KULTURA SKANDYNAWII 12/04/2007
TAM, GDZIE ROSNĄ POZIOMKI
Film/wykład: Egil Törnqvist
TEATR I FILM - ŻONA I KOCHANKA
Fanni i Aleksander - alter ego Bergmana
Motyw teatru mundi - teatr jest światem - teatr w teatrze
Pierwsza scena filmu - iluzja, zasłony, a la teatr
Ei blot til lyst - nie chodzi tylko o zabawę
Rytm pracy: Lato - film
Jesień, zima, wiosna - teatr
Codziennie odpoczynek 15 - 16.30
Oglądanie filmów
Codziennie w swoim kinie
Ingmar Bergman
ID
Kto: Ingmar Bergman
Prawdziwe nazwisko: Ernst Ingmar Bergman
Zawód: reżyser, aktor, producent
Data urodzenia: 14 lipca 1918
Miejsce urodzenia: Uppsala, Uppland, Szwecja
Data śmierci: 30 lipca 2007
Miejsce śmierci: Faro, Szwecja
Bliscy: byłe żony Käbi Laretei, Gun Grut, Ellen Lundström, Else Fisher, zmarła żona Ingrid von Rosen
Portret
Zawsze go podziwiałem i marzyłem, by być choć w przybliżeniu tak dobrym filmowcem jak on. Ale nigdy nie będę. Jego miłość do kina budzi we mnie nieomal poczucie winy.
Steven Spielberg o Ingmarze Bergmanie
Milczenie Ingmara Bergmana
Bergman milczy od 20 lat. Jest to milczenie dość głośne. Szwedzki filmowiec zaszył się na bałtyckiej wyspie Faro, ale robi z niej częste wypady. Reżyseruje w teatrach w Szwecji i Stanach, pracuje dla telewizji, wydaje książki, pisze scenariusze. Powstają nawet nowe "bergmany": filmy na podstawie tekstów Ingmara, reżyserowane rękami innych artystów: jego syna Daniela, muzy, ulubionej aktorki i byłej kochanki Liv Ullmann czy wiernego naśladowcy Billy'ego Augusta. A jednak Ingmar Bergman dotrzymał słowa. W 1982, po międzynarodowym sukcesie monumentalnego obrazu Fanny i Alexander szwedzki reżyser obwieścił, że żegna się z przemysłem filmowym (który określił jako bandę rzeźników). I od tego czasu nie wrócił do kina.
Zawodnik wagi superciężkiej
Ingmar Bergman to mistrz wagi superciężkiej. Jest kimś więcej niż jeszcze jedną wybitną postacią z historii kina. Bergman to cały rozdział tej historii, człowiek-instytucja, który w latach 50. i 60. nadał nowy wymiar pojęciu "film artystyczny". Koncepcja kina jako sztuki wysokiej, kina mierzącego się z najpoważniejszymi problemami filozoficznymi, religijnymi i egzystencjalnymi to w dużej części dzieło Ingmara Bergmana. Reżyserów, których wymienia się jednym tchem z Bergmanem można policzyć na palcach jednej ręki: porównanie z Szwedem wytrzymują Antonioni, Kurosawa, Fellini, może jeszcze Orson Welles, Tarkowski czy Ozu. W swoim czasie każdy nowy film Bergmana rozpalał emocje intelektualistów na całym świecie. Ortodoksyjni zwolennicy kina poważnego twierdzą, że dziś nie ma żadnego twórcy, który dorównałby Ingmarowi z jego najlepszych lat.
Procent Bergmana w Bergmanie
Nieznośne i banalne wyrażenie "uniwersalne problemy kondycji ludzkiej" nabiera w kontekście Bergmana innego znaczenia. W jego przypadku nie są to puste słowa - Bergman naprawdę zdołał w wielu filmach dotknąć tych uniwersalnych problemów, mówić o nich przejmująco i z pasją. Jednocześnie trudno znaleźć innego znanego reżysera, który traktowałby kino w sposób równie osobisty, jak Bergman. Znakomita większość filmów Bergmana jest autobiograficzna do granic ekshibicjonizmu. W latach 80. mistrz wydał autobiograficzną książkę Laterna Magica. Jednak uważny widz jego filmów nie musi jej właściwie czytać. Całe życie reżysera, od dzieciństwa aż po starość, opisane jest w jego kinie. We wcześniejszych filmach Bergman ukrywał jeszcze wątki osobiste w metaforach i aluzjach. Z czasem zaczął opowiadać o osobie w sposób coraz bardziej dosłowny i szczery. Nie wahał się nigdy poruszać spraw dla siebie bolesnych, wstydliwych i trudnych. W filmach Bergmana odbija się jego traumatyczne dzieciństwo, burzliwe relacje z rodzicami, kryzysy religijne, załamania nerwowe, sercowe i małżeńskie perypetie. W scenariuszu Wiarołomnych, który 80-letni artysta powierzył do wyreżyserowania Liv Ullmann, nie ma już żadnych uników. Historia jest nie tylko oparta na tragicznym epizodzie z życia autora - bohater opowieści nazywa się po prostu Bergman.
Syn pastora ekranizuje książkę telefoniczną
Ingmar Bergman urodził się w 1918 w Uppsali - cichym, średniowiecznym mieście na północy Szwecji. Jego ojciec Erik był luterańskim pastorem i ważną figurą w szwedzkim Kościele - przez pewien czas pełnił obowiązki kapelana rodziny królewskiej. Papa Bergman w niczym nie przypominał Taty Muminka. Miał charakter tyrana - dzieciństwo Ingmara upływało pod znakiem najsurowszego, purytańskiego protestantyzmu, graniczącego z religijną paranoją. Postać przerażającego ojca-pastora będzie później powracać w kolejnych filmach Bergmana, podobnie jak wyniesione z dzieciństwa religijne obsesje i lęki oraz temat dysfunkcyjnej, emocjonalnie niszczącej rodziny.
Jako dziecko Ingmar uciekał w świat wyobraźni - jego ulubioną zabawą był domowy teatr marionetek (motyw ten pojawi się później w Fanny i Alexander), do którego sam wykonywał lalki. Wreszcie wyrwał się z domu na Uniwersytet do Sztokholmu. Studiował literaturę i historię, ale interesował się przede wszystkim teatrem. Grywał w studenckich przedstawieniach, pisał sztuki. Po dyplomie zatrudnił się w jednym z sztokholmskich teatrów jak praktykant i asystent reżysera. Ingmar odbijał sobie lata surowych zakazów i nakazów, które cierpiał w rodzinnym domu. Zamieszkał na starym mieście w Sztokholmie i przystał do artystycznej cyganerii. Nie miał pieniędzy (w teatrze mu nie płacono) i żył na koszt swoich kochanek (najczęściej aktorek). W 1942 Ingmar otrzymał możliwość wyreżyserowania jednej ze swoich sztuk. Na przedstawienie przyszli ludzie ze Svensk Filmindustri (SF) - największego szwedzkiego koncernu filmowego. Sztuka się podobała, producenci z SF zaproponowali Bergmanowi posadę "lekarza scenariuszy". Przez następne kilka lat Ingmar poprawiał cudze teksty - prostował dramaturgiczne wątki, ożywiał dialogi, porządkował nielogiczne fabuły. Pisał też scenariusze na zamówienie. Przechwalał się, że jeżeli otrzyma takie zlecenie, zrobi scenariusz nawet na podstawie książki telefonicznej.
Klapy Bergmana
W latach 40. Bergman robił też pierwsze kroki jako reżyser filmowy - początkowo w charakterze asystenta przy produkcjach, do których sam napisał scenariusze. Później zaczął otrzymywać od SF pierwsze samodzielne zlecenia reżyserskie. Początki przyszłego geniusza kina były jednak zaskakująco trudne. Debiutancki film Ingmara Bergmana Kris (Kryzys) z 1945 zrobił totalną klapę. Młody reżyser dostał drugą szansę od niezależnego producenta Lorensa Marmsteda. Zrobił z nim kilka umiarkowanie udanych filmów, które zachęciły Svensk Filmindustrie do ponownego zatrudnienia Bergmana. Reżyser znów jednak nie do końca spełnił pokładane w nim nadzieje, tak że szefowie rozważali ponowne zwolnienie go z pracy. Niezbyt wiodło mu się też na scenie - Lorens Marmsted zaoferował mu kierowanie teatrem w Goeteborgu, ale po porażce kilku kolejnych sztuk Bergman musiał zrezygnować. Jego czas jednak nadchodził, choć na przełomie lat 40. i 50. niezbyt wiele na to wskazywało.
Lwy, Palmy i Niedźwiedzie
Swój pierwszy w pełni autorski film (The Devil's Wanton) Bergman zrealizował w 1949 r.. Na przełomie lat 40. i 50. trafił do sztokholmskiego Stadteatre. Poznał tam grupę młodych aktorów; m.in. Gunnel Lindblom, Maxa von Sydowa, Ingrid Thulin oraz Bibi Andersson, z którymi doskonale się dogadywał, i z którymi miał wkrótce nakręcić swoje najlepsze, klasyczne filmy. Obrazy Bergmana z wczesnych lat 50. są coraz życzliwiej przyjmowane przez krytykę, także zagraniczną. Ostateczny przełom nastąpił w 1957 r. wraz z Siódmą pieczęcią. Film wygrał Cannes i zrobił ogólnoświatową furorę. W tym samym roku Bergman zdobył Złotego Niedźwiedzia na festiwalu w Berlinie za Tam, gdzie rosną poziomki. Potem sukcesy (i filmy) posypały się jak z rękawa. Do końca lat 50. szwedzki reżyser miał na swoim koncie jeszcze jedną Złotą Palmę z Cannes, Złote Lwy z Wenecji, kolejnego Złotego Niedźwiedzia i Oscara za najlepszy film zagraniczny, nie licząc mniej prestiżowych nagród. Ingmar Bergman stał się jedną z najważniejszych postaci ambitnego kina na świecie. W następnej dekadzie każdy film Bergmana był dla międzynarodowych kinomanów niecierpliwie oczekiwanym wydarzeniem.
Sens życia wg Bergmana
Bergman był filmowcem niezwykle płodnym, szczególnie jeżeli weźmie się pod uwagę ciężar gatunkowy jego dzieł. Bywało, że wprowadzał na ekrany po dwa filmy rocznie. W gruncie rzeczy zajmował się w kinie ledwie kilkoma tematami, do których uparcie powracał i podejmował niczym Syzyf wciąż na nowo. Trudno się zresztą temu dziwić - tematy, z którymi zmagał się Bergman były najcięższego z możliwych kalibru: milczenie i nieobecność Boga, egzystencjalna samotność człowieka w świecie, niemożność porozumienia z innymi, zagadka śmierci i cierpienia, emocjonalne piekło patologicznych relacji między bliskimi osobami, wina i pokuta, desperackie poszukiwanie sensu i usprawiedliwienia ludzkiego bytu. Choć wszystkie te problemy pojawiały się w różnej formie i proporcjach w niemal każdym filmie Bergmana, jego twórczość można w dużym uproszczeniu podzielić na dwa okresy. Pierwszy, mniej więcej od Siódmej pieczęci (1957) po Ciszę (1963) był rozprawą z Bogiem i religią, dyskursem poszukiwania, a właściwie tracenia wiary. Po Ciszy Bergman oznajmił, że jego relacje z Bogiem zostały ustalone i nie uczyni więcej Go centralnym tematem żadnego dzieła. Oczywiście reżyser nigdy nie zrezygnował ze swoich potyczek z Najwyższym, faktem jest jednak, że od połowy lat 60. zaczyna się w twórczości Bergmana drugi okres, w którym teologiczne rozważania o relacjach człowiek-Bóg, zastępują dramaty psychologiczne o złożonych relacjach między ludźmi.
Freudowskie sny Bergmana
Wrażenie (w wielu wypadkach porażające), jakie do dziś wywierają filmy Bergmana, wynika tyleż z wagi poruszanych przez niego problemów, co ze sposobu w jaki o nich mówi. Szwedzki reżyser wziął sobie do serca maksymę, że film przypomina sen. Rozumiał to jednak inaczej niż Hollywood z jego snami-baśniami. Bergman wykorzystuje poetykę snu w sensie freudowskim. Na niespotykaną wcześniej skalę zaatakował podświadomość widza psychoanalitycznymi symbolami. Jest też mistrzem psychologicznego dramatu. Fellini zadziwiał bogactwem wyobraźni, Kurosawa estetycznym
wyrafinowaniem i oryginalnością stylu. Specjalnością Bergmana było wydobywanie z ekranowych postaci najsubtelniejszych emocji, pożądań i motywacji. Z charakterystyczną dla Skandynawów odwagą i bezwzględnością zaglądał w najmroczniejsze zakątki ludzkich osobowości (nie bez kozery na temat pracy magisterskiej wybrał Strindberga). Krótko mówiąc jest jednym z nielicznych artystów (nie tylko filmowców), którzy potrafią pokazać nagą duszę człowieka.
Nie wszystkie filmy Bergmana były udane, ale bezsprzecznych arcydzieł znalazło się wśród nich dość, by obdzielić pół tuzina wybitnych reżyserów. Siódma pieczęć, Tam, gdzie rosną poziomki, teologiczna trylogia Jak w zwierciadle, Darkly, Goście Wieczerzy Pańskiej i Cisza, Godzina wilka, Persona, Sceny z życia małżeńskiego, Szepty i krzyki czy wreszcie podsumowujący dzieło życia ostatni obraz mistrza Fanny i Alexander to filmy, które trudno nazwać inaczej niż genialne. Począwszy od scenariuszy, poprzez prowadzenie aktorów, perfekcyjne operowanie metaforą aż po wspaniałą stronę wizualną (Bergman zawsze współpracował z wybitnymi operatorami, m.in. z Gunnarem Fischerem, a później ze Svenem Nykvistem) wszystko gra u Bergmana jak najlepsza orkiestra pod batutą natchnionego dyrygenta - Ingmar Bergman robi z filmową materią, co tylko zechce.
Celuloidowa spowiedź
Jak większość geniuszy Ingmar Bergman to postać kontrowersyjna i trudna (szczególnie dla najbliższych). W młodości fascynował się faszyzmem i szczerze podziwiał Hitlera. Miał wyjątkowo burzliwe życie uczuciowe. Nie wahał się nigdy porzucać żon i kochanek dla kolejnej wielkiej miłości. Zanim skończył trzydziestkę, miał już na utrzymaniu dwie żony i pięcioro dzieci z dwóch małżeństw. Dziś przyznaje się do dziewięcioroga dzieci, choć niektórzy twierdzą, że może być ich więcej. Wiele z nich poszło w ślady ojca - ponad połowa dzieci Bergmana to reżyserzy i aktorzy.
W latach 70. Bergman, uznany gigant kina, został oskarżony o oszustwa podatkowe i aresztowany. Reżyser doznał załamania nerwowego i trafił do szpitala psychiatrycznego, następnie musiał uciekać ze Szwecji, by uniknąć więzienia. Przez kilka lat przebywał na wygnaniu w Niemczech. Na początku lat 80. zarzuty oddalono i Bergman mógł wrócić do ojczyzny. W 1982 roku ukończył swoje ostatnie wielkie dzieło, autobiograficzną sześciogodzinną sagę Fanny i Alexander, w której rozliczył się ze własnym dzieciństwem, a także twórczością, kompilując prawie wszystkie najważniejsze tematy swoich filmów. I wielkim stylu zakończył karierę filmową.
Bergman potrafił robić właściwy użytek ze swojej biografii, z traumatycznych przeżyć, a nawet trudnego charakteru - wszystko zmieniał w materiał artystyczny. Koszmarne dzieciństwo pod ciężką ręką ojca-fanatyka religijnego zamiast balastem oraz źródłem nerwic i kompleksów, stało się dla niego przepastnym magazynem inspiracji. Skomplikowane relacje z kobietami pomogły mu stworzyć bodaj najbardziej wnikliwe portrety kobiet w historii kina. Załamania i kłopoty psychiczne stawały się wnet tematem kolejnego filmu. Przydał się nawet niechlubny flirt z faszyzmem - Bergman wykorzystał swoje doświadczenia przy realizacji Jaja węża. Trzeba też przyznać, że szwedzki mistrz nigdy nie próbował oszczędzać samego siebie w swoich filmach. W większości dzieł Bergmana pojawia się postać będąca porte-parole autora (najczęściej grał ją Max von Sydow). Reżyser odsłaniał najbardziej intymne epizody swojej biografii, spowiadając się z wielkich i małych grzechów, niechlubnych postępków i wad charakteru.
Życie (Bergmana) toczy się dalej
Filmowa autobiografia Bergmana nie skończyła się wraz z wycofaniem się reżysera z kręcenia filmów. Podczas, gdy sędziwy mistrz wystawia kolejne sztuki i opery oraz współpracuje z telewizją, jego życiorys opowiadają w kinie inni. W 1992 weszły na ekrany Dobre intencje - autobiograficzny scenariusz Bergmana o czasach dzieciństwa, swego rodzaju drugą część Fanny i Alexander wyreżyserował Billy August. Dwa lata później syn Ingmara, Daniel Bergman, nakręcił Niedzielne Dzieci (Sunday Children), film na podstawie innego autobiograficznego scenariusza ojca. Ulubiona aktorka, była towarzyszka życia oraz matka jednego z dzieci Bergmana, Liv Ullmann wyreżyserowała już dwa filmy na podstawie scenariuszy, w których Ingmar opowiada epizody ze swojego życia (Private Confessions i Wiarołomni). Bergman tymczasem siedzi na wyspie Faro, w dzień pracuje nad kolejnymi scenariuszami, zaś wieczorami ogląda stare, nieme filmy w małym, prywatnym kinie na terenie swojej posiadłości. Chodzą plotki, że 84-letni reżyser rozważa przerwanie swojego znaczącego milczenie i zrealizowanie drugiej części Scen z życia małżeńskiego - jednego z najbardziej osobistych filmów, jakie nakręcił. W jednym z nielicznych wywiadów, jakich ostatnio udzielił (mistrz z zasady unika mediów), wyznał też, że na serio zastanawia się nad popełnieniem samobójstwa. Ingmar Bergman zawsze był poważnym reżyserem.
Matka: Karin - jej notatki i dzienniki posłużyły jako inspiracja do wielu filmów
Ojciec: Erik - pastor kapłan królewski
1940-41 - reżyseruje pierwsze przedstawienia, jeszcze jako student, Makbet szekspirowski, Pelikan Strindberga, Sen nocy letniej, Sonatę widm Strindberga. ( trzymanie się klasyki)
Ślub z Else Fischer 1943
1944 - Alf Sjöberg kręci film wg scenariusza Bergmana Skandal (Hats)
1945 - Kris (Kryzys) w lipcu rozpoczyna zdjęcia do swojego pierwszego filmu
Małżeństwo z Ellen Lundström (do 1950)
1946 - Deszcz pada na naszą miłość
1947 - Kobieta bez twarzy, Okręt do Indii, Muzyka w ciemności
1948 - Miasto portowe, Ewa
1948-49 - Więzienie etc.
Małżeństwo z Gun Hagberg (Gun Grut) 1951
(dziennikarka, autorka scenariusza do Kobiety czekają)
(typowe: romanse z aktorkami)
1953 - Wakacje z Moniką
Miasto/natura
Ucieczka od norm
Wolność?
1953 - Wieczór kuglarzy
Pytanie o bycie artystą
Życie dla sztuki
Jak daleko można się posunąć
Lustro - charakterystyczny atrybut Bergmana, również w tytułach
1953 - Lekcja miłości - komedia!
1955 - Uśmiech nocy - komedia/farsa - przełom międzynarodowy; nagroda w Cannes popularność poza Szwecją
Początek związku z Bibi Andersson 1955
1956/1957 - Siódma pieczęć
Średniowiecze
Śmierć to mężczyzna (zazwyczaj kobieta)
Nagroda specjalna jury w Cannes
Pojedynek ze śmiercią
Pytanie o istnienie Boga
Danse macabre
Oto dzieło o śmierci wiary w mrokach średniowiecza; dzieło o ludzkich zachowaniach w świecie opanowanym przez zarazy i ekstatyczną wiarę w Boga. Świat ów oglądamy z perspektywy Antoniusa Blocka, rycerza wracającego z wyprawy krzyżowej, ogarniętego zwątpieniem w odwieczny panteon wiary. Czując wyrzuty wobec samego siebie bohater podejmuje ostateczną wędrówkę - wędrówkę w poszukiwaniu diabła, wcielenia zła. Gdyby go odnalazł, byłby to triumf Boga. Istnienie szatana byłoby antytezą Boga czyli czymś, co stanowi podstawę istnienia wyższej istoty.
Nie oczekujmy jednak prostych odpowiedzi... Jedyną prawdą jaką otrzymamy od Bergmana jest wszechobecna śmierć, zbierająca swe żniwo pośród samotnych biczowników, pokutników i niewinnych kobiet.
Główną osnową filmu jest partia szachów pomiędzy Antoniusem Blockiem a Śmiercią, której stawką jest życie bohatera. Egzystencjalna wartość filmu płynie jednak z zestawienia owych dwóch postaci - niewinnej dziewczyny oskarżonej o rzeczy dla niej niepojęte a rycerzem poświęcającym się walce w imię Boga - który to rycerz w pewnej chwili zadaje sobie pytanie "w imię czego?"
Jest w filmie scena, której nie sposób zapomnieć - scena spotkania bohatera z młodą dziewczyną oskarżoną o czary i spowodowanie zarazy. Dziewczyna, otępiała od bólu i oczekująca już tylko ulgi śmierci na stosie, ze zdumieniem patrzy na rycerza gdy ten pyta się jej gdzie szukać diabła. On jest wszędzie wokół, jest w niej samej - odpowiada ofiara. Tak prawią księża, taka wiec musi być też prawda. Storturowane ciało uwierzy we wszystko a jednak prawdę zawsze odnajdziemy w oczach - a te wyrażają tylko obłędny strach i ból...
Bergman osiąga w tym filmie mistrzostwo jeśli chodzi o dobieranie środków wyrazu opisujących beznadziejność ludzkiej apokalipsy tamtych czasów. Nieśpieszne ruchy kamery w połączeniu z mistrzowskim, jak zwykle u Bergmana, kadrowaniem, podkreślają beznadziejność, brak nadziei, otępienie... Czarno biała taśma w magiczny sposób sprawia, że nie odczytujemy filmu w kategoriach hollywoodzkiej superprodukcji z wysoko budżetowymi scenami walki i kłującymi w oczy scenografiami - ale opowieść odbieramy dosłownie, naturalnie... Tak jakby nagle reżyser wykorzystał
zakrzywienie czasoprzestrzeni i wraz z ekipą filmową znalazł się w dwunastym wieku.
Wieńczący film dionizyjski pochód Blocka i Śmierci w nieznane nie ułatwia odpowiedzi na postawione w filmie pytania. Co więcej, ukazuje przewrotność bergmanowskiego dzieła, które to zamiast dawać odpowiedzi, w obliczu naszego nieuchronnego przemijania, stawia pod znakiem zapytania sens samych pytań.
1957 - Tam, gdzie rosną poziomki
Złoty niedźwiedź w Berlinie
Film drogi
Rozrachunek z życiem
Jeden z najbardziej autobiograficznych filmów Ingmara Bergmana, rodzaj podróży w głąb własnego życia, został nagrodzony na Festiwalu w Berlinie nagrodą Złotego Niedźwiedzia. Profesor Isak Borg ma 78 lat. W związku z uroczystą ceremonią, jaka ma odbyć się na jego cześć na uniwersytecie w Lund, wyrusza w podróż ze Sztokholmu. Ta wyprawa będzie trwała tylko jeden dzień, ale będzie to dzień zmagań z własną pamięcią, rozmyślań nad swoim życiem i stosunkami z innymi ludźmi. Będzie to także droga do śmierci, której obrazy pojawiają się w snach Berga. Profesor wyrusza samochodem ze swoją synową, która oskarża go i jego syna o egoizm i obojętność. Zatrzymuje się w miejscu, gdzie przed laty spędzał wakacje. Na polanie pojawiają się postaci z przeszłości, jest wśród nich jego dawna miłość - Sara. Podczas dalszej drogi towarzyszy mu także trójka autostopowiczów i skłócone ze sobą małżeństwo. Wizyta u matki-staruszki zieje chłodem. Znów pojawia się przerażające widmo śmierci. Po przeżyciach tego dnia Berg potrafi spojrzeć krytycznie na swoje życie i uznać gorzką prawdę, że swoim egoizmem i dystansem odpychał od siebie innych i tym samym skazał się na samotność. Teraz, u kresu, jest jeszcze szansa, by coś w swym losie naprawić...
Film został powszechnie uznany za arcydzieło, krytycy pisali o nim, że był dla Bergmana tym, czym dla Szekspira Król Lear.
Victor Sjostrom - reżyser i aktor szwedzki. Urodził się w 1879 roku. Filmy realizował już od 1912 roku. Nakręcił m.in. Ogrodnika, Pocałunek śmierci, Furmana śmierci, Wieżę kłamstwa, Krwawą literę, Wicher, Boską kobietę, Stworzona do miłości. Udział w filmie Tam, gdzie rosną poziomki był jego ostatnią rolą. Artysta zmarł w 1960 roku.
Ślub z Käbi Laretei 1959
(znana pianistka)
1960 - Źródło
Oskar za film zagraniczny
Średniowiecze; przypowieść o wierze
Pierwszy film Ingmara Bergmana nakręcony na podstawie cudzego scenariusza i zarazem pierwsza wspólna praca z wybitnym operatorem Svenem Nykvistem. Film nagrodzony Oscarem oraz nagrodą krytyków na MFF w Cannes.
Szwecja, XIV wiek. Młoda Karin wędruje ze swą przybrana siostrą przez las do kościoła oddalonego od domu o kilka dni drogi. Napadają na nią dwaj włóczędzy, gwałcą ją i mordują. Przypadkowo trafiają do domu ojca dziewczyny, gdzie proszą o nocleg i oferują Toremu zrabowane suknie. Tore zabija bandytów, a wraz z nimi ich młodszego brata, który nie brał udziału w morderstwie. Sprawiedliwości stało się zadość, ale Tore nie może spać spokojnie. W poczuciu grzechu postanawia wybudować kościół. Wtedy na miejscu zbrodni tryska źródło.
Bergman w historycznej stylizacji zderzył tradycje pogańskie z religią chrześcijańską ukazując moment rodzenia się sumienia - uwewnętrznionego Boga.
1959-60 - Oko diabła - komedia, niedopracowany film
1960 - Jak w zwierciadle
Oskar za film zagraniczny (już drugi)
1961-62/63 - Goście Wieczerzy Pańskiej
Pastor, który stracił wiarę
Kanwa dla powieści późniejszego Szweda Andorila (?), za życia skandal
Gości Wieczerzy Pańskiej zalicza się do - poszukującej odpowiedzi na pytanie o obecność Boga w naszym życiu - trylogii Ingmara Bergmana. Razem z filmami Jak w zwierciadle i Milczenie jest niezwykłą w kinematografii manifestacją artystycznej swobody i odwagi.
Mała osada rybacka. Pastor Tomas Ericson wypełnia swoje liturgiczne obowiązki z okrutnym poczuciem, że braknie mu wiary... Podczas dnia, w którym toczy się akcja filmu, pojawiają się u niego wierni ze swoimi problemami i wątpliwościami. Żona jednego z rybaków prosi o pomoc, gdyż jej mąż jest w depresji i nie chce żyć w świecie przemocy i zagrożenia atomowego. Słowa pociechy padające z ust pastora nie brzmią przekonująco. Nie potrafi oszukiwać, że jego wiara jest niezachwiana. Pojawia się także garbaty kościelny, który opisuje pastorowi bezmiar swego cierpienia. Tomas otrzymuje list od swojej wieloletniej przyjaciółki Marty, w którym ta oskarża go o to, że nie umie dawać miłości. Dociera do niego wiadomość o samobójstwie rybaka. To zarazem przelanie czary goryczy i jakiś nowy rodzaj uniesienia, w którym pastor odkrywa, że dopiero teraz potrafi współodczuwać problemy innych.
1962/63 - Milczenie
Parafraza wojny, jej zagrożenia
Atmosfera zamknięcia, duszności
Milczenie kończy cykl filmów Ingmara Bergmana poświęconych stosunkowi człowieka do Boga (poprzedzały go filmy Jak w zwierciadle i Goście Wieczerzy Pańskiej).
Jest to opowieść, jak twierdzi autor, o milczeniu Boga wobec świata udręczonych ludzi. Ogromny sukces kasowy, wszędzie tam, gdzie zdecydowano się go rozpowszechniać (w wielu krajach nie dopuszczono filmu na ekrany ze względu na drastyczne sceny erotyczne). Dwie siostry, Ester, Anna i jej synek Johan, robią przerwę w podróży zatrzymując się w dziwnym mieście Timoka, którego mieszkańcy wyraźnie przygotowują się do wojny. Kobiety nie znają miejscowego języka. W opustoszałym hotelu spędzają dobę dręcząc się nawzajem. Są swoim przeciwieństwem. Anna jest ucieleśnieniem instynktu, zmysłowości i witalności, Ester zaś uduchowionego intelektu. Anna odreagowuje swoje frustracje w szybkim związku erotycznym z hotelowym barmanem, chora i świadoma nadchodzącej śmierci Ester upija się i masturbuje... Przed hotelem pojawia się czołg. Umierająca Ester zapisuje na kartce dla małego Johana znaczenie kilku słów, które dyktuje jej stary kelner. Anna pozostawia siostrę i odjeżdża z synkiem, który zabiera ze sobą kartkę mogącą być kluczem do porozumienia...
Ten wysoce pesymistyczny obraz kondycji człowieka XX wieku pozostawionego w niepewności wobec milczenia Boga jest zarazem wskazówką reżysera, by szukać dróg porozumienia między sobą, gdyż tylko tak można uratować nasze człowieczeństwo.
1963 - O tych paniach
Pierwszy film kolorowy
Pastisz komedii kryminalnej z elementami fantastycznymi
Bibi Andersson i Jarl Kulle
Główna postać - artysta mieszkający z żoną i kochankami (wszystkie kobiety Bergmana na planie)
1965 - Persona
Słynny prolog, dobre klatki - kadry szybko przelatują
B. Andersson + Liv Ullmann
Problem tożsamości: aktorka, która przestała mówić (Liv), pielęgniarka (Bibi)
Persona jest jednym z tych filmów Bergmana, które w cudowny sposób odkrywają przed widzem nowe tajemnice podczas każdego kolejnego oglądania... W rolach głównych Liv Ullman i Bibi Anderson.
Opowieść o dwóch kobietach mieszkających w odosobnionym domku nad brzegiem morza. Znana aktorka Elizabeth Vogler uparcie milczy, by w ten sposób zdystansować się do świata i ludzi... Pielęgniarka, której zadaniem jest opieka nad Elizabeth, wręcz przeciwnie - wierząc w sympatię milczącej pacjentki, opowiada jej o swoich najintymniejszych przeżyciach. Skończy się to dla niej tragicznie.
Autorem zdjęć do filmu jest Szwed Sven Nykvist uważany za jednego z najlepszych operatorów na świecie. Karierę rozpoczął w 1941 roku, przez 25 lat był operatorem u Ingmara Bergmana, jest autorem zdjęć do m.in. Scen z życia małżeńskiego, Czarodziejskiego fletu, pracował także na planie Lokatora i Nieznośnej lekkości bytu. Za zdjęcia do filmów Bergmana Szepty i krzyki oraz Fanny i Aleksander dostał dwukrotnie nagrodę Oscara.
Początek związku z Liv Ullmann 1965
(córka Linn - pisarki)
1966 - Godzina wilków
Tytuł = 4. rano, godzina demonów
Świat artystów, por. Wieczór kuglarzy
Demony (demony Bergmana, które musi zwalczać)
Max von Sydon
1967 - Hańba (Skammen)
Perspektywa moralna w obliczu wojny
Inspiracje: okropności wojny w Wietnamie
Koszmarny sen, projekcja lęków
Sytuacja - na wyimaginowanej wyspie, Liv Ullmann dużo pisała o zdjęciach do filmu
1967 - Rytuał (Riten)
Zrealizowany dla TV
Okres poszukiwań formalnych
3 aktorów oskarżono o obsceniczność, przesłuchiwani w związku z tym przez sędziego
sam Bergman zagrał kaplana
Ślub z Ingrid von Rosen 1971
(5. żona)
(ta właśnie, zawsze w tle, miała 4 dzieci, nie chciała ich opuścić, czekała, aż dorosną, byli razem 20 kilka lat, on miał 53 lata; zachorowała na raka i zmarła - dla Bergmana była to kara za krzywdy wobec innych kobiet; jedno z dzieci Ingrid okazało się być córką Bergmana)
1971/72 - Szepty i krzyki
nagroda specjalna jury w Cannes
dramat kameralny w czerwonych wnętrzach
jedna z trzech sióstr chora na raka, pozostałe przyjeżdżają się nią opiekować; to służąca daje miłość, pieta
Film uznano za jeden z najważniejszych w dorobku Ingmara Bergmana. Nominowany do pięciu Oscarów, przyniósł tę nagrodę Svenowi Nykvistowi za zdjęcia. Krytyka nowojorska uhonorowała go nagrodami w kategoriach: najlepszy film i reżyseria.
Kończy się wiek XIX. Właścicielka podupadłego dworku, Agnes, jest umierająca. Przy jej łożu spotykają się jej dwie siostry. Karin wyszła bogato za mąż za dyplomatę, którego szczerze nienawidzi. Egoistyczna Maria miała romans, na skutek którego jej mąż próbował popełnić samobójstwo. Teraz próbują pomóc cierpiącej siostrze, ale wszystkie ich wysiłki są daremne. Nie potrafią przebić się przez skorupy własnych wspomnień, doświadczeń, tragedii. Każda nosi w sobie swoje prywatne piekło. Jest w domu jeszcze czwarta kobieta - służąca Anna. Tylko ona potrafi naprawdę kochać umierającą, objąć ją macierzyńskim gestem. Gdy Agnes umrze, a dom zostanie sprzedany - Anna odchodząc weźmie ze sobą pamiętnik, w którym chora opisywała swoją samotność.
"Szepty i krzyki są może filmem okrutnym, przerażającym, nawet obscenicznym, ale nie pesymistycznym. W końcu jest Anna, a Anna to właśnie nadzieja. Skoro zaś tacy ludzie istnieją, a spotykałem ich, to nie powinniśmy być pesymistami. Anna czuje się bogata, bo w swoim życiu zaznała miłości" - mówił reżyser w jednym z wywiadów.
Film otrzymał Oscara za najlepsze zdjęcia. Autor zdjęć Sven Nykvist był przez lata "nadwornym" operatorem Bergmana i współtwórcą jego sukcesów. Droga, jaką przebył Ingmar Bergman, w jakiś sposób jest również drogą Nykvista. Artyści pracowali ze sobą przez blisko ćwierć wieku i stworzyli wspólnie 20 filmów, z których niemała część uważana jest za największe arcydzieła kina. Spotkali się już w 1953 roku na planie Wieczoru kuglarzy - Nykvist był wówczas jednym z trzech operatorów. W 1959 zrealizowali pierwszy w pełni wspólny film - Źródło. Kolejne to m.in.: Goście Wieczerzy Pańskiej (1963), O tych paniach (1964), Persona (1966), Szepty i krzyki (1973), Sceny z życia małżeńskiego (1973), Twarzą w twarz (1976), Jesienna sonata (1978), Z życia marionetek (1981). Fanny i Aleksander to ostatni film, przy którym razem pracowali. Jak napisał Tadeusz Szczepański: Wspaniała suma bogatych doświadczeń i fantastycznych możliwości twórczych dwóch wielkich demiurgów sztuki filmowej, z cudowną lekkością powołujących do istnienia świat olśniewającej bogactwem kształtów, światła i barw filmowej iluzji.
1972 - Sceny z życia małżeńskiego
Liv Ulmann, serial TV, potem opera mydlana
1974 - Czarodziejski flet - opera Mozarta
Emigracja 1976-1980
Urząd skarbowy zarzucił B. uchylanie się od płacenia podatków, aresztowany podczas próby w teatrze
Monachium, Niemcy
1976 - Jajo węża
Berlin lata 20-ste. Amerykański Żyd Abel Rosenberg i jego brat z byłą żoną Manuelą występują w cyrku. Ale w wyniku kontuzji są zmuszeni zostać w Berlinie. Brat Abla niespodziewanie popełnia samobójstwo, które kazuje się być podobne do innych przypadków. Śledztwo prowadzi Inspektor Bauer, a pierwsze podejrzenie pada na byłego cyrkowca. Żeby się utrzymać w trudnych czasach Abel i Manuela wynajmuja pokój u ekscentrycznego doktora Hansa Vergerusa. Między parą zaczyna dochodzić do niewytłumaczalnych nagłych konfliktów, a Manuela powoli, prawie niewidocznie zapada na zdrowiu.
1977 - Jesienna sonata
Kameralny dramat Ingmara Bergmana o miłości, nienawiści, dominacji i braku szans na porozumienie został uhonorowany Złotym Globem oraz dwoma nominacjami do Oscara. Ostatni film wybitnej aktorki Ingrid Bergman.
Charlotta i Eva nie widziały się przez lata. Gdy dochodzi do spotkania, i matka i córka nie potrafią ukryć swoich emocji. Charlotta, doskonała pianistka, która swe życie poświęciła sztuce wyznaje córce, że zawsze się jej bała. Eva nie może wybaczyć matce egoizmu i tego, że nie potrafiła zająć się rodziną. Spotkanie przeradza się w dramatyczną psychodramę ujawniającą sprzeczne uczucia, jakimi targane są obie kobiety.
Film powstał w okresie, gdy Bergman pracował poza Szwecją, skąd uciekł przed oskarżeniami o przestępstwa podatkowe (oskarżenia te później odwołano). Producentem była firma niemiecka, zdjęcia powstały w ciągu sześciu tygodni w Norwegii. "Evę gra Liv Ullmann; w roli Evy 10-letniej wystąpiła córka Liv i Bergmana, Linn Ullmann. Preludium nr 2 Chopina wykonała dwukrotnie - nieporadnie (Eva) i wspaniale (Charlotta) - pianistka Kaebi Laratei, była żona Bergmana. (...) Swoistą sensacją stał się pierwszy występ Ingrid Bergman w filmie Ingmara Bergmana (zbieżność nazwisk przypadkowa). Hollywoodzka gwiazda od dawna zabiegała o rolę w filmie sławnego rodaka. Bergman jej to listownie obiecał, a Ingrid przypomniała się po latach podczas festiwalu w Cannes, wkładając mu do kieszeni kopię listu z przyrzeczeniem" - wspominał recenzent "Gazety Wyborczej".
1979-80 - Z życia marionetek
Film Ingmara Bergmana nakręcony dla niemieckiej telewizji jest kolejnym dziełem artysty zrealizowanym ze słynnym operatorem Svenem Nykvistem. Opowieść o dramatycznych skutkach gwałtownie rozpadającego się małżeństwa.
Peter Egermann jest w strasznym stanie. Nie potrafi poradzić sobie z własną frustracją. W porywie wściekłości gwałci i zabija prostytutkę, znaną jako Ka. Ka to skrót od Katarzyny, a tak ma na imię żona Petera. Teraz pojawiają się sekwencje policyjnego dochodzenia, retrospektywne sceny postępującego rozpadu związku Petera z żoną oraz obrazy ilustrujące jego rozedrganą psychikę.
1981-82 - Fanny i Alexander
Oskar za najlepszy film, scenografię, kostiumy, zdjęcia (Sven Nykvist)
Kolorowy
Rzeczywistość - iluzja (drømmespil - gra snów)
Teatr
"Fanny i Aleksander to pożegnanie Bergmana zarówno z kinem, jak i z własnym dzieciństwem. Lodowaty chłód postaci, wielokrotnie pojawiający się w jego poprzednich filmach, w Fanny i Aleksander topnieje. Ostatnie dzieło Bergmana jest równocześnie jego najcieplejszym filmowym spojrzeniem na świat. Film kryje w sobie wszystkie głębokie wątki twórczości Bergmana - zmagania i samotność artysty, jego stosunek do Boga i ludzi, moc wyobraźni i siły próbujące ją unicestwić. Wokół tych "podskórnych" motywów reżyser rozwija historię rodziny Ekdahlów, szczególnie mocno eksponując dziecięce postacie Fanny i Aleksandra. W filmie pokazuje z jednej strony czar dzieciństwa, z drugiej - tajemne siły walczące o duszę małego człowieka (...). Fanny i Aleksander to podobny do wszystkich filmów i jednocześnie od nich odmienny utwór Bergmana. Po kameralnych dramatach szwedzki mistrz nakręcił prawdziwie epicką opowieść. To największe Bergmanowskie widowisko stanowiło równocześnie najdroższe przedsięwzięcie szwedzkiej kinematografii. Ponieważ produkcja pochłonęła mnóstwo pieniędzy, producent stał się celem ataków za podkopanie budżetu Szwedzkiego Instytutu Filmowego. Te głosy ucichły po premierze i kasowym sukcesie filmu na całym świecie - największym w karierze reżysera". Fragment książki Panorama kina najnowszego 1980-1995. Leksykon; red. Barbara Kosecka, Anita Piotrowska, Wojciech Kocołowski, Kraków 1997
"Obraz urzeka przede wszystkim swą warstwą wizualną, poczynając już od pierwszej sceny: długiej panoramy po eklektycznych salonach Babci, w których ma się odbyć uczta wigilijna. Wnętrze widzimy oczami małego Aleksandra, chłopca wrażliwego, obdarzonego poetycką wyobraźnią, toteż szczególnie wyczulonego na magiczne aspekty istnienia. I rzeczywiście, mamy wrażenie bezpośredniego "dotyku Kosmosu", gdy olśniewający bielą posag Afrodyty unosi dłoń w zapraszającym geście. Tak właśnie Bergman zaprasza wraz ze swoim bohaterem wszystkich widzów do wędrówki po wspaniałej, pięknej, choć nie pozbawionej także elementów okrucieństwa i grozy krainie swej artystycznej wyobraźni. Dom Ekdahlów jest wymarzonym miejscem dla dzieci. Ogromny, skomplikowany i wielobarwny, stanowi idealny labirynt dla przeżywania niezwykłych przygód (...). Ukazana przez mistrza Ingmara familia z pewnością do idealnych nie należy. Jej członkowie mają swoje słabości i grzeszki (Babcię łączył wieloletni romans z Izaakiem, Oskar jest słabym aktorem i niezbyt prężnym dyrektorem teatru, restaurator Gustaw Adolf rubasznie i dionizyjsko zapładnia kolejne służące, najmłodszy z braci to klasyczny życiowy nieudacznik), a jednak potrafią stworzyć swój własny światek i dać odpór "wyjącemu na bezdrożach złu", które pragnie zakłócić ich bytowanie". Witold Jabłoński, "Kino" 1997/5
"Bergman mawiał: każdy film, który robię, uważam za film ostatni. Fanny i Aleksander miał być naprawdę ostatnim. I choć od czasu jego premiery (...) nadal odnosi sukcesy jako reżyser teatralny - Fanny i Aleksander rzeczywiście robi wrażenie ostatniego słowa, jest filozoficzną i estetyczną puentą całej twórczości. Charakterystyczne, że to ostatnie słowo szwedzkiego pesymisty jest pogodne, choć wypowiedziane ze świadomością, że nie da się przekroczyć progu tajemnicy. Bergman nie tyle odwraca się od spraw ostatecznych, co przeciwstawia mrokowi tajemnicy blask sztuki (...). Bohaterowie bergmanowscy, którzy zawsze tak bardzo męczyli się w jego dramatach, w ostatnim filmie godzą się z losem (...). Fanny i Aleksander, mając chwilami pozór krotochwili, farsy, jest przecież spowiedzią człowieka poszukującego nadziei, lecz skrzywdzonego". Tadeusz Sobolewski, "Film" 1985/49
2003 - Sarabanda
Jeden z pierwszych filmów zrealizowanych techniką cyfrową
Spotkanie po latach dawnej pary, na starość nie odnajdują drogi do siebie
2000 - Wiarołomni
Wiarołomni opowiadają o miłosnym trójkącie. Marianne (Lena Endre), żona dyrygenta Markusa (Thomas Hanzon), angażuje się z w romans z reżyserem teatralnym Davidem (Krister Hendriksson). Doprowadza to całą trójkę do emocjonalnej i moralnej katastrofy - tym większej, że "zakładniczką" i ofiarą dorosłych staje córka Marianne i Markusa. Cała historia opowiedziana jest przez narratora - starego człowieka teatru nazwiskiem, nomen omen, Bergman, który żyje samotnie na małej wyspie na Bałtyku. Wiele wskazuje na to, że David i Bergman, to w pewnym sensie ta sama osoba. Scenariusz filmu napisał Ingmar Bergman. Tak jak znakomita większość jego dzieł, fabuła Wiarołomnych oparta jest na biografii autora. W tym wypadku być może jeszcze bardziej niż zwykle. Wiadomo, że Bergman nawiązał w niej do swojego romansu z dziennikarką Gun Hagberg. Postać Bergmana wskazuje, że film można czytać jako rodzaj spowiedzi starego reżysera.
Recenzja
Ten film trzeba zobaczyć. Po śmierci Akiro Kurosawy i Fedrico Felliniego, Ingmar Bergman jest być może ostatnim żyjącym mistrzem kina XX wieku. Od czasu Fanny i Aleksander mistrz jednak milczał. Czy przemówił teraz? Bergman nie reżyserował Wiarołomnych. Napisał tylko scenariusz, nie wtrącał się do realizacji. A jednak czujemy, że Wiarołomni należą do Bergmana, a jego obecność w filmie jest znacznie bardziej namacalna niż by to wynikało z roli scenarzysty, którą przyjął w tej produkcji.
Ten film to w pierwszej kolejności uczta dla tych, którzy tęsknili za bergmanowską wiwisekcją ludzkiej natury i w postnych latach oglądali po raz dziesiąty Personę, Namiętność, czy Sceny z życia małżeńskiego. Pojawiają się tu ci sami, co starych filmach Bergmana, bohaterowie: dojrzali, związani ze sztuką, uwikłani w gorzki dramat egzystencjalny. Odnajdujemy w Wiarołomnych "znak firmowy" Bergmana - subtelny, a zarazem bezlitosny, prosektoryjny niemal wizerunek psychologiczny postaci. Przede wszystkim jednak w Wiarołomnych jest ta sama pozbawiona złudzeń, pesymistyczna wizja człowieka, którą znamy z filmów mistrza. Oglądamy mieszczański dramat, ale jego wymiar jest uniwersalny. I mroczny. Świat Wiarołomnych to świat nie tylko bez Boga, ale i bez miłości - tę niszczą bowiem skazy wpisane, niczym grzech pierworodny, w naszą naturę: egoizm, niewierność, zemsta, tytułowa wiarołomność. Nie ma tu przebaczenia, pocieszenia, ani nadziei. Namiastką tej ostatniej jest sztuka. I pamięć, która pozwala smakować gorycz.
Jeżeli, poza Bergmanem, ktoś mógł wyreżyserować taki film, to tylko Liv Ullmann. Ullmann jest wybitną reżyserką - ale to by nie wystarczyło. Jako aktorka, norweska gwiazda stała się symbolem kina Bergmana. Jest z nim zrośnięta, rozumie je jak nikt inny. Bergman nie musiał mieszać się do produkcji Wiarołomnych. Liv Ullmann wiedziała jak opowiedzieć bergmanowską historię. Bergman uchodzi za spadkobiercę Strindberga. Ullmann wniosła do tego "skandynawskiego koszmaru" kobiecą perspektywę. Wzbogaciła w ten sposób bergmanowskie uniwersum, ale bynajmniej nie uczyniła go łatwiejszym do zniesienia. Wiarołomni to totalne zaprzeczenie kina, która stawia sobie za zadanie nas zabawić, rozśmieszyć, uprzyjemnić czas. Seans z Bergmanem i Ullmann to seans ciężki i mroczny. Czerpiemy z niego mądrość, a nie przyjemność, a jeżeli nawet, to przyjemność w kategorii katharsis. Ten film trzeba zobaczyć. Tak pojmowanego kina już nie ma - Wiarołomni są być może ostatnim jego dziełem.
Bergman uważa, że film musi zerwać z realizmem, a w epoce kina niemego widzi wciąż żywe źródło filmowej wyobraźni, dlatego też preferuje skojarzeniowy typ opowiadania; inspiracje czerpie z tradycji Meliesa, szwedzkich mistrzów Sjostroma i Stillera, twórczości Chaplina i Disneya. Fascynuje go francuski realizm poetycki Marcela Carne. Czerpie także z tradycji ekspresjonizmu (subiektywny charakter scen, zagęszczenie emocjonalnego nastroju w "Kryzysie", "Mieście portowym", "Więzieniu"; nocne sceny w zaułkach Sztokholmu, widmowe ruiny w "Pragnieniu").
umieszcza świat artystycznej fikcji w wyraźnym cudzysłowie (koncept "przedstawienia w przedstawieniu"- "Fanny i Alexander", "Twarz"); bardzo często przedstawia ucieczkę w świat wyobraźni (inspirują go teatr marionetek i latarnia czarnoksięska). Być może w ten sposób ukształtowała się u Bergmana wizja świata sterowanego ręką niewidzialnego Boga-reżysera (w filmach z lat 50-tych bohaterowie ulegają mocom nadprzyrodzonym np. w "Siódmej Pieczęci") i traktowanie ludzkiego życia jako lalkowego theatrum mundi ( "Z życia marionetek").
Autotematyzm filmów Bergmana. Reżyser zamieszcza w nich refleksje nad własną twórczością i kondycją artystyczną - filmowca i pisarza ( "Godzina wilków", "Persona", "Wieczór kuglarzy", "Rytuał"). Bohaterowie jego filmów często pełnią funkcje alter ego samego reżysera ( np. Elisabeth Vogler w "Personie", Martin w "Więzieniu", postacie Blocka i Jonsa z "Siódmej Pieczęci"). Autotematyczne chwyty deziluzji w decydujących momentach "Persony": demonstracyjne ukazywanie mechanizmu projektora w sekwencji wstępnej i w zakończeniu, wizualny efekt płonącej taśmy i widok ekipy filmowej w ostatniej scenie.
Stosowanie słynnych "ujęć lustrzanych" jako wizualnych lejtmotywów filmu. "Wieczór kuglarzy": wozy cyrkowe przejeżdżające o świcie przez most odbijają się w lustrze wody; halucynacyjne feerie lustrzanych refleksów w garderobie Fransa, "samobójczy" strzał oddany do odbitego w lustrze sobowtóra. W "Personie": koncepcja ekranu jako metaforycznego zwierciadła ludzkiej psychiki, tworzenie struktury lustra w kluczowym ujęciu filmu - symetryczne usytuowanie obu kobiet naprzeciwko siebie i potraktowanie ich tożsamości jak lustrzanych sobowtórów (zwierciadlane odbicie), z ekranu wyłania się kobiece oblicze złożone w połowie z twarzy Liv Ullmann, a w połowie z twarzy Bibi Andersson.
Bohaterkami jego wielu filmów są kobiety. W kompozycji swych filmów częstokroć akcentował kobiecy punkt widzenia. Na ogół filmy Bergmana cechuje nader empatyczne i pełne ciepła spojrzenie na świat kobiet, ale pojawia się także rys mizoginii w "Milczeniu", "Godzinie wilków", "Namiętności" i "Z życia marionetek". Naturalistyczny portret Rut z "Pragnienia" powtórzy się tylko w portrecie konającej Ester z "Milczenia". Jeżeli bohaterki Bergmana popełniają samobójstwo, to aby uciec przed ludzką niegodziwością. Charakterystyczne stereotypy postaci kobiecych w filmach Bergmana: Venus ( triumfująca prakobieta i pramatka, jest matką dla dzieci i mężczyzn, jej ucieleśnieniem była uwodzicielska i macierzyńska Eva Dahlbeck), Diana (oziębła i neurasteniczna intelektualistka, cierpiąca z powodu bezpłodności, znienawidzona antagonistka mężczyzny, na ekranie ucieleśniała ją Ingrid Thulin) oraz Hebe (bogini młodości i wdzięku, kreowały ją Harriet Anderson i Bibi Anderson).
Główne tematy, na jakich się koncentruje: tzw. "Bergmanowska choroba na śmierć"- syndrom psychicznej atrofii, powolnej śmierci duchowej (egoizm, oschłość, wyobcowanie), skazanie na samotność i cierpienie, stany kryzysów psychicznych a nawet schizofrenii, skaza fizyczna, rany, stygmaty i postępująca martwota fizyczna (w "Szeptach i krzykach", "Godzinie wilków", "Personie", "Jak w zwierciadle", "Twarzą w twarz"). Temat "piekła we dwoje" dotyka problemu walki płci, niezrozumienia, nieszczęśliwej lub nie spełnionej miłości (m.in. w "Pragnieniu", "Więzieniu", "Godzinie wilków", "Uśmiechu Nocy Letniej", "Wakacjach z Moniką" czy "Scenach z życia małżeńskiego"). Bergman, czterokrotny rozwodnik, jest kompetentnym przewodnikiem po najciemniejszych zakamarkach piekła płci. Sztuka i artysta to temat wielokrotnie podejmowany przez reżysera począwszy od "Wieczoru kuglarzy" poprzez "Twarz", "O tych paniach", "Personę", "Rytuał" aż do "Fanny i Alexandra".
Najczęściej pojawiające się motywy: motyw introspektywnej podróży na dno samowiedzy ("Pragnienie", "Tam, gdzie rosną poziomki", "Siódma Pieczęć", "Milczenie"), bohaterowie u kresu tej podróży dochodzą zawsze do gorzkich konkluzji, motyw wędrówki ( wyklęci przez społeczeństwo wędrowcy w "Wieczorze kuglarzy", "Źródło", "Siódma Pieczęć") motyw patologii sztuki i kryzysu artystycznego ("Godzina wilków", "Persona"), motyw maski, jungowskie rozumienie "persony" ("Z życia marionetek", "Twarz", "Persona"), motyw potyczki z Bogiem i kryzysu religii ( "Więzienie", "Goście Wieczerzy Pańskiej", "Siódma Pieczęć", "Tam, gdzie rosną poziomki", "Źródło"), motyw dzieciństwa i starości ( "Tam, gdzie rosną poziomki", "Fanny i Alexander", "Sonata jesienna"), motyw fizycznej lub psychicznej choroby ("Jak w zwierciadle", "Twarzą w twarz", "Szepty i krzyki"), motyw śmierci ("Siódma Pieczęć", "Tam, gdzie rosną poziomki").
Tendencja do zamkniętych kompozycji i kończenia opowiadania w punkcie wyjścia. Mnogość retrospekcji, repetycji i paralel. Rozbijanie filmu na serie odrębnych sekwencji-puzzli, które mają się składać na obraz psychologicznej prawdy m. in. w "Sonacie jesiennej", "Tam, gdzie rosną poziomki" i "Letnim śnie".
Film I. Bergman „On life & work”
Anonimowość - coś świetnego, byłby szczęśliwy, gdyby był anonimowy
I know less abort myself now.
1913 - ślub rodziców, 14 lipca - Ingmar - „niedzielne dziecko”
Dalarna - Uppsala - dzieciństwo, szkoła
Autorytatywny ojciec, zniszczony wychowaniem, które otrzymał; przeczytał pamiętniki matki
I.B. stworzył samego siebie, uciekł w inny świat
Kłamstwa były czymś normalnym - źle się z tym czuł, ale to był jego parasol ochronny
Cleaning up your upbringing - poświęcił na to dużo czasu
Dom - nie był piekłem, była zabawa, teatr, ludzie, muzyka, rodzice mieli dobre intencje, chcieli dobrze, zrobili co mogli, ale wychowanie jego i Daga było piekłem
I.B. kochał teatr, wizyty jeden raz na tydzień, własny teatrzyk lalkowy, lekcje muzyki
Dzieciństwo - ma bardzo duży wpływ na niego, pamięta prawie wszystko, nawet drobne detale - wykorzystuje to w filmach
Praca - bardzo zajęty, non stop plan filmowy, pedant w pracy
Często się żenił, ale interesowało go stabilizacja, nie pamięta wiele z życia prywatnego, za to pamięta daty filmów, przedstawień teatralnych, ale nie wie, kiedy jego dzieci się rodziły
Djursholm - próba stworzenia domu (z Kabi) - pewne rytuały, ale jest już za późno
Nigdy nie pisał w domu, zawsze gdzie indziej, w szpitalu nawet, ale nie w domu
Podatki - socjaldemokraci 1976
Był 3 tygodnia w domu wariatów, zgodził się na zamknięcie, chciał wyskoczyć z balkonu, brał silne leki, nie mógł siebie poznać, krzątał się po korytarzach, był kimś innym
Wściekłość - decyzja o wyjeździe
Śmierć żony - kolejny moment, gdy mógł zatonąć w sobie, w chorobie, ukrył się w swym smutku
Ingrid i Ingmar spotkali się w Paryżu
Lato - tęsknota za domem, wyczarterował samolot Kbh Fårö, następnego wieczoru z powrotem w Monachium
Powrót - wspaniale jest znów pracować po szwedzku
Pisanie - eksperymenty, intuicja, robi coś tak jak czuje, że powinien to zrobić, intuitive storyteller; pisze zawsze ręcznie, nigdy na maszynie, kiedyś piórem, teraz długopisem z dużą kulką, max 3 godziny dziennie pisania, przerwa po 45 minutach
Rytuały: śniadanie, spacer, 0 telefonów, czyste biurko
Ciągła walka z własnym niezdyscyplinowaniem, nie może być niezdyscyplinowany w swojej pracy
Demony - kontroluje je tylko na planie, na planie zdaje się wesoły i jest taki, bo to jest jeden z obowiązków reżysera, ale demony zawsze są z nim, jego prywatne życie też wkrada się na plan filmowy
1995 - śmierć żony (24 lata razem) - nie mógł po tym pisać, był sparaliżowany; zaczął pisać podręcznik 5 stron dziennie, by w ogóle wrócić do pisania (rutyna lekiem); został okaleczony w sposób nieporównywalny ze stratą matki, ojca lub brata
Eremita - nie chce poznawać nowych ludzi, ale lubi rozmawiać przez telefon, pigułki nasenne każdego wieczoru - 6 godzin snu
Śmierć - wyłączanie się, nieistnienie, coś, co daje ukojenie,
Fårö - tylko tam czuje się w domu, czuje bliskość z naturą wyspy, bliskość morza, wielkość natury.
1