Aktualne rozczłonkowanie zdania
83
(Ti) Chwycił się znów walizek i powlókł się dalej, przezwyciężając słabość. (Ta) Czuł, że rob mu się niedobrze i starał się ze wszystkich sił myśleć o innych rzeczach, aby nie zwalić się na tę czarną lepką glinę, aby nic uderzyć skronią o któryś z tych bałwanów, aby nie pozostać tu leżąc wśród tych mokrych ciemności.
Stoki (Tj) powoli obniżały się (R3), a w środku pustych pól (T4) wznosił się nagle do nic zamieszkałego nieba osamotniony budynek (R4). (Ts) Był zupełnie ciemny i cichy, tylko w oknach (T«) błądził niebieskawy odblask świateł palących się na dole w mieście (R*). Żelazna furtka (T7) była uchylona i Cyryl (T*) położył rękę na mokrej klamce, spojrzał jeszcze na czerwonawy pas mgły leżącej nad miastem i przesiąkniętą łunę jego świateł (R8). Jego sto wieź (T«,) ginęło w przepaściach ciemności. Cyryl (T,0) odwrócił się i wstąpił z duszą na ramieniu na skrzypiący piasek.
(Tu) Otworzył drzwi domu i szedł po schodach (Rn). (Tu) Były słabo oświetlone mlecznym światłem, które czyniło kąty jeszcze ciemniejszymi, a ich brud jeszcze brudniejszy. Dom (Tu) nie był jednak pusty i martwy, jak wydawało się z zewnątrz. Było w nim (T|4) pełno szumu, jakby dalekich głosów czy kroków, które stale zbliżały się i wzrastały, ale nigdy nie przedostały się aż na zewnątrz, na korytarz. Cyrylowi (Tu) w pewnej chwili wydawało się, jakby posłyszał dźwięki fortepianu (Ru), ale i to (Tu) natychmiast rozpierzchło się w tym nieokreślonym szumie, który mógł być tak samo echem wielogłosowego śpiewu, jak i szelestem światła o cement schodów.
Cyryl (T17) zatrzymywał się przy każdych drzwiach i czytał nazwiska na wizytówkach, aż w końcu na trzecim piętrze postawił walizki na ziemi, przeczytał sobie trzy razy pod rząd nazwisko, aby się nie pomylić, i zadzwonił (Rn).
Dzwonek (T1S) rozległ się w ciszy zupełnej próżni (Ru), jakby za drzwiami (cd. 18) nie było w ogóle żyjącej istoty. Cyryl (T|9) nasłuchiwał przez chwilę .(T20) Zadzwonił po raz drugi. Ta sama martwa pustka (R2i). tylko bicie serca Cyryla (T22) przebijało ciszę. (R22) Przeciągnął lodowatą ręką przez oczy i pochylił się znowu nad wizytówką: Robert Frybort. (T23) Wyciągnął z kieszeni pogięty papierek i przeczytał na nim: pani Frybortowa (R23). »To ona tutaj ma jeszcze wizytówkę męża«, powiedział do siebie Cyryl (T24).
Zupełnie mechanicznie, jak we śnie, (T25) podniósł rękę i zadzwonił po raz trzeci (T26). Naciskał ręką długo guzik, podśmiewując się w duchu ze swoich nerwów, które kurczyły się pod tym brzęczącym nawałem jak pod prysznicem. W końcu (T27) przestał naciskać i nasłuchiwał. W głębi mieszkania (T28) coś ożyło, słychać było jakieś trzaski, szelest ubrania i szuranie kapci w przedpokoju. W szparze drzwi (T29) pokazała się para wystraszonych oczu (R29), podobnych do oczu myszy lub chomika, który wychyliwszy głowę z dziury, śledzi, czy nie unosi się nad nim czyjś morderczy but. Cyryl (T30) wymówił swoje imię i Amalia Frybortowa (T3i) otworzyła.
Amalia Frybortowa (T32) była czterdziestoletnią kobietą [...]. (Zob. schemat na s. 84.)
Typologia Danesa jest z założenia w głównej mierze syntaktyczna (w sensie badania stosunków między językowymi segmentami w ich porządku linearnym); kryterium dodatkowe, umożliwiające dokładniejsze rozróżnienie między poszczególnymi typami, stanowiły semantyczne stosunki między nawzajem nawiązującymi elementami wypowiedzenia. W pracach opublikowanych poprzednio3 Daneś i ja zgodnie postąpiliśmy tak, że na początku konsekwentnie rozróżnialiśmy w pierwotnej typologii Danesa ujęcia semantyczne i syntaktyczne. Na płaszczyźnie czysto syntaktycznej doszedłem do dwóch4 elementarnych typów nawiązania wypowiedzeń:
3 F. Daneś, Semantyczna i tematyczna struktura zdania i tekstu, [w zbiorze:] Tekst i język (zbiór cyt. — s. 23, przypis I); M. Cervenka, O tematycznym następstwie. [Na materiale czeskich tekstów poetyckich), jw., s. 85.
4 Daneś ponadto rozróżnia wypadki, kiedy tematem wypowiedzenia staje się całe poprzedzające wypowiedzenie lub zbiór takich wypowiedzeń, bez rozróżnienia T i R. Ten typ jest bardzo rzadki, zwłaszcza w języku poetyckim, tutaj pomijam go. Do typu derywowanego rema tu, o którym pisałem w artykule O tematycznym następstwie, powracam przy analizie opisu. Dwu prz/toczonc w tekście typy, RT i TT, są najważniejsze.