Refleksja na dziś - 4. tydzień zwykły
Niedziela
Być prorokiem, być prorokiem (Pwt 18,15-20; Ps 95; 1 Kor 7,32-35; Mk 1,21-28)
Pokazać, przynajmniej niektórym, że nam się udało. Udowodnić, że nie mieli racji podejrzewając naiwność, czy szukając wyrachowania. Uciszyć szepty za plecami. Jeśli już mają uznawać nas za ludzi należących do Boga - niech to przynajmniej jakoś wygląda, świadczy o naszej dojrzałości czy wyjątkowej pokorze. Jeśli mamy zaprotestować przeciwko złu, powiedzieć swoje „nie” - niech to będzie bez zająknięcia, może nawet porywająco... Czy tak właśnie myśleli dawni prorocy, kiedy Bóg ich powołał?
Głosić Boga, zaświadczyć życiem o wierności Jego przykazaniom - to istotne dla nas, chrześcijan, tak samo jak dla proroków. Biblia daje nam dzisiaj obraz Jezusa wyrzucającego złe duchy, z mocą. Jednak jeżeli daleko nam do Jego prawdy, jeżeli pełni dobrych chęci chcemy ładnie wyglądać - nasze głoszenie staje się puste, przestaje coś znaczyć. Bóg przestrzega: „jeśli który prorok odważy się mówić w moim imieniu to, czego mu nie rozkazałem, albo wystąpi w imieniu bogów obcych - taki prorok musi ponieść śmierć”. Jeśli to nie Boża prawda będzie dla nas najważniejsza - umrzemy.
MODLITWA- 4. Niedziela zwykła
Panie, nasz Boże, spraw, abyśmy chwalili Ciebie z całej duszy i szczerze miłowali wszystkich ludzi. Amen.