metodol 2


Rozdział 4

Rozumienie pojęcia „metodologia"

Dyscypliny naukowe traktujące o racjonalności tworzenia wiedzy oraz o cechach wytworzonej wiedzy nazywane są me­todologiami nauk. Nazwa „metodologia nauki" etymologicz­nie i dosłownie znaczy tyle, co nauka o metodach badań, dlate­go bywa za wąsko rozumiana. Słowo „metodologia" składa się z trzech wyrazów greckich, mianowicie: metoda (ad, in, secun­dum), ódón (via) i logos (idea, verbum, intelłecius, ratio). Wyni­ka z tego, że etymologicznie rzecz biorąc - metodologia jest na­uką o drodze, czyli nauką o zasadach i normach, których należy przestrzegać przy dążeniu do zamierzonego celu, w naszym wy­padku - przy dążeniu do poznania naukowego.

Ponieważ słowo „metodologia" w ujęciu łacińskim i spol­szczonym może być składem dwóch wyrazów „methoda" (me­toda) i „logia" (nauka) - przeto można także jego sens oddać w określeniu metodologii jako nauki o metodzie (pracy nauko­wej). Samo bowiem słowo „metoda" oznacza właściwą drogę lub właściwy sposób postępowania w każdej dziedzinie rozum­nego ludzkiego działania, które ma prowadzić do zamierzone­go celu: w sztuce - do zdobycia umiejętności i biegłości w niej, w nauce - do jej osiągnięcia, opanowania i umiejętności przeka­zywania jej innym.

4.1. Metodologia jako nauka o zasadach badań naukowych

Obecnie metodologia nauk jest szerzej rozumiana, miano­wicie jako wiedza dotycząca nie tylko samych metod badaw­czych (tj. doboru i tworzenia układów czynności badawczych), ale również warunków (psychicznych, społecznych czy tech­nicznych) uzyskiwania i formułowania wiedzy, a zwłaszcza cech, jakie powinna mieć wiedza, by zasługiwała na nazwę na­ukowej. Wiedza o metodach i warunkach badań jest nazywa­na wiedzą pragmatyczną, a wiedza o cechach wiedzy naukowej — wiedzą apragmatyczną.

Składniki metodologii nauk nazywane są wypowiedziami wiedzotwórczymi, ponieważ informują o tym, jak są wykony­wane badania naukowe i jakie cechy mają wyniki tych badań albo o tym, jak należy wykonywać badania i jakie cechy powin­ny mieć wyniki takich badań. Dzieli sieje na konstatujące i nor­matywne. Pragmatyczne wypowiedzi konstatujące są opisami metod stosowanych faktycznie przez badaczy, a apragmatyczne wypowiedzi konstatujące - opisami faktycznych dzieł opubliko­wanych jako naukowe. Z kolei pragmatyczne wypowiedzi nor­matywne są wskazaniami, jakie należy stosować metody, aprag­matyczne wypowiedzi normatywne zaś - wskazaniami cech, jakie powinny mieć wyniki prac uczonych. System wypowiedzi wiedzotwórczych, swoistych dla realizowanego tematu badaw­czego, nazywa się metodyką badań.

W przeszłości metodologia nauk była tworzona głównie przez teoretyków poznania oraz logików. Miała charakter ogólny i ograniczony zakres. Występowała jako jeden z trzech działów klasycznej logiki. Dopiero upowszechnienie się wśród badaczy poglądu o potrzebie tworzenia wiedzy ścisłej i wynikłe z niego dążenie do uniezależnienia nauk empirycznych od spekulatyw-nych teorii epistemologicznych spowodowały powstanie ogól­nej metodologii nauk jako odrębnej dyscypliny. Ze względu na swojąogólność jest ona użyteczna dla badaczy ze wszystkich dys­cyplin naukowych. Z kolei przez uogólnienia doświadczeń me­todycznych i badania zastosowań ogólnometodycznych zasad do rozwiązywania konkretnych problemów w ramach dyscyplin na­ukowych i ich typów, teoretycy zaczęli tworzyć szczegółowe me­todologie nauk. Taki charakter ma m.in. metodologia nauk ekono­micznych. „Metodologia ogólna - pisał Kazimierz Ąjdukiewicz - wypracowuje ogólne pojęcia metodologiczne, tzn. pojęcia tych typów zabiegów poznawczych, które występują we wszystkich naukach [...], jak pojęcie wnioskowania, dedukcji i indukcji, de­finicji, klasyfikacji i wiele innych. Metodologie szczegółowe wy­pracowują szczegółowe pojęcia metodologiczne, tj. pojęcia tych typów zabiegów poznawczych, które w niektórych tylko naukach występują. [...]. Takimi pojęciami są np. pojęcia obserwacji, eks­perymentu, pomiaru, sprawdzania hipotez i wiele innych".

4.2. Zadania metodologii

Metodologia polega na wymianie obserwacji i uwag krytycz­nych, co pozwala na zinstytucjonalizowanie powszechnie akceptowanych reguł i procedur oraz stworzenie właściwych metod i technik badawczych. Ten system reguł i procedur jest norma­tywnym składnikiem metodologii naukowej, ponieważ ustala normy tworzące standardy w badaniach i analizach naukowych. System reguł umożliwia komunikację, analizę krytyczną i postęp naukowy. Metodologia dostarcza reguł wnioskowania pozwala­jących na wyprowadzenie rzetelnych wniosków z zaobserwowa­nych faktów. Pomocą we wnioskowaniu służą procedury logicz­ne jako zespół twierdzeń wzajemnie się wspomagający. Stosując logikę jako podstawę naukowego myślenia, metodologia powięk­sza wewnętrzną spójność twierdzeń formułowanych przez na­ukę. Metodologia nauk wymaga zatem kompetencji w logicznym wnioskowaniu oraz analizowaniu. Metodologia wyjaśnia akcep­towane kryteria empirycznej aktywności oraz prezentuje metody i techniki jej weryfikacji. Intersubiektywność, która jest wymia­ną informacji, jest niezbędna, ponieważ same myślenie logiczne nie gwarantuje empirycznej obiektywności. Przez intersubiektyw­ność wiedza ogólna i metodologia nauk stają się komunikatywne.

W języku potocznym posługujemy się terminem metoda na określenie sposobu wykonywania jakiejś czynności lub też spo­sobu osiągania zamierzonego celu. To drugie określenie jest o tyle właściwsze, że odróżnia metodę od schematu czy wzoru czynno­ści, który różni się tym od metody, że jest czymś ściśle określo­nym i niezmiennie powtarzanym, podczas gdy termin i pojęcie metody zakłada jakieś poszukiwanie drogi; ponadto schemat czy wzór jest jednostkowy i niezmienny, podczas gdy metoda jest za­zwyczaj całym zespołem czynności odpowiednio dostosowanych wzajemnie do siebie oraz do osiągnięcia zamierzonego celu.

4.3. Metoda i jej elementy składowe

Terminu „metoda" używa się jednak przede wszystkim do określenia czynności badawczych w nauce, wtedy mówimy o metodach naukowych.

Określenie to wydaje się niewystarczające, dlatego że nie podkreśla w dostateczny sposób twórczego i elastycznego cha­rakteru samej metody. Lonergan zastrzega wprawdzie, że „nor­matywny wzorzec" to nie to samo, co „zbiór reguł ślepo sto­sowanych", lecz to, co niejako wyprzedza i z czego reguły te można wyprowadzić, a więc jakiś ogólniejszy zespół zasad me­todologicznych, ale z samego określenia nie wynika to dość ja­sno, a w każdym razie nie jest to wyraźnie w nim zawarte.

Zastrzeżenie Lonergana jest o tyle słuszne, że nie wszyst­kie wzory czynności badawczych nazywamy metodami, dlatego niektórzy mówią o trzech różnych rodzajach wzorów czynności badawczych, czy też o trzech różnych rodzajach reguł badaw­czych: metody, techniki i procedury badawcze. Różnica między nimi nie jest łatwa do sprecyzowania, ale można by ją ukazać, jak następuje:

1) Przez metodę rozumiemy ogólniejszą zasadę lub regułę dotarcia do rzeczywistości lub analizy uzyskanych materia­łów badawczych, wynikającą z samej koncepcji rzeczywi­stości lub struktury umysłu ludzkiego, a najczęściej z obu tych przesłanek. Zazwyczaj na określoną metodę składa się zespół takich zasad lub reguł logicznie i funkcjonalnie spój­ny, i dzięki temu sprowadzalny do jakiejś reguły podsta­wowej, choć nie zawsze dający się z niej wydedukować we wszystkich swoich szczegółach.

2) Od tak rozumianej metody należy odróżnić techniki badaw­cze, czyli system urządzeń i zabiegów stosowanych w bada­niach naukowych. Różnią się one od metody nie tylko tym, że są to konkretne środki działania lub konkretne dyrekty­wy posługiwania się tymi środkami, ale także tym, że wiele z nich może znaleźć zastosowanie do różnych metod i róż-

nych przedmiotów badań, jak np. urządzenia pomiarowe, kwestionariusze, maszyny cyfrowe itp. Niekiedy określa się je również mianem metod, choć nie jest to trafne ani uza­sadnione.

3) Przez procedury badawcze rozumiemy z jednej strony spo­sób posługiwania się technikami badawczymi, z drugiej na­tomiast plan prowadzenia badań, kolejność poszczególnych czynności badawczych i ich wzajemne powiązania. Odróżnienie tych trzech określeń nie jest zresztą w prakty­ce łatwe, zwłaszcza że techniki i procedury badawcze mogą być rozumiane jako elementy składowe metody w szerszym tego sło­wa znaczeniu. Nie można bowiem w sposób całkowicie upraw­niony odróżnić metody od samego jej stosowania, tak iż szcze­gółowy opis jakiejś konkretnej metody powinien zawierać także opis technik i procedur badawczych, choć teoretycznie można wyabstrahować co tu jest metodą, co techniką, a co procedurą.

Te same techniki badawcze mogą być stosowane na przy­kład w metodach psychologicznych i socjologicznych (kwestio­nariusz), choć procedura może być w każdym wypadku nieco różna, ale czasem może być również podobna. Z drugiej stro­ny, ten sam przedmiot może być badany przy pomocy różnych metod, technik i procedur badawczych, ale wszystkie te badania mogą zmierzać do tego samego celu. Na przykład słynny Całun Turyński był badany przy pomocy metod historycznych, che­micznych i fizykalnych, a wszystko to zmierzało do ustalenia jego autentyczności, czy choćby jej prawdopodobieństwa.

Pojęcie metody implikuje świadome zmierzanie najkrót­szą drogą do zamierzonego celu. O metodzie naukowej mówi­my wtedy, kiedy poszukujemy dróg dotarcia do prawdy, czy też przybliżania człowiekowi tego, co zostało poznane. Metoda na­ukowa jest więc zespołem zasad lub reguł, dotyczących następu­jących zespołów czynności: a) formułowanie hipotez naukowych, czyli niesprawdzonych jeszcze zdań odnoszących się do jakiegoś zespołu faktów, a więc ogólnych zdań o rzeczywistości;

b) czynności zmierzające do dotarcia do rzeczywistości, czyli gromadzenie materiałów naukowych odnoszących się do tych faktów. Mówimy wtedy o metodach badań naukowych w wąskim tego słowa znaczeniu;

c) analiza nagromadzonych materiałów naukowych bądź też analiza teoretyczna, zmierzająca do weryfikacji postawio­nych hipotez naukowych. Te same fakty mogą być analizo­wane przy pomocy różnych metod;

d) porządkowanie i prezentacja teorii naukowych (np. prezen­tacja literacka, matematyczna, graficzna itp.);

e) praktyczne wykorzystanie wyników badań (teorii) nauko­wych, polegające na formułowaniu norm i dyrektyw dzia­łania (postępowania, wytwarzania). Naukowe opracowa­nie norm i dyrektyw działania, dokonywane w ramach tzw. dyscyplin praktycznych, jest czymś innym aniżeli stosowa­nie tych norm i dyrektyw w praktyce, które również wyma­ga pewnej umiejętności i sprawności. Nie jest to już jednak nauka, lecz praktyka.

Wynika z tego, że nie tylko w różnych naukach stosujemy różne metody, a zastosowanie takiej lub innej metody nauko­wej zależy z jednej strony od przedmiotu badań, z drugiej zaś od charakteru dyscypliny badawczej, jej przedmiotu formalne­go i celu, ale także na różnych etapach badań tego samego przed­miotu, w ramach tej samej dyscypliny, stosuje się różne metody badawcze.

Kiedy więc mówimy o metodzie jakiejś dyscypliny nauko­wej, to musimy dokładnie powiedzieć, o co nam chodzi, a kiedy powtarzamy bardzo często, że każda dyscyplina naukowa posia­da swoją własną metodę, to jest to na pewno prawda, ale jest to prawda bardzo uproszczona. Mamy tu zazwyczaj na myśli to, co nazywamy metodą naczelną, właściwą danej dyscyplinie, choć i to określenie nie jest całkiem jasne. O metodzie danej dyscypli­ny naukowej mówimy bowiem w dwojakim znaczeniu:

a) albo mamy na myśli jej przedmiot formalny, tzn. podstawo­wy sposób stawiania zagadnień w ramach tej dyscypliny;

b) albo mamy na myśli metodę najczęściej stosowaną na ja­kimś etapie badań tej dyscypliny, a rzadziej stosowaną w innych naukach.

4.4. Znaczenie metody w badaniach naukowych

Powyższe utożsamianie nauki z metodą opiera się na bar­dzo szerokim pojmowaniu słowa „metoda". W takim ujęciu metoda określa formy i przebieg każdej ludzkiej działalno­ści. Poznać je - to znaczy poznać przede wszystkim meto­dy w określonym rodzaju działania. Wskazuje to na potrzebę węższego pojmowania „metody naukowej". W rzeczy sa­mej o metodzie naukowej mówi się w dwóch znaczeniach:

1) jako o całokształcie sposobów badawczego docierania do prawdy i pojęciowego przedstawiania prawdy poznanej;

2) jako o sposobach uzyskiwania tak zwanego materiału naukowego, czyli w znaczeniu roboczej metody badań („me­tody robocze").

W znaczeniu pierwszym metoda naukowa jest to ogół czyn­ności i sposobów niezbędnych do rozwiązywania problemów naukowych, do pisania prac naukowych oraz do oceny wyników tych działań. W obrębie tak pojętej metody naukowej rolę pod­porządkowaną odgrywają metody wykonania badań. Zazwyczaj na myśli miewa się przy tym sposoby zdobywania tzw. materia­łów naukowych, stanowiących podstawę do opracowania teore­tycznego, ostatecznie zaś do rozwiązania określonego problemu naukowego, w końcu zaś do napisania pracy naukowej. W oby­dwu znaczeniach — szerszym i węższym — pojęcie metody na­ukowej ma, przynajmniej częściowo, sens normatywny. Mówiąc o niej mamy mianowicie na myśli to wszystko, co pracownik naukowy powinien wykonać, aby pracować dobrze, czyli aby zdo­bywać prawdy naukowe.

Faktyczne czynności badawcze mogą być i bywają mniej lub więcej poprawne; czasem bywają błędne. Dzieje błędów naukowych są zapewne niemniej bogate niż dzieje prawdy na­ukowej. Konieczne jest wobec tego ustalenie wymagań, co do rodzaju i układu czynności naukowych, prowadzących do po­znania prawdy danego rodzaju, np. prawdy historycznej. Me­toda naukowa jest to więc ogół właściwych, prowadzących do celu, czyli wzorcowych sposobów wykonywania badań nauko­wych, pisarskiego ich opracowywania oraz oceny krytycznej. Co prawda, jak dotąd właściwych sposobów oceny krytycznej (prac naukowych) na ogół nie uważa się za część metody nauko­wej; dlatego, że sposobów tych dotychczas jeszcze należycie nie opracowano.

Normy i postulaty badań naukowych wywodzą się z trady­cji pracy badawczej. Stanowią one swoistą „technikę", którą trze­ba należycie poznać i opanować, aby móc skutecznie pracować naukowo. Każde nowe badanie naukowe jest oparte na dotych­czasowym stanie metody naukowej, ale zarazem także przyczy­nia się do jej rozwoju. Znaczy to, że postęp nauki, czyli postęp w poznawaniu prawdy, obejmuje postęp w zakresie metody na­ukowej. Im lepsza jest metoda, tym lepsze są możliwości po­stępu badań naukowych, czyli postępu w poznawaniu prawdy. Przeciwnie, im gorsza jest metoda, tym gorsze są te możliwości. W następstwie, tym lepsze lub gorsze są rzeczywiste osiągnięcia nauki. Trzeba tu jednak zauważyć, że metoda naukowa jest i mu­si być przystosowana do przedmiotu badań. Wobec tego własno­ści przedmiotu wyznaczają możliwości postępu w konstrukcji roboczych metod naukowych. Postęp ten jest tylko drugorzędnie uzależniony od pomysłowości (wybitnych) twórców nauki.

Metoda naukowa jest mniej więcej ogólna lub specjalna, zależnie od stopnia ogólności danego problemu lub dyscypli­ny naukowej. Istnieje wobec tego obszerna skala jej ogólno­ści, począwszy od zasad i przepisów ważnych dla wielu nauk, a skończywszy na zasadach ważnych w jednej tylko, wąskiej dyscyplinie naukowej. Innymi słowy, jedne zasady i przepi­sy metodologiczne są uniwersalne, inne natomiast są specjal­ne. Trafne i pomyślne zastosowanie tych drugich zależne jest od znajomości i umiejętności posługiwania się zasadami i prze­pisami uniwersalnymi. Wobec tego, aby wykonać dobrze jaką­kolwiek pracę naukową, znać trzeba jedne i drugie. Oczywiście, znać trzeba przede wszystkim zasady zastosowalne do wielu rozmaitych prac naukowych, do prac małych i wielkich, do prac z różnych dyscyplin naukowych.

4.5. Główne ingredienty metody naukowej

Często powtarzane, że aż banalne, jest twierdzenie, iż wy­niki badań naukowych zależą od stosowania właściwej metody. Należałoby bliżej określić tę zależność. Można to sformułować jak następuje:

a) podjęcie badań naukowych, bez uprzedniego opracowania metody, może prowadzić jedynie do zebrania jakiejś ilości informacji niepewnych, z których niczego nie można racjo­nalnie wywnioskować;

b) zastosowanie niewłaściwej metody może spowodować, że badania nie dadzą żadnych, a w każdym razie oczekiwa­nych, wyników;

c) zastosowanie błędnej metody może doprowadzić do błęd­nych wyników, a zatem oddalać nas od prawdy.

d) wnioski, jakie wyprowadzamy z posiadanych materiałów naukowych, muszą być opracowywane z uwzględnieniem metody, przy pomocy jakiej zostały zdobyte, a w każdym razie nie powinny wykraczać poza granice określone przez tę metodę. Łączy się z tym istotne pytanie - od czego zale­ży wybór metody naukowej, względnie w oparciu, o jakie przesłanki może i powinna być ona wypracowana? Wybór metody naukowej i sposób jej stosowania zależy od pewnych prokoncepcji ogólnych dotyczących przedmiotu badań, struktury dyscypliny naukowej, w ramach której badania są pro­wadzone, celu badań oraz samego ich problemu, czyli hipotezy ro­boczej, która w wyniku badań ma być weryfikowana. O każdym z tych elementów składowych decyzji, ściślej kryteriów wyboru metody, należy powiedzieć wstępnie przynajmniej kilka uwag:

Wybór metody zależy od prekoncepcji przedmiotu badań, czyli jakiegoś wstępnego przednaukowego, wymagającego weryfikacji, zapożyczonego z innych dyscyplin naukowych obrazu badanej rzeczywistości. Jeżeli badamy np. przeży­cia psychiczne człowieka przy pomocy metod chemicznych i fizykalnych, to zakładamy, że istnieje ściśle określony związek między fizyko-chemicznymi reakcjami organizmu, a stanami psychicznymi człowieka. Jeżeli badamy zjawiska religijne przy pomocy metod wyłącznie psychologicznych, to zakładamy, że zjawiska religijne mają wyłącznie psycho­logiczny charakter. Zarówno więc wybór, jak i wykluczenie jakiejś metody, opierającej się na pewnych prokoncepcjach, może otwierać lub zamykać perspektywy badawcze w da­nej dziedzinie, rozwijać lub ograniczać poznanie.

Łączy się z tym zagadnienie przedmiotu formalnego dyscy­pliny naukowej, w ramach której badania są prowadzone. Ten sam przedmiot może bowiem być badany z różnych punktów widzenia i być przedmiotem zainteresowania różnych dyscy­plin naukowych. Nauki takie różnią się od siebie nie mate­rialnym, lecz formalnym przedmiotem badań, który decyduje o całej strukturze dyscypliny naukowej i określa jej charak­ter. Zupełnie inna jest np. struktura nauk dedukcyjnych, inna natomiast nauk indukcyjnych, inna jest struktura nauk hu­manistycznych, inna natomiast nauk przyrodniczych, inna wreszcie nauk operujących materiałem zastanym, który trze­ba tylko odnaleźć, zgromadzić i uporządkować, inna zaś nauk bazujących na materiale wytworzonym itd. Sam zakres czyn­ności określanych ogólnym terminem „metoda" i znaczenie różnych etapów tych czynności w badaniach naukowych jest różne. Można też dysponować doskonałym materiałem na­ukowym, ale jeżeli nie umiemy tego materiału metodycznie opracować, wyniki będą mizerne lub żadne.

4.5.1. Dedukcja i indukcja

Zanim jednak przejdziemy do omówienia metody dedukcyj­nej i indukcyjnej, zatrzymajmy się jeszcze na chwilę nad pod­stawowymi typami myślenia czy rozumowania. Najczęściej dzieli się wszystkie typy rozumowania na dedukcyjne i reduk­cyjne, odróżniając od nich myślenie indukcyjne, jako odrębny sposób rozumowania.

Rozumowanie dedukcyjne to takie rozumowanie, któ­re przebiega od racji do następstwa. Jego przeciwieństwem jest rozumowanie redukcyjne, przebiegające od następstwa do racji. Rozróżniamy dwa typy rozumowania dedukcyjnego: wnioskowanie i sprawdzanie, oraz dwa typy rozumowania re­dukcyjnego: tłumaczenie i dowodzenie, a) Wnioskowanie polega na dobieraniu następstwa do ra­cji, uznanej wcześniej za prawdziwą. Takie dobieranie na­stępstwa dokonuje się zgodnie z dyrektywami wynikania w sensie inferencyjnym.

Myślenie naukowe ma charakter problemowy. A zatem w za­sadzie jego „natura" jest taka sama, jak w każdej innej formie my­ślenia problemowego. Również, jak w każdej innej formie, roz­różnić można by rozmaite stopnie jego komplikacji i kształty jakościowe. Oczywiście dostosowane do „natury" przeszkód do pokonania, pośrednio zaś do historii danej nauki oraz do potrzeb praktycznych, wyrażających się w postaci tzw. zamówień spo­łecznych - pod adresem ludzi nauki i planów badań. Opis powyż­szy nie ujmuje sprawy wystarczająco.

-Problem naukowy jest swoistym pytaniem, a jako taki za­kłada pewną wiedzę: coś się wie, formułując problem, a czegoś się nie wie i właśnie chodzi o to, aby się dowiedzieć, czyli aby poznać prawdę w obrębie tego, czego się nie wiej^Rozpatrzmy to na przykładzie. W ciągu kilkudziesięciu lat astronomów nie­pokoiło pytanie, czy na Marsie istnieje życie - jeśli tak, jakie jest to życie? Oto problem naukowy, dookoła którego obracało się wiele zagadnień podobnych i szczegółowych, przy czym jest to raczej obojętne, czy to problem ważny i trafny, czy nie. Cóż to znaczy - na tym przykładzie - że formułując problem coś już wiemy, a czegoś nowego chcemy się dowiedzieć?

Przede wszystkim więc istnieje już spora wiedza astrono­miczna i astrofizyczna o planecie Mars, wiedza ojej wielkości, odległości od Słońca, Ziemi i innych planet, o obrotach wokół osi własnej i dookoła Słońca, o temperaturach na powierzchni i o wielu innych rzeczach. Coś podobnego dałoby się rzec o po­wiązaniach między wiedzą a niewiedzą na przykładnie innych problemów naukowych. Każdy z nich jest swoistym pytaniem i może być sformułowany w zdaniu pytanym. Na temat każdego coś się wie, a czegoś się nie wie, ale chce się dowiedzieć.

Problem jest wprawdzie swoistym pytaniem, ale tylko w wyjątkowych wypadkach może być po prostu utożsamiony ze zwięzłą, gramatyczną formułą pytania. Praktycznie prawie zawsze wymaga wielu objaśnień, czasem nader szczegółowych i dokładnych, zwanych pospolicie ustawieniem problemu, czyli jego uzasadnieniem./)tóż, gdy mowa o problemie danej pracy naukowej, chodzi z reguły o pytanie wskazujące na fragmenty niewiedzy w połączeniu z całością niezbędnych objaśnień sta­nowiących niejako wprowadzenie i przewodnik do danej pracy naukowej. Jedynie w badaniach nad bardzo wąskimi tematami może się zdarzyć, że autor po prostu wskazuje na cel pracy bez dalszej analizy, czyli bez ustawienia problemu, że ten cel właś­nie jest problemem i że od sformułowania go bez dalszych wąt­pliwości rozpoczyna wykonywanie pracy badawczej. Może to wystarczyć w tych wyjątkowych wypadkach, gdy praca - nie zainicjowana przez swego autora - stanowi drobną cząstkę zło­żonych badań opartych na gruntownej analizie problemu opra­cowanego przez ich organizatora. Są to w takim razie raczej czynności wykonawcze do czyjejś pracy naukowej, aniżeli pra­ca naukowa w sensie właściwym.

Problem spełnia też rolę - mniej istotną niż przewodnictwo w całej pracy badawczej - wyznacznika roboczej metody badań, tj. drugiego z kolei etapu pracy badawczej. Z tego powodu mówi się, że „metoda jest funkcją problemu", o czym będzie mowa ni­żej. Z pojęcia problemu naukowego wyłania się szereg pytań pochodnych, wymagających tutaj rozpatrzenia. Z jakimi ro­dzajami problemów miewamy do czynienia w nauce? Skąd pochodzą problemy naukowe? Jaki jest związek między roz­wojem problemu a rozwojem nauki? Na czym polega ważność (większa lub mniejsza) problemów naukowych? Jaka jest ich budowa logiczna? W końcu zaś, na czym polega uzasadnienie, czyli tzw. ustawienie problemów naukowych oraz z jakimi błę­dami lub brakami w uzasadnieniach miewamy do czynienia?

5.2. Pochodzenie problemów naukowych

Jak powstają problemy naukowe? Gdyby zwrócić uwagę na proces ujawniania się problemów w świadomości ludzi na­uki, chodziłoby o rozpatrzenie drobnego i specjalnego fragmen­tu z psychologii myślenia, ewentualnie o cząstkę psychologicz­nych spraw naukoznawstwa. Ale psychologia tu nie wystarcza. Problemy naukowe, ich przeobrażenia są zjawiskami historycz­nymi i społecznymi. Potrzebne byłyby przeto odpowiedzi ze strony trzech specjalistów: psychologa, historyka i socjologa. Wtedy dopiero zdobyliśmy podstawę do syntetycznego przed­stawienia „pochodzenia problemów naukowych". W pracy ni­niejszej można zaledwie naszkicować zarysy odpowiedzi moż­liwych. Analizując powyższe problemy naukowe „przychodzą" do uczonych „z zewnątrz" lub też oni sami je wypracowują. Można by mówić, że pierwsze z nich są „heterogeniczne", dru­gie „autogeniczne". O co chodzi w tym rozróżnieniu?

Student lub asystent dostaje od swego profesora temat pra­cy, przyjmuje go i zaczyna nad nim myśleć. Instytut nauko­wy, związany z określonymi potrzebami gospodarki, zwraca się do wybitnego specjalisty z propozycją przeprowadzenia ba­dań na dany temat, specjalista podejmuje się zadania. Akademia nauk, jakaś inna instytucja naukowa lub redakcja czasopisma na­ukowego ogłasza konkurs na wykonanie pracy nad określonym zagadnieniem. Na konferencji naukowej przedstawiono i prze­dyskutowano plan badań w danej specjalności naukowej. Uczo­ny X wybrał sobie pewien interesujący go temat i zgłosił swą decyzję do właściwej placówki naukowej. Oto kilka przykła­dów heterogenezy problemów naukowych. Naturalnie, w żad­nym z tych wypadków pochodzenia problemów w czyjejś pracy badawczej nie jest po prostu heterogeniczne, jednak przynaj­mniej widoczny początek czyjejś pracy naukowej jest zewnętrz­ny. Rozumie się samo przez się, że trzeba uwzględnić szereg warunków subiektywnych, aby zrozumieć fakt podjęcia przez kogoś problemu podsuniętego z zewnątrz.

Wielka część problemów naukowych, faktycznie roz­wiązywanych w pracy badawczej, ma charakter heterogeniczny, jednakże nie one nadają kierunek nauki. Nie znaczy to tym sa­mym, że są „subiektywne", acz niewątpliwie są uwikłane w roz­maitych „subiektywnych", rzecz jasna, przeżyciach ludzi na­uki. Na pograniczu jednych i drugich znajdujemy spory zasób problemów poniekąd podsuniętych, poniekąd własnych. Nie­które prace naukowe w czasopismach, w książkach zawierają wyliczenie zagadnień, których zbadanie jest w oczach autora po­trzebne. Niektóre kończą się „wnioskami praktycznymi" w po­staci wezwania do kolegów lub do specjalistów nauk sąsiednich o podjęcie określonego rodzaju pracy badawczej. Zdarza się, że sąsiad uznaje racje wezwania, bierze je sobie do serca i traktuje odtąd dany problem jako swój, jako rzecz do opracowania przy najbliższej sposobności. Może włącza go do swojego planu pra­cy badawczej.

W większym stopniu autogeniczne są problemy wyłaniające się przed nauką na kanwie krytyki lub choćby krytycznego czy­tania cudzych prac. Niektórzy autorzy publikacji naukowo-ba­dawczych nie wzywają do badań dalszych ani nie wyłuszczają nowych pytań naukowych, przedstawiają tylko swoje osiągnię­cia. Ale w osiągnięciach tych lub w ich pisarskim przedstawie­niu są błędy i braki. Są w nich sprawy źle załatwione lub nie za­łatwione. Sprawy te stają się przedmiotem refleksji krytycznej uczonego. Z nich wyłaniają się w jego świadomości nowe pro­blemy naukowe. Zapewne w jakiejś mierze dotarły one do niej z zewnątrz, jednakże nie ulega wątpliwości, że wyznacznikiem istotnym lub, że tak rzec, rodzicielem problemów jest przede wszystkim całość doświadczenia naukowego (czytelnika lirycz­nego), a tylko wtórnie lub okazyjnie lektura naukowa wzbudza­jąca refleksje. Oczywiście doświadczenie na tle obiektywnego stanu danej nauki i jej historii.

Od problemów jako „spraw źle załatwionych" lub „nie załatwionych" niepostrzeżenie przechodzimy do problemów wprawdzie w dość widocznej mierze wyłaniających się z lek­tury, z dyskusji naukowych lub z innych źródeł zewnętrznych, lecz zarazem stanowiących bez wątpienia owoc samodzielnych przemyśleń. Oto czytelnik wykazuje nie wyniszczone przez au­tora danej pracy implikacje pewnego nowego pojęcia, pewnej hipotezy, twierdzenia, teorii naukowej. Trudzi się nad ich wy­dobyciem na jaw i dostrzega w nich wątpliwości. Stąd niewiel­ki krok prowadzi do zagadnień, które wyłoniły się ze „światła" wielkich odkryć, hipotez lub teorii jako wypracowanie impli­kacji, spraw szczegółowych i wtórnych. Problemy w ten spo­sób wydobyte były na pewno „autogeniczne", jednakże z oczy­wistym bodźcem czy podkładem zewnętrznym w postaci spraw znanych, mniej lub więcej wyświetlonych.

Podobnego pochodzenia są problemy wprawdzie impliko­wane w dotychczasowym stanie badań, lecz stanowiące uogólnienia licznych, szczegółowych spraw nie załatwionych lub tylko częściowo załatwionych. Niekiedy takie problemy uogól­niające stanowią konsekwencję nowych odkryć lub teorii nauko­wych. I tak Newton podsumował odkrycia swych poprzedników z zakresu mechaniki w postaci problemu naukowego i uogól­nionego („czy wszystkie ciała niebieskie podlegają tym samym prawom mechaniki i jakie są te prawa"), a w następstwie odpo­wiednich studiów teoretycznych, w postaci nowej teorii nauko­wej. Wreszcie pewna część problemów naukowych jest dość luźno i niepozornie związana z dotychczasowym stanem nauki. Wydaje się czasem po prostu przejawem fantazji twórczej uczo­nego. Oczywiście i takie problemy mają podłoże w historii. Je­śli są trafne, stanowią wyjątkowej klasy twórcze podsumowanie wielu rozmaitych składników nauki dotychczasowej.

Wszystkie omówione wyżej rodzaje problemów hetero-i autogenicznych łącznie opierają się na dotychczasowych osią­gnięciach nauki. Stanowią odzwierciedlenie tego, co w nich jest wątpliwe, co nie jest wystarczająco załatwione lub w ogó­le nie załatwione. Wynika z powyższego, że tak zwane wstawie­nie problemów naukowych, stanowiące zadanie pierwsze i pod­stawowe w pracy naukowo-badawczej, polegać musi przede wszystkim na ujawnianiu określonych wątpliwości i niedostat­ku w dotychczasowym starcie nauki oraz w należytym przysto­sowaniu do osiągnięć ostatnich, najnowszych.

Pewną rolę w genezie problemów naukowych odgrywają bez wątpienia okoliczności na wskroś subiektywne lub osobiste, np. głęboko ukryte, mocne przeżycia pochodzące niekiedy z wcze­snych lat życia, względy bytowe, erotyczne i inne. Wszystko to razem stanowi napęd motywacyjny do pracy badawczej. Nie stanowią one jednak układu przyczyn wystarczających do wy­jaśnienia treści określonych zagadnień w czyjejś świadomości i w konkretnej pracy badawczej. Stanowią tylko mniej lub bar­dziej korzystne tło emocjonalne dla podejmowania i uzasadnie­nia spraw wyrastających z obiektywnego stanu wiedzy danego rodzaju na tle całości dziejów nauki. Krótko mówiąc, pochodzenie problemów naukowych jest społeczne i historyczne łączenie. A trafność problemów jest tym większa, im bardziej ich uzasad­nienie jest uniezależnione od motywacji czysto osobistej, zależ­ne natomiast od należytego przystosowania do dotychczasowe­go biegu danej nauki.

5.3. Zasady klasyfikacji problemów naukowych

Wyrażeniem „problem naukowy" obejmuje się sprawy róż­norodne, dlatego przed podejściem do rzeczy istotnych, zwłasz­cza do „ważności" i „ustawiania" problemów, wymaga zo­rientować się w ich rozmaitości, czyli opisać główne rodzaje problemów naukowych. Trzeba również porozumieć się co do zasad rozróżnienia problemów naukowych oraz co do sensu nie­których nazw oznaczających problemy naukowe.

Problemy naukowe rozróżnia się według następujących zasad:

■ logicznej pojemności pochodzenia,

■ stanu badań,

■ poprawności uzasadnienia i jeszcze innych.

Pospolite są rozróżnienia problemów ogólnych a szczegó­łowych, teoretycznych a praktycznych, otwartych a wyczerpa­nych (zamkniętych), dobrze a błędnie ustawionych (prawdzi­wych a błędnych). Pierwsze opiera się na zasadzie logicznej pojemności, drugie - na zasadzie pochodzenia. Inne określe­nia same wskazują na zasadę podziału. Niektóre określenia spotyka się pospolicie (np. problemy ogólne, szczegółowe, teoretyczne), inne rzadko. Tutaj wypada przyjrzeć się nieco bliżej i przede wszystkim rozróżnieniu problemów ogólnych a szczegółowych, ze względu zarówno na częsty użytek tych nazw, jak też z uwagi na praktyczną ważność tego rozróżnienia w pracy naukowej.

Problemy naukowe są w różnym stopniu ogólne lub szcze­gółowe są mniej lub więcej pojemne. Znaczną część problemów danej nauki można by ułożyć według stopnia ogólności w dłu­gim szeregu od najbardziej ogólnych i pojemnych do krańco­wo szczegółowych i wąskich. Praktycznie doniosłą jest wobec tego potrzeba stwierdzenia, jak dalece ogólny czy też szcze­gółowy jest problem w danej pracy naukowej, gdzie go umie­ścić w „świecie" problemów, aby z tej strony móc ocenić, ja­kie znaczenie dla nauki ma czyjaś praca naukowa. Potrzebne jest ponadto rozróżnienie - osobnymi wyrażeniami - proble­mów o różnym stopniu ogólności oraz o różnych innych wła­ściwościach. Potrzebne jest też porozumienie, co do znaczenia różnych nazw problemów naukowych, zwłaszcza nazw często używanych. Do takich należą: problem, problem ramowy, pro­blem wąski, zagadnienie, sprawa, kwestia, problematyka, temat, tematyka.

Można w związku z tym uważać za regułę, że autorzy stwierdzający problemy naukowe raczej przeceniają ich wiel­kość względną, niż je doceniają, i że tendencji przeciwnej ule­gają recenzenci. Amatorzy związani są uczuciowo ze swymi problemami, wskutek czego przesadnie oceniają ich wartość, pośrednio również stopień ich ogólności.

Recenzenci i krytycy, z przyczyn podobnych, skłonni są do umniejszania wartości cudzych prac problemów, których te do­tyczą, pośrednio ich pojemności magicznej. Z tych to względów ocena wielkości nowych problemów naukowych, tj. ocena ich wielkości względnej w stosunku do „siatki" pojęć udanej nauki, jest w praktyce zadaniem trudnym. Wymaga i gruntowej wie­dzy, i odporności na sugestie ze strony czynników obcych tre­ści danej nauki.

Łatwiej wykonalna i często stosowana jest ocena względnej wielkości (ogólności) problemów naukowych w związku z okre­ślonym planem badań. Rozwój nauki odbywa się przeważnie w „szkołach" (w sensie powiązań „mistrza" z uczniami). Część twórców nauki kieruje zakładami, katedrami lub innymi instytucjami naukowymi. Realizują oni mniej więcej konsekwentnie pewne ramowe przedsięwzięcia badawcze. Początkowo, gdy za­kład jest w stanie organizacji, są to poniekąd osobiste przedsię­wzięcia profesora, z czasem przedsięwzięcia wspólne i w różnej mierze zespołowe profesora i jego współpracowników.

Zdarza się, że część ramowego przedsięwzięcia badawcze­go, o ustalonym już prestiżu, przyjmują „sąsiedzi" z innych ka­tedr lub instytutów i w tym kierunku prowadzą dalsze badania na własną rękę. Wytwarza się w ten sposób hierarchia warto­ści, poniekąd również hierarchia zadań, zagadnień, tematów objętych problematyką wypracowaną całkowicie lub częścio­wo przez twórcę nowego kierunku badań. Zdarza się przy tym, że działalność danej instytucji naukowej, a nawet kilku insty­tucji epok równych, stanowi mniej lub bardziej zgraną całość. W niej bez większych wątpliwości i profesor, i asystenci, a na­wet studenci określają pojemność poszczególnych prac i sa­mych tematów naukowych. Co prawda, wystarcza to tylko na użytek danej instytucji naukowej. Względy na racjonalną oce­nę prac naukowych i na organizację badań wymagają określenia wielkości problemów w ramach całej dyscypliny naukowej. Jest to oczywiście zadanie trudniejsze. Warunkiem trafnego rozwią­zania jest gruntowna wiedza w danej nauce, a nawet w naukach sąsiednich.

Czy i gdzie są granice wielkości (ogólności bądź szcze­gółowości) problemów naukowych? Rzecz ma kilka aspektów: logiczny, epistemologiczny, psychologiczny, organizacyjny. A więc na przykład: czy granice ogólności problemów nauko­wych sięgają granic ogólności pojęć naukowych? Z jak dale­ce ogólnymi problemami naukowymi może mieć, praktycz­nie rzecz biorąc, do czynienia poszczególny badacz naukowy? Zorganizowany zespół naukowców? Instytucja naukowa? Kil­ka jeszcze innych pytań można by tu postawić. Sprawę tę rozpa­trzymy zwięźle.

Jeśli stanąć na stanowisku pryncypialnym, że nie ma w na­uce spraw definitywnie rozwiązanych, bo przecież każda prawda jest niepełna i tymczasowa, granicę ogólności problemów utożsamilibyśmy z granicą ogólności pojęć. Wszak każde poję­cie naukowe, niezależnie od stopnia ogólności, można zakwe­stionować pod jakimś względem. Można zrobić z niego problem naukowy. Pryncypialnie tak, jednakże praktycznie biorąc, grani­ce ogólności problemów naukowych są o wiele węższe niż gra­nice ogólności pojęć naukowych. W przybliżeniu to samo doty­czy granic szczegółowości pojęć a problemów. Spróbujmy zdać sobie sprawę z tych rozbieżności.

Na początku więc trzeba uwzględnić granicę między ogól­nymi problemami naukowymi a problemami filozoficznymi. Ogólne sprawy fizyki, chemii, biologii, psychologii, historii, lin­gwistyki i innych nauk sięgają praktycznie tak daleko, jak dłu­go uczony trzyma się twardego gruntu swoich faktów, w ramach swojej specjalności naukowej i zasad logiki, szczególnie zasady dostatecznej racji. Gdy natomiast ustawia sobie pytania przesad­nie ogólne, dla których musi ryzykować hipotezy przekraczające daleko „wymowę" stwierdzonych naukowo faktów i gdy w aktu­alnym stanie nauki nie widać możliwości przeprowadzania badań sprawdzających, uczony przestaje być naukowcem, a staje się fi­lozofem (przynajmniej w pewnym znaczeniu pojęcia „filozofia" jest ona uogólnioną syntezą wiedzy naukowej danego czasu).

Przypuśćmy, że biologia stawia sobie pytanie, czy i jakie są wspólne dla wszystkich planet we wszechświecie warunki życia. Pytanie takie ma oczywiście charakter filozoficzny. Występują­ce w nim pojęcia „warunków życia, wspólnych dla wszystkich planet" opierają się na niesprawdzonych założeniach, że w ca­łym wszechświecie istnieją planety i że życie nie występuje na samej tylko Ziemi.

Ze względu na praktyczne możliwości prowadzenia, organi­zowania i pomyślnego wykonywania badań naukowych stawia­nie problemów zbyt ogólnych i wielce pojemnych w zagadnienia pochodne ma sens wątpliwy, chyba że chodzi w danym wypadku nie o badania, lecz o próbę syntezy. Z tego punktu widzenia moż­na by zakwestionować sens takich oto problemów: Czy działania złożone człowieka, w szczególności działania jego w pracy twórczej, sprowadzalne są do odruchów warunkowych? Czy ist­nieją zjawiska powtarzające się we wszystkich historycznie zna­nych ustrojach społecznych? Pytania te mają posmak filozoficz­ny. Jeśli jednak przyjąć, że problemy te są skądinąd trafne, czyli jeśli istnieje możliwość dobrego ich uzasadnienia, uwzględnić trzeba następujące zastrzeżenie. Ich pojemność logiczna jest tak wielka, że w obecnym stanie organizacji nauki trudno spodzie­wać się wykonania odpowiednich badań, nawet dzięki wielolet­niej działalności badawczej dobrze zgranych zespołów naukow­ców. Krótko mówiąc, mamy do czynienia z dwiema granicami ogólności problemów naukowych:

1) z kresem możliwości pracy badawczej - w danym czasie ze względu na stan wiedzy dotychczasowej;

2) z kresem możności pracy badawczej działających w danym czasie zespołów naukowców i instytutów naukowych. Gdyby jeszcze uwzględnić kres praktyczny możliwości po­jedynczych ludzi nauki, mielibyśmy do czynienia z trzema gra­nicami. Rzecz jasna, że ze względu na ograniczone możliwości poszczególnych pracowników nauki, powyżej zakreślone grani­ce ogólności problemów trzeba by znacznie zwęzić. Z uwzględ­nieniem znużenia jedną i tą samą pracą badawczą oraz nieunik­nionych przesunięć w ustawianiu problemów pod wpływem obiektywnego postępu wiedzy naukowej, granice ogólności pro­blemu naukowego wydają się w przybliżeniu zbieżne z możli­wościami przeprowadzenia i ukończenia danych badań w ciągu kilku lat. Będą tu oczywiście wyjątki w postaci tzw. dzieł całe­go życia. Co prawda, dzieła takie niekoniecznie dotyczyć mu­szą problemów nader ogólnych (ktoś, dajmy na to, w ciągu całe­go życia od rozpoczęcia swej kariery naukowej studiuje analogię i systematykę rodziny storczyków).

A jak ma się rzecz z granicami szczegółowości problemów naukowych? Jakie nad wyraz szczegółowe kwestie naukowe można jeszcze z sensem traktować jako problemy? Odpowiedź częściową znajdziemy ze strony metodologii danej nauki, po części też ze strony psychologii poznania i epistemologii. „Pro­blem naukowy" jest pojęciem naukoznawczym. Nie każde py­tanie jest, więc problemem. Jest nim tylko takie pytanie, które stanowi punkt wyjścia do badań naukowych lub chociażby do działań częściowych w zakresie szeroko pojętej metody nauko­wej, tj. do poszukiwania literatury, do gromadzenia spostrzeżeń naukowych, do czynności ich dopracowywania. Jeśli na pytania naukowe znajdujemy wystarczającą odpowiedź po prostu, dzięki chwili zastanowienia się i myślenia, lub na drodze dyskusji, nie będziemy mieli okazji do zastosowania działań właściwych me­todzie naukowej. Trudno w takim wypadku mówić o problemie naukowym. Nie jest więc problemem naukowym pytanie nie wy­magające złożonej operacji, właściwej metodzie naukowej. Nie jest nim w szczególności pytanie, na które odpowiedź znajduje­my za pomocą pojedynczych, a nawet kilku czynności spostrze­gania, rozpoznawania lub myślenia, np. kilku obserwacji mikro­skopowych lub kilku obliczeń na podstawie przeczytanych paru fragmentów z lektur naukowych itp. Nazwiemy to w pewnym wypadku ćwiczeniem naukowym, ale nie pracą naukową, a więc nie rozwiązywaniem problemu naukowego.

Powstaje pytanie - czy każda praca naukowa, wymagająca rozwiązania wszystkich, ale razem niewielu działań właści­wych metodzie naukowej, jest związana z problemem nauko­wym, problemem szczegółowym? Czy ich rozwiązanie uzna­my np. za pracę magisterską? Raczej nie, a to ze względu na rolę tego rodzaju prac w studiach wyższych. Przyjmuje się za­zwyczaj, że rola ta polega na zdobywaniu pewnej, niechby mini­malnej, biegłości w wykonywaniu różnych działań, niezbędnych w badaniach, czyli do badawczego rozwiązywania problemów na­ukowych. Nawet najskromniej pojętej biegłości w tym zakresie nie sposób nabyć poprzez działania nieliczne, jeśli nawet zawiera­ją wszystkie rodzaje, poczynań badawczych; wszystkie etapy na drodze od postawienia problemu do napisania danej pracy.

W nauce, w publicystyce, a nawet w mowie potocznej uży­wa się wyrażenia „problem otwarty". Jaki jest jego sens, jakie znaczenie ma w nauce? Gdyby na myśli mieć twierdzenie, że „problemy otwarte są to problemy otwierające drogę do odpowie­dzi", wszelkie pytania musielibyśmy włączyć do ich zakresu. Jednakże nie oto chodzi, lecz o pewien gatunek problemów.

O jaki? Na odpowiedź właściwą trafimy, rozpatrując przykłady: Co ludziom daje szczęście? Jaki model gospodarczy odpowia­da najlepiej Polsce współczesnej? Oto próbki pytań dyskusyj­nych problemu otwartego. Czy u ludzi zachodzi partenogeneza? Jaką rolę względną w rozwoju psychicznym człowieka odgrywa dziedziczność? Oto próbki innych pytań naukowych, stano­wiących bez wątpienia problemy otwarte. Czy znajdujemy coś wspólnego w tych przykładach? Wszystkie są. na pierwszy rzut oka, trudne czy to dla laika, czy dla specjalisty, jednak nie każdy problem trudny uznamy za otwarty. Ważniejsza wydaje się inna cecha wspólna: wszystkie niepokoją, wszystkie stanowią przed­miot ponownych dyskusji lub badań, lecz ani dyskusje, ani bada­nia nie prowadzą do rozwiązania zadowalającego. W nauce - do rozwiązań obiektywnie wystarczających.

Normalnie problemy naukowe inicjuje się przez jakiś czas, poniekąd przewidywany, bada się i choćby tymczasowo lub czę­ściowo rozwiązuje, aby przejść z kolei do spraw innych. Ina­czej jest właśnie z problemami otwartymi. W kwestii tej spla­tają się ze sobą trzy trudno rozdzielne aspekty: psychologiczny (zainteresowanie, znużenie, wyczerpanie) z rzeczowym (stan obiektywnego poznania prawdy w zasięgu danego problemu)

1 z metodologicznym (stan ścisłości metod dotychczasowych, trudności skonstruowania i wynalezienia metod nowych, nieza­wodnych i trafnie przystosowanych do treści problemu).

5.4. Impostacja logiczna

Przyjęliśmy wyżej, że problemy naukowe są w różnym stop­niu ogólne bądź szczegółowe. Z założenia tego wyłania się kil­ka niełatwych pytań: Według czego określamy stopień ogólności problemów naukowych? Jak daleko sięga ogólność problemów oraz gdzie jeszcze bardzo szczegółowe sformułowanie niewiedzy może uchodzić słusznie za problem naukowy? Odpowiedzi na te pytania są potrzebne ze względu na sposób uzasadniania proble­mów naukowych, nie mniej - z uwagi na racjonalne kierowanie pracami naukowymi, np. magisterskimi.

Odpowiedź wstępna na pytanie pierwsze: stopień ogólno­ści danych problemów oznaczamy według obiektywnego sta­nu wiedzy w danej dziedzinie nauki. Wiedza ta jest w pewnej mierze logicznie uporządkowana, o tyle więc stopień ogólno­ści można poznać i oznaczyć jako miejsce w logicznym ukła­dzie pojęć zawartych w problemach. W zasadzie nie ma innego sposobu ku temu. Nie ma instrumentu do mierzenia ogólno­ści problemów. Oczywiście, sprawa jest tym samym kłopotli­wa, gdyż stan obiektywny danego rodzaju wiedzy naukowej, np. wiedzy w zakresie geografii gospodarczej musi się „odzwiercie­dlić" w umyśle uczonego (powiedzmy profesora przydzielające­go magistrantom ich prace), a wiedza posiadana (osobista) róż­nych osób (różnych profesorów tego samego przedmiotu) o tym samym wycinku rzeczywistości może być i bywa niejednakowa, co do zasobu i jakości, w szczególności, co do spoistości alogicznej. Pomimo to rzecz nie jest tak dalece trudna, jak się nią wobec nierówności zasobów wiedzy osobiście posiadanej wy­dawać może. Przede wszystkim, więc jakość wykształcenia fa­chowego specjalistów danej nauki jest w dużej mierze jednako­wa, jeśli nawet liczyć się ze znacznymi różnicami programów studiów wyższych w różnych krajach. Rzec by można, że obiek­tywny stan wiedzy jest istotnym czynnikiem kształcenia się w danej wiedzy studentów, ważniejszym od różnic w konstrukcji programów studiów. Jest tak zwłaszcza w naukach ścisłych lub w odpowiednich studiach.

Wiedza w każdej nauce jest uporządkowana logicznie lub przynajmniej nawykowo czy też umownie. Im bardziej ścisła jest dana nauka, tym lepszy jest w niej porządek logiczny. Jego podstawę stanowi układ pojęć znamiennych dla danej dziedziny badań według stosunków podporządkowania lub nadrzędności oraz równorzędności. Dzięki takiemu układowi w nauce wysoce ścisłej jedne twierdzenia wynikają z innych jako ze swych prze­słanek, te z kolei wynikają również ze swoich przesłanek. Prze­słanki logiczne coraz to wcześniejsze zawierają pojęcia coraz to ogólniejsze natomiast o treści coraz to bogatszej w szczegóły.

Ostatecznie przy takim, tj. dedukcyjnym układzie twierdzeń, zarazem pojęć w nich zawartych, zbliżamy się do tak zwanego porządku aksjornatycznego. Porządek taki znamionuje wpraw­dzie tylko nauki ścisłe wraz z matematyką jako ich podstawą lo­giczną, ale do pewnego stopnia obecny jest również w naukach innych, zazwyczaj w połączeniu z umownymi zasadami ukła­du. Otóż, kto zna dotychczasowy stan danej nauki, a specjalista znać go musi, ten bez trudności orientuje się w stopniu ogólności nowego problemu naukowego przynależnego do jego wycinka wiedzy. Wszak formuła problemu mieści w sobie pewne twier­dzenia i oparta jest na pewnych (innych) twierdzeniach, a te za­wierają pojęcia z danej nauki. Pojęcia te mają swoje logiczne, logiczno-umowne lub co najmniej umowne miejsca w układzie określonej wiedzy naukowej. Tak na przykład problem rozumie­nia treści lektury mieści w sobie twierdzenie wstępne („treść lektury bywa zrozumiała dla czytelnika") oraz szereg założeń, chociażby: „lektura jest to układ stosunkowo pojemny i cało­ściowy zdań bądź twierdzeń dotyczących tematu wskazane­go w tytule"; „występują rozmaite formy i stopnie rozumienia treści lektur"; „rozumienie jest punktem wyjścia do dalszych form recepcji czy to lektury, czy to słowa żywego" itp.

W wypadku porządku przeważnie logicznego, zbliżającego się do aksj ornaty cznego, możemy mówić w przenośni o hierarchii lub położeniu logicznym poszczególnych pojęć, w odnie­sieniu zaś do pewnego zasobu pojęć w przenośni o siatce miejsc magicznych. Równie trafny byłby też zwrot „mapa pojęć". Przy tym porównaniu rozległość obszaru oznaczonego na siatce „równoleżników i południków" wskazywałaby na ogólność po­jęć lub problemów. Im większy obszar na „mapie pojęć" lub pro­blemów, tym ogólniejszy jest dany problem. Im mniejszy jest ten obszar, tym bardziej dany problem jest szczegółowy.

Porównanie powyższe jest zastosowalne do problemów każ­dej nauki, rzecz jasna pod warunkiem, że istnieje w niej przy­najmniej umowny lub tradycyjny porządek pojęć, czyli porząd­ny układ treści. Ostatecznie nie ma nauki bez porządku, choćby umownego lub naukowego, nawet w naukach słabo zawansowa­nych jest choć trochę porządku logicznego. W każdym razie w niektórych naukach ustalenie logicznej hierarchii („mapy") pojęć, twierdzeń, a w dalszej kolejności również zagadnień jest wykonalne bez trudności i uzasadnione.

Biorąc to pod uwagę, możemy sprawę oznaczenia stopni ogólności problemów naukowych uważać za rozwiązalną, a na­wet - w wypadku nauk ścisłych - za sprawę względnie łatwą. Moglibyśmy przeto przyjąć, że specjalista znający dobrze swo­ją naukę, a zatem „mapę pojęć" jej właściwą, bez poszukiwań po prostu wskazuje na współrzędne nowego problemu i na wiel­kość jego obszaru.

W praktyce rzecz nie jest tak prosta, a to najpierw dlatego, że obraz „siatki" lub „mapy" problemów sprawę zbyt uprasz­cza. Wszak opracowywanie wielkości problemów wymaga ope­racji umysłowych, a nie spostrzegania wzrokowego. Ważniej­sze są inne okoliczności. W nowych problemach naukowych często mamy do czynienia z połączeniami pojęć odległych, wypracowanych przez nauki odrębne o różnych tradycjach, np. „problem korelacji uzdolnień artystycznych a typu rasowego" (pojęcia z psychologii twórczości i z antropologii). Trzeba więc znać dwie różne, a nawet kilka odrębnych „siatek" pojęć. W ra­chubę wchodzi ponadto kilka czynników społecznych i subiektywnych, np. prestiż społeczny autora problemu lub jego brak, moda na pewne problemy lub odległość od problemów mod­nych, umiejętność przekonywania o ważności danej sprawy lub jej brak, pociągających za sobą u osoby mającej ocenić stopień ogólności danego problemu zaburzenia w wiedzy o „siatce" po­jęć, stanowiących treść danej nauki.

5.5. Założenia problemów naukowych

Każdy problem naukowy oparty jest na pewnych za­łożeniach:

■ ponadto na tym, co się o danej sprawie przypuszcza. Założenia pierwszego rodzaju są częściowo te same z dotychczasowymi osiągnięciami w zakresie danej specjalności, częściowo ze zdobyczami w innych gałęziach nauk, nawet ponie­kąd całej w ogóle wiedzy naukowej. Założenia drugiego rodzaju są hipotezami naukowymi w szerokim znaczeniu tego pojęcia.

Obecność założeń w problemie, konsekwentnie również w całej pracy naukowej, spełnia zasadniczo taką samą rolę, jak obecność pewnej wiedzy wstępnej, domyślnie mieszczą­cej się w jakimkolwiek pytaniu, np. w banalnym zapytaniu „do­kąd idziesz"? W pytaniu tym zakładamy intuicyjnie wiele oczy­wistości, np. „wiem, że to ty idziesz", „wiem, że w jakimś celu idziesz" i - ponadto negatywnie - wiele innych „wiem" o czyn­nościach, których „ktoś idący" faktycznie, idąc, nie robi. Wy­niszczenie nawet i takich założeń może mieć niekiedy sens prak­tyczny. Nie sama przez się wszak oczywista obecność założeń w pytaniach, m.in. w problemach naukowych, stanowi kwestię naukoznawczą, lecz ich charakter i rola, granice ich niezbędnej eksplikacji, wreszcie również sposób wyniszczenia w działaniu nazywanym ustawianiem problemu naukowego. I właśnie nad tym trzeba się tutaj zastanowić.

Szczególnie godną uwagi wydaje się współzależność między stopniem zaawansowania nauki a stopniem obiektywnej pewności założeń. Im mniej ścisła jest dana nauka, tym częściej w charakterze założeń do problemu służą nie tylko niewątpliwe osiągnięcia nauko­we, lecz oprócz nich przypuszczenia niezupełnie sprawdzone, a na­wet zupełnie nie sprawdzone. Bywa tak tym bardziej, z im bar­dziej złożonymi i zmiennymi zjawiskami mamy do czynienia. W naukach o zjawiskach wysoce złożonych, np. o zjawiskach psychicznych lub społecznych mamy do czynienia ze względ­nie słabym stanem zaksjamatyzowania pojęć. Wiele problemów i badań odnosi się do zjawisk o niewiadomym powiązaniu z in­nymi zjawiskami. W takim stanie rzeczy nieuniknione założe­nia muszą być niepewne, nie stanowiąc rezultatu sprawdzo­nych wyników badań doświadczalnych ani logicznie spoistych opracowań teoretycznych. Z konieczności miewają charak­ter domniemań intuicyjnych opartych na nie skontrolowanym doświadczeniu osobistym, utożsamianym z tzw. zdrowym rozu­mem. Mimo to nie sposób obejść się bez nich. Bez założeń nie całkiem pewnych, często tylko domyślnych, postęp badań na­ukowych, a więc i postęp wiedzy, byłby niemożliwy.

Można nie zadawać sobie trudu objaśniania pojęć ogólnych, doborze znanych i nie związanych wyraźnie z przedmiotem ba­dań. Prowadziłoby to bowiem do całkiem zbędnego przedsta­wienia czytelnikom całej wiedzy, na której autor danej pracy się oparł. Byłoby to oczywiście sprzeczne z uniwersalną zasadą eko­nomi i wysiłku, a nawet z zasadami gospodarności w sensie eko­nomicznym, pociągałoby bowiem za sobą niepotrzebne wydatki na papier, druk itp. Natomiast niezbędne jest objaśnienie pojęć występujących w uzasadnieniu problemu, zwłaszcza jeśli są to pojęcia wieloznaczne lub jeśli czytelnik danej pracy, z braku do­statecznych objaśnień i wobec wieloznaczności pojęć, mógłby być wprowadzony w błąd. Krótko mówiąc, objaśnienia są nie­zbędne, jeśli ich brak mógłby spowodować nieporozumienia w recepcji treści danej pracy, w jej krytyce lub w dalszych ba­daniach. Na przykład w przytoczonym wyżej problemie recep­cji treści lektury i w najważniejszych zagadnieniach pochodnych wyeksplikowania i sprecyzowania - właśnie jako część istotna założeń - wymagają pojęcia recepcja lektury, treść obiektywna lektury, sprawdzanie rozumienia i kilka innych. Idzie za tym po­trzeba wyniszczenia niektórych pojęć pogranicznych, a to celem uniknięcia nieporozumień u czytelnika. Objaśnienie pojęć wie­loznacznych, zwłaszcza, jeśli w rachubę wchodzi rozbieżność między znaczeniem przyjętym przez rzecznika danej pracy na­ukowej a znaczeniem czy to już w nauce ustalonym, czy to zna­nym z mowy powszedniej.

Problem naukowy musi być w pracy naukowo-badawczej nie tylko w ogóle obecny, jeśli badanie ma być rzeczywiście nauko­we, lecz ponadto należycie uzasadniony, czyli ustawiony. Od ja­kości ustawienia problemu należy jakość wszystkich dalszych eta­pów badania, począwszy od jakości metody roboczej, ostatecznie zaś skończywszy na jakości wyników pracy naukowej. Prawdy naukowe, czyli wyniki badań naukowych, stanowią funkcje me­tody naukowej przede wszystkim ze względu na jakość ustawie­nia problemów naukowych. Krótko - prawda naukowa bądź fałsz w dziedzinie nauki jest przede wszystkim funkcją dobrego lub złego ustawienia problemu. Rzec można by też, że prawda nauko­wa jest pierwszą funkcją ważnego problemu.

Twierdzenia te nie są jednak równoznaczne. Ważny problem niekoniecznie musi być dobrze uzasadniony. Zdarza się, że ktoś prowadzi badania nad ważną sprawą naukową, lecz jej ważności nie umie należycie wykazać. Z drugiej strony, nie sposób usta­wić problemu błędnego lub ważnego jako problemu prawdzi­wego lub ważnego bez błędów myślowych. A zatem ustawienie problemu obejmuje kilka czynności: wykazanie, że dane pytanie jest rzeczywiście problemem; wskazanie na rozmiar i charakter powiązań z innymi problemami; ocena ważności.

Ustawianie problemu jest to trud myślowy: nad stwierdze­niem i sprecyzowaniem określonego stanu niewiedzy, nad uzasadnieniem tegoż stwierdzenia w krytyce osiągnięć dotychcza­sowych, przeważnie w krytyce tzw. literatury przedmiotu, nad wyznaczaniem zagadnień wtórnych, czyli problematyki, oraz nad logiczno-gramatycznym sformułowaniem tematu bądź te­matów badań. Ustawienie problemu poprzez krytykę dotych­czasowych osiągnięć i w określonym wycinku danej dyscypliny naukowej opiera się na co najmniej dostatecznej wiedzy o tema­tach, metodach i wynikach badań dotychczasowych nad danym zagadnieniem.

Rozróżnić należy trud uzasadnienia, czyli ustawienia proble­mu naukowego oraz trudu pisarskiego. Chodzi o to, aby uchro­nić się przed zapatrywaniem błędnym, że uzasadnienie problemu, jako zadanie i swoisty trud, występuje dopiero w trakcie pisania pracy naukowej. Byłby to oczywisty nonsens. Uzasadnienie pro­blemu jest zadaniem istotnym u wstępu do pracy naukowej jako działania badawczego. Swoją drogą, gdy nadchodzi czas na pi­semne przedstawienie przebiegu i wyników badań, trzeba uza­sadnienia, już uprzednio w owej pełni wykonane, ująć pisemnie, zgodnie z wymaganiami logiki i pisarstwa naukowego. Mogą przy tym zachodzić rozmaite stosunki między uzasadnieniem u wstępu do badań lub w ich trakcie a uzasadnieniem napisanym. W szczególności może zachodzić dysproporcja w zakresie trudu wykonanego w stosunku do całości badań bądź do całości pracy napisanej. Na przykład u wstępu lub w trakcie niektórych prac na­ukowych trud uzasadnienia (należytego ustawienia, uchwycenia, sprecyzowania) problemu przeważa nad właściwym trudem ba­dawczym, ale zdarza się, że uzasadnienie wyrażone pisemnie jest drobną cząstką publikacji, stanowiącej odzwierciedlenie danych badań. Jest też kilka innych możliwości.

Do działań związanych z uzasadnieniem problemu należy często, ale niekoniecznie, wykazywanie powiązań danej sprawy z określonymi potrzebami społecznymi, jeśli temat przyszłych badań ma charakter praktyczny. Aby problem, czy też temat ba­dań, dobrze ustawić z tego punktu widzenia, trzeba oczywiście znać dobrze odpowiedni odcinek planów gospodarki i kultury narodowej. Szkoda trudu na badania źle przystosowane do po­trzeb społecznych, acz nastawione na to, zwłaszcza jeśli są to ba­dania o wąskiej tematyce i mało oryginalne.

Ustawienie problemu jest jedną z najbardziej kłopotliwych czynności dla młodego pracownika naukowego, a zwłaszcza dla studenta ćwiczącego się w badaniu naukowym.

Celowe wydaje się zwrócenie uwagi na minimum czynno­ści, które trzeba wykonać, aby swój temat pracy, jako problem naukowy, uzasadnić. Otóż wykonać trzeba przynajmniej trzy czynności:

1) sprecyzować jasno temat własnego zadania, jako problemu naukowego, tj. objaśnić na czym polega (wątpliwość, rzecz) do zbadania;

2) wskazać na najbliższy, nadrzędny i ewentualnie również na kolejny, jeszcze bardziej nadrzędny problem, do którego te­mat własnego badania logicznie przynależy;

3) wykazać, jak dalece temat własny jest względnie nowy i do­tychczas niewystarczająco zbadany; z tym wiąże się tzw. krytyka literatury.

Nierzadko zdarza się wadliwe ustawienie problemu badań naukowych. Formami najczęstszymi wadliwego ustawienia pro­blemu są:

1) ustawienie bezpodstawne w świetle dotychczasowej wiedzy;

2) ustawienie niewyraźne, niejasne;

3) ustawienie zbyt obszerne wobec faktycznie wykonanych prac badawczych;

4) ustawienie zbyt jasne w stosunku do wykonanej pracy ba­dawczej;

5) ustawienie „krzywe" niedotyczące tych spraw, które fak­tycznie były bądź mają być przedmiotem badań danego au­tora itp.

Skutkami wadliwego ustawienia problemu bądź, praktycz­nie rzecz biorąc, bezproblemowego podjęcia pracy naukowej, bywają: błądzenie na oślep, bezsensowne gromadzenie materia­łów dla nich samych, wypracowywanie problemu badań dopiero w trakcie analizy materiałów zebranych na chybił trafił, bezład­ne i bezradne zestawienie wiadomości z literatury.

5.6. Problemy teoretyczne a naukowe

Problemy ustawione zasadniczo i najpierw od strony osią­gnięć naukowych bądź niewyraźnie powiązane z aktualnymi try­bami życia nazywa się teoretycznymi. Sens nazwy jest taki, że rozwiązanie w badaniu naukowym takich problemów ułatwia najpierw pracę nad teorią w danej sprawie naukowej. Dopiero pośrednio problemy te i odpowiednie badania prowadzą do za­stosowań praktycznych. Niekoniecznie należą one do tzw. nauk teoretycznych, np. do fizyki teoretycznej.

W przeciwieństwie do powyższych, praktycznymi nazywa się problemy ustalane i sformułowane przede wszystkim ze względu na określone potrzeby lub plany działalności społecz­nej, a dopiero wtórnie dostosowane do tradycji i do aktualne­go stanu osiągnięć, dyskusji, sporów i spraw nie załatwionych w danej nauce. Tak np. zagadnienia związane z biologią stonki ziemniaczanej lub wirusa, choćby Heinego-Medina, z postępu­jącym osuszaniem się klimatu na ziemiach polskich, czy z przy­czynami chuligaństwa mają charakter wybitnie praktyczny. Na­leżyte osiągnięcia naukowe mogłyby się przypuszczalnie dość szybko zaznaczyć w praktycznych zarządzeniach odpowiednich władz i w odpowiednich poczynaniach praktycznych. Natomiast inne zagadnienia, np. sprowadzalności wszelkich form i czyn­ności uczenia się do odruchów warunkowych, pochodzenia pro­mieni kosmicznych, właściwości błędów logicznych, są przede wszystkim związane z historią danej nauki i z układem systema­tycznym jej pojęć fachowych. Ich charakter jest teoretyczny.

Nie ma między jednymi a drugimi ostrych granic. Zazwyczaj mamy do czynienia z przewagą ustawienia ze względu na trady­cję (na dotychczasowy stan nauki) lub przeciwnie, ze względu na potrzeby społeczne. To pierwsze jest z reguły ważniejsze. Jest tak po prostu dlatego, że każdy musi być ustawiony ze względu na do­tychczasowe osiągnięcia i braki w danej nauce, natomiast nie każ­dy musi być, w dobrze zrozumianym interesie społecznym, uza­sadniony względami na określone potrzeby życia.

Każdy problem, jeśli tylko ma być rzeczywiście problemem naukowym, musi być skonfrontowany z dotychczasowymi, naj­bliższymi treściowo i dalszymi osiągnięciami w danej specjal­ności. Musi być powiązany z „życiem nauki". Mniej pewna jest potrzeba nawiązywania problemów naukowych do potrzeb spo­łecznych, zwłaszcza jeśli mamy na myśli potrzeby „dnia bieżą­cego". Nauka służy społeczeństwu. Niekoniecznie jednak i nie zawsze badania, a więc problemy bezpośrednio nawiązujące do określonych kłopotów życia zbiorowego, służą społeczeństwu do­brze. Jest dość dowodów historycznych na to, że niekiedy pro­blemy niezmiernie teoretyczne i abstrakcyjne, wypracowane z dala od „hałasu życia", okazały się choćby pośrednio kapital­nie ważne właśnie dla życia. Tak było na przykład z problemami matematyków w XVII wieku, które doprowadziły do odkrycia i opracowania rachunku różniczkowego, bez niego nowoczesna technika byłaby niemożliwa.

5.7. Istota ważności problemów naukowych

Problemy naukowe są mniej lub więcej ważne. Ten fakt miewamy na myśli w zwrotach: problem kapitalny, problem nie lada, problem tuzinkowy itp. Co to znaczy „ważność proble­mu"? Od czego ważność ta zależy? Ważność jest równoznaczna z wartością. Wartość czegokolwiek jest produktem oceny, a za­razem rezultatem stosunku człowieka oceniającego do przed­miotu ocenianego. Zawsze w grę wchodzą zarówno własności człowieka, jak też samego przedmiotu. Na myśli mamy jednak wartość obiektywną, jeśli dla oceny decydujące znaczenie mają własności przedmiotu bądź jeśli punktem wyjścia do oceny war­tości są te oto własności.

Dotyczy to również problemów naukowych. Świadomość mniejszej lub większej ważności problemów jest faktycznie re­zultatem wielu warunków subiektywnych i obiektywnych. Kto jednak twierdzi, że dany problem naukowy jest ważny, że jest daleko ważniejszy od innego, ma na myśli lub zobowiązany jest do wykazania, że chodzi o względnie wielką wartość obiektyw­ną, a nie tylko po prostu o wartość dla niego osobiście lub w je­go mniemaniu.

Od strony warunków osobowych ważność problemów jest wypadkową wkładu czasu i wysiłku, zainteresowania, intere­sów bytowych, zleceń postronnych, postaw, przekonań, po­wiązań z przekonaniami światopoglądowymi i pośrednio z całą osobowością danego człowieka nauki. Już same tylko wyliczone warunki osobowe mogą zadecydować o tym, że w przekonaniu uczonego problem, którym się on zajmuje, jest bardzo ważny Zdarza się, że gdy ktoś latami całymi pracuje nad daną sprawą, początkowo we własnym uznaniu dość drobną, stopniowo sta­je się przekonany o jej podstawowym znaczeniu dla postępu na­uki. Również studenci i młodzi pracownicy nauki traktują swoje zagadnienia - zazwyczaj drobiazgi z zakresu problemów, który­mi dysponuje kierownik instytucji naukowej - za sprawy nauko­we niezmiernie ważne. Zapaleni do danej obiektywnie drobnej sprawy gubią miarę oceny lub nie przykładają do niej miary in­nej oprócz wielkości osobistego trudu i wkładu emocjonalnego, co daje, że większość ludzi nauki z powodów natury subiektyw­nej raczej przecenia ważność problemów naukowych, którymi się zajmują, aniżeli ich nie docenia.

A jakie warunki obiektywne kształtują oceny ważności pro­blemów naukowych? Dwa rodzaje warunków obiektywnych faktycznie wchodzą w rachubę: warunki społeczne, wywierają­ce wpływ na pracę naukową, oraz własności logiczne i epistemologiczne problemów. Do pierwszych zaliczyć trzeba przede wszystkim ustalone plany badań na gruncie odpowiednich po­trzeb społecznych. Do drugich należy głównie pozycja logiczna problemów, ze względu na stopień ogólności pojęć, których dotyczą. Niemałą rolę w procesie ustalania ważności problemów naukowych odgrywa moda. Gdy jakaś kwestia naukowa staje się głośna, każdy kto się nią naukowo zajmuje czy zajmował, ma bądź miał do czynienia tym samym z zagadnieniem bardzo ważnym.

Spory wpływ na obiektywną ważność problemów wywie­rają autorytety, przede wszystkim autorytet władzy politycznej, wierzeń światopoglądowych i przekonań społecznych. Zdarzało się, że ludzie sprawujący władzę, lecz z metodą naukową i z po­stępem wiedzy niewiele mający wspólnego, orzekali autoryta­tywnie o tym, jakie problemy naukowe są rzeczywiście ważne, a jakie drugorzędne. Oczywiście decydowali również o tym, ja­kie teorie naukowe są prawdziwe, jakie metody badań napraw­dę naukowe itp., a niektórzy ludzie nauki ich orzeczenia uważa­li za prawdy niewątpliwe.

Trudniej przedstawia się sprawa z oceną ważności proble­mów ze względu na czas ich sformułowania i uzasadnienia, powiedzmy inaczej - na stopień ich aktualności. Pospolicie rozróżnia się problemy aktualne i nieaktualne, lecz należyte ob­jaśnienie „aktualności" stanowi kłopot nie lada, w dużej mierze ze względu na niebezpieczeństwo utożsamienia mody na niektó­re problemy z aktualnością wynikającą z autonomicznego roz­woju nauki, z jej historii.

Aktualnymi nazywamy sprawy nie załatwione, stanowiące przedmiot społecznego zainteresowania (zainteresowania ze strony tzw. opinii publicznej) i będące w toku załatwiania. Ak­tualnymi byłyby w takim razie problemy naukowe jeszcze nie rozwiązane, znajdujące się w centrum zainteresowania ze strony wielu specjalistów danej nauki, co może się ujawnić m.in. wiel­ką liczbą dyskusji, narad roboczych, notatek i artykułów w cza­sopismach, a zarazem bieżąco rozwiązywane w postaci odpo­wiednich badań.

Aktualność problemów naukowych rozumie się niekiedy jako brak wiedzy już postulowanej odnośnie do pojęć wydo­bywających się z dotychczasowego stanu danej nauki, a zarazem takich, dzięki którym teoria danej nauki stałaby się bar­dziej spoista niż nią jest w danej chwili. Aktualność oznaczałaby więc niejako margines teoretyczny w zakresie danej nauki. Kto ten margines zamierza przesunąć, musi najpierw powziąć i uza­sadnić odpowiednie problemy; właśnie problemy aktualne są ważne, ponieważ przede wszystkim na ich gruncie posuwa się naprzód teoria naukowa.

Również i takie ujęcie sprawy nie wystarczy do właściwego uchwycenia istoty aktualności problemów omawianych, przed­kładanych opinii publicznej itp. Gdyby wziąć pod uwagę jedynie bieżący stan dyskusji i jej wyraz w czasopismach naukowych, po­twierdzenie aktualności byłoby dość łatwe. Rzecz komplikuje się ze względu na potrzebę ustalenia związków z dotychczasowym stanem nauki i wymogami teorii naukowej. Z tej strony stan aktualności problemów naukowych ocenić trafnie i wnikliwie może tylko dobrze przygotowany specjalista. Wreszcie, obiek­tywna ważność problemów naukowych uzależniona jest rów­nież od sposobu ich uzasadniania, a więc od czynnika w grun­cie rzeczy subiektywnego. Chodzi o to, że przy tym samym stopniu ogólności i aktualności sposób uzasadniania może być mniej lub więcej wnikliwy i dokładny, w następstwie zaś mniej lub więcej przekonywający. Momentu tego wyłączyć się nie da. Wprawdzie treść problemów naukowych jest obiektywna, ale pamiętać trzeba, że ludzie stwarzają i rozwiązują problemy naukowe i że ważność czegokolwiek pojawia się w świado­mości ludzkiej zawsze, choćby tylko częściowo na tle zja­wisk subiektywnych, np. takich, jak poczucie pewności lub niepewności.

Można więc stwierdzić, że ocena ważności problemów naukowych jest na ogół zadaniem trudnym, szczególnie dla początkujących pracowników nauki. Kapitalną, ze względów naukoznawczych i praktycznych, sprawę ważności proble­mów naukowych spróbujemy oświetlić jeszcze ze strony ich pochodzenia.

Problem badawczy można sklasyfikować jako pytanie, na które nie ma jeszcze w nauce odpowiedzi. Z problemem nauko­wym mamy do czynienia dopiero wtedy, gdy określona niewie­dza ma charakter obiektywny. Jeśli bowiem wiedza już istnie­je, a tylko dana osoba jej nie zna i spostrzega brak, do czynienia mamy nie z problemem naukowym, lecz dydaktycznym lub autodydaktycznym. W takim wypadku trudność dotyczy zapozna­nia się ze stanem określonych osiągnięć naukowych. Problem naukowy jest wobec tego subiektywnym odzwierciedleniem obiektywnych niedostatków w danej nauce. Bywają one i mo­gą być dwojakie: 1) braki odpowiedzi naukowych na pytania wynikające logicznie z aktualnego stanu wiedzy (pozostające w związku z potrzebami społecznymi lub niezależnie od nich) i już nurtujące specjalistów danej dziedziny wiedzy; 2) błędy w odpowiedziach (tj. w pojęciach, w opisach, wyjaśnieniach, teo­riach naukowych).

Często oba rodzaje niedostatków występują razem, wzbu­dzając niepokój u pracownika naukowego, z kolei pobudzając do twórczego wysiłku nad sprecyzowaniem problemu obiektywnie już istniejącego. Dany niedostatek jest tym bardziej obiektyw­ny, im częściej i jaśniej oraz z im lepszym uzasadnieniem wy­stępuje (wyraźny bywa) w publicznych kontaktach specjalistów danej dziedziny i w publikacjach naukowych. A zatem czynność naukowa ustalania problemu polega na określaniu i objaśnianiu pewnego, obiektywnego stanu niewiedzy na gruncie wiedzy do­tychczasowej - poprzez jej krytykę. Twierdzeniom tym trzeba się przyjrzeć dokładnie.

Problem naukowy jest pytaniem, a jako taki zakłada pew­ną wiedzę, że coś się wie, formułując problem, a czegoś się nie wie i właśnie chodzi o to, aby się dowiedzieć, czyli aby poznać prawdę w obrębie tego, czego się nie wie, a niewiedzą na przy­kładzie innych problemów naukowych. Każdy z nich jest swo­istym pytaniem i może być sformułowany w zdaniu pytającym. Na temat każdego coś się wie i czegoś się nie wie, ale chce się dowiedzieć.

Praca naukowa bez problemu naukowego byłaby chodze­niem „po omacku" i w kierunku niewiadomym. Krótko mówiąc, nie ma prawdziwie naukowej pracy bez problemu naukowego. Problem jest wprawdzie swoistym pytaniem, ale tylko w wyjąt­kowych wypadkach może być po prostu utożsamiany ze zwię­złą, gramatyczną formułą pytania. Praktycznie prawie zawsze wymaga wielu objaśnień, czasem nader szczegółowych i do­kładnych, zwanych pospolicie ustawieniem problemu. Otóż gdy mowa o problemie danej pracy naukowej, chodzi z reguły o py­tanie wskazujące na fragmenty niewiedzy, w połączeniu z cało­ścią niezbędnych objaśnień stanowiących niejako wprowadze­nie i przewodnik do danej pracy naukowej. Jedynie w badaniach nad bardzo wąskimi tematami może się zdarzyć, że autor po pro­stu wskazuje na cel pracy bez dalszej analizy, czyli bez ustawie­nia problemu, że ten cel właśnie jest problemem, że od sformu­łowania go bez dalszych wątpliwości rozpoczyna wykonywanie pracy badawczej. Może to wystarczyć w tych wyjątkowych wy­padkach, gdy praca - nie zainicjowana przez swego autora - sta­nowi drobną cząstkę złożonych badań, opartych na gruntownej analizie problemu opracowanego przez ich organizatora. Są to w takim razie raczej czynności wykonawcze do czyjejś pracy na­ukowej, niż praca naukowa w sensie właściwym.

Problem spełnia też rolę - mniej istotną niż przewodnictwo w całej pracy badawczej — wyznacznika roboczej metody ba­dań, tj. drugiego z kolei etapu pracy badawczej. Z tego powo­du mówi się, że „metoda jest funkcją problemu", o czym będzie mowa niżej.

Z pojęcia problemu naukowego wyłania się szereg pytań pochodnych, wymagających tutaj rozpatrzenia: Z jakimi ro­dzajami problemów miewamy do czynienia w nauce? Skąd pochodzą problemy naukowe? Jaki jest związek między rozwo­jem problemów a rozwojem nauki? Na czym polega ważność - większa lub mniejsza - problemów naukowych? Jaka jest ich budowa logiczna? W końcu zaś, na czym polega uzasadnienie, czyli tzw. ustawienie problemów naukowych oraz z jakimi błę­dami lub brakami w uzasadnieniach miewamy do czynienia. Problemy dzieli się często na teoretyczne i praktyczne. Najko­rzystniejsze jest jednak dzielenie na dwa podstawowe źródła problemów, jakimi są: 1) rozwój nauki i pojawiające się w nauce luki i niejasności (są to tzw. problemy teoretyczne) oraz 2) ob­serwacja rzeczywistości i praktyka (przekształcanie). Charakte­rem i zakresem problematyki badawczej są: a) obiektywna rze­czywistość; b) dotychczasowa wiedza o tej rzeczywistości oraz c) metody badań rzeczywistości, inaczej metody naukowe. Problem badawczy otwiera drogę do procesu badawczego. Proces badawczy należy rozumieć jako system powsta­wania wiedzy, który można przedstawić operacyjnie w postaci czterech etapów cyklu. 1-. Etap projektowania problemu badawczego dotyczy określe­nia: tematu i celów pracy; typu badań; modeli rozwiązań problemów badawczych, metod zbierania i analizy danych; sposobu doboru obiektów do badań i wyznaczania niezbęd­nej ich liczby.

2. Etap rozwiązania problemu badawczego dotyczy: zaprojek­towania planów badawczych, określenia struktury i charak­teru zmiennych ich wskaźników, podania algorytmów po­miarowych i analitycznych, wykonania pomiarów.

3. Etap generał izacj i (uogólnianie, wnioskowanie): opracowanie analityczne wyników pomiaru, analiza statystyczna i weryfi­kacja wyników badań, analiza merytoryczna i logiczna wy­ników badań, formułowanie wniosków, aplikacje.

4. Etap weryfikacji wiedzy (teorii) i wejście w kolejny cykl badań. Zazwyczaj rozpoczyna się od postawienia proble­mu, a kończy pewnymi uogólnieniami. Wnioski sformuło­wane w ramach jednego cyklu są początkiem cyklu następnego. Ten cykliczny proces badawczy trwa nieskończenie, odzwierciedlając w ten sposób zaawansowanie w rozwo­ju danej dyscypliny naukowej. Proces badawczy jest zja­wiskiem samokorygującym. Wnioski czy hipotezy danego problemu badawczego są poddawane wielokrotnej analizie. Określenie przedmiotu i zakresu badań pojawia się przed nami w momencie uświadomienia sobie konieczności przeprowadzenia badań empirycznych. Możemy stać przed podjęciem pracy dyplomowej, która ma być pracą badawczą lub, pracując w określonym miejscu systemu edukacji, od­czuwać potrzebę lepszego poznania otaczającej nas rzeczy­wistości, poznania efektów naszej pracy dla ich doskonale­nia - zwiększenia efektywności. Wszystkie te okoliczności w różnym stopniu narzucają nam z góry przedmiot, proble­my i cele badań. A zatem w tym pierwszym etapie musimy ustalić przedmiot badań, którym jest pewne zjawisko miesz­czące się w problematyce teorii i praktyki danej subdyscypliny pedagogicznej wyodrębnione w celach badawczych. Podstawą precyzyjnego określenia przedmiotu badań jest nasze oczytanie. Im więcej przestudiujemy literatury zarów­no naukowej, jak i fachowej, tym łatwiej będziemy w stanie określić po pierwsze: to co chcemy zbadać; po drugie: stan ba­dań w wybranym przez siebie przedmiocie badań; po trzecie: ogólną naszą orientację w znaczeniu podejmowanej problema­tyki dla teorii oraz po czwarte: typ badań (opisowe, wyjaśnia­jące, optymalizacyjne, ewaluacyjne itp.). Aktywne studiowa­nie literatury umożliwia nam ponadto głębsze uświadomienie sobie celów własnej pracy, dokładne ustalenie problemu, po­prawne formułowanie hipotez, precyzyjne ustalenia zmiennych i ich wskaźników, jak również metod, technik i narzędzi badaw­czych, stanowi także doskonałe źródło terminologii, definicji i pojęć stosowanych w danej specjalności i dyscyplinie nauko­wej. Wynika z tego, że studiowanie literatury stanowi niezbęd­ny, konieczny pierwszy krok na drodze zarówno ustalania tema­tu, jak również konstruowania jakichkolwiek badań.

Jak powinniśmy studiować literaturę, w jakiej kolejności i jaką? Literaturę - na razie nazwijmy ją ogólnie przedmioto­wą - należy studiować w sposób aktywny, to znaczy czytając wszelkie opracowania powinniśmy sporządzać odpowiednie notatki, zapisywać uwagi i spostrzeżenia oraz nasuwające się nam myśli i skojarzenia wiążące się z rozwiązywanym pro­blemem. Należy pamiętać, że nasza myśl jest ulotna, a pa­mięć może być zawodna, stąd lepiej zapisać wszystkie nasze uwagi i spostrzeżenia - przydadzą się nam w najmniej ocze­kiwanych momentach. Przy rozwiniętej dzisiaj technice dru­kowania dobrze jest także mieć „do ciągłej dyspozycji" frag­menty podstawowych opracowań, na które również nanosimy własne uwagi i spostrzeżenia, a nie ograniczamy się tylko do ich mechanicznego powielenia. Dość istotną sprawą jest rów­nież kolejność studiowania literatury. Powinniśmy rozpocząć studiowanie od literatury najnowszej, według zasady hie­rarchicznej, to znaczy zaczynając od opracowań ogólnych, monograficznych, a kończąc na szczegółowych artykułach z różnych czasopism. Kolejność powinna być mniej więcej następująca:

- opracowania metodyczne;

- encyklopedie, słowniki, leksykony;

- monografie, podręczniki, skrypty;

- artykuły z różnych czasopism;

- oryginalne dokumenty i sprawozdania z badań;

- prace badawcze - opracowania naukowe.

Studiując literaturę przedmiotu powinniśmy, w miarę na­szych umiejętności, ustosunkowywać się do niej krytycznie. Studiowanie jest najwyższym stopniem dokładności poznawa­nia literatury, zaś krytyczna jej ocena świadczy o dużej kulturze intelektualnej czytelnika. Wprawy w tym względzie możemy nabyć, czytając recenzje zamieszczane w czasopismach nauko­wych. Starajmy się również przez cały czas, aż do egzaminu dy­plomowego, studiować równocześnie literaturę przedmiotu oraz literaturę metodologiczną, nauka nie stoi w miejscu, okres pisania pracy dyplomowej to około dwa lata, w tym czasie może się wiele wydarzyć.

Jaką literaturę należy studiować?

Sądzić należy, że podstawą studiowania są tzw. opracowa­nia metodyczne z zakresu technologii pracy umysłowej, któ­re wskazują nam, jak gromadzić materiał piśmienniczy, jak pracować możliwie skutecznie z tekstem w jego trzech podsta­wowych fazach: kartkowania, czytania tekstu w obszernych ca­łościach strukturalnych oraz czytania analityczno-krytycznego, polegającego na studiowaniu wskazanych fragmentów tekstu i sporządzaniu notatek. Opracowania te mieszczą się w dwóch podstawowych działach: ogólnometodycznym z zakresu tech­nologii pracy umysłowej oraz poradników do samokształcenia indywidualnego, w których podaje się tzw. wskazówki meto­dyczne, np. pracy z książką, uczenia się pamięciowego, zapa­miętywania niedosłownego.

Drugim rodzajem, dość specyficznym, są tzw. opracowa­nia metodologiczne, w których zwraca się uwagę na rodzaj pi­śmiennictwa naukowego, na zakres informacji, jakie powinny być zawarte w różnego typu pracach „awansowych", na funkcje studiowania literatury w rozwoju intelektualnym autora badań oraz częściowo na technikę sporządzania opracowań z literatury, jak również na znaczenie posiadanych umiejętności jej krytycz­nej analizy. Podkreśla się tu nie tylko umiejętność przekazywa­nia określonych treści, ale również poprawność ich eksponowa­nia z punktu widzenia metodologii.

Prace naukowe i popularnonaukowe stanowią trzeci rodzaj opracowań. Ze względu na formę publikacji wyróżnia się: en­cyklopedie, słowniki, podręczniki, monografie, rozprawy, ar­tykuły, recenzje naukowe, natomiast ze względu na sposób ujęcia: informacyjne, analityczne, syntetyczne, sprawozdaw­cze. Ale najważniejszą rolą studiowania literatury jest ogólna orientacja w tych zjawiskach rzeczywistości społecznej, które ze względu na swoją specyfikę winny podlegać szczególnej pe­netracji badawczej.

5.8. Sformułowanie problemu badawczego

Z problemem badawczym mamy do czynienia wtedy, gdy przeprowadzając analizę aktualnego stanu wiedzy, w odniesie­niu do określonej dyscypliny naukowej czy też danego wycin­ka rzeczywistości, stwierdzamy, że nasza wiedza jest niepełna, mało precyzyjna, a nawet fałszywa. Problemy badawcze muszą zatem wyczerpywać zakres naszej niewiedzy zawarty w tema­cie badań. Mówiąc w sposób bardziej precyzyjny, określają za­kres naszych wątpliwości, tym samym określają teren badaw­czych poszukiwań. Problem badawczy wyznacza dalszy proces myślowy w fazie koncepcji. Jest bezpośrednim twórcą hipotez^ Rozpatrując związek problemów badawczych ze stopniem roz­woju wiedzy naukowej w ogóle, a w danej dyscyplinie w szcze­gólności, rozeznanie co do aktualnego dorobku naukowego da­nej dyscypliny naukowej jest elementem, który w sposób istotny wpływa na poprawny dobór problemów badawczych. Brak ta­kiego rozeznania, wynikającego najczęściej ze słabego „oczy­tania", może powodować podejmowanie problemów naukowo jałowych, czy też będących już przedmiotem analizy i posia­dających wystarczające rozwiązanie, lub tzw. pseudoproble-mów. Formułowanie problemów badawczych jest więc ze wszech miar ważnym zabiegiem wymagającym poważnego namysłu i znacznego zasobu wiedzy. Oczywiście najlepszym źródłem ta­kiej wiedzy jest literatura przedmiotu. Jej znajomość umożliwia nam poszerzenie do najdrobniejszych szczegółów stanu wiedzy w odniesieniu do opracowywanego problemu oraz krytycyzm wobec zdobywanej wiedzy, zajmowanie stanowiska wobec po­jęć, poglądów, hipotez, propozycji metodologicznych, a także sformułowanie problemów i hipotez, czy dobór adekwatnych metod dla ich sprawdzenia.

Analizując zatem dany problem badawczy, z punktu widze­nia jego związku z dotychczas posiadaną wiedzą naukową, po­winniśmy na wstępie uzyskać jasność co do odpowiedzi na na­stępujące pytania:

Uzyskanie możliwie wyczerpujących odpowiedzi na te wstępne pytania pozwoli nam ustrzec się od podejmowania pro­blemów powielanych, banalnych lub takich, których na aktu­alnym etapie rozwoju nauki nie da się rozwiązać. Pomóc nam w tym może hipoteza badawcza. Rozpatrując powiązanie pro­blemów badawczych z osobistymi preferencjami badacza, mo­żemy stwierdzić, iż związek ten ma dla procesu badawczego charakter pozytywny, chociaż w niektórych przypadkach może mieć również charakter negatywny. Osobiste zainteresowania i preferencje badacza mogą pozytywnie wpływać na fachowość i zakres refleksji w odniesieniu do podejmowanej problematy­ki. Niekiedy jednak zbyt specjalistyczne podejście do rozwią­zywanego problemu badawczego może osłabić twórczą reflek­sję, ujemnie oddziałując na jej oryginalność, bądź prowadzić do zatraty krytycyzmu i obiektywności co do oceny uzyskiwanego materiału badawczego.

Omawiając istotę problemów badawczych stwierdziliśmy, że przyjmują one formę zdań pytających i dopiero wtedy moż­liwe jest zastosowanie do nich świadomej i naukowej refleksji.

Ze względu na wartość poznawczą możemy podzielić zdania py­tające na informacyjne i badawcze.

Pytaniami informacyjnymi są te, których celem jest uzyska­nie gotowej wiedzy o interesujących nas zagadnieniach bądź to od danej osoby bezpośrednio, bądź też za pośrednictwem do­stępnej literatury.

Pytania badawcze dotyczą zjawisk bądź w wysokim stopniu nieznanych, bądź poznanych niezupełnie, czy ocenianych jako poznane z niewłaściwego punktu widzenia.

Najbardziej przydatne może okazać się jednak wyrażenie problemów badawczych w postaci pytań rozstrzygnięcia, zaczy­nających się od partykuły: „Czy?" oraz pytań dopełniających, zawierających pytajnik: „Jaki..,", „Kiedy...", „W jakich warun­kach...", „W jakim stopniu..." itd.

W tym miejscu należy jednoznacznie podkreślić, że w za­leżności od tego jak dany problem badawczy sformułujemy, bę­dzie można określić nasz stopień dojrzałości do podejmowania przedsięwzięć badawczych. Określmy to bardziej precyzyjnie. Otóż, formułując problem badawczy wyznaczamy jednocześnie pewne ramy jego rozwiązania. Dość często, już w momencie jego formułowania, jesteśmy w stanie podać mniej lub bardziej ogólną postać hipotez stanowiących przypuszczalne rozwiąza­nie problemu. Jest to oczywiste, ponieważ już w momencie kie­dy formułujemy problem, posiadamy pewną niezbędną wiedzę na temat badanej dziedziny naukowej. Stąd najczęściej znamy już, w mniejszym lub większym przybliżeniu, odpowiedź na py­tania logicznie wcześniejsze od pytania stanowiącego problem badawczy. Stopień, w którym sformułowanie problemu mie­ści w sobie wskazówki, co do jego rozwiązania, należy uznać za jedno z kryterium dojrzałości problemu oraz jeden z warun­ków (kryteriów) sensowności poznawczej problemu. W związ­ku z tym położenie nacisku na takie stawianie problemów, by zawierały one jak najwięcej wskazówek co do ich rozstrzygnięć, jest zaleceniem ze wszech miar użytecznym i heurystycznie za­sadnym.

Formułując problemy badawcze, powinniśmy mieć także świadomość tego, że z metodologicznego punktu widzenia obo­wiązują określone kryteria, według których jeden problem oce­niamy jako poprawnie sformułowany, inny natomiast jest sfor­mułowany niepoprawnie. Zasadniczo możemy wyróżnić dwa rodzaje kryteriów: formalne i pozaformalne. Kryteria formalne odnoszą się do logicznej analizy zdań pytających, zawierających się w problemach badawczych, zaś kryteria pozaformalne doty­czą merytorycznej (treściowej) oceny formułowanych proble­mów badawczych. W zakresie formalnych kryteriów popraw­ności problemów wyróżnia się zazwyczaj takie kryteria, jak: logicznej rozstrzygalności problemów badawczych, syntaktycznej oraz semantycznej ich poprawności. Natomiast w pozaformalnych kryteriach poprawności problemów badawczych wy­różniamy takie ich rodzaje, jak: kryterium poprawności doboru rodzaju pytania problemowego, kryterium poprawności usy­tuowania problemu badawczego, kryterium jego empirycznej sprawdzalności.

Najogólniej można zatem stwierdzić, iż przeprowadza­jąc analizę problemu badawczego, z punktu widzenia kryte­riów poprawności formułowanych problemów badawczych, powinniśmy uzyskać zadowalającą i względnie wyczerpującą odpowiedź przynajmniej na następujące pytania: Czy dany pro­blem został poprawnie sformułowany z logicznego punktu wi­dzenia? Czy właśnie takie sformułowanie problemu jest uzasad­nione z punktu widzenia posiadanej wiedzy? Czy jest możliwe - i w jakim zakresie - rozwiązanie tego problemu na drodze ba­dań empirycznych? Jakich praktycznych efektów należy oczeki­wać po rozwiązaniu tego problemu?

Reasumując rozważania na temat formułowania problemu, można stwierdzić w sposób jednoznaczny, że problem jest pew­ną formą organizacji badań naukowych. Jego zadanie jest reali­zowane przez to, że wskazuje nieznane, pobudza do jego pozna­nia oraz wyznacza kierunki i metody poszukiwań. Aby jednak problem mógł spełniać swoje funkcje, musi być prawidłowo po­stawiony, co powinno ułatwić wykonanie następujących zadań:

1. Sformułowanie problemu - polega na analizie genezy pro­blemu, tzn. na ustaleniu potrzeb, które są podstawą proble­mu oraz na określeniu spodziewanych rezultatów; na tej podstawie można wyprowadzić centralne dla problemu za­gadnienie i ustalić trudności związane z jego realizacją.

2. Budowanie problemu - realizowane za pomocą następują­cych operacji: stratyfikacji (rozbicie problemu na zagadnienia składowe, pytania pochodne formułowane w przypadku, gdy nie można bezpośrednio uzyskać odpowiedzi na pytanie cen­tralne); kompozycji (uszeregowanie zagadnień składających się na problem); lokalizacji (ograniczenie zasięgu badań do zagadnień istotnych dla całości problemu); odgraniczenia zagadnień znanych od nieznanych.

3. Ocena problemu -dokonywana jest za pomocą nastę­pujących operacji: inwentaryzacji (wyjaśnienie poziomu problemowości, tj. wzajemnego stosunku zagadnień wiadomych do nieznanych w informacji niezbędnej do rozwią­zania problemu); kwalifikacji (przypisanie problemu do określonej klasy problemów, np. poznawczy, metodycz­ny itp.); kodyfikacji (ujawnienie wszystkich warunków nie­zbędnych dla rozwiązania, w tym metod, środków, zasobów itd.); wariantowania (wypracowanie przesłanek do podję­cia decyzji o zastąpieniu dowolnego zagadnienia przez inne oraz znalezienie alternatywy dla wszystkich zagadnień pro­blemu, ujawnienie zagadnień nie mających alternatywy, de­cydujących o możliwości rozwiązania problemu). 4. Uzasadnienie - stanowiące realizację procedur: eksploata­cji (ustalenie wartości, łączności treściowej i genetycznej danego problemu z innymi problemami) oraz aktualizacji (przedstawienie dowodów na korzyść realności problemu, jego ujęcia i rozwiązania razem z analizą kontrargumentów przemawiających na niekorzyść problemu). Temat pracy nie powinien być również ani zbyt szczegóło­wy, ani przesadnie ogólny, powinien być konkretny oraz tak dobrany, abyśmy nie napotkali na zbyt duże utrudnienia typu: braku fachowej literatury, odpowiedniej reprezentatywnej po­pulacji, czy też konieczności przeprowadzenia zbyt pracochłon­nych i czasochłonnych badań empirycznych. Prawidłowe sformu­łowanie tematu pracy wskazywać powinno na problem, którego rozwiązaniu praca ma służyć. Tymi problemami może być:

- wykrycie nieznanego (lub nie) w pełni znanego zjawiska;

- potwierdzenie występowania znanych zjawisk na nowym terenie;

- wykrycie lub ustalenie zależności, prawidłowości między różnymi faktami, zjawiskami;

- jak również kompletowanie i porządkowanie wiedzy nagroma­dzonej przez innych i zawartej w różnych pracach źródłowych. Dobór tematu pracy to stwarzanie ram dla właściwej aktyw­ności badawczej. Aktywność ta, jako wynik procesu twórczego, ukierunkowana jest na efekt końcowy, jakim jest rozwiązanie problemu badawczego.

Struktura procesu badawczego w socjologii

Metody naukowe obejmują zespoły środków i czynności uję­te w zasady, służą one:

Zadania i zajęcia metodologii:

1. Opis wzorów postępowania badaczy: metod konceptualizacji problemów, zbierania, analizy i interpretacji danych, bu­dowy definicji, typologii, wyjaśnień, teorii itd.

2. Eksplikacja metod, ujawnianie ich założeń, rekonstrukcja czynności badawczych oraz analiza, doprowadzająca do de­finicji, które podsumowują na czym czynności te polegają. Ujawnianie modeli rzeczywistości społecznej zakładanych przez różne podejścia i ocena ich trafności. Ujawnianie empi­rycznych założeń metod - warunków ich stosowalności i ba­danie, czy sytuacje, w których metody się stosuje, spełniają te założenia.

3. Analiza aparatu pojęciowego socjologii — jej pojęć meto­dologicznych, ale także specjalistycznych. Metodologia analizuje takie pojęcia, jak przyczyna, funkcja, zależność, wydobywa ukryte wymiary pojęć typologicznych i uświada­mia niedostrzeżone pola klasyfikacji, bada procedury, dzięki którym pojęcia zyskują interpretację empiryczną.

4. Eksplikacja tekstów. Ujawnia się tu milczące założenie, za­leżności między twierdzeniami, struktury wnioskowań, luki w dowodzie, pytania bez odpowiedzi; pokazuje się, dlaczego wnioski są przekonujące lub nie. Eksplikacja tekstów jest elementem krytyki naukowej.

5. Konstrukcja narzędzi naukowych, zwłaszcza narzędzi badań empirycznych, ale także analizy tekstów i wiedzy naukowej. Ujawnienie założeń i opisanie ograniczeń istniejących me­tod pomaga wykryć braki w instrumentarium socjologa, co jest bodźcem do budowy nowych narzędzi. Narzędzia te po­wstają na styku badań metodologicznych i substantywnych, są dziełem świadomych warsztatu badaczy albo prowadzą­cych badania metodologów.

6. Ocena sposobów postępowania badaczy i kodyfikacja norm poprawnego postępowanie w nauce. Metodologia jest teo­rią dobrej pracy naukowej. Na badanie patrzy się jak na se­kwencję decyzji i czynności, wszelka zaś decyzja, czyli akt wyboru, zakłada wartościowanie. Wybór problemu, wybór metody badawczej, ocena wartości zebranych danych, wy­bór sposobu prezentacji wyników - wszystko to są decy­zje podejmowane ze względu na różne kryteria, świadomie przyjęte lub nieuświadomione.

Przedmiot, cel, zakres i metody badań socjologicznych

Socjologia bada więc strukturę i funkcjonowanie wszelkich zbiorowości społecznych oraz zjawiska i procesy w nich zacho­dzące. Przedmiot badań socjologii jest bardzo szeroki, dokonuje się więc jego podziału na trzy główne działy, którymi są: a) zbio­rowości społeczne, czyli kręgi, grupy, klasy, warstwy, kategorie, zbiorowości etniczne i terytorialne oraz inne, oparte na podo­bieństwie zachowań; b) instytucje społeczne, które są definio­wane jako historycznie ukształtowane układy, skupiające ludzi w różnego rodzaju organizacje i stowarzyszenia, wśród których można wyróżnić gospodarcze, kulturalne, medyczne, naukowe, oświatowe, polityczne, religijne, socjalne i inne; c) procesy i zja­wiska masowe, a wśród nich głównie ruchliwość społeczna, in­dustrializacja, urbanizacja, współzawodnictwo, aktywność spo­łeczna, wynalazczość itp.

Jak wynika z powyżej przedstawionego podziału, przed­miot badań socjologii jest bardzo skomplikowany i obejmuje całą rzeczywistość społeczną. Badania przeprowadzane nad każdą z wymienionych powyżej grup stosują szereg wspólnych pojęć, umożliwiają wykrywanie pewnych ogólnych prawidło­wości, wykrywanie i analizowanie działania różnych struktur społecznych. Powstaje więc konieczność, aby nad tymi dzia­łami prowadzącymi badania empiryczne i dążącymi do uogól­nień stwierdzonych prawidłowości, w postaci tzw. średniego za­sięgu, czyli teorii wyjaśniających zjawiska zachodzące w tych poszczególnych dziedzinach, zbudować teorie bardziej ogólne, które umożliwiają wyjaśnienie zjawiska i procesy podstawowe, istotne dla wszystkich dziedzin życia społecznego. W socjolo­gii, od początku wyodrębnienia się jej jako samodzielnej dys­cypliny naukowej, rozwijano dwie teorie. Są to: teoria struktur społecznych oraz teoria rozwoju społecznego, czy też bardziej ogólnie: teoria zmian, czyli zarówno rozwoju, jak i rozpadu ba­danych zbiorowości.

Teoria struktur społecznych, nazywana też teorią grup społecznych lub teorią społeczeństwa, stara się uogólnić wy­niki badań nad różnymi typami i formami życia zbiorowego ludzi i ustalić pewne ogólne prawa. Bada ona elementy skła­dowe grup, zbiorowości wszelkiego rodzaju, zasady ich budo­wy, wzajemnego przyporządkowania elementów składowych danych zbiorowości i siły warunkujące ich funkcjonowanie. W przypadku teorii struktur uogólnia się wyniki badań nad zja­wiskami i procesami przemian zachodzących w różnych gru­pach i zbiorowościach. Tworzy się ogólne teorie rozwoju i po­stępu społecznego oraz teorie wyjaśniające regresje i zanikanie zbiorowości, zarówno w skali mikrostruktur, jak i makrostruktur społecznych. Zarówno teoria struktur, jak i teoria zmian do­starczają działom socjologii szczegółowej aparatu pojęciowego, ogólnych dyrektyw badań, hipotez i schematów teoretycznych. Obok wymienionych teorii, praktyczne zastosowanie socjologii w różnych dziedzinach życia społecznego wymusiło powstanie i rozwój jeszcze dwóch teorii ogólnych. Są nimi teoria społecz­nego zachowania się jednostek i teoria zachowania się zbiorowości jako całości. Teoria społecznego zachowania się jedno­stek to dyscyplina rozwijająca się na pograniczu psychologii ogólnej, psychologii społecznej i socjologii. Ustala się ogól­ne zależności między sytuacjami społecznymi i reakcjami jed­nostek na te sytuacje, próbuje się ustalać stałe wzorce działania jednostek w różnych sytuacjach społecznych, istotnych dla spo­rządzania prognoz przystosowania się jednostek do określonych sytuacji, wykonywania zadań zlecanych im w różnych okolicz­nościach. Teoria zachowania się zbiorowości powstała rów­nież dla potrzeb praktyki. Chodzi w niej o ustalenie pewnych ogólnych praw zachowania się tłumów, wielkich mas ludzkich w okresach nagłych i ostrych kryzysów, o ustalenie ogólnych praw rządzących zachowaniem się klas społecznych, kategorii zawodowych. Jest ona ważna dla przewidywania zachowań po­litycznych, ekonomicznych, czyli stanowi ważne narzędzie dla racjonalnego kierowania, a także manipulowania wielkimi zbio-rowościami ludzkimi. Przedstawione powyżej teorie dotyczą so­cjologii ogólnej. W literaturze i praktyce dokonuje się również wyróżnienia tzw. socjologii szczegółowej. Socjologia szczegó­łowa zajmuje się systematycznym opisem poszczególnych dzie­dzin i wyjaśnianiem zachodzących w nich zjawisk. Każda so­cjologia szczegółowa ma wielorakie powiązania z socjologią ogólną. Pierwsza z nich korzysta z inspiracji i założeń teoretyczno-metodologicznych drugiej, a socjologia ogólna, weryfiku­jąc osiągnięcia badawcze socjologii szczegółowej, wyprowadza uogólnienia wzbogacające ogólną teorię socjologiczną. Pomię­dzy socjologią ogólną i szczegółową istnieją sprzężenia zwrotne i komplementarne powiązania.

Charakterystyczne dla badań socjologicznych jest poszuki­wanie, formułowanie i uogólnianie praw zjawisk zachodzących pomiędzy ludźmi, badanie struktur, czyli praw wzajemnego przy­porządkowania sobie ludzi w zbiorowościach, praw przyporząd­kowania elementów składowych zbiorowości jako całości, po­szukiwanie sił społecznych, które przejawiają się we wszystkich dziedzinach życia społecznego, sił obiektywnych, działających zarówno w małych, jak i wielkich zbiorowościach, tworzących się spontanicznie, oraz obok wszystkich celowych i zamierzo­nych działań jednostek i instytucji. Głównym przedmiotem za­interesowania socjologa są zawsze zbiorowości ludzkie, całości tworzone z wzajemnych oddziaływań ludzi dążących do za­spokajania swoich potrzeb, bez względu czy te wzajemne od­działywania są świadome, czy też wynikają z układu grup i sił społecznych, całości tworzone z jednostek, instytucji, wzorów kulturowych i tradycji.

Metody badań socjologicznych

Badania socjologiczne odgrywają dużą rolę w społeczeń­stwie. Odkrywają one problemy ukryte, z których społeczeń­stwo dotychczas nie zdawało sobie sprawy. Jeśli problem spo­łeczny ma charakter jawny, tj. społeczeństwo zdaje sobie sprawę z jego istnienia, badania socjologiczne mogą odgrywać istot­ną rolę bliższym określeniu charakteru problemu. Mogą uzy­skać zasięg, lokalizacje społeczną zjawiska, określić jakie gru­py społeczne czy rejony kraju są nimi szczególnie dotknięte itp. lub nakierować do bliższego określenia mechanizmów, na sku­tek działania, których to zjawisko zachodzi. Badania mogą być świadomie ukierunkowane na ujawnienie lub dokładniejsze po­znanie problemu społecznego, czy też na znalezienie środków prowadzących do jego rozwiązania. Jednak często ważne jest nie tylko stwierdzenie problemu społecznego, ale także podanie jego diagnozy. Celem badania diagnostycznego jest stwierdze­nie, czy lub jak często w badanej zbiorowości występuje pewne zjawisko. Dla badacza lub jego zleceniodawcy jest to istotne ze względów praktyczno-społecznych, a zarazem jakoś opisywalna, czyli dające się wyjaśnić w kategoriach teoretycznych. Ba­dania diagnostyczne często koncentrują się na problemach spo­łecznych. Diagnozą problemu społecznego jest wówczas takie opisanie stanu rzeczy, które stanowiąc stwierdzenie dystansu między stanem pożądanym a rzeczywistym, pozwala zarazem na teoretyczną interpretację tego stanu rzeczy. Badania przepro­wadza się po to, by coś dzięki nim osiągnąć. Jest wiele przyczyn, dla których organizuje się badania socjologiczne. Należą do nich między innymi:

Każde badanie, nie tylko socjologiczne, składa się z kilku na­stępujących po sobie kolejnych etapów. Należą do nich kolejno:

1) wstępne sformułowanie problemu - zdefiniowanie i okre­ślenie problemu naukowego, który chcemy poddać badaniu, określenie źródeł problemu, sformułowanie formy pytania problemowego, a także zdefiniowanie celu badań;

2) uszczegółowienie problematyki badawczej (eksplikacja) - problemy szczegółowe, hipotezy;

3) operacjonalizacja - wyrażenie pojęć i terminów teoretycz­nych w kategoriach operacyjnych (jednoznaczne terminy), dobór wskaźników, zbiorowości do badań - kategorii spo­łecznej, metod i technik, źródła badań;

4) przygotowanie narzędzi badawczych - kwestionariuszy, schematów, instrukcji, testów, urządzeń technicznych;

5) pilotaż badań - sprawdzenie problemu badawczego, jego uszczegółowienia i wartości wyjaśniającej przyjętych wskaź­ników, jednoznaczności pojęć, czy problem w ogóle istnieje, sprawdzenie narzędzi i technik badawczych, strony technicz­no-organizacyjnej badań, dostępnych środków finansowych;

6) dobór próby;

7) badania;

8) weryfikacja zebranego materiału empirycznego - wstępna i pogłębiona;

9) wstępne grupowanie materiału surowego (kodowanie);

10) analiza materiału empirycznego - konfrontacja danych empirycznych z pytaniami i hipotezami; zarówno analiza o charakterze ilościowym, jak i jakościowym;

11) testowanie hipotez i uogólnianie wyników badań, testowa­nie siły i kierunku zależności między analizowanymi ce­chami, słuszności założeń badawczych i sformułowanych na ich podstawie hipotez;

12) pisanie końcowego raportu z badań - naukowego lub ko­mercyjnego.

Przyjęta hipoteza, którą chcemy weryfikować podczas ba­dań socjologicznych, powinna stwierdzać spodziewaną rela­cję pomiędzy jakimiś zjawiskami i powinna być propozycją twierdzenia naukowego, które zakłada możliwą lub oczekiwaną w danym kontekście sytuacyjnym naturę związku. W wyniku przeprowadzonych badań przyjęta hipoteza może być aprobują­ca bądź odrzucona. Sformułowane dla celów badawczych hipo­tezy muszą spełniać następujące warunki:

a) być sprawdzalne empirycznie - wymienione tam zmienne muszą być empirycznie uchwytne i mierzalne;

b) zależność musi mieć charakter prawidłowości, nie może być związkiem niepowtarzalnym i przypadkowym;

c) zależność ta może występować tylko w określonych okolicz­nościach, ale w tych okolicznościach musi stanowić regułę;

d) hipoteza musi mieć moc wyjaśniającą - musi być pomocna przy wyjaśnianiu obserwowanych zjawisk; ma silniejszą moc wyjaśniającą jeżeli związek ma charakter przyczynowy oraz wtedy gdy możemy hipotezę uzasadnić jako teoretycznie ko­nieczną (gdy dysponujemy zweryfikowaną teorią empirycz­ną, która potrafi opisać dlaczego związek określony w naszej hipotezie ma miejsce w określonych warunkach).

Bardzo ważne znaczenie w badaniach socjologicznych ma odpowiedni dobór źródeł.

Trzy typy (role społeczne) socjologa

Socjolog empiryczny - używa nowoczesnych technik ba­dawczych dostosowanych do opracowań kwantytatywnych. Jego głównym celem jest dostarczanie ścisłych, miarodajnych wskazówek dla społecznego działania w konkretnych warun­kach. Przeciwstawia się tym, którzy problematyki swej nie ograniczają do spraw dostępnych systematycznym badaniom empirycznym. Postawa praktyczna - skierowanie uwagi na bezpośrednie zastosowanie wyników badań do socjotechniki, czyli inżynierii społecznej. Spełnia potrzebę osiągnięć sprawdzalnych ścisłymi metodami. Socjolog empirysta stwierdza zależności i następstwa, pozwala mu to z odpowiednim prawdopodobień­stwem przewidywać zjawiska, pozwala je wywoływać lub zapo­biegać im przez racjonalny wybór środków.

Socjolog humanista - buduje teorie zależności, typologie zjawisk i instytucji społecznych na podstawie szerokich studiów porównawczych, obejmujących różne społeczeństwa i epoki, ba­dania nad poszczególnymi fragmentami rzeczywistości społecz­nej. Opiera swe wnioski na materiałach różnorodnych o nie­ustalonej reprezentatywności, posługuje się intuicją i własnym, doświadczeniem. Poszukuje osiągnięć ważnych, kosztem ści­słości metod. „Humanista" nie oznacza problematyki humani­stycznej (bo tu empiryk również jest humanistą) oznacza typy materiałów, którymi się posługuje. Odznacza go przekonanie o odrębności i funkcji nauk humanistycznych. Socjolog humani­sta pragnie wniknąć w działanie sił społecznych i zrozumieć skąd się biorą zależności stwierdzone metodą statystyczną, będzie szu­kał wyjaśnienia poprzez hipotezy dotyczące motywacji działań.

Socjolog teoretyk - zmierza do podporządkowania teorii społecznych postulatom jednoznaczności i operatywności (ści­słość formułowania tez, dowodów i definicji, empiryczny sens).

Metody badań socjologicznych

Proces badawczy, jak każdy proces poznawczy, jest świa­domą, celową, zamierzoną czynnością poznającego podmiotu. Wszelka zaś działalność, która ma prowadzić do określonego celu, powinna być sterowana metodycznie za pomocą określo­nych reguł i wskazań determinujących i kontrolujących postę­powanie człowieka. Odnosi się to w szczególności do czynności badawczych, zmierzających do poznania danych faktów lub zja­wisk w sposób zapewniający maksymalny stopień efektywności, to jest w najkrótszym czasie i przy najmniejszym nakładzie sił i środków. Służy temu metoda badawcza.

Podobnie jak działalność praktyczna, tak też i aktywność poznawcza, jako czynność teoretyczna, przyczynia się do po­wstawania coraz to nowych metod badawczych. Ich ilość rośnie wraz ze zwiększającymi się możliwościami bardziej dogłębnego wnikania w prawidłowości zjawisk świata. Ponadto wraz z roz­wojem specjalizacji wiedzy wzrasta też ilość stosowanych me­tod. Nic zatem dziwnego, że coraz bardziej wzrasta również zna­czenie metod, a widocznym tego przejawem jest wyodrębnienie się specjalnego działu w filozofii, zwanego metodologią. Celem tej nauki jest poszukiwanie i badanie przydatności poszczegól­nych metod stosowanych w procesie naukowego poznania.

Podział metod:

metody badań socjologicznych podzielić można na:

Metody jakościowe

Badania jakościowe w naukach społecznych opierają się na założeniu, że do badania niektórych problemów lepiej nadają się pogłębione analizy mniejszej liczby przypadków, niż powierz­chowne dużej. Ponadto zakładają, że wiele spraw lepiej bada się poprzez dogłębne zrozumienie rzeczywistości w oczach akto­rów społecznych danej zbiorowości, niż poprzez wykorzystanie wcześniej przygotowanego modelu teoretycznego (jak zazwy­czaj jest w metodach ilościowych).

Metody ilościowe

Metody ilościowe służą przede wszystkim mierzeniu, w nie­wielkim stopniu generują nową wiedzę. Dlatego do badań ilo­ściowych należy przechodzić wówczas, gdy mamy poczucie, że dobrze rozumiemy naturę zjawiska, które nas interesuje, lub czynniki rządzące danymi zależnościami (motywy decyzji kon­sumentów, wzór konsumpcji czy mechanizmy decyzji wybor­czych). Jeśli takiej wiedzy nie posiadamy lub jest ona nietrafna, to w badaniach ilościowych prawie na pewno skazani jesteśmy na niepowodzenie.

Wymyślone przy biurku kwestionariusze, nie dające do­głębnego wglądu w system pojęć respondentów, przyniosą dane, o których trafności czy raczej nietrafności nie jesteśmy nawet w stanie sensownie wnioskować. Pamiętajmy, że ankieterzy, wykonując swoją pracę, zbiorą odpowiedzi również na niepo­prawne i nietrafnie sformułowane pytania - wspólnie z respon­dentami znajdą sposób na wykonanie tego zadania, nawet wów­czas, gdy pytania czy przedstawione do wyboru odpowiedzi nie trafiają w układ odniesienia tych ostatnich. Dlatego do ba­dań ilościowych należy przystępować dopiero wtedy, gdy mamy głęboki wgląd w system pojęć interesującej nas grupy respon­dentów i za pomocą metod ilościowych chcemy zmierzyć zakres występowania obserwowanych zjawisk.

Metoda badań terenowych

-polega ona na zbieraniu danych w ściśle określonym środo­wisku, np. w zakładzie pracy. W tym przypadku układ np. spo­łeczny jest traktowany jako pewna całość, a przeprowadzający badania dąży do zanalizowania tej całości, zasad jej funkcjono­wania oraz dynamiki. Badacz musi więc wejść w określone śro­dowisko, zdobyć zaufanie jego członków oraz dążyć do akcep­tacji. Powinien wnikać nawet w najbardziej zróżnicowane kręgi tej zbiorowości, jednak bez przesadnego spoufalania się. Ko­nieczne jest w tym przypadku przestrzeganie zasady wzajem­ności, czyli dzielenie się zebranymi informacjami dotyczący­mi danego środowiska. Przy stosowaniu tej metody zaczyna się od zwiadu terenowego, następnie opracowuje się program ba­dań, poprzez sprawdzenie metod i narzędzi badawczych, aż po właściwą realizację i opracowanie wyników przeprowadzonych badań. W tej metodzie stosowane są następujące typy badań:

a) badania etnologiczne - charakterystyczne dla badaczy kultu­ry; badacza interesuje specyfika i szczegółowość zjawisk, a tak­że procesów zachodzących w zbiorowościach (nie interesuje go statystyka: jak często?, jak dużo?, ale samo zjawisko jako takie);

b) badania socjologiczne - są to badania o charakterze jakościo­wym i ilościowym, typu etnologicznego, ale są uzupełnione przez różnego rodzaju dokumenty, które osoba przeprowadzająca badania zdobędzie na temat procesu czy określonej zbiorowo­ści; c) badania socjopsychologiczne — są one nastawione na po­znawanie świadomości ludzi tworzących daną zbiorowość.

Metoda reprezentacyjna

-nazywana inaczej badaniami sondażowymi, należy obec­nie do najpopularniejszych w dzisiejszej socjologii. Umożli­wia ona zdobycie wiedzy o stosunkowo dużej zbiorowości na podstawie zbadania jej reprezentantów. Natomiast gdy badane są fakty bardziej neutralne, wówczas badania takie są wyjątko­wo trafne. Badania metodą reprezentacyjną, nazywane też ba­daniami surveyowymi (od ang. survey - przegląd, oględziny) bądź sondażowymi, należą do naj powszechniej stosowanych we współczesnej socjologii. Pozwalają one bowiem w sto­sunkowo krótkim czasie poznać dużą zbiorowość, zazwyczaj przestrzennie rozproszoną. Charakteryzują się one następują­cymi właściwościami:

Właściwości te przyczyniają się do obniżenia trafności me­tody. Ma to miejsce głównie wówczas, gdy badania dotyczą spraw odbieranych przez respondentów jako drażliwe oraz gdy dotyczą one kwestii złożonych i trudnych do precyzyjnego okre­ślenia. Tak więc trafność metody staje pod znakiem zapytania, gdy usiłujemy ją zastosować do poznania faktów, ujawnienie których w odczuciu badanych byłoby postawieniem się w nie­korzystnym świetle (np. sprzeniewierzenie się normom moral­nym). Można mieć o to samo obawę, gdy nastawiamy się na po-

znanie opinii o grupie, z którą respondent się utożsamia, jak też opinii odbiegających od sądów potocznych.

Metoda ta okazuje się bardziej trafna wówczas, gdy badania nastawione są na poznanie cech oraz faktów odbieranych przez respondenta jako neutralne, nie rzucające negatywnego światła na jego osobę. Innymi słowy, wszędzie tam, gdzie w grę wcho­dzi pewnego rodzaju hamulec psychiczny, metoda badań repre­zentacyjnych jest nietrafna, tj. nie pozwala poznać tego, o co chodzi badaczowi.

Niezależnie od stopnia trafności metody, jej elementami za­sadniczymi są: dobór próby reprezentacyjnej, prawidłowa kon­strukcja kwestionariusza, kompetencje i uczciwość ankieterów, znajomość przynajmniej tych reguł statystyki, które można by zastosować w ilościowej analizie danych. Możliwość posłużenia się wieloma typami obliczeń statystycznych - w odczuciu wielu socjologów-jest pozytywną stroną tej metody. Zbliża - ich zda­niem - socjologię do dyscyplin ścisłych.

Metoda eksperymentalna

- polega ona na podjęciu pewnego zabiegu, który umożliwił­by badaczowi wykrycie pewnej zależności przyczynowej między dwoma zjawiskami (zmiennymi), czyli ustalenie powiązań przy­czynowo- skutkowych, zachodzących w określonych układach stale i bez wyjątków. Eksperyment umożliwia sformułowanie praw przyczynowych. Jednak przeprowadzanie badań tą metodą w naukach społecznych jest praktycznie niemożliwe, ze wzglę­du na zmienność, którą charakteryzują się ludzie oraz środowi­ska przez nich tworzone. Eksperyment ex post facto - nazywany pseudoeksperymentem polega na wyodrębnieniu w zbiorowo­ści grupy eksperymentalnej i grupy kontrolnej na podstawie faktów historycznych. W takim eksperymencie badacz nie ma do czynienia z tym, co się stało, co jest już po fakcie. Dotyczy on grup, które różnią się między sobą tym, że na jedną z nich w przeszłości zadziałał określony stymulator. Dobierane grupy muszą być podobne, na przykład pod względem liczebno­ści, i posiadać jedną charakterystyczną różnicę stymulującą. W tej metodzie badacz nie ma możliwości kontrolowania bodź­ca, a pomimo to jest ona dość często stosowana w socjologii.

Metoda oparta na danych historycznych

- stosuje się ją przede wszystkim do poznawania tych zjawisk społecznych, które miały miejsce w przeszłości, a więc nale­żą do historii. Niekiedy traktuje się ją jako sposób pomocniczy w poznawaniu aktualnie istniejącej rzeczywistości. Jeśli chce­my np. zrekonstruować i wyjaśnić mechanizm takich procesów społecznych, jak: migracja ludności z terenów Polski central­nej i wschodniej na ziemie północne i zachodnie, ze wsi do mia­sta, zachowania robotników wobec pracy w pierwszej dekadzie PRL, to musimy oprzeć się na informacjach zawartych w źró­dłach z tamtego okresu. Postępowanie socjologa w takim przy­padku jest bardzo zbliżone do przedsięwzięć historyka, zwłaszcza nastawionego nie tylko na ustalenie faktów, ale i na ich interpreta­cję. Jeżeli zaś dalszym celem jest poznanie np. mechanizmu funk­cjonowania Związku Harcerstwa Polskiego, to wówczas mate­riały historyczne będą pełniły rolę pomocniczą. Wiedza bowiem o przeszłości tej organizacji może być bardzo przydatna w wyja­śnianiu wielu kwestii dotyczących obecnej jej działalności. Warto w tym miejscu dodać, iż zwłaszcza w badaniach nad różnego typu instytucjami społecznymi należy sięgać do ich przeszłości, „ko­rzeni". Obecne bowiem stosunki międzyludzkie panujące w da­nej instytucji, reguły zachowania itp. często są efektem obowiązy­wania określonych przepisów, norm czy zwyczajów powstałych w bardziej lub mniej odległej przeszłości. Tak jak psycholog, po­dejmując się wyjaśniania zachowań osoby dorosłej, sięga do hi­storii jej życia, tak samo socjolog, próbując zrozumieć teraźniej­szość jakiejś instytucji, nawiązuje do jej przeszłości.

Materiały historyczne, niezależnie od tego jaką rolę (zasad­niczą czy pomocniczą) mają pełnić, można podzielić na pierwot­ne i wtórne.

Pierwotnymi (niejako z „pierwszej" ręki) nazywane są do­kumenty i materiały będące rejestrem faktów i wydarzeń doko­nanym przez bezpośrednich świadków. Będą to więc wszelkie­go rodzaju protokóły, np. zebrań, posiedzeń, zeznań składanych w sądzie, urzędowe świadectwa (np. świadectwo ukończenia szkoły, akt urodzenia, ślubu, zgonu, wyrok sądowy, zezwolenie na wyjazd itp.), różnego rodzaju oświadczenia składane na pi­śmie, sprawozdania (np. z działalności organizacji, pracy kon­kretnych osób itp.), umowy (np. między pracodawcą a praco­biorcą, właścicielem i najemcą), kroniki (np. szkoły, zespołu artystycznego), listy, pamiętniki, wspomnienia napisane w ba­danym okresie, a nie aktualnie pisane o przeszłości. Te drugie będziemy nazywać metodą socjometryczną.

Metoda socjometryczną

- polega na mierzeniu dystansu między jednostkami tworzący­mi małą grupę, np. załogę statku, rodzinę, grupę koleżeńską, kla­sy szkolne, zespoły współpracowników itd. Metoda ta pozwala ustalić deklarowane stosunki między członkami danej grupy (li­czebnie niewielkiej), niektóre jej cechy, np. spoistość, zwartość, integrację, popularność pewnych osób, stosunki sympatii i em­patii. Wyniki badań socjometrycznych przedstawia się w posta­ci tzw. socjogramu. Badacz rozprowadza kwestionariusz i sto­suje jednocześnie obserwację kontrolowaną, aby jednak można było uznać ją za konsekwentnie przeprowadzoną, badacz winien mieć codzienne relacje z członkami grupy.

Metody doboru prób do badań

Z faktu, że zjawiska socjologiczne cechuje zmienność lo­sowa, wynika konieczność stosowania metod statystycznych do opracowywania informacji faktualnych o tych zjawiskach. Przy gromadzeniu informacji faktualnych, nazywanych materiałem statystycznym, obowiązują ogólne zasady dotyczące gromadzenia wszelkich informacji faktualnych oraz zasady stosowania metod statystycznych. Badacz - ekonomista, gromadząc mate­riał statystyczny, musi więc respektować wiele zasad metodycz­nych, zwłaszcza następujące:

1) przed przystąpieniem do gromadzenia materiału statystycz­nego należy ustalić zakres populacji generalnej oraz zdefinio­wać jednostki (obiekty) badania;

2) następnie należy ustalić cechy populacji, które mają być zbadane metodami statystycznymi;

3) z populacji generalnej należy wyodrębnić populację prób­ną, stosując metody gwarantujące jej reprezentatywność;

4) zbiorowość próbna powinna być tym większa, im bardziej zróżnicowane cechy przysługują zbiorowości generalnej;

5) relacje między jednostkami zbiorowości próbnej powinny być takie same, jak relacje w zbiorowości generalnej;

6) czas gromadzenia materiału statystycznego (dni spisu, czas rejestracji faktów itp.) należy dostosować do celu badania;

7) gromadzenie materiału statystycznego należy oprzeć na kwestionariuszach dostosowanych do celu badania;

8) materiał statystyczny o każdej jednostce badanej należy gromadzić oddzielnie.

Badania metodami statystycznymi mogą być pełne, czy­li obejmować populację generalną, albo częściowe realizowane metodą reprezentatywną, według zasady pars pro foto. Metoda reprezentatywna polega na losowym doborze próby (reprezen­tacji) ze skończonej zbiorowości generalnej, opisie tej próby za pomocą charakterystyk statystycznych („statystyk"), a następnie na uogólnieniu tego opisu na zbiorowość generalną, z której pró­ba pochodzi. Badania ekonomiczne wykonywane są prawie za­wsze jako częściowe (reprezentatywne), ponieważ: a) angażują mniej sił ludzkich, środków rzeczowych i finansowych, czyli są tańsze, b) pozwalają skrócić czas badań i wcześniej uzyskać ich wyniki, c) nie zawsze można zrealizować badania pełne.

Badania częściowe są uznawane za mniej dokładne. Są one zawodne, zwłaszcza w wypadku badania zjawisk rzadkich, których wyniki mają być ekstrapolowane na zbiorowość general­ną. Nie znaczy to, że badania pełne nie są narażone na błędy. Różnice między nimi dotyczą skali i przyczyn błędów. W ba­daniach pełnych błędy są zwykle popełniane w etapie groma­dzenia informacji faktualnych, przez angażowanie ankieterów o różnych kwalifikacjach i różnej solidności. W badaniach czę­ściowych błędy powstają przez wybór niewłaściwej próby. Moż­na je więc zminimalizować przez dobór próby odpowiednio re­prezentatywnej. Reprezentatywność próby jest ważna zwłaszcza wtedy, kiedy celem badań jest wiedza o rozkładzie cech w zbio­rowości generalnej, mniej zaś ważna przy badaniu związków przyczynowych.

Zbiorowość generalna składa się z jednostek badania. Staty­stycy wyróżniają pojedyncze i zespołowe jednostki badania. Po­jedynczą nazywana jest taka jednostka badania, która pokrywa się z jednostką losowania i w badaniu jest traktowana indywi­dualnie, np. pracownik. Zespołowa jednostka badania jest nato­miast zespołem jednostek losowania. Zespołowymi jednostkami badania są jednostki organizacyjne różnych kategorii: przedsię­biorstwa, gospodarstwa, komórki organizacyjne przedsiębiorstw, zespoły środków produkcji, kategorie wyników gospodarowania itp. Badana zbiorowość może składać się nie tylko z osób fizycz­nych czy zespołów rzeczy, ale także z dokumentów.

Próba jest częścią populacji generalnej, wybranej do ba­dania w taki sposób, by na podstawie przysługujących jej cech wnioskować o cechach całej populacji. Próba powinna być re­prezentatywna, tzn. opisywać strukturę zbiorowości general­nej z przyjętą dokładnością. Konkretna próba może być repre­zentatywna pod względem jednej cechy, a niereprezentatywna pod względem innej cechy. Reprezentatywność próby zależy od jej wielkości, stopnia zróżnicowania jednostek i losowości ich doboru. Wyróżniane są próby duże i małe. Duża próba ma taką liczebność, że rozkład statystyki z próby może być aproksymowany przez jej rozkład graniczny. Liczebność dużej próby zależy od rozpatrywanej statystyki. Próba ma charakter losowy, gdy stosowane do wyboru jednostek kryterium nie jest zależne od badanych zmiennych i gdy każda jednostka zbiorowości ge­neralnej ma różne od zera prawdopodobieństwo znalezienia się w próbie. Losowania można dokonać z jednakowym albo z róż­nym prawdopodobieństwem wyboru.

Dobór próby przewidzianej do badań statystycznych bywa dokonywany różnymi metodami. Metody te dzielone są na loso­we i nielosowe. Przy stosowaniu nielosowych metod występuje, nawet podświadomie, tendencja do wybierania jednostek odpo­wiadających badaczowi i pomijanie innych jednostek. Ponadto pojawia się tu niebezpieczeństwo świadomego zniekształcania wyników badań przez dobór jednostek zgodnych z pożądanymi przez badacza tezami i pomijanie jednostek niezgodnych z nimi. Otrzymana w ten sposób próba ma wadliwą strukturę, która róż­ni się, często w istotnym stopniu, od struktury populacji gene­ralnej. Wadliwa struktura próby uniemożliwia użycie statystyk z próby jako estymatorów parametrów populacji generalnej.

Metody doboru nielosowego są prostymi albo zmodyfiko­wanymi metodami doboru celowego. Modyfikacje polegają tu na stosowaniu częściowej losowości. Dobór celowy występuje jako indywidualny, dokonywany przez badacza, albo zespoło­wy, dokonywany przez zespół ekspertów. Stosując dobór celo­wy, badacz kwalifikuje do badania jednostki przez siebie pożą­dane, najczęściej typowe. Dokonując wyboru jednostek, badacz kieruje się wyobrażeniem o związkach zachodzących między ba­danymi cechami a wyobrażeniem o cechach reprezentowanych przez wybierane jednostki. Odmianą doboru celowego jest do­bór kwotowy. Przy doborze kwotowym populacja generalna, której struktura jest znana badaczowi, dzielona jest na warstwy. Dla każdej warstwy badacz ustala, według własnego uznania, kwotę jednostek, które zamierza zbadać. Dobór kwotowy nie pozwala ocenić reprezentatywności próby ani uogólnić zbada­nych w próbie związków na całą populację.

Losowy dobór jednostek z populacji generalnej do próby, nazywany też doborem probabilistycznym, jest takim doborem, który nie pozwala przewidzieć, które jednostki populacji wejdą do próby. Do losowych należą takie dobory prób, które spełniają dwa istotne warunki: a) każda jednostka populacji ma dodatnie, znane prawdopodobieństwo dostania się do próby, b) dla każ­dej części populacji znane jest prawdopodobieństwo, że będzie do próby wybrana. Dobór spełniający te wymagania jest jedy­nym doborem umożliwiającym, na podstawie rachunku prawdo­podobieństwa, kontrolę reprezentatywności prób. Dobór losowy pozwala więc na uogólnienie zależności obserwowanych w pró­bie na całą populację. Stosowane są cztery metody losowego do­boru próby:

a) dobór losowy prosty,

b) dobór systematyczny,

c) dobór warstwowy

d) dobór grupowy.

Przy losowych metodach pobierania prób, wielkość pobra­nej do badania próby ma wpływ na wielkość błędu, jaki badacz może popełnić w oszacowaniu parametrów populacji. Opierając się na tej zależności, badacz zjawisk ekonomicznych, znający właściwości badanych przedmiotów, może ustalić, jak dokład­na wiedza jest mu potrzebna oraz może z góry ustalić, jak wiel­ki błąd może dopuścić w swoich badaniach. Zakładając z kolei wielkość błędu dla danego parametru, może on obliczyć wiel­kość próby, która wymaga przebadania. Wielkość próby jest gwarancją, że założony błąd nie zostanie przekroczony. Pobra­nie próby mniejszej od próby wyznaczonej takim rachunkiem zwiększa błąd oszacowania danego parametru populacji gene­ralnej. Wzory na minimalną liczebność próby obliczane są naj­częściej dla dwóch szacowanych parametrów: dla wartości prze­ciętnej i dla wskaźnika prawdopodobieństwa.

W rachunku wyznaczającym wielkość próby wykorzysty­wany jest współczynnik ufności o wartościach zależnych od cech badanej populacji generalnej: najczęściej 0,95, niekiedy 0,90, rzadko 0,99. Stosując współczynnik ufności 0,95, można np. sprawdzić hipotezę, czy 95% pracowników reaguje na dany rodzaj premii albo czy dany środek chemiczny niszczy 95% chwastów. Wykorzystując odpowiedni wzór, można ustalić po­trzebną dla tego celu liczebność próby, a także podnieść wartość badania przez zwiększenie wartości danych faktualnych. Dosta­teczną liczebność próby oblicza się na podstawie wzorów staty­styki matematycznej. Wzory te oparte sana wariancji populacji, której wartość dla badanych cech ekonomicznych nie jest zna­na. Z tego powodu nie zawsze można ustalić, jak wielka powin­na być próba, by uzyskać pożądaną dokładność parametru.

Podstawową metodą losowego doboru próby jest prosty do­bór losowy. Charakteryzuje go takie samo prawdopodobieństwo wylosowania dla każdego elementu populacji jeszcze nie wylo­sowanego oraz to, że żadna jednostka nie może być wyciągnię­ta więcej niż raz. Do losowania jest wykorzystywany tzw. ope­rat losowania, czyli lista jednostek populacji. Na operacie każda jednostka populacji ma inny numer identyfikacyjny i może wy­stępować tylko raz. Należy zastosować taką technikę ciągnienia liczb, by zapewnić równość prawdopodobieństw wylosowania.

Systematyczny dobór próby polega na losowym wyborze pierwszej jednostki z operatu populacji generalnej i doborze pozostałych jednostek według określonego systemu liczbowe­go, np. co ósmej. Warunkiem stosowania tej metody jest loso­we rozmieszczenie jednostek populacji na operacie. Listę taką musi badacz sam zestawić przez losowanie. Nie powinien posłu­giwać się listami urzędowymi (np. alfabetycznymi spisami pra­cowników instytucji czy abonentów telefonów), gdyż nie są to listy losowe.

Następną metodą losowego doboru próby jest dobór war­stwowy. Metoda ta jest stosowana, by zabezpieczyć się przed otrzymaniem próby mało reprezentatywnej. Jej stosowanie wy­maga znajomości struktury populacji. Losowanie warstwowe polega na tym, że przed losowaniem populacja jest dzielona na jednorodne - z punktu widzenia badanej cechy - części, zwane warstwami, i z każdej warstwy oddzielnie losowane są jednost­ki populacji do próby. Podział populacji na warstwy powinien być wyczerpujący i rozłączny, warstwy powinny wyraźnie róż­nić się, a jednostki danej warstwy powinny być jednorodne.

Podobny do warstwowego jest grupowy dobór próby. Przy doborze grupowym nie są losowane jednostki populacji, lecz nie­jednorodne grupy jednostek. Stosuje się losowanie grupowe jednostopniowe albo dwustopniowe. Przy losowaniu dwustopnio­wym najpierw z populacji generalnej losowana jest duża próba, a następnie z niej losuje się próbę mniejszą. Dobór grupowy jest często stosowany w badaniach rolniczych. Jeśli badacza intere­suje np. dochód rolniczy przypadający na jedno gospodarstwo w jakimś województwie, to nie losuje on gospodarstw z całego województwa, lecz wsie, w których bada wylosowanych rolni­ków albo wszystkich rolników. Dobór grupowy, podobnie jak warstwowy, obniża koszty badania.

Metodologia badań socjologicznych Ryszard Adam Podgórski oficyna wydawnicza Branta Bydgoszcz - Olsztyn 2007

Techniki badawcze

Techniki różnią się od metod nie tylko tym, że są konkret­nymi środkami działania lub konkretnymi dyrektywami posłu­giwania się tymi środkami, ale także tym, że wiele z nich może znaleźć zastosowanie w różnych metodach. A zatem technikami będą: wywiad, ankieta itp.

Techniki obserwacyjne

Cała klasyfikacja badań naukowych i ich analiza musi być częścią składową każdego wstępu do socjologii. Nieodzowną częścią wszelkiej empirycznej procedury poznawczej są sądy spostrzeżeniowe. Takie sądy opierają się na postrzeganiu, oglą­dzie zmysłowych zjawisk i zdają bezpośrednio sprawę co wi­dzimy, słyszymy. Nie ulegają naszym wcześniejszym doświad­czeniom i samosądom na dany temat. Socjolog, dokonując wszelkiej procedury poznawczej, musi stanąć na zewnątrz fak­tu społecznego. W ten sposób przyjmujemy społeczne a priori.

Techniki badawcze

Jest on podstawą funkcjonowania społecznej wiedzy. Jego rola daje się wykryć w każdym sądzie spostrzeżeniowym. Ono nada­je sądom ludzkim o rzeczywistości społecznej określenie histo­ryczne i klasowe lub grupowe wymiary, i pozwala je rozumieć w pełni dopiero wtedy, gdy są one odniesione do struktury spo­łecznej, w której powstały i rozpowszechniły się. Cała socjolo­gia opiera się na założeniu, iż ludzkie sądy o całej rzeczywisto­ści społecznej nie tylko posiadają informację o rzeczywistości, ale również o społecznych wpływach, którym poddawana jest osobowość człowieka, który sam te sądy formułuje. Inaczej jest z procedurą naukową. Tutaj człowiek celowo dąży do uzyska­nia takich spostrzeżeń, które mógłby opisać przy pomocy sądów, które stanowiłyby odpowiedź na jakieś konkretne i interesujące go pytania. Zawarty jest tu element planu i celu. Dopiero cel po­znawczy nadaje postrzeganiu charakter naukowej procedury po­znawczej. Taki właśnie cel zwany jest obserwacją, według okre­ślenia Kazimierza Ajdukiewicza.

Obserwacja to celowe, tzw. ukierunkowane i zamierzone oraz systematyczne postrzeganie przedmiotu badań lub zjawiska. Obserwacja zawsze dotyczy konkretnego zachowania, działania i interakcji symbolicznej w (prostych lub złożonych) sytuacjach społecznych, bez względu na to czy sytuacje te zostają umyśl­nie stworzone dla eksperymentalnych celów, czy powstają spon­tanicznie w warunkach naturalnych. Charakterystyczne cechy ob­serwacji:

a) premedytacja — obserwacja jest prowadzona w celu rozwią­zania ściśle określonego zadania sformułowanego dokład­nie i szczegółowo;

b) planowość - metoda jest stosowana według planu odpowia­dającego celowi obserwacji;

c) celowość - uwaga obserwatora skupia się tylko na interesu­jącym go, z punktu widzenia rezultatu, poznania zjawisk;

d) aktywność - obserwator nie rejestruje wszystkich spostrze­żeń, lecz dokonuje selekcji, poszukując interesujących go cech obserwowanego przedmiotu, wykorzystując posiada­ną wiedzę i doświadczenie;

e) systematyczność - obserwacja powinna być przeprowadza­na według określonego systemu, powinna trwać ciągle, po­zwalając spostrzegać obiekt wielokrotnie i w różnych wa­runkach jego istnienia.

Rodzaje obserwacji

Ze względu na sposób prowadzenia obserwacji, wyróżnia się następujące rodzaje obserwacji: a) bezpośrednia i pośrednia - podział ze względu na dostęp badacza do badanych przez niego zjawisk. Bezpośrednia - badający zbiera dane i ma możliwość sprawdzenia tych danych, odwołując się do innych metod badawczych, np. wywiadu, eksperymentu. Szczególnym przykładem obser­wacji bezpośredniej jest obserwacja uczestnicząca - obser­wator na okres badań stara się wejść do danej grupy by ob­serwować ją od wewnątrz (jako jeden z tych uczestników, którzy ją tworzą), jest to obserwacja przeprowadzana z po­zycji uczestnika. Obserwator sam osobiście dokonuje spo­strzeżeń badanego przedmiotu, przeprowadza rozmowy, słucha rozmów, obserwuje czynności, sam pisze sprawoz­dania. Pośrednia - badający nie uczestniczy w zbieraniu da­nych i nie ma wpływu na ich powstanie. Do swoich celów badawczych wykorzystuje wcześniej zgromadzone dane, zawarte np. w sprawozdaniach, archiwach, dokumentach. Taki rodzaj obserwacji nie jest jednak typowy dla badań so-

cjologicznych, może być przydatny w innych naukach spo­łecznych, takich jak historia czy etnologia;

b) kontrolowana i niekontrolowana - dotyczy różnic w sposo­bach zbierania materiałów. Kontrolowana - prowadzona jest w oparciu o określone narzędzia systematyzujące, np. kwe­stionariusze, schematy, normy. Gromadzenie materiałów ma charakter bardziej selektywny i dokonywane jest w oparciu o przygotowaną kategoryzację interesujących badacza zja­wisk. Niekontrolowana (nieskategoryzowana) - prowadzona jest bez narzędzi systematyzujących. Jest obserwacją plano­waną ale przeprowadzoną swobodnie w sposób jaki prowa­dzący uzna za właściwy w konkretnym przypadku;

c) jawna i ukryta dotyczy aspektu sytuacji badawczej - opiera się na kryterium jawności postępowania badaw­czego. Jawna - badani wiedzą, że są przedmiotem obserwa­cji, nie sąjednak dokładnie informowani o celach badań lub ich przedmiocie. Jeżeli ludzie są świadomi, że są przedmio­tem obserwacji, wówczas ich zachowanie staje się nieauten­tyczne, nabiera cech sztuczności, co może przyczynić się do uzyskania w badaniu fałszywych danych. Ukryta - obser­wowani nie wiedzą, że są przedmiotem prowadzonych ba­dań, obserwacja nie peszy obserwowanych, co pozwala na uchwycenie ich naturalnego zachowania;

d) uczestnicząca i nieuczestnicząca - bazuje na kryterium udziału badacza w życiu grupowym. Uczestnicząca - od­nosi się do takiej sytuacji badawczej, gdzie obserwator jest czynnie zaangażowany w życie badanej grupy. Przyj­muje on rolę jednego z jej członków i na bieżąco wykonu­je związane z tym zadania. Badanie zjawisk obserwowane od wewnątrz życia grupowego. Nieuczestnicząca - badacz pozostaje na zewnątrz funkcjonowania grupy, lecz ma on swobodę poruszania się w badanym środowisku. Obserwować to po prostu tyle, co spostrzegać coś w tym celu,

by odpowiedzieć sobie na jakieś postawione pytania. Podobne określenie obserwacji przytacza Tadeusz Kotarbiński „Obserwowanie jest to postrzeganie planowe. Gdy zauważyłem coś niechcą­cy, postrzegłem tylko; gdy wpatrywałem, by zauważyć, zaobser­wowałem". Obserwacja jest najprostszą i zarazem najbardziej ogólną metodą organizowania i gromadzenia sądów spostrzeże­niowych. Sposobem organizowania obserwacji jest eksperyment, czyli obserwacja zjawiska umyślnie w tym celu wywołanego, by je poddać obserwacji, łącznie z zabiegiem wywołującym to zja­wisko. Przez eksperyment jest rozumiane wszelkie wytworzenie „sztucznych" warunków obserwacji lub takie wytworzenie wa­runków wraz z samą odpowiednią obserwacją.

Wyróżniamy obserwacje skategoryzowane i nieskategoryzowane. Obserwacje skategoryzowane są prowadzone według jakiegoś ściśle określonego schematu i zwracają uwagę na kon­kretne zagadnienia. Natomiast obserwacje nieskategoryzowane są luźne, ale zwrócone na poznanie pewnego problemu. Obser­wacja może być tzw. uczestnicząca - prowadzona przez bada­cza, który jest traktowany przez członków badanej zbiorowości jako jej współczłonek, oraz nieuczestnicząca - gdzie badacz jest uważany za osobę z zewnątrz.

9.2. Wywiad kwestionariuszowy

Wywiad odgrywa znaczną rolę w badaniach społecznych, przede wszystkim stanowi technikę uzupełniającą i kontrolu­jącą wyniki osiągnięte za pomocą obserwacji i eksperymentu. Wśród socjologów utarło się określenie: wywiad środowisko­wy. Od innych wyróżnia go zakres i cel. Służy on głównie do poznawania faktów, opinii i postaw danej zbiorowości. Najważ­niejszym warunkiem poprawnego przeprowadzenia wywiadu jest wcześniejsze przygotowanie odpowiednich dyspozycji określa­nych mianem kwestionariusza. Tendencje panujące we współ­czesnej socjologii zmierzają do opierania wywiadu na kwe­stionariuszu nieskategoryzowanym, który dopuszcza większą swobodę zachowania badacza, może on mieć listę pytań i dowolnie nimi manipulować lub mieć tylko zakreślony cel rozmo­wy i jej zakres. Tendencja taka nie zawsze jest najszczęśliwsza, bowiem często w wywiadzie pewne sprawy wymagają precy­zyjnego i konkretnego poznania, czemu lepiej służy kwestiona­riusz skategoryzowany z dokładnie ustalonymi pytaniami i ko­lejnością ich zadawania. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by stosować dwa rodzaje wywiadu. Zwiększa to niewątpliwie licz­bę zabiegów technicznych i wymaga więcej pracy, ale daje nie­porównanie wartościowsze materiały.

Wywiad może mieć również charakter jawny, ukryty lub jaw­ny nieformalny. Z wywiadem jawnym mamy do czynienia wte­dy, gdy osoba badana wyraża zgodę na udzielenie określonych informacji, jest ukierunkowywana w czasie rozmowy lub przed rozmową w celu przygotowania się do niej. Natomiast wywiad ukryty występuje wtedy, gdy badacz w czasie rozmowy z bada­nym pragnie uzyskać określone informacje, nie uprzedzając go

0 tym, czyli nie uprzedza się badanego o celu rozmowy. Z wywia­dem jawnym nieformalnym mamy do czynienia wówczas, gdy badany orientuje się o fakcie prowadzenia z nim wywiadu, ale nie jest poinformowany o właściwym jego przedmiocie. Ten ro­dzaj wywiadu wymaga od badacza dużej sprawności pamięciowej i zręcznego posługiwania się pytaniami.

Wywiad prowadzony jest przeważnie z jedną osobą tzn. z każdym badanym osobno, wówczas nazywa się go wywia­dem indywidualnym. Niemniej w uzasadnionych przypadkach, gdy przedmiotem badań są opinie, fakty lub postawy jednorod­nej zbiorowości, dopuszcza się możliwość prowadzenia wywia­du z grupą osób, nazywa się go wówczas wywiadem zbiorowym. Podziału wywiadów, ze względu na warunki, w jakich są one prowadzone, można wyróżnić: wywiad przebiegający w warun­kach sztucznych i naturalnych. Ten ostatni często nazywany jest środowiskowym, ze względu na naturalne warunki, w jakim go przeprowadzamy. Uwzględniając zatem konstrukcję dyspozycji do badań, można wyróżnić wywiady: skategoryzowany i nieskategoryzowany.

Poprawne przeprowadzenie wywiadu, a tym samym uzy­skanie rzetelnej wiedzy, wymaga jeszcze przed przystąpieniem do badań spełnienia kilku warunków:

- precyzyjne dobranie rozmówców;

- określenie techniki prowadzenia wywiadu;

- przewidzenie w pierwszej kolejności tzw. pytań wprowa­dzających o ogólnym charakterze, by z kolei przejść do kon­strukcji pytań bardziej szczegółowych;

- przewidzenie różnych warunków bądź okoliczności jakie mogą wystąpić w czasie badania;

- zwrócenie uwagi na odpowiednie warunki zewnętrzne: po­mieszczenia, elementy zakłócające;

- zadbanie o swój wygląd zewnętrzny, ubiór bez zewnętrz­nych elementów towarzyszących (odznak, krzyży, medali);

- wzięcie pod uwagę poziomu umysłowego badanych osób, ich postaw, uprzedzeń i nieufności.

W trakcie prowadzenia badań powinniśmy:

- stworzyć pozytywną, zachęcającą do rozmowy atmosferę, wywołać klimat wzajemnego zaufania, najlepiej gdy bada­nie ma charakter życzliwej rozmowy i jednocześnie odby­wa się z myślą o celu badawczym;

- przekonać respondenta o wadze jego wypowiedzi (wywiad jawny), o znaczeniu jego opinii dla prowadzonych badań;

- nie być zbyt natarczywym i nie zmuszać rozmówcy do od­powiedzi na takie pytania, które sprawiają mu kłopot lub są dla niego drażliwe;

- nie narzucać się, gdy respondent nie ma chęci odpowiadać.

Ankieta

Słowo „ankieta" ma kilka znaczeń. W socjologii używane jest ono dla określenia formularza wypełnianego przez samych respondentów bądź dla nazwania jednej spośród wielu technik zbierania informacji. W tym drugim znaczeniu będziemy uży­wać tego pojęcia w mniejszym opracowaniu.^Vnkieta zatem jest to taka standaryzowana technika otrzymywania informa­cji w procesie wzajemnego komunikowania się, w której poro­zumiewanie odbywa się w formie pisemnej, a więc bez pośred­nictwa osoby badającej (tj. ankietera)./Ankieta zatem stanowi technikę o wysokim stopniu „samoczynności". Rola osób bada­jących sprowadza się jedynie do rozprowadzenia i zebrania kwe­stionariuszy ankiety. Kwestionariusz ankiety (lub krócej: ankieta w pierwszym, spośród wyżej wymienionego znaczenia tego sło­wa) musi być tak opracowany, aby respondent mógł go wypeł­nić bez pomocy osoby drugiej. Z tego względu kwestionariusz powinien zawierać informacje o sposobie, w jaki ma być wypeł­niony, jak też o tym, kto, co i po co bada oraz w jaki sposób na­leży go zwrócić nadawcy. Trzeba w tym miejscu zauważyć, iż posłużenie się ankietą jest możliwe tylko wówczas, gdy respon­denci na tyle są wykształceni, że potrafią swobodnie czytać, pi­sać i rozumieć instrukcje dotyczące sposobu jej wypełniania.

Ankieta w swej naturze jest techniką najbardziej zbliżoną do wywiadu kwestionariuszowego. W obu bowiem tych spo­sobach istota rzeczy sprowadza się do poprawnie -pod każ­dym względem - przygotowanego narzędzia, tj. kwestionariusza. (Omówieniem zasad jego układania zajmiemy się w dalszej czę­ści niniejszego opracowania).

Anki eta jest techniką gromadzenia informacji, polegającą na wypełnianiu, najczęściej samodzielnie przez badanego, specjal­nych kwestionariuszy, na ogół o wysokim stopniu standaryzacji, w obecności lub częściej nieobecności ankietera, w których oso­ba badana odpowiada na pytania tworzące świadomy, logiczny, konsekwentny i spójny zestaw pytań, służących do rozwiązania określonego wcześniej problemu badawczego.

Charakterystycznymi cechami odróżniającymi ankietę od wywiadu są:

- stopień standaryzacji pytań,

- zakres i głębokość problematyki,

- zasady jej przeprowadzania.

Sformułowane zostały w sposób zrozumiały; nie były trud­ne i uwzględniały rzeczywiste możliwości badanych; nie suge­rowały odpowiedzi; uwzględniały szczegółowe problemy zwią­zane z zasadniczą problematyką rezygnując z ogólnikowości na rzecz bliżej skonkretyzowanych ujęć, wyrażone były w formie grzecznościowej. Ankieta znalazła zastosowanie głównie w ba­daniach socjologicznych. Badania techniką ankietową można prowadzić na dowolnej liczbie osób, kilkakrotnie na tej samej grupie, za każdym razem inną ankietą lub jednorazowo na okre­ślonej reprezentacji. Stopień rzetelności badań ankietowych za­leży od wielu czynników, wśród których można wymienić naj­ważniejsze:

a) celowość badań,

b) forma i treść pytań,

c) kolejność eksponowania pytań,

d) sposób prowadzenia badań,

e) weryfikacja i ocena uzyskanych danych.

A. Celowość badań związana jest z podstawą. Zasadniczo ba­dania prowadzone z wykorzystaniem techniki ankietowania powinny dotyczyć tylko tych problemów, których nie moż­na prowadzić bardziej rzetelnie oraz tych sytuacji, w któ­rych badane osoby będą w stanie wypowiedzieć się rzeczo­wo i odpowiedzialnie.

B. Forma i treść pytań. Niewłaściwie sformułowane pytanie zarówno pod względem formy, jak i treści przekreśla szan­sę uzyskania wiarygodnych informacji. Należy zadbać, aby użyte w ankiecie pytania odpowiadały kryterium logiki.

C. Kolejność eksponowania pytań. Pytania muszą stanowić zwartą i logiczną całość. W pierwszej kolejności powin­niśmy sformułować pytania ogólne, a następnie coraz bar­dziej zawężone.

Każda ankieta składa się z następujących części: instruk­cji wprowadzającej, wyjaśniającej cel badań, metryczki oraz części zasadniczej, złożonej z listy pytań kierowanych do re­spondentów.

9.4. Badanie dokumentów

Badanie dokumentów stanowi z reguły technikę uzupeł­niającą a rzadko tylko technikę wiodącą czy podstawową w ra­mach badań nauk społecznych. Mimo to badanie i analiza doku­mentów, jako technika gromadzenia wiedzy na określony temat, należy do często stosowanych technik badawczych. Trudno bo­wiem wyobrazić sobie prowadzenie jakichkolwiek badań socjo­logicznych, których nie trzeba byłoby poprzedzić, choćby po­bieżną pod względem zakresu i treści, analizą dokumentacji.

Analiza dokumentów w badaniach nie jest przez wszyst­kich jednakowo nazywana. Znane są takie zamienne jej nazwy, jak analiza wytworów działania, analiza wytworów psychiki lub analiza prac własnych.

Przez badania i analizę dokumentów należy rozumieć tech­nikę badawczą, polegającą na gromadzeniu wstępnych opiso­wych, także ilościowych informacji o badanej instytucji czy zjawisku wychowawczym. Jest również techniką poznawania biografii jednostek i opinii wyrażonych w dokumentach. Tech­nika badania dokumentów, pełniąc przez długi czas rolę jednej z głównych technik zdobywania wiadomości, doczekała się jed­nak współcześnie dość surowej krytyki.

Dla potrzeb badań socjologicznych najbardziej korzystny wydaje się podział dokumentów ze względu na ich formę i pochodzenie. Z uwagi na formę, czyli sposób wyrażania zawartych w nich treści, mówimy o dokumentach pisanych (werbalnych), cyfrowych (statystycznych) i obrazowo-dźwiękowych (poza-pisemnych i pozacyfrowych).

Dokumenty pisane, ważne z punktu widzenia problematyki socjologicznej, obejmują:

- protokoły i sprawozdania z posiedzeń, protokoły pokontrolne, sprawozdania naukowe, meldunki, raporty;

- opinie i orzeczenia wychowawców;

- prace pisemne, artykuły, opracowania, listy, autobiografie, pamiętniki, dzienniki, wywiady;

- artykuły prasowe o badanej instytucji, środowisku. Dokumenty cyfrowe to materiały odgrywające niebagatelną rolę w badaniach socjologicznych, odnoszące się do wszelkich materiałów statystycznych i liczbowych, związanych tematycznie z sprawozdania/zestawienia.

Dokumenty obrazowo-dźwiękowe to wytwory, które nie mieszczą się w dwóch poprzednio wymienionych kategoriach. Są to przede wszystkim obrazy, rysunki, różnego rodzaju prace konstrukcyjne oraz utrwalone technicznie słowa i obrazy, takie jak nagrania magnetofonowe, filmy, fotografie, przezrocza, foliogramy.

Ze względu na pochodzenie dokumentów dzielimy je na dokumenty zastane (przypadkowe) i intencjonalne tworzone (systematyczne).

Dokumenty zastane to wszystkie te wytwory działania jednostki, które zostały wykonane z jej własnej inicjatywy lub w ramach normalnych zajęć programowych, bez towarzyszących temu intencji badawczych. Są to najczęściej indywidualne notatki, listy, dzienniczki, rysunki, kroniki, artykuły, sprawozdania z różnych spotkań lub zebrań.

Dokumenty intencjonalne tworzone obejmują zasięgiem wszystkie te wytwory działania, które powstały z zamiarem poddania ich analizie naukowej.

Tak więc można tylko zalecać staranny dobór dokumentów statystycznych i rzeczowych przy badaniu każdej zbiorowości i każdej instytucji. Analiza ich powinna być zawsze krytyczna. W badaniach naukowych dokonuje się także podziału na dokumenty kronikarskie i opiniodawcze.

Dokumenty kronikarskie to wszelkie materiały statystyczne, obejmujące określone sytuacje, dokumentacje, fakty i działania. Dokumenty kronikarskie to wszelka dokumentacja instytucji, badanej placówki czy zjawiska.

Do dokumentów opiniodawczych zaliczamy wszelkie osobiste materiały powstałe bez udziału badającego w ogóle lub przy jego udziale tylko jako czynnika inspirującego. Znajdują się tu listy, pamiętniki, wypracowania, wypowiedzi na piśmie na określony temat, interesującą badacza problematyką. Zaliczyć do nich można różnego rodzaju roczniki statystyczne.

Techniki socjometryczne

Termin techniki socjometryczne oznacza sposoby pomiaru stosunków międzyosobniczych w małych grupach społecznych. Techniki socjometryczne badają przyjęcie (atrakcje) i odrzucenie (repulsje) w konkretnej grupie. W zależności od rodzaju techniki członkom grupy zadaje się różne pytania i polecenia, np. z kim chcieliby się skontaktować w różnych sytuacjach, a z kim nie, polecenie uszeregowania swoich kolegów, koleżanek w grupie w określonej kolejności, biorąc za podstawę kryterium ich atrakcyjności lub odgadnięcie kto to jest, wymieniając jego charakterystyczne cechy, sposób bycia, zachowania się, żądając udzielenia możliwie obiektywnej odpowiedzi. Do najczęściej występujących technik socjometrycznych można zaliczyć:

- klasyczną technikę J.L. Moreno,

- technikę „zgadnij kto?",

- technikę szeregowania rangowego, technikę oszacowań,

- plebiscyt życzliwości i niechęci.

Narzędzia badawcze

Wyjaśnijmy jeszcze, co rozumie się pod pojęciem narzędzia badawczego. Otóż narzędziem badawczym jest przedmiot, za pomocą którego realizuje się daną technikę zbierania mate­riału badawczego.

Można więc stwierdzić, że metoda jest pojęciem najszerszym i nadrzędnym w stosunku do techniki i narzędzia badawczego. Technika z kolei jest pojęciem podrzędnym w stosunku do meto­dy i nadrzędnym w stosunku do narzędzia badawczego. To ostat­nie zaś ma zakres najwęższy i jest pojęciem podrzędnym zarówno wobec metody, jak i techniki badawczej. Przystępując zatem do badań w pierwszej kolejności wybieramy odpowiednią metodę, opracowując koncepcję założeń teoretycznych i praktycznego po­stępowania. Ta dopiero decyduje mniej lub bardziej jednoznacz­nie o doborze stosowanej techniki badań, a wybrana technika w sposób jednoznaczny wyznacza narzędzie badawcze.

Dobierając lub konstruując metody i techniki badawcze po­winniśmy zwrócić uwagę, czy i w jakim stopniu są charaktery­styczne dla nich trzy podstawowe cechy wszelkiej skutecznej procedury badań, tj. obiektywność, rzetelność, trafność. Na przykład badania terenowe preferują techniki werbalne, jak wy­wiad, ankietę, badania monograficzne częściej oparte sana ana­lizach dokumentów, badania diagnostyczne uzyskują większą rzetelność przy zastosowaniu metody eksperymentu socjologicz­nego, sondażu diagnostycznego, wreszcie badania weryfikacyjne najczęściej posługują się obserwacją—techniką najczęściej sto­sowaną w poszukiwaniach nauk społecznych - jak również eksperymentem, najcenniejszą i najbardziej złożoną metodą badań socjologicznych. Nie ma jednak reguł, według których można by przypisać określoną technikę określonemu typowi badań. Decyzja co do wyboru technik czy narzędzi badawczych, ich liczby oraz charakteru zależy od problematyki badań i możliwości badające­go. Podobnie wygląda sprawa z doborem odpowiednich metod badań. O uznaniu takiej czy innej metody badań za słuszną decy­duje przeświadczenie badacza o tym, że zastosowanie danej me­tody umożliwi uzyskanie prawdziwej wiedzy, a metoda ta może być wielokrotnie powielana. Jest sprawą oczywistą, że świado­mość metodologiczna badaczy w kwestii, czy dana metoda speł­nia powyższe kryteria, ulega ciągłym zmianom i zależy także od dojrzałości metodologicznej danej dyscypliny.

Wśród pracowników nauki upowszechnia się przekonanie, że dobór metod nie zależy od dowolnego uznania prowadzącego badania, lecz przyjęte metody powinny prowadzić myśl badacza wzdłuż tej drogi, jaką biegnie rozwój badanej rzeczywistości, i winna być koherentna z istotą przedmiotu badań. O trafności wybranej metody możemy wnosić opierając się na co najmniej czterech przesłankach: przyjętej hipotezie, znajomości istoty metody, znajomości rezultatów uzyskiwanych w wyniku zasto­sowania danej metody oraz intuicji twórczej.

10.1. Narzędzia badawcze stosowane w badaniach socjologicznych

Narzędzia badawcze stosowane w badaniach socjologicz­nych nie są uniwersalne. Do narzędzi badawczych w socjolo­gii zaliczane są przede wszystkim wszelkiego rodzaju kwestio­nariusze (wywiadu, ankiety, obserwacji), następnie schematy i klucze kategoryzacyjne (w analizie treści różnego rodzaju do­kumentów) oraz instrukcje i schematy umożliwiające gromadze­nie informacji.|Budowa narzędzi badawczych może być rozpo­częta dopiero po skonstruowaniu, eksplikacji i operacjonalizacji problematyki badawczej, a także po wyborze populacji, w któ­rej będą realizowane badania. Każde narzędzie badawcze peł­ni w badaniach podwójną rolę: 1) umożliwia zebranie potrzeb­nych informacji; 2) jest najbardziej szczegółowym przełożeniem problematyki badawczej na język pytań i problemów jednostko­wych} Ostateczny kształt (zawartość, budowę) narzędzia wyzna­czają następujące czynniki w następującej kolejności:

- zakres problematyki badawczej,

- swoiste wymogi techniki badawczej, jaka będzie zastosowana,

- cechy specyficzne zbiorowości, w której badania będą re­alizowane,

- warunki techniczno-organizacyjne badań (zespół bada­czy, czas, miejsce badań itp.).

W tym artykule zajmiemy się podstawami teorii doboru próby oraz omówimy sposoby doboru próby. W pierwszej czę­ści omówimy cele doboru próby, następnie przejdziemy do de­finicji i omówimy podstawowe pojęcia - populacji; jednostki, z której składa się próba; podstawy, z której wybiera się próbę: próby, a także schematy losowego i nielosowego doboru próby. Dalej zajmiemy się problemem określania wielkości próby. Na koniec przedstawimy procedury szacowania wielkości błędu nie wynikającego ze sposobu doboru próby.

I Badacze zbierają dane po to, aby przetestować postawione hipotezy oraz uzyskać empiryczne podstawy wyjaśniania i prze­widywania. Mając skonstruowane narzędzie pomiarowe, po­zwalające uzyskiwać odpowiednie dane z punktu widzenia pro­blemu badawczego, musimy zadbać o to, aby wyprowadzane wnioski i prognozy można było uogólnić. Tylko wówczas bo­wiem będą one miały wartość naukową. \Uogólnianie jest jed­nym z podstawowych etapów procesu badawczego. Jest ważne nic tylko z punktu widzenia testowanych hipotez, lecz również z powodu możliwości dokonywania szerszego opisu. Na przy­kład pytania takie, jak: „Jaki jest poziom politycznego zaufania wśród Amerykanów?" lub: „Czy osoby głosujące bardziej się in­teresują sprawami środowiska obecnie niż dziesięć lat temu?" wymagają opisowych uogólnień.

Zazwyczaj uogólnienia nie są oparte na danych pochodzą­cych ze wszystkich możliwych pomiarów, od wszystkich re­spondentów, czy wynikających ze wszystkich zdarzeń zdefinio­wanych w problemie badawczym. Badacze posługują się raczej stosunkowo małą liczbą przypadków (próbą) jako podstawą wy­ciągania wniosków o całej zbiorowości (populacji).

Dobór badanej populacji (grupy respondentów) - w bada­niach jakościowych rezygnuje się z postulatu reprezentatywno­ści grupy, o doborze osób badanych decydują wyłącznie wzglę­dy merytoryczne. Badacz może dobierać celowo próbę osób do badania. Rezygnacja z rzetelności w badaniach wynika z prze­świadczenia o wyjątkowości, jednostkowości i niepowtarzal­ności sytuacji badawczej. Nawet jeśli badacz powtórzy badania z udziałem tej samej grupy badanych i poruszy te same proble­my, to i tak będą to dwa różne badania, gdyż respondenci będą bogatsi o nowe doświadczenia. Każde badanie traktowane jest jako swoiste zjawisko, które nie może być powtórzone w tej sa­mej postaci, formie, atmosferze.

U podstaw uogólnień opartych na danych empirycznych leżą zazwyczaj wyniki cząstkowe, ponieważ — jak to stwierdziliśmy wyżej — zebranie danych od wszystkich osób objętych problemem badawczym nie jest zazwyczaj możliwe, jest niepraktyczne lub jest zdecydowanie za drogie. Badacze mogą wyprowadzać pre­cyzyjne wnioski dotyczące wszystkich analizowanych obiektów (całego zbioru) na podstawie niewielkiej liczby obiektów (podzbioru), pod warunkiem, że ów podzbiór jest reprezentatywny dla całego zbioru. W badaniach marketingowych, na przykład, wy­korzystuje się dane na temat preferencji pochodzące z badań nie­wielkiej liczby gospodyń domowych po to, aby wprowadzić nowe produkty na wielomilionowy rynek konsumentów.

Całkowity zbiór obiektów poddawanych analizie, czy cał­kowity zbiór danych nazywamy populacją. Natomiast podzbiór danych pochodzący z populacji i będący podstawą uogólnień na całą populację nazywamy próbą. Wartość określonej zmiennej charakteryzującej populację — na przykład medianę dochodów czy poziom formalnego wykształcenia - nazywamy parame­trem; jego odpowiednik w próbie nosi nazwę statystyki.-Pod­stawowym celem teorii doboru próby jest dostarczanie metod szacowania nieznanych wartości parametrów na podstawie - da­jących się łatwo obliczyć - wartości odpowiednich statystyk,J

Aby poprawnie oszacować nieznane wartości parametrów, na podstawie znanych wartości statystyk, należy wcześniej od­powiedzieć na trzy podstawowe pytania:

1) Jak definiujemy populację?

2) Jaki wybieramy schemat doboru próby?

3) Jaka powinna być wielkość próby?

Więcej warta jest przyjaźń jednego człowieka rozumnego niż wszystkich głupców.

- Demokryt

Populacja

Populacja, ujmując rzecz metodologicznie, to

Decyzja co do wyboru odpowiednich metod i technik za­leżna jest od typu badań, celów badawczych specyfiki zbio­rowości, która ma być poddana badaniu, jak również zjawisk jakie pragniemy poznać. W bogatej literaturze, zajmującej się metodologią badań w naukach społecznych, nie ma jasności co do jednoznacznego rozumienia pojęcia metody i techni­ki. Nie wdając się w szersze rozważania na ten temat, dla na­szego opracowania przyjmijmy, że pojęcie metody badawczej jest pojęciem gatunkowym, podporządkowanym terminowi: metoda jakiegokolwiek postępowania zmierzającego do osią­gnięcia w danych warunkach założonego celu. Przy czym jest to sposób nadający się do stosowania wielokrotnego, ilekroć w określonych warunkach ma być zrealizowany cel danego rodzaju.

Metoda naukowa ma umożliwić rzetelne poznanie badanej rzeczywistości, a także doprowadzić badacza do sformułowania uzasadnionych twierdzeń. Nie ulega wątpliwości, że wymagania rzetelności i prawomocności spełnić może tylko taka metoda, która wiedzie myśl badacza niejako równolegle do tej drogi, któ­rą biegnie rozwój badanej rzeczywistości. Odpowiadając zatem na pytanie, co należy rozumieć przez metodę badań, możemy powiedzieć, że jest to sposób podejścia oraz całokształt operacji powtarzających się, które prowadzą do zdobycia odpowiednich informacji obadanej rzeczywistości, pozwalających rozwiązać określony problem lub problemy.

Choć nauka nie ma ojczyzny, uczony ją posiada.

- Louis Pasteur

Uzasadnienie tez ogólnych

Odwołanie się (jawne lub niejawne) do doświadczenia we­wnętrznego, gdy materiał obserwacyjny nie jest dostateczny do przeprowadzenia weryfikacji odpowiadającej wymaganiom naukowym. Np. uzasadnianie tez socjologicznych opartych na po­równawczych studiach historycznych (materiały są zespołem przypadkowym). Twierdzenia takie, jak „zwartość grupy zwięk­szona pod wpływem zagrożenia zewnętrznego", teorie Webera na temat etyki protestanckiej i kapitalizmu. Trudno przeciągnąć gra­nicę pomiędzy wyjaśnieniem korelacji i argumentacją za jej ist­nieniem (materiał ilustracyjny i dowodowy). Wyjaśnienie takie ma funkcję perswazyjną (znowu psychologia, nie logika i meto­dologia). Założenie o podobieństwie struktury psychicznej.

Tezy o przyczynowych zależnościach, oparte na doświad­czeniu wewnętrznym, nadają się raczej do wyjaśniania wyda­rzeń minionych niż przewidywania. Racjonalne przewidywanie opiera się albo na tezach ogólnych, mających za sobą systema­tycznie przeprowadzone badania indukcyjne, albo na opracowa­niu statystycznym reprezentatywnych materiałów, które pozwa­lają w przewidywaniach obliczać stopień prawdopodobieństwa.

Funkcje doświadczeń wewnętrznych a postawa socjologa empirysty i humanisty

Empirysta dopuszcza posługiwanie się doświadczeniem wewnętrznym tylko w przypadku (a). Tym samym może on sto­sować tylko kwestionariusze z pytaniami zamkniętymi. Badacz zewnętrznych reakcji, wprowadzając pytania otwarte staje się po części humanistą dokonuje interpretacji - przypadek (b).

Humanista nie ogranicza się do materiałów o kontrolo­wanej reprezentatywności, rezygnując z metod statystycznych, a z doświadczenia wewnętrznego i ze swej intuicji psycholo­gicznej korzysta nie tylko przy interpretacji materiałów, ale i przy ich selekcji oraz przy uzasadnianiu wniosków ogólnych, dla których oparcie na materiałach faktycznych, intersubiektyw-nych nie jest wystarczające.

Najczęstsza postawa to empiryk przy zbieraniu danych i humanista przy ich interpretacji oraz formułowaniu wniosków ostatecznych.

Świadomość wpływu doświadczenia wewnętrznego jest ważna ze względu na samokontrolę badacza.

Etap projektowania badań

1. Określenie tematu pracy uświadomienie sobie co znamy, a co znane nie jest, czyli poznanie badań dotyczących interesują­cych nas problemów;

- zapoznanie się z treścią oraz implikacjami teorii naukowej, tłumiące mechanizmy danego problemu;

- określenie rangi i znaczenia danej problematyki, a w szcze­gólności tych aspektów, które zdają się być istotne dla po­znania danego zjawiska lub procesu;

— określenie głównych zależności, które nas w badaniach in­teresują;

— określenie spodziewanych efektów badań (z rozbiciem na rezultaty teoretyczne, praktyczne i aplikacyjne).

Cel ogólny badań? Dążenie do wzbogacenia wiedzy o osobach,

rzeczach lub zjawiskach będących przedmiotem badań.

Cel szczegółowy? Dotyczy najczęściej odpowiedzi na pytania

badawcze.

Cele aplikacyjne? Praktyczne, każda praca powinna wnieść coś nowego do praktyki. Na etapie projektowania problemu badaw­czego ważnym jest dokonanie jego eksplikacji (uszczegółowie­nie problematyki) i operacjonalizacji (wyrażanie pojęć i termi­nów w kategoriach operacyjnych).

2. Problem badawczy — rodzaj zadania (sytuacji), którego pod­miot nie może rozwiązać za pomocą posiadanego zasobu wie­dzy. Jego rozwiązanie jest możliwe dzięki czynności myślenia produktywnego, które prowadzi do wzbogacenia wiedzy przed­miotu. Problem badawczy to tyle, co pewne pytanie lub zespół pytań, na które odpowiedzi ma dostarczyć badanie. W sformu­łowaniu problemu badawczego wyróżniamy trzy terminy:

a) sytuacja problemowa - świadomość braku kompletnej wie­dzy, stan niepokoju;

b) problem - logiczne ujęcie przeżywanej niewiedzy;

c) pytanie problemowe - gramatyczna konstrukcja wyrażają­ca sytuację problemową i będąca zarazem językowym od­powiednikiem problemu.

Mamy dwa rodzaje pytań:

— pytania rozstrzygnięcia - czy? dwa rodzaje odpowiedzi tak/nie

— pytania dopełnienia - jaki, który, gdzie?, jest więcej odpo­wiedzi.

Wnioski powinny być konkretnymi odpowiedziami na py­tania badawcze.

Procedurę stawiania pytań i formułowania problemu może­my przedstawić w następującej kolejności:

a) sformułowanie problemu w postaci pytania badawczego oraz ustalenie znaczenia wszystkich użytych pojęć;

b) analiza problemu i ustalenie, co jest dane w pytaniu i jaki jest tego zakres, co jest niewiadomą pytania i w jakiej kate­gorii się ona zawiera;

c) ustalenie, czy mamy do czynienia z problemem prostym czy złożonym;

d) jeżeli problem jest sformułowany w postaci pytania dopeł­nienia, podejmujemy próbę dychotomizacji, czyli sprowa­dzenia go do pytań rozstrzygnięcia.

Rodzaje typów badań

- podstawowe (poznawcze) mają na celu wzbogacenie wiedzy danej dyscypliny naukowej poprzez formułowanie ogólnych praw naukowych;

- stosowane (empiryczne) realizowane są dla umożliwienia sformułowania wniosków, które mogą być aplikowane do praktyki w celu poprawy efektywności jej działania. Wśród nich wyróżniamy prace: opisowe, wyjaśniające, odtwórcze i weryfikacyjne;

- jakościowe, ilościowe - można je postrzegać i opisywać na poziomie koordynacji badawczych czynności, stanowiących swoiste schematy badawcze: eksperyment; badanie porów­nawcze; badanie przeglądowe; studium przypadku; badanie etnograficzne;

- diagnostyczne - najczęściej mówi się o nich w sporcie, do­tyczą stwierdzeń, które orzekają o istniejącym stanie fak­tycznym zjawiska lub analizowanego procesu;

- predyktywne - chodzi w nich o sformułowanie progno­zy rozwoju danego obiektu, a tym samym jego przydat­ności w szkoleniu na danym etapie procesu treningowego.

Ze względu na kryterium czasu trwania, badania dzielimy na:

- przekrojowe (transwersalne) opierają się najczęściej na po­miarach jednorazowych;

- ciągłe, podłużne (longitudinalne) opierają się na wielokrot­nych badaniach tej samej próby, dokonywanych długo;

- półciągłe (semilongitudinalne) wielokrotnie powtarzane na tych samych obiektach przez pewien czas, krótszy jednak od nas interesującego.

Inny podział na: synchroniczne i asynchroniczne polega na jednokrotnym lub wielokrotnym dokonywaniu pomiaru danego zjawiska lub procesu biologiczno-społecznego. Podział według kryterium zakresu badanych zjawisk: badania kompleksowe i przyczynowe są trudne do rozwiązania, gdyż ich przedmiot ba­dań jest złożony.

Metodologia badań socjologicznych Ryszard Adam Podgórski oficyna wydawnicza Branta Bydgoszcz - Olsztyn 2007



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
metodologia badan wydatkow i szacowanie budzetu rekomowego
podstawy metodologii
Metodologia SPSS Zastosowanie komputerów Golański Standaryzacja
Metodologia SPSS Zastosowanie komputerów Golański Anowa założenia
Metodologia SPSS Zastosowanie komputerów Brzezicka Rotkiewicz Podstawy statystyki
Metodologia SPSS Zastosowanie komputerów Brzezicka Rotkiewicz Testy zależne
METODOLOGIA EKONOMII
Metodologia SPSS Zastosowanie komputerów Golański Statystyki
Metodologia SPSS Zastosowanie komputerów Brzezicka Rotkiewicz Regresja
17 Metodologia dyscyplin praktycznych na przykładzie teorii wychowania fizycznego
Metodologia5 Ciok
Metodologia badań z logiką dr Karyłowski wykład 7 Testowalna w sposób etycznie akceptowalny
Metodologia 3
metodologia badan politologicznych konspekt
Metodologia projektowania inzynierskiego
Problematyka metodologiczna studiów regionalnych
Metodologia nauk spolecznych wyklad id 294758

więcej podobnych podstron