Filozofia Religii
Wykład II
Figura Hioba. Hiob zadaje pytanie, dlaczego dotykają go wszystkie krzywdy. Wskazuje tym samym na doświadczenie cierpienia i braku. Pytanie, jakie zadał wyrasta nie tylko z doświadczenia braku, ale i z niezgody na zło, którego doświadcza. Kiedy jest niezgoda na zło, pojawia się przeświadczenie, że może być inaczej.
Kiedy pada pytanie o treści `Dlaczego nie jest tak, jak być powinno” automatycznie pojawia się sugestia, że mogłoby być „inaczej”. Uwagę wzbudza to słowo „inaczej”. Według Japersa, „Z każdej niedoli rodzi się dążenie.”
,„Dlaczego mnie to dotyka…” - Hiob zauważa rozdźwięk, napięcie, pomiędzy tym jak jest, a jak być powinno. Jest wstrząśnięty i to właśnie ten wstrząs wywołuje u niego protest. Zatem doświadczenie Hioba wyrasta z napięcia pomiędzy tym „jak jest” a „jak być powinno”.
Co w takim razie być powinno? Coś innego, niż jest. Protestuje, bo pragnie jakiegoś dobra, zamiast doświadczanego zła. Hiobowe doświadczenie wypowiada pragnienie jakiegoś dobra.
Istnieje napięcie, pomiędzy tym, co jest, a co powinno być. Sama możliwość napięcia ma charakter aksjologiczny, bo zakłada istnienie dobra i zła.
Do całej sytuacji dochodzi jeszcze Kwestia Czasu, która ja modyfikuje
- zakłada dobro, jako coś w przyszłości, co dopiero będzie
- dobro jako coś, co już było, co ma charakter przeszłości, wtedy wszystko to, co złe jest upadkiem od pierwotnego dobra.
Doświadczenie zła zatem, zakłada doświadczenie napięcia. Żywiołem każdej religii jest czas jako odpadnięcie od tego, co dobre, lub jako dążenie do tego, co dobre.
Pascal o pojawieniu się nieokreślonego dobra mówi tak: Pożądamy prawdy, a znajdujemy w sobie jedynie niepewność. Szukamy szczęścia, a znajdujemy jedynie nędzę i śmierć. Jesteśmy niezdolni nie pragnąć prawdy i szczęścia, a nie jesteśmy zdolni ani do pewności, ani do szczęścia. Daje to nam uczuć, skąd żeśmy spadli.
Gdzie zatem szukać dobra? Dobro nie pozostaje niedookreślone, ono się dookreśla w religii jako w dobru całościowym. Życie człowieka zanurzone jest w religii, kulturze. Kazda odpowiedź na dobro zawsze jest w danej religii, kóra zatopiona jest w konkretnej tradycji lub kulturze. Człowiek zawsze rodzi się na gruncie pewnej tradycji, kultury, religii.
Samo pragnienie dobra umożliwia nadejście religii, która jest tez za3wsze odpowiedzią na miarę czasu, w którym człowiek żyje i myśli.
Według Hegla wszystko, co dla człowieka ma wartość i godność, znajduje swoje centrum w religii, jako korelacie pewnego pragnienia.
W religii mamy człowieka, który tęskni za czymś więcej. Istnieje taka definicja religii „Religia to coś więcej”. Wyrasta w człowieku z doświadczenia i pragnienia czegoś więcej. Jest swego rodzaju tęsknotą za czymś więcej.
Nie istnieje kultura, pozbawiona napięcia między dobrem a złem.
Van der Leuv w Fenomenologii Religii:
Człowiek religijny nie bierze po prostu danego mu życia, chce je spotęgować, pragnie życia szerszego, chce wydobyć z niego głębszy sens, uwznioślić je.
Religia jawi się jako horyzont spełnienia człowieka, nieważne, czy to się spełni faktycznie, ważne, że wyznacza aksjologię, porządek dobra i zła.
Według Eliadego, religia wypowiada ludzkie pragnienie istnienia. Drugie podejście mówi, że religia jest pragnieniem życia wartościowego. Dla wierzących, samo istnienie jest najbardziej pożądanym celem w religii. Pragnienie nieskończonego istnienia, zachowania istnienia. Kołakowski mówi, że religia podtrzymuje u człowieka pragnienie unieruchomienia czasu. Mit natomiast wtedy będzie wyzwaniem, rzuconym przemijaniu. Czas sakralny unieruchamia i unieważnia czas świecki potocznego życia, wyzwala z teraźniejszości. Prowadzi do takiej sytuacji, że nie ma wcześniej czy później, ale wszystko staje się wiecznym teraz, „zawsze”.
Św Tomasz- „Wszelki umysł myślący pragnie istnieć zawsze”
Drugim wątkiem religii jest:
- istnienie wartościowe, aksjologicznie nieobojętne
- jedyną troską, czy złem dla człowieka nie jest tylko śmierć, ale zło to też utrata wartości, które oznaczają życie człowieka. Brak tych wartości spełnia się w religii jako w pełni wartości.
Levinas sądzi, że kochając życie, nie kochamy jego samego, lecz szczęście życia. W tej konfiguracji religia jawi się jako uwolnienie od zła.
Hiob pragnie wybawienia od zła, ale czym ono jest? Z jednej strony to pragnienie owego „inaczej”, czyli odwrócenie sytuacji, w której dobrem byłoby uwolnienie od zła. Z drugiej zaś, swego rodzaju „stawianie się „ Hioba to próba odpowiedzi na pytanie, skąd wzięło się zło, które go dotyka, oraz dlaczego dotyka właśnie jego? Skarga Hioba może więc być również rozpatrywana jako pytanie o sens zła, próbuje on je tłumaczyć jakimś innym dobrem.
Religię, zatem możemy pojmować w kategoriach pewnej struktury- struktury sensu zła. Według Van der Leeuva , religia zawsze nakierowana jest na zbawienie i jest odpowiedzią na pytanie o sens zła.
Napięcie między dobrem a złem doświadczane jest w samym centrum naszej osobowości. Człowiek zawsze doświadcza zła w kontekście jakiegoś dobra, stąd nakierowany jest na religię
Według Empedoklesa, dobro i zło są zasadami wszystkiego. Owo napięcie funkcjonuje zawsze i w każdej kulturze.