Filozofia
16.11.2012
Platon
Był przyjacielem Sokratesa. Podążał za nim. Był bardziej aktywnym filozofem niż politykiem. Od czasów Peryklesa podobno najlepszy filozof. Przygotował 2 dialogi: państwo jako wcześniejszy i prawo jako późniejszy.
Platon nazywał się inaczej Arystokles. ( z powodu wygimnastykowanej budowy ciała nazywany był tak przez nauczyciela). Za życia doczekał się sławy. Wystawiono mu pomnik w Memphis.
Żył 80 lat ( legenda głosi że 81 – liczba bóstw podniesiona do kwadratu); w latach 427 – 347 p.n.e. Mieszkał w Atenach. Mógł wykupić nieruchomość w obrębie polis ateńskiego z racji tego, że był ateńczykiem. Założył tam akademię ( nazwa od gaju akademosa). Pierwsza uczelnia w obrębie kultury śródziemnomorskiej ( europejskiej jeszcze nie było). Była to akademia o charakterze teoretycznym. Platońska akademia była szkołą, w której idea okazała się trwała – zorientowana na problematykę społeczna, polityczna a nie przyrodniczą. To różniło profil akademii platońskiej od szkoły, która się wkrótce potem pojawiła – Likejonu. Akademia Platońska prawdopodobnie była założona w roku 387 p.n.e., a rozwiązana w 529 n.e. więc ponad 900 lat istniała. Dyskutowano tam o teorii idei.
Jest to koncepcja, która pomaga zrozumieć całą filozofię Platona – jest systemem. Systemy pojawiały się wcześniej w planie filozoficznych ambicji za sprawą zachodnich środków jak i wschodnich ( Heraklita i Demokryta). Wiemy z tekstów, że system Platoński się zachował – nie były to teksty Platona ale są one na tyle wiarygodne, że możemy w to wierzyć. Głownie dialogi i listy. Kilkanaście listów i ponad 30 dialogów. Dialogi Platońskie są najczęściej pogrupowane w 3 grupy ( a następnie ich teksty):
Sokratyczne – Eutyfron, Menom, Laches, kriton, harmides, Protagoras, Alkibiades, Hippiasz, Gorgasz, obrona Sokratesa I pierwsza księga państwa
Konstrukcyjne – Fedon, Fajdros, Uczta, Sympozjon, Teaited, Eudydemos, 2-10 księga państwa
Późne – Parmenides ( Platon w sposób uczciwy przyznaje się do niepowodzenia; można pokazać jak różne są dwa światy – świat idei i świat empiryczny, ale jak praktycznie dokonuje się korelacja między jedna a druga sferą to tego pokazać się nie da; dualizm – rozbicie na dwie sfery – absolutnie prawdziwą i względną ; dualizm ciąży na myśli platońskiej;), Sofista, Timajos, Kritiasz, prawa – druga koncepcja państwa ( mniej totalitarna, dopuszczająca różność i intencję, autonomię )
Zasadą podziału jest odniesienie do Sokratesa oraz poziom dojrzałości myśli Platońskiej. W pierwszej grupie dominuje Sokrates jako mistrz, który się tam wypowiada za koncepcja. Natomiast później Sokrates pojawia się sporadycznie a w ostatnich nie ma go wcale.
Platon został filozofem z 2 powodów – 1) zgorszenia, jakiego doznał widząc, że Arystotelesa skazano na śmierć; 2) Sokrates otworzył przed nim ciekawą perspektywę intelektualną – pokazał, że nie można spłycać problematyki filozoficznej jak to robią sofiści, nie można dialektyki sprowadzać jedynie do estetyki.
Zasygnalizował, że problem dialektyki nie może być preparowany, problem logosu. Logos musi być odnajdywany w sferze obiektywnej. Dusza ludzka jest czymś najważniejszym.
Metodę dialektyczną stosuje w obrębie etyki. Pyta o pojęcia takie jak cnota – arete, męstwo, zbożność; ale również o pojęcia poza etyczne – jak prawda. Czy prawda to prawdziwe mniemanie ? nie – jeśli ktoś ma mniemanie to choćby nie wiadomo jak prawdziwe to jest nadal mniemanie. Chodzi o to, żeby zdobyć wiedzę, o to żeby prawda nie była zdana na łaskę, niełaskę doświadczenia. To jest myśl inspirująca Platona.
On jeszcze nie formułuje relacyjnej definicji prawdy. Chodzi o to, żeby w rzeczywistości odnaleźć racje po temu by się o niej tak a nie inaczej wypowiadać. Prawda to nie jest prawdziwe mniemanie. Jeśli jest prawdziwe mniemanie to jest prawdziwe z przypadku. ( jeśli ktoś przypadkowo czyni dobrze to czy to jest dobry człowiek? Nie – bo dziś przypadkowo zrobi coś dobrze, a jutro źle tez przypadkowo. On jest nieodpowiedzialny. ). Prawda to nie korespondencja między tym co widzimy a tym co myślimy bo zmysły przecież często zwodzą. Zmysły często w sposób nieprawdziwy, nieadekwatny nas o czymś informują. Prawdą nie jest ani mniemanie ani doniesienie zmysłów. Jedynie prawdą jest to co jest ugruntowane w definicji. Ćwiczenie umożliwiające osiąganie prawdy to jest właśnie dialektyka.
Dialektyk to ten kto umie pytać i odpowiadać. W tradycji Platon odnajdywał dialektykę w wydaniu pozytywnym u Sokratesa – zwraca uwagę na ważność definiowania, majeutyk – ten co pozwala rodzić prawdę, prawdę, której trzeba się poświęć; negatywnym u Eleatów – na przykładzie aporii językowych wykazywał jak wielka moc ma język, człowiek jedyne co może zrobić to poprzestać na praktycznym pytaniu o korzyść, język ma szansę informowania o rzeczywistości zgodnie z prawdą i w przypadku aporii to widać, chodzi o to by iluzję sprowadzić do absurdu.
Teraz zajmiemy się tym jak Platon wychodząc od Sokratesa próbuje rozważyć dwie sprawy. Teoria idei Platona obie te rzeczy porządkuje zarówno sferę zagadnień ontologicznych – pytania o rzeczywistość, jak i sferę zagadnień poznawczych – pytań jak możliwa jest wiedza prawdziwa ( nie tylko użyteczna, ale też wiedza, która ma status episteme).
RYSUNEK – każdej go narysuje :P
Wyobraźmy sobie człowieka, który pyta o wiedzę, pyta o to co zrobić, żeby poznać; to jest podmiot pytający, który pyta o przedmioty poznania. Przedmioty poznania są jak wiadomo dwojakiego rodzaju – domy albo drzewa. Oczywiście przedmiotów poznania jest więcej, ale nam wystarczą te 2. Dom symbolizuje nam świat kultury – artefakty, świat zbudowany przez człowieka; drzewo reprezentuje nam świat zbudowany też przez człowieka ( drzewa sadzi człowiek), ale nie wymyślony przez niego. Jednak te rzeczy się łączą bo i drzewa i domy są obecne w świecie idei. Świat idei narysowany na górze bo jest on najważniejszy i on jest transcendentny. Ten świat musi być oddzielony kreseczkami bo jest transcendentny. Można powiedzieć, że ten świat jest daleko. Ale daleko to jest odległość empiryczna, a transcendentny to nie jest odległość empiryczna. Ta odległość, transcendentność – tu chodzi o coś zewnętrznego; wskazuje na jakościową odległość. Świat idei jest w tym sensie transcendentny, że nie można go diagnozować empirycznie – jeśli mówimy o jakiejś dalekiej gwieździe, która jest gdzieś w odległej galaktyce 42 lata świetlne od nas to nie o to chodzi – nie chodzi tu o taka odległość. Te odległości są empiryczne, natomiast tą odległość od idei nie da się zmierzyć. One są poza naszym empirycznym światem. Czy to znaczy że ich nie ma ? tak jak idea pójścia do kina – to jest tylko pomysł, a idee w sensie platońskim nie są pomysłami tylko są bytami rzeczywistymi. Platon dokonuje odwrócenia porządku tego co myślimy o rzeczywistości.
W podręczniku Tatarkiewicza jest takie przeciwstawienie dwóch rzeczy – byt realny i byt idealny. Jest to taka niezręczność językowa, on wie o co chodzi ale czytelnik może nie wiedzieć. Tutaj chodzi o to, że jak my słyszymy byt realny i idealny to wydaje nam się, że byt realny to jest np. stół, a idealny to jest idea stołu. Teraz powstaje pytanie, który jest prawdziwszy. Wiadomo, że stół bo można go dotknąć i usiąść przy nim, a przy samej idei nie można. I właśnie u Platona następuje to odwrócenie. U niego ta rzeczywistość, której nie można dotknąć czy zmierzyć jest realna. Natomiast ta rzeczywistość nie jest realna ( gdy widzimy stół). Ona została urealniona. Ta za sprawą ludzką (drzewa, ludzie), a ta za sprawą Demiurga ( to był Bóg, który stwarza wszystko według planu zawartego w ideach). Zawsze jest problem z wyrażeniem o świecie idei.
Świat Idei - można o nim powiedzieć, że jest to świat obiektów doskonałych zarówno w sensie istnienia jak i w sensie znaczenia – tego jak są i czym są ( raritas i qwaritas). Są doskonałe w sensie istnienia bo są odwieczne i wieczne, nie zużywają się, nie starzeją, nie ulegają destrukcji; one są po prostu cały czas takie same. Tak jak drzewo w czasach Platona jest tak samo doskonałe jak drzewo w naszych czasach, mimo że czasami te drzewa różnie wyglądają. Kondycja wpływająca na przetrwanie jak i cechy, które decydują o tym jakie to drzewo jest – czy jest to drzewo czy jakiś marny krzew. Tu nie ma wątpliwości, że idee prezentują cechy doskonałe obiektów w sposób pełny. I istnienie i znaczenie cechy są tutaj wzorcowe w przypadku idei. Oczywiście idee to nie tylko obiekty. Idee mają swoje odpowiedniki tutaj na ziemi w postaci nie tylko obiektów ale i w postaci relacji, jakości, stosunków, cech, itd. czyli tego co może być pojęciowo wyrażone. Dom to pojęcie, drzewo też, dobro to też jest pojęcie ale już nie jest żadnym obiektem. Więc dobro, zło, piękno, wielkość to wszystko co może być wyrażone w języku zrozumiałym, w języku jako pojęcie ma swoje odpowiedniki w ideach.
Przechodząc do pytania na początku – jak to jest możliwe, że człowiek poznaje obiekty empiryczne ? ktoś niewyrafinowany filozoficznie powie tak jak Kritiasz – to jest proste, obserwuje się obiekt i zyskuje wiedze o nim. Drogą poznania obiektu jest on sam. Czyli jeżeli chcemy dobrze poznać obiekt to musimy się mu dobrze przyjrzeć. Platon taką drogę metodologiczna odrzuca. Kojarzy mu się ona z sofistami, uważa że jest to spłycenie problemu. Dla niego poznanie odbywa się inaczej. Tutaj można przywołać przykład z koniem :D. Widzimy konia ale idei nie widzimy. I tu pojawia się taki problem. Jak to możliwe, że widzi konia a nie widzi idei. Sokrates mówi o oku zewnętrznym które jest otwarte natomiast wewnętrzne zamknięte. Kon to słowo, pojęcie o charakterze ogólnym, a żaden koń nie jest ogólny. Konie są konkretne. Może to się jednak brać z naszego pomysłu, że na podobne obiekty możemy podobnie mówić. Różnią się w detalach a w istocie są takie same. Co decyduje o tym, że coś jest bardziej ważne a coś mniej. Tutaj Platon takie tłumaczenie odrzuca. Tutaj można odwołać się do opowiadania o chłopcu, który w jeden sposób był upośledzony, a z drugiej strony genialny. Był genialny ponieważ jego pamięć i percepcja wizualna były doskonałe. Ta doskonałość percepcjo polegała na tym ,że ten chłopiec widział wszystko – wszystkie detale, drobiazgi. On je ni tylko dobrze widział, ale również słyszał i czuł. Nie mógł jednak uwolnić się od tych wcześniejszych percepcji. Leżał w ciemnym pokoju by uwolnić się od cierpienia nowych percepcji. On leżał odwrócony do ściany, by niczego nie widzieć i nie słyszeć. Obok przechodziła pantera i on widział jej cętki, widział każde z nich i wiedział jak one różnią się od siebie. On widział ,że każdy liść na drzewie jest inny od innego mimo, że wszystkie należą do drzew tego samego gatunku. Z tego jest taki wniosek, że nie ma sensu używać pojęć. Pojęcia to tylko skróty myślowe świadczące o bezradności naszej percepcji, że nasza wiedza bierze się z uproszczenia nie mających klarownych kryteriów, które by to upraszczanie usprawiedliwiało. Ono się bierze z niedoskonałości naszych spostrzeżeń. W związku z tym nie powinniśmy używać pojęć ogólnych jak np. drzewo bo każde drzewo jest inne, tak jak liść należący do tego samego gatunku bo każdy z nich jest niepowtarzalny.
Wg Platona pojęcia ogólne należące do sfery językowej są z idee. Idee to coś co umożliwia pojęcie, a pojęcia należą do sfery językowej. Pojęcie nie jest niczym więcej niż tylko jednym niż słowo. Słowo jest częścią języka, a pojęcie odnosi się do części semantycznej języka. Pojęcia nie mogą być utożsamiane z ideami. Pojęcia należą do języka a poza język wskażą nam tylko, że coś znaczą. Pojecie odnosi się do swojego desygnatu ale również niesie ze sobą pewien sens. Ale to wszystko podporządkowane jest sferze językowej, sferze rozumienia. Natomiast za Platona to idee uchodzą za coś transcendentnego. Żeby wiedzieć dlaczego dochodzi do poznania trzeba się zapoznać z Sokratejską koncepcją duszy.
Sokratejska koncepcja duszy – wg Sokratesa ( pod wpływem pitagorejczyków) dusze preegzystują i dusze maja do czynienia z ideami. Dusze nie maja problemu jak człowiek cielesny z wzbiciem się do góry i dotarciem do świata idealnego, świata idei. Dusze preegzystując zyskują wiedze o ideach i ta wiedza jest już trwała. I to jest ta droga – to co określa się mianem anamnezy. Anamneza jako przypomnienie ( chłopiec analfabeta pytany przez Sokratesa – dialektyka; wydobywa z niego metodą stopniowych pytań, które w sposób zazębiają się z sobą, ale jednocześnie nie sprawiają żadnego kłopotu temu chłopcu; odwołuje się on do oczywistych intuicji, najbardziej klarownych, najbardziej namacalnych – mówi o twierdzeniu Pitagorasa a2 + b2 = c2; to jest dowód na to, że wiedza nie pochodzi ze świata bo człowiek nie wiadomo choćby niewiadomo jak długo patrzył to i tak nie wie np. że to jest ściana. On musi się zagłębić w sobie i mieć ten pomysł. Od obiektów żadna wiedza nie płynie, one nas tylko inspirują do uzyskania wiedzy. Ta wiedza dana jest człowiekowi okrężna droga. Dom i drzewo poznajemy, ale pod warunkiem tego, że rozpoznamy w nich pojęcia które są zakorzenione jako byt i jako pojecie znaczące coś w sferze idei. Dopiero świat idei umożliwia zobaczenie tego. Między światem idei a światem empirycznym zachodzi koinomia. Koinomia to taka korelacja, która wyraża się dwukierunkowo. Po 1) świat idei użycza światu empirycznemu istnienia i znaczenia; w Siecie empirycznym nie ma żadnego domu, który byłby tak wieczny i odwieczny jak w świecie idei. Wszystko co ma pojęciowy wyraz ma swój odpowiednik. Nie ma jednak odpowiedniości między bytami idealnymi a empirycznymi. Z jednej strony to tylko aluzja zejścia idei na ziemie, tym że idei częściowo użyczają doskonałości tego trwania obiektom empirycznym. Z 2) strony to zakorzenienie obiektów empirycznych w ideach a więc to co sprawia, że na dom można powiedzieć dom. Platon uważa, że wszystko ma swoje źródło.
Z opowieści znajdującej się w księdze państwa wynika, że słońce i ogień mają tą samo funkcję – urealniają. To jest ta altea – uczynienie widzialnym. Dzięki słońcu świat jest widzialny i istnieje realnie. Ale dzięki ognisku nie bo widzimy cos co jest cieniem prawdy. Ognisko pełni pozorna funkcje, ale deformuje rzeczywistość bo każe nam wierzyć w coś co nie jest rzeczywistości a jest tylko cieniem rzeczywistości.
Teraz należy zając się kategoryzacją pojęć. Jeśli mamy np. kawałki drewna tej samej długości to widać, że posługujemy się ideą równości, jednakowości. Teraz pytanie czy to pojęcie równości, jednakowości bierze się z uproszczenia ? Jeśli tak to ono nie ma racji bytu – jeśli by powiedzieć, że te kawałki są prawie równe to wtedy tak. Ale jeśli mówimy, że SA równe to nie mamy powodów by odnosić się do rzeczywistości bo wiadomo, że nic co jest empiryczne nie może być równe idealnie. Skąd ten pomysł ? owszem, jest rzeczywistość, w której naprawdę istnieją równe kawałki drewna. Bo te rysowane przez człowieka nigdy nie będą równe. Czy ta równość to jest tylko takie uproszczenie. Skąd pomysł, żeby odnosić się do równości w sensie absolutnym. Pojęcie równości to pojęcie, które samo mówi o sobie, jest ostre i jednoznaczne. Jaki argument uwiarygodnia te pojęcia ? Tym argumentem Platona jest świat idei. Względność, założenie względności nie wyjaśnia nam racji traktowania w sposób absolutny tych pojęć. Przecież wiedz nie jest względna tylko jest bezwzględna. To znaczy, że względność nie jest tym czym można by uznać to.
Teoria poznania – mówi o tym, że pojęcia umożliwiają wiedzę a nie kontakt bezpośredni z obiektem. Kontakt bezpośredni dostarcza nam wiele faktów ale z tych faktów nie ma żadnych wniosków ogólnych. Ogólność nie jest dostępna empirycznie. Co jest zasadą rozróżniania i nierozróżniania ? co jest zasadą, że coś jest takim samym przykładem pojęcia ? człowiek różni się od innego człowieka, ale każdy jest ilustracją bycia człowiekiem. Platon rozwiązuje to w ten sposób, że świat idealny ma swe obiekty jako wzorce i one usprawiedliwiają, a nawet pozwalają na to, że my możemy w tym świecie empirycznym poruszać się po tej busoli ogólności. Ta ogólność nie jest w żadnym obiekcie. Każdy obiekt jest sobą i jest nie do zamieniania z innym. Ale idee są jakby obiektami ogólnymi w tym sensie, że pojęcia mające w ideach swoje ugruntowanie mogą być stosowane do każdego przedmiotu pod warunkiem, że jest to przedmiot danej klasy.
Byt jest idealny jako idee, ale byt może być wtórny czy pośredni jako obiekt zbudowany przez człowieka albo Demiurga. Jeden i drugi kieruje się ideami. teraz jest pytanie do którego świata należy człowiek – czy do świata przyrody czy kultury. Prawdopodobnie może być traktowany tak i tak.
Teoria państwa – teoria specyficzna i totalitarna, abstrahując od ewolucji, która zaszła w przeciągu 50 lat między pierwszą a druga; 1) koncepcja zakładała, że państwo uzasadnia funkcjonowanie obywatela, obywatela którego oddaje się wcześniej państwu w celach edukacyjnych; obróbka jest stopniowa i po wielu latach diagnozuje się jakie postępy uczynił dany obiekt tej obróbki edukacyjnej i do czego się nadaje, widzimy jakie ma predyspozycje;