36 Barbara Murawska
Charakterystyka oddziałów klasy pierwszej SP 10
Oddział |
Procent uczniów spoza rejonu |
Średnia wskaźnika SES |
A |
5 |
4,3 |
B |
0 |
6,2 |
C |
0 |
5,1 |
D |
5 |
6,0 |
E |
5 |
4,5 |
Średnia wskaźnika SES pokazuje, że dwie klasy w tej szkole są wyraźnie pod tym względem uprzywilejowane. Różnica między klasami B i D a klasą A wynosi niemal dwa punkty. Dyrektor twierdzi, iż przydział uczniów do oddziałów klasowych odbywa się zgodnie z preferencjami rodziców. Klasy są podzielone ze wzglądu na język obcy - angielski i niemiecki. Ponadto jest klasa o poszerzonym programie wf. Z wypowiedzi tej nie wynika jasno, co jest rzeczywistym kryterium przydziału uczniów do oddziałów klasowych. Dalej jednak dyrektor twierdzi, że gdyby mieli informacje o dziecku z przedszkola, podzieliliby klasę według umiejętności uczniów. Teraz zbierają tylko informacje od rodziców. Pokazuje to wyraźnie politykę szkoły zmierzającą w kierunku intencjonalnego tworzenia klas lepszych i gorszych.
Wszyscy nauczyciele klas pierwszych mają wyższe wykształcenie i studia podyplomowe kształcenia zintegrowanego. Staż nauczycieli kolejnych klas jest następujący: A - 16 lat, B - 21 lat, C - 22 lata, D - 13 lat, E - brak informacji. W świetle deklaracji dyrektora o lcr-sowym przydziale nauczycieli, trudno odkryć jakąś prawidłowość tego działania.
Wskaźnik segregacji wewnątrzszkolnej w tej szkole wynosi M%. W szkole są dwie klasy pierwsze, rozkład średniej wykształcenia w tych klasach pokazuje tabela 9.
Charakterystyka oddziałów klasy pierwszej SP 16
Oddział |
Procent uczniów spoza rejonu |
Średnia wskaźnika SES |
A |
16 |
6,2 |
B |
4 |
5,2 |
Różnica średniej wskaźnika SES między uczniami klasy A i klasy B wynosi jeden punkt procentowy. Podziału uczniów na oddziały klasowe w tej szkole dokonuje dyrektor szkoły oraz pedagog szkolny. Dyrektor szkoły twierdzi, że podstawowym kryterium podziału jest to, by klasy były równoliczne. Przyznaje jednak, że zbierają informacje
0 uczniach w sposób intencjonalny i zorganizowany. Z przedszkola napływają, tam gdzie dzieci chodzą, pani pedagog również informa- ; cje na temat rodzin dzieci zbiera, które mieszkają w naszym obwodzie,
1 które mają przyjść do nas w kolejnym roku szkolnym.'\J4ie jest jednak do końca jasne, w jaki sposób te informacje są wykorzystywane. Dalej bowiem dyrektor wyjaśnia: Nie ma czegoś takiego, że staramy się dobierać klasy, że ta będzie lepsza, a ta będzie gorsza. Absolutnie nie. Zwykle jest to robione tak, że na podstawie wywiadu pani pedagog i na podstawie informacji z przedszkola dzielimy raczej klasy tak, by były równe, jeśli chodzi o poziom nauczania.
W świetle znacznego wskaźnika segregacji w omawianej szkole tę wypowiedź dyrektora należy uznać za jedynie werbalną deklarację społecznie oczekiwanej polityki egalitaryzmu w edukacji publicznej.
Obie nauczycielki mają wyższe wykształcenie oraz ukończone studia podyplomowe, nauczycielka klasy A - oligofrenopedagogikę, klasy B - przyrodę. Staż pracy wychowawcy klasy A wynosi 14 lat, dla klasy B brak informacji. Dyrektor twierdzi, że przydzielając klasę bierze pod uwagę cechy nauczyciela, jego zaangażowanie, kontakt z rodzicami, z dziećmi. Nie ujawnia jednak kierunku uwzględniania tych cech. Wydaje się, że klasę lepszą pod względem statusu społecznego dostała nauczycielka o lepszym przygotowaniu pedagogicznym.