BANAN NA GORĄCO
Składniki podstawowe:
1 banan na osobę (a zresztą, jedzcie, ile chcecie, ale to b. słodki deser!), masło (najlepiej - klarowane), cukier (jeśli jest - brązowy), ew. cukier waniliowy, cynamon, wiórki kokosowe;
jako dodatek: ulubione lody, bita śmietanka, sos czekoladowy czy owocowy - według upodobań smakowych.
Banan może być nawet płonący, jeśli polejemy go alkoholem i podpalimy!
Przygotowanie łatwe i szybkie, jak wszystkie (prawie) moje przepisy!
Rozgrzać masło na patelni, czy w naczyniu żaroodpornym. Wystarczy trochę, ale ponieważ robi się pyszny sos, ja daję więcej. Jeśli jest masło klarowane, to jest najlepsze i się tak łatwo nie przypala! Banany obrać i przekroić wzdłuż. Jeśli są duże, lepiej przekroić też na pół, bo się wygodniej odwraca. Położyć na maśle, posypać każdy cukrem, cynamonem, ew. cukrem waniliowym czy wiórkami kokosowymi. Ja cukru i cynamonu daję więcej, pozostałych - szczyptę. Po chwili odwracam banany na drugą stronę, żeby przyprawy połączyć z masłem, kiedy ciut zmiękną, odwracam ponownie. Kiedy są gotowe - lekko rozpuszczone - można wlać wódkę czy brandy i podpalić.
Zanim to zrobimy, szybciutko nakładamy na talerzyki lody czy bitą śmietanę, teraz banan, sos z patelni, ew. jakiś inny sos i ...
SMACZNEGO!
RACUCHY
Pyszne są też racuchy Sante z otrąb owsianych, z rodzynkami i jabłkami. Dodaję tylko do nich jeszcze trochę rodzynek, trochę ziaren słonecznika, trochę orzechów włoskich, a jeśli mam, to trochę suszonego ananasa czy papai, i na sam koniec, tuż przed smażeniem, pokrojonego w plasterki banana. Pycha! A jak polać te racuchy syropem klonowym, to się zjada więcej, niż można!
Można użyć śmietanki, także bitej, czy jogurtu, czy soku domowego, albo sosu czekoladowego itp.
SMACZNEGO!
Oczywiście, można sobie zrobić takie racuchy samodzielnie, ale gdyby się komuś nie chciało, to ...
BUDYŃ Z DODATKAMI
Składniki: budyń z cukrem Winiary, śmietankowy lub waniliowy, czekoladowy lub toffi, mleko 0.5% (nie wiem, czy to ma znaczenie, ale ja takich produktów używam, a znajomi twierdzą, że im tak nie wychodzi, kiedy robią sami; może z powodu produktów? albo, lepiej smakuje, jak ktoś zrobi!?), dodatki według chęci i fantazji.
W miseczkach rozkładam po kilka rodzynków (można kupić takie wielkie, jasne i ciemne, królewskie), kawałeczki suszonego ananasa i papai, trochę pokrojonej czekolady, pokrojonego w plasterki banana, zalewam to gorącym budyniem, trochę przemieszam i gotowe.
Budyń gotuję według przepisu. Jeden wystarcza na 3 porcje. Jeśli potrzeba więcej, gotuję budyń jasny oraz ciemny (pracy więcej, bo oba budynie trzeba osobno ugotować, ale efekt ładniejszy, bo robię 2 warstwy, a dodatki rozdzielam na obie).
Jak wystygnie, można przystroić porcję wiórkami kokosowymi, startą czekoladą, kuleczkami Raffaello, Ferrero Roche czy Toffifi, albo świeżymi owocami.
SMACZNEGO!
To wszystko, życzę udanych eksperymentów!