100 ///. Pragmatyzm
odnosiło w toku dalszych losów fizycznego pokoju. Owe działania fizyczne i mentalne tworzą zastanawiające niezgodne frakcje. Jako pokój. doświadczenie zajmowało to miejsce i znajdowało się w' tym otoczeniu od trzydziestu lat. Jako twoje pole świadomości, mogło w ogóle do tej pory nie istnieć. W pokoju uwaga będzie nieustannie odkrywać nieskończenie wiele nowych szczegółów. Jeśli będziemy rozpatrywać je tylko jako twój stan mentalny, uwaga pochwyci nie-wiele nowych szczegółów. Rozpatrywane jako pokój, będzie wymagało trzęsienia ziemi albo grupy mężczyzn, a w każdym razie dłuższego okresu czasu, by uległo zniszczeniu. Wówczas gdy będzie rozpatrywane jako twój stan subiektywny, wystarczy zamknięcie oczu lub chwilowe puszczenie wodzy wyobraźni. W świecie rzeczywistym mogą pochłonąć je płomienie. W twoim umyśle możesz pozwolić, by płomienie ognia igrały po nim bez żadnych następstw. Gdy rozpatrujemy pokój jako przedmiot zewnętrzny, musisz wnieść miesięczną opłatę, aby w nim zamieszkać. Jeśli rozpatrujemy pokój jako treść wewnętrzną. możesz zajmować go przez dowolnie długi okres czasu nie ponosząc żadnych opłat. Jeśli, krótko mówiąc, śledzimy jego losy kierując się w stronę umysłu, i rozpatrujemy go wyłącznie wraz ze zdarzeniami z osobistej biografii, da się o nim prawdziwie powiedzieć wszystko to, co jest fałszem, a także fałszywie powiedzieć wszystko to, co jest prawdą wówczas, gdy traktujemy go jako przedmiot rzeczywisty, który jest doświadczany, śledzimy jego losy kierując się w stronę fizyczną i odnosimy go do tego, co otacza go w świecie zewnętrznym”11.
Powyższy fragment jest w charakterystyczny dla Jamesa sposób zarazem obrazowy i nieścisły. Na pozór można się w nim dopatrzyć wielu sprzeczności. Jak, na przykład, może być prawdą o jednym i tym samym bycie, że właśnie zaczyna istnieć, i że istnieje od wielu lat? Ale sprzeczności leżą tu tylko na powierzchni. Biorą się one stąd, iż James nie zadaje sobie trudu, by przeprowadzić rozróżnienie między danym doświadczeniem i różnymi frakcjami, do których może ono należeć. Samo doświadczenie jest efemeryczne; trwały przedmiot.
15 Tamże. s. 13-15.
z którym James utożsamia jeden z jego aspektów, nie jest jednostkowym doświadczeniem, ale zespołem rzeczywistych i możliwych doświadczeń. do którego dane doświadczenie należy. W istocie wszystko, co James mówi tutaj o fizycznych aspektach doświadczenia, powinno być interpretowane jako odnoszące się do owego zespołu. Po stronie mentalnej, James również wykracza poza doświadczenie, kiedy mówi takie rzeczy jak to, że ogień może igrać po nim bez żadnych następstw; odnosi się to bowiem do gry wyobraźni, której przedmiotem jest to doświadczenie. W ten sposób zostaje do niego „dołączony" inny człon należący do frakcji mentalnej.
Jakkolwiek owe sprostowania mogłyby świadczyć o tym. że opowiadanie Jamesa można uwolnić od sprzeczności, nie dowodzą one jednak, że stanowi ono ilustrację teorii, którą dałoby się utrzymać. Aby tak było, muszą być spełnione o wiele surowsze wymagania. Powinniśmy dowiedzieć się. jakie relacje zachodzą między różnymi doświadczeniami, które czynią z nich, odpowiednio, elementy tego samego przedmiotu fizycznego lub elementy tego samego umysłu, a wywody Jamesa nie spełniają tych wymogów. Po stronie fizycznej, James nie podejmuje w istocie jakiejkolwiek poważniejszej próby ich .spełnienia. Daje do zrozumienia, że to. co odróżnia jako „doświadczenie fizyczne" od doświadczenia czysto mentalnego, jest regularnością łączenia się doświadczeń tego rodzaju z innymi doświadczeniami odpowiedniego typu; nie mówi jednak, czym są owre połączenia, albo czym są charakterystyczne własności doświadczeń, które mają one ze sobą łączyć. James zdaje sobie rów-nież sprawę, iż nasze rzeczywiste perce pty są zbyt fragmentaryczne, by mogły samodzielnie konstytuować świat fizyczny. Stanowią one rdzeń, który musi zostać uzupełniony przez „wiele doświadczeń pojęciowych”. Znów1 nic dowiemy się jednak żadnych szczegółów dotyczących tego, jak miałoby się to dokonać.
James podejmuje poważniejszą próbę rozwiązania zagadnienia tożsamości osobowej. W jego teorii głoszącej, iż umysły są zbudowane z elementów doświadczenia, słychać echa Hume’owskiej koncepcji jaźni jako „wiązki postrzeżeń”. Podobnie jak Hume. James nie dostrzega powodów, by zakładać, że istnieje to. co bywa zamiennie nazywane czystym ego, duszą, czy substancją mentalną. Nie tylko ist-