Cechy charakterystyczne twórczości Szymborskiej
Szymborska stanowi fenomen wśród współczesnych polskich poetów: skromna, zamknięta, dyskretna i wyciszona elektryzuje czytelników. Prostota jej wierszy bezbłędnie trafia w gust czytelników, a skutecznie opiera się objaśnieniom badaczy. Poetka nawiązuje bezpośredni kontakt z czytelnikiem, a jej wiersze rozchodzą się w ogromnych nakładach. Mimo prostoty jej poezja jest głęboko intelektualna. Jej bohater “żyje, więc myśli”, podejmuje refleksje związane z egzystencjalną sytuacją człowieka. Szymborska próbuje zrozumieć determinanty ludzkiego losu poprzez uświadomienie wpływów historii, polityki, biologii. Nie tworzy żadnego spójnego systemu filozoficznego, nie identyfikuje się z żadnym nurtem poetyckim czy kierunkiem w filozofii. Tworzy natomiast swego rodzaju mikroepikę filozoficzną, gdzie aspekty refleksyjne przybierają zazwyczaj postać aforyzmów wtopionych w konstrukcje opisowe czy wyobrażeniowe. Konstrukcje te oparte są na kontraście: z jednej stronie na ekspozycji szczegółów, konkretnych przedmiotów, tonacji osobistej, wyznań bezpośrednich, a z drugiej strony na uogólnieniach, perspektywie uniwersalnej, całościowej. W jej poezji emocja paradoksalnie splata się z racjonalną diagnozą, niepokój i zatroskanie z filozoficznym żartem i dowcipem językowym, autoironia ze szczerością, ironia z empatią, poczucie dystanu ze zmysłem współudziału. Dość często występują w jej wierszach liryki roli i maski oraz apostroficzne, gdzie bohaterami lirycznymi lub bezpośrednimi adresatami bywają przedmioty i istoty spoza świata ludzkiego lub nawet spoza materii organicznej (kot, cebula, kamień). Jest to motywowane filozoficznym podejściem Szymborskiej do świata ludzi, który traktuje jedynie jako jeden ze “światów możliwych”. W swojej poezji noblistka pokazuje także inne światy, traktując je na równi z naszym ludzkim światem.
Na kanwie tradycyjnych wzorców poezji lirycznej tworzy Szymborska oryginalne formy poprzez stylizację i nawiązania do nietypowych na tym terenie gatunków literackich (przypowieść, powiastka filozoficzna, mikronowela, utopijna fantazja), pozaliterackich (anegdota towarzyska, reportaż, notatka osobista, stenogram rozmowy). Materiał tematyczny czerpie z wydarzeń bieżących, ciekawostek, podróży, historii i prehistorii, mitologii, litertury, sztuk plastycznych, odkryć i hipotez naukowych, paranaukowych, utopii, wszelkich zjawisk przyrody. Są to punkty zaczepienia dla rozwinięcia istotnych problemów świata ludzkiego w aspektach psychologicznych i egzystencjalnych, antropologicznych, historiozoficznych i metafizycznych, sięgających najbardziej newralgicznych zagadnień filozofii nowożytnej.
Naczelną kategorią epistemologiczną i estetyczną poezji Szymborskiej jest zdziwienie, które na poziomie realizacji poetyckiej jawi się jako umiejętność zaskakiwania czytelnika niezwykłością zjawisk uważanych za zwykłe, ujawnianem w nich niespodziewanych i wielowymiarowych sensów przez odkrywcze umieszczanie ich w innych kontestach. Szymborska stawia naiwne pytania o kształt naszej rzeczywistości, które pozwalają na przyjęcie postawy reinterpretatora świata. Gest naiwności oznacza zatem powrót do kwestii fundamentalnych, ponowne spojrzenie na świat.
Owa kategoria zdziwienia i naiwności przejawa się szczególnie w warstwie językowej wierszy Szymborskiej. Poetka czerpie budulec z utartej tradycji poetyckiej, ze stylów użytkowych oraz z frazeologii mowy potocznej, tworząc przy tym nowy język, bogaty w gry językowe, paradoksy, antynomie, wieloznaczności, przemilczenia. Ironia Szymborskiej, nigdy nie szydercza, ma wymiar filozoficzny, stanowi fundamentalną właściwość jej postawy poznawczej i aksjologicznej, wypływa z poczucia niejednoznaczności pozycji człowieka w świecie, z przekonania o ograniczoności i względności jego sądów i ocen, przy uniwersalistycznych aspiracjach do ogarnięcia wszechświata. Sceptycyzm poznawczy paradoksalnie współistnieje u poetki z przekonaniem o nieskończoności form bytu oraz o wyjątkowości wszystkich istnień.
Obmyślam świat - analiza i interpretacja
Wiersz ten należy do grupy tekstów autotematycznych, w których rozważana jest sytuacja pisania i roli artysty (a w szczególności poety) we współczesnym świecie.
Tytułowe “obmyślanie świata” jest tworzeniem sztuki. Sztuka zatem okazuje się metodą stwarzania innej, “poprawionej” wersji świata.Poetycka korekta bytu, przedstawiona w wierszu, czyniona jest[c]“idiotom na śmiech,
melancholikom na płacz,
łysym na grzebień,
psom na buty.”[/c]Jest to więc czynnośc kuriozalna, bezinteresowna i niekonieczna. Jej konwencje pozwalają wprowadzić ład w chaos natury, który jednak tłumaczy się i sprawdza tylko w porządku sztuki, poza nią nie może być brany na serio. Natura łączy się z kulturą, ponieważ świat jest Księgą. Świadczą o tym liczne odwołania do słownictwa związanego z literaturą: “rozdział”, “słownik”, “improwizacja”, “epika”, “aforyzmy”.
Druga, poetycka wersja świata poprawionego jest wizją idealną, natura opisana poprzez kategorie kultury wydaje się krainą szczęśliwości: w życiu człowieka nie ma bólu, starości, grozy i śmierci. Człowiek jednoczy się z naturą przez to, że może z nią rozmawiać, a zwierzęta i rośliny potrafią tworzyć literaturę. Czas wpływa na wszystko, nie wliczając w to jednak pary kochanków. Starości nie ma, cierpienie nie znieważa ciał, śmierć przychodzi przez sen. Jednak ów raj jest tworem sztuki słowa, rajem sztucznym. Oto więc paradoks: kultura wzbogaca nasz obraz natury, nasyca go naddanymi znaczeniami - i zarazem okazuje się ten obraz iluzją, fantomem wyprodukowanym przez człowieczy umysł. Czemu więc służy? Ukojeniu lęków i złagodzeniu dotkliwości egzystencji prawdziwej. A także staje się kultura strefą pośrednią między bytem naturalnym a idealnym, między przemijalnością a trwaniem.
Podmiot liryczny stwierdza na koniec, że świat powinien być tylko taki.[c]“A wszystko inne - jest jak Bach
chwilowo grany
na pile”[/c]Końcowa metafora poraża swoją dosłownością - każdy świat inny od tego przedstawionego w wierszu jest pozbawiony sensu i brzydki (podobnie jak granie muzyki Bacha na pile), jest stanem jedynie “chwilowym”, stanem przejściowym do świata idealnego
Cebula - analiza i interpretacja
Wiersz zaczyna się od słów:[c]“Co innego cebula.
Ona nie ma wnętrzności”[/c]Pierwszy wers brzmi dziwnie, tego typu zdanie nie nadaje się na początek tekstu. Wers ten jest nawiązeniem do innego zdania, które nie pada w wierszu, jest jakby głosem w polemice. Dalsza część utworu daje argumenty, aby twierdzić, że elementem tej polemiki jest człowiek - cały utwór jest bowiem oryginalną poetycką charakterystyką cebuli w porównaniu z człowiekiem.
Wspomniany fragment informuje czytelnika, że cebula - w odróżnieniu od człowieka - nie ma wnętrzności. Jak wiemy, jest to prawda - cebula składa się z podobnych części, obierając ją docieramy do coraz mniejszych cebulek. Szymborska wykorzystuje tę właściwość warzywa, aby przypisać mu cechy idealnego tworu. Cebula jest sobą na wskroś, we wszystkich warstwach taka sama. Nie ma w sobie nic tajemniczego, jest w stanie [c]“wejrzeć w siebie
(…) bez przerażenia”,[/c]ponieważ w środku jest taka sama, jak na zewnątrz. Nie boi się siebie, bo zna swoją budowę do końca, “do rdzenia”, nic nie jest w stanie jej zaskoczyć. Człowiek jest pod tym względem inny - w środku, tuż pod skórą ma coś obcego, dzikiego, przerażającego -[c]“tłuszcze, nerwy, żyły”.[/c]Jest to sfera nieznana człowiekowi, tajemnicza, gwałtowna, piekielna (“inferno” oznacza piekło), i przez to mogąca wywoływać strach, wstyd. Cebula jest tych negatywnych uczuć pozbawiona. Obcy jest jej wstyd - skoro wszystkie jej warstwy są podobne do siebie jest “wielokroć naga”, nie posiada żadnych sfer intymności, tak charakterystycznych dla człowieka.
Tak scharakteryzowana w pierwszej i drugiej zwrotce cebula w dalszej części utworu jest chwalona jako istota pozbawiona jakichkolwiek sprzeczności (“byt bezsprzeczny”), ideał. Swoją klarownością i harmonią podobna jest do muzyki (aluzja do fugi - gatunku muzycznego - i chóru). Cebula jest doskonała sama w sobie, sama siebie czyni doskonałą na własną chwałę:[c]“Sam się aureolami
na własną chwałę oplata”[/c]Jak ostatecznie wypada cebula w porównaniu z człowiekiem? Co jest lepsze: anatomia “gwałtowna” człowieka czy doskonała anatomia cebuli? Cały wiersz sławi cebulę jako tę lepszą, pocieszeniem są jednak ostatnie dwa wersy:[c]“I jest nam odmówiony
idiotyzm doskonałości”[/c]Doskonali więc nie jesteśmy, ale doskonałość wiąże się z “idiotyzmem”, banalnością. Człowiek jawi się więc w wierszu Szymborskiej jako istota pełna niedoskonałości, tajemnicy - ale przez to istota ciekawa
Sto pociech - analiza i interpretacja
Wiersz “Sto pociech” poświęcony jest kondycji człowieka w świecie. Rozpoczyna go anafora “zachciało mu się” - szczęścia, prawdy, wieczności. To stwierdzenie wzięte z języka potocznego ma skojarzenia negatywne: to, czego się “zachciało” jest pragnieniem nieuprawomocnionym, i do tego niemożliwym do spełnienia. Dodatkowo wzmacnia to przekonanie wykrzyknienie, które zamyka pierwszą zwrotkę wiersza: “patrzcie go!”, wprowadzające ironiczny dystans dohatera wiersza - człowieka. Kim jest więc ów człowiek?
Na to pytanie odpowiada po części zwrotka druga. Ona również ma charakter wartościujący, tu również pojawia się anafora oceniająca “ledwie”, a zakończeniem jest powtórzenie znanego nam już wykrzyknienia “patrzcie go!” Negatywnemu wasrtościowaniu poddane zostały wszystkie ważniejsze sfery działalności człowieka. Został on opisany na kilku płaszczyznach: biologicznej (oczy, uszy), ewolucyjnej (“wystrugał ręką z płetwy rodem”), historyczno-cywilizacyjnej (od krzesiwa po rakietę), kulturowej (pojawiają się kategorie rozumu i języka). Wewnątrz omawianego fragmentu także pojawiają się słowa wartościujące negatywnie te wymiary ludzkiej egzystencji: “tylko” oraz “za mało”.
W wierszu przywołany jest także kontekst szerszy, kosmiczny:[c]“Bo przecież chyba jest
Naprawdę się wydarzył
Pod jedną z gwiazd prowincjonalnych.”[/c]I ten kontekt sprowadza miejsce człowieka na marginalia. Słońce, będące w centrum naszego układu planetarnego, zostaje tutaj nazwane “gwiazdą prowincjonalną”.
W zwrotce czwartej opisany jest społeczny wymiar ludzkiego istnienia:[c]“Jak na marnego wyrodka kryształu -
Dość poważnie zdziwiony.
Jak na trudne dzieciństwo w koniecznościach stada -
Nieźle już poszczególny.
Patrzcie go!”[/c]Społeczeństwo scharakteryzowane jest także poprzez słowa negatywne: człowiek jest “marnym wyrodkiem” kryształu (czyli zbiorowości), miał “trudne dzieciństwo” w “stadzie”. Tę zwrotkę także kończy pełen drwiny okrzyk “Patrzcie go!”.
Wobec wszystkich kryteriów wyznaczania istoty człowieczeństwa czy wymiarów egzystencji człowieka podmiot wiersza Szymborskiej zachowuje ironiczny dystans, podkreśla ich nieprecyzyjność, niejednoznaczność, krytycznie je wartościuje.
Dwie ostatnie zwrotki puentują wszystkie sądy o człowieku, które pojawiły się we wcześniejszych partiach wiersza:[c]“Tylko tak dalej, dalej choć przez chwilę,
Bodaj przez mgnienie galaktyki małej!
Niechby się wreszcie z grubsza okazało,
Czym będzie, skoro jest.
A jest - zawzięty.
Zawzięty, trzeba przyznać, bardzo.
Z tym kółkiem w nosie, w tej todze, w tym swetrze.
Sto pociech, bądź co bądź.
Niebożę.
Istny człowiek.”[/c]Tutaj także znajdujemy szereg wyrażeń wartościujących, choć ich wymiar aksjologiczny nie jest już tak jednoznaczny. “Tylko tak dalej” - stwierdzenie to można rozumieć w dwojaki sposób. Może to być zachęta do kontynuacji raz obranej drogi, ale równie dobrze przestroga: rób tak dalej, a zobaczysz, co się stanie. Podobny charakter ma określenie, które pojawiło się już w tytule wiersza - “Sto pociech”. Wszak można nieść komuś pociechę i wtedy jest ona synonimem ukojenia, radości, przyjemności. Ale mówimy także potocznie, że mamy z kogoś sto pociech, to znaczy - same kłopoty.
Człowiek zostaje określony jako “zawzięty”. Zawzięty, czyli zdecydowany, nieustępliwy, lecz także skłonny do uporu. Ta zawziętość, która może być źródłem odkryć, ale również przyczyną błędów, jest wspólna całemu ludzkiemu gatunkowi - czy będzie to człowiek pierwotny, czy współczesny naukowiec: “z kółkiem w nosie, w tej todze, w tym swetrze”.
Słowo “niebożę” oznacza biedną, słabą istotę. Podobny charakter może mieć także tytułowe słowo “pociecha”, mogące być żartobliwym określeniem dziecka. Na koniec pojawia się na określenie człowieka wyrażenie “istny człowiek”.
Oto cała prawda o naszym gatunku, o usiłowaniach określenia, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy, próba dostrzeżenia zarozumiałości człowieka i ograniczoności jego poznania. Większość tych usiłowań i ludzkich osiągnięć rysowana jest z ironicznym dystansem. Człowiek zaś jawi się jako dziecko wchodzące dopiero w świat, nieco zarozumiałe, wciąż popełniające błędy, lecz równocześnie niebożę budzące sympatię i zasługujące na miłość.
Głos w sprawie pornografii - analiza i interpretacja
Wbrew tytułowi “głos” nie ma zamiaru wieścić na temat nieprzyzwoitych pism, rysunków czy filmów obfitujących w obsceniczne momenty. Świadczą o tym już pierwsze linijki tekstu, dające do zrozumienia, że przedmiotem wywodu jest proceder nie zmysłowej, a umysłowej natury, gdyż jak się okazuje[c]“Nie ma rozpusty gorszej niż myślenie.”[/c]W potocznej świadomości dziedziny życia intelektualnego i erotycznego są sobie przeciwstawne - nierzadko dokonuje się skontrastowania chłodnej domeny myśli z nieopanowanymi porywami emocjonalno-erotycznymi. W gruncie rzeczy jest jednak inaczej, widać to w języku, który obfituje w metaforykę nawiązującą do obydwu sfer naszej rzeczywistości. W samym wierszu Szymborskiej obecne są sformułowania typu “myślenie się pleni”, “pogoń za nagim faktem”, “zapłodnić umysł”. Ponadto można jeszcze wymienić “ojciec myśli”, “płodna myśl”, “obnażyć prawdę”, “gwałt dokonany na wolnej myśli” itd.
W wierszu Szymborskiej sfery seksualna i umysłowa nakładają się na siebie. Ma to zresztą uzasadnienie społeczne: jeszcze choćby w poprzednim systemie samodzielne myślenie było kojarzone z czymś wstydliwym, podobnie jak erotyka.
W czym pornografia jest podobna do działalności intelektualnej? Jak podają filozofowie i psychologowie, inwazja pornografii jest przejawem alienacji seksualnej. Za oznakę podobnego wyrafinowania dosyć często uznaje się obecny przerost sfery intelektualnej, która, nie znajdując ujścia w praktycznym zastosowaniu, zbacza w kierunku pokrętnych i akademickich dywagacji. Bazując na tym podobieństwie, Szymborska bawi się językiem, łącząc obie sfery życia.
Szymborska zespala różne frazeologizmy: analizy stają się “rozwiązłe”, a syntezy “wszeteczne” (analiza polega na rozczłonkowaniu, “rozwiązaniu”, natomiast synteza na połączeniu “wszystkiego” w całość), “ścieranie się poglądów” przekształciło się w “tarło poglądów”, “dotykanie drażliwych tematów” w ich “obmacywanie”, a “pogoń za nagim faktem” stała się “dzika” i “hulaszcza”. Takie zestawienia stają się dwuznaczne i zaczynają przystawać do sensów, które są im z natury obce.
W podobny sposób funkcjonuje w wierszu topos drzewa wiadomości. W potocznym rozumieniu łączy się go raczej z aktem nieposłuszeństwa oraz erotycznego uświadomienia Adama i Ewy. Radziej jest on związany z tym, co umysłowe, chociaż spożycie owocu miało przynieść ze sobą wiedzę i poznanie także na płaszczyźnie intelektualnej. Obydwa związane z toposem sensy istnieją w wierszu Szymborskiej:[c]“Inne im w smak owoce
z zakazanego drzewa wiadomości
niż różowe pośladki z pism ilustrowanych”[/c]Szymborska niejednokrotnie wykorzystuje dwuznaczność słów języka polskiego. Dzieje się tak np. w przypadku rzeczownika “pozycje”, który odnosi się w równym stopniu do aktu erotycznego, jak i publikacji książkowej, stanowiska zajmowanego w grupie czy też po prostu ułożenia ciała. Na podobnej zasadzie wypowiedź[c]“łączą się w pary, trójkąty i koła”[/c]informuje zarazem o kompozycji geometrycznej, procederach kojarzenia w związki erotyczne, a także o praktyce jednoczenia ludzi w ramach grup i stowarzyszeń. Podobnie ma się z “parzeniem herbaty”, odnoszącym się do kolokwialnej nazwy aktu erotycznego czy z “szparą w firankach” i “podglądaniem ulicy”.
Wszystkie wymienione elementy gry słownej stosowanej przez Szymborską wykorzystują tkwiącą w języku wieloznaczność. Czytanie “Głosu w sprawie pornografii” przypomina rodzaj gry, kalamburu, w którym trzeba odgadnąć nakładające się na siebie sensy.
Jakie jest przesłanie wiersza? Czy jest to rodzaj satyry piętnującej pornografię, samowolę i wolnomyślicielstwo zarazem? Raczej nie. “Głos w sprawie pornografii” jest bowiem pokrewny słynnej satyrze “Do króla” Ignacego Krasickiego w tym sensie, iż aktu aprobaty dokonuje się tutaj przez fingowany akt nagany - pozornie krytykując, Szymborska tak naprawdę pochwala wolność myśli.