Ciasteczka z jabłkami II
Ciasteczka są niezwykle pyszne, nieprzesłodzone, kruchutkie, z dużymi kawałkami jabłek. Piekłam je dziś pierwszy raz, bo chociaż przepis znalazłam dawno temu, ale nie wiedzieć czemu podchodziłam do nich jak do jeża, a okazało się, że są idealne. Według mnie są lepsze od ciasteczek serowych - bardziej kruche i delikatne.
Składniki:
350 g mąki
200 g masła (część można zastąpić margaryną)
100g kwaśnej gęstej śmietany
1 jajko
1 żółtko
10 g drożdży
pół łyżki cukru (do drożdży)
500 g małych jabłek
pół szklanki cukru (do jabłek)
Wykonanie:
Mąkę przesiać, posiekać z masłem (wyjętym z lodówki) i drożdżami roztartymi z cukrem. Dodać śmietanę, jajko i żółtko i dalej wyrabiać siekając nożem. Potem jeszcze trochę wyrobić rękami. Ulepić kulę i włożyć do lodówki, najlepiej na noc. Ciasto w tym czasie trochę urośnie.
Jabłka obrać i pokroić w ósemki. Posypać cukrem i oczekać chwilę, aż puszczą sok i pokryją się glazurą. W tym czasie ciasto wyjąć z lodówki i rozwałkować na grubość ok 2-3 mm - podczas pieczenia urośnie, więc nie może być zbyt grube. Wycinać krążki - ja robiłam to okrągłą foremką do ciastek. Jabłka zawijać w ciasto jak pierożki, zlepić tylko końce. Układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Przed pieczeniem posmarować pozostałym białkiem i posypać cukrem kryształem (niekoniecznie). Piec na złoto ok. 15 minut w piekarniku nagrzanym do 180oC.
Smacznego :)