ZNAK NADZIEI
Gdzie jesteś;
Ojczyzno moja - Polsko ukochana?
- Ileż dziś dzieci Twoich
Ciebie opuszczając
po świecie się tułają?
Bezradnie ręce opuszczasz
w rozpaczy swojej,
i…oczy zamykasz
- jakbyś widzieć nie chciała,
że…nie jesteś już Tą samą,
za którą przez pokolenia
krew była przelewana.
Ziemia Twa - Polsko
czerwona od krwi.
- Nie byłoby Cię już dziś - gdyby nie Ci,
którzy bardziej niż życie swe
- Ciebie ukochali.
A…konali, by następne pokolenia
w wolności żyły;
i…dumne były, że są Polakami;
Twoimi Córkami, Twoimi Synami.
- Ciemna szata Ciebie spowiła,
bo…nie jesteśmy już tacy sami
jakimi byli nasi Przodkowie,
którzy ginęli, abyśmy w wolności żyli
i odwiecznych naszych wartości
dla następnych pokoleń - bronili.
- Niewidzialne sępy
rozszarpują dziś dobra Twoje,
a my sami, którzy zwiemy się - Polakami…
Bóg, Honor, Ojczyzna - nie są już „na topie”…
gwałt, przemoc, milionowe afery,
wynaturzenia i zbrodnie
- oto nasi obecni bogowie!
Ojczyzno ma, Polsko!...
- Czarnym kirem zasłoń oczy swoje,
abyś nie widziała
- czym się staliśmy…
i… czym Ciebie uczyniliśmy!
…Ale oto - nadchodzi znak nadziei!
I…pochyla się nad Tobą;
to - POLSKI ANIOŁ,
który nieba jest ozdobą!
On pomoże Ci powstać,
ożywi Twe - na wpół martwe ciało,
a nam przywróci godność
- b y c i a P o l a k a m i.
Dopomóż nam w tym
MATKO POLSKI
KRÓLOWO ANIOŁÓW!
Zofia Sobieraj
Warszawa,2006r.