esej 1


Oligofrenopedagogika rok II Sylwia Pasińska

Temat: Zbyt trudne sytuacje w życiu osób obarczonych szczególnymi potrzebami wspomagania (niepełnosprawnych) i/lub ich rodzin - (i) możliwe drogi ich złagodzenia i pomocy im.

W życiu osób niepełnosprawnych występuje wiele trudności, niezbyt łatwych sytuacji, które bardzo wpływają na rozwój i funkcjonowanie tych osób, jak i ich najbliższego otoczenia- rodziny, przyjaciół. Te trudności ludzi obarczonych szczególnymi potrzebami wspomagania są bardzo rozmaite, rozciągają od obrazu własnej osoby, życia w społeczeństwie, rodziny, intymności, seksualności, pracy, wykształcenia aż do samych barier architektonicznych i transportowych, które można „naprawić” pod względem bardziej fizycznym, materialnym niż psychicznym. Należy pamiętać, że to wszyscy mamy wpływ na ich życie, bo jako społeczeństwo poprzez nasze postawy kształtujemy ich pewność, łatwość obcowania i realizowania się. Bardzo ważna jest pomoc, zwykła rozmowa i przebywanie pełnosprawnych z niepełnosprawnymi.

Na początku chciałabym poruszyć problem obrazu własnego siebie przez osobę niepełnosprawną. Często dzieję się tak, że ona kształtuje swój obraz jedynie poprzez pryzmat defektu, uszkodzenia, a nie tego, że jest wartościową osobą. Można by stwierdzić, że na takie spostrzeganie ma wpływ społeczeństwo, jego stosunek do ludzi z niepełnosprawnościami. Zauważam także dość częste występowanie homilopatii, czyli nieprawidłowości rozwoju osobowości na skutek kalectwa lub przewlekłej choroby somatycznej, spowodowanej czynnikami utrudniającymi prawidłowe obcowanie ze środowiskiem lub zakłócającymi relacje między jednostką a otoczeniem społecznym. Takie zaburzenia występują przede wszystkim u młodzieży. Negatywne postawy wobec własnej osoby utrudniają przystosowanie się i akceptowanie niepełnosprawności, zniechęcają do podejmowania najmniejszego wysiłku. Rodzą poczucie pogardy dla samego siebie i swojej niepełnosprawności, osłabiają mechanizmy odpornościowe i niweczą efekty podejmowanych zabiegów leczniczych, edukacyjnych i rehabilitacyjnych. Brak samoakceptacji powoduje również ograniczenie kontaktów interpersonalnych z innymi osobami, szczególnie tymi, które nie odpowiadają pewnym stereotypom społecznym dotyczącym wyglądu czy funkcjonowania.

Uważam, że należy wartościować takich ludzi, dostrzegać podobieństwa, nie zwracać takiej uwagi na różnice. Poprzez wartościowanie ich, docenianie wzmocnimy samoocenę, która często jest zaburzona. Należy dostrzegać każdy najmniejszy sukces, nie zwracać większej uwagi na porażki.

Postawy społeczne wobec osób niepełnosprawnych są bardzo różnorodne. Ludzie wykazują postawy litości, nadopiekuńczości co powoduje wyolbrzymienie ograniczeń, czy przecenianiem wpływu inwalidztwa na psychikę. Negatywne nastawienie poznawcze także doprowadza do przesadnego zajmowania się wyglądem osoby niepełnosprawnej, zwracaniem szczególnej uwagi na kalectwo, przecenianiem brzydoty kalectwa. Niezbyt dobre jest także powiększanie dystansu społecznego, brakiem akceptacji dla udziału osób niepełnosprawnych w kontaktach społecznych, uczuciem lęku i zakłopotania w obecności inwalidy.

Bardzo często widzę, że pełnosprawni postrzegają ludzi z niepełnosprawnościami przez pryzmat człowieka zdrowego, poprzez niezdrowe porównania, dawania zadań ponad fizyczne i psychiczne możliwości tej osoby, co doprowadza do negatywnego obrazu siebie i niedoceniania osób z niepełnosprawnością. Stawianie zbyt dużych wymagań i obowiązków doprowadza ich w pewien sposób do zagłady psychicznej, odcięcia się, rezygnacji z dalszego działania. Dlatego powinniśmy dostosować obowiązki do możliwości rozwojowych i psychicznych każdego z osobna. Podejście indywidualne jest bardzo ważne, bo każda osoba z niepełnosprawnością jest inna, potrzebuje innych środków rehabilitacji, rewalidacji.

Rozmawiając z wieloma osobami na temat niepełnosprawności, jak jest odbierana w społeczeństwie spotkałam się z wieloma, zarówno pozytywnymi jak i negatywnymi opiniami na ten temat. Jedna z osób mieszkająca w Poznaniu twierdzi, że niepełnosprawni opóźniają, hamują rozwój gospodarczy kraju, fundusze przeznaczane na rzecz osób z niepełnosprawnościami są zbędne. Człowieka nazwał jednostką, która ma pracować na lepszy przemysł i gospodarkę państwa.

Opinia innej osoby z Poznania nie mającej także żadnego związku z pedagogiką specjalną.

Uważa ona, że osoby niepełnosprawne są takimi samymi ludźmi jak reszta społeczeństwa, tylko całe otoczenie, sprawia, że uwidaczniają się różnice pomiędzy tymi ludźmi. A poza tym społeczeństwo nie jest edukowane w zakresie zachowywania się wobec osób niepełnosprawnych w różnych, wszelakich sytuacjach, które często są krępujące dla obydwu stron. Sprowadza się to do tego, że pełnosprawni uciekają, zaczynają unikać kontaktów z niepełnosprawnymi, a oni zaś zamykają się wobec otoczenia.

Myślę, że należy w tym zakresie zmiany należy zacząć od społeczeństwa. Trzeba uświadomić w jaki sposób zachowywać się w poszczególnych sytuacjach wobec niepełnosprawnych, tak aby nie czuli się oni w żaden sposób skrępowani, aby nie podkreślać różnicy pomiędzy ludźmi. Opinie na temat niepełnosprawności jednak zależą chyba od sposobu wychowania w czasie dzieciństwa, jednak pierwsza wypowiedź człowieka, młodego człowieka jest dla mnie wręcz szokująca. Traktuje on wszystkich ludzi jak roboty, które pracują na wydajniejszą gospodarkę. Według mnie to świadczy o „pustej moralności', zepsuciu, którym często ulega większość społeczeństwa. Niestety nie byłam przygotowana, że mogę spotkać się w ogóle z takim podejściem do życia. Chyba nie da się nic zaradzić jeśli chodzi o podejście do osób z niepełnosprawnościami, możemy jedynie propagować podobieństwa i to co nas wszystkich ludzi łączy. Druga opinia bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Wydaje mi się, że ważne jest także kształcenie odpowiedniej, wykwalifikowanej i „czującej sercem” kadry, która będzie umiała się ustosunkować do indywidualności człowieka.

Rozpatrując problemy społeczne od strony człowieka niepełnosprawnego należy chyba w pewien sposób uczyć go nabierania dystansu do nieodpowiedniego zachowania tych w sumie dziwnych osób, bo analizując i myśląc nad tym doszłam do pewnych wniosków. Otóż ci, którzy wyszydzają z tzw. „innych” sami są „inni”.

Rodzina nie powinna uciekać od życia społecznego wręcz na odwrót, wszyscy jej członkowie powinni w nim aktywnie uczestniczyć.

Rodzina jest pierwszym i najważniejszym otoczeniem, w którym obraca się osoba z niepełnosprawnością, właśnie to od niej zależy w jakim stopniu rozwinie się ten człowiek oraz jak będzie funkcjonował w społeczeństwie. Jej członkowie przygotowują go do w miarę samodzielnego życia. Zauważmy, że ludzie z niepełnosprawnością charakteryzują się często mniejszą odpornością na sytuacje stresogenne, obniżonym lub rzadziej zawyzonym poczuciem własnej wartości, trudnościami w ocenie podejmowanych zadań, itd..

Jeśli chodzi o uczestnictwo w życiu rodzinnym osoby z niepełnosprawnością to człowiek upośledzony często uważa, że jest ciężarem dla pozostałych. Wówczas odcina się od tego życia, bądź próbuje robić rzeczy, które są wykraczają ponad jego możliwości. Bardzo istotnym elementem w tej kwestii jest również podejście rodziców do swojego dziecka. Gdy na świecie pojawi się dziecko niepełnosprawne rodzice przeżywają szok. Czują się bezradni w sytuacji, w której się znaleźli. Ich reakcje są często gwałtowne i niekontrolowane. Zazwyczaj wykazują oni postawę nadopiekuńczą nie pozostawiając pociesze nici samodzielności, bądź co zdarza się o wiele rzadziej osoby z niepełnosprawnością pozostawiane są sobie, a opiekunowie wykazują postawę unikającą, uciekają od problemu. Rodzicom towarzyszy uczucie żalu, rozgoryczenia, bezsilności i leku. Rodzi się też poczucie winy za to, co się stało. Początkowy szok przeradza się stopniowo w depresję. Rodzice przeżywają rozpad. Uważają swoją sytuację za beznadziejną - ich plany i marzenia legły przecież w gruzach. Poczucie winy staje się nie do zniesienia. Rodzice zaczynają widzieć swoją przyszłość w czarnych barwach. Pomiędzy partnerami rodzą się konflikty i napięcia. Rodzina nie jest w stanie osiągnąć wewnętrznej harmonii, pogody ducha i równowagi.

Często dzieję się tak, że kiedy ojciec dowie się o niepełnosprawności dziecka lub po czasie pewnej „próby”, kryzysu, konfliktu wewnętrznego porzuca rodzinę, nie radzi sobie z tym „ciężarem”, który spadł na niego.

Niestety bardzo ważna jest sytuacja bytowa rodziny, gdyż zależy od niej w pewien sposób stopień rozwoju, możliwości aktywności osoby z niepełnosprawnością. Od sytuacji bytowej rodziny zależy również pozycja dziecka niepełnosprawnego, stopień zaspokojenia potrzeb jej członków i warunków rozwoju dzieci. "Niepełnosprawność dziecka zwykle pogarsza sytuację ekonomiczną rodziny. Większość matek rezygnuje z kariery zawodowej na rzecz opieki nad dzieckiem z niepełnosprawnością.

Początkowo rodzice nie wiedzą jak mają wychowywać dziecko, więc zajmują się nim jak dzieckiem pełnosprawnym. Gdy nie widzą żadnych postępów stają się zagubieni, bezradni, załamani.

Rodzice powinni się zwrócić do odpowiednich fachowców, tzn.lekarzy, rehabilitantów, psychologów. Jednak najważniejszym aspektem, który zajść jest niezbędny w oswojeniu się jest akceptacja wobec własnego dziecka, otoczenie go miłością. Jest to ważny warunek do podjęcia pomocy, do normalnego życia. Musi ono czuć, że rodzice go potrzebują, akceptują go w pełni.

Często rodzina dziecka izoluje się od społeczeństwa, unika spotkań towarzyskich, wychodzi tylko wtedy, gdy zachodzi taka potrzeba. Uważam, że to wynik tego, że nie zaakceptowali oni jeszcze w pełni tego, że wychowują dziecka obarczonego szczególnymi potrzebami wspomagania. Należy wówczas pokazać, że muszą się cieszyć z każdego sukcesu, chociażby małego rozwoju jaki uczyni ich pociecha. Uświadomić, że niepełnosprawność dziecka to nie koniec świata, ale pewne wyzwanie, któremu jako rodzice muszą sprostać.

Wychowując dziecko z upośledzeniem matka często zaczyna jakby żyć jego życiem. Co przeradza się w brak samodzielności osoby, zarówno w dzieciństwie jak i wieku dorosłym. Często jeśli matka tak postępuje nie ma czasu na swoje sprawy potrzeby, istnieje jakby tylko dla niej córka czy syn, przez co sama może popadać w choroby.

Myślę, że jednak mimo tego, że dziecko jest niepełnosprawne to należy dać mu pewną wolność do własnego życia, kreowania go w pewien sposób. To bardzo ważne dla jego rozwoju i funkcjonowania zarówno jeśli chodzi o osobę młodą- dziecko, czy już dorosłą

Bardzo często użyłam tu słowa: dziecko, gdyż uważam, że każdy z nas jest i będzie dzieckiem dla swoich rodziców.

Tematem tabu w Polsce jest seksualności i intymność osób z niepełnosprawnościami, w ogóle nie widzi się tego problemu i nie ma zrozumienia akceptacji dla potrzeb tych ludzi. Wiele osób twierdzi, że lepiej nie rozmawiać z nimi na „te tematy”, bo niepotrzebnie się pobudzi taką osobę oraz, że jakikolwiek byłby wiek osób z upośledzeniem umysłowym pozostaną na zawsze dziećmi, które są aseksualne, więc ci ludzie także. Wiele osób po takich opiniach dochodzi do wniosku, że każda aktywność seksualna tych osób jest niewłaściwa, niebezpieczna i należy ją eliminować.

Uważam, że należy uświadomić społeczeństwu, że niepełnosprawni mają takie same potrzeby jak reszta, jak założenie rodziny co jednak wiąże się z aspektem seksualności.

Jednak osoby obarczone szczególnymi potrzebami wspomagania czasami onanizują się w miejscach publicznych oraz innych, w których nie wypada tego robić ze względu na możliwość tego, że ktoś może to zobaczyć. Wydaję mi się, że trzeba porozmawiać z tą osobą i wskazać jej miejsca, gdzie by mogła zwalczyć swój popęd. Rozmawiajmy o tym tak, aby nie odebrała tego jako nagany, lecz pewną propozycję. Nie ukrywajmy, ludzie z niepełnosprawnością nierzadko mają bardzo duże potrzeby zaspakajania się.

Istotnym problemem, który także mnie nurtuje jest problem małżeństwa i założenia rodziny przez osobę lub osoby niepełnosprawne. To także jeden z tematów tabu, który należy poruszyć. Moim zdaniem, gdy osoby z niepełnosprawnością są w stanie odpowiednio wychować dziecko, zająć się nim to nie widzę przeszkód, aby nie miały one sformalizować swojego związku i powiększyć rodziny. Chciałabym, żeby społeczeństwo było bardziej otwarte i akceptowało takie związki. Myślę, że należy to w pewien sposób propagować, upowszechniać, a przede wszystkim uświadamiać i kształcić w tą stronę wszystkich ludzi.

Wykształcenie jest wyznacznikiem tej jakości życia, który zwiększa możliwość aktywności zawodowej i wpływa na pozycję zawodową i materialną. Posiadanie odpowiednich kwalifikacji jest także warunkiem zaistnienia na rynku pracy, który charakteryzuje się coraz to większą konkurecyjnością. Problemem jest zbyt duża ilość placówek, które odpowiednio przygotują przyszłego pracownika do uprawiania danego zawodu. Jeszcze gorzej wygląda sytuacji jeśli chodzi o rynek pracy. Często nie ma stanowisk dla niepełnosprawnych pracowników, bądź są, ale takie które dają im za małe możliwości rozwoju. Pracodawcy nie umieją ocenić na jakim stanowisku ten człowiek będzie mógł się rozwijać w miarę możliwości. Niedowartościowanie takiego pracownika wynika również ze zbyt niskiej płacy. Bardzo często zdarza się, ze niepełnosprawni pracują tam za małe pieniądze, za które nie są w stanie utrzymać rodziny.

Pracodawcy powinni przede wszystkim docenić pracowników, powinno szerzyć wśród społeczeństwa to, że niepełnosprawny obywatel także może być wydajnym i skrupulatnym pracownikiem. Zauważmy, że zatrudnianie niepełnosprawnych jest bardzo korzystne dla pracodawcy, wiele opłaca państwo.

Mając na myśli niepełnosprawnych nie możemy ograniczyć się tylko do niepełnosprawności intelektualnej, lecz także musimy wspomnieć o niepełnosprawności fizycznej. Problemem dla osób jeżdżących na wózkach inwalidzkich bardzo często są schody, brak podjazdów. W wielu ważnych urzędach brakuje takich, często zwykłych rzeczy, a to jednak bardzo poprawia jakość życia osób niepełnosprawnych.

Jeśli chodzi o ten problem to musimy w pewien sposób zniszczyć te bariery. Praca nad tym to praca fizyczna, należy wybudować podjazdy pod wszelkie urzędy i instytucje.

Osoby niepełnosprawne mają wiele problemów, z którymi muszą sobie poradzić. Jednak uważam, że nie mogą oni pozostać sami sobie, gdyż to my, jako społeczeństwo kształtujemy ich podświadomy własny wizerunek. Od niego zależy dalsze funkcjonowanie osoby z niepełnosprawnością. Powinniśmy się wzajemnie uświadamiać o tym, że taka pomoc jest rzeczą niezbędną w poprawnym funkcjonowaniu jednostki.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Esej o chrześcijaństwie
esej rodzina, Pedagogika, socjologia edukacji
esej z psychiatrii, PIELĘGNIARSTWO ROK 3 LICENCJAT
SKŁADANIE EWOLUCYJNEJ MOZAIKI esej
Dola ateisty esej
O zakładzie Pascala słów kilka esej
Euro ratunek czy katastrofa esej id
Esej Współczesne Kierunki Wychowania
„Mądrość, która chadza w parze ze skromnością i poczuciem humoru” Esej Leszka Kołakowskiego O podróż
Esej - zaliczenie wersja robocza, ZARZĄDZANIE, Zarządzanie przedsiębiorstwem
esej manipulacja, Pedagogika, socjologia edukacji
Zasiłki w Polsce i w Wielkiej Brytanii - esej, Politologia - pliki
komunikacyjne esej, Studia, Sem 5, SEM 5 (wersja 1), Budownictwo Komunikacyjne, budownictwo komunika
esej rozwojowa film
Zapomniane ludobójstwo o rzezi Ormian w15 roku esej
esej 2
esej 10
Pap ESEJ

więcej podobnych podstron