34 Barbara Murawska
klasy odbywa się od lat w taki sam sposób: W związku z tym jest kryterium podstawowe, czyli fakt pracy zawodowej rodziców. Jeśli rodzice pracują, to dziecko jest w pierwszej kolejności przyjmowane do oddziału rannego.... Niedawno był to jeszcze większy problem, teraz, jak jest większe bezrobocie, niektórzy rodzice są zainteresowani drugą zmianą ze względu na organizację porządku domowego.
Dyrektor szkoły zdaje sobie sprawę z konsekwencji takiego podziału dzieci. Mówi: Oddziały A osiągają tradycyjnie lepsze wyniki. Rzeczywiście, ja bym wiązał to z faktem pracy zawodowej... no to dziwne, bo ci, którzy nie pracują, nie zawsze mogą pomóc dziecku na tyle, by osiągnęło lepsze wyniki nauczania. To jest pewnie związane z wykształceniem rodziców. Nie widzi jednak potrzeby zmiany przyjętych zasad. Co więcej, stara się stworzyć nauczycielom, a nie dzieciom takie warunki, by w sytuacji konieczności pracy w odmiennych warunkach czuli się jak najlepiej. Jeżeli chodzi o panie nauczycielki też przyjęliśmy pewną taką procedurę, że po ukończonym etapie edukacji wczesnoszkolnej następuje zmiana, pani, która prowadziła oddział A, przechodzi na zmianę południową, do oddziału B. Na zasadzie jakiejś ogólnej sprawiedliwości. To wynika z decyzji Rady Pedagogicznej, doszło do takiego kompromisu. Ta zmiana A cieszy się większym powodzeniem.
Jest faktem oczywistym, że taka polityka podziału na oddziały szkolne musi prowadzić do wzmacniania segregacji wewnątrzszkol-nej. W tej szkole, jak wynika z wypowiedzi dyrektora, jest to naturalna sytuacja związana z warunkami życia uczniów i ich rodzin. Nauczycielki obu klas mają wyższe wykształcenie, różnią się stażem pracy. Klasę A prowadzi nauczyciel z rocznym stażem, klasę B z dziewiętnastoletnim. Dyrektor twierdzi, że cechy nauczyciela dla przydziału klasy nie są brane pod uwagę. Trudno zatem orzec, czy taki przydział nauczycieli jest dziełem przypadku, czy próbą kompensacji braku nauczycielskiego doświadczenia.
Szkoła ta charakteryzuje się wysokim wskaźnikiem segregacji. Wynosi on 28%. Rozkład średniej wykształcenia rodziców przedstawia tabela 7.
Charakterystyka oddziałów klasy pierwszej SP 15
Oddział |
Procent uczniów spoza rejonu |
Średnia wskaźnika SES |
A |
9 |
5,8 |
B |
5 |
4,9 |
C |
5. |
3,6 |
D |
0 |
4,8 |
Wynika z niej, że do klasy A chodzą dzieci o wyraźnie najwyższym statusie społecznym, do klasy C o najniższym. Różnica jest duża, wynosi ponad dwa punkty procentowe. Przydział uczniów do oddziałów klasowych nie jest do końca jasny. Klasa D jest klasą integracyj-- ną. Tutaj przydział dzieci jest oczywisty. Najpierw jest tworzona klasa integracyjna: dzieci chore są przydzielane do tej klasy na prośbą rodziców oraz na podstawie orzeczenia z poradni. Dzieci zdrowe za zgodą rodziców - opowiada dyrektor szkoły. Tworzenie trzech pozostałych oddziałów odbywa się już inaczej. Najpierw są zbierane życzenia rodziców dotyczące wychowawcy klasy czy samej grupy dzieci w postaci zapisów dokonywanych przez rodziców w specjalnym zeszycie. Później wychowawcy dzielą dzieci losowo, na podstawie informacji z zeszytu, zachowując równy rozkład w klasach dziewczynek i chłopców - twierdzi dyrektor. Trudno jednak dać wiarę temu losowemu rozkładowi, skoro efekt segregacji jest tak silny. Nąlęży.przy-puszczać, że zebrane życzenia rodziców w postaci zapisu w zeszycie stanowią doskonałe źródło informacji o statusie społecznym dziecka i są wyraźnie przez szkołę wykorzystywane.
Wszyscy nauczyciele mają wyższe wykształcenie kierunkowe. Staż pracy nauczycieli klasy A, B, C wynosi kolejno 12, 11, 18 lat. Dyrektor twierdzi, że cechy nauczyciela nie mają znaczenia dla przydziału klas, wszyscy są tak samo dobrze przygotowani do pracy.
Wskaźnik segregacji wewnątrzszkolnej w tej szkole wynosi 19%. Rozkład średniej wykształcenia rodziców w pięciu oddziałach klasowych SP 10 przedstawia tabela 8.