Bruegel - Walka karnawału z postem
W okresie średniowiecza, kiedy to rozwijał się najszybciej i przybierał najbarwniejsze formy, jego początek był ściśle uzależniony od rozpoczęcia Wielkiego Postu. Stąd też tytuł sławnego obrazu Pietera Bruegla Starszego „Walka karnawału z postem” z 1559 roku. Przedstawia on rynek niewielkiego miasta, na którym zgromadzili się jego mieszkańcy. Zdają się oni być całkowicie pochłonięci różnorakimi zabawami. Na pierwszym planie odbywa się turniej między Postem - niezwykle wychudzonym mężczyzną a upersonifikowanym Karnawałem - grubasem siedzącym na beczce o rumianych od wina policzkach i lubieżnym wyrazie twarzy. Warto zwrócić też uwagę na swoistą walkę nie tylko między głównymi, ale i pozostałymi postaciami. Można tu dostrzec różnego rodzaju gry, pojedynki, zapasy, konkursy, które to były niezwykle popularne w średniowiecznej Europie, zazwyczaj też to właśnie turnieje rycerskie rozpoczynały karnawał.
"Upadek Ikara"
jest jednym z najsłynniejszych płócien Bruegla - niderlandzkiego malarza żyjącego w latach 1525 - 1569 i tworzącego około połowy XVI w. Obraz został wykonany w 1558 roku farbami olejnymi. Obecnie znajduje się on w muzeum Muses Royaux des Beaux-Arts.
Motywem obrazu jest tragedia ludzka niezauważona przez otoczenie. Nawiązuje on do mitologicznej historii o młodym śmiałku, który wpadł do morza. Gdy wzbił się do góry poczuł pęd wiatru w skrzydłach i zobaczył ziemię taką malutką, wiedział, że wraz z ojcem wkroczyli w świat dotąd nieznany i chciał spróbować czegoś więcej. Zapomniał o uwagach ojca i zanadto zbliżył się do słońca.
Ikar na obrazie symbolizuje pojedyncze nieszczęście jednostki, a pracujący chłopi egoistycznych mieszkańców Ziemi. Ikar był młodzieńcem wiernym swoim marzeniom. Nie zrezygnował z lotu ku słońcu, nie stchórzył. Do końca pragnął zrealizować swoje marzenia. To postawa godna podziwu. Dla potomnych pozostał uosobieniem marzycielstwa, odwiecznych ludzkich dążeń, ale także ryzykanctwa. Jednocześnie los Ikara jest przestrogą dla tych, którzy podejmują się karkołomnych czynów. Niektórzy jednak, uważają, że bohater obrazu nic nie osiągnął, że to, co zobaczył nie dało nic wielkiego ludzkości i że była to głupia śmierć. Jest dla niektórych synonimem idealisty, młodego marzyciela i porównują go do ćmy, bezmyślnie lecącej do światła, by zginąć. Bardziej wartościowa wydaje im się postawa dojrzałego, trzeźwo myślącego Dedala, który osiąga swój cel. Według Bruegel'a mit ikaryjski nie wzruszył światem.
Na pierwszy rzut oka na obrazie widnieje zwykły, słoneczny dzień i życie
z codziennymi troskami i natężeniem zwykłych zajęć. Widzimy oracza ziemi i wół na wysokim brzegu morza, dalej pasterza i psa zapatrzonych w niebo i nie widzących, co dzieje się wokół nich. Po prawej stronie widzimy rybaka, który zarzuca sieć. Dalej płynie statek wraz z załogą. Słowem - spokojne miasto. Śmierć tytułowego bohatera jest trudna do zauważenia. W dziele Bruegel'a odbija się więc znikomość jednostki. Nawet wół wydaje się ważniejszy niż Ikar. I w dodatku nikt nie zwrócił uwagi na śmierć marzyciela.
W obrazie najbardziej oburza obojętność świata na jednostkowe tragedie, znieczulica i egoizm ludzi zajętych swoim życiem, epizodyczne potraktowanie bohatera na miarę Ikara, a także słoneczna atmosfera i niezachwiany spokój świata na płótnie. Lecz dzieło posiada również elementy, które zachwycają osobę, która na niego patrzy. Na przykład prawda o świecie, jaką utrwalił malarz. Bo tak naprawdę to nawet w dzisiejszych czasach zachowujemy się tak samo jak postaci przedstawieni na obrazie - nie zauważamy problemów innych ludzi. Jednak chyba najbardziej zachwyca umiejętność operowania kontrastem przez Bruegel'a (niebo - ziemia, marzenie - praca, wielki wół - mały Ikar).
Zbliżając się ku słońcu Ikar kierował się emocjami, szczerym uczuciem, impulsem, a nie skrupulatnymi obliczeniami. To cecha młodości. Należy się mu podziw i szacunek. Obraz Bruegel'a interpretujemy jako protest przeciwko znieczulicy świata i egoizmowi ludzi, którzy widzą tylko kawałek swojej orki. To faktycznie poglądy na poziomie wołu. Ale dzieło Bruegel'a można odebrać też całkiem inaczej. Można, na przykład pomyśleć, że to Ikar jest egoistą. Myśli tylko o zaspokojeniu własnych pragnień, nie rozważa cierpienia ojca. Nie jest odważny, ale bezmyślny. Gdyby pomyślał, że naprawdę spadnie, pewnie by nie poleciał. W tym przypadku obraz Bruegel'a interpretujemy jako wykład
o mądrości świata, prawdę o jego regułach. Świat musi iść swoją drogą, słońce musi wschodzić i zachodzić, a statki wpływać do portów i wyruszać w morze. Cóż by to było, gdyby tym porządkiem mógł zachwiać jeden wybryk jakiegoś młodzieńca?
Patrząc na obraz nasuwają nam się pewne skojarzenia i dostrzegamy kontrasty. Lot do słońca - kojarzy się z niebem, orka - z ziemią. Przeciwne kierunki, przeciwne wartości. Tam wzniosłość i jakieś wartości, a tu ziemska praca i proza życia. Dzieło w metaforyczny
i symboliczny sposób ukazuje błędy ludzi.
Moim zdaniem Bruegel wspaniale oddał realia naszego świata, malując obraz, który doskonale odzwierciedla naszą obojętność na tragedię jednostki. Kolorystyka obrazu jest wspaniale dobrana, ze względu na to, że doskonale oddaje sytuacje jaką miał przedstawiać.
Patrząc na niego zdaje nam się, że my, sami widzimy ten krajobraz i całe to zdarzenie. Widać jak słońce znad horyzontu roztacza blade światło i zarysy miasta w oddali. Gra odcieni i świateł różnicuje plan bliski i daleki, jedność natomiast zapewnia koloryt harmonijnie łączący brązy, zielenie i błękity. Rysunek, dokładny w detalach, modeluje formę za pomocą zestawień odcieni, a lekko zamglona atmosfera łagodzi wyrazistość linii.
Malował przede wszystkim pejzaże, zapełnione postaciami chłopskimi (stąd przydomek). Czerpał motywy z codziennego życia ludu, z Biblii, ilustrował przysłowia. Często wskazywany jako pierwszy malarz zachodni malujący pejzaże dla nich samych, a nie tylko jako tło dla alegorii religijnych. Malował stylem prostym, nie poddając się dominującej wówczas modzie włoskiej. Często nawiązywał do stylu Boscha.