Zarodek ludzki, który składa się z komórek męskich i żeńskich, uzyskali naukowcy z USA.
Eksperyment, o którym poinformowano na 19. dorocznym spotkaniu embriologów i specjalistów z dziedziny rozmnażania człowieka w Madrycie, wywołał oburzenie wielu naukowców, etyków i działaczy antyaborcyjnych.
Kontrowersyjne doświadczenie zostało przeprowadzone przez zespół dra Norberta Gleichera z Fundacji Medycyny Reprodukcyjnej w Chicago. Badacze wprowadzili męskie komórki do rozwijającego się zarodka żeńskiego. Stworzyli w ten sposób zarodek będący hybrydą męsko-żeńską. Jego rozwój obserwowali następnie przez 6 dni.
Jak tłumaczą, wprowadzili komórki męskie, bo łatwiej jest śledzić ich losy w rozwijającym się zarodku.
Jako uzasadnienie tego eksperymentu naukowcy podali, że mogą one przyspieszyć opracowanie lepszych metod leczenia chorób wywołanych defektem pojedyncznego genu.
Jednak prezentacja wyników ich badań na 19. dorocznym spotkaniu European Society of Human Reproduction and Embryology (ESHRE) w Madrycie wywołała burzę protestów wśród naukowców, etyków i działaczy organizacji antyaborcyjnych.
"Istnieje wiele dostatecznych powodów, aby środowiska naukowe piętnowały tego typu doświadczenia" - powiedziała dr Francoise Shenfield z ESHRE. Badaczka nie wyobraża sobie żadnej sytuacji, w której takie eksperymenty byłyby akceptowalne.
Praca Gleichera wywołała również protesty wśród przeciwników aborcji, którzy określili ten eksperyment jako "wykolejoną" naukę. "To obrzydliwa manipulacja ludzkim życiem" - skomentowała Nuala Scarisbrick z brytyjskiej społecznej organizacji "Życie" ("Life"). Według Scarisbrick, stworzenie męsko-żeńskiego płodu jest makabryczne, ale eksperyment tego typu był do przewidzenia.
Wyniki grupy Gleichera nie były jedynym doniesieniem, które wywołało oburzenie działaczy grup antyaborcyjnych i negujących eksperymenty na zarodkach. Równie kontrowersyjne były wyniki zaprezentowane przez naukowców z Izraela, którzy uzyskali komórki jajowe z usuniętych płodów żeńskich. Zaproponowali ponadto, że tak uzyskane komórki jajowe można wykorzystać do sztucznego zapłodnienia.
Obydwie prezentacje rozpaliły ogólne obawy, że embriologia rozwija się zbyt szybko i że naukowcy nie mają możliwości, by nadążyć z rozważeniem wszelkich etycznych i prawnych konsekwencji tego rozwoju.