Rosja Siergiej Loznitsa (Łoźnica) Blokada (2005) Złoty Smok na Festiwalu Krakowskim
Film montażowy złożony z archiwalnych materiałów obrazujących blokadę Leningradu, rekonstrukcja wydarzeń historycznych, bohater miasto i jego mieszkańcy, nieznośny topos życia w obleganym mieście, ukazuje autobusy i ciężarówki zamrożone w lodzie, wyprawy w celu uzyskania chleba i wody, zniknięcie zabytków, wałów i fasad, brak muzyki (ścieżka dźwiękowa nagrana współcześnie), brak komentarza, pojawiają się same obrazy, wstrząsające leżące zwłoki na ulicach.
Białoruś Nurt polityczny Viktor Dashuk Królestwo zdechłych myszy (2009)
Bezkompromisowe zdemaskowanie i oskarżenie białoruskiej dyktatury. Niekończący się spektakl propagandowych ekscesów reżimu, prezydent wspina się na wyżyny absurdu, usiłując stworzyć plebejską fantasmagorię potęgi. Sam Łukaszenka jawi się tu jako niebezpieczny psychopata, niczym współczesny Caligari wiodący kraj w przepaść przy pomocy socjotechnicznych sztuczek. W swoim filmie, w przeważającej mierze wykorzystującym oficjalne materiały z białoruskiej telewizji, Daszuk równie dużo miejsca poświęca wszystkim tym, którzy dla pieniędzy, kariery czy świętego spokoju współtworzą dyktaturę. Z gorzkim sarkazmem demaskuje kolejnych karierowiczów klaszczących na zawołanie, polityków publicznie śmiejących się z przerażających dowcipów satrapy, sprzedajnych „artystów", których jedynym zadaniem jest legitymizacja istniejącego systemu. Film pokazuje białoruską rzeczywistość po wyborach w 2006 roku. Marcowe protesty - podobnie jak te grudniowe - doprowadziły jedynie do represji i aresztowań. Tak jak w grudniu karano też kontrkandydatów Łukaszenki.
Poetyckie kino, esej Viktor Asliuk
Galina Adamovich
Jurij Chaszczevatskij Zwyczajny prezydent (1996)
Tytuł nawiązuje do słynnego dokumentu Zwyczajny faszyzm Michaiła Romma o hitlerowskich Niemczech, Porównanie Łukaszenki do Stalina i Hitlera, od czego film się zaczyna i czym się kończy. Aleksander Łukaszenko niepodzielnie panuje w kraju za naszą wschodnią granicą i nie ma raczej szans, by miało się to wkrótce zmienić. Film podzielony na cztery części, ukazuje kolejne etapy konsolidacji władzy w rękach absolwenta białoruskiej Akademii Rolniczej w Horkach i stopniową ewolucję jego osobowości. Twórcy dokumentu nie uzyskali zgody na przeprowadzenie wywiadu z prezydentem. Poprosili więc o pomoc rosyjską ekipę telewizyjną, która zadała dyktatorowi pytania przygotowane przez Chaszczewadzkiego. W filmie wypowiadają się również byli „towarzysze walki" Łukaszenki, którzy przeszli do „obozu wroga" - w tym m.in. jego szef ochrony, minister spraw wewnętrznych czy prezydencki specjalista od public relations. Z ich opowieści wyłania się przerażający obraz kraju zamienionego w ideologiczny skansen. Film jest satyrą na dyktatora. Liczne wypowiedzi prezydenta opatrzone są dowcipnymi komentarzami. Łukaszenka pragnął władzy, teraz pragnie jej utrzymania i z własnej woli jej nie odda. Zbudował dla siebie instytucje dające pełną kontrolę nad krajem i wyposażył je w narzędzia umożliwiające mu wygrywanie kolejnych wyborów. Populista. W swych przemówieniach obiecuje społeczeństwu Białorusi dokładnie to, czego społeczeństwo chce. Przeprowadził referendum, w którym owo społeczeństwo opowiedziało się za porzuceniem symboliki niepodległościowej na rzecz radzieckiej. Znamienna jest w filmie scena ściągania flagi niepodległej Białorusi, dziś pełniącej rolę obecnego na wszystkich wiecach (organizowanych zarówno w kraju jak i poza jego granicami) symbolu opozycji. Ten, kto się nie wychyla, żyje normalnie i nie widzi łamania zasad demokracji i podstawowych praw społeczeństwa. W jednej ze scen pokazany jest lokal wyborczy na Białorusi. Stół, na nim waga sklepowa (obiekt już chyba zabytkowy), obok kawały mięsa. Komentarz: Trudno wybierać między wolnością i demokracją a dobrze zaopatrzonymi lokalami wyborczymi. Komentarz Łukaszenki dotyczący przedsiębiorców białoruskich i ewentualnego wyprowadzania przez nich środków finansowych zagranicę: „Przywiążę was do prezydenta tak mocno, że jeśli pójdę na dno, pójdziecie razem ze mną”. W czasie jednego z kryzysów gospodarczych na Białorusi przedsiębiorcy poszli na dno, ale prezydent się ostał. Metoda rządów preferowana przez prezydenta Łukaszenkę to rządzenie przez zastraszenie - słabi się łamią, silnych się niszczy. Dotyczy to nie tylko społeczeństwa czy opozycji, ale również współpracowników prezydenta. W ten sposób gwarantuje on sobie kolejne „sukcesy w wyborach”. W jednej ze scen pada stwierdzenie, które w świecie zachodnim będzie uważane za śmieszne, że winna sytuacji na Białorusi jest nie tylko opozycja, ale również między innymi Solidarność. W jednej z ostatnich scen przedstawiony jest prezydent Łukaszenka oglądający „gobelin stulecia”, na którym umieszczone są najważniejsze postacie świata ostatnich lat i dekad. W ostatniej chwili, jako „wielkiego astronautę” umieszczono tam samego prezydenta. Oto samo życie - komentuje Łukaszenka. - Prawdziwa sztuka. Nawiedziła mnie taka filozoficzna myśl . Na koniec dodaje: Ja powinienem być na samym środku.