Obraz rzeczywistości obozowej ukazany w utworach Tadeusza Borowskiego
„Pożegnanie z Marią” jest to tom opowiadań, został on napisany przez znanego autora - Tadeusza Borowskiego - który w 1943 roku trafił do niemieckich obozów koncentracyjnych. W takim razie oczywistym jest, że jego opowiadania mówią o realiach, w których przyszło umrzeć tysiącom istnień ludzkich. Charakterystyczne jest dla autora to, że nie okazuje on przy relacjonowaniu tej rzeczywistość żadnych silnych emocji. Owe relacje nie są nasycone uczuciami, autor nie przedstawia w nich swojego zdania, żadnych racji. Mówi o obozie, jakby był to element każdej codzienności.
Tadek - bohater „Pożegnania z Marią” - posiada wiele cech samego autora, cech autobiograficznych. Jest on człowiekiem, który przywykł do rzeczywistości obozowej, w jakiś sposób zżył się z nią, nawet myślał używając tamtejszych kategorii. Inni więźniowie są mu obcy, jedyne co go z nimi łączy, to „interesy”, czyli obozowe usługi, wymienianie się towarami. Bohater przyzwyczaił się nawet do śmierci - ta już go nie wzrusza. Doświadczenie nauczyło go, że w obozie umierają tylko ci słabsi oraz, że w tym miejscu nie ma miejsca na standardowe zasady moralne; że obowiązuje całkiem inny system „wartości”.
„U nas w Auschwitzu” to opowiadanie, które złożone jest z listów pisanych do narzeczonej narratora - Marii, która również znajduje się w obozie. Tadek w listach opowiada jak wygląda codzienność w obozie, czyli jak zdobywa żywność, jak handluje ze strażnikami, opisuje ich jako ludzi całkowicie już przesiąkniętych atmosferą obozu, wyzutych z wszelkich zasad. Pisze narzeczonej również o systemie nagród dla więźniów; dom publiczny także... Dalej opisuje współwięźniów, którzy popchnięci przez straszne warunki i głód są zdolni do uczynków, których człowiek spoza nie popełniłby nigdy. Każdy człowiek instynktownie boi się o swoje życie i przetrwanie, jednak w obozie posunięte jest to do maksimum, tak daleko, że człowiek się dehumanizuje. Narrator przedstawia w listach dwa drastyczne bardzo przypadki, natomiast całe opowiadanie jest obrazem postępującego procesu demoralizacji człowieka. Jeden przypadek opowiada o wyrodnym synu, który potrafił ze strachu przed esesmanem wysłać własnego ojca do komory gazowej; drugi przypadek mówi o rozmowie Tadka z Abramkiem. Ten ostatni dzieli się z rozmówcą wiadomościami o nowym sposobie spalania ciał dzieci. Wszystko to jest dowodem na skończoną demoralizację „mieszkańców” obozu oraz na wszechobecną śmierć.
„Proszę państwa do gazu” to kolejne opowiadanie, w którym autor przedstawia czytelnikowi świat, na którym pozostają jedynie ci, którzy zgodzą się postępować według antydekalogu - którzy będą kraść, zabijać dla własnego przetrwania. Czytelnik widzi jak zabija się ludzi w komorach gazowych, jak pracują więźniowie przy odbieraniu następnych transportów. Z początku Tadek jest wstrząśnięty widokiem niemal uduszonych ludzi z wagonów, jednak szybko przyzwyczaja się od widoku cierpienia i śmierci, traci swą dawną wrażliwość. Inny obraz z tego opowiadania ukazuje matkę, która bojąc się, że umrze, ucieka przed swoim dzieckiem.
„Dzień na Harmenzach” opowiada o więźniach, którzy gładko przechodzą do rzeczywistości obozowej i przejmują tamtejszy „system wartości” - np. o tym jak Żyd Beker wiesza swego syna, który ukradł chleb... Ów Żyd uświadamia bohatera, że „głód jest wtedy prawdziwy, gdy człowiek patrzy na drugiego człowieka jako na obiekt do zjedzenia”. Jak nieprawdziwie te słowa brzmią w ustach człowieka, który wysłał na śmierć właśnie głodnego syna!!
Tadeusz Borowski w swych opowiadania pokazuje czytelnikowi, jak bardzo potrafi się zmienić człowiek zamknięty w obozie, ja szybko traci on wcześniej wyznawane wartości. Autor określa takich ludzi nazwą „zlagrowani”, czyli takimi, którym instynkt przetrwania przesłonił wszelkie inne ludzkie odruchy. Bezwzględna walka o przetrwanie w strasznych realiach obozu koncentracyjnego wyklucza wcześniej wyznawane i realizowane ideały. Kiedy człowieka traktuje się jak najpodlejsze zwierzę, wtedy dwie podstawowe wartości - dobro i zło stają się nieodróżnialne. Najtrudniej jest tym, którzy z rzeczywistości obozowej powrócili do poprzedniej - oni przetrwali, jednak bardzo trudno było im na nowo przystosować się do normalnego życia. Najlepszym przykładem jest autor opowiadań - Tadeusz Borowski - który nie daje rady już funkcjonować w normalnie ułożonym świecie...