14 Część I. Pojęcia i problemy
Pojęcie obrazu pojawia się w różnych dyscyplinach humanistycznych i niekiedy odbiega daleko od tego, co przez nie pojmuje historyk sztuki. Nie znaczy to, by nie miał brać pod uwagę obserwacji i refleksji swych kolegów reprezentujących inne dziedziny wiedzy w tym wszystkim, co dotyczy owego obszaru wspólnego: studium powszechnie występujących symboli, mitów i obrazów. Historyk religii Mircea Eliade posługuje się pojęciem obrazu jako jednym ze swych podstawowych pojęć, choć jego książka, nosząca tytuł prawie identyczny, co niniejszy tom, nie mówi właściwie o sztuce. Dla Eliadego obraz posiada cechy, które go od pojęć dla historyka sztuki potocznych oddalają. Ale dlatego nie staje się przecież mniej ważny. Wedle Eliadego obraz pełni funkcje kosmologiczne, antropologiczne i psychologiczne. Obrazu i symbolu — sądzi Eliade, nie czyniąc «na ogół pomiędzy nimi różnicy — nie można przetłumaczyć na pojęcia — trzeba je przeżyć: „Symbol odsłania pewne strony rzeczywistości — najgłębsze — które opierają się wszelkim innym środkom poznania. Obrazy, symbole, mity [...] odpowiadają pewnej potrzebie i spełniają pewną funkcję: obnażania najskrytszych modalności bytu"". Pojęcie obrazu, jakim się Eliade posługuje, nie jest oglądowe, jest to jakaś, dana w dziejach kultury ludzkiej, zasadnicza jednostka myślowa, zabarwiona emocjonalnie, którą można pojmować tylko przenośnie, nie dosłownie. Taki obraz jest objawieniem jakiejś wyższej prawdy, nie jest dziełem człowieka.
Dla Eliadego obrazy są formą, dzięki której człowiek może pojąć rzeczywistość absolutną. Ponieważ rzeczywistość ukazuje się człowiekowi jako niekonsekwentna, zawierająca przeciwieństwa czy nawet wykazująca — jak świat zdań logicznych — sprzeczności, Eliade mniema, że i obraz jest wieloznaczny i że jednoznaczne myślenie pojęciowe nie umie go pojąć: „Obrazy z samej swej struktury są wielowartościowe. Jeśli umysł posługuje się obrazami, aby ująć ostateczną rzeczywistość, to właśnie dlatego, że owa rzeczywistość przejawia się w sposób wewnętrznie sprzeczny i dlatego właśnie nie da się wyrazić konceptualnie [...]. Prawdziwy jest więc obraz jako taki, jako zespół znaczeń, nie zaś jedno z jego znaczeń bądź jeden tylko z licznych planów odniesienia. Przełożyć obraz na terminologię konkretną, sprowadzając go do jednego tylko z planów odniesienia, to gorzej niż go kaleczyć, to zniweczyć go, unicestwić jako narzędzie poznania"7.
Eliade — nie on jeden zresztą — jest przekonany, że „w podświadomości współczesnego człowieka krzewi się nadal mitologia, naszym zda-
6 M. Eliade, Images et symboles. Essais sur le symbolisme magicoreligieux, Paris
1952, cyt. wg M. Eliade, Sacrum, mit, historia. Wybór esejów, wybrał M. Czerwiński,
przekł. Anny Tatarkiewicz, Warszawa 1970, s. 33.
7 M. Eliade, Sacrum, s. 36.