PSYCHOLOGIA SPOŁECZNA

PSYCHOLOGIA SPOŁECZNA

28.09.2011r. WYKŁAD 1

Temat: Zajęcia organizacyjne.

1. Program zajęć.

a) Część teoretyczna – odwoływanie się do wcześniej przeczytanych artykułów.

b) Część warsztatowa – opracowanie mini problemów praktycznych w małych grupach.

c) Część dyskusyjna – podsumowująca.

2 nieobecności mogą być nieusprawiedliwione. Nieobecności nadprogramowe będą zaliczane na dyżurach.

2. Tematy zajęć i potrzebna literatura (podane w sylabusie).

3. Zaliczenie.

4. Literatura.

5.10.2011r. WYKŁAD 2

Temat: Psychospołeczne procesy w dużych skupiskach ludności. Anonimowość życia miejskiego. Tłum i dyfuzja odpowiedzialności. Dehumanizacja.

1. Latane, Darley „Bierni świadkowie czyli dlaczego patrzę jak Cię zabijają i nic nie robię?”

Dorota Krzemionka wyd. specjalne Psychologia dziś 1/2007.

A) Im więcej tym gorzej.

Badania przeprowadzane przez Latane’ego i Darley’a.

Darley i Latané postanowili odtworzyć taki nagły i wymagający interwencji wypadek w laboratorium, gdzie możliwa jest kontrola innych zmiennych. Do badań zaprosili studentów kursu wprowadzającego do psychologii na New York University. Mieli oni omówić z innymi studentami swoje rzekome problemy związane z życiem studenckim. Aby zapewnić warunki sprzyjające szczerym wypowiedziom, studentów umieszczono w osobnych pokojach. Mogli się ze sobą porozumiewać przez interkom. W danym momencie mogła mówić tylko jedna osoba. Każdy z uczestników miał dwie minuty na wypowiedź. W ten sposób zamaskowano prawdziwy cel eksperymentu. W rzeczywistości chodziło o to, by sprawdzić, jak liczba świadków wpłynie na gotowość udzielenia pomocy. Studentów podzielono na trzy grupy. W pierwszej grupie badani sądzili, że rozmawiają tylko z jedną osobą. W drugiej grupie dowiedzieli się, że są połączeni z dwiema innymi osobami. Natomiast osoby z trzeciej grupy były przekonane, że rozmowie przysłuchuje się pięć osób. W rzeczywistości zawsze była tylko jedna osoba badana, a głosy pozostałych uczestników odtwarzano z taśmy. W ten sposób zróżnicowano liczbę potencjalnych świadków. A nagły wypadek? Był nim rzekomy atak epilepsji. Badany słuchał wypowiedzi pierwszego studenta, który opowiadał o swoich kłopotach w nauce i problemach z koncentracją. Mimochodem dodawał, że cierpi na ataki epilepsji, szczególnie gdy jest zestresowany. Następnie wypowiadał się kolejny uczestnik. W pierwszej grupie był nim sam badany. W pozostałych grupach wysłuchiwał on głosów pozostałych uczestników, zanim sam się wypowiedział. Po czym głos znów zabierał pierwszy uczestnik. Zaczynał mówić i nagle dostawał ataku padaczki. Brzmiało to tak: „Sądzę, że.. że.. ja a.. potrzebuję eee po.. po.. pomocy, może ktoś mi po.. eee eee mi po.. pomoże, bo eee jest eee ze mną naprawdę źle, czy eee ktoś może tu przyjść, bo eee bo aaa mam ten naaaapad, naprawdę potrzebuję pomocy”. Po czym słychać było odgłos dławienia się, a potem następowała cisza. Zmierzono, ilu badanych z każdej grupy pomoże ofierze ataku – czyli opuści swoje pomieszczenie i zawiadomi eksperymentatora. Rejestrowano także czas, jaki upływał, zanim badani reagowali na wypadek. Dano im na to 4 minuty. Jeśli w tym czasie nie podjęli żadnego działania, eksperyment się kończył.

Wyniki pokazały, że zgodnie z oczekiwaniami badaczy, im więcej było świadków zdarzenia, tym mniej osób próbowało pomóc ofierze ataku epilepsji i tym później podejmowały one działanie. Jeśli badani myśleli, że są jedynymi świadkami ataku, aż 85 proc. z nich interweniowało zanim ucichł głos rzekomej ofiary. W grupie drugiej (dwóch świadków) takich osób było już tylko 62 proc. A w trzeciej grupie, gdzie było pięciu świadków, gotowość do pomocy spadła – tylko 26 proc. osób podjęło działanie. Wszyscy, którzy wierzyli, że są jedynymi świadkami, poinformowali o zdarzeniu eksperymentatora. Jeśli sądzili, że świadków jest kilku, zrobiło to tylko 62 proc.

B) Niema klasa.

Badania amerykańskich psychologów O’Connella, Peplera i Craiga dowodzą, że w sytuacji, gdy w szkole podstawowej jacyś uczniowie znęcają się nad kolegą, rówieśnicy przez większość (54 proc.) czasu biernie przyglądają się temu, niekiedy (21 proc. czasu) przyłączają się do prześladowców, a jedynie przez 25 proc. czasu próbują pomóc ofierze. Częściej interweniują dziewczynki niż chłopcy. Starsi chłopcy częściej niż młodsi dołączają do prześladowców.

Znajomość mechanizmów opisanych przez Latané i Darleya umożliwia zaplanowanie działań, które pozwalają przełamać bierność świadków i skłaniać ich do pomocy. Badania dowodzą, że kiedy ludzie mają jakąś wiedzę o zjawisku dyfuzji odpowiedzialności i efekcie obojętnego świadka, częściej pomagają w nagłych wypadkach. Kiedy zatem widzisz coś niepokojącego, nie zakładaj, że inni coś zrobią. Działaj tak, jakbyś był sam na miejscu zdarzenia.

C) Kto za to odpowiada?

Czy badanych nie obchodził los studenta, który miał atak epilepsji? Wyniki eksperymentu wyraźnie pokazują, że nie mamy tu do czynienia z apatią obojętnych gapiów. Winien jest efekt rozproszenia odpowiedzialności. Jeśli tylko jedna osoba jest świadkiem wypadku, ona ponosi całą odpowiedzialność za udzielenie pomocy i będzie miała silne poczucie winy, jeśli nic nie zrobi. Jeśli jednak podczas wypadku są obecni inni ludzie, ich poczucie odpowiedzialności ulega dyfuzji, rozmywa się i dzieli pomiędzy wszystkich obserwatorów. Im jest ich więcej, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że znajdzie się choć jeden, który spróbuje pomóc – bo każdy z nich zakłada, że ktoś inny zapewne już to zrobił.

Obecność innych redukuje także koszt niepodjęcia działania, każdy ze świadków w obecności innych czuje się mniej winny za nieudzielenie pomocy.

D) Pomaganie krok po kroku.

W książce pt. The Unresponsive Bystander: Why Doesn’t He Help?, Darley i Latané zaproponowali pięcioetapowy model niesienia pomocy. Zakłada on, że aby doszło do udzielenia pomocy, trzeba:

  1. dostrzec, że ktoś potrzebuje pomocy. Czasem w pośpiechu mijamy taką osobę;

  2. zinterpretować sytuację jako wymagającą pomocy – wiele sytuacji nagłych wypadków jest wieloznacznych. Oto ktoś leży na ulicy. Zasłabł czy jest pijany? Często wybieramy tę drugą interpretację, tym bardziej gdy widzimy, że inni mijają taką osobę i nie reagują;

  3. przyjąć osobistą odpowiedzialność. Im więcej świadków zdarzenia, tym mniejsza szansa, że ktoś nam pomoże;

  4. zdecydować, czy i jak jesteśmy w stanie pomóc. Tu działa ocena posiadanych kompetencji;

  5. udzielić pomocy – tu działa ocena kosztów związanych z pomocą. Czy zechcemy narazić się na konsekwencje interwencji w czyjąś bójkę?

2. Philip Zimbardo „Psychologia i życie”.

A) Cele wandalizmu.

Akty wandalizmu można podzielić na sześć kategorii – zgodnie ze znaczeniem, jakie destrukcyjne zachowanie zdaje się mieć dla danej osoby.

B) Społeczne usankcjonowanie zła.

Zło jest terminem odnoszącym się do „sytuacji, w których siła, przemoc i inne formy przymusu przekraczają granice instytucjonalne lub moralne” (Smolser, 1971).

Trzy klasy sytuacji, które zgodnie z tą definicją określa się jako „zło”, to sytuacje w których jednostki lub grupy:

Ludzie, którzy gwałcą podstawowe prawa humanitarne, często są przekonani, że złem jest właśnie przeciwstawianie się im. Zazwyczaj racjonalizują oni swe zachowanie pewną zasadą, która może być zaakceptowana przez inne osoby w ich społeczeństwie. Ponadto często mają oni pewien stopień społecznego czy politycznego poparcia lub dysponują zinstytucjonalizowaną strukturą, która pomaga im zdefiniować dany czyn w kategoriach innych niż ludzkie.

C) Ślepe posłuszeństwo wobec autorytetu.

Można wyróżnić trzy okoliczności, które prowadzą do takiego „ślepego posłuszeństwa wobec autorytetu” z pogwałceniem własnego wyobrażenia o sobie oraz wartości moralnych.

Akt behawioralnego nieposłuszeństwa nie jest tym samym, co stwierdzenie, że nie będzie posłusznym.

Pożywką dla społecznego zła jest naiwność, z jaką akceptuje się takie ograniczenia naszej niezależności jako nieuzasadnione i normalne.

D) Dynamika grupowego myślenia.

W wielu organizacjach i instytucjach nie pojedynczy człowiek, lecz grupa ludzi podejmuje ważne decyzje oraz ustala kierunek i zasady działania.

Grupowe myślenie to pewien sposób myślenia występujący u osób tworzących grupę o dużej spójności wtedy, gdy staną się one tak zaabsorbowane dążeniem do jednomyślności i utrzymywaniem jej, że powoduje to obniżenie ich zdolności do krytycznego myślenia.

Grupowe myślenie charakteryzuje się ośmioma cechami:

Grupowe myślenie nie jest cechą pewnych rodzajów ludzi, jest ono raczej procesem, który może zachodzić we wszelkich rodzajach grup, nawet tych, które składają się z najlepszych i najbardziej inteligentnych ludzi.

Janis wskazał trzy warunki sprzyjające grupowemu myśleniu:

Warunki te łącznie przyczyniają się do ukształtowania grupy, która prawdopodobnie szybko dojdzie do wspólnego poglądu, a kiedy to nastąpi, to będzie zmuszać swych członków do popierania go.

E) Dehumanizacja stosunków między ludźmi.

Normalni prawidłowo rozwinięci moralnie i nastawieni idealistycznie ludzie mogą stać się zdolni do tych i innych antyspołecznych zachowań w warunkach, w których ludzie przestają spostrzegać innych ludzi jako osoby mające takie same uczucia, pragnienia, myśli i cele w życiu, co oni. Takie „psychiczne zatarcie” ludzkich cech nosi nazwę dehumanizacji.

Proces dehumanizacji chroni jednostkę przed wszystkiego rodzaju pobudzeniem emocjonalnym, które mogłoby być przykre, przytłaczające, odbierające siły lub mogłoby zakłócać jakieś niezbędne, realizowane w danej chwili działanie.

Łatwiej być nieczułym czy szorstkim wobec zdehumanizowanych „obiektów”, ignorować ich żądania i prośby, wykorzystywać ich do swych własnych celów, a nawet niszczyć ich, jeśli nas drażnią.

F) Funkcje dehumanizacji.

Warunki, które zachęcają ludzi do traktowania innych jak przedmioty, wiążą się z funkcjami, jakim może służyć dehumanizacja – pozornymi korzyściami, jakie może ona przynosić komuś, kto ją stosuje.

Może występować w różnych sytuacjach pracy: wynika to ze sposobu, w jaki dana praca jest definiowana przez społeczeństwo. Takie definicje należą do zasadniczych kategorii:

a) Dana praca wymaga, aby jednostka dehumanizowała innych ludzi, by móc uporać się z nimi.

Do tej kategorii należą sytuacje, w których trzeba sprawnie „załatwić” dużą liczbę ludzi w czasie godzin szczytu.

Aby tego dokonać, pracownicy administracji często dbają o „pokierowanie strumieniem ludzi”.

b) Dana praca dehumanizuje samego pracownika.

Drugą kategorię narzuconej społecznie dehumanizacji w sytuacji pracy najlepiej chyba ilustruje linia montażowa. Robotnik taki nie czuje się już w jakiś sensowny sposób związany z wytworem swej pracy i pracuje tylko po to, żeby zarobić pieniądze, za które kupi rzeczy wytwarzane przez innych ludzi.

W służbie zdrowia i w wielu innych zawodach usługowych ludzie muszą funkcjonować w sytuacjach, które zwykle wzbudzają bardzo intensywne emocje, wywołują bolesną empatię i/lub wymagają zachowań uznawanych za „tabu”. Traktując swych klientów czy pacjentów w obiektywny, „oderwany” sposób, łatwiej jest przeprowadzać niezbędne wywiady, testy czy operacje nie doznając silnego dyskomfortu psychicznego.

Np. pensjonariusze DPS czy pacjenci szpitali (str.617).

Niekiedy inni ludzie są używani jedynie dla własnego zysku, przyjemności czy rozrywki, przy czym nie poświęca się żadnej uwagi ich uczuciom czy myślom.

Np. prostytucja (str. 617).

Wiele razy w historii zdarzało się, że ludzie uważali określoną grupę innych ludzi za przeszkodę uniemożliwiającą im osiągnięcie celów. Spostrzegając takich ludzi jako „wrogów”, „masy”, „zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego”, „istoty niższe” itd. łatwiej było podjąć akcję przeciwko nim w imię jakiejś wielkiej sprawy, takiej jak pokój, zwycięstwo, wolność czy rewolucja.

G) Techniki dehumanizacji.

Posługiwanie się pewnego rodzaju językiem jest chyba jedną z najbardziej dostrzegalnych technik dehumanizacji. Zmiana etykietek, czyli terminów stosowanych dla określenia ludzi, jest jednym ze sposobów powodujących, że wydają się oni bardziej podobni do przedmiotów, a mniej ludzcy. Np. mieszaniec, gówniarz, półgłówek, żółtek itd.

Inna forma dehumanizującego języka polega na określaniu ludzi w kategoriach związku funkcjonalnego, w którym dana jednostka pozostaje z nimi. Na przykład opiekunowie społeczni często mówią o „moim przypadku”.

Podobna nieco jest technika dehumanizacji, w której dana jednostka ujmuje sytuację w kategoriach bardziej intelektualnych a mniej osobistych. Zajmując się abstrakcyjnymi cechami ludzi (a nie bardziej ludzkimi) dana osoba może „zobiektywizować” sytuację i reagować w sposób mniej emocjonalny.

Konkretną sytuację lub typ aktywności tym łatwiej można odizolować od osobistych uczuć i wartości uznawanych przez daną jednostkę, im bardziej można oddzielić ją od reszty jej życia.

Inną techniką pozwalającą redukować pobudzenie emocjonalne jest minimalizowanie swego zaangażowania w interakcje z innymi osobami, interakcje, które mogłyby wywoływać stres.

Usiłując uporać się z silnymi emocjami, jednostka często pragnie znaleźć u innych pomoc i oparcie. Jeśli takie działania redukują stres i dyskomfort psychiczny, to mogą one być stosowane dla celów dehumanizacji.

12.10.2011r. WYKŁAD 3

Temat: Konformizm i posłuszeństwo – eksperymenty Miligrama, Ascha.

1. Konformizm – definicja.

Konformizm: zmiana w zachowaniu na skutek rzeczywistego lub wyimaginowanego wpływu innych ludzi.

2. Eksperyment Muzafera Sheriffa.

W pierwszej fazie tych badań sadzają cię samego w ciemnym pokoju i proszą, byś skupił uwagę na oddalonym o piętnaście stóp punkcie świetlnym. Następnie eksperymentator prosi, byś oszacował, o ile cali ów świetlny punkt się przesunie. Gorliwie wpatrujesz się w światło i widzisz, że rzeczywiście przesunęło się troszeczkę. Mówisz więc: „O około dwa cale", chociaż wcale nie jest łatwo określić tę odległość dokładnie. Światło znika, a następnie pojawia się znowu. Ponownie proszą cię o określenie tej odległości. Ponieważ wydaje ci się, że punkt przesunął się trochę bardziej, mówisz: „Cztery cale". Po kilku takich próbach wydaje ci się, że za każdym razem światło przesuwa się tak samo daleko, a więc o około dwóch do czterech cali.

Najbardziej interesujące w wyżej opisanym zadaniu było to, że ów punkt świetlny w rzeczywistości wcale się nie poruszał. Wydawało się, że zmieniał swoje położenie na skutek złudzenia wzrokowego, które jest nazywane efektem autokinetycznym. Jeżeli wpatrujesz się w jasne światło w jednolicie ciemnym środowisku (np. patrzysz na gwiazdę w ciemną noc), będzie ci się zdawało, że światło migocze. Dzieje się tak, ponieważ nie masz żadnego stabilnego punktu odniesienia, aby zakotwiczyć pozycję światła. Dystans, jaki zdaje się ono pokonywać w takiej sytuacji, jest różny w przypadku różnych osób, ale jest stały w czasie dla jednego człowieka. W eksperymencie Sherifa (1936) w trakcie pierwszej fazy badań wszyscy badani dochodzili do swoich własnych, stabilnych ocen. Osoby te jednak różnie oceniały ową odległość. Jedni uczestnicy eksperymentu utrzymywali, że punkt świetlny przesuwa się tylko o mniej więcej jeden cal, inni zaś mieli wrażenie, że pokonał on około dziesięciu cali.

Sherif wybrał właśnie efekt autokinetyczny do swojego eksperymentu, ponieważ chciał stworzyć sytuację, która byłaby dla badanych nieokreślona, a więc poprawna definicja tej sytuacji byłaby dla nich niejasna. Kilka dni później, w drugiej fazie badań, uczestnicy eksperymentu zostali połączeni w trzyosobowe grupy. Każdy badany miał za sobą to samo doświadczenie — indywidualną ocenę przesunięcia punktu świetlnego.

3. Informacyjny wpływ społeczny – definicja.

Informacyjny wpływ społeczny: wpływ innych ludzi, który prowadzi nas do konformizmu, ponieważ spostrzegamy te osoby jako źródło informacji, dające wskazówki dla naszego zachowania; dostosowujemy się, ponieważ wierzymy, że cudza interpretacja niejasnej sytuacji jest bardziej poprawna niż nasza.

4. Prywatna akceptacja – definicja.

Prywatna akceptacja: dostosowanie się do zachowania innych ludzi bez prawdziwego przekonania o tym, że to, co oni robią albo mówią, jest słuszne.

Np. głosowanie tajne.

5. Publiczny konformizm – definicja.

Publiczny konformizm: dostosowanie się publiczne do zachowania innych ludzi, bez konieczności wiary w to, co robimy lub mówimy.

Np. głosowanie jawne.

6. Indukowanie – definicja.

Indukowanie: szybkie rozprzestrzenianie się emocji lub zachowań w tłumie.

7. Psychoza tłumu – definicja.

Psychoza tłumu: pojawienie się w grupie ludzi podobnych fizycznych symptomów bez znanej fizycznej przyczyny.

8. Kiedy ludzie podporządkowują się informacyjnemu wpływowi społecznemu.

Jest to najbardziej istotna kwestia dla stwierdzenia, czy ludzie wykorzystują siebie nawzajem jako źródło informacji. Jeżeli nie jesteś pewien poprawnej odpowiedzi, właściwego zachowania czy słusznej idei, będziesz bardziej otwarty na wpływ innych. Im mniej masz pewności, tym bardziej im ufasz (Allen, 1965).

Znamy dwie zmienne, często współwystępujące z niejasną sytuacją, które przyczyniają się do wykorzystywania innych jako źródła informacji. Po pierwsze, kiedy zaistnieje jakiś kryzys, zwykle nie mamy czasu, aby się dokładnie zastanowić, co powinniśmy zrobić. Musimy działać natychmiast. Jeżeli jesteśmy przestraszeni albo ogarnięci paniką i nie wiemy, co czynić, rzeczą naturalną jest obserwowanie innych osób i działanie w podobny sposób.

Zwykle jest tak, że im większym ekspertem jest dana osoba i im większą ma wiedzę, tym jej zachowanie jest bardziej wartościowe jako wskazówka w niejasnej sytuacji (Bickman, 1974).

9. Normatywny wpływ społeczny.

Normatywny wpływ społeczny: wpływ innych ludzi, który prowadzi nas do konformizmu, ponieważ chcemy być przez nich lubiani i akceptowani.

Solomon Asch przeprowadził serię klasycznych eksperymentów analizujących różne parametry normatywnego wpływu społecznego (Asch, 1951, 1956). Asch rozpoczął swój program badawczy, ponieważ był przekonany, że istnieje granica, poza którą ludzie się nie podporządkują. Argumentował, że uczestnicy eksperymentów Sherifa zachowywali się konformistycznie, ponieważ sytuacja, w jakiej ich postawiono (próba oceny odległości przesunięcia się światła), była dla nich bardzo niejasna. Asch był jednak przekonany, że gdy sytuacja będzie całkowicie jednoznaczna, ludzie będą racjonalnie i obiektywnie rozwiązywać problemy. Jeżeli grupa powie lub zrobi coś, co jest sprzeczne z oczywistą prawdą, ludzie z pewnością oprą się naciskom społecznym i sami zadecydują, jak postąpić.

Chcąc stwierdzić, czy tak jest, Asch przeprowadził niżej opisane badania. Gdybyś był uczestnikiem jego eksperymentu, dowiedziałbyś się, że są to badania dotyczące sądów percepcyjnych i że oprócz ciebie będzie w nich jeszcze uczestniczyć kilku innych studentów. Scenariusz eksperymentu był następujący. Eksperymentator pokazywał każdemu dwie plansze. Na pierwszej znajdowała się pojedyncza linia, na drugiej zaś trzy linie zaopatrzone w kolejne numery (l, 2, 3). Następnie poprosił, by każdy z was ocenił, która z trzech linii na drugiej planszy jest najbardziej zbliżona długością do linii z pierwszej planszy, i dopiero potem głośno wypowiedział swoją opinię (ryc. 7.2).

Oczywiste jest, że chodzi tu o linię numer 2. Nie ma więc nic zaskakującego, gdy każdy kolejny uczestnik eksperymentu mówi: „Linia numer 2". Ty odpowiadasz przedostatni i oczywiście również stwierdzasz, że jest to linia numer 2. Ostatni uczestnik eksperymentu udziela takiej samej odpowiedzi. Eksperymentator pokazuje nowe plansze i znowu prosi grupę o ocenę długości linii i wypowiedzenie na glos swojej opinii. Ponownie odpowiedz jest oczywista i każdy z uczestników odpowiada poprawnie. Do tego momentu myślisz prawdopodobnie: „Co za nudny eksperyment. Jak długo będziemy musieli oceniać te głupie linie? Jestem ciekaw, co podadzą dziś wieczorem na obiad".

Kiedy twój umysł zaczyna sobie tak swobodnie błądzić, zdarza się coś zaskakującego. Eksperymentator pokazuje trzecią grupę linii i znowu odpowiedź jest oczywista — linia numer 3 na drugiej planszy jest najbardziej zbliżona długością do linii z pierwszej planszy. Jednak pierwszy uczestnik eksperymentu mówi, że jest to linia numer l! Myślisz sobie: „Och, ten chłopak musi być tak zmęczony, że przysnął". Wtedy druga z kolei osoba zauważa, że jej zdaniem jest to linia numer l. Trzeci, czwarty, piąty i szósty uczestnik eksperymentu zgadza się z sądem pierwszego. Nadchodzi twoja kolej. Prawdopodobnie wpatrujesz się zaskoczony w obie plansze, by sprawdzić, czy czegoś nie pomyliłeś. Według twojej oceny poprawna odpowiedź brzmi: „Linia numer 3". Co zrobisz? Czy powiesz odważnie: „Linia numer 3", czy podążysz za grupą i udzielisz niepoprawnej odpowiedzi: „Linia numer l"?

Jak widzisz, Asch stworzył taką sytuację, by można było stwierdzić, czy ludzie zachowają się konformistycznie nawet wtedy, gdy poprawna odpowiedź jest zupełnie oczywista. Inni uczestnicy eksperymentu byli w rzeczywistości współpracownikami eksperymentatora i mieli udzielać błędnych odpowiedzi w dwunastu na szesnaście przeprowadzonych prób. Wbrew oczekiwaniom Ascha pojawiło się zaskakująco dużo zachowań konformistycznych. 76% osób badanych przyjęło ocenę innych w przynajmniej jednej próbie.

Asch (1957) przeprowadził inny eksperyment, który pokazał, z jaką siłą społeczna dezaprobata modeluje zachowania jednostki, tak jak w pierwszym badaniu, gdy na szesnaście prób współpracownicy eksperymentatora dawali złe odpowiedzi w dwunastu przypadkach. Jednak tym razem uczestnicy eksperymentu nie odpowiadali głośno, ale zapisywali swoje odpowiedzi na kartce papieru. Nie musieli już się obawiać, co pomyśli o nich grupa, ponieważ grupa nigdy nie dowiedziała się, jak odpowiadali. Liczba zachowań konformistycznych wyraźnie spadła. Pojawiały się one średnio w 1,5 przypadków na dwanaście prób.

10. Bezrefleksyjny konformizm normatywny: działanie na zasadzie automatycznego pilota.

Bezrefleksyjny konformizm: posłuszne zinternalizowanie norm społecznych, bez zastanowienia się nad ich działaniem.

Weźmy jako przykład badania przeprowadzone przez Ellen Langer i jej współpracowników (1978). Wysłano do czterdziestu sekretarek z nowojorskiego uniwersytetu notatkę, prosząc o natychmiastowe odesłanie jej do pokoju 238. Była to dość niemądra prośba. Po co ktoś w ogóle wysyła notatkę, jeżeli sam chce ją mieć? Badacze chcieli się dowiedzieć, czy sekretarki ją zwrócą, podporządkowując się bezrefleksyjnie normie, która mówi: „Rób to, o co cię proszą w notatce". Postawiono hipotezę, że sekretarki zastosują się do prośby tylko wtedy, gdy notatka będzie wyglądała tak jak te, które zwykle przyjmowały. Jeżeli rzut oka na nią wykaże, że jest podobną do setek innych, które już widziały, wówczas prawdopodobnie bezrefleksyjnie to zrobią. Jeżeli jednak notatka będzie wyglądała inaczej, mogą się wstrzymać i zastanowić nad tym, co chcą uczynić.

Aby sprawdzić tę hipotezę, do jednej grupy sekretarek wysłano notatkę, która wyglądała jak tuziny notatek pojawiających się na ich biurkach każdego tygodnia. Napisano na niej bezosobowo: Ten papier ma być niezwłocznie zwrócony pocztą wewnętrzną do pokoju 238 — i nie była podpisana. (Badacze wiedzieli, po przejrzeniu wyrzuconych do kosza na śmieci starych notatek, że nie podpisane i bezosobowe notatki były normą na tym uniwersytecie). Druga notatka różniła się od pierwszej tym, że była napisana w formie osobowej: Byłbym wdzięczny, gdyby mogła pani niezwłocznie zwrócić ten papier pocztą wewnętrzną do pokoju 238 i podpisana: Z poważaniem, John Lewis. Gdy notatka była podobna do tych, najczęściej odbieranych, 90% sekretarek posłusznie odesłało ją do pokoju 238. Jeżeli miała formę inną, znacznie częściej wyłączały one automatycznego pilota i zastanawiały się nad tym, co robią, spostrzegając, że jest to niemądra prośba. Tylko 60% sekretarek w tym przypadku zwróciło notatkę.

11. Norma wzajemności.

Norma wzajemności: norma społeczna, która stwierdza, że jeżeli otrzymujesz coś dobrego od innej osoby, to jesteś zobowiązany odpłacić jej tym samym (zachować się podobnie).

Pewien badacz — aby zilustrować siłę, z jaką ta norma działa, oraz to, jak bezrefleksyjnie ludzie się jej podporządkowują — wybrał losowo z książki telefonicznej nazwiska i każdej z wylosowanych osób wysłał podpisaną swoim nazwiskiem kartkę świąteczną na Boże Narodzenie (Kunz, Woolcott, 1976). Większość z tych osób w odpowiedzi przysłała mu również kartki świąteczne, mimo że był on dla nich całkowicie obcym człowiekiem!

12. Teoria wpływu społecznego.

Teoria wpływu społecznego: teoria, według której dostosowanie się do wpływu społecznego zależy od siły, bezpośredniości i liczby innych ludzi w grupie.

Teoria wpływu społecznego przewiduje, że konformizm powinien wzrastać wtedy, gdy wzrasta siła i bezpośredniość. Oczywiste jest, że im grupa będzie dla nas bardziej ważna i im częściej będziemy się z nią spotykać, tym jest bardziej prawdopodobne, że będziemy podporządkowywać się jej normatywnym naciskom. Na przykład uczestnicy niebezpiecznej zabawy z ciężarówkami zatrzymującymi się na światłach ulicznych narażeni byli na wysoki stopień siły i bezpośredniości, co doprowadziło do tragicznych skutków.

13. Kiedy ludzie ulegają normatywnemu wpływowi społecznemu.

14. Kredyt zaufania społecznego.

Kredyt zaufania: zaufanie, które w ciągu długiego czasu zdobywa człowiek, dostosowując się do norm grupowych; kiedy zdobędzie już dość zaufania, może — jeżeli jest ku temu sposobność — zachować się niezgodnie z normami, bez groźby odwetu ze strony grupy.

15. Wpływ mniejszości: kiedy kilku wpływa na wielu.

Wpływ mniejszości: przypadek, w którym mniejszość członków grupy wpływa na zachowanie albo na przekonania większości.

Mniejszość powinna być bardziej konsekwentna wobec większości jeśli chce coś zdziałać.

16. Posłuszeństwo autorytetowi.

Wyobraź sobie, że jesteś jednym z uczestników badań Milgrama i pomyśl, jak ty byś reagował. Odpowiedziałeś na ogłoszenie w gazecie, w którym proszono o udział w badaniach nad pamięcią i uczeniem się. (Inni uczestnicy badań są w wieku od dwudziestu do pięćdziesięciu lat i są z zawodu robotnikami). Kiedy wchodzisz do laboratorium, spotykasz drugiego uczestnika eksperymentu. Ma on czterdzieści siedem lat, ma nadwagę i wygląda na miłego faceta. Eksperymentator wyjaśnia, że jeden z was będzie grał rolę nauczyciela, drugi zaś ucznia. Wyciągasz z kapelusza karteczkę i dowiadujesz się, że ty masz być nauczycielem. Okazuje się, że twoim zadaniem jest nauczenie twojego ucznia par wyrazów (np. niebieska-skrzynka, miły-dzień), a następnie sprawdzenie, czy umie je na pamięć. Eksperymentator mówi ci, że będziesz wymierzał uczniowi wstrząs elektryczny za każdym razem, kiedy się pomyli, ponieważ celem tych badań jest sprawdzenie wpływu kary na proces uczenia się.

Widzisz, jak drugi uczestnik eksperymentu — twój uczeń — w sąsiednim pokoju zostaje przywiązany do krzesła i jak mu przymocowują elektrody do rąk. Siedzisz przed generatorem wstrząsów elektrycznych zaopatrzonym w trzydzieści przełączników, za pomocą których emituje się wstrząsy o napięciu prądu od 15 do 450 woltów (każdy kolejny przełącznik wymierza wstrząs silniejszy o 15 woltów). Przy przełącznikach znajdują się napisy informujące o sile szoku: od „Słaby wstrząs‖ poprzez „Niebezpieczeństwo – bolesny wstrząs‖ do „XXX‖. Eksperymentator poucza cię, że jeżeli uczeń popełni pierwszą pomyłkę, powinieneś wymierzyć mu wstrząs o sile 15 woltów, a więc najlżejszy. Przy każdej następnej pomyłce masz zwiększać napięcie wstrząsu o kolejne 15 woltów. Abyś wiedział jak, działa wstrząs elektryczny, eksperymentator wymierza ci jeden o sile 45 woltów. Odczuwasz go dość boleśnie.

Odczytujesz listę par słów uczniowi, po czym rozpoczynasz fazę sprawdzającą. Po podaniu pierwszego słowa z każdej pary podajesz cztery możliwe odpowiedzi. Uczeń odpowiada poprzez naciskanie jednego z czterech guzików, które powodują zapalenie światła w skrzynce leżącej przed tobą. Na początku wszystko przebiega gładko, ponieważ pierwsze odpowiedzi ucznia są prawidłowe. Później jednak pada zła odpowiedź, zatem, jak cię poinstruowano, wymierzasz uczniowi wstrząs elektryczny. Zaczynasz się prawdopodobnie niepokoić o liczbę i siłę wstrząsów, jakie będziesz musiał zastosować. Kiedy dochodzisz do poziomu 75 woltów, uczeń, którego słyszysz przez interkom, wydaje z siebie odgłos bólu. Być może w tym momencie przerywasz i pytasz eksperymentatora, co powinieneś zrobić. On odpowiada: „Proszę kontynuować". Uczeń popełnia kolejne pomyłki, a ty aplikujesz mu kilka następnych wstrząsów. Uczeń protestuje, krzyczy: „Już dość! Proszę mnie stąd wypuścić!" Patrzysz na eksperymentatora zaniepokojony, on jednak mówi: „Proszę kontynuować, to jest absolutnie konieczne" (patrz ryc. 7.6).

Jak byś postąpił? Jak myślisz, ile osób byłoby nadal posłusznych eksperymentatorowi i zwiększałoby natężenie wstrząsów, aż do zaaplikowania wstrząsu o maksymalnej sile — 450 woltów?

Kiedy zadano to pytanie studentom starszych lat psychologii z Uniwersytetu Yale, odpowiedzieli, że postąpiłoby tak jedynie około l % populacji. Podobne przewidywania poczyniła grupa dorosłych osób wywodzących się z klasy średniej oraz grupa psychiatrów przyjmujących pacjentów w ramach ubezpieczeń społecznych. Ty jednak, po naszej dotychczasowej dyskusji na temat konformizmu, nie jesteś prawdopodobnie takim optymistą. Nikt by nie przypuszczał, że holocaust czy masakra w My Lai mogą się zdarzyć, a jednak tak było. Podobnie jak żołnierze w My Lai tak większość uczestników badań Milgrama uległa presji osoby obdarzonej autorytetem. Średnie maksymalne natężenie zaaplikowanych uczniowi wstrząsów elektrycznych wyniosło 360 woltów, a 62,5% badanych zastosowało szok o najwyższym natężeniu — 450 woltów, 80% uczestników eksperymentu emitowało wstrząsy nadal, nawet wówczas, gdy uczeń — który wcześniej wspominał, że ma kłopoty z sercem — krzyczał: „Pozwólcie mi stąd wyjść! Pozwólcie mi stąd wyjść! Serce mi nawala! Pozwólcie mi stąd wyjść! [...] Zabierzcie mnie stąd! Nie chcę już uczestniczyć w tym eksperymencie!" (Milgram, 1974, s. 56).

17. Podsumowanie.

W tym rozdziale skupiliśmy się na konformizmie, czyli na tym, jak ludzie zmieniają swoje zachowanie wskutek rzeczywistego (lub wyimaginowanego) wpływu innych osób. Stwierdziliśmy, że istnieją dwa główne powody, dla których zachowują się konformistycznie: informacyjny oraz normatywny wpływ społeczny. Informacyjny wpływ społeczny pojawia się wtedy, gdy ludzie nie wiedzą, co zrobić albo co powiedzieć, aby ich zachowanie było poprawne (lub najlepsze). Taka reakcja zwykle następuje w nowych, zaskakujących albo kryzysowych sytuacjach, a więc wówczas, kiedy definicja sytuacji nie jest jasna. Ludzie patrzą na zachowanie innych jak na ważne źródło informacji i wykorzystują je do wybierania właściwych kierunków swojego działania. Informacyjny wpływ społeczny kończy się zwykle prywatną akceptacją, gdy ludzie prawdziwie wierzą w to, co inni mówią i robią.

Istnieje większa skłonność do wykorzystywania drugiego człowieka jako źródła informacji wtedy, gdy sytuacja (a więc i to, co należy robić) jest niejasna. W takim przypadku jesteśmy bardziej otwarci na wpływ innych osób. Eksperci są bardzo dobrym źródłem wpływu, ponieważ mają zwykle najwięcej informacji o właściwych reakcjach.

Specjalnym typem niejasnej sytuacji jest kryzys. Strach, zakłopotanie i panika zwiększają naszą wiarę w to, że inni pomogą nam rozstrzygnąć, jak postąpić.

Wykorzystywanie innych jako źródła informacji może się jednak nie powieść. Dzieje się tak na przykład wtedy, gdy ludzie popadają w panikę dlatego, że inni poddają się panice. Indukowanie może pojawić się wtedy, gdy emocje i zachowania szybko rozprzestrzeniają się w dużej grupie. Przykładem jest zjawisko psychozy tłumu. Możesz najlepiej się uchronić przed niewłaściwym wykorzystaniem innych jako źródła informacji poprzez sprawdzanie, czy informacje, które od nich otrzymujesz, nie są sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem i twoimi zasadami moralnymi.

Normatywny wpływ społeczny wynika z różnych przyczyn. Zmieniamy swoje zachowanie, by dorównać innym, nie dlatego, że zdają się wiedzieć lepiej, co się wokół dzieje, ale dlatego, że chcemy zostać członkiem grupy i chcemy nadal czerpać korzyści wynikające z uczestnictwa w niej albo też pragniemy uniknąć ośmieszenia czy odrzucenia. Normatywny wpływ społeczny może pojawić się nawet w jednoznacznych sytuacjach. Ludzie będą podporządkowywać się innym z powodów normatywnych nawet wtedy, gdy wiedzą, że to, co robią, jest niewłaściwe. Normatywny wpływ społeczny zwykle kończy się publicznym konformizmem, lecz nigdy prywatną akceptacją idei czy zachowań innych ludzi.

Brak reakcji na wpływy normatywne może być bardzo bolesny w skutkach. Naciski normatywne działają na wielu poziomach życia społecznego. Wpływają na to, co mamy w zwyczaju jeść, na nasz image, nasze hobby itd. One promują poprawne (grzeczne) zachowanie w społeczeństwie i mogą też pośredniczyć w zmianach społecznych. Specjalnym typem konformizmu jest bezrefleksyjne podporządkowanie się. Działamy wtedy tak, jakbyśmy byli pod wpływem automatycznego pilota. Nigdy nie kwestionujemy i nigdy nie myślimy o normach społecznych, jak na przykład norma wzajemności, którym się podporządkowujemy.

Teoria wpływu społecznego określa, w jakich warunkach jest najbardziej prawdopodobne ujawnienie się normatywnego wpływu społecznego, a mianowicie poprzez odwołanie się do siły, bezpośredniości i liczby członków grupy. Jesteśmy najbardziej skłonni zachować się konformistycznie, gdy zależy nam na grupie, gdy członkowie grupy są jednomyślni w swoich przekonaniach i zachowaniach i gdy grupa liczy co najmniej trzy osoby albo więcej osób. Możemy się opierać niewłaściwemu konformizmowi z powodów normatywnych, będąc bardziej rozważnymi wobec presji normatywnej i poprzez zarabianie (w czasie) na kredyt zaufania ze strony grupy, której członków cenimy. I wreszcie, może się też w pewnych warunkach pojawić wpływ mniejszości, gdy mniejszość członków grupy wpływa na przekonania i zachowanie większości.

W najsłynniejszej w psychologii społecznej serii eksperymentów Stanley Milgram badał granice posłuszeństwa osobie cieszącej się autorytetem. Połączone naciski informacyjne i normatywne spowodowały wysoki poziom posłuszeństwa. Większość osób badanych podawała w ich mniemaniu prawie śmiertelne wstrząsy elektryczne innym uczestnikom. Uczestnicy eksperymentu zostali schwytani w pajęczynę norm pozostających ze sobą w konflikcie. Trudno im się było zorientować, że ta norma, której się podporządkowali na początku (posłuszeństwo autorytetowi), przestała być normą właściwą. Trudności przysparzał dodatkowo fakt, że proszono o zwiększanie siły wstrząsów o małą wielkość. Po uzasadnieniu przed samym sobą podania wstrząsu o pewnym napięciu prądu, ludziom trudno było stwierdzić, że tylko trochę silniejszy wstrząs jest zły. Niestety, warunki, które powodowały takie ekstremalnie antyspołeczne zachowania w laboratorium Milgrama, powstają także w realnym życiu, czego 285

przykładem mogą być takie tragedie, jak holocaust czy masowe morderstwo w My Lai w Wietnamie.

19.10.2011 r. WYKŁAD 4

Temat: „Efekt lucyfera” – eksperyment więzienny Zimbardo i jego interpretacje w kontekście współczesnych wydarzeń. Analiza filmu „Cicha furia”.

1. Erving Goffman „Charakterystyka instytucji totalnych”.

Instytucje totalne - to organizacje społeczne , w których prowadzi się regularnie określony typ działań, niektóre z nich (instytucje totalne) stwarzają większe ograniczenia od innych; mogą je tez wyróżniać szczególne miejsca, mury, ogrodzenia etc.

Goffman dzieli instytucje te na 5 kategorii:

1. Opieki nad osobami, które nie potrafią radzić sobie w społeczeństwie, nieszkodliwymi dla niego

2. Opieki nad osobami szkodliwymi nie z własnej winy(np. gruźlicy)

3. Opieki nad osobami szkodliwymi świadomie (wiezienie)

4. O charakterze instrumentalnym (wojsko)

5. Dla osób, które dobrowolnie wycofały się z życia publicznego (klasztor).

CECHY INSTYTUCJI TOTALNYCH:

Nie są one uniwersalne i wyłączne, ale pozwalają bliżej zdefiniować termin, istnieją jedynie ogólne atrybuty tych instytucji.

ŚWIAT PODWLADNYCH.

PROCES DEGRADACJI.

Cechy wspólne instytucji totalnych:

a)Grupowy charakter władzy - każdy z personelu może zastosować sankcje wobec każdego podwładnego.

b)Sankcje za liczna grupę zachowań, np. niewłaściwy strój.

c) Za wykroczenia w danej dziedzinie stosuje sie sankcje również w innych =>siec przymusu osądu i presji.

d) Charakterystyczne jest tez powitanie nowicjuszów- od razu ukazujące jego miejsce

SYSTEM PRZYWILEJÓW.

Po zachwianiu osobowości - przekształcanie jaźni w oparciu o ten system główne cechy:

1. Regulamin wewnętrzny.

2. Nagrody i przywileje za jego przestrzeganie.

3. Kary (szczególnie pozbawianie przywilejów).

TECHNIKI ADAPTACYJNE.

1. Wycofanie sie z sytuacji (np. nerwica więzienna, infantylizm więzienny).

2. Bunt.

3. Zadomowienie.

4. Konwersja - regulaminowy entuzjazm i postawa moralistyczna, zdyscyplinowana względem regulaminu.

5. Mieszanka technik 1- 4 będzie zawierać zimną kalkulację.

Wniosek: instytucje totalne utrzymują, że ich cel to resocjalizacja, wpojenie odpowiednich wzorców tak, by eks - podwładny stosował je z pewnym przekonaniem, często jeśli sie powiedzie przez takich eks instytucja totalna wspominana jest nawet z sentymentem, podczas gdy resocjalizacja niekorzystna prowadzi do usiłowania zatarcia przeszłości.

ŚWIAT PERSONELU.

NORMY MIEDZYLUDZKIE.

Praca ze szczególnym materiałem - ludźmi wymaga pamięci o tym, że:

KLIMAT MORALNY.

Personel buduje coś w rodzaju teorii człowieka, która określa jak z tym trudnym materiałem postępować, by spełniać zadania i cele instytucji totalnych.

ROZNICE MIEDZY INSTYTUCJAMI TOTALNYMI.

Instytucje totalne różnią się:

a)dobrowolna

b)półdobrowolna(?)

c)przymusowa

2. Instytucje totalne notatka z konwersatorium.

Oddzielenie instytucji totalnych od rzeczywistości (np. wysokie mury czy różne zabezpieczenia bo osoby nie powołane nie mogły się zbyt łatwo dostać z zewnątrz).

Przykładem instytucji totalnych jest szpital, więzienie, szkoła czy dom pomocy społecznej.

3. Dysonans poznawczy – definicja.

Stan wywołany równoczesnym występowaniem w świadomości jednostki sprzecznych treści poznawczych, powoduje przykre napięcie emocjonalne, które skłania do czynności mających na celu usunięcie powstałej niezgodności.

4. Koncepcja neutralizacji Matza i Sykesa.

TEORIA NEUTRALIZACJI SYKESA I MATZY.

Wysnuli tezę, że nie istnieją podkultury dewiacyjne. Ich zdaniem można jedynie mówić o podkulturach dewiacji czy też przestępczości. Operując pojęciem „podkultura dewiacyjna” akcentuje się nadmiernie odrębność danej klasy wartości i norm zachowania w stosunku do kultury dominującej. Uważali, że w społeczeństwie istnieją dwa systemy wartości:
- Wartości oficjalne - konformistyczne, związane są z czasem pracy, nauki, z działalnością polityczną lub społeczną.
- Wartości podskórne - dewiacyjne, związane są z czasem wolnym od pracy (weekendy, wakacje, święta).
Techniki neutralizacji - teoria ta zajmuje się stosowaniem argumentacji służących usprawiedliwianiu zachowań przestępnych. Argumentacje takie trzeba sobie przyswoić i nauczyć się nimi posługiwać. Autorzy ci uważają, że młodzież popełniająca przestępstwa nie internalizuje się w procesie socjalizacji poprawny system wartości i norm, lecz wynajduje sposoby usprawiedliwiania postępowania niezgodnego z tym systemem. Działający w ten sposób nie przeczy, że jego czyn jest naganny, ale wskazuje na okoliczności pozwalające mu na wyłączenie działania zinternalizowanej normy (zneutralizowanie). Taka operacja pozwala mu na uniknięcie poczucia winy związanego z naruszeniem normy.
1) Kwestionowanie odpowiedzialności - sprawca odwołuje się do niezawinionego przez siebie zbiegu okoliczności lub określa się jako człowiek „wepchnięty" w sytuację nie dającą mu szans innego zachowania,
2) Kwestionowanie szkody - sprawca uważa, że jego działanie bądź nie wyrządziło nikomu krzywdy lub tylko nieistotną, bądź jest sprawą między nim a poszkodowanym i nikogo nie powinno to obchodzić,
3) Kwestionowanie (odrzucenie) ofiary - sprawca jest przekonany, że ofiara jego działania zasłużyła sobie na takie potraktowanie, np. lichwiarz. Kryminalista może przybierać pozę Robin Hooda, jako tego, kto urzeczywistnia sprawiedliwość, nie przejmując się ustawami.
4) Potępienie potępiających - sprawca usprawiedliwia się tym, że inni, a zwłaszcza ci, którzy go ścigają, postępują tak samo albo nawet gorzej, np. policja jest przekupna i brutalna, rodzice wyżywają się na swoich dzieciach itd.
5) Powołanie się na wyższe racje - sprawca powołuje się na kolizję wartości wymagającą poświęcenia dobra — jego zdaniem — niższej wartości, np. pobił w obronie przyjaciela, ukradł dla zapewnienia lepszego bytu rodzinie itd.
Wspólną cechą technik neutralizacji jest dokonanie pojęciowej manipulacji odbierającej w oczach sprawcy możliwość obciążenia go negatywnym zachowaniem. Do zastosowania techniki neutralizacji dochodzi gdy naruszane normy są przez sprawcę zinternalizowane i ich zakres działania nie jest ograniczony, a wartość naruszana zdaniem sprawcy w zasadzie podlega ochronie.
Krytyka - brak usystematyzowania twierdzeń przy omawianiu technik neutralizacji, rozbieżność systemów aksjologiczno-normatywnych technik neutralizacji, brak wyraźnej linii oddzielającej to, co jest neutralizacją normy, a tym, co jest już postawą nonkonformistyczną, niezbyt jasne kryteria wyróżniania poszczególnych technik.

5. Artur Żmijewski.

To artysta i reżyser, który powtórzył eksperyment więzienny Zimbardo lekko go modyfikując.

POLITYKA.PL/NAUKA

Edwin Bendyk

26 maja 2006

Każdy może być katem

W najnowszym przedsięwzięciu – „Powtórzeniu” – artysta Artur Żmijewski nawiązuje do słynnego kontrowersyjnego eksperymentu psychologa Philipa Zimbardo. Czy taką społeczną wiwisekcję można zaliczyć do sztuki?

Philip Zimbardo, głośny i kontrowersyjny amerykański psycholog, przeprowadził w 1971 r. wielki eksperyment, który przeszedł do historii nauki pod nazwą stanfordzkiego eksperymentu więziennego. Zaplanowane na dwa tygodnie badanie miało ujawnić, jak w warunkach zamkniętego systemu społecznego, jakim jest np. zakład penitencjarny, powstaje przemoc. Miało odpowiedzieć na pytanie: czy zwykły, przeciętny człowiek może stać się potworem?

Zimbardo wybrał kilkudziesięciu ochotników studentów, których umieścił w podziemiach wydziału psychologii Stanford University. Podzielił ich na więźniów i strażników i obserwował. Po sześciu dniach eksperyment trzeba było przerwać, bo sytuacja zaczynała wymykać się spod kontroli.

Strażnicy, na co dzień zwykli obywatele, zamienili się w bestie i zaczęli być po prostu niebezpieczni. Badania Zimbardo wywołały szok, spotkały się równocześnie z krytyką środowiska naukowego. Uczeni uznali, że ze względów etycznych takich doświadczeń na ludziach robić nie wolno.

Warto jednak pamiętać, że już w latach 1961–1962 podobny w wymowie (i podobnie brutalny) eksperyment przeprowadził inny amerykański psycholog Stanley Milgram. Chciał on sprawdzić, jakie są granice ludzkiego posłuszeństwa. W tym celu zaprosił ochotników do udziału w fikcyjnych badaniach nad wpływem kary na naukę i pamięć. Miały one sprawdzić, czy człowiek karany impulsami elektrycznymi będzie szybciej zapamiętywał zadawane kwestie. Zaproszeni przez Milgrama ochotnicy asystowali w badaniach – na polecenie wydawane przez uczonego dawkowali impulsy elektryczne uczniowi, którym był w istocie aktor. Okazało się, że 26 spośród 40 asystentów ochotników w swym posłuszeństwie doszło do granic, dawkując uczniowi impulsy o napięciu 450 V – śmiertelnym, gdyby eksperyment odbywał się w rzeczywistości.

Eksperyment więzienny Zimbardo przeszedł nie tylko do historii nauki, ale także stał się jednym z tematów współczesnej kultury. Prawda odsłonięta w piwnicach Stanford University szokowała w dwójnasób, bo ujawniała, że nawet hipisowskie przesłanie pokoju i miłości nie było w stanie zmienić ludzi w anioły. Gdy światem wstrząsnął skandal torturowania irackich więźniów w więzieniu Abu Ghraib, Zimbardo uczestniczył w śledztwie jako ekspert.

Artur Żmijewski powtórzył eksperyment Zimbardo w 2005 r. w Polsce. Zamieścił ogłoszenia i zebrał grupę ochotników – dwudziestu przeciętnych Polaków. Za 120 złotych dziennie mieli oni przez dwa tygodnie prowadzić życie strażników i więźniów. Role przydzielono losowo, strażników ubrano w mundury, więźniom założono pomarańczowe koszule do kolan, nazwiska zamieniono na numery i zamknięto w celach. Wszyscy zostali uprzedzeni, że będą cały czas filmowani. Każdy też wiedział, że może w każdej chwili użyć magicznej formuły – zrezygnować z dalszego udziału w przedsięwzięciu bez podania przyczyn.

Projekt Żmijewskiego również zakończył się przed terminem, po siedmiu dniach. Tyle że przerwali go sami uczestnicy. Stwierdzili, że dzieje się z nimi coś niedobrego i dalszy udział w grze nie jest wart obiecanych pieniędzy. Z kilkusetgodzinnego materiału filmowego powstał czterdziestominutowy film, pokazywany m.in. podczas ubiegłorocznego Biennale w Wenecji. Kopię otrzymał Philip Zimbardo, któremu bardzo się spodobała realizacja Żmijewskiego i zamierza włączyć jej efekty do przygotowywanej właśnie monografii eksperymentu stanfordzkiego. Amerykański psycholog ma jednak zasadniczą uwagę – mimo tytułu „Powtórzenie”, Żmijewski postawił sobie zupełnie inny cel, bo jak zapowiada wstęp do filmu, chce wyjaśnić, czy zło jest częścią ludzkiej natury. „To NIE jest w ogóle centralna konkluzja mojego badania. My pokazujemy, że zło NIE jest przypisane ludzkiej naturze, ale zwykli ludzie mogą zostać zwabieni poprzez POTĘŻNE SIŁY SYTUACYJNE i stać się sprawcami zła”.

Nie ma jednak sensu pytać artysty o intencje, dzieło musi bronić się samo. Bardziej istotne jest więc drugie pytanie Zimbardo: „Cały projekt budzi pytanie: co to jest sztuka?, co to jest nauka?, co czyni „Powtórzenie” dziełem sztuki, a nie naukową repliką?”. W końcu trzeba zapytać, czy „Powtórzenie” jako dzieło sztuki odsłania nową wiedzę o człowieku, czy też z poznawczego punktu widzenia jest nieistotne?

Prof. Wojciech Pisula ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej kwituje projekt Żmijewskiego krótko: – To przedsięwzięcie nie ma nic wspólnego z eksperymentem naukowym. Jest artystyczną realizacją, a nauka nic na niej nie zyskuje. Ponadto, w świetle standardów etycznych współczesnej psychologii żaden uczony nie podjąłby się realizacji takiego projektu.

Polscy psychologowie odmówili uczestnictwa w „Powtórzeniu” nawet w neutralnej, zdawałoby się, roli konsultantów. Żmijewskiego wspomagał radą dr Paweł Moczydłowski, który na początku lat 90. był szefem polskiego więziennictwa i który nie ma wątpliwości, że po aferze związanej z aresztowaniem Andrzeja Samsona polscy psychologowie stali się bardzo wyczuleni na kwestie etyczne. Inna sprawa, że doskonale też znają emocjonalne koszty takich przedsięwzięć.

– Przystępując do projektu podpisywaliśmy odpowiednie dokumenty wyrażające świadomą zgodę – wspomina Piotr Śliwowski, więzień numer 433, który jako pierwszy skorzystał z magicznej formuły i opuścił celę. – Przestraszyłem się samego siebie, tego, że wyłazi ze mnie zwierzę. Zdumiało mnie, mimo że studiowałem psychologię, jak łatwo można manipulować człowiekiem, jak prosto go zdegradować karmiąc gównianym jedzeniem, odmawiając prawa do papierosa, zmuszając do nauki regulaminu urągającego jakiejkolwiek logice. Do dziś wspomnienia tego projektu wzbudzają we mnie emocje.

Inny ważny bohater projektu, więzień 810, pisze we wspomnieniu o chwilach po zakończeniu projektu: „Razem bez cienia niedomówień i wzajemnych pretensji cała nasza piątka tramwajem dojechała do centrum. Potem każdy poszedł w swoją stronę. Jadąc samotnie metrem, czułem się dziwnie. Uczucie lęku i zagubienia było mocne i zaskakujące. Po wyjściu przy Racławickiej dostałem torsji. Oparty o znak drogowy rzygałem na trawnik”. A potem konkluzja dotycząca artysty: „Mam tylko nadzieję, że z czasem, gdy z wiekiem dojrzeje artystycznie, w jego pracach człowiek nie będzie tylko narzędziem pomagającym w osiągnięciu z góry założonego celu”. Jeszcze inny z uczestników przez długi czas musiał korzystać z psychoterapii i konsultacji psychiatrycznych, tak przeraził się obrazem samego siebie ujawnionym w „Powtórzeniu”.

Co więc wydarzyło się na planie projektu Żmijewskiego? W zasadzie nie wydarzyło się nic. – Od początku wiedzieliśmy, że bierzemy udział w grze, w której wszystko ma charakter umowny – mówi Śliwowski. – Umowność tę potwierdzały tekturowe ścianki naszego więzienia, odgłosy filmującej nas ekipy realizacyjnej. A jednak szybko zapadliśmy w sen, straciliśmy kontakt z rzeczywistością. Umowne były nawet kraty dzielące więźniów od strażników, gdy okazało się, że można je łatwo otworzyć grzebieniem. W przeciwieństwie do eksperymentu Zimbardo, ani razu nie została zastosowana przemoc fizyczna, a nawet trudno było sobie wyobrazić jej zastosowanie. Przed wszystkim chroniła przecież magiczna formuła. A jednak mimo to więźniowie, którzy dotrwali do końca, zgodzili się na upokarzające zgolenie włosów. Co ważniejsze, zgodzili się na to nie pod wpływem presji strażników, ale na skutek perswazji numeru 810. Najpierw ostrzygł się sam, a następnie przekonał do tego kolegów. Jednocześnie jednak 810 cały czas ignorował naczelnika więzienia Czarnego Mańka, wyzywając go głośno od dupków, a w zaciszu komentując jego działanie: „Był bezrobotnym i bardzo chciał tej fuchy, a teraz zobaczył, że służy systemowi, który jest ch...owy”.

– Poza tym, że przestraszyłem się samego siebie, przeraził mnie konformizm innych więźniów – wspomina Śliwowski. – Żadnej solidarności, a raczej chęć dotrwania do końca, by nie stracić obiecanej kasy. Przecież w całej tej umowności mogliśmy w ciągu kilku minut wywrócić więzienie do góry nogami i uwolnić się z koszmaru. Jednak zamiast działania słyszałem: ty wiesz, ile kosztuje takie lustro weneckie?

Więzienie Żmijewskiego miało niewiele wspólnego z realnym, twierdzi Paweł Moczydłowski. Do więzienia idą ludzie o określonej, najczęściej patologicznej, psychice. W trakcie eliminacji do „Powtórzenia” osoby agresywne były wyłączane. Dlaczego chciały wziąć udział w projekcie? – Ważna była ciekawość, ale i pieniądze – wyznaje Śliwowski. Cóż, na ogłoszenie odpowiedzieli bezrobotni, dla których stawka 120 zł dziennie dawała szansę rozwiązania wielu palących problemów codziennego życia.

Co zatem wynika z projektu? Można, idąc tropem prof. Pisuli, stwierdzić, że nic nowego. Rzeczywiście, wielu studentów, którzy oglądali „Powtórzenie”, twierdziło, że taki projekt po „Big Brotherze” nie jest już w stanie zaskoczyć ani odkryć żadnej nowej prawdy o człowieku. Ale możliwa jest interpretacja patriotyczna, wykazująca wyższość Polaków nad Amerykanami. Zimbardo pokazał, że nadmierny legalizm i przywiązanie do ładu właściwe amerykańskiej kulturze rodzi zło. My Polacy, zawsze nieposłuszni władzy, pokazaliśmy za sprawą Żmijewskiego, że jesteśmy w stanie przeciwstawić się każdemu systemowi. W jeszcze innej interpretacji, koncentrującej się na całej umowności „Powtórzenia”, padła teza o banalności dobra. 34 lata temu Zimbardo pokazał, jak łatwo zwykli ludzie zmuszeni przez sytuację ulegają złu. Żmijewski pokazał natomiast, że w świecie ponowoczesnym, w którym wszystko toczy się pod czujnym okiem obiektywów kamer, zwykłym ludziom nie pozostaje nic innego, jak uczestniczyć w happy endach. Tego wszak oczekuje publiczność.

Z kolei prof. Janusz Reykowski, psycholog ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, widzi w „Powtórzeniu” potwierdzenie, że każdy system można zakwestionować, osłabić, jeśli znajdzie się gotowa do tego jednostka.

Pozostaje jeszcze jeden problem do wyjaśnienia. Podczas projekcji „Powtórzenia” publiczność mimo dramatyzmu scen wielokrotnie wybucha śmiechem jak na programie rozrywkowym. Z czego się śmiejemy oglądając ten film? – Śmiejemy się z samych siebie, bo zdajemy sobie sprawę, że w podobnych sytuacjach zachowywalibyśmy się tak samo jak bohaterowie Żmijewskiego, idąc na takie same kompromisy, godząc się na poniżenie – odpowiada po gogolowsku dr Paweł Moczydłowski. Tyle tylko, że podobne sytuacje nie zdarzają się wyłącznie w więzieniu, ale na co dzień, w zwykłym życiu.

Więcej pod adresem http://www.polityka.pl/nauka/czlowiek/181026,1,kazdy-moze-byc-katem.read#ixzz1bPCpFeqt

26.10.2011 r. WYKŁAD 5

Temat: Postawy, zmiana postaw strategie perswazji.

1. Definicja postawy i komponenty wchodzące w jej skład.

Postawa: trwała ocena — pozytywna lub negatywna ludzi, obiektów i pojęć.

W jej skład wchodzą:

2. Komunikaty perswazyjne czyli sposoby kształtowania postaw.

Komunikat perswazyjny: komunikat (np. przemówienie lub reklama telewizyjna) przekonujący do zajęcia określonego stanowiska w danej sprawie.

W badaniach zmiany postaw prowadzonych zarówno przez grupę psychologów z Uniwersytetu Yale, jak i wielu późniejszych, udało się wykazać, że wszystkie trzy czynniki — kto mówi, co i do kogo — mają wpływ na to, kiedy i w jakim stopniu ludzie zmienią swoje postawy.

Pewne badania potwierdziły, że im bardziej nadawca jest kompetentny i wiarygodny, tym bardziej ludzie będą pod jego wpływem.

3. Centralna i peryferyczna strategia perswazji.

Kilku dobrze znanych badaczy postaw zadaje je sobie również: kiedy kłaść nacisk na centralne czynniki w komunikacji — takie jak siła argumentów — a kiedy na czynniki peryferyczne dla logiki argumentów — takie jak wiarygodność i atrakcyjność nadawcy?

Odpowiedzi na to pytanie udzielają dwie wpływowe teorie dotyczące procesu perswazji: Richarda Petty'ego i Johna Cacioppo (1986) model wypracowania prawdopodobieństw oraz Shelly Chaiken (1987) model perswazji systematyczno-heurystycznej.

Model wypracowania prawdopodobieństw: teoria, w której zakłada się, że istnieją dwa sposoby zmiany postaw za pośrednictwem komunikatów perswazyjnych; centralna strategia pojawia się, gdy ludzie mają motywację i zdolność do skupienia uwagi na argumentach zawartych w komunikacie; peryferyczna strategia występuje, gdy ludzie nie skupiają swojej uwagi na argumentach, lecz są pod wpływem charakterystyk powierzchownych (np. kto jest nadawcą).

Centralna strategia perswazji: przypadek, w którym ludzie analizują komunikat perswazyjny, uważnie słuchając i rozważając argumenty; strategia ta pojawia się, gdy ludzie posiadają zarówno zdolności, jak i motywację do uważnego słuchania komunikatu.

Peryferyczna strategia perswazji: przypadek, w którym ludzie nie analizują argumentów zawartych w komunikacie perswazyjnym, są natomiast pod wpływem wskazówek peryferycznych.

4. Znaczenie osobiste: motywacja do skupienia uwagi na argumentach.

Istotnym czynnikiem wpływającym na to, czy ludzie koncentrują uwagę na komunikacie, jest znaczenie osobiste sprawy, które można zdefiniować jako stopień, w jakim wynikające z niej konsekwencje są ważne dla dobrego samopoczucia odbiorcy komunikatu.

Znaczenie osobiste: stopień w jakim dana sprawa ma istotne konsekwencje dla samopoczucia ludzi.

Im większe osobiste znaczenie sprawy, tym większa koncentracja uwagi na argumentach zawartych w komunikacie, a zatem skłonność do wyboru centralnej strategii perswazji.

5. Jak osiągnąć długotrwałą zmianę postawy.

Kiedy postawy zmieniają się dzięki strategii peryferycznej — jeśli postawa powstała pod wpływem atrakcyjności nadawcy lub wizji, jaką on roztacza — wówczas zmiana ta jest krótkotrwała.

6. Postawa oparta na poznaniu.

Postawa oparta na poznaniu: postawa oparta przede wszystkim na przekonaniach ludzi na temat właściwości obiektu postawy.

7. Postawy oparte na emocjach.

Postawa oparta na emocjach: postawa oparta bardziej na uczuciach i wartościach ludzi niż na przekonaniach o naturze obiektu postawy.

Jeśli postawy oparte na emocjach nie mają wiele wspólnego z analizą faktów, to skąd pochodzą. Mają one różne źródła.

Warunkowanie klasyczne: przypadek, kiedy bodziec wywołujący reakcję emocjonalną jest wielokrotnie doświadczany razem z bodźcem neutralnym, który nie wywołuje takiej reakcji do czasu, aż nabierze emocjonalnych właściwości pierwszego bodźca.

Warunkowanie instrumentalne: przypadek, w którym częstotliwość swobodnie podejmowanych zachowań albo rośnie, albo maleje, w zależności od tego, czy następuje po nich wzmocnienie pozytywne czy kara.

Tak więc postawy oparte na emocjach mogą mieć różne źródła. Jednakże możemy je zgromadzić w jednej rodzinie, ponieważ pewne podstawowe cechy mają wspólne:

7. Postawy oparte na komponencie behawioralnym.

Postawa oparta na zachowaniu: postawa oparta na obserwacji, jak zachowujemy się wobec obiektu postawy.

8. Siła postawy a jej dostępność.

Postawy różnią się nie tylko pod względem ich emocjonalnych, poznawczych i behawioralnych źródeł, ale także pod względem siły.

Jednak bez względu na to, jak jest definiowana siła postawy, bardziej odporne na zmiany są postawy silne niż słabe.

Dostępność postawy: siła związku między obiektem i oceną tego obiektu; dostępność jest mierzona czasem, w jakim ludzie mogą odpowiedzieć na pytanie, co czują wobec danej sprawy lub danego obiektu.

Jeśli postawa opiera się na zachowaniu - to jest łatwo dostępna i odporna na zmianę.

9. Uodpornienie postawy.

Uodpornienie postawy: uczynienie ludzi odpornymi na próby zmiany ich postaw poprzez wstępne zaaplikowanie im małej dawki argumentów sprzecznych z ich stanowiskiem.

10. Uodpornienie na presję ze strony rówieśników.

Postawy kształtowane przez presję grupową mogą być bardzo przekonujące, ponieważ odwołują się do występujących u ludzi emocji — do ich potrzeby bycia lubianym i akceptowanym. Uodpornieni na taki wpływ młodzi ludzie mogą się uczyć, jak przeciwstawić się perswazji rówieśników.

11. Kiedy w perswazji występuje efekt bumerangowy. Teoria reaktancji.

Istotnie, wydawanie stanowczych zakazów jest wyrządzaniem szkody, ponieważ im bardziej surowe zakazy, tym większe prawdopodobieństwo uruchomienia efektu bumerangowego, tzn. tym większe zainteresowanie zabronionym działaniem.

Zgodnie z teorią reaktancji ludzie nie lubią, gdy ich wolność zachowania lub myślenia jest ograniczana.

Teoria reaktancji (przeciwstawienia się): koncepcja, wedle której zagrożenie wolności wyboru określonego zachowania powoduje wzbudzenie nieprzyjemnego stanu przeciwstawienia się; ludzie mogą zredukować ten stan, angażując się w zagrożone zachowanie.

12. Powody wewnętrzne a zewnętrzne: efekt naduzasadnienia.

Istnieje inny, bardziej subtelny powód, dla którego ostre nakazy mogą spalić na panewce.

Surowo upomniani mogą wyjaśnić swoje zachowanie na dwa sposoby: „Nie zażywam narkotyków, ponieważ nie mam takiej potrzeby" lub „Nie zażywam narkotyków, ponieważ moi rodzice i nauczyciele zabiliby mnie za to".

Pierwszy powód jest natury wewnętrznej, mianowicie brak zainteresowania narkotykami. Drugi natury zewnętrznej — obawa przed reakcją innych osób. Może się zdarzyć zadziwiająca rzecz, kiedy ludzie mają zarówno wewnętrzny, jak i zewnętrzny powód dla jakiegoś działania. Jeżeli powód zewnętrzny jest silny i wyraźny, sądzą, że to jest jedyna pobudka ich postępowania, a powód wewnętrzny zostaje w tym procesie zagubiony.

Efekt naduzasadnienia – nie robię, bo nie podoba się to innym – efektem jest możliwe zainteresowanie obiektem.

13. Ważność postaw konkretnych.

Teoria wyrozumowanego działania: teoria utrzymująca, że najlepszą podstawą do przewidywania planowanych, rozmyślnych zachowań są postawy ludzi wobec konkretnego zachowania i ich subiektywne normy.

14. Znaczenie norm subiektywnych.

Normy subiektywne: przekonania na temat tego, jak inni ludzie, z których opinią się liczymy, ocenią określone zachowanie.

15. Podsumowanie.

Podsumowanie

Postawy to względnie trwałe oceny ludzi, obiektów i pojęć. Wszystkie postawy mają komponent emocjonalny, poznawczy i behawioralny, chociaż mogą być oparte bardziej na jednym z tych komponentów niż na pozostałych.

Postawy można zmieniać na wiele różnych sposobów. Jak pokazano w badaniach teorii dysonansu poznawczego, postawy ulegają zmianie, gdy ludzie angażują się w obronę stanowiska sprzecznego z własną postawą przy niskim uzasadnieniu zewnętrznym. Jeśli to się zdarzy, to poszukują wewnętrznego uzasadnienia swojego zachowania, dostosowując do niego własną postawę.

W inny sposób postawy zmieniają się, gdy ludzie otrzymują komunikaty perswazyjne. Zgodnie z Programem Uniwersytetu Yale poświęconym badaniu zmian postaw perswazyjność komunikatu zależy od różnych aspektów nadawcy lub źródła komunikatu; różnych aspektów samego komunikatu (np. jego treści); i różnych aspektów odbiorcy. Model wypracowania prawdopodobieństw wyszczególnia, kiedy będziemy pod wpływem siły argumentów zawartych w komunikacie, a kiedy znajdziemy się pod wpływem bardziej powierzchownych charakterystyk, takich jak atrakcyjność nadawcy. Ludzie będą aktywizować centralną strategię perswazji, jeśli mają motywację i zdolności do skupienia uwagi na argumentach. Taka sytuacja zaistnieje prawdopodobnie, gdy treść komunikatu ma duże znaczenie osobiste. Ludzie będą aktywizować peryferyczną strategię perswazji, jeśli albo nie chcą, albo nie mogą skupić swojej uwagi na argumentach. Wówczas będą oni pod wpływem takich peryferycznych wskazówek, jak atrakcyjność nadawcy lub długość komunikatu. Zmiana postawy jest bardziej długotrwała i bardziej odporna na atak, jeśli zachodzi przez zaktywizowanie strategii centralnej.

Komunikaty wzbudzające strach mogą spowodować zmianę postawy, aktywizując albo strategię centralną, albo peryferyczną. Powodują one zmianę dzięki strategii centralnej, gdy komunikat wzbudza strach i ludzie wierzą, że treść komunikatu przyniesie uspokojenie.

Skuteczność komunikatów perswazyjnych zależy także od źródeł i siły postaw. Postawy oparte na poznaniu wynikają przede wszystkim z przekonań na temat właściwości obiektu postawy. Postawy oparte na emocjach powstają raczej na bazie emocji i wartości; można je też tworzyć przez klasyczne i instrumentalne warunkowanie. Postawy oparte na zachowaniu są skutkiem działań wobec obiektu postawy. Badania teorii spostrzegania siebie pokazały, że jeżeli nasze postawy są słabe lub wieloznaczne, to wnioskujemy o nich na podstawie obserwacji swojego zachowania. Postawy oparte na zachowaniu prawdopodobnie będą charakteryzować się wysoką dostępnością, która wyraża się siłą związku zachodzącego między obiektem i postawą osoby wobec tego obiektu.

Istnieją dwa sposoby uodpornienia ludzi na ataki wymierzone w ich postawy. Po pierwsze, możesz dążyć, aby postawa oparta była na emocjach, poprzez wzmacnianie wyznawanych przez daną osobę wartości, co powinno uczynić ją względnie odporną na komunikaty perswazyjne, w których wykorzystuje się argumenty logiczne. Drugie podejście stosuje uodpornienie postawy, w którym aplikujesz małą dawkę argumentów sprzecznych z danym stanowiskiem, ułatwiając w ten sposób odrzucenie tych argumentów, gdy zostaną użyte. To podejście może także uodpornić na ataki, które odwołują się do emocji i wartości, jeśli ludzie spotkają się wcześniej z małą dawką tego rodzaju oddziaływań.

Jednakże próby wywierania wpływu na nasze postawy nie powinny być dokonywane zbyt natarczywie. Surowe zakazy angażowania się w pewne zachowania mogą w konsekwencji spowodować wzrost zainteresowania tym działaniem. Po pierwsze, może zostać wzbudzona reaktancja, która jest nieprzyjemnym stanem doświadczanym przez ludzi, gdy zostaje zagrożona ich wolność wyboru. Jednym ze sposobów redukcji reaktancji jest podjęcie zachowania, które zostało zagrożone. Po drugie, gdy istnieje zewnętrzny i wewnętrzny powód unikania jakiegoś działania, to może pojawić się efekt naduzasadnienia. Jest to proces, w którym ludzie koncentrują się na zewnętrznych powodach swojego zachowania i pomijają motywy wewnętrzne.

Ważnym elementem, o którym należy pamiętać, kiedy następuje zmiana postawy, jest jej związek z zachowaniem. Jednakże związek między postawami i zachowaniem nie jest tak prosty, jak kiedyś sądzono. Musimy odróżnić zachowania, które są spontaniczne, od zachowań, które będą raczej planowane i przemyślane. Przez odwołanie się do postaw można przewidywać zachowania spontaniczne tylko wtedy, kiedy postawy są stosunkowo łatwo dostępne. Jeśli postawy nie są dostępne, to jest bardziej prawdopodobne, że będą one pod wpływem czynników sytuacyjnych i społecznych. Teoria wyrozumowanego działania wyszczególnia, jak możemy przewidywać planowane i przemyślane zachowania ludzi. Konieczna jest jednak zarówno znajomość postaw ludzi wobec konkretnego działania, jak i znajomość ich norm subiektywnych — przekonań na temat tego, jak inni oceniają zachowanie, o które chodzi. Poznanie tych dwóch elementów pozwala nam dobrze przewidywać behawioralne intencje innych, które są wysoko skorelowane z ich planowanymi zachowaniami.

Rozdział kończy się omówieniem działalności reklamowej oraz próbą udzielenia odpowiedzi na pytanie, dlaczego jest ona skuteczna. Jeżeli postawa jest oparta na emocjach, tak jak w przypadku wielu postaw politycznych, to lepiej jest walczyć emocjami z emocjami niż stosować kampanię reklamową opartą na faktach. Jeśli postawa jest bardziej związana z poznaniem i dana sprawa ma duże znaczenie osobiste, to kampania reklamowa oparta na faktach będzie skuteczna. Co jednak zrobić, gdy postawy ludzi wobec twojego produktu nie opierają się na emocjach i twój towar nie ma dla nich dużego znaczenia osobistego? W takim przypadku kampania reklamowa będzie skuteczna, jeśli wykreuje potrzebę posiadania danego artykułu, przekonując ludzi, że ma on istotne, osobiste znaczenie.

9.11.2011 r. WYKŁAD 6

Temat: Dysonans poznawczy – uzasadnianie własnego postępowania, racjonalizacja i podtrzymywanie samooceny, techniki wywierania wpływu: „stopa w drzwi” i „drzwiami w twarz”.

1. Dysonans poznawczy.

Dysonans poznawczy: popęd spowodowany poczuciem dyskomfortu, pierwotnie definiowany jako konsekwencja utrzymywania dwóch lub więcej niezgodnych ze sobą elementów poznawczych, następnie określany jako konsekwencja zaangażowania się w działanie, które jest sprzeczne z koncepcją siebie jako osoby przyzwoitej i rozsądnej.

2. Jak zredukować dysonans? Możemy to zrobić na trzy podstawowe sposoby:

a) Przez zmianę naszego zachowania – tak aby było ono zgodne z dysonansowym elementem poznawczym.

b) Przez uzasadnienie naszego zachowania – zmieniając jeden z elementów poznawczych tak, aby był on mniej sprzeczny (a zatem bardziej zgodny) z zachowaniem.

c) Przez uzasadnienie naszego zachowania – dodając nowe elementy poznawcze, które są zgodne z zachowaniem i je wspierają.

3. Dysonans podecyzyjny.

Dysonans podecyzyjny: dysonans, który zostaje nieuchronnie wzbudzony po podjęciu decyzji. W takiej sytuacji dysonans jest najczęściej likwidowany przez podwyższenie atrakcyjności wybranej alternatywy i zdewaluowanie alternatywy odrzuconej.

a) Kiedy przepowiednia się nie spełnia.

Proces redukcji dysonansu poprzez nawrócenie, czyli poprzez przekonywanie innych, aby przyjęli twoje przekonania, został dokładnie zbadany.

b) Nieodwołalność decyzji.

Im ważniejsza i bardziej nieodwołalna decyzja, tym większa potrzeba redukcji dysonansu.

Jeśli ktoś podejmuje ostateczną i nieodwołalną decyzję, to pojawia się większa potrzeba redukcji dysonansu.

Nieodwołalność decyzji zawsze zwiększa dysonans i pobudza zarazem do jego redukcji.

4. Technika niskiej piłki.

Technika niskiej piłki: pozbawiona skrupułów strategia, mocą której sprzedawca nakłania klienta, aby zgodził się kupić produkt po bardzo niskiej cenie; następnie twierdzi, że to była pomyłka, i podnosi cenę; często klient godzi się na zakup po zawyżonej cenie.

Sprzedawcy samochodów często stosują technikę silnego nacisku, która sprawia, że klient ma poczucie, iż podjął nieodwołalną decyzję.

5. Decyzja o nieetycznym zachowaniu.

Jeszcze bardziej interesujące jest to, że redukcja dysonansu po podjęciu trudnej decyzji moralnej może wpłynąć na przyszłe zachowania etyczne.

Bez względu na to czy zdecydujesz się oszukać czy też nie, jesteś skazany na przeżycie określonego rodzaju zagrożenia twojej samooceny.

6. Uzasadnianie wysiłku.

a) Pojęcie Ja.

Pojęcie Ja: suma całej wiedzy o sobie uwzględniająca tożsamość, zdolności i role.

b) Uzasadnianie wysiłku.

Uzasadnianie wysiłku: występująca u ludzi tendencja do podwyższania oceny tego, na co ciężko pracowali, aby to osiągnąć.

7.Psychologia niewystarczającego uzasadnienia.

a) Uzasadnienie zewnętrzne.

Uzasadnienie zewnętrzne: wyjaśnienie, jakie podaje osoba dla swojego dysonansowego zachowania, wskazujące na przyczynę, która znajduje się poza nią samą (np. jeśli ktoś coś robi, aby uzyskać dużą nagrodę lub uniknąć surowej kary).

b) Uzasadnienie wewnętrzne.

Uzasadnienie wewnętrzne: likwidowanie dysonansu poprzez dokonanie jakiejś zmiany w sobie (np. swojej postawy lub zachowania).

c) Obrona stanowiska niezgodnego z własną postawą.

Obrona stanowiska niezgodnego z własną postawą: proces, który pojawia się, gdy ktoś wyraża opinię lub postawę sprzeczną ze swoim osobistym przekonaniem lub postawą.

8. Proces autoperswazji.

Autoperswazja: długotrwała zmiana postawy, która jest konsekwencją prób usprawiedliwiania samego siebie.

9. Kiedy zaczynamy nienawidzić tych, których skrzywdziliśmy.

Dehumanizowanie ofiar dostarcza agresorowi uzasadnienia jego brutalnych działań. Uzasadnienie to stanowi pożywkę dla przerażającego, nie kończącego się łańcucha narastającej przemocy wobec własnych ofiar.

10. Teoria podtrzymywania własnej wartości.

Teoria podtrzymywania poczucia własnej wartości: teoria, która głosi, że wyobrażenie o nas może być zagrożone zachowaniem drugiej osoby i że na wielkość tego zagrożenia wpływa zarówno to, jak bliska jest nam ta osoba, jak i znaczenie jej zachowania dla naszego pojęcia Ja.

Teoria ta głosi, że istnieją trzy ważne czynniki warunkujące pojawienie się dysonansu w związkach międzyosobowych a mianowicie:

a) jak wykonujemy zadania w porównaniu z inna osobą,

b) jak bliskie kontakty z nią utrzymujemy,

c) jakie znaczenie dla definiowanie naszego Ja ma to zadanie.

11. Teoria autoafirmacji.

Badanie przeprowadzone przez Claude’a i Steele’a (1988) nad teorią autoafirmacji dowodzą, że ludzie są bardzo twórczy i elastyczni w unikaniu dysonansu.

12. Teoria samo potwierdzenia.

Teoria samopotwierdzania: teoria sugerująca, że ludzie posiadają potrzebę potwierdzania swojego pojęcia Ja, bez względu na to, czy to pojecie jest pozytywne czy negatywne. W pewnych sytuacjach ta tendencja może być w konflikcie z podwyższaniem własnej wartości usprawiedliwianiem siebie.

13. Pułapka racjonalizacji.

Pułapka racjonalizacji: możliwy skutek działania wywołanych w procesie redukcji dysonansu usprawiedliwień samego siebie, które ostatecznie skończą się łańcuchem niedorzecznych i niemoralnych działań.

14. Usprawiedliwianie samego siebie.

Usprawiedliwianie samego siebie: tendencja do usprawiedliwiania własnych działań w celu podtrzymania swojej samooceny.

15. Stopa w drzwiach.

Mechanizm ten zakłada, że jeśli człowiek bez żadnych nacisków z zewnątrz (bez groźby kary za odmowę lub obietnicy nagrody) spełnia jakąś łatwą do wykonania prośbę, będzie w konsekwencji dążył do uzasadnienia swojego zachowania. Poszukując uzasadnień, zacznie przypisywać sobie właściwości, które skłaniają go do pomagania innym, do spełniania ich próśb, odkryje w sobie pozytywne nastawienie do tego rodzaju działań lub do człowieka, który nas o to prosi.

16. Dwie stopy w drzwiach.

U podstaw takiej manipulacji leżało założenie, że u osoby, która w wyniku własnej uległości wobec pierwszej, małej prośby zaczyna spostrzegać siebie jako człowieka skorego do współdziałania, percepcja ta powinna zostać wzmocniona przez następny akt uległości, potwierdzający tak wypracowany sąd o sobie.

17. Liczy się każdy grosz.

Im mniejsza prośba, tym trudniej odmówić. Bardziej znaczący jest chyba jednak fakt, że trudno jest znaleźć wystarczające uzasadnienie dla odmowy. To naraża nas na dysonans poznawczy i prowadzi do spostrzegania siebie jako jednostki aspołecznej i w konsekwencji obniża naszą samoocenę.

18. Stopa ustach i dialog.

Stosowana jest jedynie do celów społecznie akceptowalnych. Skuteczność metody uwarunkowana jest dążeniem jednostki do zachowania spójnego z dokonaną deklaracją. Dodatkowym elementem zwiększającym uległość jest fakt publicznego wygłaszania deklaracji.

Technika nawiązania dialogu.

19. Eskalacja żądań.

Zwiększanie stopy zysku.

Technika niskiej piłki.

16.11.2011 r. WYKŁAD 7

Temat: Uprzedzenia i stereotypy. Doświadczenia Jane Elliot i analiza filmu „Niebieskoocy”.

I. ARONSON „SERCE I UMYSŁ” ROZDZIAŁ 13 – UPRZEDZENIA I LEKARSTWA.

1. Uprzedzenia: powszechne zjawisko społeczne.

Uprzedzenie – wroga bądź negatywna postawa dotycząca wyróżniającej się grupy ludzi, oparta wyłącznie na ich przynależności do tej grupy.

2. Stereotypy: komponent poznawczy.

Stereotyp – generalizacja odnosząca się do grupy, w ramach której identyczne charakterystyki zostają przypisane wszystkim bez wyjątku jej członkom, niezależnie od rzeczywistych różnic między nimi.

3. Dyskryminacja – komponent behawioralny.

Dyskryminacja – nieusprawiedliwione, negatywne lub krzywdzące działanie skierowane przeciwko członkowi danej grupy, wyłącznie dlatego, iż do niej należy.

4. Sposób, w jaki myślimy: poznawanie społeczne.

Grupa własna – grupa, z którą jednostka się identyfikuje i czuje się jej członkiem.

Grupa obca – grupa, z którą jednostka się nie identyfikuje.

Stronniczość wobec grupy własnej – szczególnie pozytywne odczucia i uprzywilejowane traktowanie ludzi, których określamy jako część naszej własnej grupy, negatywne zaś odczucia i nieuczciwe traktowanie innych tylko dlatego, że określiliśmy ich jako należących do grupy obcej.

Grupy minimalne – nic nie znaczące grupy utworzone przez zgrupowanie obcych ludzi na podstawie trywialnych kryteriów; jednak owo minimalne członkowstwo nadal przejawia się w stronniczości wobec grupy własnej.

Jednorodność grupy obcej – spostrzeganie tych, którzy należą do grupy obcej, jako bardziej do siebie podobnych (jednorodnych) niż w rzeczywistości, a zarazem bardziej do siebie podobnych niż członkowie grupy własnej.

Korelacja pozorna – tendencja do spostrzegania związków lub korelacji pomiędzy zdarzeniami, które nie są powiązane.

5. Zmienianie stereotypowych przekonań.

Weber i Crocker proponują trzy możliwe teorie czy modele umożliwiające zmianę stereotypowych przekonań:

a) Model buchalteryjny – informacja niezgodna ze stereotypem, prowadząca do przekształcenia tego stereotypu.

W informacji w stylu buchalteryjnym fakty zaprzeczające są podawane kolejno po sobie.

b) Model przekształceniowy – informacja niezgodna ze stereotypem, prowadząca do radykalnej zmiany stereotypu.

Informacja przekształceniowa czyli silnie zaprzeczająca stereotypowi.

c) Model przekształcenia stereotypu niższego rzędu – informacja niezgodna ze stereotypem, prowadząca do stworzenia stereotypu niższego rzędu, w celu przyswojenia tej informacji, bez konieczności zmieniania początkowego stereotypu.

6. Sposób, w jaki przypisujemy znaczenie: tendencyjność atrybucji.

Krańcowy błąd atrybucji – skłonność do czynienia atrybucji z dyspozycji w odniesieniu do całej grupy ludzi.

Obwinianie ofiary – skłonność do obwiniania ludzi (dokonywania atrybucji z dyspozycji) za to, że stają się ofiarami, a motywowana głównie przez pragnienie wiary w to, że świat jest sprawiedliwy.

7. Sposób, w jaki rozmieszczamy zasoby: teoria rzeczywistego konfliktu.

Teoria rzeczywistego konfliktu – teoria, w myśl której ograniczenie zasobów prowadzi do konfliktu między grupami, którego konsekwencją jest nasilenie uprzedzeń i dyskryminacja.

Poszukiwanie kozła ofiarnego – skłonność ludzi, gdy są sfrustrowani lub nieszczęśliwi, do przemieszczania agresji na grupy, które są nie lubiane lub słabe, i wyróżniają się w widoczny sposób.

8. Sposób, w jaki się dostosowujemy: reguły normatywne.

Zinstytucjonalizowany rasizm – rasistowskie postawy uznawane przez większość z nas, ponieważ żyjemy w społeczeństwie, gdzie stereotypy i dyskryminacja są normą.

Zinstytucjonalizowany seksizm – postawy dyskryminujące kobiety uznawane przez większość z nas, ponieważ żyjemy w społeczeństwie, gdzie stereotypy i dyskryminacja są normą.

Konformizm wobec norm – skłonność do niewychylania się z grupy w celu realizacji jej oczekiwań i uzyskania akceptacji.

Współczesny rasizm – uprzedzenia ujawniane w subtelny i niebezpośredni sposób, ponieważ ludzie nauczyli się ukrywać swe uprzedzenia, by uniknąć posądzenia o rasizm.

9. Wzajemna zależność.

Wzajemna zależność – sytuacja, gdy dwie grupy lub więcej grup potrzebuje siebie nawzajem i musi na sobie polegać, by osiągnąć cel, który jest ważny dla każdej z nich.

10. Klasa mieszana.

Klasa mieszana – takie zorganizowanie miejsc w klasie, by sprzyjało redukowaniu uprzedzeń i podnosiło samoocenę dzieci, poprzez umieszczenie ich w małych , zdesegregowanych grupach i spowodowanie, by każde dziecko w grupie musiało polegać na pozostałych, chcąc nauczyć się bieżącego materiału i dobrze funkcjonować w klasie.

II. ZIMBARDO „PSYCHOLOGIA I ŻYCIE”.

1. Konstruowanie rzeczywistości społecznej.

Percepcja społeczna jest procesem, który decyduje o tym, jak ludzie rozumieją i kategoryzują zachowania innych.

2. Początki atrybucji.

Atrybucja – przypisanie dzieła sztuki o nieznanym autorstwie konkretnemu artyście czy szkole; upatrywanie przyczyn jakichś zachowań w cechach charakteru, potrzebach danej osoby lub w uwarunkowaniach społecznych i środowiskowych.

Teoria atrybucji stara się odpowiedzieć na pytanie, jak osoba postrzegająca zdarzenie społeczne wykorzystuje dostępną informację do formułowania wyjaśnień przyczynowych.

Zasada współzmienności sugeruje, że ludzie powinni przypisać dane zachowanie określonemu czynnikowi przyczynowemu, jeśli czynnik ten był obecny zawsze wtedy, zachowanie to występowało, i był nieobecny, gdy ono występowało.

Specyficzność dotyczy tego, czy dane zachowanie jest szczególne i swoiste dla określonej sytuacji.

Konsekwencja odnosi się do tego, zachowanie to występuje wielokrotnie jako reakcja na tę sytuację.

Powszechność dotyczy tego, czy u innych ludzi także występuje to samo zachowanie w tej samej sytuacji.

3. Podstawowy błąd atrybucji.
Podstawowy błąd atrybucji to występująca u ludzi tendencja do jednoczesnego przeceniania czynników dyspozycyjnych (przypisywania winy lub zasługi ludziom) i niedoceniania czynników sytuacyjnych (przypisywania winy lub zasługi środowisku), kiedy szukają oni przyczyny jakiegoś zachowania lub zdarzenia.

4. Egotyzm atrybucyjny.

Egotyzm atrybucyjny polega na tym, że ludzie skłonni są przypisywać sobie zasługę za swoje sukcesy a wypierać się odpowiedzialności za swoje niepowodzenia.

Ludzie pozwalają sobie na atrybucje egotyczne także wtedy, gdy są członkami grup: są bardziej skłonni do przypisywania sukcesów grupy sobie, a niepowodzeń – innym członkom grupy.

5. Oczekiwania i samospełniające się proroctwo.

Samospełniające się przepowiednie są to przewidywania dotyczące jakiegoś przyszłego zachowania lub zdarzenia, które modyfikują interakcje behawioralne w taki sposób, że uzyskuje się to, czego się oczekiwało.

6. Zachowania, które potwierdzają oczekiwania.

Potwierdzenie behawioralne to proces, dzięki któremu oczekiwania dotyczące innej osoby rzeczywiście wpływają na tę osobę, skłaniając ją do zachowywania się w sposób potwierdzający pierwotną hipotezę.

Stopień potwierdzenia behawioralnego zależy między innymi od motywacji, jaką osoba postrzegana ma w odniesieniu do danej interakcji.

7. Postawy, zmiana postaw i działanie.

Postawa jest to pozytywna lub negatywna ocena ludzi, przedmiotów i poglądów.

Ta definicja postawy uwzględnia fakt, że wielu swoich postaw sobie nie uświadamiamy: możemy nie zdawać sobie sprawy z tego, że mamy pewne postawy. Postawy są ważne, ponieważ wpływają na nasze zachowanie oraz na to, jak konstruujemy rzeczywistość społeczną.

8. Postawa a zachowania.

Właściwością postawy, która zwiększa prawdopodobieństwo trafnego przewidywania, jest dostępność – siła skojarzenia między obiektem postawy a oceną tego obiektu przez daną osobę.

Postawy są bardziej dostępne wtedy, gdy oparte są na bezpośrednim doświadczeniu.

Postawy są także lepszymi predykatorami zachowania wtedy, gdy postawy i zachowanie mierzy się na tym samym poziomie szczegółowości.

9. Procesy perswazji.

Perswazja – świadome usiłowania mające na celu zmianę twoich postaw.

Model prawdopodobieństwa opracowania – teoria perswazji, która określa, na ile prawdopodobne jest to, że ludzie poznawczo opracują otrzymany obraz perswazyjny.

Centralny tor perswazji wchodzi w grę w takich okolicznościach, w których ludzie starannie analizują przekaz perswazyjny, tak że zmiana postawy zależy od siły argumentów.

Peryferyjny tor perswazji jest typowy dla takich okoliczności, w których ludzie nie koncentrują się na krytycznej analizie przekazu lecz reagują na powierzchowne sygnały występujące w danej sytuacji.

10. Autoperswazja za pomocą własnych działań.

Dysonans poznawczy – jest to stan konfliktu, którego dana osoba doświadcza po podjęciu decyzji, realizacji działania lub otrzymaniu informacji niezgodnych z jej uprzednimi przekonaniami, uczuciami lub wartościami.

Dysonans poznawczy ma siłę motywującą – popycha cię do podjęcia działania redukującego to nieprzyjemne odczucie. Motywacja do zredukowania dysonansu wzrasta wraz z wielkością dysonansu spowodowanego niezgodnością poznawczą.

Teoria autopercepcji określa inne okoliczności, w których zachowania kształtują postawy. Wg tej teorii wnioskujemy, jakie są lub powinny być nasze stany wewnętrzne (przekonania, postawy, motywy i uczucia), postrzegając, jak zachowujemy się obecnie. Teoria autopercepcji, w odróżnieniu od teorii dysonansu, nie ma komponentu motywacyjnego.

Uległość – zmiana w zachowaniu zgodnej z ich wyraźnymi żądaniami.

Wzajemność – głosi ona, że gdy ktoś robi coś dla ciebie, to ty także powinieneś zrobić dla tej osoby.

11. Uprzedzenia.

Uprzedzenie jest to wyuczona postawa wobec pewnego obiektu (stanowiącego przedmiot uprzedzenia), w której skład wchodzą: negatywne emocje (niechęć lub strach), negatywne przekonania (stereotypy) usprawiedliwiające tę postawę oraz skłonność do pewnych zachowań – dążenie do unikania, kontrolowania, podporządkowania lub wyeliminowania członków grupy, stanowiącej przedmiot uprzedzenia.

12. Źródła uprzedzeń.

Kategoryzacja społeczna jest procesem, dzięki któremu ludzie organizują swoje środowisko społeczne, kwalifikując siebie i innych do grup. Najprostsza i najbardziej rozpowszechniona forma kategoryzacji polega na ustaleniu przez daną osobę, czy inny człowiek jest do niej podobny.

Nawet najbardziej nieistotne różnice między ludźmi wystarczą, by pojawiło się takie faworyzowanie członków grupy własnej i ukształtowało uprzedzenie wobec osób należących do grupy obcej.

Rasizm – dyskryminacja ludzi z powodu koloru ich skóry lub pochodzenia etnicznego.

Seksizm – dyskryminacja ludzi z powodu ich płci.

13. Skutki stereotypów.

Stereotypy są to uogólnienia dotyczące grupy ludzi polegające na przypisywaniu takich samych cech wszystkim członkom grupy.

Ponieważ stereotypy tak skutecznie kodują oczekiwania, często mają one wpływ na takie typy sytuacji, w których ludzie konstruują własną rzeczywistość społeczną.

14. Przezwyciężanie uprzedzeń.

Hipoteza kontaktu – program zwalczający uprzedzenia musi przyczyniać się do rozwijania osobistych interakcji w dążeniu do wspólnych celów.

Przyjaźnie pozwalają ludziom poznawać przedstawicieli obcych grup.

Przyjaźnie mogą także sprzyjać procesowi „deprowincjonalizacji”. Kiedy ludzie poznają normy społeczne i zwyczaje grup obcych, mogą stać się mniej „prowincjonalni” (zaściankowi, zacofani), jeśli chodzi o przekonanie o poprawności zachowań typowych dla grupy własnej.

15. Relacje społeczne.

a) Sympatia.

b) Atrakcyjność fizyczna.

Stereotyp atrakcyjności fizycznej ma największy wpływ na dokonywane przez ludzi oceny kompetencji społecznej – ludzie są przekonani, że osoby atrakcyjne są prawdopodobnie bardziej towarzyskie i ekstrawertywne niż osoby mniej atrakcyjne. Atrakcyjność ma jednak znacznie mniejszy wpływ na oceny inteligencji czy przewidywania dotyczące sukcesu w karierze zawodowej.

c) Podobieństwo.

Podobieństwo pod względem przekonań, postaw i wartości sprzyja przyjaźni.

d) Miłość.

Sposoby pojmowania (konceptualizacje) miłości grupują się na trzech wymiarach:

Teoria współzależności analizuje potrzeby ludzi w odniesieniu do ich interakcji społecznych. Koncepcja ta sugeruje, że zaangażowanie oparte jest na szeregu ocen:

16. Role i reguły.

Rola społeczna to społecznie określony wzorzec zachowań, jakich oczekuje się od osoby funkcjonującej w danej sytuacji lub grupie.

Reguły – to wytyczne określające właściwe w pewnych okolicznościach zachowanie.

17. Normy społeczne.

Normy grupowe – te specyficzne oczekiwania, które dotyczą społecznie uznanych postaw i zachowań, i są zawarte w wyraźnie sformułowanych lub przyjmowanych regułach grupy.

30.11.2011 r. WYKŁAD 8

Temat: Agresja – społeczne mechanizmy wyzwalania i hamowania agresji.

1. Czym jest agresja.

Może mieć ona charakter zarówno werbalny jak i fizyczny.

Działanie agresywne – zachowanie, którego celem jest spowodowanie psychicznej lub fizycznej szkody.

Rozróżniamy agresję wrogą i agresję instrumentalną.

Agresja wroga – akt agresji poprzedzany uczuciem gniewu, którego celem jest zadanie bólu lub zranienie.

Agresja instrumentalna – akt agresji służący osiągnięciu innego celu poza zadaniem bólu lub zranieniem.

2. Czy agresja jest wrodzona czy wyuczona.

Eros – instynkt życia, pojęcie występujące w teorii Freudowskiej.

Tanatos – zgodnie z teorią Freudowską – instynkt śmierci, popęd odpowiedzialny za agresywne skłonności człowieka.

Teoria hydrauliczna – teoria, zgodnie z którą nie ujawnione emocje ulegają kumulacji i wywołują stan napięcia ustępujący w chwili, gdy dojdzie do ekspresji stłumionych emocji.

3. Procesy neuronalne i chemiczne jako przyczyna agresji.

Ciało migdałowate – obszar w korze mózgowej mający związek z przejawami agresji.

Testosteron – hormon mający związek przejawami agresji.

4. Ból i niewygoda jako przyczyna agresji.

Wraz ze wzrostem temperatury zwiększa się częstotliwość występowania rozruchów ulicznych i aktów przemocy.

5. Sytuacje społeczne prowadzące do agresji.

Teoria frustracji – agresji – teoria, zgodnie z którą przeszkody występujące na drodze do osiągnięcia upragnionego celu zwiększają prawdopodobieństwo wystąpienia reakcji agresywnych.

Deprywacja relatywna – poczucie jednostki (albo grupy społecznej), że posiada mniej niż zasługuje lub mniej niż pozwolono jej oczekiwać lub też mniej niż posiadają ludzie do niej podobni.

Podjęciu działań rewanżowych sprzyja zamierzona prowokacja. Natomiast jeśli prowokacja jest przypadkowa i nie wynika z czyichś intencji, to większość z nas powstrzyma się przed odwetem.

Agresja zwrotna nie pojawi się także wówczas, gdy znane są pewne okoliczności łagodzące, to znaczy wiemy, dlaczego ktoś nas prowokuje i usiłuje rozzłościć.

Bodziec wyzwalający agresję – przedmiot kojarzony potocznie z działaniami agresywnymi (np. rewolwer); sama jego obecność zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia aktów agresji.

Głównym źródłem agresji jest społeczne uczenie się. Dzieci naśladują swoich rodziców oraz innych dorosłych i w ten sposób uczą się rozwiązywać konflikty przy użyciu siły, zwłaszcza gdy obserwują korzystny rezultat agresywnego zachowania.

Teoria społecznego uczenia się – teoria zgodnie, z którą uczenie się społecznych zachowań następuje poprzez obserwację i naśladownictwo innych ludzi.

6. Wpływ agresji oglądanej w środkach masowego przekazu.

W wielu przez lata prowadzonych badaniach stwierdzono, że im bardziej brutalne filmy człowiek ogląda w dzieciństwie, tym częściej jako nastolatek lub dorosły posługuje się przemocą.

Nie tylko stwierdzono istnienie wysokiej korelacji między liczbą oglądanych brutalnych filmów a skłonnością do zachowań agresywnych, ale stwierdzono także, że wraz z upływem lat badanego korelacja ta staje się silniejsza.

Oglądanie przemocy na ekranach telewizorów nasila u dzieci zachowania agresywne.

Wiele wskazuje na to, że powtarzający się kontakt z budzącymi grozę zdarzeniami obniża naszą wrażliwość na tego typu sytuację.

Cztery przyczyny są odpowiedzialne za nasilenie tendencji agresywnych w wyniku kontaktu z przemocą poprzez środki masowego przekazu:

  1. Jeśli oni mogą to zrobić, to ja też mogę. Oglądanie bohaterów telewizyjnych zachowujących się agresywnie może osłabić przyjętą przez nas w dzieciństwie normę, nakazującą kontrolowanie impulsów agresywnych.

  2. Ach, więc tak się to robi! Oglądanie agresywnych działań może dostarczać pomysłów, jak ujawnić własne agresywne uczucia.

  3. Myślę, że to co czuję, to właśnie agresja. Oglądanie przemocy sprawia, że lepiej uświadamiamy sobie własną złość i szybciej uruchamiamy działania agresywne. Łatwo możemy posunąć się do przesady, błędnie interpretując zaledwie lekkie poirytowanie jako złość i wyładowując ją w aktach agresji.

  4. Ale lipa, znowu się tłuką, a co jest na innym kanale? Oglądanie wielu krwawych scen likwiduje nasze przerażenie i wstręt na widok przemocy i zmniejsza współczucie wobec ofiary. Sprawia, że łatwiej nam zaakceptować istnienie przemocy.

7. Przemoc, pornografia i akty agresji wobec kobiet.

Poważnym problemem społecznym w naszym kraju stają się akty przemocy dokonywane przez mężczyzn na kobietach, zwłaszcza rosnąca statystyka gwałtów.

Pornografia jest czynnikiem warunkującym wzrost liczby przestępstw z użyciem przemocy przeciwko kobietom.

Długotrwały kontakt z brutalnym seksem sprawia, że ludzie wykazują większą gotowość do jego akceptacji i obdarzają mniejszym współczuciem ofiarę przemocy seksualnej.

8. Katharsis i agresja.

Istnieje rozpowszechnione przekonanie, że sposobem rozładowania własnej agresji jest dokonanie czynu noszącego znamiona agresji.

Katharsis – pojęcie określające zjawisko uwalniania nagromadzonej agresywnej energii poprzez wysiłek fizyczny, obserwację zachowań agresywnych innych ludzi lub dopuszczenie się samemu czynu noszącego znamiona agresji. Takie „wypuszczenie pary” obniża prawdopodobieństwo podjęcia agresywnych działań w przyszłości.

7.12.2011 r. WYKŁAD 9

Temat: Manipulacje umysłu: pranie mózgu i mechanizmy wykorzystywane w sektach. Analiza filmu „Obóz Jezusa (reż. H. Ewing i R. Grady).

  1. Istotne elementy gdzie pojawia się rozmrażanie, przekształcanie i ponowne zamrażanie.

  2. Jakie czynniki towarzyszą praniu mózgu?

14.12.2011 r. WYKŁAD 10

Temat: Komunikacja niewerbalna.

  1. Rodzaje gestów.

  1. Emocje.

  1. Badania Ekmana.

Fotografie.

  1. Zwroty parajęzykowe.

21.12.2011 r. WYKŁAD 11

Temat: Poznanie społeczne – atrakcyjność interpersonalna – autoprezentacja (elementy warsztatowe).

  1. Główni protoplaści atrakcyjności.

Osoby które lubimy to:

a) ci, których wierzenia i zainteresowania są podobne do ich własnych;

b) ci, którzy mają podobne umiejętności, zdolności czy kompetencje;

c) ci, którzy posiadają miłe i pożądane cechy, takie jak lojalność,

rozsądek, uczciwość i uprzejmość; oraz chyba najważniejsze

d) ci, którzy także ich lubią.

  1. Osoba z sąsiedztwa: efekt częstości kontaktów.

Efekt częstotliwości kontaktów: zjawisko polegające na tym, że im częściej kontaktujemy się z drugą osobą, tym większe prawdopodobieństwo, że zostanie ona naszym przyjacielem.

Efekt czystej ekspozycji: zjawisko polegające na tym, że im częściej jesteśmy wystawieni na ekspozycję bodźca, tym bardziej jesteśmy skłonni ten bodziec polubić.

  1. Obsypywanie pochwałami.

Ingracjacja: stosowanie strategii (np. polegających na udzielaniu pochwal, dostarczaniu pozytywnego wsparcia) w celu manipulowania innymi czy zdobywania ich sympatii

  1. Lubić i być lubianym.

Efekt zysku - straty: zjawisko polegające na tym, że tym bardziej lubimy daną osobę, im więcej wysiłku musieliśmy włożyć w zmianę jej pierwotnej opinii o nas (tj. nie lubiani na początku znajomości teraz jesteśmy lubiani), natomiast tym mniej lubimy daną osobę, im więcej jej pierwotnej sympatii straciliśmy (tj. jeżeli na początku znajomości nas lubiła, a teraz nas nie lubi).

  1. Teorie atrakcyjności interpersonalnej: wymiana społeczna i równość.

Teoria wymiany społecznej: w teorii tej zakłada się, że to, co ludzie sądzą o swoim związku z inną osobą, zależy od tego, jak spostrzegają nagrody, które daje im ten związek, koszty, na jakie się narażają, na jaki — ich zdaniem — związek zasługują i jakie jest — ich zdaniem — prawdopodobieństwo nawiązania lepszych stosunków z kimś innym.

Poziom odniesienia: bilans (wyrażony w terminach kosztów i nagród), jakiego oczekujemy od danego związku.

Porównawczy poziom odniesienia: bilans (wyrażony w terminach kosztów i nagród), jakiego oczekujemy od danego związku, w porównaniu z innym, możliwym związkiem.

Teoria równości: teoria, w której przyjmuje się, że ludzie czują się najszczęśliwsi w związkach, w których zarówno koszty, jak i zyski będące udziałem jednej ze stron są w przybliżeniu takie same jak koszty i zyski przypadające drugiej stronie.

  1. Związki uczuciowe.

Miłość braterska: uczucie zaangażowania, bliskości w stosunku do drugiej osoby, któremu nie towarzyszy namiętność ani pobudzenie fizyczne.

Miłość erotyczna: intensywna tęsknota za drugą osobą, której towarzyszy fizjologiczne pobudzenie. Kiedy wszystko układa się dobrze — druga strona również nas kocha — przeżywamy ogromne spełnienie i ekstazę, a kiedy nie — odczuwamy głęboki smutek i rozpacz.

Trójczynnikowa koncepcja miłości: koncepcja, zgodnie z którą miłość jest stanem składającym się z trzech podstawowych elementów: uczucia bliskości, namiętności oraz zaangażowania.

  1. Przyczyny miłości.

Inwestycyjny model związku: teoria, w której przyjmuje się, że to, co ludzie wnoszą w dany związek, zależy od satysfakcji, jaką im daje; satysfakcji definiowanej w kategoriach nagród, kosztów, a także poziomu odniesienia i porównawczego poziomu odniesienia oraz inwestycji, które stracą, gdy się z tego związku wycofają.

Relacje wymiany: relacje interpersonalne oparte na potrzebie równości (tj. na potrzebie wyrównania stosunku kosztów do zysków).

Relacje darowizny: związki, w których ludzie troszczą się przede wszystkim o zaspokojenie potrzeb drugiej osoby.

  1. Style przywiązania a związki uczuciowe.

Styl przywiązywania się: oczekiwania, jakie ludzie formują co do kontaktów z innymi osobami; oczekiwania te wynikają z rodzaju więzi między ich pierwszymi opiekunami a nimi jako niemowlętami.

Styl przywiązywania się oparty na poczuciu bezpieczeństwa: styl przywiązywania się do drugiej osoby, którego cechą charakterystyczną jest zaufanie, brak lęku przed odrzuceniem i świadomość, że jest się wartościową i lubianą osobą.

Styl przywiązywania się oparty na unikaniu: styl przywiązywania się do drugiej osoby, którego cechą charakterystyczną jest tłumienie potrzeby nawiązania intymnych kontaktów z tą osobą, ponieważ realizacja tej potrzeby zakończyła się niepowodzeniem? ludzie, dla których charakterystyczny jest ten styl przywiązywania się, z trudnością nawiązują bliskie kontakty z innymi.

Lękowo-ambiwalentny styl przywiązywania się: styl przywiązywania się do drugiej osoby, którego cechą charakterystyczną jest niepokój wynikający z niepewności, czy druga osoba odpowie na potrzebę nawiązania intymnego kontaktu; rezultatem jest wyższy niż przeciętnie poziom lęku.

  1. Podsumowanie.

W pierwszej części rozdziału omówiliśmy podstawowe determinanty zjawiska wzajemnej atrakcyjności dwóch osób. Jednym z wyznaczników jest fizyczna bliskość, czyli inaczej efekt częstości kontaktów: ludzie, z którymi spotykamy się najczęściej, mają największe szansę zostania naszymi przyjaciółmi. Dzieje się tak dzięki efektowi czystej ekspozycji, który powoduje, że sam fakt częstego pojawiania się bodźca przyczynia się do jego polubienia. I chociaż wiele osób niechętnie się do tego przyznaje, to atrakcyjność fizyczna również odgrywa dużą rolę w tym, czy ludzie lubią się nawzajem. Funkcjonowanie stereotypu, że „to, co jest piękne, jest i dobre" świadczy o tym, że w powszechnej opinii atrakcyjność fizyczna jest skojarzona z innymi pozytywnymi cechami. Zakończmy jednak bardziej optymistycznie: wiele wyników badań dowodzi, że to, jak bardzo lubimy innych ludzi, decyduje o tym, jak bardzo wydają się nam oni atrakcyjni.

Podobieństwo — bez względu na to, czy dotyczy to postaw, wartości, cech osobowości czy charakterystyk demograficznych — jest również ważnym warunkiem tego, czy jesteśmy dla innych atrakcyjni i przez nich lubiani. Podobieństwo jest znacznie silniejszym wskaźnikiem przyszłej atrakcyjności niż uzupełnianie się cech — zjawisko przyciągania się przeciwieństw. To, jak ludzie zachowują się w stosunku do nas, jest również w sposób oczywisty ważne — na przykład obsypywanie pochwałami. W chwaleniu można jednak przesadzić, zwłaszcza jeżeli kryje się za tym ukryta motywacja. Jeżeli założymy, że chwalenie nas jest próbą ingracjacji, a więc próbą rozmyślnego manipulowania nami, wtedy osoby chwalące będziemy lubić mniej. Ogólnie rzecz biorąc, najbardziej obdarzamy sympatią tych, którzy okazują, że nas lubią. Jedynym wyjątkiem jest tu działanie efektu zysku i straty, zgodnie z którym lubimy ludzi bardziej, gdy na początku znajomości byli nieco krytyczni, a później nas polubili (a więc zdobyliśmy sobie ich szacunek), niż gdy lubili nas zawsze.

Wiele przyczyn zjawiska atrakcyjności można wyjaśnić za pomocą teorii wymiany społecznej, zgodnie z którą ludzie oceniają własne związki uczuciowe w zależności od tego, jak spostrzegają nagrody (np. pochwały) i koszty będące ich udziałem. Aby przewidywać, czy dany związek będzie kontynuowany, powinniśmy poznać poziom odniesienia ludzi w ten związek zaangażowanych (ich oczekiwania co do rezultatów tego związku) oraz porównawczy poziom odniesienia (czyli ich oczekiwania co do tego, jak udany mógłby być związek alternatywny). Istnieją jednak odstępstwa od reguł teorii wymiany społecznej. W niektórych warunkach ludzie nie cenią bowiem tych osób, które są dla nich źródłem największych nagród. Niektórzy teoretycy twierdzą, że najważniejszą determinantą uczucia satysfakcji jest poczucie równego udziału w podtrzymywaniu związku uczuciowego. Zgodnie z teorią równości bowiem jesteśmy najszczęśliwsi wówczas, gdy stosunek nagród i kar będących naszym udziałem jest w przybliżeniu równy stosunkowi nagród i kar, które otrzymuje druga osoba.

W części drugiej rozdziału przeanalizowaliśmy przyczyny zjawiska atrakcyjności w długotrwałych związkach uczuciowych. Psychologowie społeczni zaproponowali kilkanaście definicji uczucia miłości. Jednym z ważniejszych rozróżnień jest podział na miłość braterską (uczucie bliskości, któremu nie towarzyszy tęsknota i pobudzenie) oraz miłość erotyczną (której właśnie towarzyszy tęsknota i pobudzenie). W trójczynnikowej teorii miłości wyróżnia się natomiast trzy elementy miłości: uczucie, namiętność i zaangażowanie.

Przyczyny rodzenia się uczucia miłości przypominają niektóre przyczyny zjawiska atrakcyjności, jednak działają w różny sposób. Teorie wymiany społecznej odnoszące się do związków uczuciowych, takie jak model inwestycyjny, zakładają, że aby przewidywać, czy dwie osoby łączyć będzie związek uczuciowy przez dłuższy czas, należy poznać zarówno wielkość inwestycji każdej z osób, jak też ich poziom odniesienia oraz porównawczy poziom odniesienia. Także pojęcie równego poziomu nagród i kosztów jest różne w związkach krótko- i długotrwałych. Związki krótkotrwałe są bowiem najczęściej relacjami wymiany, w których ludzie przykładają dużą wagę do równego rozkładania się zysków i kosztów. Natomiast związki długotrwałe są zazwyczaj relacjami darowizny, w których ludzie są mniej skoncentrowani na tym, co kto wnosi, a bardziej na pomaganiu partnerowi, jeżeli tego potrzebuje.

Teoria stylów przywiązania zaś odwołuje się do przeszłości, a dokładniej do pierwszych naszych relacji z rodzicami jako istotnych determinant jakości naszych związków interpersonalnych w dorosłym życiu. Niemowlęta można podzielić na trzy grupy w zależności od więzi, jakie tworzą się z pierwszymi opiekunami: czujące się bezpiecznie, unikające kontaktów oraz lękowo-ambiwalentne. Istnieje wiele dowodów, że ludzie, którzy będąc dziećmi, nawiązywali pozytywne, oparte na poczuciu bezpieczeństwa więzi z opiekunami, wchodzili w bliższe i bardziej satysfakcjonujące związki uczuciowe z innymi osobami niż ludzie charakteryzowani przez pozostałe style przywiązywania się.

Zazdrość w związkach uczuciowych pojawia się wówczas, kiedy ludzie czują się zagrożeni utratą ukochanej osoby. Najczęściej będą oni zazdrośni, gdy zagrożone zostanie to pole, które jest najważniejsze dla ich pozytywnej samooceny. Jakie oznacza to konkretne zachowania, zależy od danej kultury. Gdy związek uczuciowy się rozpada, proces rozchodzenia się partnerów jest wieloetapowy. Silnym determinantom tego, jak dana osoba poradzi sobie z faktem rozstania się z partnerem, jest rola, jaką odegrała ona w podjęciu decyzji o zakończeniu związku. Zachowania i reakcje, jakie ludzie w tej sytuacji przejawiają, zależą od tego, czy przypadłą im rola porzucających, porzucanych czy rozstających się.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
02metody badawcze psychologii spolecznej2id 4074 ppt
Psychologia spoleczna
PS 1 Psychologia społeczna wstep
wprowadzenie do psychologii społecznej
Psychologia społeczna Szkolenia Turek wykład 7 Ocena efektywnosci szkolen
Główne nurty psychologii społecznej
Charakteryzowanie psychofizycznych i społecznych aspektów rozwoju człowieka(1)
aronson psychologia spoleczna i Nieznany (2)
Psychologia społeczna 07.03.2009, Uczelnia, Psychologia społeczna
Wykład z Psychologii spolecznej, Psychologia społeczna
Normatywny i informacyjny wpływ społeczny, PDF i , SOCJOLOGIA I PSYCHOLOGIA SPOŁECZNA
Psychologia społeczna - Szczupański - Zarządzanie zasobami ludzkimi - wykład 7 - Etyka, Psychologia,
Psychologia, Uczelnia, Psychologia społeczna
PSYCHOLOGICZNE ASPEKTY KOMUNIKACJI INTERPERSONALNEJ(2), Technik Administracji, SOCJOL I PSYCH SPOŁEC
Stres w pracy, Pedagogika, Psychologia społeczna
63 CENTRALNA I PERYFERYJNA STRATEGIA ZMIANY POSTAW, Technik Administracji, SOCJOL I PSYCH SPOŁECZNA,
konformizm, Pedagogika, Psychologia społeczna

więcej podobnych podstron