Teoria neutralizacji.
Pod tym pojęciem kryminolodzy rozumieją efekt procesów myślowych sprawców przestępstw, którzy pomimo poczucia związku z obowiązującym systemem prawnym w świadomości swojej znajdują szczególne powody do usprawiedliwienia łamania prawa. Techniki neutralizowania własnej winy mogą być bardzo różne. Można np. uznać, że to, co czynimy pozostaje poza naszą wolą i kontrolą, a wszystkiemu winni są rodzice, którzy nie umieli nas kochać, towarzystwo, na które jesteśmy zdani z racji miejsca zamieszkania, wykonywanego zawodu itd. Można wmówić sobie, że tak naprawdę nasze zachowanie nikomu krzywdy nie przyniosło, że wandalizm to zwykła psota, a naruszenie nietykalności cielesnej innego człowieka czy nawet uszkodzenie jego ciała jest po prostu żartem. Taką technikę określa się jako "zaprzeczenie krzywdy". Inna polega na "zaprzeczeniu ofiary". Usprawiedliwiam się z włamania do bogatego domu, gdyż właściciel i tak ma dużo wszystkiego. Mogę znieważyć osobę o odmiennej orientacji seksualnej, gdyż jest ona dla mnie czymś niestosownym z natury. Mam prawo ciężko pobić innego człowieka, albowiem oszukał mnie podczas transakcji, a oszuści na nic dobrego przecież nie zasługują. Można też "potępiać potępiających". To mechanizm psychologiczny, który łatwo usprawiedliwi moje przestępcze zachowanie, gdyż ci, którzy pilnują porządku prawnego sami nie są w porządku - biorą łapówki, postępują brutalnie albo głupio. Technika neutralizowania winy własnej jest też powołanie się na racje wyższe niż akceptowane powszechnie. Skoro alkohol jest złem to nie wystarczy spożywać go w ilościach umiarkowanych. Znacznie skuteczniej będziemy z nim walczyć podpalając czy wysadzając w powietrze fabrykę produkującą spirytus. I. Krasicki pisał więc trafnie "Zawżdy znajdzie przyczynę, kto zdobyczy pragnie"! Wg prof Zb. Hołdy