to więc mowa wprost kierowana do określonego adresata i odwołująca się do wspólnoty komunikacyjnego hic et nunc. Taki charakter kontaktu wiąże się z podmiotowym nacechowaniem monologu lirycznego jako wypowiedzi szczególnie osobistej i zaangażowanej, jako wyznania - dającego wyraz wewnętrznym doświadczeniom ja mówiącego oraz jego..reakcjom na zcwnę-trzność.
Wszystkie wyróżnione dotąd - a na użytek mego wywodu sprowadzone do rysów wzorcowych - właściwości monologu lirycznego, takie jak prezen-tyzm relacji, bezpośredniość komunikacyjna czy nastawienie na ekspresję osobowości, skłaniają, by odbierać go jako mowę spontaniczną, nie formowaną z poetycką premedytacją. Prawo do tak rozumianej spontaniczności nie jest dane mowie autorskiej, ponieważ funkcjonując w obrębie pewnej kultury literackiej musi ona - aby zyskać status utworu literackiego - realizować konwencje przez tę kulturę usankcjonowane. *
Rekonstruując odmienne uwarunkowania i cechy komunikacyjne monologu lirycznego i mowy autorskiej przeciwstawiałam dotychczas obie te formy niemal jak gdyby egzystowały niezależnie w odrębmych-przelcazach. Tymczasem wspólnym polem ich realizacji i starcia jest ten sam utwór literacki. Zrozumiałe, że struktura semantyczna utworu, który na różnych poziomach nadawczo-odbiorczych realizuje odmienne koncepcje mowy, musi być efektem i świadectwem tych przeciwieństw. Jak zatem odciskają się one w budowie znaczeniowej utworu lirycznego?
Przede wszystkim powodują trwałe napięcie między rzeczywistą sytuacją nadawczo-odbiorczą utworu, a sytuacją założoną bądź ujawnianą w jego tekście. Ponadto uniemożliwiają bezsporne podmiotowe przyporządkowanie rozmaitych konstrukcji wypowiedzeniowych, stając się źródłem istotnych powikłań znaczeniowych tekstu.
Tekst poetycki jawi się jako twór i odbicie dwóch rozmaitych instancji podmiotowych: autora (reprezentowanego w strukturze utworu przez podmiot utworu) oraz ja lirycznego. O zarysowujących się między nimi różnicach, wynikłych z odmienności koncepcji i osadzenia ich mowy, już wspominałam, przemilczając jednakże drugi biegun ich wzajemnych odniesień, a mianowicie programowo kształtowaną więź osobowościową. Liryka bowiem niezwykle silnie akcentuje osobową tożsamość ja lirycznego z autorem, manifestując intymność i prawdę ujawnianych przeżyć, autentyczność wyznań i słownych demonstracji. W ten sposób uwierzytelnia przekazywane treści, potęgując swą siłę motywacyjną oraz zdolność wywoływania empatii i odbiorczego zaangażowania. Sugestia więzi z autorem powstaje nie tylko pod wpływem
impulsów tematycznych, ale również pod presją semantyczną pierwszoosobowej formy wypowiedzi. Ponadto w sferze osoBowościowo-psychologicznej pobudzana jest - paradoksalnie - przez te same cechy monologu lirycznego, które w sferze założeń komunikacyjnych przeciwstawiają go rnowie autorskiej. Zarówno bowiem prezentyzm relacji, jak bezpośredniość kontaktu czy podmiotowość ekspresji wzmacniają wrażenie szczerości i osobistego tonu -przypisywanych wprost twórcy.
Tak więc ja liryczne, mimo iż sytuacja jego mowy pozostaje w skłóceniu . z osadzeniem słowa autorskiego - pełni w jakiejś mierze także rolę autorskiego sobowtóra. Ta "dwoistość osobowa ja, skomplikowana ponadto - jak to dalej wyniknie - przez wielopostaciowość ty, powoduje szczególnie znamienne dla utworów lirycznych zawikłania odniesień deiktycznych15, często bowiem nie pozwala ustalić, jaka instancja podmiotowa stanowi centrum tych odniesień oraz np. czyim partnerem jest występujące w tekście ty.
Rejestr semantycznych powikłań tekstu poetyckiego, wywołanych niejednoznacznością objawień ja, na tym bynajmniej się nie wyczerpuje. Największą bodaj trudność interpretacyjną sprawia ogólna zasada stylistycznej organizacji wypowiedzi, poddanej równoczesnemu naciskowi dwu sprzecznych idei: spontaniczności i kunsztowności wysłowienia. Wypowiedź poetycka przedstawia się zarazem jako monolog liryczny, czyli zindywidualizowana i momentalna ekspresja słowna ja lirycznego oraz jako skodyfikowana literacko sztuka monologu lirycznego uprawiana przez autora. Każde zdanie utworu w pewien sposób-, przynależy do obu tych instancji podmiotowych, każde też może budzić rozterkę, co do tego, czyj głos przekazuje. Monolog liryczny otwarcie deklaruje się jako głos ja lirycznego. Ale jak owo ja, bez reszty zaabsorbowane swoją sytuacją egzystencjalną, może mówić 13-zgło-skowcem, dobierać współbrzmienia, układać wersy w formę sonetową, komponować kunsztowny porządek tropów semantycznych i figur składniowych? lak jego intymne wyznanie może okazywać się przemyślną realizacją całego zespołu pon&dindywiduałnych konwencji gatunkowo-stylistycznyeh?
Rozwiązanie tego rodzaju dylematów wymaga założenia wielopodmioto-wości odniesień słowa poetyckiego - przynajmniej do przedstawionego w tekście ja oraz dp ja autorskiego (przypominam: reprezentowanego w dziele
15 Z rzadką wnikliwością uprzytomnił je na przykładzie poezji Przybosia Z. Łapiński w studium Miejsce na ziemi i miejsce w wierszu. O składnikach deilctycznych w liryce Przybosia, {w zb..:] Przestrzeń i literatura. Studia, pod red. M. Głowińskiego i A. Olcopień-Sła-wińskiej, Wrocław 1978, s. 297-307.