skarb, filologia polska


Justyna Nawratil

Filologia polska

nauczycielska z logopedią

Rok I

Idziemy po skarb- czyli dokąd??

Recenzja spektaklu „Idziemy po skarb”.

Zapada ciemność. Ciche dźwięki, głosy, szepty. Jakies światełko pojawia się na scenie: to tu, to tam… Wyobraźnia zaczyna pracować. Czy to gwiazda? Czy świetlik? W teatrze wszystko jest możliwe.

Nagle ciemności nieco się rozrzedzają. Widać doskonale, że nie jest to żaden świetlik! To swiatło latarki przyczepionej do kasku kreta, którego- w całej jego lalkowości- jakże wspaniale ożywiła Elżbieta Żłobicka. To właśnie kret pełni funkcję narratora, który z pisarskim polotem opowiada historię o Misiu (Andrzej Mikosz), Tygrysku (Łukasz Szmidt), oraz o spotkanych przez nich zwierzętach: Lwie, Ośle, Słoniu (Jan CHraboł), Kurze i Lisie (Anna Jarota).

Przedstawienie z pewnością zapadło w pamięć widzom Opolskiego teatru Lalki i Aktora im. Alojzego Smolki. „Idziemy po skarb” to świetnie zaadaptowana przez Ireneusza Maciejewskiego (który był tez reżyserem ) bajka Horsta Eckerta. Scenografią zajął się Artur Panas.

Szybkie ruchy lalek świetnie przemawiają do najmłodszych odbiorców. Energiczne podskoki, poruszenie, wreszcie spokojny chód oddają emocje, które władają bohaterami. Nawet czteroletnie przedszkolaki skupiają się na fabule. Szybka akcja i ciągły ruch sprawiaja, ze dzieci nie nudza się, a i dorośli sa zainteresowani.

Ale…co to? Poruszają się nie tylko zwierzęta! Z zachwytem obserwuję podskakujące sztalugi, pływający rybi szkielet, a nawet…wędrujący ogryzek. Niezniszczalny komizm sytuacyjny zawładnął opowiescia o Misiu i Tygrysku.

A co z muzyką? Pan Piotr Krzysztof Klimek doskonale wypełnił swoje zadanie. Przez całe przedstawienie, wprowadzając w pozytywny nastrój, towarzyszy nam gatunek reggae (reggae, jak wiadomo, jest gatunkiem bardzo rytmicznym). Jednak słyszymy także inny rodzaj muzyki. Na przykład podczas piosenki lisa o pieniądzach slyszmy ponury rok, który jeszcze bardziej podkreśla pejoratywne nacechowanie pieniądza. Spotykamy się tez ze spokojna kołysanka, która zwalnia na moment tempo akcji, ale także dopełnia wspaniale oddany wizerunek nocy.

Ciekawe sa tez barwy głosow postaci Ich zróżnicowanie jest ewidentnym sukcesem wykonawców- warto podkreslic, ze było ich zaledwie pięciu. W głosie rozkrzyczanej Kury słychać ciągłe przerażenie („Ko-ko-ko-ko-koszty!”- wrzeszczy).Kura stara się- niezbyt udolnie- naśladować śpiewaczke operową. Ciekawie kontrastuje sopran Kury z basem Misia. Z zachwytem stwierdzam, ze nie usłyszałam żadnego fałszu podczas śpiewów, na co jako muzyk jestem bardzo wrażliwa (oczywiście zdaje sobie sprawe z tego, ze nieczystości w trakcie śpiewu Kury były specjalnym trikiem zastosowanym w celu rozśmieszenia widza).

Warto zwrócic uwagę na inne dźwięki i odgłosy. Tutaj nie będę taka łaskawa. Cała oprawa dźwiekowa była ciekawa, sądzę jednak, ze można było zastosowac wiecej odgłosów, a mniej muzyki melodycznej. Ryczenie Lwa, gdakanie Kury, echo podczas rozmów pod ziemią- dla mnie to za mało. Brakowało mi brzdeków, szumów, pogwizdywań, huków, trzasków. Zachwyciła mnie jednak scena z burzą- nie tylko pod względem dźwięku. Grzmoty, stukoty, gra swiateł- to było to! Zmiana kolorów symbolizująca błyskawice, zwierzeta uciekające w popłochu- to wszystko tworzyło wspaniały nastrój grozy.

Światło w teatrze jest czymś wyjątkowym. Dźwięk i obraz spotykamy w kinie, w telewizji, jednak światło zostało zarezerwowane głównie dla teatru. Podczas każdej zmiany sceny gaśnie. Wspaniałą gre świateł odbijających się w bańkach mydlanych widzimy w czasie nurkowania bohaterów. także za pomocą swiatła przedstawiona jest pora dnia- ranek, noc, wieczór.

Jeżeli światła, to także kolory i ich odcienie. Zwłaszcza kolor tła, który wpływał na zmiane scenerii.Błekit nieba w czasie lotu na żurawiu zamienial się w ciemnoniebieski kolor podczas sceny z morzem i w ciemny granat w czasie śpiewania kołysanki.

Ciekawe dla mnie było polaczenie nie tylko rzeczywistości z fantazja, ale też teraźniejszości z historią. Skoro mamy króla i jego posłańca, to skąd wziąl się sprzet do nurkowania i bankomat?

Ważny jest też wyglad i zachowanie naszych postaci, czasem- jakby na przekór- nie będący przykladem alegorii rodem z literatury. Lis, przyodziany w kapelusz i ciemne okulary, nadal jes chytry i sprytny. Pojawiając się nagle w różnych miejscach sceny, chowając się za własną kita, wprowadza nowa cechę- tajemniczosć. Kaura, jak to kura- jest strachliwa i robi mnóstwo hałasu. Miś jest powolny, łakomy i…zupełnie posłuszny pewnemu siebie Tygryskowi, który czasem troche nadużywa przyjaźni.

Natomiast Osiołek łamie konwencje. Nie jest wcale uparty, ale zupełnie elastyczny i ugodowy. To wędrownik- poliglota, dający dobre rady głównym bohaterom. Ma plecak i długie włosy, wydaje się być zpelnie spokojnym, a wrecz „wyluzowanym” osobnikiem.

Lew byłby zwyczajnym lwem, królem puszczy, gdyby nie jego dredy zaplecione z grzywy, dzięki którym staje się raczej królem reggae. Dziwi natomiast słoń (który, swoją droga, zupełnie zapomniał o korzystaniu z trąby). Stal się eleganckim bankierem w marynarce, muszce, nieco leniwym, ale bardzo rzetelnym. To on- nei osioł- staje siępowolny, uparty, ale także dwulicowy (udaje kogoś sprawiedliwego, wyłudzając pieniądze). Słoń jest solidny i twardo stąpa po ziemi - co w przypaku słoniowych 6 ton nie jest wcale trudne.To solidność jest mocna strona bankiera, jednak nie wpływa na jego charakter, który z pewnościa nie jest dobry.

Wspaniałe wydaje się przesłanie utworu: „Pieniądze nie sa najważniejsze.”jakiez ono aktualne w dzisiejszych czasach, gdy spieniezyc da się prawie wszystko! Ale już sam Miś wyraża zamiłowanie do prostego, sielankowego życia,przekaldając kalafior z ogródka i grzyby ponad jakiekolwiek skarby.

To o pieniądze zaczynaja się kłócic wcześniej zgodni przyjaciele. Widzimy tez zobrazowane orzysłowie „Gdzie dwóch się bije, tam tzreci korzysta”podczas bójki Misia i Tygryska. na temat pieniędzy spotykamy wiele zartów słownych. Sloń twierdzi, ze pieniądze poznaje po zapachu . Kura natomiast uważa, że „Pieniądze nie leżą na ziemi, pieniądze leża na ulicu!”. Nieswiadomie wprowadza to przedszkolaków w świat frazeologii.

W efekcie jednak skarb zostaje spisany na straty przez bohaterów. Znów żyją w zgodzie.

Przedstawienie skąłnia widza do refleksji nad nasza codzienną pogonią za pieniądzem. Warto się zastanowić: Czy skarb, po który należy isć, ma na pewno wartość materialną? Przeciez skarbem może wreszcie okazac się wiedza o złudności pieniędzy. Może coś może być cenniejszym od pieniędzy skarbem?Przyjaźń, milość, ciepło domowego ogniska. I to własnie odpowiedź na to pytanie- a może nawet samo zadanie sobie tego pytania- sprawia, że przedstawienie jest naprawdę wartościowe.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
czesci mowy - dodatkowa tabela (1), Filologia polska II rok, fleksja i składnia
Terapia logopedyczna Konspekt 2, PWSZ Tarnów Filologia polska II rok, PWSZ Tarnów Filologia polska I
Inwokacja Odyseja, FILOLOGIA POLSKA, Łacina i kultura antyczna
Mecenat Czartoryskich, Filologia polska
NAJSTARSZE ZABYTKI JEZYKA POLSKIEGO, filologia polska, staropolska
Uczucia Juliusza Słowackiego na podstawie utworów, Notatki, Filologia polska i specjalizacja nauczyc
Czysta forma wg Witkacego, FILOLOGIA POLSKA UWM, Dwudziestolecie
Obrona Sokratesa, filologia polska, Staropolska
Morfemy, Filologia polska, Gramatyka opisowa języka polskiego
słówka, Filologia polska, Łacina
konsp r, PWSZ Tarnów Filologia polska II rok, PWSZ Tranów Logopedia
Poetyka Arystotelesa, Filologia polska, Teoria literatury i poetyka
Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki, Filologia polska, Oświecenie
Części mowy(1), Filologia polska, GRAMATYKA
Sposoby radzenia sobie ze stresem, Filologia polska, Koncepcje i praktyki nauczania i wychowania
Fonologia Trubieckiego, Filologia polska, Językoznawstwo
List żaka do panny, Rozrywka, FILOLOGIA POLSKA, FILOLOGIA POLSKA, PIERWSZY ROK - pierwszy semestr
G-owi˝ski, Teoria Literatury (filologia polska)

więcej podobnych podstron