MEDYTACJA  02 2004


Przystapilam do Al-Anonu, tak jak wiele z nas, ogarnieta pragnieniem aby zwierzyc sie z moich klopotow, aby mowic, mowic, mowic. Bylam jak spietrzona rzeka, ktora nagle wylala z brzegow. Chociaz dalo mi to pewna ulge, pozostawilo takze pustke i brak zadowolenia.

Pewnego dnia zrozumialam, dlaczego tak bylo. Kiedy caly czas mowie nic nowego nie dociera do mnie. Uzywam ciagle tych samych, starych, destruktywnych mysli ktore tak dlugo trzymaly mnie w martwym punkcie.

Aby przyswoic sobie nowy sposob myslenia, powinnam zamknac usta i otworzyc uszy. Dochodze do wniosku, ze daje to nowa perspektywe patrzenia na moj problem, a wtedy rozwiazania przychodza latwiej.

 

Rozwazanie na dzisiaj

 

Spotkania Al-Anon sa zrodlem pomocnych mysli; jesli je slucham, nie docieraja do mnie. Ciagle mowienie pozbawia mnie tej pomocy, ktorej szukam w Al-Anon. Czy powinnam sobie sama w ten sposob przeszkadzac?

 

"Modle sie, abym pamietala, ze Al-Anon ma dla mnie cenne dary, ktore moge otrzymac jedynie wtedy, gdy zachowuje milczenie i pozwalam mowic innym".

Pozdrawiam cieplutko życząc Pogody Ducha i cudnie spedzonego weekendziku

Dziekuje za to, ze Jesteście

april Krysia



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
MEDYTACJA 02 2004
MEDYTACJA  02 2004
MEDYTACJA # 02 2004
MEDYTACJA  02 2004
MEDYTACJA 1 02 2004
MEDYTACJA " 02 2004
MEDYTACJA $ 02 2004
MEDYTACJA  02 2004
MEDYTACJA 8 02 2004
MEDYTACJA 7 02 2004
MEDYTACJA  02 2004
MEDYTACJA 6 02 2004
MEDYTACJA & 02 2004
MEDYTACJA ) 02 2004
MEDYTACJA 5 02 2004
MEDYTACJA  02 2004
MEDYTACJA ' 02 2004
02 2004 kurpiszid 3523 Nieznany
MEDYTACJA 6 04 2004

więcej podobnych podstron