Kiedy slysze, jak ktos na spotkaniu Al Anon mowi, ze nie moge sama sobie pomoc, niezaleznie od tego, jak wielki jest moj ciezar i klopoty, mysle *Latwo jest tak mowic temu, kto nic nie wie o moich przejsciach*.
Zastosuje troche zdrowego rozsadku i zastanowie sie, czy nie porzesadzam robiac z blahostek potworne problemy, ktore tylko mnie wydaja sie niemozliwe do zniesienia. Wiekszosc z nas tak wlasnie robi od czasu do czasu. Na przyklad mozemy wyolbrzymiac nieporozumienia na temat pieniedzy i sprawy niewazne rodmuchiwac do rozmiaru ogromnych krzywd. Nie zdajac sobie sprawy, szukamy klopotow i jestesmy gotowe czepiac sie drobiazgow, o ktorych powinnysmy latwo zapomniec, jezeli rzeczywiscie pragniemy spokoju ducha.
ROZWAZANIE NA DZISIAJ
Jezeli z malych spraw nie robie wielkich problemow, moge uchronic sie od wielu smutkow. Walka o moje *prawa* przynosi czesto wiecej szkody anizeli pozytku.
Jezeli rzeczywiscie cenie swoj spokoj, bede unikac robienia z drobnostek wielkich problemow. Ustepowanie i nie zwracanie uwagi na male nieporozumienia dzieki cwiczeniom staje sie latwiejsze i daje wielka wewnetrzna satysfakcje.
*Ilekroc czlowiek pragnie czegos bez umiaru, sam sprowadza na siebie klopot*.
(Tomasz a Kempis)
Pozdrawiam cieplutko z Pogoda Ducha i uśmiechem w serduszkach
Dziekuje za to, ze Jestescie
april krysia