9 Dwudziestolecie międzywojenne

Dwudziestolecie

międzywojenne

AUTOR, TYTUŁ WIERSZA Jan Lechoń „Herostrates”
KTO MÓWI? W JAKIEJ SYTUACJI? OKREŚLENIE NADAWCY I ODBIORCY – SYTUACJA LIRYCZNA, TYP LIRYKI
  • adresatem przesłania jest zbiorowość („wy” liryczne), czyli Polacy, którzy mają zwalczyć „Łazienki królewskie w Warszawie, pokruszyć na kawałki gipsowe figury”,

  • podmiot liryczny, czyli autor, nawołuje rodaków do zaprzestania rozpamiętywania przeszłości i skupienia się na tym, co jest teraz,

  • liryka bezpośrednia.

PROBLEMATYKA, PRZESŁANIE UTWORU, TYP LIRYKI ZE WZGLĘDU NA TEMAT
  • podmiot nawiązuje do tytułowego Greka, który w starożytności spalił świątynie Artemidy, by zdobyć wieczną sławę – jest to jednak nawiązanie dość subtelne i nieoczywiste, bowiem utwór poświęcony został nie światu antycznemu, a współczesnej autorowi Polsce, o losach Polaków rozrzuconych podczas przymusowej emigracji po całym świecie,

  • skupienie się na teraźniejszości, zwrot w stronę natury.

CHARAKTERYSTYCZNE ZABIEGI ARTYSTYCZNE I ICH FUNKCJA, GATUNEK (EW. ODSTĘPSTWA)
  • układ rymów abba,

  • wykrzyknienie (np.: „zabijcie go!”),

  • wyliczenie (na początku wiersza).

NURT, PRĄD, KONWENCJA (CECHY W UTWORZE), ZWIĄZEK Z EPOKĄ
  • w wierszu widać wpływ epoki będącej poprzedniczką pozytywizmu – pełno w nim odwołań do znanych antycznych motywów i symboli,

  • nowa rola poety i poezji: zerwać z patriotyzmem i twórczością tyrtejską na rzecz prostoty i szczerości, codzienności, przyrody.

KONTEKSTY Wspomnienie o rzymskiej bogini wegetacji i urodzajów Ceres.
MOTYWY – DO JAKICH TEMATÓW PASUJE TEN WIERSZ
  • motyw ojczyzny,

  • motyw tułaczki i uchodźstwa,

  • motyw katastroficznej wizji Polski.

Czyli to będzie w Sofii, czy też w Waszyngtonie.
Od egipskich piramid do śniegów Tobolska
Na tysiączne się wiorsty rozsiadła nam Polska,
Papuga wszystkich ludów - w cierniowej koronie.

Kaleka, jak beznodzy żołnierze szpitalni,
Co będą ze łzą wieczną chodzili po świecie,
Taka wyszła nam Polska z urzędu w powiecie
I taka się powlokła do robót - w kopalni.

Dziewczyna, na matczyne niepomna przestrogi,
Nieprawny dóbr sukcesor, oranych przez dzieci,
Robaczek świętojański, co w nocy zaświeci,
Wspomnieniem dawnych bogactw żyjący ubogi.

A dzisiaj mi się w zimnym powiewie jesieni,
W szeleście rdzawych liści, lecących ż kasztanów,
Wydała kościotrupem spod wszystkich kurhanów,
Co czeka trwożny chwili, gdy dało odmieni.

O! zwalcież mi Łazienki królewskie w Warszawie,
Bezduszne, zimnym rylcem drapane marmury,
Pokruszcie na kawałki gipsowe figury
A Ceres kłosonośną utopcie mi w stawie.

Czy widzisz te kolumny na wyspie w teatrze,
Co widok mi zamknęły daleki na ścieżaj?
Ja tobie rozkazuję! W te słupy uderzaj
I bij w nie, aż rozkruszysz, aż ślad się ich zatrze.

Jeżeli gdzieś na Starym pokaże się Mieście
I utkwi w was Kiliński swe oczy zielone,
Zabijcie go! - A trupa zawleczcie na stronę
I tylko wieść mi o tym radosną przynieście.

Ja nie chcę nic innego, niech jeno mi płacze
Jesiennych wiatrów gędźba w półnagich badylach;
A latem niech się słońce przegląda w motylach,
A wiosną - niechaj wiosnę, nie Polskę zobaczę.

Bo w nocy spać nie mogę i we dnie się trudzę
Myślami, co mi w serce wrastają zwątpieniem,
I chciałbym raz zobaczyć, gdy przeszłość wyżeniem,
Czy wszystko w pył rozkruszę, czy... Polskę obudzę.

AUTOR, TYTUŁ WIERSZA Kazimierz Wierzyński „Lewa kieszeń"
KTO MÓWI? W JAKIEJ SYTUACJI? OKREŚLENIE NADAWCY I ODBIORCY – SYTUACJA LIRYCZNA, TYP LIRYKI
  • mający do załatwienia mnóstwo spraw podmiot biega po mieście, obserwując przy okazji także spieszących się gdzieś ludzi

  • podmiotu nie opuszcza nadzieja o szybszym zrealizowaniu swoich celów, gdy porwie go tłum przechodniów,

  • podmiot chodzi po mieście nie w celu spotkania się z kimś czy załatwienia spraw, lecz dla „zabicia czasu”, aby połączyć się z bezkształtną masą i stać się jednym z zabieganych ludzi,

  • liryka bezpośrednia.

PROBLEMATYKA, PRZESŁANIE UTWORU, TYP LIRYKI ZE WZGLĘDU NA TEMAT
  • Kazimierz Wierzyński kreśli obraz człowieka-tułacza z tą różnicą, że ciągła zmiana miejsca pobytu nie wynika z politycznej emigracji, lecz z kondycji współczesnych mu ludzi, obarczonych nawałem spraw do załatwienia i ciągłym pędem cywilizacyjnym,

  • wiersz jest swoista afirmacją miejskiego stylu życia.

CHARAKTERYSTYCZNE ZABIEGI ARTYSTYCZNE I ICH FUNKCJA, GATUNEK (EW. ODSTĘPSTWA)
  • dynamika wiersza jest budowana przede wszystkim za pomocą dużego nagromadzenia czasowników,

  • częstopowtórzenie spójnika „i”, co wskazuje na uwikłanie podmiotu w ciąg niekończących się czynności, które musi wykonać.

NURT, PRĄD, KONWENCJA (CECHY W UTWORZE), ZWIĄZEK Z EPOKĄ Wiersz realizuje skamandrycką zasadę.
KONTEKSTY
  • fascynacja codziennością i nowoczesną cywilizacją,

  • radość istnienia.

MOTYWY – DO JAKICH TEMATÓW PASUJE TEN WIERSZ Homo viator.

Chodzę i gapię się ludziom na pięty,

Jak ich coś naprzód po ulicach niesie,

I, zda się, jestem też bardzo zajęty

I też gdzieś idę w jakimś interesie.

Tyle spraw ważnych, niecierpiących zwłoki

Muszę załatwić i tak nie mam czasu,

Że w wszystkie strony robię wielkie kroki

I pełny jestem ciżby i hałasu.

Jadę dorożką, w tramwaju się śpieszę,

I tak cudownie wszystko mi się klei!

Jeszcze na poczcie muszę dać depeszę

I być o piątej na rogu alei.

Ach kioski, szyldy, kupcy, listonosze,

Skwery, cykliści, kino­przedstawienia!

O ludzie, ludzie! Ja świat cały noszę

W lewej kieszeni mego uniesienia!

AUTOR, TYTUŁ WIERSZA Julian Tuwim „ Do krytyków”
KTO MÓWI? W JAKIEJ SYTUACJI? OKREŚLENIE NADAWCY I ODBIORCY – SYTUACJA LIRYCZNA, TYP LIRYKI
  • podmiot liryczny, który można utożsamić z samym autorem, zwraca się do krytyków literackich,

  • liryka zwrotu do adresata, bezpośrednia, autorska.

PROBLEMATYKA, PRZESŁANIE UTWORU, TYP LIRYKI ZE WZGLĘDU NA TEMAT Podmiot liryczny jedzie tramwajem i jest zachwycony otaczającą go przyrodą, co motywuje go do refleksji nad światem i swoim życiem.
CHARAKTERYSTYCZNE ZABIEGI ARTYSTYCZNE I ICH FUNKCJA, GATUNEK (EW. ODSTĘPSTWA)
  • wiersz ma budowę ciągła, wersy posiadają nieregularną długość,

  • wykrzykniki i apostrofy „Wielce szanowni panowie”.

NURT, PRĄD, KONWENCJA (CECHY W UTWORZE), ZWIĄZEK Z EPOKĄ Wiersz „Do krytyków” jest swoistą polemiką pokoleniową – krytycy są zwolennikami starej konwencji poezji, jednak Tuwim na przekór im tworzy inną poezję. Odchodzi od patosu w sferę codzienności, co jest charakterystyczne dla poezji Skamandrytów, nie porusza patriotycznych tematów, fascynuje go młodość, witalizm, radość życia
KONTEKSTY Jazda tramwajem może być także rozumiana jako mit ikaryjski – artysta realizuje swoje marzenia o wolności i nowej konwencji poezji, czerpiąc z życia codziennego.
MOTYWY – DO JAKICH TEMATÓW PASUJE TEN WIERSZ Homo viator.

A w maju

Zwykłem jezdzić, szanowni panowie,

Na przedniej platformie tramwaju!

Miasto na wskroś mnie przeszywa!

Co się tam dzieje w mej głowie:

Pędy, zapędy, ognie, ogniwa,

Wesoło w czubie i w piętach,

A najweselej na skrętach!

Na skrętach - koliście

Zagarniam zachwytem ramienia,

A drzewa w porywie natchnienia

Szaleją wiosenną wonią,

Z radości pęka pąkowie,

Ulice na alarm dzwonią,

Maju, maju! - -

Tak to jadę na przedniej platformie tramwaju,

Wielce szanowni panowie!...

AUTOR, TYTUŁ Julian Tuwim "Wiosna. Dytyramb"
KTO MÓWI? W JAKIEJ SYTUACJI? OKREŚLENIE NADAWCY I ODBIORCY – SYTUACJA LIRYCZNA, TYP LIRYKI
  • podmiot liryczny opisuje bohatera utworu jakim jest tłum. Wybiega on wiosną na ulice miasta celem dokonywania zbiorowej kopulacji. Na ulicach rozpalane są ogniska (wyraźne nawiązanie do obrzędów Dionizji, którym także palenie ognisk towarzyszyło). Tłum jest opętany przez płciowość, szaleje w erotycznym tańcu,

  • nadawcą może być zdegustowany postępowaniem ludzkim obserwator. Stosunek podmiotu lirycznego do tłumu jest ambiwalentne – z jednej strony podżeguje do seksualnej orgii, a z drugiej strony wypowiada sie o nim w sposób pejoratywny, zdaje sobie sprawę z jego zepsucia moralnego, mówi z obrzydzeniem,

  • przedstawienie seksu w brutalny, wulgarny sposób.

  • liryka pośrednia, choć występują wyraźne apostrofy podmiotu do tłumu.

PROBLEMATYKA, PRZESŁANIE UTWORU, TYP LIRYKI ZE WZGLĘDU NA TEMAT
  • w całym erotycznym szale i płciowości odnaleźć można elementy filozofii Bergsona, czyli jego „pęd życia”. Według niego wszystko w świecie podporządkowane jest wszechogarniającej sile życiowej,

  • problemem, jaki ukazuje autor jest zepsucie moralne człowieka. Jego animalizowanie – przedstawienie człowieka jako zwierzęcia – podkreśla stanowczo jego zwierzęcą, dziką naturę pozbawioną jakiejkolwiek refleksji nad swoim poczynaniem,

  • zerwanie z tradycyjnym ujęciem wiosny. „Wiosna" Tuwima ukazuje pełnię biologicznej natury człowieka. Jego wyjście na ulice i uleganie instynktom erotycznym. W końcu wiosna jest piękna, wszystko budzi sie do życia – myśl o rozpłodzie również.

CHARAKTERYSTYCZNE ZABIEGI ARTYSTYCZNE I ICH FUNKCJA, GATUNEK (EW. ODSTĘPSTWA)
  • gatunek: dytyramb – pieśń pochwalna na cześć greckiego boga wina Dionizosa, związana z obrzędami Dionizji.

  • animalizacja – przedstawienie człowieka jako zwierzęcia – przenika to przez cały utwór,

  • wykrzyknienia (np.: „Niewiasto!", „A dalej! A dalej! A dalej!"),

  • powtórzenia, onomatopeje (np.: „Gwar, gwar, gwar, chichoty"),

  • liczne apostrofy (np.: „Tłumie, bądź dziki!/ Tłumie! Ty masz RACJĘ!!!"),

  • hiperbolizacja – aby wyostrzyć wszystkie "grzechy" mieszkańców,

  • epitety nacechowane negatywnie (np.: „Zatęchłych i nudnych facjatek", „Ty gnoju miasta", „Straszliwa maso"),

  • wszystkie środki artystyczne mają na celu ukazanie jak największego zepsucia ludzkiego.

NURT, PRĄD, KONWENCJA (CECHY W UTWORZE), ZWIĄZEK Z EPOKĄ Leopold Staff „Pierwsza przechadzka".
KONTEKSTY
MOTYWY
  • motyw miasta,

  • brutalizacja języka (stylizacja językowa),

  • naturalizm.

Gromadę dziś się pochwali,
Pochwali się zbiegowisko
I miasto.
Na rynkach się stosy zapali
I buchnie wielkie ognisko,
I tłum na ulice wylegnie,
Z kątów wypełznie, z nor wybiegnie
Świetować wiosną w mieście,
Świętować jurne święto.
I Ciebie się pochwali,
Brzuchu na biodrach szerokich
Niewiasto!

Zachybotało! - - Buchnęło - - i płynie - -
Szurgają nóżki, kołyszą się biodra,
Gwar, gwar, gwar, chichoty
Gwar, gwar, gwar, piski,
Wyglancowane dowcipkują pyski,
Wyległo miliard pstrokatej hołoty,
Szurgają nóżki, kołyszą się biodra,
Szur, szur, szur, gwar, gwar, gwar,
Suną tysiące rozwydrzonych par,
- A dalej! A dalej! A dalej!
W ciemne zieleńce, do alej,
Na ławce, psiekrwie, na trawce,
Naróbcie Polsce bachorów,
Wijcie się, psiekrwie, wijcie,
W szynkach narożnych pijcie,
Rozrzućcie więcej "kawaleryjskich chorób"!

A!! będą później ze wstydu się wiły

Dziewki fabryczne, brzuchate kobyły,

Krzywych pędraków sromotne nosicielki!

Gwałćcie! Poleci każda na kolację!

Na kolorowe wasze kamizelki,

Na papierowe wasze kołnierzyki!

Tłumie, bądź dziki!

Tłumie! Ty masz RACJĘ!!!

O, zbrodniarzu cudowny i prosty,
Elementarne, pierwotnie wspaniały!
Ty gnoju miasta, tytanicznej krosty,
Tłumie, o Tłumie, Tłumie rozszalały!
Faluj straszliwa maso, po ulicach,
Wracaj do rogu, śmiej się, wiruj, szalej!
Ciasno ci w zwartych, twardych kamienicach,
Przyj! Może pękną - i pójdziecie dalej!

Powietrza! Z tych zatęchłych i nudnych facjatek
Wyległ potwór poróbczy! Hej czternastolatki,
Będzie z was dziś korowód zasromanych matek,
Kwiatki moje niewinne! Jasne moje dziatki!

Będzie dziś święto wasze i zabrzęczą szklanki,
ze wstydem powrócicie, rodzice was skarcą!
Wyjdziecie dziś na rogi ulic, o kochanki,
Sprzedawać się obleśnym, trzęsącym się starcom!

Hej w dryndy! do hotelów! na wiedeński sznycel!
Na piwko, na koniaczek, na kanapkę miękką!
Uśmiechnie się, dziewczątka, kelner wasz, jak szpicel,
Niejedną taką widział, niejedną, serdeńko...

A kiedy cią obejmą śliskie, drżące łapy
I młodej piersi chciwe, szybko szukać zaczną,
Gdy rozedmą się w żądzy nozdzra, tłuste chrapy,
Gdy ci kto pocznie szeptać pokusę łajdaczną -

- Pozwól!!! Przeraź go sobą, ty grzechu, kobieto!
Rozdzicielko wspaniała! Samico nabrzękła!
Olśnij go wyuzdaniem jak złotą rakietą!
"Nie w stylu" będziesz - trwożna, wstydliwa, wylękła...

Wiosna!!! Patrz, co się dzieje! Toć jeszcze za chwilę
I rzuci się tłum cały w rui na ulicę!
Zośki z szwalni i pralni, "Ignacze", Kamile!
I poczną sobą samców częstować samice!

Wiosna!!! Hajda! - pęczniejcie! Trujcie się ze sromu!
Do szpiatalów gromadnie, tłuszczo rozwydrzona!
Do kloak swoje bastarzęta ciskaj po kryjomu,
I znowu na ulicę, w jej chwytne ramiona!!!

Jeszcze! Jeszcze! I jeszcze! Zachłannie, bezkreśnie!
Rodźcie, a jak najwięcej! Trzeba miasto silić!
Wyrywajcie bachorom języki boleśnie,
By gdy w dół je życicie nie mogły już kwilić!

Wszystko - wasze! Biodrami śmigajcie, udami!
Niech idzie tan lubieżnych podnieceń! Nie szkodzi!

Och, sławię ja cię, tłumie, wznisłymi słowami
I ciebie, Wiosno, za to, że się zbrodniarz płodzi!

AUTOR, TYTUŁ WIERSZA Julian Przyboś „Na kołach”
KTO MÓWI? W JAKIEJ SYTUACJI? OKREŚLENIE NADAWCY I ODBIORCY – SYTUACJA LIRYCZNA, TYP LIRYKI
  • liryka pośrednia – opisowa,

  • podmiot: mieszkaniec miasta niejako wbrew własnej woli zostaje wciągnięty w kołowrót miejskiego czasu,

  • opis miasta: zmechanizowane, które charakteryzują pośpiech i praca,

  • miasto jest przepełnione domami, ludźmi przechodzącymi falami z jednego jego końca na drugi, pojazdami przemieszczającymi się nieustannie z miejsca na miejsce,

  • nie ma w nim spokoju, każdy centymetr jego powierzchni został wykorzystany,

  • to miasto typowo przemysłowe, w którym robotnicy stanowią główną siłę roboczą.

PROBLEMATYKA, PRZESŁANIE UTWORU, TYP LIRYKI ZE WZGLĘDU NA TEMAT
  • wiersz posiada sens autotematyczny,

  • pojawia się pytanie retoryczne, które spaja klamrą początek i koniec utworu. O ile na początku poeta zadaje pytanie o możliwość wybicia swojego życia z utartego rytmu, o tyle na końcu pyta: „Jak zatoczyć poemat na kołach?”. To wieloznaczne zdanie można interpretować jako refleksję poety nad możliwością tworzenia w drodze (a więc „na kołach” – w podróży). Ponadto pytanie to odnosi się do samej struktury wiersza, który niczym czas zatacza koło (ten sam motyw powtarza się na początku i na końcu), jest zatem doskonałą, zamkniętą całością. Powinien on również objąć niejako całą rzeczywistość – „zatoczyć koło”, a więc objąć cały widnokrąg

  • poezja przestanie być poezją, jeśli nie podejmie się dogonienia techniki.

CHARAKTERYSTYCZNE ZABIEGI ARTYSTYCZNE I ICH FUNKCJA, GATUNEK (EW. ODSTĘPSTWA)
  • wiersz biały,

  • personifikacja (np.: „kable wiją ramionami”),

  • wykrzyknienie (np.: „dnia, którego mało!”),

  • miasto podlega wyraźnej animizacji, a nawet antropomorfizacji (np.: „turkot zajeżdża”, „stacje ruszyły”, „Trotuar staje z jezdnią do biegu”),

  • dynamizacja opisu: miasto i ludzie poruszają się ruchem kolistym, niejako wprzęgnięci w wielki kołowrót ziemi wokół własnej osi.

NURT, PRĄD, KONWENCJA (CECHY W UTWORZE), ZWIĄZEK Z EPOKĄ
  • futuryzm – nurt odrzucający przeszłość i zachwycający się przyszłością. Przejawiało się to głównie w tematyce, którą było miasto, szybkość, nowoczesność, rozwój techniki,

  • przedstawiciel Awangardy Krakowskiej.

KONTEKSTY
  • kontekst biograficzny: Przyboś należał do Awangardy Krakowskiej, w swojej twórczości zajmowali się teraźniejszością, popularyzowali zwięzłość, prostotę, oszczędność środków poetyckiego wyrazu. Główną inspiracją dla nich było miasto, postęp cywilizacyjny. (Miasto. Masa. Maszyna.),

  • kontekst społeczny: po odzyskaniu niepodległości, twórcy mogli „Zrzucić z ramion płaszcz Konrada” i zająć się sprawami, które ich otaczały.

MOTYWY – DO JAKICH TEMATÓW PASUJE TEN WIERSZ
  • motyw miasta,

  • motyw rozwoju.

Jak swój dzień wywieść z obiegu?
Miasto kołami woła,
turkot zajeżdża do uszu robotników, którzy
zarobiony dzień niosą na plecach.
Stacje ruszyły z miejsca
wyprzedzając spóźnionych podróżnych,
trotuar staje z jezdnią do biegu.
Kable wiją ramionami u wyłomu
dnia, którego za mało!
Z placów, porosłych kołami, lecą
gościńce, które inżynier przedłuża
o rozpęd nóg zadyszanych przechodniów.
Ulicę – od rogu do rogu zalewają domy,
domów – po dachy przybrało,
nadmiar dzieło pod dach wyprowadza co dnia.

Jak zatoczyć poemat na kołach?

AUTOR, TYTUŁ WIERSZA Bruno Jasieński „But w butonierce”
KTO MÓWI? W JAKIEJ SYTUACJI? OKREŚLENIE NADAWCY I ODBIORCY – SYTUACJA LIRYCZNA, TYP LIRYKI
  • bohaterem wiersza jest sam autor (nazwisko pada nawet w tekście),

  • liryka bezpośrednia.

PROBLEMATYKA, PRZESŁANIE UTWORU, TYP LIRYKI ZE WZGLĘDU NA TEMAT
  • wyrafinowany poetycki żart,

  • poeta uważał poezję futurystyczną za najlepszą i jedynie prawdziwą, ale nie przedstawiał argumentów, które mogłyby przekonać odbiorcę, że rzeczywiście jest ona lepsza od tej uosabianej przez Staffa czy Tetmajera,

  • podmiot dawał do zrozumienia, że nadszedł czas nowego typu poety – poety-geniusza,

  • ważną rolę odgrywa cywilizacja i nowoczesność – to one pchają podmiot liryczny do przodu i nie pozwalają mu odwrócić się za siebie,

  • fascynacja samym sobą.

CHARAKTERYSTYCZNE ZABIEGI ARTYSTYCZNE I ICH FUNKCJA, GATUNEK (EW. ODSTĘPSTWA)
  • wiersz zbudowany jest z sześciu strof,

  • neologizmy (np.: „słońcempijany”),

  • zapożyczenia z języków obcych (np.: „meeting”, „jour-fixe”).

NURT, PRĄD, KONWENCJA (CECHY W UTWORZE), ZWIĄZEK Z EPOKĄ Futuryzm.
KONTEKSTY Utwór miał oznaczać początek wielkiej rewolucji w polskiej poezji.
MOTYWY – DO JAKICH TEMATÓW PASUJE TEN WIERSZ
  • przyszłość,

  • umiłowanie techniki i nowoczesności.

Zmarnowałem podeszwy w całodziennych spieszeniach,

Teraz jestem słoneczny, siebiepewny i rad.

Idę młody, genialny, trzymam ręce w kieszeniach,

Stawiam kroki milowe, zamaszyste, jak świat.

Nie zatrzymam się nigdzie na rozstajach, na wiorstach,

Bo mnie niesie coś wiecznie, motorycznie i przed.

Mijam strachy na wróble w eleganckich windhorstach,

Wszystkim kłaniam się grzecznie i poprawiam im pled.

W parkocieniu krokietni — jakiś meeting panieński.

Dyskutują o sztuce, objawiając swój traf.

One jeszcze nie wiedzą, że gdy nastał Jasieński,

Bezpowrotnie umarli i Tetmajer i Staff.

One jeszcze nie wiedzą, one jeszcze nie wierzą.

Poezyjność, futuryzm — niewiadoma i X.

Chodźmy biegać, panienki, niech się główki oświeżą —

Będzie lepiej smakować poobiedni jour-fixe.

Przeleciało gdzieś auto w białych kłębach benzyny,

Zafurkotał na wietrze trzepocący się szal.

Pojechała mi bajka poza góry doliny

nic jakoś mi nie żal, a powinno być żal...

Tak mi dobrze, tak mojo, aż rechoce się serce.

Same nogi mnie niosą gdzieś — i po co mi, gdzie?

Idę młody, genialny, niosę BUT W BUTONIERCE,

Tym co za mną nie zdążą echopowiem: — Adieu! —

AUTOR, TYTUŁ WIERSZA Maria Jasnorzewska – Pawlikowska „Nike”
KTO MÓWI? W JAKIEJ SYTUACJI? OKREŚLENIE NADAWCY I ODBIORCY – SYTUACJA LIRYCZNA, TYP LIRYKI
  • nadawca: podmiot liryczny,

  • odbiorca: miłość,

  • liryka pośrednia.

PROBLEMATYKA, PRZESŁANIE UTWORU, TYP LIRYKI ZE WZGLĘDU NA TEMAT
  • poetkę zainspirowała nie mityczna Nike, ale okaleczona, ekspresyjna rzeźba,

  • motyw Nike posłużył poetce do ukazania miłości,

  • rzecz oryginalna: u poetów wcześniejszych barokowych, renesansowych miłość była reprezentowana przez Wenus, amorka – Kupidyna,

  • Maria Pawlikowska-Jasnorzewska patrząc z dystansem na sprawy uczuć osiąga nowy efekt porównując miłość do kalekiej rzeźby,

  • miłość jest jak okaleczona rzeźba,

  • wiersz ukazuje tragizm zranionej miłości,

  • motyw Nike staje się pretekstem do refleksyjnego liryku o miłości,

  • zarazem następuje odwrócenie topos (wzorzec) – bogini zwycięstwa jest w tym wierszu boginią osobistej klęski, a nie boginią zwycięstwa,

  • można powiedzieć, że kobiecie współczesnej wydaje się być bardziej właściwą patronką miłości – Nike z Samotraki niż zbanalizowana przez literaturę Wenus.

CHARAKTERYSTYCZNE ZABIEGI ARTYSTYCZNE I ICH FUNKCJA, GATUNEK (EW. ODSTĘPSTWA)
  • apostrofa do miłości,

  • porównanie (miłości do Nike),

  • epitet („paryska Nike”).

NURT, PRĄD, KONWENCJA (CECHY W UTWORZE), ZWIĄZEK Z EPOKĄ Wiersz ten znajduje się w tomiku Pocałunki z 1926 r., ma typową dla całego tomiku formę czterowiersza.
KONTEKSTY Mitologia (Nike).
MOTYWY – DO JAKICH TEMATÓW PASUJE TEN WIERSZ
  • zraniona miłość,

  • Nike.

Ty jesteś jak paryska Nike z Samotraki,
o miłości nieuciszona!
Choć zabita, lecz biegniesz z zapałem jednakim
wyciągając odcięte ramiona...

AUTOR, TYTUŁ WIERSZA Maria Pawlikowska-Jasnorzewska „Film amerykański”
KTO MÓWI? W JAKIEJ SYTUACJI? OKREŚLENIE NADAWCY I ODBIORCY – SYTUACJA LIRYCZNA, TYP LIRYKI
  • mówi bliżej nieokreślony podmiot liryczny,

  • liryka pośrednia.

PROBLEMATYKA, PRZESŁANIE UTWORU, TYP LIRYKI ZE WZGLĘDU NA TEMAT
  • przemijanie,

  • liryka refleksyjno – filozoficzna.

CHARAKTERYSTYCZNE ZABIEGI ARTYSTYCZNE I ICH FUNKCJA, GATUNEK (EW. ODSTĘPSTWA)
  • wykrzyknienia,

  • równoważniki zdań,

  • przekład intersemiotyczny.

NURT, PRĄD, KONWENCJA (CECHY W UTWORZE), ZWIĄZEK Z EPOKĄ Skamander.
KONTEKSTY Vanitas.
MOTYWY – DO JAKICH TEMATÓW PASUJE TEN WIERSZ
  • przemijanie,

  • kontrast,

  • kino.

Grają skrzypce, a w skrzypcowy amarant

wjeżdża cowboy, wspaniały bandyta.

Mustang rzuca się pod nim jak baran,

łącząc w skok wszystkie cztery kopyta.

On się śmieje biało spod sombrera

i z wierzchowcem tańczy jak lajkonik!

Dziś się żyje — jutro się umiera,

ale żyje się: siłą stu koni!

Widma zwierząt! Widma ludzi Młodych,

w krajobrazach czarno-białych i sinych!

Migające zadzierzyste pagody,

słodkie Indie, nie zaznane Chiny!

Skrzypce nagle pośród nut tysięcy

odnalazły prawdę śpiącą wśród łez:

“Nerwy twoje, krew twoja mogły więcej,

qu'as-tu fait, gu'as-tu fait de ta jeunesse?"

Coś się w duszy śmieje, a coś- płacze

i tak mówi patrząc tęsknie z ukrycia:

“Drugi raz — od początku inaczej —

może uda się piękny film życia..."

AUTOR, TYTUŁ WIERSZA Leopold Staff „Wysokie drzewa”
KTO MÓWI? W JAKIEJ SYTUACJI? OKREŚLENIE NADAWCY I ODBIORCY – SYTUACJA LIRYCZNA, TYP LIRYKI
  • podmiot wyraża swój podziw nad pięknym krajobrazem podczas oglądania zachodu słońca

  • liryka pośrednia – podmiot nie ujawnia się, składa hołd przyrodzie.

PROBLEMATYKA, PRZESŁANIE UTWORU, TYP LIRYKI ZE WZGLĘDU NA TEMAT
  • podmiot opisuje piękno przyrody, która go otacza,

  • natura jest najdoskonalszą rzeźba,

  • jego dusza wyzwala się dzięki naturze,

  • człowiek może tylko podziwiać jej doskonałość i piękno.

CHARAKTERYSTYCZNE ZABIEGI ARTYSTYCZNE I ICH FUNKCJA, GATUNEK (EW. ODSTĘPSTWA)
  • człowiek może tylko podziwiać jej doskonałość i piękno,

  • klamra kompozycyjna,

  • metafory (np.: „Tysiącem srebrnych nożyc szybko strzygą ciszę”),

  • epitety (np.: „wysokie drzewa”),

  • personifikacja (np.: „I zmierzch ciemnością smukłe korony odziewa”).

NURT, PRĄD, KONWENCJA (CECHY W UTWORZE), ZWIĄZEK Z EPOKĄ
  • wiersz nawiązywał do poprzedniej epoki czy Młodej polski,

  • franciszkanizm,

  • symbolizm.

KONTEKSTY Nawiązuje do Młodej Polski, symbolizmu, impresjonizmu.
MOTYWY – DO JAKICH TEMATÓW PASUJE TEN WIERSZ
  • więzi człowieka i natury,

  • piękno przyrody,

  • arkadia.

O, cóż jest piękniejszego niż wysokie drzewa,

W brązie zachodu kute wieczornym promieniem,

Nad wodą, co się pawich barw blaskiem rozlewa,

Pogłębiona odbitych konarów sklepieniem.

Zapach wody, zielony w cieniu, złoty w słońcu,

W bezwietrzu sennym ledwo miesza się, kołysze,

Gdy z łąk koniki polne w sierpniowym gorącu

Tysiącem srebrnych nożyc szybko strzygą ciszę.

Z wolna wszystko umilka, zapada w krąg głusza

I zmierzch ciemnością smukłe korony odziewa,

Z których widmami rośnie wyzwolona dusza...

O, cóż jest piękniejszego niż wysokie drzewa!

AUTOR, TYTUŁ Bolesław Leśmian „Dusiołek”
KTO MÓWI? W JAKIEJ SYTUACJI? OKREŚLENIE NADAWCY I ODBIORCY – SYTUACJA LIRYCZNA, TYP LIRYKI Liryka pośrednia.
PROBLEMATYKA, PRZESŁANIE UTWORU, TYP LIRYKI ZE WZGLĘDU NA TEMAT
  • tematem ballady "Dusiołek" jest postać Bajdały i jego przeżycia związane z Dusiołkiem,

  • nieokreślony jest tu czas i przestrzeń akcji,

  • „Dusiołek" Leśmiana ma charakter opowieści ludowej,

  • narratorem jest wyodrębniona postać chłopa gawędziarza, na co wskazuje język utworu,

  • pierwiastek ludowej autentyczności zawarty jest w scenerii ballady,

  • fabuła jest tworem fantazji poety, choć robi wrażenie opowieści ludowej,

  • w utworze mamy dosadną, pełną humoru opowieść o wędrówce Bajdały, o jego ułożeniu się na spoczynek i jego śnie. Bajdała budzi się i nadal wierzy w realność Dusiołka.

CHARAKTERYSTYCZNE ZABIEGI ARTYSTYCZNE I ICH FUNKCJA, GATUNEK (EW. ODSTĘPSTWA)
  • pytania retoryczne do Boga o nurtujące go problemy,

  • stylizacja językowa (chłop mówi językiem pospolitym, prostym, posługuje się wyrazami potocznymi, wywodzącymi się z gwary chłopskiej) (np.: „cielska”, „tobołem”, „jęzorem”, „splunął”, „zad”, „gębo”, „beczy”, „paskudę”, „olaboga”, „słuchajta”, „wyłają”).

NURT, PRĄD, KONWENCJA (CECHY W UTWORZE), ZWIĄZEK Z EPOKĄ Świat mistyczny i realistyczny.
KONTEKSTY Elementy humorystyczne.
MOTYWY
  • snu,

  • walka człowieka ze złem,

  • świat realistyczny i mistyczny.

Szedł po świecie Bajdała,
Co go wiosna zagrzała -
Oprócz siebie - wiódł szkapę, oprócz szkapy - wołu,
Tyleż tędy, co wszędy, szedł z nimi pospołu.

Zachciało się Bajdale
Przespać upał w upale,
Wypatrzył zezem ściółkę ze mchu popod lasem,
Czy dogodna dla karku - spróbował obcasem.

Poległ cielska tobołem
Między szkapą a wołem,
Skrzywił gębę na bakier i jęzorem mlasnął,
I ziewnął wniebogłosy, i splunął, i zasnął.

Nie wiadomo dziś wcale,
Co się sniło Bajdale?
Lecz wiadomo, że szpecąc przystojność przestworza;
Wylazł z rowu Dusiołek, jak półbabek z łoża.

Pysk miał z żabia ślimaczy
(Że też taki być raczy!)
A zad tyli, co kwoka, kiedy znosi jajo.
Milcz, gębo nieposłuszna, bo dziewki wyłają!

Ogon miał ci z rzemyka,
Podogonie zaśz łyka.
Siadł Bajdale na piersi, jak ten kruk na snopie -
Póty dusił i dusił, aż coś warkło w chłopie!

Warkło, trzasło, spotniało~
Coć się stało Bajdało?
Dmucha w wąsy ze zgrozy, jękiem złemu przeczy -
Słuchajta, wszystkie wierzby, jak chłop przez sen beczy!

Sterał we śnie Bajdała
Pół duszy i pół ciała,
Lecz po prawdzie niedługo ze zmorą marudził -
Wyparskał ją nozdrzami,zmarszczył się i zbudził.

Rzekł Bajdała do szkapy:
Czemu zwieszasz swe chrapy?
Trzebać było kopytem Dusiołka przetrącić,
Zanim zdążył mój spokój w całym polu zmącić"!

Rzekł Bajdała ~~
Czemuś skąpił mozołu?
Trzebać było rogami Dusiołka postronić,
Gdy chciał na mnie swej duszy paskudę wyłonić!

Rzekł Bajdała do Boga:
O rety - olaboga!
Nie dość ci, żeś potworzył mnie, szkapę i wołka,
Jeszcześ musiał takiego zmajstrować Dusiołka?

AUTOR, TYTUŁ WIERSZA Bolesław Leśmian „Urszula Kochanowska”
KTO MÓWI? W JAKIEJ SYTUACJI? OKREŚLENIE NADAWCY I ODBIORCY – SYTUACJA LIRYCZNA, TYP LIRYKI
  • liryka bezpośrednia,

  • podmiot: Urszula ukazana już w niebie z Bogiem, dobrym opiekunem,

  • Urszula prosi Boga o stworzenie jej domu identycznego jak w Czarnolesie, co Bóg czyni, jednak dom jest pusty (bez rodziny) i Urszula się zasmuca.

PROBLEMATYKA, PRZESŁANIE UTWORU, TYP LIRYKI ZE WZGLĘDU NA TEMAT
  • wartość rodziny w życiu człowieka i emocje ludzi, którzy są ich pozbawieni,

  • liryka refleksyjna.

CHARAKTERYSTYCZNE ZABIEGI ARTYSTYCZNE I ICH FUNKCJA, GATUNEK (EW. ODSTĘPSTWA)
  • stylistyka baśniowa,

  • personifikacja Boga,

  • epitety nacechowane pozytywnie względem domu, rodziny,

  • Bóg ukazany jako dobry opiekun i twórca, ale nie domyśla się prawdziwych potrzeb dziecka,

  • pesymistyczna wymowa wiersza podkreślająca ważność rodziny,

  • archaizacja języka dla stylizacji baśniowej.

NURT, PRĄD, KONWENCJA (CECHY W UTWORZE), ZWIĄZEK Z EPOKĄ
  • konwencja baśniowa,

  • nurt symbolizmu.

KONTEKSTY Dwudziestolecie międzywojenne.
MOTYWY – DO JAKICH TEMATÓW PASUJE TEN WIERSZ
  • życie po śmierci,

  • relacje dzieci-rodzice,

  • wizerunek Boga

  • memento mori.

Gdy po śmierci w niebiosów przybyłam pustkowie,

Bóg długo patrzał na mnie i głaskał po głowie.

"Zbliż się do mnie, Urszulo! Poglądasz, jak żywa...

Zrobię dla cię, co zechcesz, byś była szczęśliwa."

"Zrób tak, Boże - szepnęłam - by w nieb Twoich krasie

Wszystko było tak samo, jak tam - w Czarnolasie!" -

I umilkłam zlękniona i oczy unoszę,

By zbadać, czy się gniewa, że Go o to proszę?

Uśmiechnął się i skinął - i wnet z Bożej łaski

Powstał dom kubek w kubek, jak nasz - Czarnolaski.

I sprzęty i donice rozkwitłego ziela

Tak podobne, aż oczom straszno od wesela !

I rzekł: "Oto są - sprzęty, a oto - donice.

Tylko patrzeć, jak przyjdą stęsknieni rodzice!

I ja, gdy gwiazdy do snu poukładam w niebie,

Nieraz do drzwi zapukam, by odwiedzić ciebie!"

I odszedł, a ja zaraz krzątam się, jak mogę -

Więc nakrywam do stołu, omiatam podłogę -

I w suknię najróżowszą ciało przyoblekam

I sen wieczny odpędzam - i czuwam - i czekam...

Już świt pierwszą roznietą złoci się po ścianie,

Gdy właśnie słychać kroki i do drzwi pukanie...

Więc zrywam się i biegnę! Wiatr po niebie dzwoni!

Serce w piersi zamiera... Nie!... To - Bóg, nie oni!...

AUTOR, TYTUŁ WIERSZA Bolesław Leśmian „Dziewczyna”
KTO MÓWI? W JAKIEJ SYTUACJI? OKREŚLENIE NADAWCY I ODBIORCY – SYTUACJA LIRYCZNA, TYP LIRYKI
  • poeta opisuje w wierszu historię dwunastu braci, którzy zakochują się w tajemniczej dziewczynie ukrytej za wysokim murem,

  • liryka pośrednia – sytuacyjna.

PROBLEMATYKA, PRZESŁANIE UTWORU, TYP LIRYKI ZE WZGLĘDU NA TEMAT
  • bracia próbują uwolnić dziewczynę, rozbijając młotami mur, jednak umierają w jednej chwili nie osiągając celu,

  • to samo postanawiają kontynuować cienie, którym również nie udaje się osiągnąć celu,

  • dopiero młotom udaje się pokonać mur, za którym jak się okazuje nie ma dziewczyny,

  • wiersz jest symboliczny i niesie za sobą pytanie, czym jest życie pozaziemskie,

  • wiersz podejmuje problem, jaki podejmuje jednostka, która próbuje zrozumieć sens egzystencji, która musi walczyć wiecznie z murem tajemnicy istnienia,

  • liryka refleksyjno – filozoficzna.

CHARAKTERYSTYCZNE ZABIEGI ARTYSTYCZNE I ICH FUNKCJA, GATUNEK (EW. ODSTĘPSTWA)
  • wiersz sylabotoniczny – składa się z dwudziestu strof, w każdej po 17 zgłosek (8+9),

  • neologizmy (np.: „powymarły”, „zatrata”),

  • pytania retoryczne,

  • wykrzyknienia,

  • cytaty wypowiedzi bohaterów (np.: „O, prędzej skruszmy zimny głaz, nim śmierć/Dziewczynę rdzą powlecze!”) – zwiększają dramaturgię utworu.

NURT, PRĄD, KONWENCJA (CECHY W UTWORZE), ZWIĄZEK Z EPOKĄ Wiersz jest balladą, stylizowaną na baśń ludową, a więc zupełnie odbiega od typowej literatury dwudziestolecia międzywojennego.
KONTEKSTY
  • homo viator – człowiek wędrowiec,

  • bracia → cienie → młoty.

MOTYWY – DO JAKICH TEMATÓW PASUJE TEN WIERSZ
  • sens życia, istnienia człowieka,

  • rozważania o życiu pozaziemskim,

  • motyw rodzeństwa, braci,

  • motyw przemijania.

Dwunastu braci, wierząc w sny, zbadało mur od marzeń strony,
A poza murem płakał głos, dziewczęcy głos zaprzepaszczony.

Dwunastu braci, wierząc w sny, zbadało mur od marzeń strony,
A poza murem płakał głos, dziewczęcy głos zaprzepaszczony.

I pokochali głosu dźwięk i chętny domysł o Dziewczynie,
I zgadywali kształty ust po tym, jak śpiew od żalu ginie...

Mówili o niej: "Łka, więc jest!" - I nic innego nie mówili,
I przeżegnali cały świat - i świat zadumał się w tej chwili...

Porwali młoty w twardą dłoń i jęli mury tłuc z łoskotem!
I nie wiedziała ślepa noc, kto jest człowiekiem, a kto młotem?

"O, prędzej skruszmy zimny głaz, nim śmierć Dziewczynę rdzą powlecze!" -
Tak, waląc w mur, dwunasty brat do jedenastu innych rzecze.

Ale daremny był ich trud, daremny ramion sprzęg i usił!
Oddali ciała swe na strwon owemu snowi, co ich kusił!

Łamią się piersi, trzeszczy kość, próchnieją dłonie, twarze bledną...
I wszyscy w jednym zmarli dniu i noc wieczystą mieli jedną!

Lecz cienie zmarłych - Boże mój! - nie wypuściły młotów z dłoni!
I tylko inny płynie czas - i tylko młot inaczej dzwoni...

I dzwoni w przód! I dzwoni wspak! I wzwyż za każdym grzmi nawrotem!
I nie wiedziała ślepa noc, kto tu jest cieniem, a kto młotem?

"O, prędzej skruszmy zimny głaz, nim śmierć Dziewczynę rdzą powlecze!" -
Tak, waląc w mur, dwunasty cień do jedenastu innych rzecze.

Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...

I nigdy dość, i nigdy tak, jak pragnie tego ów, co kona!...
I znikła treść - i zginął ślad - i powieść o nich już skończona!

Lecz dzielne młoty - Boże mój! - mdłej nie poddały się żałobie!
I same przez się biły w mur, huczały śpiżem same w sobie!

Huczały w mrok, huczały w blask i ociekały ludzkim potem!
I nie wiedziała ślepa noc, czym bywa młot, gdy nie jest młotem?

"O, prędzej skruszmy zimny głaz, nim śmierć Dziewczynę rdzą powlecze!" -
Tak, waląc w mur, dwunasty młot do jedenastu innych rzecze.

I runął mur, tysiącem ech wstrząsając wzgórza i doliny!
Lecz poza murem - nic i nic! Ni żywej duszy, ni Dziewczyny!

Niczyich oczu ani ust! I niczyjego w kwiatach losu!
Bo to był głos i tylko - głos, i nic nie było oprócz głosu!

Nic - tylko płacz i żal i mrok i niewiadomość i zatrata!
Takiż to świat! Niedobry świat! Czemuż innego nie ma świata?

Wobez kłamliwych jawnie snów, wobec zmarniałych w nicość cudów,
Potężne młoty legły w rząd na znak spełnionych godnie trudów.

I była zgroza nagłych cisz! I była próżnia w całym niebie!
A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebie?

I pokochali głosu dźwięk i chętny domysł o Dziewczynie,
I zgadywali kształty ust po tym, jak śpiew od żalu ginie...

Mówili o niej: "Łka, więc jest!" - I nic innego nie mówili,
I przeżegnali cały świat - i świat zadumał się w tej chwili...

Porwali młoty w twardą dłoń i jęli mury tłuc z łoskotem!
I nie wiedziała ślepa noc, kto jest człowiekiem, a kto młotem?

"O, prędzej skruszmy zimny głaz, nim śmierć Dziewczynę rdzą powlecze!" -
Tak, waląc w mur, dwunasty brat do jedenastu innych rzecze.

Ale daremny był ich trud, daremny ramion sprzęg i usił!
Oddali ciała swe na strwon owemu snowi, co ich kusił!

Łamią się piersi, trzeszczy kość, próchnieją dłonie, twarze bledną...
I wszyscy w jednym zmarli dniu i noc wieczystą mieli jedną!

Lecz cienie zmarłych - Boże mój! - nie wypuściły młotów z dłoni!
I tylko inny płynie czas - i tylko młot inaczej dzwoni...

I dzwoni w przód! I dzwoni wspak! I wzwyż za każdym grzmi nawrotem!
I nie wiedziała ślepa noc, kto tu jest cieniem, a kto młotem?

"O, prędzej skruszmy zimny głaz, nim śmierć Dziewczynę rdzą powlecze!" -
Tak, waląc w mur, dwunasty cień do jedenastu innych rzecze.

Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opiera!
I powymarły jeszcze raz, bo nigdy dość się nie umiera...

I nigdy dość, i nigdy tak, jak pragnie tego ów, co kona!...
I znikła treść - i zginął ślad - i powieść o nich już skończona!

Lecz dzielne młoty - Boże mój! - mdłej nie poddały się żałobie!
I same przez się biły w mur, huczały śpiżem same w sobie!

Huczały w mrok, huczały w blask i ociekały ludzkim potem!
I nie wiedziała ślepa noc, czym bywa młot, gdy nie jest młotem?

"O, prędzej skruszmy zimny głaz, nim śmierć Dziewczynę rdzą powlecze!" -
Tak, waląc w mur, dwunasty młot do jedenastu innych rzecze.

I runął mur, tysiącem ech wstrząsając wzgórza i doliny!
Lecz poza murem - nic i nic! Ni żywej duszy, ni Dziewczyny!

Niczyich oczu ani ust! I niczyjego w kwiatach losu!
Bo to był głos i tylko - głos, i nic nie było oprócz głosu!

Nic - tylko płacz i żal i mrok i niewiadomość i zatrata!
Takiż to świat! Niedobry świat! Czemuż innego nie ma świata?

Wobez kłamliwych jawnie snów, wobec zmarniałych w nicość cudów,
Potężne młoty legły w rząd na znak spełnionych godnie trudów.

I była zgroza nagłych cisz! I była próżnia w całym niebie!
A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebie?


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
14. Katastrofizm w literaturze miÄ™dzywojnia, Dwudziestolecie międzywojenne, Na egzamin
Shulz z Kafka, Dwudziestolecie Międzywojenne, Opracowania
Dwudziestolecie międzywojenne, nauka, epoki literackie
Najwybitniejsi krytycy literaccy dwudziestolecia międzywojennego, Dwudziestolecie Międzywojenne, Opr
DWUDZIESTOLECIE MIĘDZYWOJENNE - PIGUŁKA, Język polski
Rodzaje metod aktywizujących, ADL - dwudziestolecie, Dwudziestolecie międzywojenne, Teoria literatur
dwudziestolecie miedzywojenne
DWUDZIESTOLECIE MIĘDZYWOJENNE OPRACOWANIE EPOKI
przedmieście, Dwudziestolecie międzywojenne, Na egzamin
Futuryzm, Dwudziestolecie Międzywojenne, Opracowania
39 konwicki, Filologia polska, Dwudziestolecie międzywojenne, Ogólniki do egzaminu
J. Tuwim 2, Dwudziestolecie międzywojenne, Na egzamin
Surrealizm, Dwudziestolecie Międzywojenne, Opracowania
GŁÓWNE GATUNKI LITERACKIE UPRAWIANE W DWUDZIESTOLECIU MIĘDZYWOJENNYM
dwudziestolecie międzywojenne charakterystyka
Grupa literacka Kwadryga, Dwudziestolecie międzywojenne, Na egzamin
Sklepy cynamonowe, DWUDZIESTOLECIE MIĘDZYWOJENNE

więcej podobnych podstron