Każdy młody adept kulturystyki z pewnością nieraz zastanawiał się jak wygląda trening mistrzów. Czym różni się od przeciętnego programu? Jakie tajemnice w sobie kryje?
Ja sam nieraz się nad tym zastanawiałem. zawsze kojarzyło mi się to z niezwykłą pracą. Wielogodzinnym treningiem, opierającym się na wielu seriach. Podnoszeniem niesamowitych ciężarów, poprostu z treningiem na skraju wytrzymałości.
Czy moje przypuszczenia są prawidłowe? Niecałkowicie, lecz w pewnym sensie nieodbiegają od prawdy. Dlaczego? Ktoś może powiedzieć, że to grozi przetrenowaniem itp. To prawda, ale zauważmy, że zawodowcy posiadają cechę, której brakuje początkującym - mianowicie doświadczenie, a co za tym idzie znajomość własnego organizmu.
Czy wielogodzinne treningi to już wspomnienie? Hmm, myśle że nie. Wszystko zależy od możliwości organizmu, którego wytrzymałość z czasem się polepsza. Niezapominajmy o takich czołowych kulturystach minionych lat jak: Sergio Oliva, Franco Columbu czy Lee Haney, nie można zapomnieć oczywiście o Arnoldzie Schwarzeneggerze. Oni wierzyli w ciężki, moze nawet wręcz brutalny trening, na nich to naprawdę działało. Pamiętacie może Johnego Fullera, on był wręcz maniakiem ciężkiego treningu. Wyobrażacie sobie, że na mięśnie tricepsu i bicepsu stosował 80 serii. Nie to nie pomyłka dokładnie '80 serii'. Posiadał ogromną zdolność zwalczania swojego bólu. Był poprostu fenomenem w swoich czasach. A to nie wszystko, jego seria składała się z 32 długich, granicznie bolesnych powtórzeń. Ale dlaczego on to robił? Ponieważ doskonale znał swoje możliwości umysłu jak i ciała, poprzez wieloletnie eksperymentowanie, urzywanie wielu metod treningowych, trenowanie z różną ilością serii i powtórzeń, właśnie taki trening doskonale na niego działał. Z biegiem czasu zmienił się przebieg treningu. Zawodowcy nie spędzają już wielu godzin na siłowni. Zmieniło się ustawienie tygodniowego podziału grup mięśniowych. Lecz pomimo wszystko starają się trenowac na skraju wytrzymałości stosując różne metody treningowe.
Jeżeli jakieś ćwiczenie nie sprawia ci już problemu, wniosek z tego, że musisz zrobić coś, aby dane ćwiczenie było trudniejsze w wykonaniu, jest to poprostu konieczność.
Czy istnieje magiczny program? Tak, istnieje, ale można go odkryć dopiero po wieloletnim treningu, po dokładnym przeanalizowaniu swojego ciała, znajomości go. Należy przedtem wypróboać wiele metod i systemów treningowych oraz ich odmian. Trenować z różną ilością powtórzeń oraz serii. Poprostu stosując wszystko co jest nam dostępne. Należy eksperymentować, aby znależdź właściwe rozwiązanie na nurtujący nas problem. To jest jedyne wyjście, innego niema.
Oczywiście możemy również radzić się najlepszych sportowców, instruktorów. Lecz należy wziąść pod uwagę, że oni mogą nas tylko naprowawadzić na odpowiednią drogę. Podać nam schematyczny program treningowy tzw. 'uniwersalny'. W początkowym stadium treningu jest to koniecznością, gdyż organizm jest właśnie przez taki pobudzany. Lecz gdy stosujemy ten program przez dłuższy czas - ulegamy stagnacji. Mięśnie przyzwyczajają się do podawanych bodżców i przestają rosnąć. Dlatego należy je poddawać okresowym zmianom.
Wraz ze stażem treningowym wzrasta nasza wiedza na temat treningu. Potrafimy wykonywać ćwiczenia poprawnie technicznie i jesteśmy wstanie wyczuwać jaki typ treningu jest dla naszych mięśni odpowiedni. Jeżeli taki już znajdziemy to staramy się go trzymać, okresowo zmieniając na inny. Oczywiście nie posiada on sztywnych reguł co do wszystkiego. Pozosteje również troszke miejsca na improwizację. W kulturystyce intuicja jest niezwykle ważna, należy jej się trzymać. Pomijam tutaj oczywiście trening początkujących, gdzie częśto wydaje się im , że są w stanie o wiele ciężej trenować, co na ogół jest błędem i doprowadza do przetrenowania.
"Ustal cel, wizualizuj rezultat i bądź zdecydowany zwyciężyć, pokonując wszelkie przeszkody"
Prawda jest taka, że tylko my znamy swój organizm i tylko my jesteśmy w stanie opracować sobie ten 'magiczny' program. Częstym błędem jest niewłaściwe przeanalizowanie swojej sylwetki i pod błędnym kontem ustawienie programu. I tu właśnie przyda się ktoś bardziej doświadczony. Osoba, która bedzie beztronna i pokaże nam nasze słabe strone oraz te lepsze. My sami, możemy się niekiedy oszukiwać, a w rzeczywistości wyjdzie na to, że tylko pogłebiamy słabe punkty naszej muskulatury. Doświadczona osoba pomoże nam skorygować te wady, pod dobrym kontem ustawić kolejność ćwiczeń. Ale musimy uwzgledniać własne odczucia, czyli przy jakich ćwiczeniach najlepiej czujemy pracę mięśni, ewentualnie zmieniać kolejność wykonywanych ćwiczeń, jeżeli zaproponowana nam nie odpowiada, jeżeli czujemy, że jest źle.
Kolejnym błędem jest pomijanie w treningu różnych grup mięśniowych, co w ostateczności kończy się tragicznie. Wyglądamy jak własne karykatury. Przykładowo: górna część umięśnienia jest ładnie uwypuklona, dorzeźbiona, potężna zaś nogi chudziutkie jak patyki. w danej chwili możemy to lekceważyć, ale zapewniam, że w przyszłości będziemy próbowali naprawić tę niedogodność co zajmie nam naprawdę sporo czasu. A w rezultacie będziemy chodzić na basenie w spodniach, gdyż wstyd przed ukazaniem takiej różnicy w umięśnieniu będzie niedozniesienia.
Należy rozróżniać trening kulturystyczny od 'pozerskiego' czy ciężarowego. Kulturysta buduje wszystkie mięśnie, nie tylko te najbardziej widoczne. Niemożna faworyzować jakiejś partji mięśniowej, gdyż później się to odbije. Należy pokochać trening wszystkich mięśni i tych większych i tych mniejszych. Należy pragnąć wyzwania jakie stawiają przed nami te małe partie mięśniowe. Czasami nietrenujemy ich ponieważ poprostu sprawiają nam problem. Np. plecy, niewidzimy tej partii i dlatego mamy problem z wyczuciem ich podczas treningu. Właśnie dlatego jest to wielkie wyzwanie, a im większe wyzwanie tym większa satysfakcja z wykonania go. Ułożenie planu nie jest prostą sprawą, tego nieda się zrobić w dziesięć minut, kopiując czyjś czy poprostu sobie go wymyślając. Układając go należy wziąść pod uwagę wiele czynników, w tym przedewszystkim słabe punkty naszego ciała.
Niemożna przejmować się niepowodzeniem, należy postarać się aby ono się niepowtórzyło, w każdym razie dokładnie w taki sam sposób. Ponieważ wniosek z tego jest tylko jeden - że nie wyciągneliśmy żadnej nauki z lekcji, a dalsza edukacja niema sensu jeżeli robimy ciągle te same błędy. Należy dokładnie wiedzieć czego się pragnie, poprzez ustawianie sobie drobnych celów dojdziemy do tego ostatecznego.
Trenujmy mądrze, ciągle się uczmy a wyniki będą oczywiste.