Postacie kobiece w literaturze różnych epok.
Dla wielu pisarzy postać kobiety stała się wątkiem przewodnim ich twórczości. Ten temat zarzucony przez poważnych filozofów powrócił pod piórami różnych, niekiedy słabych, by nie powiedzieć grafomańskich, wyrobników pióra. Nie zawsze kobieta jest portretowana w ten sam sposób, gdyż każda epoka miała co innego do powiedzenia na jej temat. Wpływ na to miały bez wątpienia upodobania estetyczne i filozoficzne danych czasów. Jednak mimo nieraz olbrzymich różnic można w przeciągu dziejów odnaleźć w literaturze pewne charakterystyczne typy postaci kobiecych.
W literaturze starożytnej (Biblia oraz mitologia grecka i rzymska) można odnaleźć niejeden przykład na charakterystyczną postać kobiecą czy kobietę, po prostu. Na przykład Persefona to jedna z wielu kobiet-matek, przewijających się przez karty literatury starożytnej. Miała ona córkę Demeter, która została uprowadzona do Tartaru przez Hadesa, króla państwa zmarłych. Gdy Persefona dowiedziała się (powiedział jej o tym Helios, bóg słońca), co się stało z jej córką, wymusiła na bogach, by wydobyli ją z tej potwornej czeluści, która stała się dla niej więzieniem. Dokonał tego sam Zeus prosząc Hades o wypuszczenie dziewczyny. Ale okazało się, że powrót Demeter nie jest ostateczny, gdyż przebywając w Tartarze zjadła pestkę granatu, co związało ją z tym miejscem na wieki. Teraz przez trzy miesiące w roku musi tutaj przebywać. Na ziemi trwa w tym czasie zima.
Innym typem postaci kobiecej była Helena. To przykład na kobietę adorowaną, o którą toczy się wojny. Była ona jedna z najpiękniejszych niewiast świata. Jej mężem był Menelaos. Porwana przez Parysa stała się przyczyną wojny trojańskiej. Podczas jednej z potyczek pod miastem porywacz ginie, a Helena wychodzi za mąż za jego brata Deifoba. Cała rzecz zakończyłaby się dla niej tragicznie, gdyby nie jej piękność. Po zdobyciu Troi przez Greków (za pomocą konia trojańskiego, podstępu obmyślonego przez sprytnego Odyseusza) staje ona przed swym mężem Menelaosem, który urzeczony jej urodą zapomina o swym gniewie i wszystko jej wybacza. Wojna trojańska może być przykładem na to, że dla pięknej kobiety wielu jest w stanie poświęcić wszystko, w tym nawet swoje życie.
Różnica jaka zachodzi pomiędzy Antygoną a Heleną jest duża. Problemy, którymi żyje córka Edypa, są niewspółmierne do tych, na które narażona była żona Menelaosa. Nie są to dylematy kojarzone z typowymi zajęciami kobiecymi. Musi ona bowiem rozstrzygnąć kwestię: czy być posłuszną prawom ludzkim, czy też być posłuszną prawom boskim, które odnajduje we własnym sumieniu? Jeżeli rozstrzygnęłaby na korzyść pierwszych, to uniknęłaby gniewu Kreona, ale dusza jej brata Polinejkesa nie zaznałaby spokoju, jeżeli na odwrót, to władca Teb mógłby się na niej strasznie mścić, ale jej brat odszedłby spokojnie w zaświaty. Ostatecznie zdecydowała, że są na tym świecie sprawy ważniejsze niż prawa ustanawiane przez tyranów. Poniosła za swą odwagę i człowieczeństwo okrutną śmierć. To przykład na kobietę rozdartą wewnętrznie.
Interesującą postacią kobiecą w mitologii była również Hipolita, władczyni amazonek. Były one plemieniem, w którego skład wchodziły wyłącznie kobiety. Ród ich nie wygasał dzięki temu, że okresowo utrzymywały kontakty z mężczyznami z innych plemion. Gdy jednak z takiego związku rodził się chłopiec, zabijały go bez litości. Ich zajęciem była przede wszystkim wojna. Dla sprawniejszego posługiwania się łukiem obcinały sobie prawa pierś. Najdzielniejszą z nich była, oczywiście, Hipolita. To ona nosiła piękny pas - dar boga wojny Aresa. Mamy więc tu przykład kobiety wojowniczki.
Kolejnym godnym uwagi typem kobiecym jest Fedra. Była żoną Tezeusza. Wyruszył on na daleką wyprawę, co do której nie było pewności czy z niej wróci. Ponieważ przez długi okres czasu nie było od niego żadnych wieści, Fedra uznała się za wdowę. Postanowiła więc znaleźć sobie nowego męża. Wybrańcem okazał się być jej pasierb, syn Tezeusza i jego poprzedniej żony, Hipolit. Jednakże młodzieniec był głuchy na jej zaloty, bardziej bowiem interesowały go wyścigi i polowanie niż macocha. Tymczasem Tezeusz powrócił. Urażona w swej kobiecej dumie Fedra oskarża pasierba o niecne zamiary wobec niej. Tezeusz daje wiarę jej zapewnieniom i wypędza syna z królestwa, jednocześnie prosi Posejdona by ten wywarł na nim zemstę. Hipolit ginie w strasznym wypadku. Gdy dowiedziała się o tym Fedra, z rozpaczy powiesiła się. Jest ona przykładem na kobietę opętaną pożądaniem.
Średniowiecze przyniosło odmienne wizerunki kobiet niż epoka poprzednia. Wiązało się to z jego nakierowaniem na Boga, który stał teraz w centrum życia ludzkiego. Pismo Święte było w tej epoce nieomylną wyrocznią we wszystkich sprawach oraz źródłem natchnienia dla pracy takich filozofów jak św. Augustyn i św. Tomasz. Było średniowiecze również epoką, w której istotną rolę odgrywał symbol. Mamy więc tu do czynienia z takimi symbolicznymi postaciami kobiecymi jak Ewa, która kusi mężczyznę i powoduje w ten sposób jego i swój upadek. Staje się ona przez to znakiem wszelkiego zła, jakie trapi świat. Inny sens niosą ze sobą postacie dwóch sióstr Łazarza, Marii i Marty. Pierwsza z nich to symbol życia aktywnego (vita activa), polegającego na zajmowaniu się praktyczną stroną naszej egzystencji, druga natomiast to symbol życia spędzanego na kontemplacji i modlitwie (vita completativa). Mimo tych dwóch pozytywnych przykładów kobieta kojarzyła się ludziom średniowiecza przede wszystkim, chociaż były tu znaczne wyjątki, z szatanem i wiecznym potępieniem niż z jakimiś cnotami. W końcu średniowiecze to epoka, w której powstało dzieło "Młot na czarownice".
Interesującym przykładem podejścia do kobiety stanowiła poezja trubadurów. Jawiła się ona w niej jako istota nadziemska, niedostępną zwykłym śmiertelnikom, o której względy mogli się ubiegać tylko najznakomitsi pod względem moralnym. Miłość do niej odczuwana musiała być więc czysta, platoniczna, bez żadnej domieszki ziemskiej pożądliwości. Kobieta stała się ideałem.
Dobitny wyraz tego rodzaju koncepcji miłości w poezji dworskiej odnajdujemy w "Tristanie i Izoldzie". Jest w tym utworze wielkie uczucie, zdrada małżeńska, rozstania i powroty pary dwojga kochanków, wreszcie ich śmierć. Przy tym, w tym dziel zarówno mężczyzna, jak i kobieta, są traktowani - co było nader rzadkie - na równych prawach.
Izolda Złotowłosa była jedną z najpiękniejszych kobiet, jakie Bóg stworzył, przynajmniej tak ją opisywał Tristan, gdy zdawał królowi Markowi relację ze swego pobytu na dworze irlandzkim. Władca wysłuchawszy jego mowy zapałał miłością do irlandzkiej księżniczki. Wysłał więc po nią swego najdzielniejszego rycerza. Tristana, oczywiście, któremu po licznych przygodach udaje się ponownie dotrzeć na dwór irlandzki, gdzie przekonuję Izoldę do małżeństwa z Markiem. Podczas morskiej podróży do Kornwalii służąca podaje im omyłkowo napar miłosny, po którego wypiciu zakochują się w sobie bez pamięci. Od tej chwili świat dla nich się zmienia. Izolda jest gotowa popełnić największe szaleństwo, nie zwracając w ogóle uwagi na skutki swych poczynań. Istotą bowiem podejmowanych przez nią działań staje się miłość, gwałtowna i nieokiełznana, która nie pozwala myśleć jej o nikim i niczym innym, jak tylko o swym obiekcie, o Tristanie. Nawet w obliczu grożącej jej śmierci nie wyrzeka się swego kochanka. Dla niego jest bowiem gotowa zdradzić i pójść na tułaczkę w ostępy leśne, dla niego gotowa jest poświęcić swój cześć i honor, a nawet życie. Po licznych rozstaniach i powrotach udaje się kochankom wreszcie połączyć na zawsze. Na ich wspólnym grobie wyrosły dwa drzewa, które złączyły się gałęziami w nierozerwalnym uścisku.
Taki wzniosły obraz kobiety nie był, o czym już wspomniano, czymś charakterystycznym dla średniowiecza. Przeważało jednak przekonanie o jej absolutnej grzeszności. Ale ostatecznie i przypadki dzieł uwznioślających kobietę nie były znowu tak odosobnione. Wystarczy przejrzeć "Boska komedię", gdzie króluje Beatrycze jako przewodniczka Dantego po czyśćcu i raju. Warto także zwrócić uwagę na inną legendę arturiańską, a mianowicie dzieje Lancelota i Guinevere' y.
Epoka renesansu przynosi odmienne niż średniowiecze spojrzenie na człowieka i jego miejsce w kosmosie. To nie Bóg jest teraz w centrum zainteresowania, ale człowiek. Jego ciało nie tylko przestaje być wstydliwie skrywane pod ubraniem, ale również zaczyna wyznaczać kanony piękna, według którego artyści kształtują materiał właściwy dla ich sztuki. W moralności w zamian za średniowieczne "pamiętaj o śmierci" zaczyna obowiązywać zasada "żyj dniem".
W "Dekameronie" Giovanniego Boccaccio odnajdujemy postacie kobiece, które są ucieleśnieniem tej ostatniej zasady. Sprytne, ciekawe życia, naturalne, pozbawione rysów idealistycznych, twardo stąpające po ziemi, chętne do igraszek miłosnych. Niewiele w nich pozostało z eterycznych ukochanych trubadurów.
Ale również w owym czasie pojawiali się twórcy, poeci, którzy wracali do tej wznosłej stylizacji. Jednym z nich był Francesco Petrarka. Laurę, która była damą jego serca, przedstawiał jako wzniosły i odległy ideał, na który on ledwie odważa się spojrzeć. Nie było o tym mowy, żeby ona mogła stać się jego kochanką, gdyż to zniszczyłoby urok tej miłości, jej sens.
U Jana Kochanowskiego znajdujemy natomiast kilka typów kobiecych, ale właśnie typów, które nie mają wiele wspólnego z prawdziwymi kobietami. Zatem z jednej strony są to stateczne matrony, strażniczki ogniska domowego, z drugiej, młode, płoche, dziewczęta, które same jeszcze nie wiedzą czego chcą. Pojawia się też w jego utworach sporo pomarszczonych, złośliwych staruch, które dawno postradawszy swą i tak niezbyt przekonującą urodę popadły w dewocję, żałując innym tego, co same nigdy nie zaznały. Nieco bliższe rzeczywistości wydają się być kreacje panien, które w "Pieśni świętojańskiej o Sobótce" śpiewnie snują swe marzenia, tęsknoty, żartują z mężczyzn i ze swej płci, opowiadają stare podania. Po prostu żyją.
Można zatem rzec, że twórcy renesansowi - nie wszyscy - przywrócili kobietę żywym, zastępując mglisty wyidealizowany obraz pełną temperamentu i uroku istotą.
Barok przynosi powrót do koncepcji teocentrycznej. Szaleją wojny religijne. Nikt nie jest pewny swego życia i mienia. Artyści zaczynają postrzegać rzeczywistość jako pełną paradoksów i zagadek. Poczucia stabilności poszukuje się w Bogu i metafizyce. Poeci tacy jak Jan Andrzej Morsztyn pokazują kobiety jako istoty płoche, niestałe w swych uczuciach, a skoro tak to mogące posłużyć za przedmiot zabawy, gdyż i tak do niczego innego się nie nadają. Z kolei Daniel Naborowski w wierszu "Do Anny" kreśli obraz kobiety wzniosłej, którą kochać można wyłącznie na sposób platoniczny. Jest to nawrót do idealizowanych portretów damy, jakie były właściwe dla poezji trubadurów i Petrarki.
Jedną z najbardziej charakterystycznych dla baroku dam wykreował Szekspir. Chodzi, oczywiście, o Lady Makbet. To jeden z największych czarnych charakterów, jakie stworzyła literatura światowa. To kobieta, która, by zaspokoić swą rządze władzy, nie cofnęła się przed żadnym czynem, przed żadną manipulacją, przed żadnym podstępem i zdradą, byleby tylko dopiąć swego celu. W jej dłoniach Makbet, poprzez umiejętne podsycanie tkwiących w nim pragnień (trzy czarownice), stał się marionetką niezdolną do samodzielnego myślenia, jakkolwiek wydaje się mu, że to on jest panem i władcą. Jednakże nie można bezkarnie czynić zła, gdyż ono wraca do nas pod taką czy inną postacią. Chłodny umysł Lady Makbet jest w stanie poradzić sobie z wyrzutami sumienia za dnia, ale gdy usypia zaczynają ją nawiedzać majaki, ci, którzy przez nią zginęli zaczynają powracać, na jej dłoniach pojawia się niewidoczna dla innych krew… To nieświadoma część jej psychiki, lub też sumienie, jeśli ktoś woli, wyrwana spod kurateli rozumu buntuje się przeciw jej uczynkom. Człowiek nie jest bowiem istotą, która może po prostu zabić w sobie wszystkie czyste i wzniosłe dążenia, wszelkie dobro, jakie się w nim znajduje. Zawsze jednak coś w nim pozostaje, choćby na samym dnie, co będzie krzyczało tak nie można, tak się nie godzi. Lady Makbet poniosła więc zasłużoną karę, o wiele dotkliwszą niż gdyby ją wymierzył jej jakiś ludzki sąd.
Oświecenie w Polsce zdobyło się na stworzenie dwóch typów kobiecych: damy sentymentalnej i damy modnej. "Laura i Filon", "Do Justyny", "Przypomnienie dawnej miłości" utwory Franciszka Karpińskiego tworzą wzorzec kobiety wrażliwej, skorej do łez, koncentrującej się przede wszystkim na uczuciach, bojącej się niewierności kochanka. Natomiast Ignacy Krasicki wręcz przeciwnie, w jego bajkach czy satyrach ("Żona modna"), kobieta jest karykaturą, pokazuje się wyłącznie jej przywary takie, jak: próżność, nieskromność, lekkie podejście do pieniędzy (męża), gonienie za nowinkami modniarskimi wprost z salonów Paryża. Trudno zatem mówić tu o jakimś realnym portrecie, gdyż jest to tylko i wyłącznie zbiór cech negatywnych, a to zbyt jednostronne ujęcie.
Romantyzm podobnie jak średniowiecze (trubadurzy) przejawia skłonność do idealizowania postaci kobiecych. Zatem ponownie mam do czynienia ze zwiewnymi istotami, odległymi i niedosiężnymi dla przeciętnego śmiertelnika bóstwami. Tak widzi Lottę Werter, główny bohater "Cierpień młodego Wertera" Goethego. W tej kobiecie w przedziwny sposób zostały złączone piękno cielesne z pięknem duchowym, inteligencja z kształtem ciała. W umyśle Wertera przemieniła się ona w ideał, anioła, które jest zbyt odległy by go dosięgnąć, a nawet podjąć taką próbę. Oczywiście, taka miłość może się spełnić wyłącznie w niebie. Werter popełnia samobójstwo.
Mickiewicz stworzył kilkanaście portretów kobiet. Pierwszym z nich to kochanka lat młodzieńczych (Maria z tworów młodzieńczych, ta, która powoduje cierpienia Gustawa), która wszedłszy w wiek dojrzały wybiera nie ukochanego, ale mężczyznę mogącego jej zapewnić dostatnie, pozbawione trosk materialnych, życie. Do takiego typu kobiet stosują się sławne słowa poety: "Kobieto! Ty boski diable." oraz "Puchu marny! Ty wietrzna istoto!". Tutaj kobieta jest więc istotą niestałą, pazerną na luksusy i zaszczyty, a przede w wszystkim zdradliwą i mającą za nic prawdziwe uczucie.
Innym typem jest tu kobieta - opiekunka, wspomożycielka (Ewa z III - ej części "Dziadów"). Jeszcze innym to kobieta - bohater. Aldona jest księżniczką litewską. Poślubia ona Konrada, Litwina, który wychował się pośród rycerzy zakonnych. Jest on zmuszony wkrótce po ślubie opuścić ją, by ratować ojczyznę. Jednakże jego plan nie do końca się udaje, chociaż bowiem wojska krzyżackie ponoszą szereg porażek pod jego dowództwem (był Wielkim Mistrzem), to jednak on sam zostaje zdemaskowany. Popełnia samobójstwo. Przez wszystkie te lata rozłąki Aldona żyła w pustelni, tylko tak bowiem mogła być blisko ukochanego. Jest przykładem na to jak wiele kobieta może poświęcić w imię najwyższych wartości.
Ostatnim typem stworzonym przez Mickiewicza jest polska, prosta, dziewczyna, podlotek właściwie. Taką bez wątpienia jest Zosia z "Pana Tadeusza".
W epoce pozytywizmu nadchodzi czas na "złe" kobiety. Palma pierwszeństwa należy się tu Izabeli Łęckiej, jednej z głównych bohaterek "Lalki" Bolesława Prusa. Jest ona ukochaną Stanisława Wokulskiego, dla której zrobiłby on prawie wszystko. Jednak źle trafił, gdyż Izabela jest co prawda piękną kobietą, ale jej charakter pozostawia wiele do życzenia. Małostkowość, egoizm, wykorzystywanie innych. To tylko niektóre jej wady. Tak typ kobiet, rujnujących zakochanych w nich mężczyzn, zwykło się określać mianem famme fatal.
Podobną bezduszność, co Izabela Łęcka, wykazują córki Goriota. Dla nich liczą się wyłącznie pieniądze ich ojca i pozycja społeczna, jaką mogą one im zapewnić. Nieistotną sprawą jest to, że oddał im on już prawie wszystko co miał, a teraz przychodzi mu żyć w nędzy.
Młoda Polska przynosi wysyp różnego rodzaju modliszek, wampirzyc i tym podobnych. W dobrym tonie są również bohaterki posiadające głęboką, ale zranioną duszę, o twarzach smutnych, na których położył swój cień ciężar egzystencji, o ciałach wiotkich, eterycznych. Powinna także w nich tkwić jakaś tajemniczość, zagadka, coś nieokreślonego., sprawiającego, że mężczyzna nie mógłby się czuć w ich towarzystwie zupełnie bezpiecznym.
Główna bohaterka "Komediantki" Władysława Reymonta, Joanna Orłowska, wyrusza do Warszawy, by podbić ją jako aktorka. Szybko jednak przekonuje się, że nie będzie to takie proste, jak się jej z początku wydawało. Środowisko aktorskie, początkowo tak fascynujące, okazuje się być targowiskiem próżności, na którym liczy się przede wszystkim sposób sprzedania siebie niż prawdziwy talent. Ona tego nie potrafiła. Gdy kończą się jej pieniądze, a na role nie ma widoku, zrozpaczona popełnia samobójstwo. Była osobą wrażliwą, która potrafiła dojrzeć pod pozorami prawdziwą naturę świata, w którym przyszło jej żyć. To ją ostatecznie zabiło.
Wiek dwudziesty przynosi rozluźnienie surowej obyczajowości, którą spętane były wieki wcześniejsze. Kobieta często jest pokazywana jako przedmiot seksualnego pożądania, nierzadko wręcz redukowana do niego. Przykładem na to mogą być losy Justyny Bogótówny. Jej romans z Zenonem Ziembiewiczem od początku nie rokował wielu nadziei, ale zakochana w nim nie zwracała ona uwagi na takie detale, jak różnice społeczne, które ich dzieliły. Musieli się rozstać. Spotkanie po latach było równoznaczne ze wznowieniem ich intymnej znajomości. Ale jeżeli młody Ziemkiewicz był zakochany w Justynie, to ten starszy był tylko złakniony miłości fizycznej. W jego rękach dziewczyn stała się seksualną zabawką. Niestety, tą prawdę uświadomiła sobie, dopiero wtedy, gdy kazał jej usunąć niechcianą ciąże.
Literatura powojenna nie przynosi jakichś nowych typów kobiecych, co więcej, stara się unikać wszelkiego klasyfikowania i szufladkowania. Abstrakcja ma zostać zastąpiona przez konkretną, żyjącą tu i teraz osobę, matkę, ssiostrę, ochankę. Przykład i wzór takiego pisania o płcie słabszej przynoszą utwory Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, które są przepełnione różnego rodzaju "madonnami" od spraw tak prozaicznych jak na przykład zmywanie naczyń.