Typy partii politycznych
się prezydent. Model demokracji propagowany przez Y. Museveniego w istocie rzeczy nawiązuje do „starej” koncepcji systemu jednej partii politycznej, prezentowanej przez byłego prezydenta Tanzanii Juliusa Nyerere. Zgodnie z tą koncepcją, istnienie dwóch lub więcej partii politycznych w państwach afrykańskich - w których nie ma fundamentalnych podziałów socjopolitycznych, a więc społeczeństwa pozostają jednorodne (jedna wielka klasa rolników) - zachęca tylko do działań o charakterze „sek-tarialnym”. Powoduje to w efekcie rozbicie jedności narodowej i sztuczną polityzację kwestii społecznych. Przynajmniej jak na razie, prezydent Museveni i jego pomysły na nowy model demokracji uzyskują szeroką akceptacje społeczeństwa, czego wyrazem są chociażby wyniki elekcji prezydenckich. Np. w ostatnich wyborach w 1996 r. prezydenta poparło ponad 74% głosujących, a niezależni obserwatorzy określili je jako demokratyczne, wolne i bez manipulacji ze strony rządzących.
W państwach demokratycznych pojawiają się również sentymenty czy opinie, które łączy negatywny stosunek do partii politycznych oraz modelu demokracji partyjnej. Jest to bez wątpienia współczesny fenomen, przynajmniej w Europie, który ujawnił się zarówno na poziomie masowego wyborcy, jak i elit politycznych. Antypartyjność, bo tak to zjawisko możemy określić, jako postawa, „filozofia” uprawiania polityki czy nawet koncepcja ideologiczna, jest fenomenem dość złożonym i przybierającym różne formy i stany natężenia. Można ją rozpatrywać w kategoriach „tylko” protestu politycznego, skierowanego przeciwko aktualnie rządzącym partiom politycznym, które uosabiają - w przekonaniu rzeczników takiej postawy - wszystkie niedoskonałości partii jako instytucji. Z reguły w takim przypadku nie następuje podważenie legitymacji demokratycznego systemu politycznego. Wydaje się jednak, że antypartyjność to coś więcej niż tylko protest polityczny, choć z reguły coś mniej niż nastawienie antysystemowe. W ten sposób może brzmieć diagnoza zjawiska antypartyj-ności, jednak trzeba zastrzec, że dotyczy ona demokracji ustabilizowanych, „skazanych” na rozwój liberalnych zasad politycznych.
Kwestionowanie efektywności partii politycznych i sposobu, w jaki wpisują się w układ powiązań między rządzącymi a rządzonymi, wynika z utraty zaufania do elit tradycyjnych, ustabilizowanych ugrupowań politycznych. Może to w określonych sytuacjach rodzić wątpliwości co do demokratyczności funkcjonowania reżimu politycznego, a pewne segmenty elektoratu stają się bardziej skłonne do formułowania twierdzeń o utracie „społecznego” zaufania do systemu politycznego i działań w nim podejmowanych. Oto w manifestach wyborczych i enuncjacjach politycznych niektórych polityków, czy nawet organizacji „nie chcących być partiami”, pojawiają się argumenty, że tradycyjne partie wypaczyły idee demokracji, a ich strategie prowadzą
113