Etyka (z stgr. ethos – "zwyczaj") – dział filozofii, zajmujący się badaniem moralności i tworzeniem systemów myślowych, z których można wyprowadzać zasady moralne. Etyka bywa też nazywana filozofią moralną.
Najbardziej znani etycy i systemy etyczne:
Sokrates - mędrzec, praktyk metody majeutycznej, intelektualizm etyczny
Należał do sofistów
Arystoteles – systemy obiektywno-naturalistyczno-motywistyczne
"Etyka nikomachejska"- dobro nie jest bytem abstrakcyjnym, dobrem jest to czego człowiek chce, co spełnia funkcje biologiczne człowieka: bycie istotą społeczną (bycie w kontakcie z innymi ludźmi). Człowiek posiada pewne instynkty. Sprawiedliwość to rozwój wszystkich cnót (cnót uczymy się przez praktykę, nie teoretycznie, człowiek uczy się przez działanie). Charakter jednostki kształtuje się stopniowo ( w jakimś kierunku). Rodzimy się również z jakimiś uzdolnieniami, a charakter rozwijamy. Arystoteles nie uznawał zupełnej woli, są zachowania dobrowolne (umyślne0 i niedobrowolne.
Etyka arystotelejska- nastawiona na szczęście (eudajmonistyczna), szczęście to najwyższe dobro, do szczęścia dąży się przez całe życie, do bycia szczęśliwym trzeba posiadać wszystkie cnoty (nadmiar i niedomiar emocji szkodzi). Wartości materialne są ważne, lecz nie najważniejsze.
Do szczęścia potrzebne są głębsze związki społeczne (przyjaźń), a nie tylko pełnienie roli społecznej. Przyjaciel to osoba, która jest na takim samym stopniu rozwoju moralnego. Jest ważna bo przynosi korzyści jednostce, podtrzymuje w zainteresowaniach, człowiek nie jest samotny. Istnieją ludzie, którzy nie są zdolni do przyjaźni- oni nie mogą być szczęśliwi.
Etyka Arystotelesa wynikała w dużym stopniu z jego teorii bytu, ale także była wypracowana na drodze praktycznych obserwacji. Rozumiał on dobro i cnotę(Areté) jako dążenie do doskonalenia swojej formy, czyli duszy. Gdy dusza osiągnie optymalną, przeznaczoną dla danej jednostki postać, to wtedy jednostka ta osiągnie trwałe szczęście i cnotę (eudajmonia).
Dusze ludzkie są niepowtarzalne, dlatego to, co jest dobre dla jednego człowieka, niekoniecznie musi być dobre dla drugiego. Dobro zatem jest pojęciem subiektywnym i zależy od mnóstwa różnych czynników. Próba uszczęśliwiania wszystkich poprzez tworzenie idealnego państwa jest więc mrzonką, która w istocie może tylko wszystkich unieszczęśliwić (było to sprzeczne z poglądami Platona).
Arystoteles nie zgadzał się też ze zrównywaniem dobra z wiedzą o ideach. Jego osobiste doświadczenia z Akademii Platońskiej przekonały go, że nawet najmądrzejsi filozofowie nie są wolni od zwykłych ludzkich namiętności, a nawet zdarza się, że podlegają im silniej. Zgodnie ze swoją teorią duszy, Arystoteles twierdził, że każdy człowiek trwa w naturalnym konflikcie żądz cielesnych i racjonalnej oceny sytuacji, dostarczanej mu przez rozumną część jego duszy. Z tego powodu cnota to stały proces przezwyciężania i kontrolowania żądz, wymagający stałego wysiłku, a nie coś co na trwałe można posiąść przez proste nabywanie wiedzy. Moralność to zatem podążanie za nakazami rozumu, które mogą być albo wpojone przez wychowanie albo uzyskane na skutek własnych przemyśleń, co dla samej moralności jako takiej ma drugorzędne znaczenie. Stąd człowiek mądry, ale o słabej woli bywa często mniej cnotliwy od człowieka niewykształconego ale o silnej woli.
Arystoteles dokonał rozróżnienia cnót na: cnoty dianoetyczne (intelektualne), które są skutkiem doświadczenia oraz cnoty etyczne (moralne), które są skutkiem przyzwyczajenia.
Z cnót intelektualnych najważniejsze są dwie: rozsądek (φρόνησις phronesis) i mądrość (σοφία sophia). Rozsądek dotyczy ludzkich spraw, dba o zapewnienie człowiekowi zarówno dóbr duchowych jak i cielesnych. Przedmiotem i polem działania rozsądku są rzeczy zmienne i przemijające. Mądrość jest najwyższą z rodzajów wiedzy. Zajmuje się bytami wiecznymi i niezmiennymi.
Cnoty etyczne mieszczą się w tzw. „złotym środku”, między dwiema wadami (nadmiarem i niedostatkiem). Np. odwaga mieści się między zuchwalstwem i tchórzostwem. Taką cnotą jest też taktowny dowcip znajdujący się między błazeństwem, a nieokrzesaniem. Żadna z cnót nie jest wrodzona, z natury jesteśmy tylko zdolni do ich nabywania, a rozwijamy je dzięki przyzwyczajeniu.
Z cnót etycznych najwyższa jest sprawiedliwość, którą dzielił na rozdzielającą (słuszny podział dóbr) i wyrównującą (kompensację krzywd); podstawą jednak jest konstytuującą wspólnotę ludzką przyjaźń. Postawa moralna (ἕξις hexis) powstaje zatem nie w wyniku samego rozumienia, ale praktyki życia i moralności otoczenia. Nie bez znaczenia jest ćwiczenie, przyzwyczajenie i uczenie się.
Arystoteles uważał, że zbyt skrajne czy rygorystyczne podejście do moralności oraz całkowite ignorowanie żądz cielesnych ma zwykle fatalne rezultaty, gdyż żądze te są sposobem, w jaki ciało komunikuje silnie zależnej od niego duszy swoje potrzeby.
W swoim postępowaniu człowiek powinien kierować się „złotym środkiem”, który jest określany przez jego rozum, gdyż jest to droga do osiągnięcia szczęścia, najwyższego dobra, które jest naszym celem ostatecznym.
Wynika z tego, iż człowiek powinien podążać drogą „złotego środka” – nie ignorować żądz, ale też nie może się im podporządkowywać, nie może im ulegać. Jego działanie ma być umiarkowane, ale ma jednocześnie przynosić mu przyjemność. Żądze muszą zostać zaspokojone, ale w sposób umożliwiający harmonijny rozwój także rozumnej części duszy, która to dusza powinna oprócz nabywania wiedzy kultywować również umiejętności panowania nad żądzami, poprzez silną wolę, odwagę i rozsądek.
Według Arystotelesa nie w każdym postępowaniu można odnaleźć „złoty środek”, do takich czynów zalicza: cudzołóstwo, kradzież, morderstwo — tutaj nie ma średniej miary, są to czyny niegodziwe.
Zdaniem Arystotelesa jednostki w swoim życiu rozciągnięte są między dwoma niemożliwymi do osiągnięcia przeciwnościami: nadludzką cnotą upodabniającą do bóstwa, a jego przeciwieństwem - upodabniającym do zwierząt bestialstwem.
Immanuel Kant – system obiektywno-antynaturalistyczno-motywistyczny
Etyka – imperatywy kategoryczny i obowiązku
Dotychczasowa filozofia stawiała sobie za cel dowiedzenie istnienia Boga oraz nieśmiertelnej duszy, aby na tych podstawach ufundować powszechnie obowiązujące zasady etyczne. Żaden jednak dowód na istnienie bytu transcendentnego nie był odporny na krytykę. Nie sposób wykazać, że idee te faktycznie istnieją, ale można założyć, iż tak jest, i budować system etyczny na tych postulatach. Kant, zamiast dowodzić istnienia duszy czy Boga, zadowolił się postulowaniem faktów ich istnienia.
Rozum czysty (teoretyczny) nie jest w stanie uporać się z problemami metafizycznymi. Może się nimi zająć natomiast kolejna instancja poznawcza – rozum praktyczny. Rozum teoretyczny wytwarza idee – rozum praktyczny operuje na postulatach.
Największe znaczenie ma tak zwany imperatyw kategoryczny, czyli bezwzględny nakaz. Głosi on: Postępuj wedle takich tylko zasad, co do których możesz jednocześnie chcieć, żeby stały się prawem powszechnym. Jest to jedyna zasada moralna, jaką Kant przyjmuje. Ma ona charakter formalny: nie mówi, co robić i jak – podaje tylko ogólną regułę.
Aby mogła istnieć moralność z jej nakazami i zakazami, człowiek musi być wolny, gdyby bowiem był zdeterminowany, nauki moralne byłyby zbędne. Nie da się udowodnić, że wolność istnieje, ale można jej istnienie założyć, czyli właśnie postulować. Kolejnymi postulatami rozumu praktycznego są: nieśmiertelność duszy oraz istnienie Boga. Dzięki nim możliwe staje się dążenie do moralnej doskonałości oraz związane z tym poczucie szczęścia.
Zdaniem Kanta wszelkie normy moralne można wywieść z imperatywu kategorycznego. Taki pogląd stał się obiektem krytyki, ponieważ imperatyw kategoryczny zdawał się nie rozstrzygać, co należy robić w sytuacji konfliktu interesów.
Chcąc wskazać wyjście z podobnych dylematów, Kant uwzględnił jeszcze jedną formę umysłu praktycznego, nazwaną przezeń zmysłem obowiązku. Jest ona narzucana ludziom w procesie wychowania i wynika z miejsca, jakie przyszło nam zajmować w społeczeństwie. Regułę tę wyraża imperatyw obowiązku: Postępuj tak, jakby zasada twojego postępowania miała się stać siłą twej woli ogólnym prawem.
Według późnego Kanta moralne jest to, co jest czynione z obowiązku, to zaś, co się robi z własnej ochoty, jest albo obojętne moralnie – jeżeli nie stoi w sprzeczności z naszymi obowiązkami – albo naganne – jeśli stoi.
Demokryt- jest materialistą i ateistą, należy się bardziej troszczyć o duszę, a nie o ciało, warunki materialne nie są potrzebne do szczęścia. Trzeba zadbać o duszę i psychikę, żeby być szczęśliwym życia moralne musi być poukładane. Demokryt chwali różne cnoty i cierpliwość, opanowanie, a potępia zazdrość i nienawiść. Celem jest szczęście osiągnięte na ziemi. Szczęście to harmonia, wyciszenie, spokój wewnętrzny. Chciał żeby człowiek sięgał po rozkosze intelektualne, czyli sięgał po te poznawanie, rozwój wiedzy, muzyka, wszystko to gdzie potrzeba wysokiego intelektu. a nie po rozkosze cielesne.
Demokryt jako empirysta nie ufał metafizycznym zjawiskom, gdyż nie można ich sprawdzić.
Thomas Hobbes
Hobbes głosił naturalistyczną etykę i politykę. Przyjął, że człowiekiem rządzą te same prawa mechaniczne, co całą przyrodą. Biorąc za podstawę to stwierdzenie, usiłował zrozumieć mechanizm psychiczny jednostki, aby wyprowadzić z niego wiedzę na temat praw rządzących złożonym ustrojem życia społecznego. Hobbes sprzeciwił się arystotelesowskiej definicji człowieka (homo est animal sociale). Twierdził, że człowiek jest z natury egoistą, a jego jedynym celem jest własne dobro. Według niego w człowieku jest cupiditas naturalis przejawiająca się w egoistycznym dążeniu do samozachowania oraz ratio naturalis - szukanie własnej korzyści. Dobrem jest to, co jest dobre dla mnie - tak mówił. Wobec tego nie istnieją żadne normy i hamulce. Takie podejście prowadzi do zupełnego relatywizmu etycznego. Stąd gatunek ludzki charakteryzuje walka wszystkich przeciw wszystkim, walka o własną korzyść -
"homo homini lupus" *. * "Człowiek człowiekowi wilkiem."
Ta powszechna walka przynosi wielkie szkody i powoduje brak poczucia bezpieczeństwa. Dlatego też ludzie przyhamowali nieco swoje pazerne instynkty i zrezygnowali z części swoich roszczeń. Aby uzyskać nieco koniecznego dla życia spokoju zaczęli żyć tak, jakby byli związani jakąś umową. Każdy ustąpił nieznacznie na rzecz społeczności, a w zamian za to otrzymał poczucie bezpieczeństwa i obronę przed atakami. W ten sposób, według Hobbes'a, powstała instytucja państwa - z wyrachowania i strachu.Twierdził że konflikty, które pojawiają się, gdy każdy dba tylko o siebie, mogą być rozwiązane (dla dobra wszystkich) tylko kiedy wszyscy dobrowolnie poświęcą część ze swoich celów dla zrównania wolności jednostek. Właśnie idea poświęcenia swojego krótkotrwałego interesu na rzecz długoterminowego dobra jest głównym argumentem filozofów popierających egoizm etyczny.
Jeremy Bentham
Celem człowieka jest unikanie bólu i dążenie do przyjemności, człowiek zaspokaja swe przyjemności, więc społeczeństwo też powinno. Należy dążyć do szczęścia. Celem zaś państwa i prawa jest dawanie ogólnego szczęścia. Człowiek w ujęciu Benthama jest istotą racjonalną, zdolną do dążenia do szczęścia w oparciu o rozumny namysł nad zyskami i stratami (przyjemnościami i przykrościami) płynącymi z określonego działania i jego skutków tzw. "rachunek szczęśliwości" .
Demokracja to dobry ustrój, a on sam był radykałem i chciał likwidacji monarchii i izby lordów. Był twórcą utylitaryzmu (zwłaszcza ilościowego). Bentham tak jak Thomas Hobbes uznawał wolę suwerena za źródło prawa. Obywatele porównywali korzyści i niekorzyści z tytułu podporządkowania się władzy. Byli jej posłuszni, ponieważ oceniali przykrości z podporządkowania jako mniejsze niż przykrości skutków ich nieposłuszeństwa. W duchu pozytywizmu prawniczego twierdził, że zasady współżycia ludzi powinny zostać ujęte w ramy stałego i znanego wszystkim prawa, co umożliwiłoby dokonanie racjonalnej kalkulacji pozwalającej uniknąć przykrości wynikających z przekroczenia prawa.
Utylitaryzm (łacińskie utilis – użyteczny) – postawa zwana też filozofią zdrowego rozsądku, kierunek etyki zapoczątkowany w XVIII wieku, wg którego najwyższym dobrem jest pożytek jednostki lub społeczeństwa, a celem wszelkiego działania powinno być „największe szczęście największej liczby ludzi". Programem utylitarystów jest próba obiektywnego ustalenia zasad działań przynoszących pozytywne i negatywne efekty. Podstawowym kryterium rozróżniania działań pozytywnych i negatywnych stała się dla utylitarystów zasada użyteczności. Głosi ona, że postępowanie jest słuszne, jeśli prowadzi do uzyskania jak największej ilości szczęścia i jak najmniejszej ilości nieszczęścia.