Bezpieczeństwo i współpraca w Europie.
Do niedawna Europa była jednym z głównych obszarów współzawodnictwa pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a ZSRR. Dziś ich wzajemne bezpieczeństwo strategiczne posiada nową treść: przejście od konfliktu do współpracy. Niemniej Europa zachowała swe znaczenie w strategii globalnej. A Polska, jako kraj europejski miała, i jak sądzę ciągle ma do odegrania kluczową rolę. Wypływa to z jej geopolitycznego położenia w regionie oraz geostrategicznego usytuowania pomiędzy Niemcami a Związkiem Radzieckim. Stąd miejsce Polski jest zarówno politycznie jak militarnie znaczące. Rzutuje to na całą Europę Środkową i Wschodnią. Pozycja Polski jest faktem obiektywnym, który we współczesnej historii najczęściej stawiał ją w niekorzystnej sytuacji. Mam nadzieję, że w zmienionej sytuacji w Europie - sytuacji do której ruch wolnościowy w Polsce znacznie się przyczynił - geopolityczne i geostrategiczne znaczenie Polski mogłoby i powinno być obrócone w atut dla samego kraju i Europy jako całości.
Sojusze w Europie
Cechą charakterystyczną obecnej sytuacji w Europie jest brak symetrii jeśli chodzi o sojusze: podczas gdy Sojusz Północnoatlantycki przetrwał próbę czasu, Układ Warszawski został dotknięty kryzysem i zmierza do rozwiązania. Ta asymetria jednakże nie jest destabilizująca politycznie, będąc nieuniknionym rezultatem zmian zachodzących w Europie Środkowej i Wschodniej. Układ Warszawski nie pełni już od dawna, w odniesieniu do mniejszych państw członkowskich, swej funkcji w sferze bezpieczeństwa, jeśli w ogóle kiedykolwiek ją pełnił. Należy tu rozróżnić pomiędzy rolą przywiązywaną do Układu przez rządzące ówcześnie elity komunistyczne z jednej strony, a przez narody i ludy rządzone przez te elity, z drugiej.
Dla Polski Układ przestał służyć jako platforma współpracy z państwami-stronami tego Układu. Z niektórymi z nich intensywnie współpracujemy. Lecz istnienie Układu Warszawskiego nie jest warunkiem koniecznym takiej współpracy.
Ustabilizowanie się sytuacji w Europie Środkowej i Wschodniej oraz wzmocnienie więzi państw tego regionu z Europą zachodnią spowodowało stopniowe obumieranie Układu, który przeżywa głęboki kryzys. Rozwiązanie struktury militarnej Układu Warszawskiego jest kwestią stosunkowo krótkiego czasu. Przestanie on wówczas istnieć z każdego praktycznego punktu widzenia.
Równe bezpieczeństwo dla wszystkich
Jednakże jedna rzecz jest istotna. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, cała Europa, włączając regiony środkowe i wschodnie, powinna być traktowana jako jeden obszar. Nie ma miejsca na selektywne traktowanie europejskiego bezpieczeństwa. Paryska Karta Nowej Europy (1990) mówi o "jednakowym bezpieczeństwie dla wszystkich naszych krajów" (preambuła do części zatytułowanej "Nowa era demokracji, pokoju i jedności") i stwierdza, że "bezpieczeństwo jest niepodzielne i bezpieczeństwo każdego Państwa uczestniczącego jest nierozerwalnie związane z bezpieczeństwem wszystkich pozostałych" (ta sama część, rozdział zatytułowany "Przyjazne stosunki między państwami uczestniczącymi"). Ważne deklaracje muszą zostać zrealizowane. Wiąże się to z dwoma sprawami. Pierwsza, to unikanie pewnych partykularnych regulacji odnoszących się do bezpieczeństwa. Druga, i to jest znacznie poważniejsze zagadnienie, to rola Sojuszu Północnoatlantyckiego w, oraz w związku z obecnym stanem bezpieczeństwa europejskiego i jego przyszłym rozwojem dzięki Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie.
Podejścia do bezpieczeństwa w Europie.
Konieczne jest budowanie bezpieczeństwa kontynentu jako całości, choć nie oznacza to wykluczenia środków regionalnych czy bilateralnych. Należy zwłaszcza dalej rozwinąć koncepcję konkretnych ograniczeń dla określonych obszarów, tak jak zostało to uzgodnione w Traktacie o konwencjonalnych siłach zbrojnych w Europie. Nie ma wątpliwości, że Europa Środkowa zasługuje na szczególną uwagę ze względu na jej właściwości jeśli chodzi o sferę militarną i polityczną.
Bezpieczeństwo i współpraca ogólnoeuropejska
Skuteczność bezpieczeństwa ogólnoeuropejskiego wymaga działań w dwóch kierunkach.
Pierwszy z nich to dążenie do bardziej intensywnej współpracy i wysiłków na rzecz utrzymania stabilności, z myślą o stworzeniu funkcjonalnego systemu kooperatywnego bezpieczeństwa. Celem tych działań jest oczywiście zapobieganie agresji lub groźbie agresji, jednak główne zadanie to eliminacja napięć i popieranie współpracy. Działania te powinny objąć redukcję, kontrolę oraz weryfikację zbrojeń, środki budowy zaufania i bezpieczeństwa, mechanizmy na wypadek sytuacji wyjątkowych oraz pokojowe rozwiązywanie sporów.
Drugi, bardziej odległy cel, to stworzenie systemu bezpieczeństwa zbiorowego, w tym być może kolektywnej obrony, obejmującego całą Europę. System ten mógłby zostać stworzony w momencie gdy zostanie ustanowiony zdrowy system bezpieczeństwa kooperatywnego. Nie można wykluczyć możliwości, że w przyszłości NATO odegra tu pewną rolę.
Jeśli chodzi o pierwszy kierunek działań, to KBWE po szczycie paryskim przewiduje podjęcie różnorodnych kroków skierowanych na utworzenie ogólnoeuropejskiej infrastruktury politycznej bezpieczeństwa i współpracy.
Kontynuowanie rokowańKolejnym priorytetem jest pełne wykorzystanie instytucjonalnego urządzenia KBWE, jak postanowiono w Karcie Paryskiej. Podkreśliłbym tu zwłaszcza znaczenie Centrum Zapobiegania Konfliktom, deklaracja o przeobrażonym Sojuszu Północnoatlantyckim również mówiła o Centrum Zapobiegania Konfliktom KBWE. Dziś mamy pełne porozumienie w sprawie tego projektu. w sprawie konwencjonalnych sił w Europie jest konieczne.
Na koniec, potrzebne będą nowe umowy dwu- i wielostronne o współpracy w różnych dziedzinach, także w dziedzinie środków budowy zaufania
Jeśli chodzi o umowy dwustronne, mówimy o układzie pomiędzy Polską a Niemcami o współpracy i dobrosąsiedzkich stosunkach, rewizję dwustronnych sojuszy w Europie Środkowej i Wschodniej, które ciągle jeszcze pozostają w mocy (z myślą o przystosowaniu ich do zmienionej sytuacji politycznej); w tym nowy układ o współpracy i dobrym sąsiedztwie pomiędzy Polską a Związkiem Radzieckim. Przewidujemy nie mniej ważną umowę o współpracy pomiędzy Polską a Francją, jak również innymi państwami. Z naszego punktu widzenia Francja jest dla Polski bardzo ważnym partnerem politycznym w Europie zachodniej. Nie nawołuję do powrotu do systemu sojuszy z lat dwudziestych i trzydziestych. Byłoby to zbędne i świadczyłoby o braku poczucia rzeczywistości. Niemniej, więzi regionalne i dwustronne powinny wspierać i uzupełniać wysiłki ogólnokontynentalne. Polska przywiązuje olbrzymią wagę do współpracy w trójkącie Budapeszt-Praga-Warszawa, do nowych inicjatyw służących zbliżeniu państw regionu bałtyckiego oraz do swych powiązań z grupą pentagonalną.
W płaszczyźnie wielostronnej powracamy w końcu do szwajcarskiej propozycji sprzed wielu lat dotyczącej pokojowego rozstrzygania sporów. Ten cenny tekst, przedstawiony obecnie w zmienionej wersji, będzie teraz uzupełniony mechanizmem zapobiegania konfliktom, a w sytuacji zaistnienia sporu, przez mechanizm umożliwiający przynajmniej przygotowanie rozstrzygnięcia lub zapobieganie pogorszeniu się sytuacji.
Drugi kierunek naszych wysiłków zmierzających do zbudowania podstaw nowego systemu bezpieczeństwa jest bardziej odległy w czasie i trudniejszy do powzięcia i realizacji, jako że dotyczy bezpieczeństwa zbiorowego, w tym być może wzajemnej obrony wobec groźby inwazji lub faktycznego ataku. Prace nad odpowiednimi propozycjami nie powinny być odkładane. Propozycje te mogą zostać zrealizowane dopiero wtedy, gdy będziemy bardziej zaawansowani w naszym dążeniu do większej stabilności i szerszej współpracy na kontynencie.
Nowy porządek europejski powinien być budowany w taki sposób, aby wykluczyć możliwość dominacji militarnej jakiegokolwiek państwa lub grupy państw, jak również posiadanie potencjału umożliwiającego dokonanie niespodziewanego ataku. Zawarcie Traktatu o konwencjonalnych siłach zbrojnych w Europie (1990) stanowi pierwszy krok w tym kierunku. Będzie ich jednak potrzeba więcej. Było zatem rzeczą niezwykle ważną, aby szczyt europejski przesądził podjęcie kolejnych negocjacji, prowadzących do dalszego obniżenia narodowych pułapów potencjałów militarnych wszystkich państw uczestniczących i nadania ich siłom zbrojnym charakteru wyłącznie obronnego. Priorytet stanowią tu kompleksowe rokowania w sprawie ograniczenia konwencjonalnych sił zbrojnych w aspekcie ich stanu osobowego.
Proces KBWE wymaga uczestnictwa Stanów Zjednoczonych i Kanady. Do zalet KBWE należy zaliczyć znaczącą siłę polityczną, czasem wręcz moralną, jej rezolucji, pełne poszanowanie suwerenności państw uczestniczących oraz włączenie dwóch potęg militarnych w dążenie do rozwiązania problemów ogólnoeuropejskich. Niemniej, Wspólnota Europejska pozostanie trzonem jedności europejskiej. Ale musi istnieć perspektywa zwiększenia liczby jej członków. Właśnie w tym Polska upatruje swój żywotny interes. Obecnie dążymy do zawarcia ze Wspólnotą umowy o stowarzyszeniu, lecz naszym celem długofalowym jest włączenie się do Wspólnoty i stanie się jednym z jej członków. Niebawem, po wolnych wyborach parlamentarnych, Polska ma nadzieję zostać przyjęta do Rady Europy, gdzie mamy już status gościa.
Sojusz Północnoatlantycki, KBWE, a Europa Środkowa i Wschodnia
W jaki sposób Polska postrzega miejsce i rolę Sojuszu Pólnocnoatlantyckiego w wyłaniającym się systemie bezpieczeństwa europejskiego, ze szczególnym uwzględnieniem Europy Środkowej i Wschodniej
Nie istnieje żadne współzawodnictwo, ani tym bardziej sprzeczność czy opozycja pomiędzy Sojuszem Północnoatlantyckim a ogólnoeuropejskim systemem bezpieczeństwa budowanym w ramach KBWE. Ten brak elementu rywalizacji, sprzeczności czy opozycji ma swe źródło nie tylko w odpowiednich instrumentach, ostatnio jest to Karta Paryska, ale przede wszystkim w politycznej konstelacji Europy i Ameryki Północnej.
Proces KBWE - to kwestia czasu, skierowany jest ku przyszłości, podczas gdy Sojusz Północnoatlantycki, choć w przededniu pewnych zmian, jest żywym i prężnym organizmem. W miarę rozwoju ogólnoeuropejskiego systemu bezpieczeństwa te dwa systemy będą istniały obok siebie i będą się nawzajem uzupełniały. Nie istnieje problem dokonywania wyboru. System KBWE będzie tworzony stopniowo i dopiero z czasem wyłoni się w wyniku łączenia poszczególnych ogniw. Taka musi być diagnoza dla obecnego, wstępnego okresu budowy systemu bezpieczeństwa europejskiego. Jednakże, nawet w bardziej odległej przyszłości gdy system ten wypełni się treścią i tak będzie dosyć miejsca dla obydwu. Powinny być tak wzajemnie powiązane aby zagwarantować polityczne uczestnictwo i faktyczną obecność militarną Ameryki Północnej. Ta obecność stanowi czynnik europejskiej stabilności, zwłaszcza obecnie, w okresie przemian, które niosą z sobą pewne zagrożenia.
W interesie bezpieczeństwa europejskiego Sojusz Północnoatlantycki ma do spełnienia szereg funkcji na całym obszarze KBWE. Nie oznacza to jakiejkolwiek rewizji ściśle wytyczonych granic geograficznych, określonych w Traktacie z 1949 r., ani nie pociąga za sobą faktycznego wykraczania poza te granice. Pod tym względem nie wolno robić niczego co wywołałoby poczucie obawy lub podejrzliwości ze strony Związku Radzieckiego. Jest to kwestia delikatna, wymagająca dużego stopnia zaufania i zręcznej dyplomacji. Zamiast poczucia zagrożenia, nawet jeśli jest ono znikome, musi istnieć poczucie bezpieczeństwa. Polityka Sojuszu Północnoatlantyckiego wobec Europy Środkowej i Wschodniej powinna pójść w tym kierunku.
Sojusz oraz system bezpieczeństwa KBWE powinny wspólnie zmierzać do "denacjonalizacji" bezpieczeństwa i uczynienia go wspólnym dla wszystkich. Istotnym potwierdzeniem faktu, iż do bezpieczeństwa należy dążyć poprzez zbiorowe porozumienia (które uwzględniają interesy wszystkich państw zainteresowanych) jest sposób, w jaki rozwiązano problem jedności Niemiec. Jedność ta stanowi część jedności europejskiej, a co za tym idzie bezpieczeństwa europejskiego. Innymi słowy, nie powinno się brać pod uwagę żadnych odrębnych rozwiązań narodowych, gdyż z reguły prowadzą one do odżycia mocarstwowych i nacjonalistycznych metod realizowania interesów państwowych.
Koordynacja wysiłków KBWE i Sojuszu Północnoatlantyckiego powinna przebiegać w sposób gwarantujący, aby funkcja rozległego obszaru pomiędzy Niemcami a Związkiem Radzieckim nie została sprowadzona do roli strategicznego przedpola czy wysuniętych pozycji
Trwałe bezpieczeństwo i niezależność jest niezbędne wszystkim państwom europejskim i państwom Ameryki Północnej. Będąc niepodzielnym, nasze bezpieczeństwo staje się wspólne, a jego charakter kooperatywny.
Jeśli powyższe warunki zostaną spełnione, można oczekiwać wzrostu zainteresowania konstruktywną a równocześnie bardziej czynną postawą Sojuszu Północnoatlantyckiego. Biorąc pod uwagę niepodzielność bezpieczeństwa oraz fakt, że Sojusz Północnoatlantycki stanowi część bezpieczeństwa europejskiego, nie może on pozostać obojętny wobec
zagrożenia czy naruszenia bezpieczeństwa, bez względu na to w jakim zakątku kontynentu miałoby to miejsce. Takie podejście nie wymaga rozszerzenia obowiązków wynikających z Sojuszu Północnoatlantyckiego ani poszerzenia obszaru podlegającego jego kompetencji. Koncepcja niepodzielności bezpieczeństwa europejskiego w sposób nieuchronny przybliża Sojusz do Europy jako całości i pozwala aby stabilność Europy zachodniej pozytywnie oddziaływała na ciągle jeszcze płynną sytuację w Europie Środkowej i Wschodniej i rzutowała na istniejące tu potencjalne zagrożenia.
Rola NATO
Jednym z elementów podejścia NATO do kwestii zapewnienia bezpieczeństwa, który najbardziej się zmienił od zakończenia zimnej wojny, jest sposób nawiązywania zewnętrznych stosunków mających na celu kształtowanie różnych form partnerstwa z państwami nienależącymi do Sojuszu oraz z innymi organizacjami międzynarodowymi. Szybko zauważalnym efektem tej polityki było utworzenie forów i programów mających wspomóc przemiany demokratyczne w Europie Środkowej i Wschodniej. Polityka ta ewoluowała w pragmatyczny sposób, w odpowiedzi na wojny będące efektem rozpadu Jugosławii, a dodatkowym bodźcem stymulującym jej rozwój był atak terrorystyczny przeciwko Stanom Zjednoczonym, który nastąpił 11 września 2001 roku. Co więcej, ubiegłoroczny Szczyt Sojuszu w Pradze potwierdził niesłabnące znaczenie tej polityki wobec transformacji Sojuszu, mającej na celu przezwyciężanie zagrożeń stwarzanych przez rozprzestrzenianie broni masowego rażenia oraz międzynarodowy terroryzm.
Uzasadnienie tej polityki jest proste - jako że środowisko strategiczne staje się wciąż bardziej złożone, żadna pojedyncza instytucja nie może twierdzić, że posiada magiczny przepis, który mógłby zagwarantować pokój. Jedyną drogą do zapewnienia najpełniejszego bezpieczeństwa zarówno państwom członkowskim NATO, jak i szerszemu światu, jest tworzenie sieci współpracujących ze sobą partnerów, postrzegających swój żywotny interes w utrzymaniu i promowaniu stabilności i dobrobytu. Obecne nie mija niemal ani jeden tydzień bez spotkania Sekretarza Generalnego z przewodniczącym innej organizacji międzynarodowej lub przywódcą państwa partnerskiego, albo też wizyty w Kwaterze Głównej Sojuszu gości o podobnej randze. NATO nawiązało nawet skuteczne stosunki robocze z międzynarodowymi instytucjami finansowymi oraz organizacjami pozarządowymi pracującymi w terenach objętych kryzysem na świecie.
Punktem wyjściowym polityki NATO skierowanej na tworzenie różnych form partnerstwa był gest przyjaźni ofiarowany przez Sojusz państwom w Europie Środkowej i Wschodniej wkrótce po upadku Muru Berlińskiego i rozpadzie Układu Warszawskiego. Pierwszym owocem tej polityki było utworzenie Północnoatlantyckiej Rady Współpracy (NACC), powołanej do życia w grudniu 1991 r. w Kwaterze Głównej Sojuszu, jako forum do dyskusji i promowania kwestii bezpieczeństwa zarówno w gronie państw członkowskich NATO, jak i w kontaktach z jego byłymi przeciwnikami. W tym czasie tempo przemian w Europie było tak gwałtowne, że Związek Radziecki dosłownie rozpadł się podczas inauguracyjnego spotkania NACC i w rezultacie obecny na spotkaniu ambasador radziecki mógł na końcu przemawiać jedynie w imieniu Federacji Rosyjskiej.
W 1994 r. NATO uruchomiło Partnerstwo dla Pokoju (PdP) - praktyczny program współpracy wojskowej i pomocy, szczegółowo dostosowany do indywidualnych potrzeb każdego z uczestniczących w nim państw. Jego pierwotnym celem było wspieranie wprowadzania zasad demokratycznej kontroli nad siłami zbrojnymi, wspieranie procesu reform wojskowych oraz pomoc w zakresie uzyskiwania kompatybilności sił zbrojnych z NATO. W miarę jak inne państwa europejskie dostrzegały korzyści wynikające ze współpracy w ramach NACC i Partnerstwa dla Pokoju, w większej liczbie wyrażały wolę przystąpienia do tych inicjatyw. Prawo członkostwa w NACC i PdP zostało więc rozszerzone i objęło nie tylko członków NATO i byłe państwa bloku wschodniego, ale także tradycyjnie neutralne państwa w Europie Zachodniej. Aby odzwierciedlić tę zmianę oraz dać wyraz ewolucji stosunków NATO z państwami partnerskimi, w 1997 r. NACC otrzymała nową nazwę: Rada Partnerstwa Euroatlantyckiego (EAPC).
Obecnie wszystkie państwa w rejonie euroatlantyckim są członkami zarówno EAPC, jak i Partnerstwa dla Pokoju, z wyjątkiem Bośni i Hercegowiny oraz Serbii i Czarnogóry. Oba wspomniane państwa mają nadzieję dołączyć do tych inicjatyw w przyszłym roku. Ponadto, zgodnie z tendencją w samym NATO, od 11 września 2001 r. EAPC w coraz większym stopniu koncentruje się na pokonywaniu współczesnych zagrożeń dla bezpieczeństwa. W tym duchu, na przykład podczas Szczytu Sojuszu w Pradze przywódcy EAPC wprowadzili Plan Działania Partnerstwa przeciw Terroryzmowi (aby uzyskać więcej informacji o ewolucji natowskiej polityki partnerstwa, EAPC i Partnerstwie dla Pokoju, zob. Budując bezpieczeństwo poprzez partnerstwo Roberta Weavera w jesiennym numerze Przeglądu NATO z 2001 r.; dalsze informacje o Planie Działań Partnerstwa przeciw Terroryzmowi są dostępne w artykule Osmana Yavuzalpa Współpraca z Partnerami w walce z terroryzmem w wiosennym numerze Przeglądu NATO 2003 r.)
Zmienna w dziedzinie bezpieczeństwa
Przypuszczalnie największą zmienną wpływającą na bezpieczeństwo w regionie euroatlantyckim od zakończenia zimnej wojny jest Rosja. Demokratyzująca się, otwarta na Zachód i reformująca się Rosja z pewnością byłaby podstawowym czynnikiem stabilizującym dla całego obszaru euroatlantyckiego. To wyjaśnia ogromną inwestycję w budowę i poprawę stosunków z Moskwą, podjętą przez Sojusz w ostatnich latach. Po kilku fałszywych "nowych początkach", inwestycja ta w coraz większym stopniu okazuje się zarówno dalekowzroczna, jak i zręczna.
W pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych wciąż podejrzliwie nastawiona Rosja stała się członkiem i uczestniczyła w pracach zarówno NACC, jak i Partnerstwa dla Pokoju. W 1996 r. Rosja wysłała 2 tysiące żołnierzy - największy nienatowski kontyngent uczestniczący w pierwszej misji pokojowej Sojuszu w Bośni i Hercegowinie. Żołnierze ci pozostali w Bośni aż do sierpnia bieżącego roku, współpracowali z kolegami z państw członkowskich NATO i - w rezultacie - pomagali przełamywać bariery i budować mosty po obu stronach, torując drogę do nawiązania bardziej formalnych stosunków NATO-Rosja.
W 1997 r. NATO i Rosja podpisały Akt Stanowiący o Wzajemnych Stosunkach, Współpracy i Bezpieczeństwie. Ten ambitny dokument powołał do życia Stałą Wspólną Radę (PJC), aby "stworzyć mechanizm konsultacji i - w maksymalnym stopniu oraz we właściwych obszarach - umożliwić wspólne podejmowanie decyzji oraz wspólne działanie w odniesieniu do spraw bezpieczeństwa dotyczących obu stron." W praktyce jednak, PJC nie w pełni wywiązała się ze swoich obietnic. Po części stało się tak dlatego, że elity rosyjskie skłonne były postrzegać ją jako mechanizm służący ograniczaniu strat w kontekście pierwszej tury rozszerzenia NATO w okresie po zakończeniu zimnej wojny. Częściowo powodem było utrzymywanie przez wiele państw członkowskich NATO resztek zadawnionych podejrzeń co do intencji Rosji. Ponadto, wielu analityków uważało, że sam proces podejmowania decyzji w ramach PJC był źle skonstruowany, ponieważ państwa członkowskie NATO przed posiedzeniami PJC miały już uzgodnione wspólne stanowisko, co było efektem dyskusji prowadzonych w ramach Sojuszu, i wobec zastrzeżeń Rosji niechętnie odchodziły od ciężko wywalczonego konsensusu. Kiedy w 1999 r. Rosja wycofała się z obrad PJC w proteście przeciwko interwencji Sojuszu w Kosowie, niewielu odczuło stratę w związku z brakiem tych spotkań.
Stała Wspólna Rada wznowiła jednak posiedzenia w maju 2000 r., a rok później NATO otworzyło Biuro Informacji w Moskwie. Jednak dopiero tragedia z 11 września 2001 roku doprowadziła NATO i Rosję do nawiązania pełniejszego partnerstwa, bardziej opartego na zaufaniu. Wkrótce po atakach terrorystycznych, obie strony uznały, że ich bezpieczeństwo może jedynie zyskać na wzajemnej współpracy. W maju 2002 roku doprowadziło to do stworzenia Rady NATO-Rosja. Ciało, które zastąpiło Stałą Wspólną Radę, działa na podstawie konsensusu i obejmuje jako równych partnerów wszystkich członków NATO oraz Rosję. Ponadto, pierwsze 18 miesięcy jej istnienia przyniosło niezwykle pozytywne osiągnięcia w szerokim zakresie spraw (więcej informacji o stosunkach NATO-Rosja można znaleźć w artykule Nadzieja budowana na fundamencie doświadczenia ] Paula Fritcha oraz w wywiadzie z Konstantinem Wasyliewiczem Tockim, rosyjskim ambasadorem przy NATO w tym numerze Przeglądu NATO.)
W największym stopniu w interesie NATO leży również stabilność Ukrainy i łagodne przejście do demokracji tego najludniejszego państwa, jakie wyłoniło się z rozpadu Związku Radzieckiego. Współpraca NATO-Ukraina zintensyfikowała się od podpisania Karty Szczególnego Partnerstwa w 1997 r. Karta jest formalną podstawą konsultacji NATO-Ukraina w kwestiach dotyczących bezpieczeństwa euroatlantyckiego. Komisja NATO-Ukraina została powołana do kierowania działaniami podejmowanymi w ramach tego partnerstwa, takimi jak promowanie reformy wojskowej, planowanie cywilne na wypadek sytuacji specjalnych i przygotowanie do katastrof oraz współpraca w dziedzinie nauki i środowiska. W 1997 roku NATO otworzyło Centrum Informacji i Dokumentacji na Ukrainie, a w 1999 roku utworzono Wojskowe Biuro Łącznikowe. W 2002 roku NATO i Ukraina uzgodniły Plan Działania zapewniający ramy do strategicznych konsultacji na temat zagadnień politycznych, gospodarczych i obronnych. Celem Planu jest również wyznaczanie celów i priorytetów strategicznych Ukrainy na drodze do pełnej integracji z euroatlantyckimi strukturami bezpieczeństwa. Ponadto Ukraina utworzyła wspólny pokojowy batalion z Polską, która jest członkiem NATO. Ukraina aktywnie uczestniczy w prowadzonych przez NATO operacjach pokojowych (więcej o stosunkach NATO-Ukraina w artykule Niepewnie krocząc do przodu Jamesa Sherra w tym numerze Przeglądu NATO).
Siedem lat przed tym, jak atak terrorystyczny z 11 września 2001 r. uwypuklił znaczenie dobrych stosunków pomiędzy Zachodem a światem arabskim, NATO powołało Dialog Śródziemnomorski. Inicjatywa ta, która obecnie angażuje siedem państw - Algierię, Egipt, Izrael, Jordanię, Maroko, Mauretanię, i Tunezję - w szerszym obszarze śródziemnomorskim, ma na celu przyczynianie się do bezpieczeństwa regionalnego i stabilności oraz osiąganie lepszego wzajemnego zrozumienia pomiędzy NATO i jego śródziemnomorskimi partnerami. Ponadto, również to partnerstwo zostało unowocześnione w następstwie ataku terrorystycznego na Stany Zjednoczone z 11 września 2001 r. (więcej informacji o Dialogu Śródziemnomorskim NATO można znaleźć w artykule Wzmacnianie Dialogu Śródziemnomorskiego NATO Alberto Bina w wiosennym numerze Przeglądu NATO z 2003 roku).
Interesujące jest, że pragnienie budowania stosunków w NATO wykracza daleko poza obszar euroatlantycki. Japonia przywiązuje duże znaczenie do swoich stosunków z Sojuszem, czego rezultatem są regularne konferencje, odbywające się raz na dwa lata od wczesnych lat 1990. Dwu Sekretarzy Generalnych NATO - Manfred Wörner w 1991 i Javier Solana w 1999 roku złożyli oficjalne wizyty w Japonii, a zespół kierowany przez Zastępcę Sekretarza Generalnego odbył serię rozmów na wysokim szczeblu ze starszymi rangą przedstawicielami japońskich Ministerstw Spraw Zagranicznych i Obrony. Ponadto, w miarę jak Sojusz kontynuuje własną przemianę, starając się sprostać wyzwaniom dla bezpieczeństwa w XXI wieku i wykraczając poza obszar euroatlantycki, rośnie zainteresowanie partnerstwem z NATO. Obecnie nawet Chiny badają potencjalne możliwości nawiązania bliższych stosunków (więcej o stosunkach Chiny-NATO w artykule Tu mówi Pekin ], którego autorem jest Zuqian Zhang, w tym numerze Przeglądu NATO).
Praktyczna współpraca
Bardzo praktyczną korzyścią, jaką NATO odnosi dzięki różnym formom partnerstwa jest wkład wnoszony przez państwa partnerskie do organizowanych w przeszłości i obecnie operacji utrzymania pokoju kierowanych przez Sojusz - w postaci personelu wojskowego, wyposażenia i środków. Stworzenie oddziałów liczących 70 tysięcy żołnierzy, niezbędnych do przeprowadzenia kierowanych przez NATO operacji w Bośni i Kosowie w 1999 i 2000 roku, byłoby naprawdę trudne bez udziału państw partnerskich. Dostarczając personel wojskowy, państwa partnerskie demonstrowały swoje zaangażowanie zarówno w rozwój bezpieczeństwa euratlantyckiego, jak i współpracy w tym regionie. Jednak odbudowa pokoju i stabilności w pustoszonych wojną regionach byłej Jugosławii była zadaniem wymagającym więcej niż rozwiązania wojskowe. Poza współpracą z państwami niebędącymi członkami Sojuszu, NATO musiało zatem tworzyć coraz bardziej efektywne formy partnerstwa z innymi instytucjami międzynarodowymi, w interesie ostatecznego, samoutrzymującego się procesu pokojowego.
Chociaż wojny będące wynikiem rozpadu Jugosławii zastały wspólnotę międzynarodową w dużej mierze nieprzygotowaną, kluczowe zaangażowane instytucje - Unia Europejska, NATO, Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) oraz Organizacja Narodów Zjednoczonych (ONZ) - stopniowo mierzyły się z sytuacją i, z czasem, zaczynały tworzyć skuteczne kontakty robocze. Ponadto, doświadczenie współpracy w terenie - najpierw w Bośni i Hercegowinie, potem w Kosowie, a jeszcze później w byłej Jugosłowiańskiej Republice Macedonii* - pomogło wpływać na rozwój zaangażowanych organizacji i kształtowało ich wzajemne stosunki.
Siły NATO zostały rozmieszczone w Bośni i Hercegowinie w 1995 roku, aby nadzorować wprowadzanie w życie wojskowych aspektów porozumienia z Dayton. Tym samym, NATO zapewniło warunki do działania innym międzynarodowym organizacjom, w tym Unii Europejskiej, OBWE, ONZ oraz wielu organizacjom pozarządowym, które mogły przyczyniać się do odbudowy pokoju i stabilności w tym kraju. Pomimo że wcześniej pomiędzy NATO i jego nowymi partnerami panowała dobrze ugruntowana w historii cisza, szybko nawiązano praktyczne stosunki, które są nadal intensyfikowane i udoskonalane w wyniku doświadczeń związanych ze współpracą.
Model ten okazał się cenną wskazówką w Kosowie. W 1999 roku kierowane przez NATO siły zostały rozmieszczone w tej prowincji, aby zapewnić bezpieczeństwo, na mocy mandatu udzielonego w rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 1244. ONZ podzieliła odpowiedzialność za pokój pomiędzy siebie (działania policyjne, wymiar sprawiedliwości oraz administracja cywilna), OBWE (demokratyzacja i budowa instytucji) oraz Unię Europejską (odbudowa i rozwój gospodarczy). Dzięki temu każda organizacja ma konkretną rolę w odbudowywaniu pokoju i stabilności.
Głównym przedmiotem stosunków NATO z ONZ są obecnie, z całą pewnością, kwestie związane z utrzymaniem pokoju. Sekretarz Generalny NATO składa sprawozdania równemu rangą przedstawicielowi ONZ z przebiegu operacji kierowanych przez NATO, włączając misję Międzynarodowych Sił Wspierających Bezpieczeństwo (ISAF) w Afganistanie, za które NATO przejęło odpowiedzialność w sierpniu br. Sekretarz Generalny NATO informuje również ONZ o kluczowych decyzjach Rady Północnoatlantyckiej. Współpraca na szczeblu sztabowym oraz przepływ informacji wzrosły w ostatnich latach, od mianowania w 1999 roku oficera łącznikowego NATO w Departamencie Operacji Pokojowych ONZ oraz od włączenia oficera łącznikowego z Biura ONZ ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (UNOCHA) do Zarządu Planowania Cywilnego NATO. Jednocześnie, obszarem wzmocnionych stosunków staje się reakcja międzynarodowa na zagrożenia stwarzane przez terroryzm.
Architektura bezpieczeństwa europejskiego
Już w grudniu 1990 roku ministrowie spraw zagranicznych przewidzieli trójkątną konstrukcję, która będzie mogła objąć sprawy bezpieczeństwa w Europie. Zadeklarowali, że: "Trzy kluczowe elementy architektury europejskiej to Sojusz Północnoeuropejski, proces integracji europejskiej oraz KBWE [poprzedniczka OBWE]." Jednak również w tym zakresie praktyczna współpraca w byłej Jugosławii utorowała drogę do regularnych kontaktów i zintensyfikowanej wymiany informacji. Ranga współpracy NATO-OBWE oraz współdziałania obu tych organizacji z Unią Europejską została podniesiona w roku 2000 i 2001, gdy Sekretarz Generalny odbywał regularne wizyty z byłej Jugosłowiańskiej Republice Macedonii*, w towarzystwie równych mu rangą przedstawicieli OBWE i Unii Europejskiej. Zabiegi te okazały się skuteczną próbą odwrócenia groźby narastającego konfliktu w tym państwie.
" Wśród wszystkich stosunków NATO, w najbliższych latach najważniejsze będą najprawdopodobniej te z Unią Europejską."
Stosunki NATO-OBWE są regulowane na podstawie tzw. Platformy Bezpieczeństwa Kooperatywnego, uzgodnionej w 1999 roku podczas Szczytu OBWE w Stambule. W tym dokumencie państwa należące do Sojuszu wyraziły swoją gotowość do udostępnienia zasobów instytucjonalnych NATO do wspierania działań OBWE, szczególnie w dziedzinie zapobiegania konfliktom i zarządzania kryzysowego.
Wśród wszystkich stosunków NATO, w najbliższych latach najważniejsze będą najprawdopodobniej te z Unią Europejską, jako że Unia stara się wzmocnić swoje zdolności w dziedzinie bezpieczeństwa - w tym o charakterze wojskowym. Kiedy obie organizacje współpracują ze sobą w jednym celu, jak czyniły w byłej Jugosłowiańskiej Republice Macedonii* w 2001 roku, mogą być potężną siłą, zarówno w dziedzinie zapobiegania konfliktom, jak i zarządzania kryzysowego. Ponadto, gdy Unia Europejska rozszerzy się o dziesięć kolejnych państw i liczba jej członków zwiększy się do 25, a NATO powiększy się o siedem państw, stając się sojuszem obejmującym 26 państw, liczba wspólnych członków obu tych organizacji wzrośnie do 19.
Rozwój Europejskiej Polityki w dziedzinie Bezpieczeństwa i Obrony może i powinien wzmocnić zdolności w dziedzinie zarządzania kryzysowego zarówno po stronie Sojuszu, jak i Unii Europejskiej. Stanie się tak szczególnie wtedy, gdy Unia Europejska zrealizuje Cel Strategiczny z Helsinek, który sama sobie wyznaczyła w 1999 roku: stanie się zdolna do rozmieszczenia i utrzymania przez minimum rok sił wojskowych liczących do 60 tysięcy żołnierzy w celu realizacji tzw. "misji petersberskich" w zakresie operacji humanitarnych i ratowniczych, utrzymania pokoju oraz zadań sił bojowych w zarządzaniu kryzysowym.
Chociaż w styczniu 2001 roku NATO nawiązało formalne stosunki z Unią Europejską i obie organizacje odbywają od tej pory formalne posiedzenia, rzeczywiste stosunki pozostawały w znacznym stopniu w sferze projektów, aż do grudnia ubiegłego roku, gdy przyjęto Deklarację UE-NATO w sprawie ESDP . Od tej pory uzgodniono szereg umów pomiędzy Unią Europejską i NATO odnoszących się do współpracy w zarządzaniu kryzysowym. Umowy te umożliwiły Unii Europejskiej przejęcie od NATO odpowiedzialności za utrzymywanie pokoju w byłej Jugosłowiańskiej Republice Macedonii*, co stało się 1 kwietnia br. (Więcej o stosunkach UE-NATO w artykułach Juliana Lindleya -Frencha Więzi, które zobowiązują oraz Pola De Witte Posunąć do przodu stosunki Unia Europejska-NATO w tym numerze Przeglądu NATO).
Wspomniane liczne formy partnerstwa, do rozwoju których NATO przyczyniło się w ostatnich latach, i które nadal rozwija, nie zostały stworzone wyłącznie dla nich samych. W obliczu ponadnarodowych zagrożeń dla bezpieczeństwa, nic nie zastąpi współpracy międzynarodowej - pomiędzy państwami i pomiędzy instytucjami. Właśnie dlatego partnerstwo stało się kluczowym elementem transformacji Sojuszu od zakończenia zimnej wojny. Jest to także powód, dla którego partnerstwo będzie dalej pogłębiane i wzmacniane w przyszłości.
Katarzyna Jankowicz
TMZ 5/03
Numer albumu : 18664
10