Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach
Wydział Humanistyczny
Instytut Bibliotekoznawstwa i Dziennikarstwa
Kierunek: Informacja naukowa i bibliotekoznawstwo
Kierunki i metody badań w informacji naukowej i bibliologii
na wybranych przykładach
Kielce 2012
Spis treści
Wstęp 3
Rozdział I. Bibliologia 5
1.1 Teoria bibliologii 5
1.2 Bibliografia 9
1.3 Bibliotekarstwo 11
1.4 Czytelnictwo 18
1.5 Księgarstwo 23
1.6 Wydawnictwo 24
Rozdział II. Informacja naukowa 29
Zakończenie 32
Źródła i literatura 33
Wstęp
Bibliologia i informacja naukowa to tematy wielkie. Do wyczerpania ich potrzeba całej książki. Więcej nawet – potrzeba szeregu książek. Toteż referat mój nie może naturalnie wyczerpać treści bibliologii i informacji naukowej. Niemniej jednak uważam za rzecz pożyteczną przedstawić tą pracę, aby dać pewne podstawowe wiadomości, niezbędne dla owocnego studiowania bibliologii i informacji naukowej.
Celem jej jest ukazanie obecnie panujących trendów, kierunków i metod badań w dziedzinach związanych z książką. Dokonać tego można analizując artykuły naukowe napisane przez ludzi podejmujących się badania tego zakresu wiedzy.
Niektóre z czternastu omówionych dalej artykułów mówią wprost o stanie badań księgoznawczych, o tym jak się je prowadzi i z jakim skutkiem. Z innych należy wysnuć takie wnioski samemu.
Praca ta podzielona została na dwa rozdziały. Rozdział pierwszy pt. Bibliologia zawiera 6 podrozdziałów.
Podrozdział pierwszy ma za zadanie zapoznanie odbiorcy z badaniami prowadzonymi w dziedzinie teorii bibliologii. Od tego właśnie podrozdziału rozpoczyna się ta praca, ponieważ bibliologia to kluczowy i podstawowy element wiedzy o książce. Bibliologia jest to zespół dyscyplin teoretycznych mających za przedmiot książkę oraz procesy związane z jej podstawowymi funkcjami: utrwalaniem i przekazywaniem myśli ludzkiej.1
Podrozdział drugi dotyczy bibliografii - dziedziny wiedzy i działalności praktycznej obejmującej swoim zakresem problemy opisywania dokumentów w celu ich identyfikacji oraz zasady tworzenia i użytkowania bibliografii.2
Podrozdział trzeci omawia badania nad bibliotekami i bibliotekoznawstwem. Bibliotekoznawstwo to jeden z działów nauki o książce poświęcony badaniom biblioteki jako określonej instytucji naukowej i społeczno-oświatowej w aspekcie historycznym i organizacyjnym. Należą tu takie przedmioty, jak: dzieje bibliotek., organizacja i typologia bibliotek i ich odmiennie realizowane funkcje społeczne oraz bibliotekarstwo.3
Podrozdział czwarty opisuje badania nad czytelnikami i czytelnictwem. Czytelnictwo to zespół zagadnień związanych ze stosunkiem czytelnika do książki. Uwarunkowane umiejętnością czytania, w miarę upowszechnienia oświaty staje się coraz bardziej powszechnym i złożonym zjawiskiem społecznym.
Podrozdział piąty tyczy się księgarstwa. Księgarstwo to dział handlu zajmujący się sprzedażą książek, broszur, nut i in. wydawnictw nieperiodycznych, często także artykułów pokrewnych.4
Podrozdział szósty dotyczy wydawnictw. Wydawnictwa w tym ujęciu to dokumenty samoistne piśmienniczo i wydawniczo, tzn. stanowiące odrębną całość treściową i poligraficzną.5
Rozdział drugi poświęcony został informacji naukowej. Informacja naukowa to działalność informacyjna polegająca na gromadzeniu, opracowywaniu, przetwarzaniu i udostępnianiu materiałów informacyjnych o stanie i kierunkach rozwoju nauki, techniki
i ekonomii, a także upowszechnianiu osiągnięć w tych dziedzinach
Na potrzeby pracy przeprowadziłem analizę piśmiennictwa bibliologicznego z lat 2007-2010, czyli najbardziej aktualnego. Badania nad książką i sprawami pokrewnymi trwają nieustannie, rozwijają się nowe prądy i koncepcje, dlatego zrezygnowałem ze starszych publikacji by uniknąć przedstawiania informacji zdezaktualizowanych.
Wśród wykorzystanych materiałów są. materiały z konferencji bibliotekarskich, artykuły naukowe wydane w pracach zbiorowych i wydawnictwach ciągłych. Niektóre z nich są dostępne on-line.
Ciekawsze artykuły opisałem szerzej i obszerniej aniżeli pozycje które zainteresowały mnie w mniejszym stopniu.
Rozdział I. Bibliologia
Nauka o informacji i bibliotekoznawstwo skutecznie adaptują podejścia i narzędzia badawcze powstałe początkowo poza własnym obszarem dociekań. Jedną z takich metod badawczych jest metoda delficka, stanowiąca przedmiot artykułu Sabiny Cisek, doktor nauk humanistycznych w zakresie bibliologii, pt. „Metoda delficka w badaniach nauki o informacji i bibliotekoznawstwa w XXI wieku”.
Obiektem zainteresowania w omawianym przeze mnie artykule jest metoda delficka wyłącznie w jej aspekcie poznawczym, tj. jako metoda naukowa. Cel rozważań stanowi, po pierwsze, ogólna jej charakterystyka, po drugie – analiza badań delfickich w nauce o informacji i bibliotekoznawstwie w latach 2001-2007.
Metoda delficka należy do grupy metod heurystycznych, w których do podejmowania decyzji wykorzystuje się wiedzę, doświadczenie i opinie ekspertów z danej dziedziny. Wykorzystywana jest do określenia prawdopodobieństwa lub czasu zajścia przyszłych zdarzeń. Postawioną prognozę uzyskuje się poprzez przeprowadzenie serii ankiet wśród ekspertów.
Metoda ta w swojej klasycznej postaci została opracowana w latach 50. i 60. XX wieku w amerykańskiej organizacji RAND Corporation na potrzeby badań związanych z obronnością, w kontekście zimnej wojny.
Warto zauważyć, iż procedura delficka przynależy do jakościowego paradygmatu badawczego w nauce o informacji, pomimo tego, iż do opracowania zebranego materiału, tj. opinii ekspertów stosuje się często narzędzia statystyczne, czasami bardzo zaawansowane. Jednakże ze swej natury opiera się nie na próbie poznania świata jako takiego, lecz tego co ludzie myślą o rzeczywistości, jak ją interpretują.
Okazuje się, że metoda delficka w nauce o informacji i bibliotekoznawstwie znajduje zastosowanie zarówno w badaniach stosowanych, jak i podstawowych, w tym meta-naukowych. Szczegółowe cele i tematyka dociekań prowadzonych tą metodą autorka zebrała w tabeli. Zestawienie to pokazuje, iż badania delfickie w nauce o informacji i bibliotekoznawstwie cechują się zróżnicowaną problematyką, zakresem, zasięgiem i „ciężarem gatunkowym”. Z jednej strony są wśród nich rozważania natury podstawowej, w tym dotyczące samej istoty dyscypliny a także jej kierunków rozwoju, misji, przyszłości, z drugiej – dociekania o specjalistycznym, technicznym charakterze. W XXI wieku prowadzone były w kontekście edukacyjnym, poznawczym, rozwoju usług bibliotecznych i informacyjnych, zarządzania; praktycznym i teoretycznym. Odmienności widoczne są również w aspekcie metodologicznym. Z reguły dążono do osiągnięcia konsensusu, czasami jednak chodziło przede wszystkim o uchwycenie spektrum poglądów. Autorka zauważa też, że metoda delficka jest elastyczna, można ją modyfikować, by prowadzić dociekania o bardzo różnym charakterze. Metoda delficka okazała się efektywnym instrumentem dyskusji na temat charakteru i zakresu bibliologii i informacji naukowej w XXI wieku
Wielką i znaną postacią współczesnej nauki o książce jest Krzysztof Migoń -doktor, nauk humanistycznych, doktor habilitowany w zakresie teorii i metodologii nauki o książce, profesor nauk humanistycznych. Jego artykuł pt. „O współczesnej sytuacji badawczej w naukach o książce, bibliotece i informacji” doskonale wpisuje się w temat mojej pracy.
We wstępie Krzysztof Migoń wskazuje na historyczne powiązania bibliologii i bibliotekoznawstwa z bibliografią. Była ona swego rodzaju poprzednikiem nauki o książce i bibliotece. Pojawia się stwierdzenie, że wielość i zmienność tych dyscyplin, ich ciągła ewolucja, a także odmienny często w różnych krajach charakter i problematyka, utrudniają przedstawienie jednolitego, spójnego obrazu sytuacji badawczej, trudno to zrobić w jednym naukowym artykule, a co dopiero w krótkim referacie. Opisu sytuacji nie ułatwia zamęt w nazewnictwie dyscyplin, specjalności i kierunków badawczych, spotęgowany semantycznymi odmiennościami w wielojęzycznym piśmiennictwie, a także niedbałością w posługiwaniu się pojęciami i terminami. Bibliotekarstwem nazywa się bibliologię, bibliologię bibliografią.
Współczesną sytuację badawczą w naukach o książce, bibliotece i informacji wyznaczają i charakteryzują wedle Krzysztofa Migonia przede wszystkim następujące zjawiska, wymienione przezeń w punktach;
1. Wielość i różnorodność problemów badawczych uniemożliwia ich lokowanie w jednej, dyscyplinie - bibliologii, bibliotekoznawstwie czy nauce o informacji.
2. Każda z dyscyplin problematyki książki, bibliotek i informacji ma status samodzielny status za sprawą własnego, specyficznego przedmiotu badań, właściwej sobie aparatury pojęciowej i odpowiednich metod badawczych, szczególnego charakteru powiązań z innymi naukami oraz celów poznawczych i praktycznych.
3. Problematyka księgoznawcza, biblioteczna i informacyjna interesuje także inne nauki, zwłaszcza humanistyczne i społeczne.
4. W naukach zajmujących się książką, biblioteką i informacją zaznaczył się wyraźny podział metodologiczny i instytucjonalny na problematykę historyczną i współczesną. Jednocześnie w skali globalnej dostrzec można tendencje do integracji problematyki historycznej i współczesnej.
5. Przyrostowi wiedzy faktograficznej w naukach o książce, bibliotece i informacji nie towarzyszy odpowiednio rozbudowana refleksja teoretyczna i metodologiczna,
6. Przed naukami o książce, bibliotece i informacji jako dyscyplinarni zajmującymi się ważnymi wytworami i narzędziami kultury stoi stale wiele zadań.
Dostrzeżone i wyłożone wyżej, tendencje występują wyraźnie na polu badań księgoznawczych. Ponieważ książka jest zjawiskiem historycznym i bibliologia rodziła się jako nauka historyczna, najlepiej rozwinięta jest właśnie bibliologia historyczna. Z kierunkiem historycznym wiąże się nierozerwalnie filologiczny, którego przedmiotem zainteresowania jest książka jako środek służący utrwalaniu i przekazywaniu piśmiennictwa i języka. Z nurtu socjologicznego wywodzi się natomiast jedna z najbardziej wpływowych w ostatnich dziesięcioleciach koncepcja tzw. księgoznawstwa funkcjonalnego.
Następujący w ostatnich kilkudziesięciu latach rozwój nauk o informacji i komunikacji kazał bibliologom zwrócić uwagę na potencjał i właściwości książki jako narzędzia utrwalania informacji i środka komunikacji i sprawił, że pojawiły się informacyjne i komunikacyjne modele bibliologii. Poszerzyło to po raz kolejny zakres przedmiotu badań, spowodowało wyjście poza tradycyjną książkę. Wszystko to jednak okazało się, według Krzysztofa Migonia, niepełne i niekompletne. Na nowo więc zwrócono uwagę na wartość perspektywy kulturowej dla badań bibliologicznych. Użyteczność pojęcia „kultura książki" dla określenia przedmiotu i charakteru bibliologii bierze się stąd, że może ono pomieścić w sobie i skoncentrować wszystkie materialne i duchowe aspekty książki i świata książek. Objaśnia książkę pojedynczą i zbiory książek jako wytwory kultury materialnej, technicznej i duchowej. „Kultura książki" może być pojęciem centralnym dla różnych ujęć – teoretycznych, historycznych, przestrzennych, jednostkowych, zbiorowych, prognostycznych.
Następnie uwagę autora zwracają zagadnienia „rewolucji" w świecie książek, zwłaszcza przejście od książki rękopiśmiennej do drukowanej oraz od książki drukowanej do elektronicznej. Te oto rewolucje spowodowały pojawienie się nowych kategorii badawczych.
Autor zauważa też, że zwiększa się świadomość dyscypliny, co widoczne jest nie tylko w studiach nad teorią i metodologią, ale także w odkrywaniu i odczytywaniu na nowo dawnych autorów.
Artykułem który również poświęcony został teorii bibliologii jest dzieło pt. „Dwie tendencje księgoznawstwa” autorstwa Stanisławy Kurek-Kokocińskiej, dr. hab nauk humanistycznych w zakresie bibliologii. Jej artykuł rozpoczyna się cytatem: „W pojmowaniu księgoznawstwa spotykamy się z jednej strony z tendencjami rozszerzającymi zakres tej dyscypliny [...], z drugiej - z zawężającymi”. Cytat ten jest myślą przewodnią całej wypowiedzi autorki. Celem artykułu jest między innymi także próba zaakcentowania łączności między przeszłym a obecnym stanem bibliologii. Autorka czyni to przez odniesienie do słów Bolesława Świderskiego z 1961 r., by odczytać je na nowo i sprawdzić jak wiele zmieniło się w opisywanej dziedzinie.
Pierwsze spostrzeżenie poczynione przez autorkę dotyczy spraw terminologicznych, mianowicie zauważa że termin „księgoznawstwo” obecnie stosowany jest bardzo rzadko, zaś Bolesław Świderski na jednej stronie swojego tekstu wykorzystał go aż 11 razy i to w różnych kontekstach. Autorka przytacza fakt, że termin „księgoznawstwo” używany był przed wojną, później zaś występował sporadycznie i w związku z tym nieco dziwi autorkę fakt jego użycia w 1961 roku. Pole badawcze nauki zajmującej się książką i innymi dokumentami, bibliotekoznawstwem i praktyką bibliotekarską, bibliografią, dokumentacją i informacją naukową było nadal rozważane i dyskutowane. W wyniku tego namysłu następowała stopniowa wymiana i stabilizacja nazewnictwa dyscypliny.
W latach 60. współistniały i były używane w piśmiennictwie naukowym określenia: „nauka o książce", „księgoznawstwo", „bibliologia", „wiedza o książce". W latach 70. kwestie różnorodności nazewnictwa dyscypliny porządkowały encyklopedie specjalistyczne: Encyklopedia wiedzy o książce (1971) oraz Encyklopedia współczesnego bibliotekarstwa polskiego (1976). W dalszym czasie na pierwsze miejsce wysunął się obszar i nazwa bibliologia. W tym czasie, jak była mowa, dopiero stabilizowała się samodzielność bibliologii jako dyscypliny; ówczesne zespoły naukowo-dydaktyczne w zasadzie tworzyli pracownicy bibliotek. Niektórzy badacze skupili uwagę na rozróżnieniu obszarów badawczych wyłaniających się w związku z pracą bibliotekarza i funkcjonowaniem biblioteki oraz obszarów wchodzących w zakres kultury materialnej i umysłowej człowieka różnych czasów. Można wskazać dalsze - starsze i nowsze - przykłady wypowiedzi, w których akcentowana była konieczność rozszerzania obszaru poznawczego bibliologii w celu badania kwestii ogólniejszych i ściśle specjalistycznych. Przed laty zauważono, że praktyka oraz tzw. otoczenie społeczne bibliotek podsuwa oraz implikuje wiele problemów wymagających rozważenia i rozwiązania. Bogusław Swiderski uwzględniał w swoich pracach interdyscyplinarny kontekst tematów stricte bibliotekoznawczych. Zajmując się np. w połowie lat 50. zagadnieniami opracowania rzeczowego, rozważał też filozoficzne i naukoznawcze podstawy klasyfikacji piśmiennictwa. Bogusław Świderski zauważył też powstawanie nowych, coraz bardziej wyspecjalizowanych dziedzin, ale też przenikanie się dyscyplin. Druga charakterystyczna właściwość nauki współczesnej wyraża się w ścisłej współzależności między teorią a praktyką. Dowodów takiej korelacji dostarcza obserwacja i doświadczenie.
Zajmijmy się teraz sprawami bibliografii. Za przykład niech posłuży tu artykuł Małgorzaty Fedorowicz pt. „Polska bibliografia narodowa bieżąca na tle tendencji europejskich - obserwacje z początku wieku”. Zaczyna go autorka od próby definicji bibliografii narodowej bieżącej. Nie jest to prostym zadaniem, ponieważ interpretacje tego terminu są rozbieżne. Często uważa się że to bibliografia narodowa w której dokumenty rejestrowane są po raz pierwszy na podstawie egzemplarza obowiązkowego i opracowywane przez narodową centralę bibliograficzną w postaci pełnych i autorytatywnych opisów.
Autorka zauważa, że bibliografie narodowe (również bieżące) mogą, oprócz charakteru państwowego (produkcja wydawnicza danego kraju), mieć także charakter językowy (produkcja wydawnicza w danym języku również poza granicami kraju) czy narodowy (dorobek wydawniczy narodu rozproszonego także w innych krajach). Są też bibliografie narodowe bieżące, które tracą swój formalno-wydawniczy charakter w momencie rejestracji dokumentów dotyczących danego państwa lub narodu, stając się tym samym bibliografiami treściowymi. Najwłaściwsza wydaje się definicja mówiąca, że „bibliografia narodowa rejestruje dokumenty opublikowane przez autorów danej narodowości bez względu na miejsce i język ich wydania bądź opublikowane w danym państwie bez względu na narodowość ich autorów, bądź ukazujące się w danym języku bez względu na miejsce ich wydania". Takie rozumienie terminu bibliografia narodowa przyjęto w omawianym przeze mnie tekście.
Autorka za cel tego tekstu postawiła charakterystykę polskiej bibliografii narodowej bieżącej na tle cech i tendencji pojawiających się u jej europejskich odpowiedniczek. W „British National Bibliography" rejestracji podlegają książki, nowe tytuły wydawnictw ciągłych oraz dokumenty elektroniczne . W szwedzkiej „Svensk Bokförteekning" rejestrowane są książki, wydawnictwa ciągłe, mapy i atlasy, druki muzyczne . W rosyjskiej bibliografii: książki, broszury, artykuły z gazet i czasopism, autoreferaty prac naukowych, recenzje, dokumenty ikonograficzne, druki muzyczne, dokumenty kartograficzne . „Ćeska Nârodni Bibliografie" obejmuje rejestracją książki, wydawnictwa ciągłe, dokumenty ikonograficzne, druki muzyczne, dokumenty kartograficzne, dokumenty dźwiękowe i dokumenty elektroniczne . W „Bibliographie Nationale Française" możemy znaleźć opisy książek, wydawnictw ciągłych, druków muzycznych, dokumentów kartograficznych, audiowizualnych i elektronicznych. Natomiast litewska „Bibliografijos Zinios" uwzględnia książki, dokumenty dźwiękowe, wydawnictwa ciągłe, lithuanica oraz artykuły z czasopism.
Bieżąca bibliografia narodowa polska rejestruje książki, artykuły z czasopism i gazet, wydawnictwa ciągłe, dokumenty kartograficzne, i druki muzyczne, exteriorica, a od 2001 r. dokumenty elektroniczne. W 2008 r. rejestracją objęto także dokumenty dźwiękowe. Jak widać, nie odbiega w kwestii doboru materiału od swoich europejskich odpowiedniczek.
Nie odbiega od nich również ze względu na zastosowany schemat klasyfikacji którym jest UKD. Polska bibliografia nie odbiega znacznie od tendencji europejskich jeżeli chodzi o postać fizyczną bibliografii, oferując w zależności od tytułu wersję drukowaną, elektroniczną na CD-ROM-ie oraz bazy danych.
Jeśli chodzi o centralę bibliograficzną, w ostatnich latach można zauważyć tendencję do rozpraszania opracowywania bibliografii narodowej na kilka bibliotek oraz innych instytucji. Bezpośrednim powodem takich przedsięwzięć jest skrócenie czasu między opublikowaniem dokumentu a pojawieniem się jego opisu bibliograficznego w bibliografii narodowej. W Polsce znakiem rozpraszania działań przy tworzeniu bibliografii narodowej bieżącej jest powierzenie opracowywania dokumentów różnym zakładom Biblioteki Narodowej, co bezpośrednio wynika z typów rejestrowanych dokumentów.
Bibliografie narodowe bieżące w ciągu ostatnich dwudziestu lat ulegały przeobrażeniom wynikającym przede wszystkim z rozwoju nowoczesnych technologii, które przełożyły się na powstanie nowych form dokumentów oraz nowych postaci fizycznych bibliografii. Niewątpliwie nie są to ostatnie zmiany, którym będą one ulegać. Głównymi wymienianymi tendencjami w ich rozwoju są: powiązanie metadanych z pełnym tekstem dokumentu, rozwój wersji on-line kosztem minimalizowania roli postaci drukowanej, unifikacja formatów bibliograficznych i opracowania rzeczowego
Polska bieżąca bibliografia narodowa nie pozostaje w ryle za swoimi odpowiedniczkami europejskimi Pozostają wprawdzie kwestie do nadgonienia lub przeorganizowania lecz jak wiadomo, są one uwarunkowane możliwościami finansowymi, organizacyjnymi i prawnymi centrali bibliograficznej.
Podrozdział poświęcony metodom i kierunkom badań w bibliotekoznawstwie pragnę otworzyć artykułem „Źródła do badań nad wykorzystaniem zasobów bibliotecznych w oparciu o narzędzia statystyczne” napisanym przez Alicję Portachę i Annę Tonakiewicz. Celem artykułu jest wykazanie możliwości badania źródeł bibliotecznych w oparciu o dane dostępne z systemów bibliotecznych oraz systemów zarządzania zasobami bibliotecznymi. Dane te pozwalają na badanie potrzeb w zakresie gromadzonych zbiorów i ocenę oferowanych usług bibliotecznych. Są jednym z elementów pozwalających na efektywne zarządzanie biblioteką, a także poprawę oceny jej funkcjonowania z punktu widzenia użytkowników.
Dzieło to zaczyna się od ukazania coraz to nowych zadań stojących przed bibliotekami akademickimi. Rozwój szkolnictwa wyższego i systemów kształcenia spowodował także wzrost świadomości użytkowników i nowe oczekiwania wobec zaspokajania potrzeb informacyjnych przez biblioteki akademickie. Realizacja zadań przez nowoczesną bibliotekę uczelnianą wymaga innego jej traktowania przez społeczność akademicką. Obecnie biblioteki znajdują się pod bardzo silną presją zmian, wynikającą ze zmienności i złożoności otoczenia, w jakim funkcjonują. Z jednej strony władze uczelni zobowiązują bibliotekę do oszczędzania na wydatkach bibliotecznych, z drugiej porównują jej działania do wypracowanych już wzorców i sprawnego funkcjonowania bibliotek poza granicami Polski. Na skutek nacisku wywieranego przez środowisko biblioteka musi polepszać jakość działania, zmniejszać koszty, rozpoznawać potrzeby środowiska, tak aby ciągle poprawiać swój wizerunek. By sprostać oczekiwaniom a przede wszystkim presji na ograniczenie kosztów i poprawę jakości usług, biblioteka musi wypracować metody, które pozwolą jej zidentyfikować problemy i ustalić właściwe działania.
Autorki wymieniają cele statystyki bibliotecznej. Są to między innymi monitorowanie bieżących wyników w celu porównania z normami i danymi podobnych instytucji, monitorowanie kierunków zmian oraz wyników innowacji, tworzenie podstaw planowania, podejmowania decyzji, poprawy jakości usług i oceny wyników. Formy statystyki różnią się w bibliotekach akademickich, publicznych, szkolnych czy specjalnych, ale ich cele pozostają takie same. Wartością statystyki jest ukazywanie poszczególnych problemów i stanu poszczególnych procedur, wielkości danych, określenie liczbowe wybranych parametrów i porównanie uzyskanych wskaźników, nie zaś dostarczenie konkretnych odpowiedzi lub wyjaśnień.
Stan badań potrzeb użytkowników w zakresie zasobów elektronicznych oraz analiza statystyczna ich wykorzystania budzi w wielu bibliotekach niezadowolenie i jest oceniany jako niewystarczający dla zarządzania tymi zasobami. Biblioteki mogą liczyć tylko na raporty statystyczne wykonane przez wydawców lub dostawców. Dostarczane w takiej formie raporty nie są w stanie zadowolić bibliotek, bowiem narzędzia statystyczne udostępniane przez różnych wydawców nie pozwalają na obiektywną i porównawczą analizę. Mając to na uwadze Biblioteka Główna Politechniki Warszawskiej zdecydowała się na zakup systemu HAN. Umożliwia on legalne korzystanie z licencjonowanych zasobów online zarejestrowanym użytkownikom Biblioteki z dowolnego komputera. Dzięki niemu pojawia się możliwość prowadzenia dokładnej analizy wykorzystania zasobów w oparciu o jednorodne analizy statystyczne.
Moduł główny HAN’a dokonuje analizy w oparciu o zasoby, użytkowników oraz stacje robocze, pozwalając odpowiedzieć na pytania: jakie źródło wykorzystywane było w wybranym czasie, z jakich źródeł korzystano najczęściej, z jakich źródeł korzystała wybrana grupa użytkowników, jak długo użytkownicy korzystali z wybranych źródeł. Do wszystkich zestawień statystycznych można wybierać dowolne zasoby, użytkowników lub stacje robocze, uzyskując czytelne analizy porównawcze w postaci tabel lub wykresów.
W dalszej części artykuły omówiona jest Biblioteka Cyfrowa Politechniki Warszawskiej. Powstała ona w maju 2005 roku, początkowo jako Elektroniczna Kolekcja Zbiorów Własnych. W rok później, wraz z wdrożeniem systemu dLIBRA, przyjęła obecną nazwę. Kolekcja tworzona jest w oparciu o wybrane zbiory własne w wersji drukowanej, których kopia cyfrowa umieszczana jest w BCPW.
Na obecnym etapie zasoby BCPW są zbyt małe by dane statystyczne z nich generowane mogły być wykorzystane do analiz porównawczych. Natomiast budowa i zawartość zasobu BCPW może być oparta na analizach statystycznych wykorzystania tytułów w wersji drukowanej, generowanych z ALEPHA. Na podstawie danych z ALEPHA stworzono wykaz tytułów książek, których kopie cyfrowe należałoby dołączyć do kolekcji. Narzędzia dLIBRY pozwalają również śledzić rezultaty popularności poszczególnych obiektów. Można je wyświetlić dla całego zasobu, pojedynczej kolekcji lub tytułu. Gromadzone dane mogą w przyszłości posłużyć do badań porównawczych nie tylko w obrębie tej jednej biblioteki ale także w skali krajowej, bowiem większość bibliotek akademickich w Polsce tworzy swoje kolekcje cyfrowe w systemie dLIBRA.
Podsumowując swój artykuł, autorki stwierdzają że biblioteki powinny inwestować w narzędzia statystyczne i doskonalić je technicznie. Daje to możliwości gromadzenia danych o zasobach drukowanych i elektronicznych, o potrzebach i oczekiwaniach użytkowników i racjonalnym wykorzystaniu środków finansowych. Krytyczne przetwarzanie tych danych, ich dokładna analiza i porównania mogą przynieść wypracowanie wskaźników funkcjonowania danej biblioteki oraz prowadzenie badań porównawczych w skali kraju.
Przedmiotem następnego artykułu który omówię jest jak sam jego tytuł wskazuje, „Cyfrowa Biblioteka Narodowa”. Napisaniem jego zajęła się Joanna Potęga, pracownik Biblioteki Narodowej w Warszawie. Stwierdza ona, że za główne i obowiązkowe zadania bibliotek narodowych powszechnie uznaje się gromadzenie na podstawie egzemplarza obowiązkowego narodowych publikacji, ich opracowanie, przechowywanie i udostępnianie użytkownikom, jak również ochronę narodowego dziedzictwa i współudział w jego rozpowszechnianiu. Niezależnie od poszerzonych zadań oraz prowadzenia wielu różnorodnych działań wspólne dla wszystkich bibliotek narodowych jest powszechne korzystanie z nowych technik przetwarzania danych i nowoczesnych narzędzi informacyjnych, a także informatycznych. Najpierw zmierzono się z pojawieniem się katalogów komputerowych, później CD-ROMów i dokumentów elektronicznych. Konieczne stało się ustalenie i wprowadzenie definicji dokumentu elektronicznego oraz zasad ich rejestracji i gromadzenia w bibliotece. Szybko też dostrzeżono potrzebę dostosowania aktów prawnych w poszczególnych krajach, tak by jasno określały proces gromadzenia dokumentów elektronicznych przez biblioteki narodowe. Gromadzenie tego typu dokumentów wymaga od bibliotek niemałych nakładów finansowych związanych przede wszystkim ze zorganizowaniem i utrzymaniem odpowiedniego zaplecza technicznego do ich przechowywania, udostępniania oraz archiwizacji. Drugim ważnym wyzwaniem dotyczącym gromadzenia, a przede wszystkim archiwizowania treści cyfrowych jest kwestia zasobów publikowanych i dostępnych wyłącznie w Internecie. W bibliotekach narodowych zjawiska automatyzacji procesów bibliotecznych oraz gromadzenia i opracowania zasobów elektronicznych obecne są już od kilkudziesięciu lat i weszły na dobre do podstawowych zadań realizowanych przez te placówki.
W ostatnich latach nastąpiła natomiast zmiana w postrzeganiu podstawowej funkcji książnic narodowych – to już nie tylko skarbnice dziedzictwa narodowego, ale także centra informacyjne mające służyć współczesnemu społeczeństwu wykorzystującemu coraz powszechniej nowoczesne technologie. Stąd biblioteki dysponujące użytecznymi materiałami oraz możliwościami organizacyjnymi i finansowymi, stają się wytwórcami nowych treści informacyjnych – własnych zasobów cyfrowych mających wspierać procesy edukacyjne, poznawcze oraz badawcze. Programy digitalizacji zbiorów, często traktowane jako forma elektronicznej ochrony dziedzictwa narodowego poprzez utworzenie i udostępnianie kopii cyfrowych, stały się już w latach dziewięćdziesiątych XX wieku oczywistym faktem w wielu bibliotekach.
Programy digitalizacji zbiorów, często traktowane jako forma elektronicznej ochrony dziedzictwa narodowego poprzez utworzenie i udostępnianie kopii cyfrowych, stały się już w latach dziewięćdziesiątych XX wieku oczywistym faktem w wielu bibliotekach narodowych.
Przyjęte przez książnice narodowe programy digitalizacji zbiorów w zasadzie odwołują się do bardzo podobnych założeń. Przede wszystkim skanowaniu poddawane są zbiory będące pod szczególną ochroną ze względu na swoją wartość historyczną czy kulturową dla danego narodu i/lub państwa (cenne rękopisy, inkunabuły, stare druki, materiały kartograficzne, unikatowe zasoby będące świadectwem tworzenia się państwowości czy dziejowych losów danego narodu). Digitalizuje się również materiały zachowane w bardzo złym stanie, które realnie zagrożone są rozpadem (zwłaszcza zbiory czasopism wydanych na tzw. „kwaśnym” papierze).
Program planowej digitalizacji zbiorów w Bibliotece Narodowej rozpoczął się w 2003 roku, a głównym jego celem było zapewnienie pełniejszej ochrony zasobów BN oraz realizacja idei popularyzowania dzieł o dużej wartości zabytkowej, kulturowej czy artystycznej. Dotyczyło to zwłaszcza materiałów cennych, unikatowych i szczególnie chronionych. Działania zapoczątkowano pracami nad przygotowaniem założeń merytorycznych, technicznych, prawnych oraz organizacyjnych tworzenia zbioru danych cyfrowych piśmiennictwa gromadzonego w Narodowej Książnicy. Zadaniami tymi zajęły się powołane w początkach 2003 roku zespoły robocze. Choć wielkość i różnorodność zbiorów BN daje duże możliwości doboru obiektów, niezbędne było określenie podstawowych priorytetów w typowaniu dokumentów oraz ustalenie kolejności w sporządzaniu ich kopii cyfrowych. Skanowane są przede wszystkim oryginały nie posiadające kopii mikrofilmowej, jak również przenosi się do postaci cyfrowej mikrofilmy, o ile ich jakość jest wystarczająca.
Prowadzone od ponad trzech lat planowe działania digitalizacyjne: wypracowane standardy, przetestowane procedury, a przede wszystkim wytworzone pliki cyfrowe stały się solidną bazą dla Cyfrowej Biblioteki Narodowej Polona (CBN) – biblioteki, której podstawowym celem jest zapewnienie szerokiego, powszechnego i bezpłatnego dostępu do zasobów cyfrowych. Przy opracowywaniu głównych założeń tego projektu starano się uwzględnić przede wszystkim potrzeby polskich użytkowników oraz niepowtarzalny charakter zbiorów Biblioteki Narodowej. Ustalono kryteria doboru prezentowanych materiałów oraz ich wstępnej selekcji, jak i kolejności publikowania. Określono pola działań oraz stworzono harmonogram prac, tak by współgrał z planami i wykonywanymi na bieżąco pracami digitalizacyjnymi w bibliotece.
Celem tej biblioteki cyfrowej jest upowszechnianie zbiorów BN stanowiących dziedzictwo kulturowe Polski. Są do dokumenty stanowiące o naszej tożsamości narodowej. Zbiory w CBN Polona podzielone są na kolekcje tematyczne do których należą m.in. czasopisma międzywojenne, Kochanowski, Mickiewicz, Norwid, pierwodruki literatury polskiej, powstanie styczniowe, skarby Biblioteki Narodowej, Słowacki oraz dokumenty konspiracyjne. Kolekcje tematyczne są z kolei wynikiem odmiennego podejścia do prezentacji zasobów, wynikającego z edukacyjno – popularyzatorskiej misji CBN Polona. Podstawowym celem kolekcji jest przybliżenie użytkownikom historii i rozwoju kultury, literatury polskiej poprzez obiekty cyfrowe. Dlatego kolekcja nie jest jedynie zbiorem publikacji elektronicznych na dany temat, ale jej integralną częścią jest wprowadzenie, charakterystyka zbiorów będących tematem kolekcji oraz omówienie najciekawszych pozycji.
Drugim, niezmiernie ważnym elementem pracy nad CBN Polona był wybór właściwych narzędzi do prezentacji zbiorów cyfrowych w Internecie, takich, które nie ograniczałyby powszechnego dostępu oraz funkcjonalności biblioteki cyfrowej. W związku z tym zdecydowano się na połączenie platformy dLibra, opracowanej przez Poznańskie Centrum Superkomputerowo-Sieciowe, która wspomaga zarządzanie biblioteką cyfrową, z działającym w BN Systemem Zbiorów Zdigitalizowanych. Poniekąd z tego powodu zdecydowano się na opracowanie odmiennego niż w innych wdrożeniach systemu dLibra interfejsu dla użytkowników.
Uruchomienie Cyfrowej Biblioteki Narodowej Polona to dopiero początek drogi ku stworzeniu prawdziwie funkcjonalnej i użytecznej narodowej biblioteki wirtualnej. Przed CBN jest jeszcze wiele pracy i zadań do zrealizowania, chociażby związanych ze sporządzaniem OCR digitalizowanych dokumentów czy udostępnieniem wielu opcjonalnych formatów do prezentowania publikacji. Niemniej, cieszy fakt, że Biblioteka Narodowa podjęła te wyzwania i zaistniała w globalnej przestrzeni cyfrowej.
Zaobserwowane w ostatnich latach tendencje światowe w udostępnianiu zasobów cyfrowych wyraźnie wskazują na centralizowanie działań mniejszych ośrodków i tworzenie ogólnonarodowych czy też ogólnoświatowych bibliotek wirtualnych.
Spójrzmy teraz na zbiory biblioteczne z perspektywy nieco bardziej historycznej. Marian Walczak z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu podjął się napisania artykułu pt. „Ochrona pamięci o bezpowrotnie utraconych zbiorach bibliotecznych w latach wojny i okupacji hitlerowskiej (1939-1945)”. Jest to wspaniałe dzieło ukazujące niebywałe barbarzyństwo faszystowsko-burżuazyjne. Autor we wstępie do tego tekstu pisze o tym, że kataklizmy dziejowe zawsze generowały straty w narodowym, regionalnym i lokalnym dziedzictwie kulturowym. Tak było po wojnie polsko-szwedzkiej w latach 1655-1660, w dobie rozbiorów Pierwszej Rzeczypospolitej po roku 1795 i po pierwszej wojnie światowej. Największe jednakże spustoszenie spowodowała druga wojna światowa i okupacja hitlerowska w latach 1939-1945.
Jednym z mniej rozpoznanych epizodów praktycznej realizacji hitlerowskiej polityki wyniszczania narodu polskiego jest świadome i planowe niszczenie polskich zasobów bibliotecznych.
Każdy naród chroni zabytki własnego piśmiennictwa, gromadzi je i przechowuje w książnicach, przede wszystkim narodowych. Stabilność i trwałość treści utrwalonych w drukowanych dokumentach piśmienniczych, przede wszystkim w książkach, sprawia, iż może być zachowywani bezpośrednia więź z kulturą wieków minionych. Wróg, który dąży do wyniszczenia innego narodu, stara się unicestwić jego piśmiennicze zasoby, gdyż umożliwia to podcinanie kulturowych korzeni podbitego narodu. Takie też założenia przyjęła w stosunku do narodu polskiego hitlerowska III Rzesza. W wyniku praktycznej realizacji takiego planu w ciągu pięciu lat wojny i okupacji hitlerowskiej uległo zniszczeniu ponad 80 procent zasobów polskich książnic w granicach Polski z roku 1939. Wyczerpujące przedstawienia strat poniesionych przez polskie biblioteki w latach wojny i okupacji hitlerowskiej jest dzisiaj w pełni niemożliwe z powodu zniszczenia przeważającej części dokumentacji, przede wszystkim inwentarzy i katalogów bibliotecznych.
Niewątpliwie największe straty poniosła Biblioteka Narodowa. Ze względu na wartość zbiorów uderzenie wroga nastąpiło natychmiast po wkroczeniu Niemców do Warszawy. Już w początkach września 1939 roku w wynika bombardowania został zniszczony gmach Centralnej Biblioteki Wojskowej przy Alejach Ujazdowskich 1. Zniszczone wtedy zostały zdeponowane tam a przez dziesięciolecia chronione przez polskich patriotów na obczyźnie zbiory rapperswilskie i batigniolskie. Ironia dziejów spowodowała, iż zbiory, które w latach zaborów były chronione jako przyszły zrąb narodowej książnicy w wolnej Polsce uległy jako pierwsze unicestwieniu.
Zniszczona została nieomal doszczętnie Biblioteka Ordynacji Zamojskiej mieszcząca sic w oficynie Pajacu Błękitnego przy ulicy Żabiej 4. W dniu 7 września 1939 roku bomba zniszczyła magazyn rękopisów. W parę dni później, 25 września, pożar zniszczył większość rękopisów, zbiory czasopism, zbiory podręczne, katalogi.
Inny obszerny zespół zbiorów, który uległ zniszczeniu, stanowiły rękopisy, starodruki, zbiory kartograficzne i muzyczne, zwrócone Polsce przez Związek Radziecki na podstawie traktatu ryskiego z 1921 roku, pochodzące głównie z dawnej Biblioteki Załuskich, z bibliotek klasztornych, Biblioteki Sapiehów, Biblioteki Radziwiłłów z Nieświeża.
Równie cenny był zbiór Potockich z Wilanowa, z którego nie ocalała ani jedna pozycja.
Były to wszystko bezcenne źródła do dziejów polskich, w tym także wiele tekstów literatury staropolskiej.
Zniszczenie tych zbiorów w latach wojny i okupacji hitlerowskiej było nie tylko szkodą dla historii i kultury narodu polskiego, ale i dziedzictwa kulturowego całej Europy.
Równie bezwzględnie i z nieopisaną zaciekłością ruszczył okupant hitlerowski biblioteki i ich dorobek na tak zwanych ziemiach włączonych do Rzeszy. Starano się w ten sposób uzasadnić, że „należące" do Rzeszy ziemie nie mają żadnych polskich rodowodów.
Wiele ksiąg trafiło na makulaturę. Niektórymi zasypywano koryta rzek. Faszyści sprawili że te zbiory, które mimo wszystko ocalały, często nosiły ślady broni, ognia i polskiej krwi, a te które były ewakuowane przed wojenną zawieruchą w przypadkowe miejsca również były zniszczone.
Oto do czego doprowadził kapitalizm w stanie najwyższego zagrożenia – faszyzm.
Winne są oprócz faszystów, niewiele się od nich różniące przedwojenne, burżuazyjne, sanacyjne, piłsudczykowskie władze które za nic miały bezcenne polskie dziedzictwo narodowe i nie chroniły go właściwie. Faszyzm nie powstał z dnia na dzień, jego agresja nasilała się. Zbiory można było należycie zabezpieczyć. Można było je mikrofilmować. Nie możemy powtarzać tych obrzydliwych błędów w przyszłości.
Zniszczenia bezcennych zbiorów bibliotecznych stanowią dla kultury polskiej, pomijając ich wartość materialną, przede wszystkim ogromną stratę moralną. Dewastacja polskich książnic w latach wojny i okupacji hitlerowskiej osłabiła znacząco więź polskiego narodu z kulturą wieków minionych i pozbawiła na lata polską naukę naturalnego warsztatu dla badania przeszłości i rozumienia teraźniejszości.
Dziedzictwo dokumentarne ulegało zniszczeniu w przeszłości i ginąć będzie zapewne w przyszłości. W tę misję wpisuje się również ochrona pamięci o zbiorach bibliotecznych bezpowrotnie utraconych w latach wojny i okupacji hitlerowskiej. świadomość" strat zasobów bibliotecznych i dokumentacyjnych winna stanowić przedmiot permanentnych poszukiwań badawczych w dziedzinie bibliologii i historii kultury, a także winna znaleźć szersze odzwierciedlenie w podręcznikach historii i kompendiach bibliologicznych. Ochrona pamięci o stratach dokumentów bibliotecznych bezpowrotnie utraconych winna stać się ważnym elementem edukacji obywatelskiej i edukacji regionalnej, gdyż stanowi istotny składnik budowania nowoczesnej tożsamości narodowej, regionalnej i lokalnej.
Podrozdział na temat czytelnictwa i kierunków badań w tej dziedzinie zacznie się akcentem zagranicznym. Skorzystam tu z artykułu Lidii Mikołajuk, pracownika Uniwersytetu Łódzkiego. Jego tytuł brzmi: „Książka w życiu współczesnego dziecka. Animacja czytelnictwa dziecięcego i formy działalności biblioteki brytyjskiej na rzecz najmłodszych odbiorców literatury”. Tekst zaczyna się krótkim przedstawieniem British Council - pozarządowej instytucji, promującej kulturę i język angielski poza granicami Wielkiej Brytanii. Swoją działalność rozpoczęło w 1934 roku, a pierwsze placówki otwarto w Egipcie i Portugalii. Obecnie prowadzi sieć placówek w 109 krajach. Swoją działalność w Polsce zainicjowało w 1938 roku. Główne zadania realizowane w naszym kraju to nauczanie języka angielskiego na kursach skierowanych do dzieci, młodzieży i dorosłych, oferowanie w całej Polsce szerokiego zakresu brytyjskich egzaminów językowych profesjonalnych, udzielanie informacji o możliwości podjęcia studiów i nauki języka angielskiego w Wielkiej Brytanii, prowadzenie ośmiu Bibliotek Brytyjskich we współpracy z uniwersytetami polskimi, współpracę z polskimi i brytyjskimi instytucjami rządowymi i pozarządowymi na wszystkich poziomach systemu edukacji w celu zapewnienia jakości w edukacji i wymiany doświadczeń itd. Jedną z Bibliotek Brytyjskich prowadzonych przez British Council jest Biblioteka Brytyjska w Łodzi. Celem niniejszego opracowania jest przedstawienie różnych form
działalności, jakie ta oto właśnie Biblioteka Brytyjska w Łodzi podejmuje na rzecz najmłodszych czytelników.
Biblioteka Brytyjska w Łodzi powstała w 1987 roku na podstawie umowy
o współpracy pomiędzy Uniwersytetem Łódzkim a British Council. Do zadań Uniwersytetu należy utrzymanie lokalu i personelu, zaś British Council zobowiązało się dostarczać książki, materiały promocyjne oraz organizować szkolenia dla bibliotekarzy.
Czytelnikami Biblioteki Brytyjskiej są zarówno osoby dorosłe, jak i dzieci
bez ograniczeń wiekowych. Młodsi użytkownicy sięgają chętnie po literaturę młodzieżową (children literature). Dział ten obejmuje 436 woluminów i są to oryginalne wersje angielskich powieści.
Obok działu Children Literature w Bibliotece Brytyjskiej urządzono tzw. Junior Corner czyli kącik dla dzieci. Jest to niski kontener, w którym umieszczono bogato ilustrowane książki z bajkami dla najmłodszych. W tym dziale największą popularnością cieszy się seria książeczek o przygodach pieska Spota, autorstwa Erica Hella. W kąciku dla najmłodszych obok kontenera z książkami ustawiono niską półkę z zabawkami i kredkami, którymi dzieci mogą się pobawić, podczas, gdy ich rodzice zajęci są poszukiwaniem i wypożyczaniem książek.
Nie wszyscy młodzi czytelnicy znają język angielski na poziomie pozwalającym im czytać powieści w oryginale. Dla nich przygotowano uproszczone wersje. Są to książki publikowane przez brytyjskie wydawnictwa z myślą o obcokrajowcach, uczących się języka angielskiego.
Do niektórych książek dołączone są płyty CD lub kaset magnetofonowe. Pozwala to czytelnikom na jednoczesne słuchanie poprawnej wymowy i doskonalenie umiejętności rozumienia ze słuchu. Każda z takich książek zawiera mały słownik wyrazów użytych w powieści oraz zestaw ćwiczeń, sprawdzających stopień zrozumienia przeczytanego tekstu.
British Council organizuje w sieci bibliotek brytyjskich imprezy promujące literaturę angielską. Niektóre z nich dotyczą dzieci, jak np. Magic Pencil w 2006 roku. Głównym elementem tego projektu w roku 2005 była wystawa książek dla dzieci.
Biblioteka Brytyjska w Łodzi dołączyła również do akcji Cała Polska Czyta Dzieciom i zorganizowała głośne czytanie książek dla uczniów młodszych klas szkoły podstawowej. Do tej formy pracy z dziećmi stosuje się utwory z wątkiem narracyjnym, interesującej fabule, dostosowane do poziomu wiekowego słuchaczy.
Do najmłodszych czytelników przeznaczony był projekt Tell Me A Story (Opowiedz mi historię). Były to cykliczne spotkania z dziećmi w wieku przedszkolnym, w których uczestniczyli także ich rodzice. Zajęcia prowadzone były przez nauczycieli anglistów i miały charakter zabawy połączonej z nauką.
British Coucil zajmuje się również promocją wśród młodzieży literatury popularno-naukowej i wiedzy o ochronie naturalnego środowiska. W latach 2005-2006 na terenie wszystkich bibliotek brytyjskich w Polsce miała miejsce interesująca wystawa książek z dziedziny ekologii oraz wystawa plakatów, przedstawiających zmiany klimatyczne i skutki zatrucia środowiska na wszystkich kontynentach.
Inną ciekawą inicjatywą proponowaną przez British Council jest prowadzenie dyskusyjnych klubów książki czyli organizowanie spotkań dla grupy osób, pragnących porozmawiać o przeczytanych książkach. Klubowicze nie są znawcami literatury, ale lubią czytać i rozmawiać na temat lektury. Na spotkaniach dzielą się swoimi wrażeniami, nie prowadzą poważnych dyskusji literackich, ale raczej mówią o swoich osobistych odczuciach, związanych z omawianymi książkami.
Promocja literatury anglojęzycznej wśród młodzieży jest zadaniem trudnym i wymaga współpracy z nauczycielami. Dlatego pracownicy Biblioteki Brytyjskiej utrzymują stały kontakt z anglistami i bibliotekarzami szkolnymi. Wynikiem tej współpracy są organizowane lekcje biblioteczne
Drugim artykułem jaki chciałbym poddać analizie jest „Czytelnik jako interdyscyplinarny przedmiot badań w nauce o książce, literaturoznawstwie, socjologii i psychologii – odrębność czy komplementarność?” autorstwa Ireny Sochy – pracownika Uniwersytetu Śląskiego. Na początku swej pracy zastanawia się ona nad kwestią interdyscyplinarności. Pisze, że problem interdyscyplinarności należy do grupy najważniejszych kwestii współczesnej nauki. Jego zgodne z tematem, rzetelne przedstawienie wymagałoby obszernej i wnikliwej analizy licznych przykładów realizacji badawczych. W tych ramach możliwe jest raczej poprzestanie na poziomie stwierdzeń ogólnych, zakomunikowanie problematyki i podanie propozycji odnośnie do dalszych analiz.
Czytelnik i jego zachowania, procesy odbioru tekstu pisanego, są od dawna obiektem badań wielu nauk, zwłaszcza psychologii, socjologii, literaturoznawstwa i nauki o książce. W pewnym sensie można mówić o tożsamości obiektu badań, a więc czytelnika pojmowanego jako jednostka lub grupa (publiczność) uprawiająca lekturę. Nauki te jednak zasadniczo różnią się pod względem sposobu charakteryzowania tego obiektu oraz, co oczywiste, stosowanych metod, źródeł i narzędzi.
Dotychczasowe, mające już ponad stuletnią historię badania nad czytelnikiem i czytelnictwem dobrze ilustrują zarówno pułapki, jak i jeszcze nie spożytkowane, potencjalne możliwości badań interdyscyplinarnych.
Dosyć długo rozwojowi nauk towarzyszyło przekonanie, że tam gdzie obszar badań jest pokrewny czy styczny, poszczególne dyscypliny zajmować się winny odrębnymi jego „częściami”. Prowadziło to do dzielenia badanej rzeczywistości między różne dziedziny wiedzy wyznaczające swój „stan posiadania” i konsekwentnie go broniące. Taki model pozornej interdyscyplinarności uwidaczniał się w badaniach czytelnika i czytelnictwa zwłaszcza na pograniczach literaturoznawstwa i nauki o książce, a także nauki o książce i socjologii, stając się powodem wielu teoretycznych i metodologicznych niejasności.
Znalazło to wyraz w dylematach bibliologii lat międzywojennych, gdy istotna stała się kwestia: czy włączyć w obszar tej dyscypliny całą rozległą problematykę czytelnictwa, czy w ogóle ją wykluczyć. W pewnej mierze był to dylemat pokrewny innemu, częściej formułowanemu bezpośrednio – czy treść książki i jej oddziaływanie mieści się w obszarze badań bibliologicznych, czy też obiektem badań jest książka jedynie jako edycja, a nie książka jako dzieło.
Autorka przechodzi następnie do omówienia poglądów znanych bibliologów na kwestię badania czytelnictwa.
Kazimierz Dobrowolski pojmował bibliologię jako zogniskowaną wokół książki metanaukę otwartą na wiele dyscyplin i różne zagadnienia, w tym socjologiczne.
Również Jan Muszkowski uznawał w połowie lat 30. tzw. „socjologię książki”, i wysoko przez niego cenione jej badania, za dyscyplinę odmienną, choć ściśle spokrewnioną i przydatną, to lokowaną na gruncie nauk społecznych, socjologii, a nie bibliologii badającej głównie dzieje książki.
Znaczna grupa badaczy uznawała więc za konieczny podział wielodyscyplinarnych z natury zagadnień czytelnictwa między różne nauki, z których każda penetruje swoje poletko, ale wyniki tych badań są przydatne dla rozwoju pola własnego, w tym wypadku dla bibliologii.
Pojęcie społecznych funkcji lektury, realizujących się poprzez jej treść uchylało drzwi dla „niebibliologicznego” języka opisu rodem z innych nauk – socjologii, psychologii i literaturoznawstwa. Jednak zagadnienia „graniczne” postrzegano głównie z perspektywy obiegu książki, jej społecznego życia, stąd dominująca w teoriach bibliologicznych grupotwórcza funkcja książki oraz rola kręgów czytelniczych. Czytelnik w ujęciu bibliologicznym charakteryzowany był więc przede wszystkim z punktu widzenia zachowań podejmowanych wobec świata książek jako ich kolekcjoner i twórca księgozbiorów.
Po wojnie, jak pisze autorka, rozstrzygnięto dyskutowane wcześniej przez teoretyków nauki o książce dylematy.
Czytelnictwo pojmowano jako odrębną wieloaspektową dyscyplinę o istotnym znaczeniu praktycznym, badającą świat czytelników, warunkowanych w swoich zachowaniach wieloma bodźcami natury psychologicznej, literackiej, społecznej, świat książek i formy pracy bibliotecznej.
Związek czytelnictwa z księgoznawstwem dostrzegała Mikucka tam, gdzie chodzi o wiedzę o stronie zewnętrznej książki, np. o zagadnienia z dziedziny drukarskiej, z techniki ilustracyjnej itd. a więc o czynniki mające duże znaczenie w odniesieniu do czytelnika
Dopiero w drugiej połowie XX wieku toruje sobie drogę nowy „holistyczny” model interdyscyplinarności badań naukowych, ugruntowany na przekonaniu o konieczności współpracy dyscyplin zachowujących swoją teoretyczną tożsamość, ale penetrujących nie tylko wydzielone, właściwe ich specyfice „części”, lecz całość tego samego obszaru badawczego w sobie właściwym jego ustrukturyzowaniu, zgodnie z teorią i metodami własnej dyscypliny. Takim wspólnym przedmiotem czy obszarem badań stały się dla większości dyscyplin humanistycznych zagadnienia odbioru, a więc czytania i czytelnika.
Socjologię interesowały społecznie uwarunkowane i utrwalone grupowe zachowania odbiorcze, a więc „społeczne stereotypy odbioru”. Na pograniczu z naukami o kulturze poszukiwała zasada porządkowania i hierarchizowania dóbr kultury, zasad znajdujących odbicie w mentalności ludzi (stylach życia i orientacjach życiowych). Czytelnik więc podejmuje określone zachowania, pełni role społeczne, w związku z tekstami i książkami (faktami literackimi i faktami edytorskimi) wyrażające jego uczestnictwo w kulturze.
Psychologia badała percepcję wzrokową i jej psychofizjologiczne podłoże oraz towarzyszące czytaniu właściwości i procesy psychiczne. Na pograniczu z literaturoznawstwem i estetyką badała przeżycia i emocje estetyczne. Istotą charakterystyki czytelnika było więc to, że czyta.
W nauce o książce czytelnik wybiera, tworząc, a tym samym waloryzując kanony czytelnicze oraz związane z nimi wzory zachowań odbiorczych, nadając im różne funkcje kulturowe.
To metodologiczne zbliżenie obrazuje w pewnej mierze nową tendencję badań interdyscyplinarnych, których podstawą staje się przekraczania nie – jak poprzednio – odrębnych wcześniej pól badawczych, ale adaptowanie czy nawet coraz głębsze upodabnianie metody.
Podsumowując swój długi wywód, autorka stwierdza począwszy od XIX wieku i w XX-leciu międzywojennym w dyskusjach nad interdyscyplinarnością problematyki humanistycznej, w tym wypadku dotyczącej zagadnień czytelnictwa, przyjmowano częściej stanowisko respektujące precyzyjny podział granic pól badawczych między różne nauki – a tym samym odrębność źródeł, narzędzi i metod, przy równoczesnym wskazywaniu na pożytki poznawcze płynące z wzajemnej wymiany. Nowy „holistyczny” model interdyscyplinarności badań naukowych, upowszechniony zwłaszcza w drugiej połowie XX wieku, zakładał współpracę dyscyplin penetrujących nie tylko właściwe ich specyfice „części” lecz „całość” tego samego obszaru badawczego, choć w sobie właściwym jego ustrukturyzowaniu, zgodnie z teorią i metodami własnej dyscypliny. Takim wspólnym przedmiotem badań stały się dla większości dyscyplin humanistycznych zagadnienia odbioru, a więc czytania i czytelnika.
Księgarstwo w mojej pracy reprezentuje jeden artykuł, mianowicie „Księgarnia B. Behra ośrodkiem wydawniczym polskiej książki w Berlinie w XIX wieku.” autorstwa Romana Jaskuły.
Artykuł rozpoczyna się wprowadzeniem, z którego wynika że problematyka książki wieku XIX nieustannie budzi zainteresowanie badaczy, czego dowodem pojawiające się wciąż nowe publikacje. W okresie rozbiorów to właśnie piśmiennictwu przypadła szczególna rola w zachowaniu narodowej tożsamości. Ze względu na uwarunkowania polityczne wiele dzieł wydawano poza krajem. Niewątpliwie szczególną rolę odgrywał Lipsk będący europejskim centrum księgarsko-wydawniczym. Drugim obok Lipska ważnym ośrodkiem wydawniczym polskiej książki na terenie Niemiec w XIX w. był Berlin, pozostający dotąd właściwie poza zainteresowaniem historyków. Swoje ważne miejsce w produkcji i dystrybucji emigracyjnej książki zawdzięcza pruska stolica wszystkim działalności niemieckiej księgarni B. Behra. Wskazanie na zasługi tej firmy dla polskiej kultury jest przedmiotem artykułu pana Romana.
Działalność księgarni B. Behra nie doczekała się wcześniej właściwie żadnego naukowego omówienia, Jedyna nieco obszerniejsza publikacja jej poświęcona to wydany w 1960 r. z okazji jubileuszu (125 lat istnienia wydawnictwa) popularny druczek w którym znalazły się skrótowe informacje o początkach firmy, jej losach w XIX w. oraz kolejnych właścicielach. Istnieje poza tym krótkie omówienie produkcji wydawniczej tej księgami, ale w odniesieniu tylko do książki rosyjskiej. Sprawa przedstawienia polskiego repertuaru wydawniczego nie doczekała się dotąd nawet najmniejszej próby.
Następnie autor przechodzi do omówienia dziejów firmy oraz sylwetek poszczególnych właścicieli. 2 dniem I października 1835 r. otwarto w Berlinie przy Oberwallstrasse 13 nową księgarnię nakładową: B. Behr's Buchhandlung.
Już w kilka miesięcy po uruchomienia księgarni, w połowie 1836r. podjął Behr działalność wydawniczą, nastawiając sic przede wszystkim na książki obcojęzyczna.
Początkowo były to to publikacje francuskie, angielskie i łacińskie, które jednak wkrótce zostały zdominowane przez książki polskie.
Niewątpliwie był to efekt nawiązanych przez Behra kontaktów z Paryżem i zainteresowanie się tamtejszym polskim ruchem wydawniczym. Berlińska firma podjęła ścisłą współpracę z Księgarnią Polską i osobami z nią związanym.
Pierwszym polskim drukiem, przygotowanym jeszcze we współpracy z lipską księgarnią Brockhausa, był wydany w 1839 r. anonimowo Słownik francusko-polski którego autorem był przebywający na emigracji wybitny leksykograf Wojciech Bibersztein Kazimirski. Zachęcony powodzeniem berliński księgarz zaczął wydawać kolejne tytuły, wśród których prym wiodły pierwodruki uznanych dziś dzieł literackich. Krasiński, Bogusławski, Słowacki to tylko niektóre z nazwisk polskich autorów wydawanych w tej księgarni. W ciągu 4 lat wydano 22 tytuły polskich książek.
W bogatej ofercie wydawniczej firmy Behra dominowała przede wszystkimi humanistyka, przy czym aż dwie trzecie „polskiej" produkcji zajmowały edycje słowników i gramatyk oraz książki o charakterze religijnym
Znaczącym wydarzeniem w dziejach księgarni było kupno w maju 1855 roku wrocławskiego wydawnictwa Zygmunta Schlettera i połączenie go wkrótce z berlińską pracownią Behra.
W następnych latach zainteresowanie naszym piśmiennictwem zdecydowanie maleje na rzecz książki rosyjskiej.
To poprzez Księgarnię Behra wiodła droga książki emigracyjnej do kraju. Zasługi dla kultury polskiej położyła ogromne.
Podrozdział na temat kierunków i metod badań dotyczących wydawnictw zawiera omówienie artykułów pracowników Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach. Pierwszym z nich, i w moim przekonaniu bardzo interesującym, jest artykuł który został zaprezentowany przez dr Aleksandrę Lubczyńską w ramach międzynarodowej konferencji naukowej „Książka, biblioteka, informacja między podziałami a wspólnotą” która miała miejsce na naszej uczelni w dniach 11-12 października 2010 roku. Nosił on tytuł „Literatura piękna na łamach kalendarzy dla ludu Kaspra Wojnara”. Pozwolę sobie opisać go obszerniej niż artykuły pozostałe ponieważ uważam że na to zasługuje.
Artykuł dotyczył kalendarzy dla ludu wydawanych przez Kaspra Wojnara na ziemiach polskich od połowy lat ’90 XIX wieku do roku 1914. Dr Lubczyńska, jak wskazuje tytuł wykładu, najbardziej skupiła się na literackiej stronie omawianych publikacji, nie pomijając przy tym ich celów, zadań i wpływu na społeczeństwo.
Kasper Wojnar, patron miejskiej biblioteki w Jedliczach, urodził się 3 stycznia 1871 w Jedliczu-Borku, był krakowskim księgarzem i wydawcą, założycielem organizacji patriotycznych. Jego działalność polityczna i wydawnicza były ściśle powiązane, o czym przekonamy się poniżej.
Kalendarze dla ludu wydawane były pod czterema tytułami: Gospodarz, Polak, Kalendarz Mariański i Kalendarz powszechny.
Kalendarze nie były oczywiście jedynym wydawnictwem które wyszło z pracowni Wojnara. Był to wydawca bardzo dbający o jakość swych dzieł. Starannie wybierał teksty i dopasowywał tematycznie do odpowiedniego tytułu kalendarza tak, by się nie dublowały (wyjątkiem były teksty np. noworoczne).
Struktura kalendarzy przedstawiała się następująco: Kalendarium, Tytuły literackie, proza, poezja biogramy, artykuły, Część informacyjna – porady, reklamy usług i firm.
Artykuł dotyczył części drugiej, pierwsza i trzecia zostały omówione pobieżnie. Literacka strona kalendarzy była bardzo bogata. Składały się na nią nowele, powieści, utwory humorystyczne, opowieści obyczajowo-umoralniające, dotyczące ludzkich spraw, legendy lokalne, uniwersalne, wigilijne i Chrystusowe (w kalendarzach Mariańskich). Zdarzały się również legendy krążące wśród ludu, pisane gwarą (np. autorstwa Orkana i Świątka). Bardzo wiele dzieł dotyczyło walki z państwami okupującymi nasz kraj, walki o niepodległość Polski. Wśród tekstów patriotycznych dominują opowiadania o powstaniu styczniowym, o losie powstańców. Teksty te niosą ogromny, pozytywny ładunek emocjonalny. Ich bohaterami są ludzie prości, ze środowiska wiejskiego, tacy jakimi są liczni odbiorcy kalendarzy. Bardzo często owe opowiadania oparte są na faktach i wspomnieniach uczestników opisywanych wydarzeń. Pojawiał się motyw zmuszania Polaków do walki w obcych, zaborczych armiach, do udziału w obcych, nawet odległych wojnach. Znajdziemy także wzmianki o rewolucji 1905 roku, o podziemnej działalności wydawniczej.
Jeśli zaś chodzi o poezję to zachęcała ona do pracy, do zjednoczenia wszystkich klas przeciwko wspólnym wrogom. Wiersze były zdecydowanie patriotyczne. Głosiły chwałę oręża polskiego na przestrzeni dziejów, przypominały historyczne zwycięstwa np. pod Grunwaldem. Stosowały tym samym tzw. kostium historyczny – nie wprost, lecz pod płaszczykiem historii mówiły o sprawach współczesnych żyjącym wówczas, ciemiężonym rodakom. Miało to dodać im otuchy oraz sił do walki, odbudować ducha narodowego. Sławiono czyny bohaterów z pola walki niepodległościowej, np. emisariuszy i Szymona Konarskiego, jak również bohaterów codziennej pracy.
Niezwykle znamiennym był kolejny motyw pojawiający się w wierszach kalendarzowych, a mianowicie zachęta do oświaty i pracy nad sobą. Nauka i wiedza rozumiane były jako droga do wolności, przydadzą się również kiedy już będzie istnieć wolna Polska. Niestety, z oświatą wśród ludu nie było wówczas najlepiej. Nie w samej jednak chłopskiej niechęci tkwiła przyczyna ciemnoty na wsi. Winna temu były klasy posiadające, które niedostatecznie angażowały się w prace oświatowe na rzecz gorzej sytuowanych. To klasowy charakter społeczeństwa powodował nędzę na wsi, „wyganiał” już kilkuletnie dzieci na służbę, bezrobotnych za ocean „za chlebem”, a chłopu zapewniał tyle ziemi na własność, ile zajmowała jego trumna. Motywem wierszy stylizowanych na wyznania wygnańców była wielka tęsknota za ojczyzną, która, pomimo tego że nie była w stanie wyżywić swojego ludu, i tak była najpiękniejsza na świecie. Przywiązanie do ziemi rodzinnej objawiało się także w wierszach tych, którzy na niej pozostali. Chwalono piękno przyrody, ojczyste krajobrazy, codzienność dającą spokój i radość. Część tych wierszy przybierała formę modlitwy o opiekę bożą, o błogosławieństwo, bowiem praca i normalne, codzienne życie, często jawiły się jako wartość sama w sobie.
Z powyższej analizy kalendarzy dla ludu wynikło że w zakresie prozy najbardziej reprezentowane były utwory o tematyce patriotycznej, obyczajowo-umoralniającej, dotyczące realiów codziennego życia. Szczególną wartość miały teksty z historią w tle. Również poezja, w swojej zasadniczej części miała charakter patriotyczny, często społeczny.
Na różnorodność tematyczną tekstów w kalendarzach Wojnara miał wpływ fakt, że drukowało tutaj swoje utwory bardzo wielu twórców, prozaików i poetów. Wśród tych pierwszych pojawiają się przedstawiciele wielkiej literatury np. Stefan Żeromski ze swoimi znakomitymi „Syzyfowymi pracami” i nowelą „Rozdzióbią nas kruki, wrony”, Henryk Sienkiewicz z „Krzyżakami”, Władysław Reymont, Władysław Orkan, Bolesław Prus, Eliza Orzeszkowa, Adolf Dygasiński, Józef Ignacy Kraszewski, Władysław Tetmajer, Jan Kasprowicz, Maria Konopnicka, oraz wielu dziś już raczej nie znanych, zapomnianych postaci jak np. Władysław Sieroszewski czy Adam Szymański. Dużo utworów zamieszczano anonimowo.
„Nadworną poetką” kalendarzy Wojnara była Maria Konopnicka, z ogromną przewagą co do ilości wierszy nad innymi poetami. Powodem takiego jej zaangażowania była zapewne tematyka i charakter tejże poezji, niezwykle trafiającej do odbiorcy ludowego, bowiem wprost mówiła o jego codziennych troskach, o ciężkiej pracy, nędzy, cierpieniu, ale także o radościach w zwykłym życiu. Wśród innych poetów można wymienić np. Wincentego Pola, Lucjana Rydla, Włodzimierza Tetmajera, Jana Kasprowicza, Zdzisława Dębickiego. Rzeczą znamienną jest że wśród utworów poetyckich pojawiało się wiele wierszy autorstwa poetów pochodzących z ludu, w tym najwięcej Ferdynanda Kurasia z Wielowsi, a także Adama Marca czy Jana Szweda. Ich poezja była dla czytelników niezwykle cenna bo tryskała z niej siła i niezachwiana wiara w odrodzenie wsi, w siłę ludu, w zmartwychwstanie polski. W prostych rymach ludowi poeci zamykali duszę nie tylko swoją, ale całej polskiej wsi. Motywy niewyszukane, wzięte z zagrody.
Bardzo niewielką część kalendarzy Wojnara stanowiły spolszczenia. Opublikowano np. Lwa Tołstoja, Maksymiliana Gorkiego, fragmenty legend Chrystusowych i inne zagraniczne utwory.
Wojnar wybierał teksty proste, w treści i formie dostosowane do możliwości percepcyjnych czytelnika, których wartości literackie i emocjonalne najbardziej trafiały do odbiorcy, ale nie były na pewno infantylne. Nie mniej jednak wskazywały na ambicje literackie redaktora, o czym może świadczyć fakt że przedrukowywał sporo tekstów autorów wybitnych. Dla wielu czytelników stanowiło to jedyną możliwość poznania takiej twórczości. Należy to uznać za dowód kulturotwórczej roli tych kalendarzy. Można je określić jako wydawnictwo groszowe. Były tanie i miały bardzo duże nakłady. Dzięki temu kalendarze te docierały do szerokich mas robotniczych i chłopskich a nie jedynie do kapitalistów, kułaków i obszarników. Cieszyły się wielką popularnością, jako jedne z niewielu wówczas polskich książek o tak szerokim zasięgu. Krzewiły patriotyzm i oświatę. Z pomocą drukowanych w kalendarzach tekstów, propagował Wojnar typ Polaka-włościanina, gotowego poświęcić się dla ojczyzny, a jednocześnie starającego się na co dzień służyć ofiarną pracą, przywiązaniem do ziemi i dążeniem do udoskonalenia swojego gospodarstwa.
Innym pracownikiem naszej uczelni jest dr. Izabela Krasińska. Interesuje się ona książką okresu Królestwa Polskiego. Na taki właśnie temat jest ostatni artykuł w mojej pracy. Nosi on tytuł: „Wydawnictwa rosyjskie w bibliotekach instytucji kulturalno-oświatowych w Królestwie Polskim w 2. połowie XIX i początkach XX wieku”.
Zaczyna się on od ukazania przeszkód w działalności społeczno-kulturalnej jakimi były carskie represje po upadku powstania styczniowego. Można jednak było zakładać towarzystwa i instytucje posiadające własne biblioteki i czytelnie.
Od stycznia 1867 w Królestwie Polskim propagowano inicjatywy zmierzające do zakładania rosyjskich gubernialnych bibliotek publicznych, które na gruncie polskim przyjmowały się z pewnymi oporami. Autorka wymienia tu przykłady takich bibliotek. Powstały one w Płocku, Radomiu, Kaliszu, Łomży. Opisane zostały godziny otwarcia, cenniki usług, statystyki dotyczące popularności placówek, zawartość ich księgozbiorów.
Oddziaływanie rosyjskiej literatury w Polsce w znacznym stopniu różniło sic, od jej wpływów na inne społeczeństwa. Ucisk narodowościowy i bezustanna walka o wolność spowodowały niechęć polskiego społeczeństwa do rosyjskiej kultury, a wrogi stosunek rosyjskich twórców do Polski i Polaków nie przysporzył im sympatii. Większość pastorów rosyjskich reprezentowanych w omawianych bibliotekach kompromitowało nasz naród, historię, religię, obyczaje i język. Czy więc Polacy czytywali rosyjskie książki? Trzeba powiedzieć, że czytywali, a nawet je w pewien sposób cenili, ale czynili to najpewniej bez rozgłosu, nieraz w tajemnicy przed otoczeniem. Dodatkowo sytuację w odbiorze rosyjskiej literatury komplikował analfabetyzm a także nieznajomość lub niedostateczna znajomość języka rosyjskiego.
Rusyfikatorskie władze carskie dbały o właściwy dobór literatury rosyjskiej. W omawianych bibliotekach pojawiały się najczęściej utwory następujących tworów, by wymienić najważniejszych: Sergieja Aksakowa, J, Antoniego Czechowa , Iwana Dmitrijewa, Fiodora Dostojewskiego, Wsiewołoda Garszyna, Mikołaja Gogola, Aleksandra Kuprina , Mikołaja Leskowa , Iwana Łażecznikowa , Dmitrija Mamina-Sibiriaka , Aleksandra Ostrowskiego , Aleksieja Pisiemskiego, Aleksandra Puszkina , Aleksieja Tołstoja, Lwa Tołstoja i innych.
Często na kartach rosyjskich utworów literackich przedstawiano Polaków jako aferzystów, intrygantów, wichrzycieli, ludzi pozbawionych charakteru, przyzwoitości, a przy tym osób wyniosłych i hardych. Polak utrwalił się w literaturze rosyjskiej jako postać negatywna, bardziej ujemna, niż typ Rosjanina w polskiej literaturze.
Niektórzy twórcy nie potrafili więc uwolnić się przed pokusą degradowania polskich bohaterów, co wzięło się pewnie z tego, że dla Rosji kwestia polska miała szczególne znaczenie polityczne. W przekonaniu władz carskich wyrzeczenie się panowania nad Polską osłabiłoby pozycję Rosji w Europie i świecie. Literatura rosyjska stworzyła także bardzo sympatyczne postacie Polaków, najczęściej zesłańców politycznych, ofiar prześladowań, ludzi o wysokich walorach moralno-umysłowych, poczuciu własnej godności, ofiarnych i wrażliwych na krzywdę, zło i szerzące się bezprawie. Takie typy Polaków wykreował m.in. Tołstoj który w ostatnim dziesięcioleciu swej twórczości stał się przyjacielem naszego narodu i orędownikiem jego suwerenności, a przede wszystkim Władimir Korolenko, w utworach którego tematyka polska była ciągle obecna.
Osobną grupę wydawnictw stanowiły gazety i czasopisma głównie rosyjskojęzyczne. W rosyjskich gubernialnych bibliotekach publicznych odnajdujemy następujące tytuły: „Grażdanin", „Russkaja mysl", „Russkij wiestnik”, „Wiestnik Jewropy", „Russkaja starina", „Mir Bożij" i inne.
Oddziaływanie rosyjskich wydawnictw na Polaków w Królestwie było na przełomie XIX i XX w. dość intensywne i wszechstronne. W każdej bibliotece i czytelni lo zabraknąć książek i czasopism w jeżyku rosyjskim. Od lat sześćdziesiątych XIX w. wprowadzono jako obowiązkowy język rosyjski do wszystkich typów szkół w Królestwie Polskim. Jednakże stosunek do książki i prasy w języku rosyjskim u części polskiego społeczeństwa był negatywny.
Rozdział II. Informacja naukowa
Rozdział mojej pracy poświęcony informacji naukowej zacznę od omówienia artykułu przedstawionej już wcześniej Sabiny Cisek. Tytuł jego brzmi „Nauka o informacji na świecie w XXI wieku: badania metanaukowe”.
Artykuł poświęcony jest nauce o informacji jako dyscyplinie naukowej w XXI wieku z punktu widzenia prowadzonych w jej ramach dociekań metanaukowych. Te ostatnie rozumiane są szeroko i utożsamione z wszelką refleksją teoretyczną nad współczesną informatologią jako taką. Celem rozważań w szczególności jest eksplikacja funkcjonujących w piśmiennictwie anglojęzycznym w latach 2001-2007 metanaukowych sposobów ujmowania informatologii jako dyscypliny oraz egzemplifikacja wyników zastosowania tychże ujęć, tj. wskazanie niektórych, przykładowych „wizji" nauki o informacji powstałych w ich kontekście. Terminy „nauka o informacji" oraz „informatologią" używane są zamiennie.
Autorka zastanawia się po co w ogóle badać i opisywać dyscypliny naukowe jako takie. Dochodzi do wniosku, że po pierwsze ma to cel naukowy, poznawczy, jest to mianowicie wzrost samoświadomości metodologicznej i teoretycznej. Po drugie, pojawia się tutaj cel dydaktyczny związany z koniecznością ustawicznej aktualizacji i modernizacji programów studiów uniwersyteckich. Po trzecie wreszcie, jest także cel organizacyjny, między innymi - integracja środowiska dyscypliny.
W anglojęzycznej literaturze przedmiotu z lat 2001-2007 zidentyfikować można cztery odmienne podejścia metanaukowe do informatologii jako dyscypliny, mianowicie: filozoficzne, naukoznawcze/naukometryczne, „ze współczynnikiem humanistycznym" oraz postulatywne.
Podejście filozoficzne polega, w pewnym uproszczeniu, na: analizie nauki o informacji jako całości i/lub poszczególnych jej kierunków badawczych za pomocą metod i narzędzi filozofii nauki; stawianiu informatologii pytań filozoficznych, na przykład o sposób poznawania świata, status podstawowych pojęć, takich jak: dane, informacja i wiedza, akceptowane wartości; poszukiwaniu w dorobku myśli filozoficznej podstaw, ogólnych ram konceptualnych i metodologicznych dla badań własnych. Rezultat stanowi między innymi odkrycie założeń epistemologicznych, ontologicznych, aksjologicznych informatologii, funkcjonujących w tej dyscyplinie stanowisk metodologicznych, paradygmatów etc
Istotą podejścia naukoznawczego jest ujmowanie informatologii jako faktu danego, realnie istniejącego, poddającego się badaniu empirycznemu przy użyciu metod nauk społecznych. W latach 2001-2007 w ramach wskazanego podejścia wystąpiły, najogólniej rzecz ujmując, dociekania metanaukowe o charakterze pozytywistycznym (ilościowym) oraz interpretatywnym (jakościowym). Obiektem badań było piśmiennictwo, akademickie programy i nauczania z zakresu nauki o informacji, a takie społeczności uczonych oraz wybitni naukowcy.
Próby określenia, czym i jaka jest nauka o informacji w opinii badaczy z jej zakresu tworzą podejście „ze współczynnikiem humanistycznym". Jednym ze sposobów operacjonalizacji tego podejścia jest zastosowanie metody delfickiej, omawianej w pierwszym rozdziale tej pracy.
Dotychczas przedstawione trzy podejścia polegają w zasadzie na zdaniu sprawy z tego, co faktycznie dzieje się w informatologii, ewentualnie samouświadomieniu przyjmowanych założeń metateoretycznych i ich konsekwencji. Dla podejścia postulatywnego charakterystyczne jest proponowanie pewnych zmian w zakresie misji dyscypliny, jej pola badawczego, metodologii etc. lub promowanie niektórych rozwiązań, koncepcji, paradygmatów jako z różnych względów lepszych dla nauki o informacji.
Podsumowując swój artykuł, autorka stwierdza że przyczyny niesłabnącego zainteresowania refleksją metanaukową tkwią zarówno „na zewnątrz" naszej dyscypliny, tj. w badanej; rzeczywistości, jak i wewnątrz tzn. w samej naturze informatologii.
Artykułem zdecydowanie różniącym się od opisanego wyżej jest „Seniorzy jako odbiorcy informacji” autorstwa Moniki Kosowiec-Placek, pracownika Zespołu Szkół nr 7 w Warszawie
Artykuł dotyczy seniorów jako odbiorców informacji. Alternatywę dla pojmowania starości jako okresu spadku życiowej aktywności przynosi współczesna psychologia rozwojowa, a w szczególności jej nurt nazywany life-span psychology, czyli „psychologia biegu życia", która zwraca uwagę na fakt, że człowiek może się rozwijać w każdym wieku. Ukazuje starość nie jako stan regresu, ale kolejny etap rozwoju w życiu człowieka. Autorka nie zamierza ustalać żadnych granic wiekowych, ponieważ starość to rzecz subiektywna, nie zależna od metryki.
W tekście przedstawione zostały potrzeby informacyjne osób starszych i ich zainteresowania czytelnicze.
W świetle cyklicznych badań czytelnictwa, przeprowadzonych r. Bibliotekę Narodową w 2006 r.. osoby powyżej 60. roku życia stanowią najmniej liczna grupę czytelników.
Wśród nich jedynie 35% respondentów zadeklarowało czytanie. Choć w grupie niepracujących badanych udział osób czytających był minimalnie wyższy, to jednak wśród „emerytów i rencistów", gdzie przeważają seniorzy. podobnie jak u „bezrobotnych" i „robotników", dominowały osoby niemające kontaktu z książką
W dalszej części artykułu opisane zostały relacje starszego pokolenia z Internetem i nowymi technologiami. Tylko niewielka część polskich seniorów korzysta z Sieci. W 2007 r. 77% Polaków w wieku 16-24 lat było internautami. W przedziale wiekowym 25-34 lat odsetek ten wynosił 58%. Dla porównania w grupie wiekowej 60-64 lata z Sieci korzystało 14%, zaś wśród osób powyżej 65. roku życia odsetek ten wynosił jedynie 4%. To właśnie tę grupę osób wymienia się najczęściej jako zagrożoną wykluczeniem z cyberprzestrzeni. Wykluczenie ze świata wirtualnego spowodowane złą sytuacją finansową, miejscem zamieszkania, gorszą infrastrukturą lub po prostu negatywnym nastawieniem, brakiem zainteresowania Internetem oraz niechęcią do poznawania możliwości globalnej sieci teleinformatycznej, zdobywania odpowiednich, nowych umiejętności i kompetencji powoduje nie wirtualne, lecz w pełni realne i bardzo dokuczliwe wykluczenie społeczne.
W artykule autorka podkreślona wagę i potrzebę uczestnictwa seniorów w życiu społecznym i kulturalnym oraz istotną rolę bibliotek w tym zakresie. Autorka opisuje działania, jakie instytucje te mogą podejmować, aby zachęcić osoby starsze do twórczego działania oraz dzielenia się swoim kapitałem intelektualnym, który w Polsce nie jest odpowiednio wykorzystany. Polskie społeczeństwo się starzeje. Seniorzy stanowią coraz liczniejszą grupę w strukturze demograficznej naszego kraju. Według prognoz tendencja ta ma się utrzymać, a co za tym idzie, rozrasta się pewna grupa wiekowa, która ma swoje specyficzne potrzeby, w tym potrzeby kulturalne, którym należy wyjść naprzeciw. Bodźcem do działania, oferowanym środowisku lokalnemu, powinna być ukierunkowana również na potrzeby seniorów działalność kulturalna bibliotek publicznych.
W tekście wymieniono również czynniki i powody wpływające na niewystarczające wykorzystanie potencjału osób starszych, a także przedstawiono odbiór seniorów przez społeczeństwo.
Zakończenie
Na tym kończy się ten referat omawiający szereg artykułów, pisany w ciągu kilku tygodni i w niemałym trudzie – dla zbadania kierunków i metod badań w informacji naukowej i bibliologii.
Praca ta, w swym założeniu, miała dać odpowiedź na pytanie czy bibliologia, a wraz z nią informacja naukowa, to dziedziny wiedzy wciąż rozwijające się i żywe.
Okazało się że prace badawcze w zakresie bibliologii i informacji naukowej trwają cały czas. Rozwijają się nowe prądy i koncepcje. Zmienia się terminologia. Trwają prace badawcze ze wszystkich dziedzin bibliologii: z bibliografii, z bibliotekoznawstwa, z czytelnictwa, księgarstwa i wydawnictw. Nie pozostaje w tyle informacja naukowa, gdzie rozwój jest równie znaczny. Jednakże rozwój w owych naukach nie zawsze jest dla wszystkich satysfakcjonujący. Często badacze mają zupełnie rozbieżne zdania na dany temat co prowadzi czasem do chaosu i bałaganu, a niekiedy do twórczych i pozytywnych polemik.
Można zauważyć że badania dotyczą spraw historycznych oraz współczesnych.
Autorzy nie zawsze ograniczają się do własnego kraju lecz zdarza się że podejmują analizę problemu w skali międzynarodowej.
Rozwój bibliologii i informacji naukowej w ostatnich latach zdeterminowany jest przez rewolucję elektroniczną, przez szybki rozwój nowych technologii informatycznych.
Trudno wysnuć więcej wniosków na podstawie zaledwie czternastu krótkich artykułów naukowych. Nie chciałbym poza tym powtarzać tego co zostało w niektórych z nich zawarte.
Źródła i literatura
Teoria bibliologii
Cisek, S. Metoda delficka w badaniach nauki o informacji i bibliotekoznawstwa w XXI wieku „Zagadnienia Informacji Naukowej” nr 1 (93)
Kurek-Kokocińska S., Dwie tendencje księgoznawstwa [w:] Od książki dawnej do biblioteki wirtualnej - przeobrażenia bibliologii polskiej. Na marginesie trzydziestolecia Instytutu Informacji Naukowej i Bibliologii w Toruniu, pod red. D. Degen, M. Fedorowicz, Toruń 2009.
Migoń K., O współczesnej sytuacji badawczej w naukach o książce, bibliotece i informacji „Przegląd biblioteczny”, 2008, z 1.
Bibliografia
Fedorowicz M., Polska bibliografia narodowa bieżąca na tle tendencji europejskich - obserwacje z początku wieku [w:] Toruńskie Studia Bibliologiczne, 2008 nr 1.
Bibliotekarstwo
Portacha A., Tonakiewicz A., Źródła do badań nad wykorzystaniem zasobów bibliotecznych w oparciu o narzędzia statystyczne. „ePublikacje Instytutu INiB UJ”, pod red. Marii Kocójowej, 2007, nr 4
Potęga J., Cyfrowa biblioteka narodowa [w:] Biblioteki cyfrowe. Projekty, realizacje, technologie, pod red. J. Woźniak-Kasperek, J. Franke, Warszawa 2007.
Walczak M., Ochrona pamięci o bezpowrotnie utraconych zbiorach bibliotecznych w latach wojny i okupacji hitlerowskiej (1939-1945) [w:] Wybrane aspekty ochrony polskiego dziedzictwa kulturowego, red. S. Kowalska, Poznań ; Kalisz, 2010.
Czytelnictwo
Mikołajuk, L., Książka w życiu współczesnego dziecka. Animacja czytelnictwa dziecięcego i formy działalności biblioteki brytyjskiej na rzecz najmłodszych odbiorców literatury, „Folia Librorum”, 2009, nr 15.
Socha, I., Czytelnik jako interdyscyplinarny przedmiot badań w nauce o książce, literaturoznawstwie, socjologii i psychologii – odrębność czy komplementarność? „ePublikacje Instytutu INiB UJ”, pod red. Marii Kocójowej, 2010 nr 7.
Księgarstwo
Jaskuła R., Księgarnia B. Behra ośrodkiem wydawniczym polskiej książki w Berlinie w XIX wieku [w:] Książka. Biblioteka. Informacja. Między podziałami a wspólnotą, Kielce 2007
Wydawnictwo
Krasińska I., Wydawnictwa rosyjskie w bibliotekach instytucji kulturalno-oświatowych w Królestwie Polskim w 2. połowie XIX i początkach XX wieku, [w:] Książka. Biblioteka. Informacja. Między podziałami a wspólnotą, Kielce 2007
Lubczyńska, A., Literatura piękna na łamach kalendarzy dla ludu Kaspra Wojnara [w:] Książka, biblioteka, informacja : między podziałami a wspólnotą II , Kielce 2011.
Informacja naukowa
Cisek S., Nauka o informacji na świecie w XXI wieku. Badania metanaukowe [w:] Od książki dawnej do biblioteki wirtualnej - przeobrażenia bibliologii polskiej. Na marginesie trzydziestolecia Instytutu Informacji Naukowej i Bibliologii w Toruniu, pod red. D. Degen, M. Fedorowicz, Toruń 2009.
Kosowiec-Placek, M. Seniorzy jako odbiorcy informacji. „Przegląd biblioteczny”, 2010, z 3.