Wychowanie kościelne obejmowało nie tylko lekcje, ale także życie poza szkołą.
Było nastawione na pobożność, wyrobienie pokory, posłuszeństwa, przekonania, że kościół jest darem najwyższym i że wszystko jemu powinno służyć.
Kara cielesna była głównym środkiem wychowawczym.
Wychowanie kościelne nie uznawało narodowości, ani ojczystego języka – posługiwanie się nim było zabronione.
Klasztory były życiem umysłowym.
Szkoły przyklasztorne starały się odpędzać młodzież od kultury świeckiej.
Uczyły asertywności, cytowania „Biblii”, unikania bogactw, wrogiego stosunku wobec kultury antycznej.
św. Jan Chryzontom nalegał, aby dzieci uczęszczające do szkół św. Bazylego były wychowywane w duchu chrześcijaństwa, chociaż do nich uczęszczały nie tylko dzieci przeznaczone na duchownych – także inne, wiejskie. św. Bazyli zgodził się na to pod naporem rodziców.
Szkoły katedralne. Ich najlepszy okres zapoczątkował Sobór Lateraneński z 1179 r.
Nauczyciel był opłacany przez jednego, wyznaczonego beneficjenta, który podejmował się bezpłatnego nauczania przyszłych kleryków i innych niezamożnych adeptów.
Kształciły wyłącznie do stanu duchownego i tylko osoby z własnych diecezji, z tzw. szkołami wewnętrznymi.
Od czasu do czasu w szkołach katedralnych organizowano szkoły zewnętrzne, w których pobierali naukę tylko ci, którzy byli kandydatami spoza diecezji i niekoniecznie szli na duchownego.
W XII w. zaistniało ograniczenie przyjmowanych kandydatów do szkół katedralnych: przyjmowani byli tylko ci, którzy zamierzali zostać duchownymi. Ponadto przyjmowano uczniów z różnych stanów.
Szkoły parafialne. Zenon IV nałożył na parafie obowiązek zakładania szkół.
Kształciły wiejskich proboszczów.
Program tych szkółek był wzorowany na rzymskiej szkole śpiewu. Uczono w nich śpiewania psalmów, a także pisania i czytania. Pisania nie nauczano we wszystkich szkołach, bo niektóre uważały, że nie są w stanie wyuczyć kandydatów tej umiejętności. Zdolnych i żądnych wiedzy uczniów odsyłano do szkół katedralnych.