Doktryna powszechników ma zastosowanie w odniesieniu do pewnych podstawowych zdolności i działań człowieka, zarówno psychicznych jak i umysłowych. Wszyscy ludzie mają podobne umiejętności zmysłowe i motoryczne. Doktryna ludzkich powszechników czy psychicznej jedności rodzaju ludzkiego w powyższym sensie jest zgodna z założeniem o zróżnicowaniu kulturowym i społecznym.
Zróżnicowanie kultur może być wyjaśnione na dwa sposoby:
- człowiek od samego początku jest istota społeczną; społeczeństwa/grupy twórczo nieustannie przystosowały się i rozwinęły w przestrzeni i czasie, a rezultatem różnych trajektorii jest różnorodność kulturowych konfiguracji oraz rozpiętość instytucji społecznych.
- rozwój mózgu człowieka, który wykorzystywał umiejętności uczenia się oraz gromadzenia wspomnień, a także pozwalał na myślenie refleksyjne i zastanawianie się z perspektywy metapoziomu itd., przyczyniał się do rozszerzenia jego horyzontów twórczych.
Za złudzenie należy uznać próby wywodzenia na sposób deterministyczny skomplikowanych i różnorodnych instytucji pokrewieństwa i małżeństwa w rozmaitych społeczeństwach z rzekomo biologicznie warunkowanych impulsów podstawowych takich jak osiągniecie sprawności fizycznej lub zapewnienie sukcesu reprodukcyjnego.
Na skutek działalności społecznej człowieka, życia w zróżnicowanych rzeczywistościach społecznych oraz przywiązania do różnorodnych przedstawień zbiorowych ludzie w różnych społeczeństwach nie osiągają tych samych rezultatów (nawet gdy wrodzone zdolności są jednakowe) w określonych dziedzinach wiedzy takich jak zdolności techniczne i matematyczne oraz umiejętność teoretyzowania naukowego.
Zasadnicze znaczenie mają tematy egzystencjalne oraz na temat obaw ludzkości, takich jak perspektywa śmierci i konieczność zmagania się z nią dzięki wierzeniom w życie pozagrobowe, rytuałom pogrzebowym czy kultowi zmarłych, ale nawet w tym przypadku człowiek tworzy tak różnorodne i bogate konstrukcje kulturowe, że warto się zastanowić zanim dokonamy zbyt ogólnych twierdzeń.
Nowoczesna nauka jest wielkim osiągnięciem nie tylko pewnego rodzaju społeczeństw i cywilizacji, lecz także wąskiej grupy ludzi wewnątrz nich, czyli naukowców.
Sporne stanowiska wobec racjonalności i relatywności:
- Unifikatorzy łącznicy - może istnieć tylko jedna rzeczywistość oparta na obowiązujących regułach logiki, sądy o charakterze międzykulturowym można formułować w odniesieniu do stopnia racjonalności i irracjonalności przejawiających się w systemach wierzeń lub działań, przekład międzykulturowy jest możliwy a zagadnienie relatywizmu da się rozwiązać na podst. wspólnych przekonań i wierzeń
- Relatywiści dzielący - mogą istnieć różne racjonalności, gry językowe, formy życia, style myślenia, trudno wydawać sądy międzykulturowe o różnej racjonalności, przekład międzykulturowy jest trudny
Racjonalność można przypisać albo zbiorowemu podejmowaniu decyzji albo zebranym wynikom decyzji jednostkowych. W szerszej teorii racjonalności zbiorowej należy też brać pod uwagę zdolność systemu społecznego czy mechanizmów podejmowania zbiorowych decyzji do uzgodnienia upodobań jednostkowych z szerszym pojęciem racjonalności indywidualnej. Rzeczywiście racjonalne przekonania to te, które wywodzą się z dostępnych danych: są ściśle związane z pojęciem sądu. Działanie racjonalne jest zgodne z przekonaniami i pragnieniami, które są spójne i racjonalne (jest to szersza teoria racjonalności; węższa dotyczy tylko spójności między przekonaniami i działaniami)
Udany antropologiczny przekład i opis norm oraz działań innych ludów zakłada istnienie wspólnej przestrzeni, wspólnych pojęć zrozumiałości i myślenia (racjonalności) pomiędzy obiema stronami. MacIntyre uznał, że podstawowym zadaniem antropologii jest uchwycenie z tradycji badanych ludów, kryteriów i ocen rządzących przekonaniami i zachowaniami ludzi. Antropolog może wypełniać swoje zadanie tylko przez ukazanie kontekstu społecznego owych przekonań i zachowań. Jednocześnie jednak MacIntyre twierdził, że nie da się pojęć obcych koncepcji inaczej niż za pomocą kryteriów samego antropologa. Testowanie i poszukiwanie przez antropologa standardów (ukrytych i jawnych) zrozumiałości, właściwych innym społeczeństwom i kultura, lub nawet ich niejasności i niespójności, nieuchronnie wymaga sięgania po jego własne standardy. MacIntyre twierdził, że aby z powodzeniem opisać wzory innych kultur, antropolog (czyli przedstawiciel zachodu, lub wykształcony w kulturze zachodniej) stosuje współczesne zachodnie standardy racjonalnego krytycyzmu.
Davidson proponuje przyjęcie pewnych reguł „życzliwości interpretacyjnej”: w przypadku języka podstawowa strategia musi polegać na przyjęciu założenia, że mówca, którego jeszcze nie rozumiemy, ma ogólnie rzecz biorąc, spójne i trafne przekonania - oczywiście wg naszych standardów. Postępując zgodnie z tą strategią, będziemy mogli przyporządkować zdaniom wygłaszanym przez mówcę nasze własne zdania, które uznajemy za prawdziwe w podobnych okolicznościach. Jeśli robi się to systematycznie, w rezultacie powstaje metoda przekładu. Ale nie możemy pojąć błędu, jeśli nie ustalimy podstawy porozumienia.
Zasada „tłumaczenia na nasz własny system pojęciowy” nie jest oczywista sama przez się, nie ułatwia nam też odnalezienia ścieżki w leśnym gąszczu. Dzieje się tak dlatego, że po pierwsze istnieje olbrzymia różnica pomiędzy ustanowieniem relacji typu jeden do jednego między pojęciem czy praktyką w innej kulturze a pojęciem czy praktyką w naszej kulturze i naniesieniem zjawiska z innej kultury na naszą. To ostatnie wymaga ustanowienia punktów wspólnych i różnic kulturowych za pomocą procesu dialektycznego, dzięki czemu można się zająć kwestią znaczących porównań i współmierności.
Kuhn - wg niego zmiana paradygmatu jest jak zmiana sposobu widzenia kształtu, a nowy paradygmat jest nie współmierny ze starym, różna jest ich sieć pojęciowa, różne są gromadzone dane, a także różne proponowane przez nie systemy zależności. Krótko mówiąc, każdy paradygmat ma własną sieć przekonań: pojęciowych, teoretycznych, instrumentalnych i metodologicznych. Kuhn przyznawał, że w nauce istnieje postęp, ponieważ zwycięski paradygmat nie tylko wyjaśnia wszystko to, co poprzedni, lecz także rozwiązuje nowe problemy oraz generuje łamigłówki do rozwiązania.
Putnam aby wyjaśnić problem schematów przekładu i ich zdolności do uchwycenia prawdziwego sensu lub odniesienia wprowadza rozróżnienie pomiędzy pojęciem a wyobrażeniem.
Reguła „życzliwości interpretacyjnej” każe nam traktować nie tylko nam współczesnych, lecz także tych co odeszli, naszych przodków oraz członków innych kultur, z minionych pokoleń i współczesnych, jako osoby, a to oznacza przypisanie im wspólnych punktów odniesienia oraz wspólnych pojęć, niezależnie od tego jak bardzo by się ze sobą różniły. Tak więc przekład zakłada pewną miarę porównawczą, a porównanie z kolei oznacza pewną miarę współmierności.
Winch uważał, że należy najpierw starać się o zrozumienie idei, wartości i ideologii innych ludów w ich własnych kategoriach. Tymczasem Berreman szuka ogólnych prawidłowości, przenosząc się na inny poziom ogólnych miar niezależnych od kontekstu.