Sylwetka twórcza Mastertona
Graham Masterton to autor bardzo płodny, od wielu lat nie zwalnia tempa. Pisarstwo jest dla niego błogosławieństwem, toteż tworzy bardzo dużo. W głowie ciągle rodzą mu się nowe pomysły na powieści. Średnio na rok wydaje trzy książki. W sumie opublikował już 100 powieści, w tym ponad 50 horrorów. Jest typem zdyscyplinowanego pisarza, co zawdzięcza pracy dziennikarza. Zawsze zaczyna pisanie o 10 rano, a kończy średnio po sześciu godzinach. Dzięki temu, wie w przybliżeniu, kiedy powieść zostanie ukończona. Z reguły napisanie jednej powieści zajmuje mu od trzech do czterech miesięcy w zależności od objętości powieści i skomplikowania fabuły oraz informacji, jakie musi zebrać do napisania. Raz zdarzyło mu się, że napisał powieść (Manitou) w pięć dni. Niestety wydawca poprosił go o zmianę oryginalnego zakończenia powieści, co zajęło artyście więcej czasu, niż napisanie całej książki. Inna książka - powieść historyczna Rich zajęła mu aż dwa lata, ale liczyła 900 stron i zawierała historię Ameryki od 1900 do 1975 roku. Pisanie opowiadań zaś zajmuje mu średnio tydzień. Jest to jednak dla niego cięższa praca, gdyż musi stworzyć interesującą i sensowną historię oraz wykreować bohaterów tylko na kilku stronach za pomocą 500-1000 słów. Istotna jest tu precyzja, konkretny pomysł. W powieści zaś ma bardzo wiele czasu na przedstawienie bohaterów, zarysowanie tła akcji, wprowadzenie opisów, dlatego uwielbia je pisać. Może wtedy stworzyć taką atmosferę, która pobudzi książkę do życia. Plan powieści z reguły obmyśla rano, gdy leży jeszcze w łóżku. Wymyślenie kolejnej historii nie zajmuje mu zbyt wiele czasu. Praca dziennikarza nauczyła go szukać historii wszędzie i na każdym kroku. Nawet w barze czy na spacerze potrafi znaleźć temat na kolejną książkę. Obserwuje ludzi i przysłuchuje się ich rozmowom. Jego zdaniem ciężko jest napisać dialog, który brzmi, jak prawdziwy, ale w gruncie rzeczy taki nie jest.
Swoje powieści zawsze osadza w prawdziwych miejscach. Jednocześnie stara się nie zaznaczać własnej obecności w tekście. Chce, aby w ten sposób czytelnik utożsamił się z bohaterami, wczuł się w ich sytuację, przeżywał wszystko razem z nimi. Jego sposobem na oddziaływanie na czytelników jest pisanie o przeciętnych ludziach, którzy borykają się z codziennymi problemami. Gdy do akcji wkracza groza i piekielne zło, odbiorca odnosi wrażenie, że to samo może spotkać jego. Stara się także nie stosować metafor. Wszystko ma być naturalne i przejrzyste. Ważniejsza niż zabawa językiem jest dla niego sceneria i bohaterowie. Z tego powodu pisze prostym, niewyszukanym językiem, zrozumiałym dla każdego czytelnika. Stara się dobierać tak słownictwo, aby nie przeszkadzało w śledzeniu historii.
Poza tym lubi pozostawiać niedomówienia i urwane wątki. Fani jednak domagają się kontynuacji historii niektórych książek i z tego względu powstają dalsze dzieje bohaterów poszczególnych powieści. Wyjątek stanowi tu cykl Rook. Historia ta była pisana z myślą o serialu który nigdy nie powstał. Za to książkowa wersja bardzo przypadła czytelnikom do gustu Mimo to autor nie zaprzestawał pisania kolejnych odcinków, ponieważ bohaterowie spodobali się ludziom. Generalnie Masterton stara się pisać samodzielne książki.
Pierwszym odbiorcą i zarazem krytykiem jego książek jest żona. To jedyna osoba, która nie boi się powiedzieć mu, że coś jest nudne i że powinien napisać to jeszcze raz. Nieraz powstrzymała go przed przeniesieniem stanu badań, jaki zgromadził, do książki. Chciał tak zrobić w przypadku Pogromcy wampirów. Napisał kilka stron o legendzie wampirów, która go zafascynowała, ale żona uznała, że jest to zbyt encyklopedyczne.
Napisali wspólnie książkę Smak raju. W czasie pracy nad utworem rozmawiali o tym, jak książka ma wyglądać, jak mają się potoczyć losy bohaterów, jak ma wyglądać fabuła. Wiesecka napisała większość dialogów, a Masterton stworzył tło powieści i opisy.
Czasami Brytyjczyk pisze na zamówienie. W większości są to opowiadania horroru erotycznego do cyklu antologii opowiadań Gorąca krew. Napisał opowiadanie Will ku pamięci Lovecrafta, które znalazło się w antologii Dziedzictwo Lovecrafta, poświęconej zmarłemu artyście. Will traktuje o teatrze Globe w Londynie. Akurat wtedy skończono remont tego teatru, więc Masterton postanowił napisać o strasznym złu, które zostało tam uśpione. Ponadto pisarz nawiązuje w swojej twórczości do pomysłów Lovecrafta, ale nie bezpośrednio. Lubi tego pisarza za przerażające stwory, np. Browna Jenkinsa z opowiadania Sny w domu Wiedźm.
Ze swojego dorobku szczególną sympatią darzy Pogromcę wampirów, Bonnie Winter, Katie Maguire, Ciało i krew (książka uznaną przez jego żonę za „świńską”). Powieść historyczną Silver (nieprzetłumaczona na język polski) zalicza do najsłabszych, gdyż kończył ją w pośpiechu i nie miał czasu na lepsze dopracowanie. Także niewielu czytelnikom przypadła do gustu.
Z bohaterów swoich powieści szczególnie bliski jest mu Jim Rook, gdyż poniekąd przypomina jego samego, a Harry Erskine, bohater Manitou jest najbliższy charakterowi Mastertona. Jednakże jego bohaterowie nie są tacy, jak on. Są słabi i silni. Musi ich obdarzyć takimi zdolnościami i siłą, które pomogą im zwalczyć niebezpieczeństwo. Robi to na wiele różnych sposobów. Charaktery jego bohaterów ewoluują wraz z postępem akcji.
Horrory Mastertona pełne są brutalności, okrucieństwa, sadyzmu i perwersyjnego seksu. Pisarz skupia uwagę na poziomie wrażeń estetycznych. Jego książki są „mięsne”, bowiem ukazują najwymyślniejsze sposoby zadawania człowiekowi bólu i śmierci, która z reguły jest powolna i przerażająca. Bohaterowie jego książek umierają w potwornych męczarniach, ich zgon jest maksymalnie przedłużany przez Brytyjczyka. Jego wizje są surrealistyczne i groteskowe. W jednym z horrorów uśmierca bohatera poprzez wkręcenie go w żyrandol (Wyklęty), w innym kobiety ciężarne zamiast normalnych dzieci noszą w sobie quasi-węgorze, które żywią się ich wnętrznościami (Wojownicy nocy), a w Rytuale członkowie sekty żywią się ludzkimi wnętrznościami, które są odpowiednio przygotowywane przez kucharzy. Ludzkie ciało jest doskonałym materiałem do strasznych tortur i różnorodnych eksperymentów. Autor odwołuje się tutaj do lęku, jakim jest strach przed bólem fizycznym oraz przed niezawinionym cierpieniem. Te wszystkie brutalne sceny mają duży wpływ na dalszy rozwój wątków. Zło pojawiające się we wszystkich utworach Mastertona nie pochodzi z wnętrza człowieka, a jest jedynie sprawą przeznaczenia, pojawia się znikąd, nagle.
Brytyjczyk podkreśla, że nigdy nie zaczął pisania bez wcześniejszego przygotowania. Zawsze stara się zebrać, jak największą liczbę materiałów oraz szczegółów, które będą mu potrzebne do napisania książki. Jest to kluczowe dla stworzenia dobrej powieści z wiarygodnym tłem. Pisząc korzysta z Internetu, aby zobaczyć jak dana ulica wygląda, w kraju, w którym rozgrywa się akcja utworu. Jeździ do różnych krajów i szuka tam miejscowego potwora lub demona, który doskonale wrósł w świadomość mieszkańców. Nigdy nie sięgał po potwory stworzone sztuczne ani też nie stwarzał własnego panteonu zjaw i potworów. Interesujące są dla niego legendy, podania i mity różnych krajów, mimo że nie wszystkie są prawdziwe. To właśnie one zawierają w sobie jakiś element, który naprawdę przeraża ludzi. Mity i legendy próbują wyjaśnić najbardziej irracjonalne obawy ludzi. I przez to są też bardzo dobrym materiałem na książki. Zawierają w sobie sporo elementów grozy. Wyszukuje także w wiadomościach historii o morderstwach i ludziach, którzy przeżyli lub byli naocznymi świadkami jakiegoś niezwykłego wydarzenia. Usiłuje to odnieść do znanego mitu bądź legendy, z którą dana historia się wiąże i łączy je tak, aby stworzyły odrębną, poruszającą powieść. Czerpie głównie z legend indiańskich i azteckich. W szczególności interesuje go ludowa demonologia i obrządki magiczne. W Wyklętym pojawia się groźny i przerażający aztecki diabeł mictlantecutli. W Bonnie Winter główna bohaterka służy azteckiej bogini Itzpapalotl, która skłaniała ludzi do morderstwa bliskich osób. Kulturą Azteków interesuje się pisarz od czasu, gdy zapoznał go z nią przyjaciel William Burroughs. To on mu pokazał, jak to kapłani wykorzystywali mitologię do dominacji nad społecznością. I to właśnie do dziś za pomocą demonów, mitów i legend kontroluje się naród.
Czasami wykorzystuje nazwiska swoich znajomych i nadaje je swoim książkowym bohaterom, np. w Bezsennych pojawia się Victor Kurylowicz. A jak wiadomo horror został wydany przez wydawnictwo Albatros, którego właścicielem jest Kuryłowicz. Zdarza się też, że na swojej oficjalnej stronie internetowej ogłasza konkurs, w którym główną nagrodą jest możliwość bycia zabitym w kolejnej jego książce.
Będąc dzieckiem pisarz przeczytał książkę o kowbojach, w której pojawiła się postać Manitou oraz indiańskie duchy. W jakiś sposób obie historie się połączyły i w ten sposób powstała historia czerwonoskórego ducha, który narodził się we współczesnych czasach i podjął się zemsty na białych ludziach, którzy zniszczyli jego naród. Mowa tu o powieści Manitou. Z kolei Manitou Armgedon zawiera także kilka indiańskich legend, np. o Zabójczych Oczach z Nowego Meksyku, którzy są ślepi, ale mogą widzieć w sposób metafizyczny.
Interesujące są dla niego także legendy o wampirach. Miał nie poruszać tego wątku w swoich książkach. Wolał pisać o duchach i potworach (choć sam w takie istoty nie wierzy), którzy są pomijani przez wielu innych twórców. Jednakże podczas badań nad tematem wampirów trafił na opis rumuńskich wampirów z Transylwanii - strogi. Ich historia zaciekawiła go do tego stopnia, że postanowił napisać o nich książkę, która nosiła tytuł Pogromca wampirów. Dla Mastertona jest to przede wszystkim powieść miłosna, a wątek wampirów pojawia się tam niejako przez przypadek. Przez krytyków i czytelników książka ta została okrzyknięta za jedną z lepszych jego powieści. Sam autor ma do niej szczególny sentyment, ponieważ akcja powieści rozgrywa się w miejscu, w którym się wychował. Również w Krwi Manitou pojawiają się wampiry. Masterton chciał tu ukazać konflikt europejskich demonów z indiańskimi demonami, czyli konflikt nowego świata ze starym. I to właśnie wampiry okazały się oczywistym wyborem, gdyż mogły być łatwo przetransportowane w trumnach przez Atlantyk.
Pisanie horrorów jest dla Mastertona zabawą z fikcją, dlatego świadomie nagina pewne wątki zaczerpnięte z legend, aby lepiej zbudować atmosferę grozy. Uwspółcześnia i uatrakcyjnia mity i podania poprzez odkrycie w nich motywów tajemniczych i mrocznych. Woli sięgać po legendarne potwory i monstra, które są zakorzenione w świadomości ludowej, niż tworzyć własny panteon straszydeł. Zarazem pisarz udowadnia, że stare demony mogą nadal uaktywniać się i działać. Wykorzystuje do tego demonologię słowiańską, indyjską, germańską, japońską, perską.
Masterton nie poprzestaje tylko na legendach i mitach. Przez jego twórczość przewijają się wątki zaczerpnięte z tradycyjnej literatury. W Wizerunku zła nawiązuje do Portretu Doriana Gray'a, by snuć refleksję o obecności zła ukrytego w obrazie. Podejmuje temat oślepienia (pojawia się np. w Krzyżakach Sienkiewicza czy w Odysei Homera) w Zwierciadle piekieł, gdzie jeden z bohaterów wbija sobie w oczy mieszadełka od drinków. Z kolei w opowiadaniu Stworzenie Belindy (Dwa tygodnie strachu) tworzy nową wizję mitu o Pigmalionie, który ożywił wyrzeźbioną z kości słoniowej niewiastę, a w opowiadaniu Mastertona kobieta z kolei jest ukształtowana z morskiego piasku. Pisarz wykazał się znajomością Venus z Ille Merimee w opowiadaniu Szara madonna. I tu i tu pojawiają się żywe posągi, które mają moc zabijania. Charakterystyczne są również dla twórczości Mastertona wątki biblijne. Pisarz nie omieszkał wprowadzenia do swoich utworów postaci diabła. A jak wiadomo temat Szatana był podejmowany przez takich znanych twórców jak Goethe (Faust), Słowacki (Kordian), Mickiewicz (Dziady cz. III, Pani Twardowska), Bułhakow (Mistrz i Małgorzata), Miciński, Staff itd. Masterton w Zwierciadle piekieł, Czarnym aniele, Diabelskim kandydacie, Rytuale, Bezsennych, Demonach Normandii wykazuje się dużą znajomością atrybutów Szatana, a jego utwory to swego rodzaju „kompendium wiedzy o szatańskich sprawkach na tym świecie”. Pisarz bawi się z klasycznymi sposobami postrzegania diabła. W Bezsennych aniołowie-demony skupione wokół biblijnego Azazela mordują w okrutny sposób, w Zwierciadle piekieł wyznawcy sekty wskrzeszają diabła za pomocą jego syna, który wyszedł z lustra, w Czarnym aniele ginie sześć rodzin, które stają się pożywką dla upadłego anioła - Beliala.
Pisarz nie poprzestaje tylko na tradycyjnej literaturze. Nawiązuje również do Baśni Andersena i Alicji w krainie czarów. W Zwierciadle piekieł stara się udowodnić, że bajka Lewis Carolla nie jest przeznaczona dla dzieci. Takiego samego zadania podjął się w związku z Królową Śniegu Andersena, której motywy wykorzystał w Zjawie. Udowadnia, że Baśnie Andersena są chorobliwe. W horrorze Mastertona Królowa Śniegu przybiera postać skandynawskiego demona, który pochodzi od bogini Hel, pani królestwa zimna i mroku. Zwierciadło piekieł przestrzega przed zabawami z lustrem, gdyż ma ono w sobie zgubną moc, więzi niewinne dusze, wykrzywia rzeczywistość, niemalże deformuje ją. Usiłuje przy tym pisarz wykazać, że Caroll był nawiedzonym naukowcem wykonującym podejrzane eksperymenty.
Również historia dostarcza Mastertonowi wielu inspiracji. Brytyjczyk doszukuje się w niej niejasnych faktów i na ich bazie snuje własne wizje przeszłości. Na przykład w Dziecku ciemności zastanawia się nad przebiegiem powstania warszawskiego. Według Mastertona Niemcy zwyciężyli Polaków, dzięki temu, iż powołali do życia niezwykle szybkiego demona, który zabijał naszych rodaków pod kanałami. Z kolei w Demonach Normandii przekonuje czytelnika, że alianci w Normandii nie zwyciężyliby gdyby nie pomoc sił piekielnych. Jego zdaniem w czołgach aliantów, które zawsze były dobrze zamknięte, znajdowało się całe mnóstwo diabłów. To dzięki nim Niemcy zwyciężyli.
Jak widać Masterton polemizuje z przekazami kultury, jest uważnym obserwatorem świata i kultury. Jego horrory spełniają funkcję ludyczną. Dzięki odwołaniom do aktualnych wydarzeń, literatury, baśni, legend, historii jego twórczość jest oryginalna, barwna i ciekawa. To jest najmocniejsza strona pisarstwa Mastertona. Nie mami czytelnika zupełnie zmyślonymi historiami. Tworzy je na podstawie znanych źródeł i dopasowuje je do własnej wizji. Zdaniem Kruszelnickiego:
Tylko on potrafi równie sprawnie wygładzić chropawą powierzchnię realiów historycznych, aby dopasować ją do kształtu fantastycznej fabuły swej powieści.
Należy jednak wspomnieć o jego słabych stronach. Większość jego książek opiera się na podobnym schemacie fabularnym: głównym bohater to zwykły człowiek, który boryka się z różnymi życiowymi problemami. Nagle jego życie zakłóca pojawienie się Zła. Czy tego chce czy nie chce zostaje wciągnięty w walkę z jakimś demonem, zjawą czy potworem. Mankamentem niektórych powieści są również zakończenia. W porównaniu do całości są jakby skrócone, urwane. Masterton ciągnie akcję najdłużej jak tylko może, zarzuca czytelnika różnorodnymi zagadkami, a na końcu przyspiesza tempo i spłyca finał. W ten sposób zaprzepaszcza całą pracę nad dopracowanymi dialogami i opisami, nad stworzeniem wiarygodnych bohaterów i ciekawych miejsc. A ponad to z roku na rok jego książki coraz mniej straszą.
Mastertona i jego żonę łączą silne związki z Polską. Rodzice jego żony byli Polakami, ale kiedy ich córka skończyła trzy latka wyjechali do Walii. Wiescka nie mówi po polsku, ale jak przyznaje ma do tego kraju sentyment. Razem z mężem przyjeżdżają do Polski od ponad 15 lat. Uważają nasz kraj za swój drugi dom. Mają tutaj wielu przyjaciół, których traktują, jak rodzinę. Zawsze są tutaj witani bardzo serdecznie, a sam pisarz lubi tutejsze jedzenie, podoba mu się polski krajobraz, poczucie historycznej świadomości, przyjazne nastawienie Polaków. Przywiązanie do Polski spowodowane jest też tym, że od 20 lat wydawane są tutaj jego książki. To właśnie on był pierwszym zachodnim pisarzem horrorów, którego powieści zostały tu opublikowane. Swój sukces zawdzięcza takim polskim wydawnictwom, jak: Rebis i Albatros. Wielokrotnie odwiedził Polskę i jak sam twierdzi w pewnym sensie stał się polskim pisarzem, tak jak amerykańskim, czy brytyjskim. Pierwszy raz tu przyjechał, kiedy przetłumaczono na język polski książkę Manitou.
Katowice to jedno z pierwszych miejsc, które odwiedzili. Byli także w Poznaniu, Gdańsku, Gdyni i Wrocławiu. Dla Mastertona Polska to znakomite zaplecze dla strasznych historii. Np. jego zdaniem Wrocław to dobre tło na umieszczenie akcji powieści ze względu na stare kamienice i wyjątkową atmosferę. Pisarz myśli też, by umieścić akcję jakiegoś horroru w Gdyni. Uwielbia to miasto. Gdańscy studenci nawet nakręcili krótki filmik oparty na jednej z jego historii - o pewnym mężczyźnie, który pożądał wyobrażoną przez siebie kobietę z piasku. Pewnej nocy ona ożyła i udała się do jego pokoju w hotelu. W jego mniemaniu opowiada się w Polsce wiele przerażających historii, np. o tym jak kiedyś Uniwersytet Krakowski przekształcono w centrum magii i alchemii albo jak w 1793 spalono w Poznaniu kobiety uznane za wiedźmy. Były one ostatnimi w historii spalonymi legalnie. Zafascynowany jest również Krakowem. Pierwszy raz był tam z żoną w 2007 roku i oboje się zakochali w tym mieście, mimo że była wówczas brzydka pogoda. Spędzili tam dwa dni. Najbardziej żałuje, że nie zobaczył Wawelu. Zwiedził Kościół Mariacki i przespacerował się dzielnicą żydowską. Szczególnie spodobało mu się krakowskie Stare Miasto. Jego zdaniem Kraków to bardzo historyczne miejsce. Jego uwagę przykuły krakowskie podziemia rynku, a dokładnie jednego z kościołów. Pomyślał sobie, że krakowskie podziemia to idealne miejsce dla akcji powieści grozy. Tutaj zasłyszał historię Bazyliszka i doszedł do wniosku, że to bardzo dobry materiał na książkę. W 2009 roku wyszła książka o tym samym tytule, która nawiązuje do tej legendy. Akcja tej powieści dzieje się w Krakowie, gdzie dwaj mężczyźni: ojciec i syn polowali na potworów. Jako pierwszego chcą znaleźć Bazyliszka. Znacznie wcześniej, bo w 1996 roku powstała książka Dziecko ciemności, w której akcja rozgrywa się w Warszawie i nawiązuje do Powstania Warszawskiego.
Ponadto Masterton interesuje się polską polityką. Szczególnie zaciekawiła go historia śmierci generała Sikorskiego. Wiele na ten temat przeczytał. Pomyślał sobie, że zabójstwo generała może wiązać się z innym. Ciekawe dla pisarza jest także to, że za każdym razem morderstwa polityczne są przeprowadzane przez jakąś małą, słabą osobę. Wyraz zaciekawienia osobą Sikorskiego dał w powieści pt. Aniołowie Chaosu, w której usiłował odpowiedzieć na pytanie: co mogło skłaniać ludzi do przeprowadzania zabójstw politycznych. Polityków tutaj i w innym powieściach przedstawia, jako inkarnacje samego diabła.
Oprócz tego Masterton lubi Andrzeja Wajdę i jego dwa filmy: Kanał oraz Popiół i diament. Oglądał je kilka razy. Przepada za muzyką Lutosławskiego.
Graham Masterton to pisarz niezwykle lubiany nie tylko przez brytyjskich i polskich czytelników, ale także amerykańskich, francuskich, greckich, włoskich i japońskich. Ma tam silną grupę fanów, z którymi ma świetny kontakt. Ceni sobie ich opinie, a rozmowy z nimi są dla niego inspirujące. Podkreśla, że jest otwarty na wszelkie uwagi dotyczące jego twórczości. Docenia to, że fani potrafią go także krytykować.
Oprócz pisania uwielbia podróże. Chciałby więcej czasu spędzić w USA, gdzie znajduje się wiele źródeł możliwości na napisanie książki. Wiosną i latem wraz z żoną i dziećmi jeździ nad morze, by tam pospacerować po plaży. Jest to jego sposób na poszukiwanie natchnienia. Bardzo lubi także gotować i rozmawiać z ludźmi. Bardzo ciekawią go ludzkie historie. Przyznaje się do tego, że nie chodzi do kina ani też nie czyta, bo nie ma na to zwyczajnie czasu. Od lat nie obejrzał filmu do końca i byłby naprawdę poruszony. Wg bardzo mało jest dobrych horrorów, a w szczególności nie lubi tych, które nie mają intelektualnej głębi, np. Piła czy Hostel. Dla niego prawdziwą sztuką jest przerazić nie stosując zbyt wielu brutalnych scen. Po cały dniu pisania woli usiąść przed telewizorem i obejrzeć jakąś telenowelę. A jeśli już coś czyta to na pewno nie horrory. Woli jakieś pozycje niefabularne.
Jako dziecko czytał utwory Edgara Allana Poe i Juliusza Verne'a. Prócz tego lubił Draculę Brama Stokera, Wyspę skarbów Roberta Luisa Stevensona (obecnie pracuje nad powieścią, w której zamierza nadać ponadnaturalne wyjaśnienie tego, co wydarzyło się na Wyspie Skarbów), a ze współczesnej prozy Nelsona Algrena. Przeważnie czytał horrory. Dziś uważa, że horror jest niedoceniony. Wydano wiele powieści tego rodzaju w latach 70. i 80., ale większość nie była dobra, co wpłynęło na opinię o całym gatunku.
Jest człowiekiem o wielkim poczuciu humoru, co widać w jego twórczości. Książki Mastertona obfitują w różnego typu żarty i zabawne dialogi. Usiłuje nawet napisać komedię pt. Niestrawni Bracia. Jest to historia dwóch braci mieszkających na odludziu, którzy zakładają zespół rockowy i w przewrotnym tempie robią karierę. Jeszcze nie napisał do końca książki, ale wg niego jest zabawna.
Przyjaźni się ze znanym twórcą horrorów Jamsem Herbertem. Oprócz tego zna wielu innych twórców horrorów, którzy należą do Stowarzyszenia Pisarzy Horrorów (Horror Writers Association), ale nie mają czasu na spotkania, a tym bardziej na solidaryzowanie się.
Obecnie Masterton idzie w kierunku thrillerów. Tyle napisał horrorów, że chce trochę od nich odpocząć, ale to nie oznacza, iż zaprzestanie ich tworzenia. Na pewno nie myśli już o napisaniu jakiejkolwiek powieści historycznej.
Fenomen popularności Mastertona w Polsce
Minęło już dwadzieścia lat od pierwszego książkowego debiutu Mastertona wydanego w Polsce. Mistrz utworów grozy jest bardzo dobrze znany polskim czytelnikom, ma tutaj szerokie rzesze fanów, w Internecie można znaleźć trzy blogi, które zawierają bardzo dużo wiadomości na temat jego twórczości: recenzje, artykuły, wywiady, nowości. A co najważniejsze horrory Brytyjczyka były wydawane przez ośmiu polskich wydawców. Dzięki temu autor często przyjeżdża do Polski, z chęcią udziela wywiadów, zwiedza polskie miasta. Jest zachwycony tym krajem.
To w Polsce książki Grahama sprzedają się często w większych nakładach niż pozycje Stephena Kinga. Czytelnicy Mastertona uwielbiają, a krytycy zaś atakują. Literaturoznawcy dość surowo odnoszą się do dorobku literackiego autora Manitou. Ogólnie rzecz biorąc zarzucają mu prostolinijność, błędy logiczne, schematyczność, a nawet kiepski styl. Źle oceniają szybkie tempo tworzenia książek przez Brytyjczyka. Nie da się ukryć Brytyjczyk powiela pomysły, ale widać pewną różnorodność w wykorzystywaniu postaci demonów i innych sił nadprzyrodzonych. Autor nie korzysta z jednej legendy. Zawsze pisze o zwykłych ludziach i ich problemach, gdyż jest świadomy tego, iż przeciętny czytelnik woli czytać o bliskim mu otoczeniu, o kimś, z kim może się utożsamić.
Masterton nie ukrywa, iż ma do Polski szczególny sentyment. A to za sprawą polskiego pochodzenia jego żony, jak i promocji jego książek przez polskie wydawnictwa. Autor jest typowo polskim fenomenem. Łatwo znaleźć w EMPIKU półkę z książkami Mastertona, a nie brak ich też w antykwariatach i na ALLEGRO. Wydawnictwo Amber przyczyniło się do tak wielkiej popularności mistrza grozy w Polsce. Promocja książek Mastertona nie ustaje. Przede wszystkim Rebis i Albatros skupiają się na reklamie horrorów Grahama. Brytyjczyk bardzo często zjawia się na spotkaniach z czytelnikami organizowanymi przeważnie przez Empik. Uwagę fanów przykuwa lekki styl pisarza, sprawny warsztat, duża pomysłowość, szeroki repertuar poruszanych tematów oraz fascynacją seksualnością. W powieściach Mastertona przeplata się brutalność z erotyką. Autor nie czuje się skrępowany, w opisach związanych z seksem posuwa się bardzo daleko, dokładnie opisuje pieszczoty i cały stosunek płciowy.
Innym powodem sympatii czytelników, ale nie najważniejszym, jest osadzenie akcji powieści w Polsce: wydarzenia Dziecka ciemności rozgrywają się w Warszawie, a Bazyliszka w Krakowie. Do tego w Drapieżcach pojawia się postać Polaka - Szatana. Dodać trzeba, iż książka Bazyliszek była pisana na specjalne życzenie fanów Mastertona.
Książki Brytyjczyka nie są zbyt skomplikowane, dużo się w nich dzieje, wiele informacji można zaczerpnąć na temat wierzeń i legend różnych ludów. Jego twórczość jest łatwa i przyjemna, skierowana przede wszystkim do mas nie szukających głębi przekazu, które chcą przeżyć dreszczyk emocji, podczas lektury, a nie zastanawiać się nad sensem świata.
Fenomen popularności Mastertona w Polsce nie zanika. Jest człowiekiem, który nie przypomina stereotypu pisarza horroru. Nie jest zakompleksionym samotnikiem ani szaleńcem popadającym w depresję. Jest showmanem, człowiekiem z poczuciem humoru i przyjaźnie nastawionym do rozmowy. To przykuwa zainteresowanie, a tym samym wzrastają sumy wydawane na promocje jego książek.
Do dziś horrory Mastertona oferowane były przez ośmiu wydawców. Większość miała w sprzedaży całą serie powieści Brytyjczyka, chociaż były i takie wydawnictwa z rąk, których wyszły tylko pojedyncze książki autora. Wszystko zaczęło się od Amber. Dzięki niej Masterton zasłynął w Polsce jako pisarz horrorów. Łącznie wydano tutaj 16 powieści Brytyjczyka. Książki pochodzące z tego wydawnictwa odznaczają się kieszonkowym formatem oraz charakterystycznymi okładkami z krwistym napisem Amber-Horror. Seria powieści grozy tego wydawnictwa ukazywała się w latach 80. i 90.
Kolejnymi polskimi wydawcami Mastertona są Zysk i s-ka oraz Dom Wydawniczy REBIS. Obydwa wydawnictwa wpuszczały na rynek książki w jednolitej szacie graficznej. Papier nie był najlepszej jakości a okładki niebyt reprezentatywne. To za sprawą tych wydawnictw w Polsce ukazały się (nie wszystkie) powieści historyczne Mastertona. Zysk i s-ka obecnie nie wydaje już utworów Mastertona. Rebis jednak nie zrezygnował. Wydawnictwo często zmieniało szaty graficzne książek. Następnie Rebis podzielił utwory Brytyjczyka na trzy serie: horrory, thrillery oraz poradniki seksuologiczne. Niektóre z zastosowanych ilustracji okładkowych były stosowane przez inne niepolskie domy wydawnicze. Tylko poradniki seksuologiczne były wydawane przez to wydawnictwo w jednej szacie graficznej. Inaczej jest z thrillerami. Siedem z nich wydano z białymi okładkami, Plaga, Wybuch i Zła Przepowiednia w niebieskiej z powiększonym formacie. Następnie każda nowa książka Mastertona była wydawana przez Rebis w swojej własnej szacie. W środku z kolei bardzo często pojawiają się literówki.
W latach 90. Mastertona zaczęło wydawać wydawnictwo Prima. Wpuściło ono na rynek jedne z lepszych książek Brytyjczyka oraz zbiory opowiadań. Pierwsze wydania drukowane były na papierze gorszej jakości z czarno-kolorowymi okładkami. Później zmieniono okładki na szare oraz papier na kredowy. Na tym się nie skończyły. Kolejne zmiany wprowadziły biało-kolorową szatę graficzną, a już w 2005 roku pojawiła się nowa seria. Okładki były ozdobione fragmentami dawnych ilustracji zamieszczone w kołach. Ostatnia seria obejmowała tylko pięć książek. Więcej utworów Mastertona Prima nie wydała.
Albatros przejął od Primy jedną z serii i wydał już 31 książek. Stale do polskich księgarni trafiają następne książki wydane przez Albatrosa. Charakterystycznym znakiem rozpoznawczym na książkach tego wydawnictwa jest kolorowy pasek na białym tle. Jest jedynym domem wydawniczym, które nie zmienia szaty graficznej, a jedynie ją udoskonala. W ciągu tych kilku lat zmieniła się tylko tylna okładka. Pasek z ilustracją przechodzi na grzbiet i na nią.
Tylko trzy wydawnictwa wydały po jednej książce Mastertona. Śmiertelne sny wydało Repro - Centrum, Drapieżców Świat Książki (papier kredowy, twarda oprawa z obwolutą) oraz Dziewiczą podróż Książnica.
M. Kruszelnicki, Oblicza strachu: tradycja i współczesność horroru literackiego, Toruń 2003, s. 124.
M. Kruszelnicki, op. cit., s. 132.