XXX KORESPONDENCJA FILOMATÓW
lomatów, a ich samych, przebywających jeszcze na zesłaniu, I czyniła świadkami i stałymi uczestnikami historii.
Legenda filomacka odżyła też w 2. poł. XIX w. w konspiracjach na Pomorzu, Wielkopolsce i Górnym Śląsku, w organizowanych tam towarzystwach Tomasza Zana. W ten sposób I legenda literacka przechodziła znów w czyn narodowy. Około I 1870 r., po przeszło 50 latach od swych narodzin, na przeciw- I nych krańcach dawnej Rzeczypospolitej powstaje ruch młodzie- I żowy w obronie polskości w Inowrocławiu, Poznaniu, Gnieźnie, Toruniu i na Górnym Śląsku. Procesy wytoczone przez władze pruskie nowym zastępom filomatów dowodzą, iż wiele szkół tego zaboru objętych było konspiracją, która za podstawowe cele przyjęła naukę języka polskiego, obronę narodowości polskiej i obowiązek dochowania tajemnicy. Z tej szeroko zakrojo-nej sieci tajnego nauczania wychodziło się z tytułem filomaty; przyświecała im Mickiewiczowska dewiza z Ody do młodości: .Jednością silni, rozumni szałem”. Dekonspiracja towarzystw Tomasza Zana nastąpiła w Poznaniu dopiero w styczniu 1920 r. Oblicza się, iż zrzeszonych było w sumie około 1600 osób. Niewątpliwie dzięki arcydramatowi Mickiewicza ideały filomackie przekuwano w czyn w konspiracjach pod zaborem pruskim.
W 2. poł. XX w. niezwykłą postacią Jana Witkiewicza zainteresował się Władysław Jewsiewicki, tworząc znakomicie udokumentowaną opowieść pt. Batyr. O Janie Witkiewiczu (1808-1839) (Warszawa 1983). Zesłańcza martyrologia filomatów wciąż jednak czeka na swego pisarza.
Wizualnie legendę filomacką utrwalił Jacek Malczewski w obrazie Na etapie, choć daleki jest on od prawdy, przedstawia bowiem w grupie aresztowanych młodego Mickiewicza, który nie odbywał podróży na północ pod eskortą i etapami; tak wędrowali więźniowie krożscy, choć ich droga krzyżowa na północ była z kolei znacznie bardziej dramatyczna. Warto przypomnieć, iż obraz Malczewskiego stał się z kolei tematem refleksyjnej ballady Przed mapą imperium śpiewanej przez
Jacka Kaczmarskiego. Od 150 z górą lat temat martyrologii filomatów nurtuje patriotów, polityków, działaczy oświatowych, pisarzy i malarzy.
Korespondencja filomatów — rękopisy i edycja. Wiadomo, iż Archiwum Filomatów powstało i ocalało dzięki staraniom Onufrego Pietraszkiewicza. Jako archiwista Towarzystwa zbierał on nie tylko protokoły, teksty odczytywanych na posiedzeniach prac, ale również korespondencję jego członków. W krytycznym momencie dekonspiracji związku potrafił znakomicie ukryć posiadane materiały. Po powrocie z zesłania, po 36 latach dramatycznej tułaczki sprowadził je do Wilna, gdzie osiadł i przez ostatnie, niespełna trzy lata życia zajmował się ich porządkowaniem.
Ten stworzony przez Pietraszkiewicza podstawowy zrąb Archiwum nie był jedynym zbiorem materiałów filomackich, w zawierusze dziejów uległ on bowiem pewnemu rozproszeniu. Znaczna część tego zespołu, przechowywanego przez jego kuzynkę Stanisław! Piełraszkiewiczównę. w nie znanych bliżej okolicznościach została przetransportowana po II wojnie światowej przez granicę, złożona na ręce prymasa kardynała Stefana Wyszyńskiego, który z kolei cały ten cudem uratowany zbiór rękopisów przekazał Bibliotece KUL w Lublinie. Część tego zespołu, oderwana od całości smacznie wcześniej, znalazła się wśród rękopisów Biblioteki Uniwersyteckiej w Wilnie, w Bibliotece Litewskiej Akademii Nauk w Wilnie oraz w Muzeum Literatury im. A, 'Mickiewicza w Warszawie.
Drugą osobą, która zbierała materiały filomackie, był Franciszek Malewski i jego najbliższa rodzina — żona oraz siostry w Wilnie. Dzięki ich staraniom zachował się dość obszerny zespół korespondencji, który w końcu XIX w. został przewieziony z Sankt-Petersburga do Biblioteki Polskiej w Paryżu przez Marię Malewską, córkę Franciszka i Heleny, która wyszła za mąż za Władysława Mickiewicza, syna poety. Było to niezwykłe wiano, które wniosła mężowi, pochodzące od jej ojca, a naj-