I#2 LOKBOUn WYBÓR PISM
rego głowę ginln6 spraw i zabaw opiera się A3e często choć mu się stół zaprzątnie, nie zaprzątnie mu się głowa bynnmniej, która i nawięcej robiąc może nakłonić i do uciech kiedy zechce, bez uszczerbku spraw, u to pochodzi z Ittcnoścl i przytomności umysłu na wszelką stronę gotowego T“ — Potym obróciwszy się ku skryptom rzecze znowu: — „Owo zda mi się, że respons na owę instrukcyją, co w ostatniej Rudzie była czytana. Dziwna rzecz, że tale prędko przyszedł ten respons".
Odpowie Ewander. — .TDzis też dopiero doszedł mię przez tę posztę. i jcsaczem go nie dobrze uważyl. ale przeczytajmy go jedno i u ważmy z sobą lepiej". — Począł tedy Ewander czytać go. a Artakses pilno słuchał 1 do każdego niemal punktu przymówił się 1.
Przeczytawszy wszytko rzekł Artakses: — „Cudów na to rzecz, że ci ludzie nic mogą żadną miarą przestać1 lego stylu szkolnego, tych makaronizmów niepotrzebnych. Mogłoby się to było półarkuszem wszytko sprawić, co tu ledwo nie pół godziny czytaliśmy K’1.
A Ewander na to: — ,,To rzec2 prawdziwa, że tc style nadęli ni« powinny by mleć ceny między statystami M. którzy na sensach, nie na wierszach, mądrość fundują" — „To rzecz prawdziwa — potwierdził Artakses — że ludzie godni nie mieliby takich spampanat'1 ani pisać, ani mówić. Bo oto widzimy1 że wszytkic grube narody, co do nas ulbo od wschodu, albo od północy przyjeżdżają, przynoszą ramoty 13 nadziane takimi pe-ryjodami'M. że ledwo ostoją się na papierze. Tylko lego czekać, żeby litery — wziąwszy dusze - albo skakały jeszcze po arkuszu, albo z tym w tykwy ,ł poszły, co je czyta’*.
— „To prawda — rzecze Ewander — dobra to br.r-dro refleksyja, żc wszytkle pogańskie narody najdumniej zwykły mówić. Owo słyszemy nieraz listy, co od Porty4" przychodzą, albo arabskie, albo perskie. To
i one epitety foremne, podoińeństiwii .*oi niepodobne. Jeśli wpadną !T w słońce albo w gw iazdy, to już ledwie w piętnastym wierszu z jasności siq wyciem-nu. •H; jeśli w ogród, to tam i róże i lilije, i partery n i cyprysy, i cedry. ledwo nie od palmy aż samego czosnku tej deskrypcyjej nawącbnmy się, jeżeli zaś w przykłady. to tnm i błazen sianie się Ciceronem, i SenekB żołnierzem, ł Aleksander arcykapłanem, : Sardanapalus filozofem, tak będzie własne 1 podobne przyrównanie, ale z laski Bożej przędę u nos nie tak nieważne style31. Juz nasz wiek i ludzie dosyć wypolerowali dowcip, ze się tego ustrzec mogą".
— „Pozwalam nn to — rzecze Artokses — ale przędę siłę jeszcze potrzeba do doskonałości stylu. Nie dosyć to imitować autorów, lepiej być samemu autorem A starsikogo naśladowali? Rozum ich a rozsądek służył lm za autorów. Teraz zaś rozumieją, że ten lepiej mówi, co cytuje autora, choćby lada co mówił, niż ten, co rozsądną a węzłowa tą rzecz powie, a nie cytuje nikogo
" prryyrdy — okresy, zdania.
16 pójść v> tykicu — xa łby się wodzić.
Porta — radu sułtaAika.
,f wpadną — zaczną przytaczać.
"* r Jńirioirt clę u.’i/cłcmnłrj — z jasnajd przejdą w dcń.
" partery — grządki: w oryg. błędnic: patery.
trtarnr t podobne — właściwe 1 prawdopodobne. n nieica±r.e tiy Ic — tu: be/.wartoudowc sposoby pi tania, wyrażania cię.
” itani — tu- Btamżytnl. antyczni plaurse.
ymln — mnóstwo, ciżba, nadintur.
Tir u>i:>'Ucą Stronę — do wszelkich spraw, zajęć.
’ przymówił stę — dołączy! swoje uwagi.
' prrcrtai' — zaprzestać porzucić
’1 Juz na długo przed Konarskim występuje tu autor przeciw pustej relorycznoicł i makaronizmom
" statwitu — mspt stanu, zajmujący się czynnie polityką. u ipampanato (z włos.) — bcztrciciown, pyszałkowata p.ndn1
ntna
11 ramota — pisanina (w znaczeniu lekceważącym).