>!
j
i
i!
Stanisław Eile Londyn
1 Pojęcia modernizmu i postmodernizmu nie należą do precyzyjnych i jednoznacz--*■ nie używanych przez krytykę. Ich ewolucja przebiegała zresztą odmiennymi drogami w różnych krajach, gdzie rozumienie nowoczesności miało odmienny charakter. W odniesieniu do powieści, która stanowić tu będzie główny przedmiot rozważań, wiąże się to ściśle z drogą rozwoju tego gatunku w XX wieku. Mówiąc najogólniej, postmodernizm nasuwa pod tym względem więcej problemów niż modernizm, gdyż jako kierunek stale w rozwoju nie pozwala na ujęcie perspektywiczne, zaś jego zwolennicy i przeciwnicy celowo wyolbrzymiają różnice wobec poprzedników. Nie ma tu zgody, jak wygląda pozycja nowego kierunku wobec modernizmu i zasadniczej kwestii, czy postmodernizm jest odrzuceniem elitarnego awangardyzmu na rzecz kultury' masowej, czy też początkiem nowej awangardy, antagonistyczrej wobec wszelkiego mimetyzmu i oddanej w pełni regułom metafikcji. Jeszcze większe zamieszanie budzi kontrowersja dotycząca strony ideologicznej. Czy mamy tu do czynienia z odrzuceniem wszelkich prawd, jak sądzi większość krytyków, czy, jak mniemają niektórzy, z promowaniem kultur odsuniętych dotychczas na margines, a zwłaszcza z buntem feministek, grup etnicznych z trzeciego świata i mniejszościowych upodobań seksualnych? Innymi słowy, czy chodzi tu o negację wszystkich ideałów, czy' o większy pluralizm światopoglądowy, czy być może o nową, konte-statorską, lecz w istocie jeszcze bardziej apodyktyczną od dotychczasowej skalę wartości?
Zeloci postmodernizmu chętnie odnoszą nowe zdobycze bezpośrednio do dziewiętnastowiecznego humanizmu i popieranej przez niego metody realistycznej, traktowanych statycznie i z grubymi uproszczeniami. Wydaje się im, że istnieje tylko jedna alternatywa: przestarzały (dla niektórych „reakcyjny”) tradycjonalizm lub radykalnie nowe podejście do spraw życia i literatury. W ten sposób Elizabeth D. Ermarth, inspirowana przez Heideggera, Foucaulta, Derridę, a przede wszystkim przez feminizm Kristevy oraz Helene Cixous, całkowicie ignoruje jakiekolwiek prekursorstwo wobec postmodernizmu, z wyjątkiem dorobku surrealistów'1. Dla niej modernizm to jednolity' okres, ciągnący się od renesansu do połowy XX w. Wielce kontrowersyjny wybór nouveau roman jako punktu wyjściowego nie pozostawia miejsca dla jakich-
E.D. Ermarth, Seauel to Hi story, Princeton 1992.