Refleksja na dziś - 2. tydzień Wielkiego Postu
Niedziela
Świetlana przyszłość (Rdz 22,1-2.9-13.15-18; Ps 116B; Rz 8,31B-34; Mk 9,2-10)
Czytamy dzisiaj, iż Bóg zażądał od Abrahama ofiarowania Izaaka. W czasach patriarchów to potomek był gwarancją pomyślności, swego rodzaju przedłużeniem życia jednostki, symbolem trwałości rodu, jego przetrwania, siły. Ofiarować syna oznacza więc także złożyć w Boże ręce całą swoją przyszłość. Nie tylko najbliższe dni, miesiące, lata, ale także ten czas, gdy śmierć zajrzy nam w oczy i to, co będzie potem.
Wielki Post jest czasem próby, wysiłku, wytrwałości w zdobywaniu tego co ma znaczenie. Jak każda próba jest jednak także czasem doświadczenia naszej niewystarczalności, niemocy, wpatrywania się z tęsknotą w to, co nas przerasta. Nasza chęć „ułożenia sobie życia” okazuje się niewystarczająca, śmiesznie naiwna w zderzeniu z własną słabością, czymś trudnym, które przyszło lub przyjdzie, jakąś niewiadomą. Teksty dzisiejszych czytań zachęcają, by odrzucić od siebie lęk przed przyszłością, nawet jeśli teraźniejsze porażki rysują ją w ciemnych barwach. Czytamy: Bóg „nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować? (...) Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł [za nas] śmierć, co więcej - zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami?”.
Abba, powiedz słowo
A powiem, że cnoty są dla duszy tym, czym pokarm dla ciała, a nawet cnoty są jej potrzebniejsze niż ciału oddech! Gdyż ciało bez pożywienia może przetrwać nawet [wiele] dni, lecz bez oddechu nie wytrzyma ani godziny. (Ewagriusz z Pontu)
MODLITWA-2. Niedziela Wielkiego Postu
Boże, Ty nam nakazałeś słuchać Twojego umiłowanego Syna, ożywiaj naszą wiarę swoim słowem, abyśmy odzyskawszy czystość duszy, mogli się cieszyć oglądaniem Twojej chwały. Amen.