R. Barthes: Krytyka i prawda (2; mam1)
od czasów Mallarmego – podwójna funkcja stylu – poetycka i krytyczna;
krytyk staje się pisarzem. O stawaniu się pisarzem decyduje świadomość słowa. Pisarz odczuwa głębię języka, a nie tylko jego piękno;
nowa krytyka istnieje dzięki osamotnieniu aktu krytycznego jako aktu stylistycznego. Pisarz i krytyk to już nie pan i sługa;
krytyka do pisarza zbliża ogólny kryzys komentarza.
Język mnogi:
każda epoka wierzy, że zna sens kanoniczny dzieła, ale diachronia zmienia sens pojedynczy w mnogi, dzieło zamknięte w otwarte;
zmienia się definicja dzieła – z faktu historycznego w antropologiczny, dzieło jest wieloznaczne, symboliczne. A symbol to nie obraz, a mnogość znaczeń;
kontakt czytelnika z czymś poza tekstem – to marzenie1. Literatura jest odkrywaniem słowa;
filologia ma uchwycić literalny sens wypowiedzi, a nie wtórny. Język symboliczny dzieł jest językiem mnogim. Każde słowo / dzieło ma liczne sensy. Wieloznaczności w języku potocznym można zredukować dzięki sytuacji, w jakiej się pojawiają. W dziele się nie da – bo nie ma sytuacji. W dziele jest coś z cytatu. Jest wygłoszone poza sytuacją;
symbol nie jest tylko właściwością wyobraźni, ma też funkcję krytyczną, a przedmiotem tej krytyki jest język;
wypowiedź ogólna, której przedmiotem jest nie jakiś określony sens, a wrogość sensów dzieła – to nauka o literaturze / stylu;
wypowiedź, która podejmuje się nadania dziełu sensu – krytyka literacka. Nadanie sensu może być pisane / milczące lektura bezpośrednia i krytyka, upośredniona przez język – styl krytyki.
Nauka o literaturze (wszystko w czasie przyszłym, coś jak I część Miazgi Andrzejewskiego):
przedmiot literacki – napisany. Nauka o literaturze możliwa, gdy się uzna, że dzieło zostało stworzone przez styl;
nauka o literaturze nie ma narzucać dziełu sensu, dającego prawo do odrzucania innych sensów;
nie ma zajmować się treściami, ma być nauką o warunkach treści – czyli o formach; interesować się ma zmianami sensu wywoływanymi przez dzieła, nie ma interpretować symboli, a ich wielowartościowość. Jej przedmiotem nie są pełne sensy dzieła, a sens pusty;
językoznawstwo zakłada hipotetyczny model opisu. Tu – podobnie;
cel: nie wyjaśnienie, dlaczego przyjęty został sens, ale dlaczego można ten sens przyjąć;
może spokrewnić dzieło literackie z mitem, który nie ma autora. Śmierć autora – pozbawia realności jego podpis, czyni z dzieła mit, zacieranie podpisu autora = wyzwolenie dzieła z ograniczeń intencji;
przedmiot badań mitologii stylu – nie dzieła uwarunkowane, ale przeniknięte wielkim stylem mitycznym, w którym ludzkość wypróbowuje swe pragnienia;
autor, dzieło – punkt wyjścia nauki o literaturze, horyzontem jest język;
obejmuje (ta nauka o literaturze) 2 dziedziny – 1) cech języka literackiego jako całości – znaki niższe od zdania; 2) znaki wyższe od zdania, z których można indukować strukturę opowiadania, komunikatu poetyckiego itp.;
obiektywność – nie odnosi się do dzieła, a do jego inteligibilności;
nauka o literaturze nie nada i nie odnajdzie sensu dzieła, ale opisze, według jakiej logiki sens tworzyć.
Krytyka:
nie jest nauką. Zajmuje się sensami, tworzy je;
ma miejsce pośrednie między nauką a lekturą;
krytyka: dzieło = sens: forma;
rozdwaja sensy, sprawia, że na pierwszym języku dzieła jest drugi język – spójność znaków;
dzieło nie pozwala się zamknąć we własnym odbiciu, krytyka – kontynuowana, musi przekształcać wszystko, według pewnych praw i zawsze w tym samym kierunku,
nie może mówić byle czego;
musi uznać, że w dziele wszystko jest znaczące (a nie tylko to, co się powtarza często). Ilość daje informację, a nie sens. Uogólnianie ma tu charakter jakościowy a nie ilościowy;
książka to świat. Krytyk wobec książki jest jak pisarz wobec świata;
krytyka subiektywna (kierunek przekształceń) – wypowiedź całkiem uzależniona od podmiotu, który nie uwzględnia przedmiotu. Subiektywność ukształcona, przynależna do kultury może się zbliżyć do dzieła. Ale tu chodzić ma o stosunek krytyki do języka;
symbol ma ukazywać nicość „ja”, ma wyrażać niewyrażalne, nie wewnętrzne cechy przedmiotu, a jego nieobecność;
odkrywa w dziele zrozumialność2 (inteligibilność);
nie jest przekładem a peryfrazą, może kontynuować metafory dzieła, a nie upraszczać je,
miarą wypowiedzi krytycznej jest trafność;
dwa sposoby rozminięcia się z symbolem – 1) zaprzeczenie symbolu, sprowadzenie dzieła do fałszywej dosłowności, 2) naukowa interpretacja symbolu;
symbol musi odnajdować symbol;
krytyk – ten, który nie wie, co sądzić o nauce o literaturze;
dystans pozwala krytykowi rozwijać ironię (której nie ma nauka);
ironia – pytanie postawione językowi przez język. Ironia „barokowa” – igra z formą, nie istotą, rozwija język.
Lektura:
krytyk nie może zastąpić czytelnika. Bo byłby czytelnikiem, który napotyka na styl;
w średniowieczu były cztery funkcje wobec książki – scriptor (przepisuje, nie dodaje nic od siebie), compilator (nie dodaje), commentator (czyni tekst zrozumiałym), auctor (daje własne myśli, opiera się na autorytetach. Ale już compilator ma spojrzenie krytyka – wystarczy, że dzieli na części. Krytyk w pełni – commentator – 1) pośrednik, przywodzący dawną substancję, 2) operator – na nowo rozmieszcza składniki, by dać dziełu znaczenie;
czytelnik – nie wiadomo jak przemawia do książki. Krytyk musi przybrać ton, ton twierdzący;
jedyny komentarz, jaki mógłby tworzyć prawdziwy czytelnik – pastisz;
przejść od lektury do krytyki = pragnąć nie dzieła, a własnego języka;
krytyka prowadzi do prawdy stylu.