barbórka, nauczanie zintegrowane, barbórka


  1.  Powitanie gości przez dziecko:

Chociaż jestem mała

pani mnie wybrała,

żebym naszych gości pięknie powitała.

Lecz nie myślcie sobie, że tu będą cuda,

sama nie wiem, czy nam się wszystko uda.

Kłaniam się w lewo i w prawo,

jak się będzie wam podobało, to bijcie brawo.

Kawały śląskie

Wiesz, Francek, jutro rzucom robota i nie przychodza więcej na kopalnia.

Pojakiemu?

Mom tako ciężko robota!Cięgiem na kolanach, na plecach, a w każdej minucie może tąpnąć.

Długo już tak robisz?

Od poniedziałku mom zacząć!

 

Jeden z młodych przyjechoł na Śląsk do roboty w kopalni. Robiył trzy dni i robota mu się nie podobała. Skarżył się. Górnicy padali mu, coby wzion zwolnienie i poszedł szukać innej roboty, ale on im odpowiedzioł:

Wzziołbych, ale żol mi tego zygarka, co mom za 25 lot dostać.

 

 Kawał - dwoje dzieci:

Dziecko 1: Witej żoneczko!

Dziecko 2: Szczynść Boże, Zefliczku. Siadej ku stole. Już ci leja zupa. Mom

dzisiaj dobry żur z ziymniokami. Bydzie ci smakowoł.

Dziecko 1: Wiysz, co się stało?

Dziecko 2: Niy. Co?

Dziecko 1: W zeszłym tydniu Francik Buła jechał do Lublina na torg. Dołach

mu tego mojego najlepszego gołymbia, żeby go tam puścił.

Dziecko 2: No i co? No i co?

Dziecko 1: Dyć Francik już downo przijechoł nazot, a mojego gołymbia jak ni

ma, tak ni ma.

Dziecko 2: Ja Zefliczku, gołąb prziszoł dzisiaj rano piechty.

Dziecko 1: Piechty!?

Dziecko 2: Ja, bo wiysz ty co? Francik mu zapomniał skrzydła rozwiązać.

 

Był roz taki strzaszny bumelant. Spotkoł go kolega i pado:

Wiesz, Antek, nasz sztygarto se na filorze twoją podobiznę powiesił

A nie wiesz czemu

No, żeby cie rozpoznoł, jak już do roboty przyjdziesz.

Roz stary Zeflikjechoł z nami w autobusie. Ludzi pełno, a tu konduktor woło:

Proszę tam do tyłu?

My są górnicy- pado Zeflik- my zawsze ino w przodku

 

 

Wiesz, Antek- pado Francek- jo bych tak chcioł fedrować na północnym biegunie.

Ale cóż ci się też zachciało?

Bo widzisz, tam jest pół roku noc, to bych społ i leżoł, że aż hej.

No ja, ale tyś zapomnioł, że tam jest pół roku dzień, to byś ale fedrowoł!!

Coś ty, przeca mnie obowiązuje ośmiogodzinny dzień pracy.

Roz w Bytomiu, kole plebanii  jakiś chłop naprawioł motor.Te pierony to mu ino z gęby furgały.

            -Pieronie, jak mi teroz pieronie nie zapolisz, to ci nie wiem ,co, pierona, zrobia.

Usłyszoł to proboszcz i pado:

            -Człowieku! Musicie to tak przeklinać? Lepiej byście Pana Boga pochwalili i o pomoc prosili.

Chłopu się gańba zrobiło, przeprosił, a potem nachylony nad motorem pado:

            -Toż Panie Boże, pomóż!

Naroz silnik zapolił, chłop na motor i jedzie.a proboszcz stoi w oknie z otwartą gębą i pado:

            -Pierona, zapolił!

Roz w kopalni było dwóch kumplów. Antek i Francek. Antek był bardziej leniwy od Francka. Toż też roz zjechoł na dół fedrować, ale nie chciało mu sie łopaty brać. Zostawił ją na wierchu i przywiesił do niej kartkę: "Francek jak zjedziesz na dól, weź moją łopatę boch ją zapomnioł Antek".
Francek se kartkę przeczytoł i na drugiej stronie napisoł: "Łopaty żech nie widzioł Francek".

  1. Inscenizacja „ Barbórka w naszej klasie” wg Barbary Lewandowskiej.

Występują: Zawiadowca, trzy Dziewczynki, trzech Chłopców, sześciu Pasażerów, trzech Górników.

( Dzieci siedzą na krzesełkach ustawionych w pociąg. Zawiadowca wychodzi na środek z tabliczką „Pierwsza Stacja”)

Zawiadowca:

Na Pierwszej Stacji przystańcie teraz,

bo jeszcze ktoś się w podróż wybiera!

(Wychodzi na środek sali Chłopiec I i z pociągu Pasażer I )

Chłopiec I:

Ja bym najchętniej ubrał się w kożuch,

bo muszę przyznać: nie lubię mrozu!

Gdy w piecu gaśnie ogień,

narzekam smutnym głosem:

Ja się zaziębić mogę, nie jestem Eskimosem!

Bo chyba tylko jeden Eskimos,

choć nie ma pieca , nie marznie zimą!

Pasażer I:

By piec ciepła nie żałował, trzeba węgiel mieć!

Chcesz za węgiel podziękować?

Chłopiec I:

Chcę!

Pasażer I:

To z nami jedź! (Siadają razem do pociągu)

(Wychodzi na środek sali Dziewczynka I i z pociągu Pasażer II)

Dziewczynka I:

Mama się śmieje ze mnie,

że...jestem...wielki...tchórz...

Bo...wiecie...ja...w ciemności...

Mam stracha, no i już!

Lecz strach przegonić łatwo!

Wystarczy włączyć prąd

i elektryczne światło rozjaśni każdy kąt!

Pasażer II:

By prąd powstał w elektrowni, trzeba węgiel mieć!

Chcesz za węgiel podziękować?

Dziewczynka:

Chcę!

Pasażer II:

To z nami jedź! ( Siadają razem do pociągu)

(Zawiadowca daje znak do odjazdu. Wszyscy śpiewają pierwszą

zwrotkę piosenki „Pędzi pospieszny pociąg” przy melodii

odtwarzanej z kasety magnetofonowej. Następnie wychodzi

Zawiadowca z tabliczką „Druga Stacja”)

Zawiadowca:

Na Drugiej Stacji przystańcie teraz,

Bo jeszcze ktoś się w podróż wybiera!

(Wychodzi na środek sali Dziewczynka II i z pociągu Pasażer III)

Dziewczynka II:

Muszę się przyłączyć do was,

muszę z wami podróżować,

bo chce zdążyć na Barbórkę

moja lalka plastykowa.

Mam też kilka talerzyków,

one także są z plastyku.

Plastyk jest zrobiony z węgla,

węgiel mamy od górników!

Pasażer III:

Żeby plastyk produkować trzeba węgiel mieć!

Chcesz za węgiel podziękować?

Dziewczynka II:

Chcę!

Pasażer III:

To z nami jedź! (Siadają razem do pociągu)

(Wychodzi na środek sali Dziewczynka III i z pociągu Pasażer IV)

Dziewczynka III:

Wiem, że są tkaniny cienki

na koszulkę, na sukienkę.

Wiem, że z węgla są zrobione

i nazwano je stylonem!

Musiałam jedną z lal wziąć na górniczy bal,

bo nosi ze stylonu

pończochy, bluzkę, szal!

Pasażer IV:

Żeby stylon produkować, trzeba węgiel mieć!

Chcesz za węgiel podziękować?

Dziewczynka III:

Chcę!

Pasażer IV:

To z nami jedź! (Siadają razem do pociągu)

(Zawiadowca daje znak do odjazdu. Wszyscy ponownie śpiewają pierwszą zwrotkę piosenki „Pędzi pospieszny pociąg”. Następnie

wychodzi Zawiadowca z tabliczką „Trzecia Stacja”)

Zawiadowca:

Na Trzeciej Stacji przystańcie teraz,

bo jeszcze ktoś się w podróż wybiera!

(Wychodzi na środek sali Chłopiec II i z pociągu Pasażer V)

Chłopiec II:

Raz miałem straszny katar. Apsik! Apsik!

Powiedział wtedy tata: Apsik! Apsik!

Zarazisz w mig rodzinę! Apsik! Apsik!

Masz łykać aspirynę! Apsik! Apsik!

Łyknąłem cztery proszki. Apsik! Apsik!

Choć każdy z nich był gorzki.... katar znikł!

Krzyknąłem: - Aspiryna to bardzo dobry lek!

A choć zrobiona z węgla, to biała jest jak śnieg!

Pasażer V:

Żeby leki produkować, trzeba węgiel mieć!

Chcesz za węgiel podziękować?

Chłopiec II:

Chcę!

Pasażer V:

To z nami jedź! (Siadają razem do pociągu)

(Wychodzi na środek sali Chłopiec III i z pociągu Pasażer VI)

Chłopiec III:

Powiem wam dwa słowa: lubię podróżować!

A gdyby górnicy mało węgla dali,

hutnicy nie mogliby wytopić stali.

Ze stali, z żelaza robi się maszyny,

okręty, tramwaje....

Zawiadowca:

I pociąg! I szyny!

Pasażer VI:

By po świecie podróżować, trzeba węgiel mieć!

Chcesz za węgiel podziękować?

Chłopiec III:

Chcę!

Pasażer VI:

To z nami jedź!

(Wszyscy śpiewają drugą zwrotkę piosenki. Następnie wychodzi Zawiadowca z tabliczką „Katowice” i zatrzymuje pociąg. Pasażerowie wychodzą z pociągu. Na środek wychodzą Górnicy)

Zawiadowca:

Stop!.. Pociąg staje...Już Katowice!

Patrzcie! Górników pełne ulice!

Chłopiec I:

Ten na przedzie górnik uśmiecha się mile...

Górniku! Górniku! Zatrzymaj się chwilę...

Górnik I:

Wołałem ...

Chłopiec I:

Bo muszę powiedzieć co bardzo ważnego:

Dzień dobry, górnicy!

Górnik I:

No, to ważne słowa!

Chłopiec II:

I jeszcze za węgiel chcemy podziękować!

Dziewczynka I:

Światło nam rozjaśnia domy i ulice.

Za to was, górnicy, całuję w policzek!

Dziewczynka II.:

Ja was pocałuję kilka razy nawet,

Bo z waszego węgla mam dużo zabawek!

Dziewczynka III:

A ja wam się kłaniam za piękne tkaniny,

za stroje dla lalek..

Chłopiec II:

Ja - za aspiryny!

Chłopiec III:

Dziękujemy za to, że ogień się pali.

Dziękujemy za rzeczy z żelaza i stali!

Pasażer I:

W nagrodę zrobimy wam kilka rysunków.

Pasażer II:

Czy górnicy zechcą wziąć je w podarunku?

Górnik I i II:

Chcemy! Dziękujemy!

Teraz zapraszamy: niech dzieci zatańczą razem z górnikami!

Kochani Górnicy!
Życzymy wam wszystkiego, co dobre i miłe, co budzi uśmiech i radością napełnia chwile. Niech spełnią się wasze pragnienia, niech słońce zawsze wam świeci, przyjmijcie te skromne życzenia od wszystkich dzieci.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Wierszyki, nauczanie zintegrowane, barbórka
wiersze, nauczanie zintegrowane, barbórka
Dary Nowego Roku, nauczanie zintegrowane, Konspekty kl. 2
W krainie baśni, nauczanie zintegrowane, Konspekty kl. 2
kons-sadszimy rośliny, NAUCZANIE ZINTEGROWANE, środowisko
insdrat2, SZKOŁA - NAUCZANIE ZINTEGROWANE, NIEPOSEGREGOWANE
ZADANIA I KOMPETENCJE NAUCZYCIELA W NAUCZANIU ZINTEGROWANYM(1), Studia
AKTYWNOŚCI UCZNIA PODLEGAJĄCE OCENIE w klasie II(1), nauczanie zintegrowane, ocenianie
Kryteria oceny w nauczaniu zintegrowanym klasa pierwsza(1)
METODA ZUCHOWA W NAUCZANIU ZINTEGROWANYM
kompet ucznia kl.3, nauczanie zintegrowane
Scenariusz zajec-Przychodz zimo, nauczanie zintegrowane w kl 1-3, scenariusze
Warzywa, nauczanie zintegrowane, Konspekty kl. 2
NAPIS, SZKOŁA - NAUCZANIE ZINTEGROWANE, NIEPOSEGREGOWANE
rozne sposoby inscenizowania basni, SZKOŁA - NAUCZANIE ZINTEGROWANE, NIEPOSEGREGOWANE
Święto Niepodległości, nauczanie zintegrowane, Konspekty kl. 2
ekologiczny I - III, NAUCZANIE ZINTEGROWANE, ekologiczny

więcej podobnych podstron