9. Mediator, inaczej Gapa
"Ten, który pragnie, a nie działa, karmi zarazę"
William Blake
Zewnętrzna Deklaracja: |
"Chcę się rozluźnić" |
Wewnętrzny Warunek: |
"...ale nie chcę działać." |
Fetor: |
Zwlekanie |
Dewiza Dziewiątki brzmi: "Chcę się rozluźnić", zaś jej Wewnętrzny Warunek to "...ale nie chcę działać." Komfort za cenę negacji rzeczywistości. Mediator jest Marzycielem, który najbardziej na świecie chciałby żyć w utopii, w której sny same się spełniają, a najpiękniejsze stany ludzkiego ducha rosną na wierzbie, niczym gruszki. Nawet choćby i kiwnięcie palcem, po to aby je zerwać nie leży jednak w naturze przeciętnej Dziewiątki. Ulega ona złudzeniu, że właściwie nie ma się dokąd spieszyć, ponieważ prawdziwa utopia jest bezczasowym Teraz. W owym "teraz" Dziewiątka pławi się, kontemplując własne istnienie, święcie przekonana, że samą tylko siłą własnego bytu zmusi swój świat do posłuszeństwa i osiągnie satysfakcję. "Nie muszę nic robić - mówi do siebie. - Czyż nie jest piękne doświadczanie tego stanu? Wszystko inne zrobi się samo." Wystarczy oczywiście być odpowiednio intensywnie bezczynnym, i wszechświat nachyli się ku nam w geście uznania. Dziewiątka, niczym Taoiści wierzy, że bezczynność jest mistycznym kluczem do szczęścia i osiągnięć. Jej najwyższym ideałem jest rodzaj przyjemnego otępienia, martwoty, w której żadne złe myśli nie mają do nas dostępu, czas zaś stoi znieruchomiały. To co inni, pędząc gdzieś w popłochu, nazywają "życiem" lub "śmiercią", jest dla wpatrzonego w przestrzeń Mediatora irytującym nonsensem. Zarówno "życie" jak i "śmierć" tracą na znaczeniu, gdy człowiek zażyje potężną dawkę środka na uspokojenie. Pozostaje tylko mglisty stan trwania, bez problemów, bez nazw i bez celów. Ten stan właśnie jest podstawowym mechanizmem, w jaki Dziewiątka odcina się od materialnego świata - w tym i od własnego ciała. Jest on wyczuwany przez innych jako subtelne "gapienie się", "głębia spojrzenia" lub "cicha liryczność". Może być odczuwane jako delikatne spowolnienie reakcji, np. podczas prowadzenia rozmowy, a także jako pewna ociężała dobrotliwość, namaszczenie, lub przedłużające się milczenie, przypominające namysł. Wszystko to mówi o jednym - Dziewiątka chce w każdych okolicznościach zachować spokój. Chce doświadczać głębi swego "ja" nie zakłóconej przez prądy i wiry, jakie wywołuje dążenie dokądś lub wywieranie nacisku. Wszelki nacisk zdaje się więc przeszkadzać Dziewiątce w byciu sobą, a być Sobą, i w Sobie, to jedyne czego, jak twierdzi, chce. Mamy tu impas -dopóki nie wstąpi na drogę Wnętrza - Dziewiątka jest zazwyczaj niechętna jakimkolwiek zmianom, zaś brak zmian wzmacnia jedynie jej otępienie i niechęć. Fetor Dziewiątki - Zwlekanie - bierze się właśnie z wiecznego odkładania koniecznych zmian. Dziewiątki - stroniąc od niewygody - wiodą życie monotonne, zamknięte w bezpiecznej rutynie, pozbawione wzbogacających relacji z ludźmi. Zwlekając odkładają na później wszelkie ważniejsze decyzje i zobowiązania. Są jak owad w zatopiony w szkle - choć widać je jak na dłoni, nie sposób do nich naprawdę dotrzeć. Wolą szklistym wejrzeniem omiatać ludzkie problemy, dudniąc w swej otchłannej głębi: "mnie to nie dotyczy...ja nie komplikuje sobie życia...czekam i trwam." Choć przyjazne, zgodne i zażegnujące konflikty - skąd nazwa Mediator - są też więc w pewien sposób nijakie. Kołyszące się na falach eteru, utraciły kontakt z tym, czego naprawdę chcą. W dzieciństwie karcone za przejawy inicjatywy, wycofały się, i, na znak protestu, przestały chcieć czegokolwiek. Nie znaczy to jednak, że nie żywią pragnień. Mają je, tak jak każdy, nie wierzą jednak, że kiedykolwiek mogłyby znaleźć w sobie dość siły, aby je zrealizować. Brak siły jest kluczowym zagadnieniem u Dziewiątek, tak jak jej obecność u Ósemek. . "Nie mogę" lub "nie mam siły"- oto hasła Dziewiątek, używane jako uzasadnienie rezygnacji z podejmowania decyzji. Dziewiątka, jak ktoś złożony chorobą w szpitalu, wyraża swą obawę, że nie podoła - i w związku z tym woli zrezygnować. Czuje się safandułowata, słaba, lub ociężała. Bezmiar szczegółów i spraw do załatwienia przytłacza ją, wciągając w mechaniczny kołowrót rutyny i wywołując wrażenie martwoty, ociężałości oraz braku energii. Świat wewnętrznych pragnień Dziewiątki jest w istocie niezwykle żywy - drzemie jednak pod skorupą codziennej nijakości, która skutecznie wszystko tłumi. W obronie przed kontaktem z własną wizją, Dziewiątka spędza czas na snuciu tasiemcowych rozważań, śnieniu na jawie, świadczeniu innym pustych uprzejmości oraz pozbawionej znaczenia krzątaninie. Będąc zgodna i nie lubiąc odmawiać, Dziewiątka (Mediator) wie intuicyjnie, czego chcą od niej ludzie, jednak niewyobrażalną wprost trudność sprawia jej odkrycie czego chce dla siebie sama. Dokonanie tego odkrycia będzie dla niej punktem zwrotnym. Gdy nauczy się chcieć dla siebie konkretnych rezultatów, określać je i realizować, bez odkładania na później, znajdzie się na drodze do Wnętrza - i zarazem osiągnie prawdziwy spokój ducha. Spokój ten jednak wyniknie nie z otępienia i niezaangażowania w sprawy doczesności. Nie będzie on również pochodną usiłowań by zadowolić wszystkich i być dobrym, a nawet świętym. Spokój ten - paradoksalnie - weźmie się z eksplodującej świadomości "czego się dla siebie chce" oraz desperackiego stawienia czoła marazmowi, który niczym zastygła lawa, przykrywa wrzący rdzeń istoty Mediatora. W tej eksplozji odrętwiałe trwanie, ustąpi miejsca lawinowej realizacji zadań w rzeczywistym świecie, które nareszcie umożliwi Dziewiątce kontakt ze swoim ostatecznym marzeniem -z nią samą.
... (ciąg dalszy dostępny w abonamencie)