Wojtasik, Pomoc Społeczna, Poradoznawstwo


Bożena Wojtasik

Dolnośląska Szkoła Wyższa Edukacji TWP

Wrocław

Rozterki i niepokoje polskiego doradcy w realiach ponowoczesnego świata

Wstęp

Żyjemy w okresie ogromnych zmian. Miejsce świata, który był stabilny, logiczny, uporządkowany, o czytelnych podziałach, zajął świat niejednoznaczny, pozbawiony określonej struktury. Świat ten charakteryzuje przypadkowość, ryzyko, pluralizm i ambiwalencja. Czasy te określane są przez A. Giddensa jako „późna nowoczesność”, U. Beck nazywa mianem „nowoczesności refleksyjnej”, natomiast Z. Bauman i wielu innych badaczy „erą ponowoczesną”.

Zwiększa się coraz bardziej niepewność jutra i nie jest to stan przejściowy, ale raczej stała tendencja, która będzie się utrzymywać. Nieprzejrzystość świata, niepewność, nietrwałość, powszechna deregulacja mogły być postrzegane w latach osiemdziesiątych jako osobliwości kultury zachodniej, ale obecnie dotyczą również sytuacji w Polsce.

Rozterki polskiego doradcy związane są z realiami ponowoczesnego świata. Skoro świat zmienia się tak szybko, czy jest w nim miejsce na poradnictwo? Czy potrzebne i możliwe jest poradnictwo? Niepokoje doradcy związane są także ze zmianą obszarów jego działalności, zróżnicowaniem się grup klientów i trudnością w zrozumieniu nowego pokolenia "globalnych" nastolatków. Doradca przeżywa także dylematy związane z pełnieniem roli zawodowej i budowaniem własnej tożsamości. Zmieniający się rynek pracy stwarza również wiele problemów, które stają przed współczesnym doradcą.

1. Niepokoje doradcy związane ze zmianą obszarów jego działalności oraz zmianą tożsamości klientów w społeczeństwie ponowoczesnym.

Przed rokiem 1989 poradnictwo zawodowe w Polsce było związane z pomocą młodzieży w wyborze zawodu i szkoły. Prowadzenie orientacji i poradnictwa zawodowego kończyło się w zasadzie na 18 roku życia ucznia.

Następujące po okresie transformacji zmiany na rynku pracy, trudność w przystosowaniu się do zmian w niestabilnej rzeczywistości, wzrastająca lawinowo ilość informacji nt. zawodów, dróg kształcenia, nowego rynku pracy, występowanie zagrożenia bezrobociem spowodowały, że znacznie rozszerzyły się grupy klientów. Poradnictwo zawodowe jest procesem całożyciowym, który towarzyszy człowiekowi na całej drodze rozwoju zawodowego (życiowego). Doradca pomaga w planowaniu drogi zawodowej, w wyborze zawodu i szkoły, zmianie zawodu, poszukiwaniu pracy, przekwalfikowywaniu się, motywuje do dalszego rozwoju zawodowego.

Poradnictwo edukacyjno-zawodowe obejmuje swym zasięgiem zatem nie tylko dzieci i młodzież, ale także osoby dorosłe. Czy w takiej sytuacji można mówić o profesji „doradcy zawodu” czy raczej staje się on doradcą życiowym? Zawód ten uległ tak dużym przeobrażeniom, że sami doradcy mają wątpliwości jaką profesję wykonują.

Niepokoje doradcy związane są także ze zmianą tożsamości klientów. Czy jesteśmy w stanie zrozumieć nowe pokolenie, które Z. Melosik określa mianem nowego pokolenia żyjącego w kulturze typu "instant", odnoszącej się do nawyku i konieczności życia w „natychmiastowości”. Orientacja na natychmiastowość to: szybkie jedzenie, kuchenka mikrofalowa, gorący kubek, Mc Donald`s, szybki sex, szybka komunikacja, telefony komórkowe, fax, e-mail, Internet, super-market, moda. (Z. Melosik 2000, s. 149-155).

W Polsce tożsamość nastolatka kształtowała się głównie przez kulturę popularną i ideologię konsumpcji. Syndrom "natychmiastowości" prowadzi do daleko idących zmian w stylu życia, powstaje styl życia typu "instant” i tożsamość typu "instant", płynna i niestabilna. Młodzież wielkomiejską klasy średniej cechują, niezależnie od kraju i kontynentu - podobna tożsamość i podobny styl życia. Młodzi ludzie słuchają tej samej muzyki, oglądają te same filmy, czytają te same książki, ubierają się w podobne stroje. Z Melosik (2000) nazywa tę młodzież „globalnymi nastolatkami”.

Można zauważyć, że następuje luka między rzeczywistością nastolatków, a rzeczywistością, która istnieje w umysłach doradców, jest ona coraz większa, doradca po prostu „nie przystaje” do nowej rzeczywistości, oddala się. Tym bardziej, że jak zauważa T. Szkudlarek (2001, s. 338), następuje opór młodzieży przed byciem rozumianą, bunt przeciw wchłaniającej odmienność tolerancji dorosłych. Młodzież przeciwstawia się komplikując swoją tożsamość.

Zmiana tożsamości młodzieży poświadczona jest wynikami badań. Badania przeprowadzone w Anglii wykazują, że młodzi Anglicy nie marzą o stabilnej karierze zawodowej, która ogarnie całość ich życia. Wiedzą, że będą musieli wielokrotnie zmieniać posady, pracodawców, zawód i kwalifikacje, i jednocześnie pragną tej różnorodności. Tymczasowość ich nie straszy; przeciwnie, jest dla nich atrakcyjna. Stałej pracy młodzi Anglicy nie chcą i co więcej, boją się jej. Za charakterystyczną dla angielskich nastolatek uznano wypowiedź absolwentki szkoły średniej: Nie chcę spoglądając wstecz na swoje życie, stwierdzić, że wybrałam posadę, bo była bezpieczna i utkwiłam w niej na zawsze.(podaję za : Z. Bauman 2001, s.17)

Z. Bauman twierdzi, że Amerykanie ( a sądzę, że i młodzi Polacy) są obciążeni „syndromem przyspieszenia” dolega im syndrom niecierpliwości. Lekceważą wszystko, co nie nadaje się do natychmiastowego spożycia. Im młodsi, tym w większym stopniu widoczny jest ten syndrom (Z.Bauman 2001, s. 15)

Okazuje się, że postawy życiowe młodego pokolenia Japończyków przypominają styl życia ich amerykańskich czy angielskich rówieśników. Prowadzone badania wskazują, że aktualne pokolenie 20-latków japońskich nie ma zamiaru wiązać się z żadną określoną posadą na długo, unika długoterminowych kontraktów. Przerzuca się z jednej pracy dorywczej do drugiej, żyje chwilą. (podaję za: Z.Bauman 2001, s.18.). Pokolenie japońskich freeters (słowo powstałe z połączenia angielskiego free z niemieckim Arbeiter) wyrosło z ekonomicznego przymusu, nie ma stałej pracy, szuka pracy dorywczej, ale dobrze się czuje będąc w takiej sytuacji. Freeters to także stan ducha, określenie dla pewnego rodzaju tymczasowości, beztroski i luzu. (W.Pawłowski 2002).

Niektóre zachowania młodych ludzi, obserwowane na świecie prawdopodobnie wystąpią wśród polskiej młodzieży. Obecne młode pokolenie Polaków, które ukończyło szkołę zawodową, średnią czy studia, chce jeszcze stabilności, życiowego bezpieczeństwa. Młodzież jednak zdaje sobie sprawę z tego, że zawód i kwalifikacje będzie trzeba zmieniać wielokrotnie, wykonywać często prace dorywcze, mają jednak nadzieję, że to ich nie będzie dotyczyło, tęsknią za pracą na stałym etacie, najlepiej na czas nieokreślony. Prawdopodobnie ta chęć stabilizacji, niechęć wręcz do zmiany niezależna jest od wykształcenia. Sądzę, że dopiero za kilka lat polska młodzież będzie charakteryzowała się podobnymi poglądami, jak obecnie młodzi Anglicy czy Japończycy. W Polsce dojrzewa dopiero pokolenie, które już wychowało się w społeczeństwie konsumpcyjnym, potrzebuje wciąż nowych podniet i życia w „natychmiastowości”.

Na inne jeszcze niebezpieczeństwa i współczesne niepokoje zwracają uwagę badacze francuscy. Czasy ponowoczesne akceptują wzrost pluralizmu, różnych stylów życia, podniesiona jest wartość indywidualizmu i roli jednostek. Indywidualizm jednak może mieć ambiwalentny charakter, niegdyś sprzyjał emancypacji jednostek, przyczyniał się do ich autonomii, dziś ta pozytywna faza dobiega końca. "Wolność stała się nakazem, na indywidualizację - emancypację nakłada się indywidualizacja - kruchość, wszystko staje się bardziej nieokreślone i każdy musi organizować swe życie z mniejszą pewnością siebie i w samotności "(J.-P. Fitoussi, P.Rosanvallon 2000, s.26). Jednostki są zdane głównie na siebie, osamotnione. Proces indywidualizacji obejmuje ogromne rzesze ludzi. Powszechne staje się skoncentrowanie na samym sobie. Nastąpiło „rozluźnienie” więzi społecznych. Izolacja od rodziny jest także pierwszym krokiem zerwania więzi społecznych. Niepewność i kruchość w stosunkach z ludźmi, pragnienie bezpieczeństwa powoduje nowe dolegliwości psychiczne skutkiem tego wzrasta spożywanie środków nasennych, uspakajających, przeciwdepresyjnych, narkotyków (Tamże).

Więzi międzyludzkie nie są już tak trwałe jak niegdyś, nastąpiła atomizacja społeczeństwa w czym też zapewne tkwi istotne źródło kryzysu tożsamości zarówno osób radzących się, jak i samych doradców.

2. Rozterki doradcy związane z pełnieniem roli i budowaniem własnej tożsamości

Niepewność i konieczność dokonywania wielu wyborów zmusza ludzi do szukania pomocy doradcy. Z. Bauman pisze, że „ludzie ponowocześni” potrzebują alchemików (podkreślenie B.W.), którzy potrafią wyczarować "szlachetny kruszec pewności siebie z okruchów niepewności i zagubienia; kamieniem filozoficznym, jakiego ponowocześni alchemicy potrzebują, (...) jest autorytet- zapożyczony od nauki lub czerpany z wiedzy tajemnej, do której inni dostępu nie mają. (Z.Bauman 2000, s. 307).

Z takim postrzeganiem roli doradcy przez osoby radzące się, wiążą się jego rozterki i niepokoje. Niecierpliwość i życie w „natychmiastowości” powodują, że wielu klientów oczekuje od doradcy szybkich i prostych odpowiedzi na skomplikowane pytania: Kim być? Jakich dokonywać wyborów? Ale czy doradca chce podejmować się takiej roli, czy może prosto, szybko odpowiadać na pytania, które wymagają długotrwałej pracy klienta i doradcy? Z jednej strony radzący się oczekują eksperta, który "wie, co jest dobre i pożądane" i może dać szybko gotowe rozwiązania, dokonuje wyboru za klienta, biorąc całkowitą odpowiedzialność za udzielone porady, (szerzej: B. Wojtasik 1994, 2000), jednocześnie klienci szukają też doradcy - terapeuty, który wyciszy ich lęki, naprawi "nadwątlone więzy". Życie w ciągłym napięciu, pogoni, niepewności, tymczasowości, bez oparcia w osobach bliskich, w rodzinie, przyjaciołach, powoduje, że osoby radzące się będą szukały terapii, która jest najczęściej długofalowym procesem.

Tak różne oczekiwania ze strony klientów powodują dalsze rozterki doradcy, który sam jest „zanurzony” w tej nowej rzeczywistości, zasypywany codziennie lawiną informacji, przeżywa wiele dylematów związanych z życiem w tym świecie. Doradcy, tak jak ich klienci, mogą zadawać sobie pytania „kim być”. Ponowoczesność wymusza na każdym odpowiedź i każe interpretować je w kategoriach własnej rozwijającej się tożsamości. Tożsamość, to co wyróżnia nas od innych, wyróżnia jaźń od innych jaźni, nie jest dana odgórnie, trzeba ją ciągle konstruować na nowo. (Z.Bauman 2000, s. 51)

Tożsamość doradcy, tak jak i radzącego się, rozpada się na serię migawek. Kiedyś budowano tożsamość etap po etapie, jak buduje się dom, od piwnic po dach (podporządkowanie, umacnianie ładu) dziś zaczyna się wszystko na nowo, eksperymentuje się z łatwymi konstrukcjami, szybko montowanymi, łatwymi do obróbki i rozbiórki (Por.Z.Bauman 2000, s. 49-50).

Aby doradca mógł mieć jakieś wyobrażenie o sobie, kim jest, zdobywa wyobrażenie tego, jak się stawał, dokąd zmierza. Zdaniem A.Giddensa (2001) tożsamość jest projektem refleksyjnym, za który jesteśmy sami odpowiedzialni. Tożsamość jednostki nie leży w jej zachowaniu, ani w sposobie (...), w jaki jest odbierana przez innych. Tożsamość jednostki zależy od jej zdolności do podtrzymywania ciągłości określonej narracji.(s.77)

Doradca jest nie tym, czym jest, ale tym, co z siebie zrobi. Lepsze poznanie siebie, samoświadomość, prowadzi do bardziej spójnego poczucia własnej tożsamości. O ile budowa tożsamości jest potrzebą powszechnie odczuwaną przez doradców, to wypracowanie sobie stałej tożsamości, odporności na zmiany, okazać się może dużą przeszkodą w pracy doradcy.

Doradca będzie musiał inaczej określić swoją rolę. Od doradców wymaga się by byli „alchemikami”, ekspertami, by „wiedzieli lepiej” a w świecie ponowoczesnym nie ma jednej obiektywnej prawdy, występuje pluralizm, przypadkowość, ambiwalencja, odejście od oświeceniowych ideałów, pojawia się, zatem dysonans.

Nastąpi prawdopodobnie dekonstrukcja modelu działalności doradcy. Poszukiwani będą doradcy dyrektywni, ale doradca będzie bronił się przed przyjmowaniem takiej tożsamości. Preferowani będą doradcy konsultanci, spolegliwi opiekunowie, a nawet leseferyści (skrajnie liberalni) (Por. B.Wojtasik 2000). Rola tych doradców będzie polegała nie na doradzaniu, ale na wspieraniu klientów w dokonywaniu wyboru własnej drogi życiowej i kształtowaniu swojej tożsamości. Doradca nie będzie dążył do tego, aby zmienić człowieka, ale by go jak najlepiej zrozumieć, aby ten mógł przy wsparciu doradcy kształtować sam swoją tożsamość. Doradca będzie przygotowywał się do roli „tłumacza” który „przekłada wypowiedzi”, ułatwia porozumienie między uczestnikami dyskursu, podtrzymuje dialog, zapobiega zniekształceniom komunikacji.

Aby jednak doradca mógł w ten sposób pomagać osobie radzącej się, musi nastąpić bliski kontakt osobowy między doradca a klientem, prawdziwa rozmowa i dialog. Najczęściej jednak przedstawia się rozmowę poradniczą jako pewną technikę pracy doradcy. Autorzy wielu podręczników dają wskazówki, jak nawiązać kontakt, jak rozpocząć rozmowę, zbierać dane, jak je interpretować, udzielać porad itp.. Uważam, ze niektóre ćwiczenia i wskazówki są niezbędne, ale rozmowa to nie tylko pewna „technika”, którą można opanować ucząc się określonych schematów. Wskazana jest tu perspektywa szerszego oglądu zjawiska, która może dać filozofia rozmowy, dialogu, spotkania. W poradnictwie zawodowym nie traktuje się rozmowy jako tajemnicy spotkania dwóch podmiotów, jako spotkania doradcy z Innym.( Szerzej B.Wojtasik 2001). M. Buber, który jest chyba najbardziej znanym dziś filozofem dialogu, uważa że w prawdziwej rozmowie ma miejsce zwrócenie się do partnera w całej prawdzie. Człowiek staje się osoba dopiero w spotkaniu z Ty „Mówiąc Ty, staję się Ja” Człowiek nie jest bytem zwróconym do siebie, lecz do innych a prawdziwa rozmowa to wzajemność przeobrażona w słowo. (M. Buber 1992, s.146-152)

Również H.-G. Gadamer uważa, że „Gdy dwóch ludzi spotyka się i przebywa ze sobą, to zawsze są to dwa światy, dwa spojrzenia na świat, dwa obrazy świata wkraczające w siebie nawzajem” Zdaniem tego filozofa rozmowę czyni to, że napotykamy coś w drugim człowieku, czego jeszcze w naszym doświadczeniu świata nie spotkaliśmy. Zatem rozmowa ma moc przeobrażania ( H.-G.Gadamer 1980, s.371-372).

Doradca może tak oddziaływać na osobę radzącą się, aby próbować znaleźć i rozwinąć w tej osobie to, co sam uznał w sobie samym za słuszne. Doradca może otworzyć jedynie tę potencjalność i to nie przez pouczenie, lecz spotkanie, przez egzystencjalną komunikację między będącym a mogącym się stać ( M.Buber, s.148)

Takie rozmowy można określić za S.T. Gladdingiem (1994) jako „ukierunkowane na związek” (s.57-61). Doradca w takiej rozmowie bardziej koncentruje się na osobie klienta, na jego postawach i emocjach, mniej na problemach, stara się przede wszystkim go zrozumieć, aby zbudować dobry związek. Znacznie częściej w poradnictwie zawodowym są stosowane rozmowy ukierunkowane na zdobycie informacji, które mają na celu przeprowadzenie wywiadu, zebranie niezbędnej wiedzy o osobie radzącej się.

Doradca ma kolejny dylemat, musi rozważyć czy możliwe są głębsze relacje osobowe w poradnictwie zawodowym, czy zrozumienie drugiej osoby a także próba odbudowy „nadwątlonych więzi” jest czymś donioślejszym niż poznanie, rozwiązanie problemów. Gdy powstaną takie głębsze relacje, doradca będzie mógł towarzyszyć drugiemu w przebywaniu drogi życiowej (zawodowej) z pełnym szacunkiem dla niepowtarzalności i wyjątkowości każdej osoby radzącej się.

3. Dylematy doradcy spowodowane nową sytuacją na rynku pracy

Wielu doradców uważa, że w realiach ponowoczesnego świata niemożliwe jest typowe poradnictwo zawodowe. Nikt nie jest w stanie przewidzieć, w jakich zawodach (lub raczej obszarach zawodowych) będzie praca za kilka czy kilkanaście lat. Co doradzać obecnemu gimnazjaliście, który pyta, kim ma zostać i czy będzie w przyszłości dla niego praca? Jak wspomagać osoby bezrobotne w uzyskiwaniu dodatkowych kwalifikacji? Niektóre osoby inwestują wiele pieniędzy w swoje wykształcenie, kończą studia wyższe, kursy, studia podyplomowe a i tak zostają bez pracy. Jak ma im pomóc doradca, który nie może przewidzieć wszystkich zmian na obecnym rynku pracy?

Nadszedł wiek informacji, trzecia rewolucja przemysłowa, zdaniem J.Rifkina technologie informatyczne spowodują, że produkcja będzie zupełnie zautomatyzowana, maszyny zastąpią człowieka. Dziś wszystkie trzy sektory gospodarki - rolnictwo, przemysł, usługi - doświadczają zmian technologicznych. Cena postępu jest taka, że w społeczeństwie tworzą się dwie grupy - elity profesjonalistów i coraz liczniejsza rzesza bezrobotnych, którzy pozbawieni są szans na zatrudnienie w nowej gospodarce. J.Rifkin (2001, s.11-13) prognozuje, że postęp w informatyce i telekomunikacji wyeliminuje wielu pracowników, natomiast jedynie sektor naukowo-techniczny będzie w stanie zatrudnić nowe osoby, nieliczną elitę przedsiębiorców, naukowców, techników, programistów, specjalistów, konstruktorów, instruktorów, konsultantów.

Niektórzy politycy społeczni i socjologowie przewidują, że w nadchodzącym stuleciu wystarczy 20% zdolnej do pracy populacji, aby utrzymać światową gospodarkę w jej rozmachu. Te 20% społeczeństwa będzie aktywnie brało udział w życiu, dochodach, konsumpcji. Pozostałe 80% bez pracy, to będą dziesiątki milionów ludzi. Być może będziemy mieli społeczeństwo formuły 20:80. Jeżeli spełni się, choć częściowo, ta wizja, można zadać pytanie: Co zrobić z taką rzeszą sfrustrowanych ludzi? (H.P.Martin, H.Schuman, 2000, s.8). Określenie możliwości i obowiązków poszczególnych osób w społeczeństwie bez masowego zatrudnienia jest ważnym, ale i bardzo trudnym zadaniem.

Osoby, które otrzymają pracę w tych nowych warunkach, będą stosowały najnowocześniejsze technologie informatyczne, aby zidentyfikować, analizować i rozwiązywać rozmaite problemy. Zdaniem J.Rifkina będą to: twórcy, dostawcy informacji, naukowcy, projektanci, konstruktorzy, specjaliści ds. public relations, prawnicy, znawcy bankowości inwestycyjnej, konsultanci ds. zarządzania, doradcy finansowi, podatkowi, architekci, planiści strategii, specjaliści marketingu, producenci i redaktorzy filmowi, reżyserzy, wydawcy, pisarze, redaktorzy, dziennikarze.( 2001, s.225)

W społeczeństwie ery postrynkowej będzie zacierał się model pracy najemnej, będą występowały nowe formy zatrudnienia, nastąpi skrócenie czasu pracy, dzielenie się pracą. Częściej będzie dostępna praca w niepełnym wymiarze godzin, na zlecenie, kontrakt, część etatu. Zmieni się obraz pracy, dla wielu osób miejscem pracy będzie własne mieszkanie, a narzędziem pracy własny komputer (z obowiązkowym dostępem do Internetu i poczty elektronicznej). Te zmiany już się dokonują, ponieważ coraz popularniejsza jest telepraca, samozatrudnianie się i wykonywanie nie tyle określonych zawodów, co podejmowanie rozmaitych projektów.

Coraz trudniej w ponowoczesnym świecie o stabilne zatrudnienie, równomierną karierę zawodową z awansem, wysługą lat, dostępem do świadczeń. Minął czas równości karier, gwarantujący ten sam rodzaj kariery jednostkom o takich samych zdolnościach. Obecnie w wielu zbiorowościach ludzkich żyje się „od projektu do projektu”. Właściwie nie mówi się już o karierze zawodowej, wspinaniu się po szczeblach kariery. Kolejność projektów w odróżnieniu od szczebli kariery jest dowolna i na ogół rządzi się przypadkiem (nie da się jej przewidzieć w żadnej fazie drogi życiowej). Każdy kolejny projekt jest z definicji nowy i od poprzednich odmienny, innych wymaga kompetencji i innych twórczych rozwiązań. W realizacji każdego z kolejnych projektów idzie głównie o to, by wywiązać się z zadania na tyle dobrze, by stać się, lub pozostać nadal „zatrudnianym”. Droga życiowa (zawodowa) jest niepewna, tworzy ją mozaika poszczególnych projektów. Na takiej drodze nie gromadzi się zasług i uprawnień, lecz ciągle się je zmienia i wciąż odnawia. W sytuacji zatrudniania na potrzeby projektu, nie liczy się już wierność zasadom, przywiązanie do miejsca i otoczenia, szacunek dla tradycji i doświadczenia, które są wręcz przeszkodą w zdobywaniu dalszego "zatrudnienia". (Z.Bauman 2001, s.20-21 )

Płynna ponowoczesność sprawia, że na rynku liczy się głównie elastyczność, kreatywność, szybkość przestawiania się na nowy styl działania, gotowość do zmiany kręgu współpracowników, upodobań. Z.Bauman twierdzi, że prócz elastyczności ważna jest też poliwalencja - zgoda na liczne, czasem trudne do pogodzenia wartości i brak zdecydowanej preferencji dla którejkolwiek z nich (2001, s.21.). Takie stwierdzenie na pewno trudne jest do przyjęcia przez większość polskich doradców i budzić może w nich zrozumiały opór, powodować dalsze dylematy, rozterki i niepokoje.

Podsumowanie

Na zakończenie spróbuję przedstawić kilka głównych źródeł rozterek i niepokojów polskich doradców. Pierwszą główną przyczyną rozterek doradców jest nieprzewidywalność współczesnego świata. Problemy te najczęściej wyrażają się w pytaniach: Skoro świat jest niepewny, nieprzejrzysty, nieprzewidywalny, to co doradca ma radzić na przyszłość? Udzielać wsparcia czy ścisłych porad? Czy w ogóle jest możliwe tradycyjnie pojmowane poradnictwo?

Następnym żródłem rozterek i niepokojów jest mozaikowość ludzkich biografii. Mozaika epizodów życia zawodowego staje się dzisiaj normą. Nie da się do końca przewidzieć przebiegu kariery zawodowej, ani jej kreować, mając z góry wytyczone cele. Nie ma teraz jużpracowników, których droga zawodowa związana jest z jednym miejscem pracy i jednym zestawem zawodowych kwalifikacji. Rozterki doradcy wyrażają się w pytaniach: Czy w poradnictwie koncentrować się na tzw. momentach krytycznych np. wyborze zawodu, pracy szkoły, podejmowaniu kolejnych projektów, czy na całej biografii człowieka? Edukować osoby radzące się do kreowania własnej drogi zawodowej? Czy ma to być długotrwały proces czy jednorazowy instruktaż? Czy doradca może kogokolwiek dobrze poznać i „dopasować go do zawodu "? Czy możemy mówić o "karierze zawodowej" czy raczej o "drodze rozwoju zawodowego" lub "drodze rozwoju życiowego"?

Z tymi dylematami związane są następne, które dotyczą upowszechniania się jednolitego wzoru kulturowego, obcego pokoleniu doradców (zwłaszcza starszych). Polegają one na różnorodnych trudnościach w zrozumieniu "globalnych nastolatków" zanurzonych w „kulturze instant”. Okazuje się, że młodzi ludzie bardziej elastycznie reagują na zmiany rynku, umieją się do nich szybko przystosować. Natomiast osoby dorosłe nie nadążają (niekiedy jest to ich świadomy wybór) za szybko zmieniającą się rzeczywistością.

Kolejne źródło dylematów doradcy związane jest ze zmianą znaczenia we współczesnym świecie terminu "praca". Doradca, dla którego ten obszar działalności jest podstawowy, może mieć wiele wątpliwości, następuje migotanie znaczeń terminu "praca". Najlepiej te niepokoje oddają francuscy badacze (J.-P.Fitoussi, P.Rosanvallon 2000, s.141-146), którzy proponują spojrzeć nieco inaczej na problematykę pracy i bezrobocia w dobie współczesnej, zaprzestać dalszych sposobów poszukiwania nowych miejsc pracy i stopniowo się z niej wycofywać. Potraktować zjawisko braku pracy jako pierwszy etap likwidacji porządku kupieckiego. Pogodzić się z tym, że już nigdy nie powróci pełne zatrudnienie. Takie podejście związane byłoby z podejmowaniem konkretnych działań, wprowadzeniem powszechnego uposażenia i dochodu minimalnego. Można zatem zapytać, czy praca powinna być jednym z głównych form aktywności? Czy stawiać ją na równi z rozrywką, uczestnictwem w kulturze?

Z tymi pytaniami ściśle wiąże się kolejne źródło rozterek i niepokojów doradcy, jakim jest skurczenie się rynku pracy. Skoro może w przyszłości będziemy mieć społeczeństwo formuły 20 : 80, skoro doradca wybiera model poradnictwa całożyciowego, to czy ma koncentrować się na przygotowaniu do wyboru zawodu lub podejmowania kolejnych projektów, czy też do życia pozazawodowego, które będzie stanowiło znacznie większy obszar działalności człowieka? Czy uczyć umiejętności dzielenia się pracą? Czy przygotowywać do przyjmowania sytuacji bycia bezrobotnym?

Ostatnim określonym przeze mnie źródłem rozterek i niepokojów polskiego doradcy jest zmiana struktury pracy ludzkiej i zanik tradycyjnie pojmowanych zawodów. Praca przestaje być zajęciem ciągłym, wybranym. Może następować zmiana pracy kilkakrotnie w ciągu życia, ale praca może być też projektem, wówczas doradcy trudno przygotowywać klientów do wyboru zawodu. Może wówczas pomagać raczej w przygotowaniu do podejmowania kolejnych projektów? Każdy projekt jest z definicji nowy i odmienny od poprzednich, wymaga innych talentów i innych pomysłów potrzebuje. Brak pracy na stałe, na etat, na czas nieokreślony powodują rozmaite niepokoje doradcy. Doradca zadaje sobie pytania, czy elastyczność, kreatywność, umiejętność szybkiego dostosowywania się do nowych sytuacji, łatwość nawiązywania (ale i zrywania) nowych kontaktów liczyć się będzie bardziej we współczesnym świecie, aniżeli nabyta wiedza, kompetencje, czy konkretne umiejętności praktyczne?

W czasie globalizacji i otwierania granic, interesujące jest czy rozterki i niepokoje polskich doradców są udziałem doradców także innych krajów. Jak próbują radzić (sobie) w tym świecie, niejednoznacznym, niestabilnym, pozbawionym określonej struktury?

L i t e r a t u r a:

  1. Bauman Z., (2000), Ponowoczesność jako źródło cierpień, Warszawa, Wyd. Sic!

  2. Bauman Z., (2001), Wieczność w opałach, czyli o wyzwaniach pedagogicznych płynnej nowoczesności. Teraźniejszość, Człowiek, Edukacja, Numer specjalny.

  3. Buber M., (1992), Ja i Ty, Wybór pism filozoficznych, Warszawa, Inst. Wyd. Pax.

  4. Fitoussi J.-P., Rosanvallon P. (2000), Czas nowych nierówności, Kraków, Wyd. Znak.

  5. Gadamer H-G. (1980), Niezdolność do rozmowy, Znak nr 3.

  6. Giddens A., (2001), Nowoczesność i tożsamość. „Ja” i społeczeństwo w epoce późnej nowoczesności, Warszawa, Wyd. Naukowe PWN.

  7. Gladding S.T. (1994), Poradnictwo zawodowe zajęcia wszechstronne, Warszawa, Wyd. Krajowy Urząd Pracy.

  8. Lyotard J-F., (1997), Kondycja ponowczesna, Warszawa, Wyd. Fundacja Aletheia.

  9. Martin H-P, Schumann H., (2000), Pułapki globalizacji. Atak na demokrację i dobrobyt, Wrocław, Wyd. Dolnośląskie.

  10. Melosik Z., (2000), Kultura „instant” - paradoksy pop-tożsamości, Teraźniejszość, Człowiek, Edukacja, Numer specjalny.

  11. Melosik Z., Szkudlarek T., (1998), Kultura, tożsamość, edukacja - Migotanie znaczeń, Kraków, Wyd. Impuls.

  12. Pawłowski W. (2002), Farbowana Japonia, Polityka nr 27.

  13. Rifkin J., (2001), Koniec pracy. Schyłek siły roboczej na świecie i początek ery postrynkowej, Wrocław, Wyd. Dolnośląskie.

  14. Szkudlarek T., (2001) Edukacja w wieloznaczności: perspektywa postmodenistyczna, (w:) red. T. Jaworska, R. Leppert, Wprowadzenie do pedagogiki (wybór tekstów), Kraków, Wyd. Impuls.

  15. Wojtasik B., (1994), Doradca zawodu. Studium teoretyczne z zakresu poradoznawstwa, Wrocław, Wyd. Uniwersytetu Wrocławskiego.

  16. Wojtasik B., (2000), Models of the vocational counsellor's work performance: A polish perspective; International Journal the Advancement of Counselling No 22, Kluwer Academic Publishers.

  17. Wojtasik B., (2001), Rozmowa poradnicza jako spotkania doradcy zawodu i osoby radzącej się (w:) red. B. Wojtasik, Podejmowanie decyzji zawodowych przez młodzież i osoby dorosłe w nowej rzeczywistości społeczno-politycznej, Wrocław-Radom, Wyd. Instytut Technologii Eksploatacji.

Niekiedy odróżnia się postmodernizm rozumiany jako zespół założeń filozoficznych, od ponowoczesności, rozumianej jako zespół cech charakteryzujących życie społeczne. Ponowoczesność nie odnosi się do kryzysu artystycznego modernizmu, ale do kryzysu nowoczesności, rozumianej jako pewien projekt cywilizacyjny, szczególnie filozoficzny. (J.-F. Lyotard, 1997, s.7)

„Migotanie znaczeń” termin zapożyczony od Z. Melosika i T. Szkudlarka

12



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
modele pracy doradcy, Pomoc Społeczna, Poradoznawstwo
POMOC SPOŁECZNA
I Sierpowska pomoc społeczna jako administracja świadcząca
POCZĄTKI OPIEKI HOSPICYJNEJ, Nauki o Rodzinie, N AUKI I NAUKI, PRACA SOCJALNA I POMOC SPOŁECZNA
Pomoc społeczna w Polsce, Ekonomia, Polityka społeczna
etyka zawodowa pracownika socjalnego, Nauki o Rodzinie, N AUKI I NAUKI, PRACA SOCJALNA I POMOC SPOŁE
Pomoc spoleczna w NSK
Pomoc spoleczna, ISNS, od prof Hrynkiewicz
WYKLADY - PRACA Z RODZINA DYSFUNKCYJNA- materialy, Pomoc Społeczna, Rodzina
Pomoc społeczna, służby społeczne, praca socjalna program prezentacji 2014 15
Pomoc spoleczna jako administracja świadcząca
pomoc- Społeczne i kulturowe uwarunkowania psychologii r7, Pomoc psychologiczna, opracowania (psycho
Pomoc Spoleczna 2012 id 374827 Nieznany
Pomoc społeczna, służby społeczne, praca socjalna, zasady 2014 15
12 Ubóstwo i pomoc społecznaid 13305 ppt
Pomoc społeczna w Polsce ppt
Pomoc spoleczna w Polsce dr P B W id 374834
ZS pomoc społeczna

więcej podobnych podstron