Encyklopedia Wizjonerów cz.15
Witam w przedostatniej już części EW. Zapraszam do czytania.
Emelda Scochy. W 1933 roku dwunastoletnia dziewczynka z Ham w Belgii doświadczyła wizji na temat antychrysta i upadku wiary. Emelda twierdziła, że wizja pochodziła od ducha Jezusa Chrystusa. Jej objawienie nie różni się od innych posępnych chrześcijańskich wizji, pełnych piekielnego ognia i siarki, jednak powtarzające się odniesienia do oceanu zalewającego wybrzeża przywodzą na myśl podnoszenie się poziomu wód morskich, co być może nastąpi w XXI wieku.
Tim Sikyea, Indianin z kanadyjskiego plemienia Denee, Żółtych Noży. W roku 1988 przybył do Europy z powodu wizji, która kazała mu ostrzec Europejczyków przed skutkami ich pochopnych działań. Jest on uzdrowicielem przekonanym, że 80 procent wszystkich chorób ma podłoże psychiczne i że są one wywołane przede wszystkim przez współczesny, pełen stresów styl życia. Jak wielu jasnowidzów wywodzących się z ludów pierwotnych, Sikyea traktuje swoje przepowiednie jako przestrogę dla ludzi Zachodu i próbę nakłonienia ich do poczynienia zmian, zanim będzie za późno.
Joanna Southcott, angielska przywódczyni religijna urodzona w Devonshire. Zgromadziła aż 100 tysięcy zwolenników dzięki serii trafnych przepowiedni odnoszących się do wydarzeń w Anglii pod koniec XVIII wieku, rewolucji francuskiej oraz kariery i upadku Napoleona Bonaparte. W wieku lat sześćdziesięciu czterech oznajmiła, że została zapłodniona przez Ducha Świętego i wkrótce powije dziecko imieniem Sziloh - postać na podobieństwo Chrystusa, która ma zbawić świat. Siedemnastu z dwudziestu jeden lekarzy, którzy ją badali, stwierdzili, że kobieta rzeczywiście jest ciężarna. Gdy jednak Joanna Southcott zmarła tuż przed bitwą pod Waterloo w 1815 roku, autopsja nie wykazała obecności dziecka w jej łonie. Brakowało też jakiegokolwiek widocznego powodu jej śmierci.
Westrycjusz Spurynna (I wiek p.n.e.), cieszący się poważaniem wróżbita rzymski. Podczas ceremonii religijnej Spurynna badał wnętrzności ofiarnego zwierzęcia i dostrzegł w nich znaki wielkiego niebezpieczeństwa, czyhającego na rzymskiego dyktatora Juliusza Cezara. Najgorsze miało się wydarzyć 15 marca 44 roku p.n.e. Cesarz zignorował ostrzeżenie i został zamordowany. William Shakespeare uwiecznił przestrogę Spurynny, „Strzeż się idów marcowych", w swej sztuce „Juliusz Cezar”.
Stormberger (XVIII wiek). Dwa stulecia temu ci, którzy akurat bawili w bawarskich lasach niedaleko dzisiejszej granicy Niemiec z Czechami, mieli szansę natknąć się na pasterza-samotnika, obdarzonego niezwykłym talentem przepowiadania przyszłości z niepokojącą dokładnością. Współcześni Stormbergera z niedowierzaniem słuchali jego „szalonych", posępnych opowieści rodem z najgorszego koszmaru, opisujących grozę naszego stulecia i nadciągającą apokalipsę. Jego wypowiedzi były spisywane i potwierdzane przez licznych austriackich i bawarskich badaczy proroctw; niestety, wiele z wydanych przez nich dokumentów, broszur i książek trafiło do pieców w 1934 roku z polecenia władz faszystowskich. Joseph Goebbels, minister propagandy w rządzie Hitlera, musiał się bardzo zdenerwować po przeczytaniu antyhitlerowskich oświadczeń Stormbergera, przepowiadającego wojenną klęskę faszystowskich Niemiec. Do naszych czasów przetrwało jednak wystarczająco wiele fragmentów proroctw Stormbergera, świadczących o tym, że był on jednym z najbardziej prawdomównych jasnowidzów wszech czasów. Przewidział między innymi wynalezienie samochodów, pociągów i samolotów. Dokładnie - co do dnia - wyznaczył datę rozpoczęcia pierwszej wojny światowej, czas jej trwania (cztery lata) oraz piekielną broń, którą wtedy wykorzystano: gaz musztardowy, miny i czołgi. Stormberger wiedział także o Wielkim Kryzysie, faszystowskich dyktatorach, podziale Niemiec i o przyszłych tendencjach inflacyjnych w gospodarce światowej. Niektórzy z nas mogą spoglądać na osobę Stormbergera z wrogością, podobnie jak współcześni mu. Jak inaczej można potraktować wieśniaka przekonanego, że nasze stulecie będzie doświadczone nie dwiema, ale trzema wojnami światowymi? Wojna, która ma się rozegrać po zakończeniu zimnej wojny, ma być podobno najstraszliwsza ze wszystkich (I jak widzimy tu się pomylił, choć może jemu tak jak i innym wizjonerom chodzi o wojnę z terroryzmem? A wojna w Iraku to jakby tylko wstęp).
Wyrocznia Sybilli (II wiek p.n.e.-III wiek n.e.). Według greckich i rzymskich mitów, imieniem Sybilla nazywano kobiety obdarzone przez boga Apollina darem widzenia przyszłości. Najstarszą ze znanych Sybilli była Herofila Erytrejska, która w swych wizjach przepowiedziała między innymi wojnę trojańską. Później liczba Sybilli zwiększyła się i doszła aż do dziesięciu. Były to Sybille: Erytrejska, Samijska, Trojańska lub Hellespontyńska, Frygijska, Kimeryjska, Delficka, Kumańska, Libijska, Babilońska (Chaldejska) i Tyburtyńska. W czasach Imperium Rzymskiego pewne zawierające przepowiednie strofy, zwane proroctwami Sybilli bądź wyrocznią Sybilli, przypisywano wszystkim dziesięciu z nich. Odgrywały one ważną rolę w wierzeniach starożytnych Rzymian.
Następna partia przepowiedni Sybilli spisanych greckim heksametrem trafiła do rąk greckich i rzymskich kapłanów we wczesnym okresie Kościoła chrześcijańskiego. Podobno jej autorką była natchniona prorokini z Babilonu, a zawierały przepowiednie dotyczące rozwoju chrześcijaństwa oraz nadchodzącej apokalipsy. Ta wersja przepowiedni Sybilli była bardzo rozpowszechniona w czasach średniowiecza. Współcześni uczeni skłonni są przypuszczać, że proroctwa te zostały stworzone najpierw przez Żydów, a później przez chrześcijan. Zdają się one naśladować wcześniejsze, pogańskie wyrocznie i być może miały na celu zdobycie nowych wyznawców. Przepowiednie te zawierają wiele odniesień do zachodzących w naszych czasach katastrofalnych zmian klimatyczno-środowiskowych i dzięki temu są jednak czymś więcej, niż tylko religijną kampanią reklamową sprzed lat.
Madame Sylvia to pseudonim jednej z najsławniejszych jasnowidzących kobiet pierwszej połowy XX wieku, hrabiny Bianki von Beck-Rzikowsky z Wiednia. Sporą część osób szukających u niej porady stanowili królowie, książęta, politycy i dyplomaci, głównie z krajów środkowej Europy. Madame Sylvia prowadziła obfitą korespondencje i w listach jej wiele jest fragmentów opisujących przyszłe losy świata. Część z nich zebrał i wydal w formie książkowej dr F. R. Liesche. Jej proroctwami zajmował się także badacz Arthur Prieditis, autor książki „The Fate of the Nations” (Przeznaczenie państw) i dzięki niemu zapoznała się z nimi szersza publiczność. Śmierć przerwała karierę Madame Sylvii w 1948 roku.
Maria Taigi, włoska wieśniaczka, która w 1835 roku miała niezwykłą wizję - ukazał się jej Chrystus. To, co jej przekazał, pokrywało się z wizjami szwajcarskiej jasnowidzącej Emmy Kunz (EW cz.10 w numerze 32 Strefy51) i niemieckiego proroka pastora Bartłomieja (EW cz.3 w numerze 27 Strefy51). Cała trójka przestrzegła potomnych przed wielką plagą, która przyjdzie z nieba i unicestwi większość rasy ludzkiej. Być może chodzi o promienie docierające do Ziemi z kosmosu przez nieszczelną powłokę ozonową, może o meteoryty, a może o inwazję obcych.