Wacław Potocki „Moralia”
Przypowieści część pierwsza
Co głowa to rozum
Każdy człowiek ma inne zdanie i często z tego powodu wybuchają bujki przyczyną tego jest pycha . Jednak równie chętnie jak kłócą się o pieniądze ,tak też i godzą się panowie. Ubogim Kmieciom od tego włos się jeży na głowie.
Wół do siodła koń do pługu
Zamiast pilnować roli chłopi pilnują wojny ,szlachta zamiast myśleć o wojnie pilnuje roli, skoro role się pozamieniały należy chłopów mianować na szlachtę a szlachciców zrobić chłopami, pozbawić szlachectwa.
Kruk krukowi oka nie wykole
Kruk krukowi oka nie wykolejani ksiądz księdzu oka nie wykole niech się tylko szlachcic wmiesza w kłótnie księży czajka w kłótnie kruków a ci się wnet pogodzą i na niego napadną będą go przeklinać i wypominać mu nie zapłaconą dziesięcinę .Utwór kończy się pytaniem cóż tu mówić o nieszczęśliwym chłopku??.
Wojna ludzi nie rodzi
Bóg widzi kto jest najeźdźcą a kto umiera w obronie, wie że to z winy wielkich Królów wybuchają wojny na których wiele tysięcy ludzi traci życie. Często z winy królów brat zabija brata, wojnie towarzyszą kalectwa , głód , zarazy, rabunki, spustoszenia, na gołej ziemi wszystko staje się popiołem którym nazywają pokojem.
Staremu język odmienić trudno
Po co człowiek na starość ma się uczyć obcego języka?, coś niedobrego dzieje się w ojczyźnie przyszła nowa moda na „szeplenienie” w obcych językach. W Polsce zakładane są szkoły w których uczy się Francuskiego , od panów po polityków nikt już nie mówi ojczystym językiem. Tatar uczy się mowy polskiej w sejmie i sejmikach pełno jest takich polityków i niedługo możemy się spodziewać konstytucji po francusku. Golą wąsy , noszą peruki, czapki futrzane wszystko na nowa modę. Język polski jest już tak pomieszany że staliśmy się niemi , jakby nie swoich ojców dzieci. Takie zachowanie uszło by mężczyzną ale nie kobietom. Po co zatem mają się tego uczyć starsi skoro ich język i tak się zmienił bo teraz zrzędzą, klną. Nim słońce zajdzie Polska zginie „o ludzie !o czasy!”.
Nie za nas to powstało
Podmiot zwraca uwagę na problem zbyt wielkiej w Polsce liczbie świąt które choć nie za czasów „naszych” zostały ustanowione ale powinny za „naszych” czasów „ustać”. Prawo powinno dostosowywać się do czasów. Taka liczba Świąt jest dla Polski zgubna bo nie można wtedy pracować co sprawia że polska staje się biedna. Zmniejszenie liczy świąt nie wpłynie negatywnie na sprawy finansowe kościoła , bo kościół jest dla polaków jak matka. Zamiast ciągłego picia i świętowania powinien kościół pozwalać ludziom pracować parobcy przepijają cały majątek nawet ostatnią koszule nie dbając o to że kupując nową zadłużają swoich gospodarzy. Lepiej jest już zabić ubogich kmieci którzy mają związane ręce i muszą głodować , a kiedy pracują to cała ich praca idzie na podatek. Sam kościół w Polsce i w Rzymie miał by się lepiej gdyby na dziesięcinę dostawał lepsze snopy .
Rozwiązana miotła
Każdy patyk miotły z osobna służy do karania ludzi związane razem tworzą miotłę która ma służyć do zamiatania domu usuwając przy tym śmieci .Jeśli miotła się rozwiąże traci przezwisko miotły każdy patyk(pręt) osobno. Wtedy należy taką miotłę wrzucać do pieca . Tak samo jest z ludźmi oni są patykami miast, wsi, powiatów Rzeczpospolitej które zrastają się w jedno ciało i jedną miotłę która jeśli pojawią się jakieś śmieci (grzechy) od razu je wymiata. Może się też z powodu niezgody cała miotła całe państwo rozsypać, zginąć . Zwierzchność tj. król i sejm powinien być sprawiedliwy a pospólstwo posłuszne . Podmiot widzi że w naszej ojczyźnie źle się dzieje i niedługo może się rozsypać jak miotła. Sprawiedliwość przepadła, cnota się już nie liczy , wolność przerodziła się w swawole , a nami rządzą pijani. Kiedy gromadzą się na sejm i sejmiki ma się wrażenie że są jedną miotłą i uprzątną Polskę z wszystkich śmieci , ale każdy dba o własną prwate i w godzinę cała miotła może się rozsypać.
Zna się jako świnia na pieprzu. Drugi raz
O głupcach ,nieukach mówi się że znają się jak świnia na pieprzu na sztukach wojennych , Rzeczpospolitej , na prawie. Głupiec chce mieszać się w każdą sprawe, żaden zajmowany przez niego urząd go nie zadowoli ani jako poseł ani sędzia . Podmiot radzi tłustemu błaznowi aby cieszył się swoimi pieniędzmi i nie szukał honorów skoro łeb ma tłusty.
Co było ciężko począć , nie chce się pokinąć (porzucić , zaniechać)
Podmiot jest u księdza w odwiedzinach po obiedzie namawia swoją partnerkę aby im zaśpiewała ale ona popija tylko wino i kręci przecząco głowa odmawiając tłumaczy się że dla śpiewania nie była u mniszek. Podmiot wciąż ja namawia ale ona nie daje się przekonać . Dopiero zaczęła krząkać , spluwać, stroić fochy gdy obiecał jej kupić pończochy. Wtedy bezmyślna dziewczyna zaczyna opowiadać o swojej ciotce i jej mężu, o tym ja Małgorzata za piecem wybiła Fryckowi cyckiem cztery zęby trzonowe. Podmiot mówi że najwyższy czas przestać bo musi dać odpocząć gardłu ale jej trudniej jest skończyć niż zacząć. Cały czas nie przestaje opowiadać głupot. Dopiero kiedy podmiot obiecuje jej sznurówki do tych podwiązek przestaje .Taki morał nasuwa się osobie mówiącej że początek drogo go kosztował ale jeszcze drożej koniec.
Głupotą jest niechętne, oporne psy wodzić na polowanie
Zakuwając w dyby i kajdany Parobków Dowódcy wiodą ich na wojny ale oni niczym psy z pola uciekną nie zajrzawszy Turczynowi w oczy. Bo jeśli parobek woli uprawiać pole a pies szczekać na złodziej niż odnosić rany na wojnie to i tak ucieknie. Żołnierze walczą na wojnie a psy biegają p polach, żołnierzom należy płacić, a psy karmić i głaskać. Chłop pracuje pod korbaczem żak czyta pod rózgą chłop nie porzuci pola , żak szkoły, dopóki pies jest na smyczy nie ucieknie. Nic to jednak nie da bo nie przebranie czyni żołnierza żołnierzem lecz jego serce. Na nich nie potrzeba kajdan , gdyby oni nie marli co roku z głodu bo są źle opłacani. Osoba mówiąca stwierdza że syty nie zrozumie głodnego a kapitanowi nie zależy na życiu podwładnych bo w skarbcu króla czeka na niego ich żołd.
Miła jest różność w rzeczach
We wszystkim ludzie chcą odmiany , stoły w bogatych domach są z tej przyczyny kilka razy na dzień zastawiane po to by zapełnić żołądek. Nie jest już tak jak dawniej szlachta stawiał na stole piramidę kaszy dziś jędzą konfiturę popijając herbatą, cukry jedzą na modę Włoskom. Wyjdą na tym jak Zabłocki na mydle, pan umiera z rozkoszy a prosty chłop umiera przy ciężkiej pracy jedząc pokrzywy i osty. Gdyby chłop mógł choć raz w roku zjeść to co szlachcic nazywa niedostatkiem byłaby to dla niego święto. Coraz więcej w Polsce jest gier tańców Francuskich , Włoskich. Człowiekowi poczciwemu który na to patrzy żywot brzydnie kiedy wspomina o dawnej Polsce. Wszystko co było tradycyjne zginęło , nowi pisarze nie tworzą jednak niczego nowego jedynie stroją się w „cudze piórka”. Chwalą ich ci co nie czytali pierwowzoru. Podmiot mówi że pisze z żalem o ojczyźnie w której tak źle się dzieje.
Inaczej szczenięta, inaczej pachną świnie
Pies pachnie wiatrem, kozioł parchem, wieprz gnojem, apteka maściami tak i człowiek ma swoje znaki czy po minie, po czole , twarzy można poznać kto z którego stanu pochodzi?. Ponieważ nie tylko fortuna różni szlachcica od chłopa różni ich również natura. Szlachcic z racji swojego pochodzenia domaga się odpowiedniego urzędu, chłop jeździ na targi rozprawiając o tym jak mu się wiedzie. Szlachcic rozprawia o rzeczpospolitej o prawach dawnych czasach. Jednak dziś na sejmikach rozmawiają o flisie , prywatach a nie o dobrze ojczyzny .Chłopi przy piwie rozmawiają o długach polski o wojsku które wyniszczało bo nie było opłacane. Choćby zdarto z nich skórę oni sami nie są w stanie opłacić wojska.
Równi łacno się zgodzą
Czasie wojny z kozakami w Polsce brakowało wojska i pieniędzy dlatego chłopi musieli walczyć. Senatorowie odrywali ich od roli , ubranych w skromne chłopskie odzienie. Według podmiotu każdy powinien zajmować się tym co leży w jego naturze ptak latać , hart polować wojak walczyć, chłop uprawić ziemie. Kozacy ze swoimi panami bija się o wolność , nasi chłopi są gorzej niż ci traktowani to grozi że i polscy chłopi zaczną wałczyć z panami. Istnieje obawa ze wedle przypowieści o krukowi który kruka nie oślepi , mało tego sprzymierzą się przeciw jastrzębiowi , tak samo chłopi mogą sprzymierzą się przeciw swoim panom.
Część wtóra
Pieniądzem wziął , wolność przedał
Coraz częściej zdarza się widzieć żołnierzy dbających o sławe a nie o pieniądze czy własny interes. Nie godzien jest ani chleba ani wody ten co jako stary szlachcic nie za pieniądze sprzedaje swoją wolność ale za puchary, kieliszki , wino. Na sejmikach mówi nie to co myśli ale co mu karzą. To Turczyn go przekupuje, podmiot nazywa go więźniem , błaznem. Miał kiedyś zonę którą wybrał ze względu na jej pochodzenie i majątek , ale nim minął rok doszło do rozwodu. Kobieta chciała od niego tego na co miała ochotę inaczej burzyła się , groziła , głodziła go. Podmiot przestrzega przed takim małżeństwem z powodu posagu czy pięknej twarzy. W ten sposób również sprzedaje się swoją wolność . Należy pamiętać że pieniądze brzękną raz a kobieta zostaje do śmierci.
Od umarłego dań
Brzydki jest zysk z umarłych, ale dla ludzi najważniejszy jest pożytek , zysk . Skoro już Rzymscy cesarze nie wstydzili się brać trybut od urny. W ten sposób chcieli podobno poskromić pijaństwo. Ziemia wszystkich swoich oraczów żywi , Bóg przed Mojżeszem swoje prawa ustanowił , aby dbać o ziemię i nie ubożyć jej dając jej odpocząć nie co Rak zasiewając ja i orząć. Kiedyś tak było do póki łakomstwo nie obudziło się w ludziach. Ludzie nie musieli płacić za przejazd drogą to łakomstwo nazywają teraz rządem. Zanim ubogi chłop zapali ogień musi panu odliczyć podymne co rok opłaca siebie , żonę , dziatki, ziemie na której mieszka. Jeszcze bardziej grzeszą duchowni, co miel według pisma dawać za darmo sprzedają. Czasem pomagają biednym gdy zostanie im chleb podzielą się. Poganin musi najpierw zapłacić by zostać chrześcijaninem. Zapowiedzi opłacić , spowiedź również sprzedają. Kiedy ktoś umrze to choć zostanie po nim jedynie krowa „niech dzieci umierają głodem na kościół połowa”, ziemie na grób również trzeba kupić. Tak cielesne rządze kierują nawet stanem duchownym.
Bąk (ptak z rodziny czapli. W czasie godów samica wydaje głośny donośny dźwięk )
Bąk wydaje bardzo głośny krzyk każdy kto go usłyszy myśli że jest tak samo wielki , mięsisty jak wskazywał by na to jego głośny krzyk , tymczasem przypomina małego wróbla. Jest i wśród ludzi dużo takich bąków co choć wzrostem niewielcy , ale potrafią stać się postrachem i dokuczyć. Podmiot zwraca się do bąka , szkoda by ludzi straszył swoim donośnym krzykiem bo jego jakiś strzelec może oskubać.
[Bąk]. Do tegoż drugi raz
Bogaty senator przypominający z godności, urody rzymskiego Kato( wybitny mąż stanu i mówca) ale kiedy miał przemawiać to jakby „srał z mostu”, ciągle krząka. Osoba mówiąca porównuje go do bąka w trzcinie. U niego głosu dużo ale mięsa mało , a u senatora otyłe ciało ale mało, i pusto w głowie. Król nie powinien czynić takich ludzi senatorami. Tacy ludzie nie są uczeni, zwłaszcza gdy są jedynakami , bo w szkole , w domu nie żyli w strachu przed rózgą. Ziemianin choć uczony i przygotowany do walki za króla ma jedną wadę nie jest bogaty, tacy się bardziej podobają.
Czuj , stary pies szczeka. Satyricum( satyra). Druga raz
Każdy Gospodarz może obwiać się że go ograbią , mogą to być jego służący, domownicy, złodzieje, zbójcy. Łatwiej jest zwolnić służących , na starość kiedy nie będziesz mieć pieniędzy, służących , zdrowia, będzie mógł poczuć się wolnym. Drugą naturą chłopa przed laty była kradzież, dlatego zaczęto im ku przestrodze grozić szubienicą. Czasem panowie i urzędnicy zaczęli robić to samo wysysają jak pijawki z ludzi podatki i ostatnie pieniądze. Tym ostatnim jeszcze za to płacom i chwalą, to czat nie kat ześle na nich śmierć.
Podmiot prosi o wybaczenie ( mówi o sobie ze jest jak stary pies co szczeka , podmiot mówi że ma 70 lat, zjadł zęby, osiwiał) duchownych oni również okradli młynarzy, po co im pieniądze i wsie? niszczą ubogich ludzi, szlachtę, chłopów. Wkrótce wyschną im rzeki , wsie niszczeją , poganie napadają na ich wsie , są to Turcy , a może i sam diabeł dybie na ich zbiory?. Nie wszyscy są tak chciwi na pieniądze są wyjątki.
Żydzi i kupcy okradają ludzi wywożąc srebrne monety za granice, towary stają się przez to coraz droższe. Wynajmujemy wojska niemieckie karmimy ich by potem oni wracali do Prus jak panowie. Nie zabierają ludziom krów , ale grabią chałupy .
Sądy są niesprawiedliwe , każą niewinnych na grzywny lub szubienice. Nie pamiętają sędziowie rad Salomona że niesprawiedliwe wyroki źle wpływają a nasze królestwo, wzmacniają inne królestwa. Sąsiedzi ciągle się ze sobą wadzą Śląsk i Prusy Niemcy, Inflanty i Szwedzi, Moskwa, Litwa, Turcja. Oni napadają i rabują Polskę, nawet nasi „sprzymierzeńcy” nas okradają.
Podmiot mówi że nic nie będzie miał z tego że ostrzega stany , mogą go nawet zabić. Wszyscy śpią wola nie słyszeć co młodszych na sejmikach którzy wytykają im błędy.
Najwyższe prawo największą niesprawiedliwościom( przysłowie)
Kazano synowi przywieść matkę do kata z powodu jej wiary jest ariankom ( Faust syn - teolog ariański) inaczej sam odpowie przed sądem. Matka zmienia więc wiarę na katolicyzm , ale to mu nie pomogło. Musiał zastawić wieś żeby „zapłacić okup” kiedy pyta się o przyczynę takiego dekretu sędzia czyta mu prawiona arian. Mężczyzna nie jest jednak arianem!, sędzia stwierdza że mają światka że długo nie żył w Polsce , a skoro jego ojciec nie żyje skazują jego na rok więzienia („kojca”)i grzywnę jakom wypłacić sędziom i donosicielowi. Syn zwraca uwagę na 4 przykazanie które karze czcić matkę i ojca a nie skazuje go na śmierć.
Na skórze wełna , na sercu szczeć
Podmiot wspomina swojego gości księdza który był tak pobożny że przed każdym posiłkiem robił znak krzyża, błogosławił z osoba chleb , nóż, talerz, każdy kawałek jedzenia najpierw błogosławił zanim zjadł. Wino by czort nie dostał się do kieliszka. Dopóki nie zjechało więcej gości , szwagier , jego zona , z synami i córkami . W Zabawie ksiądz zapomniał o krzyżach , tańczył , pił , wdał się w kłótnie z żołnierzami .Podmiot sądzi że skoro tak szybko ksiądz zapomniał o krzyżach znaczy ze te gesty nie wypływały z głębi serca. Na drugi dzień osoba mówiąca radzi księdzu by z serca poczuł skruchę, te wszystkie wczorajsze krzyże są nic nie warte można je spalić w piecu. Złodziej też się żegna nim coś ukradnie, w piekle i ksiądz i jego krzyże spłoną.
Mizyjska zdobycz ( przysłowie , określenie łupu zdobytego na kimś, kto się nie broni)
Podmiot opisuje przypadek sąsiada który okrada sąsiada dlatego że ten jest innej wiary. Służący tego pana kradną snopy pszenicy sąsiada, ale gdy tamten okradany widzi co się dzieje nie reaguje , nie krzyczy, ale każe poprawić snopy które źle ułożone na wozie spadają . Gdy słudzy opowiadają o wszystkim swojemu panu tamten zdumiał się , potem skruszał, poczuł się winny i kazał odwieść zpowrotem ukradzione snopy.
Na jednej łódce
Zrywanie sejmu kiedyś uchodziło bez kary , grozi to jednak dobru ojczyzny która podmiot porównuje do pływającej łodzi. Takie zachowanie robi dziury w łodzi i choć ten kto jest winny upadkowi ojczyzny będzie łapał się ostatniej deski będzie z późno. Podmiot porównuje ta osobę do Judasza, w wolności jaką ma szlachta staja się niewolnikami. Niedługo zaczną naśladować Czechów( aluzja do defenestracji praskiej wyrzucenia przez okno zamkowe posłańców czeskich). Szlachta zmieniła by swoje postępowanie i poprzestała dbać o swoją prywatę gdyby grożono mu katem.
Przypowieści część trzecia
Dziecko lód
Głupie dziecko które ściska w ręce mocna kawałek lodu , choć zaziębi sobie palce ,ubrudzi ubranie kiedy lud się roztopi. Wszystkie rzeczy na świecie są jak lud w ręce ludzi. Dla głupiego człowieka choć jest już stary najważniejsze w życiu są pieniądze on tak samo mocno trzyma je przy sobie jak dziecko ściska lud. Tak długo dopóki mu nie stopnieje , albo nie wyśliźnie się z rąk. Miłość jest czymś gorszym czego nie tak łatwo się pozbyć , kiedy lud sprzykrzy się dziecku ten go wyrzuci z miłością nie tak łatwo. Skąpiec ściska skarby w ręku , żyje głodując nie myśląc nawet o śmierci. Jeśli go nie okradną , przyjdzie śmierć.
[ Co kto umie , w tym się niech ćwiczy]. Na toż czwarty raz
„W czymże się dziś ćwiczy świat?”
Młodzi- taniec, picie
Starzy- by mieć jak najwięcej pieniędzy
Księża- w tym co wymienione powyżej , oraz w kazaniach starają się by rozśmieszyć słuchaczy , wspominając o grzechach piekle.
Mnisi-w kweście, albo wyderkafie (odniesienie do wcześniejszych utworów).
Biskupi - Obsadzają krewnych na różnych posadach , kupują wsie, fundują nowe kościoły choć stare się walą
Białogłowy- w strojach , rozmowach, że ledwie Francuzi nadążają szyć suknie.
Żołnierz - w Polsce jest biedny, zasługą jego jest walka na polu bitwy.
Kmieć- też jest biedny , wzgardzony bardziej od Żyda czy Cygana , wszyscy go okradają zaczynając od pana. Biblijny Adam uprawiał ziemię by wykarmić swoje dzieci. Chłop uprawia ziemię dla kogoś innego nie dla siebie. Kości mu wychodzą ze skóry księdzu płaci decymę, Królowi pobory, panu czynsz. Więc trzeba go zabić , bo jego dzieci wygłodzone umierają .Nie jeden się wiesza woli umrzeć tak niż od bicia albo z powodu ciężkiej pracy.
[ Tyle panów, ile sług]. Na toż trzeci raz
W pięknej Polsce panuje złota wolność, wszystko wolno wszystkim, rozbój i swawola . Brakuje w Polsce rządu i cnoty , nie przyda się rozwiązana miotła nadaje się jedynie do spalenia. Gorzej od niewoli ludzie nie znoszą panowania księży, oni niesłusznie uzurpują sobie prawo do dóbr i ciał ludzi przywłaszczając sobie ich domy i dobytki. Maja ogromną władzę również nad szlachtą , skarżą , sądzą, a gdy dzieje im się krzywda skarżą się do Rzymu . Niech zatem Polacy cenią swoją wolność , oni trzymają rożen a księżą trzymają pieczeń.
Przypowieści część czwarta
[ Wodę warząc, woda będzie]. Na toż drugi raz
Dziś damy zajęły się pisaniem wierszy przy tym piją wino według przysłowie. Lepsze są wiersze pisane przez mężczyzn o wodzie . Kultura Grecka była wspanialsza od naszej sarmackiej daleko nam do ich kultury. Kobiety pijąc wino nie potrafią nawlec igły. Mąż jest z tego powodu niezadowolony , potrzebuje żony cnotliwej której nie interesuje kałamarz. Kobieta nie powinna zajmować się pisaniem ,nie przeszkadzać mężowi , nie kłócić , nie hałasować, mężowi dogadzać. Przy takiej żonie jaką miał Sokrates, Ksantypie pióro jest ucieczką.
Wojna beze krwie
Kiedy uderzysz garncem o garniec musi się któreś stłuc, nóż o nóż- szczerba , tak samo na wojnie nie może zabraknąć trupa. Wielu jest ludzi którzy cierpią lub umierają , są jednak przypadki kiedy wojska uciekają np Pilawce ( aluzja do haniebnej ucieczki pospolitego ruszenia z obozu pod Piłąwcami (23.09.1648)) W ten oto sposób „będzie syt wilk nie tknąwszy kozy”.
I z kopiją, i z tarczą
Dawniej szlachta pod władzą króla nie czuła się szlachtą ale Żołnierzami nosili ten tytuł z honorem. Byli orłami dziś są wróblami , kiedyś Bóg dawał Bolesławom triumfować. Za to dzisiaj żołnierze wracają do domu z pełnymi pistoletami.
Długo bawił, mało sprawił
Zgodnie z modą pewien szlachcic wysłał syna na naukę do Francji, spędził odwiedzając zamorskie kraje 12 lat , ojciec chciał by syn był drugim Katonem ( polityk, mąż stanu , mówca) tymczasem wyrósł z niego głupiec Kordon( galant, modniś). Ojciec widząc to chwyta się za głowę mówi że żałuje tych 12 lat , pieniędzy wydanych na jego naukę. Bijąc go wypomina ze nie po to go wysłał do szkoły za granicę by przyjechał z peruką. Francuski , gra na gitarze, tańce to wszystko co jego syn potrafi i co nie przyniesie mu żadnych pieniędzy.
Wolne kozy od pługu
Kozy są wolne od pługu , szlachta jest wolna od podatku , kozy skaczą z drzewa na drzewo , szlachta czyni szkodę w sadzie. Wół w niewoli ledwie dyszy od samego rana do wieczora musi ciężko pracować. Kmieć musi ciężko pracować i płacić za pana. Wół w niedziele ma spokój od pługu, Kmieć musi oddać panu dług , choć nie pożyczał ani szeląga. Jedyne co Kmieć ma ze swojej pracy to żebranie o chleb póki nie umrze pod obcym płotem. Bogacze po śmierci pójdą za bogaczem, a Faryzeuszem kmiecie.
[Głos pospolity, głos boży]. Na toż drugi raz
Kiedyś nadejdzie czas że to młodzi zaczną przewodzić na sejmikach , będą oni nie pobożemu głosować za swawola. Gorliwośc jest piękna ale jej wadą jest brak umiejętności radzenia o wolności. Podmiot mówi o przypowieści jakoby choć Turczyn weźmie Kraków nie podbije Proszowiec (tu odbywały się sejmiki województwa). Proszowiec nie podbije , bo w nich „ pospolity głos nie głos, hałas boży”.
Przypowieści część piąta
[Ckni mi się]. Na toż trzeci raz
Historie Łacińskie należy tłumaczyć na język ojczysty. Łatwiej przekłada się prozę , należy trzymać się ściśle słów poety. Błędem byłoby gdyby tłumacz przerabiał tekst na swój sposób , w ten sposób „szkaradzi autora”. Nie należy się rozpisywać , jedno zdanie łacińskie nie powinno być tłumaczone na 30 zdań polskich. Krótsze i zwięzłe zdania bardziej zapadają w pamięć i przypadają ludziom do gustu . Mnóstwo jest w Polsce bredni w tłumaczeniach. Wiersze łacińskie zatem najlepiej tłumaczyć prozą. Podmiot stwierdza ze choć wielu polaków podejmowali ten trud żadnemu jak dotąd się nie udało.
[Ckni mi się]. Na toż czwarty raz
Jan i Piotr Kochanowscy zajmowali się tłumaczeniem ale nie tłumaczyli wierszy( wspomina Psałterz Dawidowy Jana i Godfryda piotra) Andrzej i Stanisław Morsztyn ( tłumaczyli Cyd corneliea,) wybierają tylko ważne sętencje Anie ważkie głupstwa , fraszki. Pod strażą smoka Ladone ( strzegł złotych jabłek w ogrodzie Hesperyd) z włoskiego , francuskiego, łacińskiego tłumaczyli testy przesadzając te owoce czyli powieści w ojczyste ogrody. Potrzebne są dwie rzeczy aby dokonać tej sztuki: słów i nauki. Ze słowami trzeba obchodzić się ostrożnie rodzimy się z nimi, trudniej z nauką trzeba przeczytać wiele ksiąg. Niektórzy nie Pisza po polsku ale wtrącają makaronizmy. jakby łatał w słomianym dachu blacha dziury. Dobry tłumacz musi mieć słowa i naukę oraz od natury dar pisania wierszy, jeśli tego nie ma nie będzie dobrym poetą i tłumaczem.
Na pochyłe drzewo i kozy skaczą. Z oblanego drzewa każdy trzaski zbiera
Dopóki dąb choć stary stoi, nic mu się nie dzieje choć listki więdną, konary usychają do czasu kiedy ma zdrowy korzeń. Ptacy wiją gniazda, co roku dąb rodzi żołędzie , bydło leży w cieniu. Lecz kiedy wicher zegnie go ku ziemi kozy po im tańczą, piorun w niego trafia ludzie biorą drewno na opał . Takim los potyka człowieka. Zostaje na starość sam pozbawiony ziemi, sierota. Podmiot że sam jest tego przykładem , zęby wypadają, ręce drżą, siwieje, nogi mu drżą,, zmarszczki na twarzy, garb na karku. Śmierć zabrała mu z ręki laski ( dwóch synów i córkę). Podmiot mówi ”nie musz cię Stefanie! Jerzy!”.
Siłu krewnych, kto się ma dobrze
Nikt Ne przyzna się że jest rodziną biednego chłopa , ale gdy ten się wzbogaci znajdzie skarb. Wnet okazuje się że ma wielu krewnych , wielu służących, przyjaciół szlachciców którzy są gotowi przysięgać iż jest szlachcicem choć nie ma na to papierów.
[Siłu krewnych, kto się ma dobrze]. Na toż drugi raz
Kiedy szlachcic przyjedzie w gości od razu wymienia powinowadźctwa łączące go z gospodarzem kto z kim brał przed stu laty ślub,. Nawet cofają się do Noego by udowodnić że są ze sobą spokrewnieni. Panna Maryja jest siostra, Jezus bratem tak dowodzą Polacy . Każdy dom jednak ma tez i ubogich krewnych do których się nie przyznaje, a powinni ich wspierać . Po co zatem opowiadać o bogatym stryju kiedy” samemu chodzi się o kiju”. Lepiej szukać uczciwej pracy niż chwalić się bogadźctwem krewnych , zanim nie będzie co do ust włożyć. Ty się chwalisz bogatymi a oni się ciebie wstydzą, obie strony są nic nie warte.
[Nie uczynić wstyd . uczynić zaś ciężko]. Na toż drugi raz
Nie wątpiąc w swoje szczęście wyzwał na pojedynek duży chłop małego. Rozmyślając doszedł do wniosku ze nie dowierza swojej sile boi się śmierci. Idzie jednak na miejsce spotkania ,strach stał się rozpaczą. Kiedy chodzi mu nie o chwałę ale o życie, udaje mu się szablą pokonać bohatera.
Z równym najlepsza sprawa, chroń się możniejszego
Podmiot nie radzi ubogiemu kłótni, zwady z możniejszymi bo są oni sąsiadami . Słudzy zawsze stoją gdy siedzą przy obiedzie częstują się rosołem, galaretkom, ,przysmakami. Trzeba mu zawsze nadskakiwać , nie rozdrażniać. Słudzy uciekają przed gniewem pana do lasu , lepiej niż dostać się do tarasu( więzienia). Bogaty nie zapomni urazy ubogiemu sąsiadowi. Lepiej zatem przeprosić na klęczkach.
Młodszy do zwady , starszy do rady, dziadowie do pacierzy
Podmiot wyróżnia trzy etapy, stopnie, wschody:
Do 40 lat- wojna
Do 60 lat- rada
Dalsze lata to omawianie pacierzy,
Do tego stosowały się w Rzeczpospolitej pogańskie narody do czasu kiedy nadszedł rygor. Dawniej Starcy byli poważani, ponieważ byli bliżej Boga wiekiem i rozsądkiem. Doświadczenie jest cenniejsze pozwala dawać dobre rady młodym. Co starsi wspólnie uradzą to młodzi skoro maja więcej energii wykonują. Młodzi pracują jako żołnierze , starcy służą w radzie, bo gdyby młodzi zasiadali w radzie wciąż wybuchałyby wojny.
[Młodszy do zwady , starzy do rady, dziadowie do pacierzy] . Na toż drugi raz
Dziś w Państwie wszystko jest na opak. W klasztorach po za 2, 3 starcami sama młodzież. Młodym tylko kufel w głowie ,a nie uczciwa praca, prawie dzieci które ledwo skończyły szkołę zażywają świata, rozkoszy ciała. Bez odpowiedniego przygotowania święcą ich na księży , mnichów, po to żeby nie pracować cudzym chlebem się żywić. Nikt z nich nie rwie się do wojny , parobcy , rzemieślnicy zostają do niej przymuszani. Te darmozjady młodziki powinni iść na wojnę , nauczyli by się machać szablą. Podmiot mówi że był światkiem jak ginęły państwa w których więcej było darmozjadów, ciążą oni bardziej niż wrodzy sąsiedzi Tatarzy , Turcy. Polska podzielona jest na 4 części.
Kto nazbyt śpieszy, dwa razy jedno musi robić
Podmiot chciał wyjechać z domu drogę, tak się śpieszył że buty założył na odwrót zauważył to dopiero kiedy buty go zaczęły uciskać i tak stracił 15 minut na zdejmowanie i ponowne nakładanie butów. Tak samo ubranie wkładał na siebie lewa strona, trzy razy zapinał guziki, ciągle wracał do domu bo czegoś zapomniał. W ten sposób robi wszystko 2 razy dłużej.
[Kto nazbyt śpieszy, dwa razy jedno musi robić]. Na toż drugi raz
Jeżeli człowiek stara się napisać coś jak najlepiej to mu nic nie wychodzi , ciągle się myli i zaczyna od początku, traci nad tym czas. Tak samo z czytaniem kto bez uwagi , pamięci, szybko czyta jest jak facet który chodzi nagi po lesie zbiegając orzech ale nie ma ich gdzie schować. Czytając w taki sposób książki głowa pozostaje pusta, człowiek nie pamięta co przeczytał.
[Krucy wolni, gołębie winni]. Na toż drugi raz
Motto :”Nasze prawo jako pajęczyna bąk się przewinie na muchę wina”( jest parafrazą aforyzmy J. Kochanowskiego „prawa są równe jako pajęczyna wróbel się przebije a na muszkę wina”)
Polski poeta równy jest pajęczynie , drobna mucha w nią wpadnie , wielki szerszeń się wywinie. Ubogi wpadnie w sieć tam gdzie nie zdoła przeskoczyć sieci. Sieć jest ulepiony nie z konopi a z drutu. Mizernego gołąbka wielki kruk z ostrym szponem z piór go oskubie.
[Pobielana ściana]. Na toż drugi raz (pobielana ściana pobielany grób)
Kto by zajrzał w serca panów widział by tam pobielane groby. Pokoje przypominają raj , dopiero przy stole mole: grzechy, krzywdy, długi, frasunki ,które są gorsze od trupich kości. Co dzień pijacka pycha i grzechy panują w tym „pajacym” domu. Lekarstwem na taki stan rzeczy jest kat. Ta historia służy tyranom , zabójcom których serca są obrosłe , szykują ludziom okrutną śmierć, są straszniejsi od Buzyrowych koni( Buzyrys był synem Posejdona , Króla Egiptu składał on krwawe ofiary na ołtarzu Zeusa, zabijając schwytanych cudzoziemców). Ośmielają się wchodzić do kościoła odmawiać pacierze proszą o pomoc dla ich duszy ale oczy mają pełne krwi, uszy krzyku. Hycel bicepsa raz , jemu i sto kijów nie pomoże , wolno go nawet zabić, nie ma w sobie za grosz miłosierdzia. Pastwi się ad trupem, bije związanego, ale już niedługo. Wtedy nie pomogą mu pacierze, krzyże, stanie przed sędziom , wszyscy będą świadczyć o jego okrutności , jego dusza zostanie zepchnięta piekielne otchłanie.
[ Wczora był największym, dziś niczym]. Na toż drugi raz
W dawnych czasach podmiot cieszył się wielkim poważaniem u braci, kto go znał może o tym zaświadczyć. Nie miał trosk, miał pieniądze , był zdrowy , zawsze wesoły na ziemi miał niebo, patrzył jak jego córka i syn rosną. Dziś wszystko stracił stał się niczym Urząd jaki piastował (był podczaszem krakowskim odstąpił ten urząd synowi Jerzemu , po śmierci jego syna został oddany komu innemu) przepadł. Los mu się odmienił wszędzie chce mu się płakać . Śmierć spodka go w samotności , ufa jedynie swojej synowej że pochowa go w ziemi i dobrze wychowa jego wnuki.
Przypowieści zebrane przez autora , różnych łacińskich pisarzy(roku 1695):
Prośba przyjaciela stanie za rozbój
Przyjaciel i krewny prosi aby podmiot był chrzestnym , nie w smak mu to bo jest już stary ale nie może się wymówić nie zważając na swój wiek i zdrowie. Wracając z kościoła czuje dalej przymus to sprawia że zabawa mu nie w smak , wszyscy pijani on też nie może stać na nogach, . Chce uciec choćby oknem wychodzi z domu wszędzie pijani dragoni jeden z nich biega nagi, ,stara się iść by nie zrobić sobie krzywdy, niczego nie połamać, wchodzi do karocy pijany pachołek leży pod kolami. Konie uciekają, pijany podmiot na czworakach dostaje się w końcu do domu . Takie są właśnie skutki ulegania, dotąd mężczyznę wszystko boli.
Dom gore, a gospodarz ogień na kominie ładzie
Dom płonie a wraz z nim cały dobytek gospodarz kładzie ogień na kominie ,po co miał gasić, wołać o pomoc nim całe miasto spłonie woli się ogrzać choć i tak zaraz wyjdzie nagi lub sam spłonie . Płonie polska , płonie dom, ogień już nas parzy dach spadają , bez pieniędzy bez wojska, nie ma między ludźmi miłości bo ja zastąpiło . Wojna trwa już pięćdziesiąt lat , gdzie przejdzie zostawia pogorzelisko gospodarze dbają o swoją prywatę niektórzy kupują spalone wsie i budują domy od nowa mimo że odra psujem szyki. Wszyscy umrą żołnierze mrą z głodu, gospodarze umierają z przejedzenia. Księża również umrą, miasta gaszą ogień nie wodą lecz sianem nie podejmują właściwych kroków by naprawisz Polskę. Wciąż dochodzą nowe grzechy , potrzebne są łzy pokuta .Ten stan podmiot nazywa ogniem Lota ( deszcz ognisty który spadł na sodomę). Szczęśliwi ci co z powodu starości umrą nie widząc co stanie się w ojczyźnie. Polska jest przestrogą dla innych krajów, pojedna polaków dopiero przyjście Pana.
Pospolite ruszenie teraźniejsze
Niech kawalerowie pokarzą teraz miecze , ganili kiedyś żołnierzy przy stole , hetmanów , króla niech zatem teraz oni ścinają głowy z Tatarami , Turków. Niech walczą teraz o ojczyznę, ale oni nie mają rynsztunku chcą by król pozwolił im wrócić do domów doić krowy, i nie kazał im siadać nigdy na konia.
Pan kurek pannę magłownicę
Jedna szlachcianka nie miała służącej wzięła zatem kmiotkę karze jej być skromną wykonywać wszystko jak najprzystoniej . Żeby odwykła od wiejskich obyczajów, ma milczeć przy stole , gdy ją zapytają ma cicho odpowiadać, kroić mięso na talerzu. Siedzą panie przy stole służąca ładnie ubrana stoi przy nich nagle słychać kołatanie a tam pan Kurek zbił pannę Maglownicę o murek. Szlachcianka się z tego śmieje, i rada jest z takich gości w domu. Posadzono ich wszystkich do stołu na obiad był „kapłon pieczony” panna niewychowana bierze kolano i je pani szlachcianka zniesmaczona patrzy na nią a ona jak ją uczona zakłada ręce i spuszcza oczy ale w buzi dalej ma kolano , wszystkie panie w śmiech na koniec podają kasze pani wyrzuca służkę mówi że jej miejsce jest wśród świń. Morał z tego taki że psa podwórkowego nie przerobią w rysia.
Ratusz na radę
Nieszczęśliwa jest rzeczpospolita kiedy szlachcic nie dostrzegając dla siebie korzyści materialnych zrywa sejm. Jak jest rola króla kiedy nie może o niczym stanowić?. Lepiej jak było w Rzymie wybierać posłów na rok , konsulów powoływać za ich zasługi dla kraju. W Polsce każdy szlachcic Królem. Zgubią ojczyznę dbając tylko o swoją prywatę. Posłowie są przekupywani przez Turczyna i zrywają sejmy, wszystko dla pieniędzy , należy ich wieszać ale u nas się tego nie robi.
Pisząc „moralia” Potocki podobno wzorował się na „Adagia” Erazma z Rotterdamu nie wierzył że jego wiersze wpłyną na postępowania polaków nie chciał ich wydawać. Zostały wydane dopiero w latach 1915-1918, w trzech tomach, przez Tadeusza Grabowskiego i Jana Łosia.
Koniec…