164 Traktat drugi
źródło wszelkiej władzy, a mianowicie z osobistego panowania i ojcowskiej jurysdykcji Adama. Tak więc ten, kto nie będzie widział słusznych powodów, by sądzić, że wszelki rząd na świecie jest wynikiem siły i gwałtu, oraz że ludzie nie żyją razem na mocy żadnych innych praw, jak tylko tych zwierzęcych, gdzie przewodzi najsilniejszy — co stanowi przyczynę ciągłego chaosu, krzywd, tumultów, buntów i rebelii, a więc zjawisk, na które zwolennicy tych hipotez tak głośno się oburzają — ten z konieczności musi powołać się na inną genezę rządu, na inne początki władzy politycznej, na inny sposób powoływania i rozpoznawania osób, które ją sprawują, niż ten, jakiego nas nauczał sir Kobert Filmer.
§ 2. W tym celu, jak sądzę, należy wyjaśnić, co ja rozumiem przez władzę polityczną. Sądzę więc, że władzę zwierzchności nad poddanym można odróżnić od władzy ojca nad dziećmi, pana nad służącym, mę^a nad żoną, pana nad niewolnikiem. Czasami wszystkie te oddzielne władze należą łącznie do jednego człowieka. Dlatego też, gdy rozważymy jego władzę w tych różnych aspektach, pomoże to nam rozdzielić je i wykazać różnice między władcą wspólnoty, ojcem rodziny i kapitanem galery.
§ 3. Przyjmuję zatem, że władza polityczna jest to uprawnienie do tworzenia praw, włącznie z karą śmierci i w konsekwencji z wszystkimi pomniejszymi karami, w celu określenia i zachowania własności, a także użycia siły społeczności do wykonania tych praw oraz w obronie wspólnoty przed zagrożeniem zewnętrznym, a wszystko to dla dobra publicznego.
Rozdział II O stanie natury
§ 4. By właściwie zrozumieć władzę polityczną i wyprowadzić ją z jej źródła, musimy rozważyć stan, w jakim wszyscy ludzie znajdują się naturalnie, a więc stan zupełnej wolności w, działaniu oraz rozporządzaniu swynujnajątkami i osobami, tak jak oni , uznają za właściwe, w granicach prawa natury nie pytając .nikogo o zezwolenie, bez zależności od woli innego człowieka.
Musimy też rozważyć, stan równości, w którym cała władza i jurysdykcja jest wzajemna, nikt nie ma jej więcej od innych. Nie ma bowiem nic bardziej oczywistego niż to, że istoty tego samego rzędu i gatunku, które rodzą się, by wykorzystać takie same udogodnienia natury i takie same zdolności, powinny być także równe między sobą bez podporządkowania i podległości, chyba że wszystkie one ustanowiły w sposób oczywisty i dobrowolny władzę jednego nad drugim, a nad wszystkimi pana i władcę, na mocy jasnej i przekonywającej nominacji, jaka stanowi jego niewątpliwe uprawnienie do panowania i suwerenności.
§ 5. Tę naturalną równość ludzi rozumny Hooker uważa za tak oczywistą samą w sobie i pozostającą poza wszelką dyskusją, że czyni ją podstawą zobowiązania do wzajemnej miłości między ludźmi, na której opiera obowiązki jednych wobec drugich i wyprowadza z niej wielkie zasady sprawiedliwości i miłości bliźniego. Oto jego słowa:
Te same, naturalne pobudki doprowadziły ludzi do przekonania, iż nie mniejszym ich obowiązkiem jest kochać bliźnich niż ciebie samych, ponieważ ^śfczy, które są równe, muszą bezwzględnie jedną miarę. Jeśli mam śyczyć sobie uzyskania z rtki każdego innego człowieka tak wielu dóbr, ile każdy człowiek może w sercu sobie