170 Proza podróżniczo-prżygodowa
popularność. O powodzeniu jego książek świadczą kolejne ich wydania i nakłady. W 1968 r. Szklarski został laureatem „Orlego Pióra” i zwyciężył w sondażowej ankiecie telewizyjnej „Sowy”, otrzymując o wiele więcej głosów niż May i Sienkiewicz. W 1971 r. został pasowany na Kawalera Orderu Uśmiechu. „Książki Szklarskiego — pisze Irena Sławińska — nie tylko absorbują wyobraźnię, ale wychowują, nie jest to tylko literatura rozrywkowa, ale w pełnym znaczeniu dydaktyczna, łącząca bezboleśnie sensacyjne wątki z interesującym wykładem z historii i geografii.”1
Na prozie Szklarskiego wyraźne piętno — w pozytywnym tego słowa znaczeniu —1 wycisnęła klasyka podróżniczo-przygodowa. Umiejętności korzystania z dobrych wzorów zawdzięcza on m. in. swą popularność.
Tradycję literacką — klasyczne schematy fabularne wykorzystuje również w swych utworach z lat ostatnich Janusz Meissner. Świadczą o tym takie książki, jak Czarna bandera (Cz. I Zielona brama,1951] cz. II. Czerwone krzyże, 1958), Przygoda śródziemnomorska (1960) i Opowieść pod psem {albo pod dwoma) (1962). Nawiązał w nich pisarz do klasycznych motywów korsarskich i myśliwskich i ukazał — podobnie jak Szklarski — losy odważnych i prawych Polaków na szerokim świecie.
Wykorzystując atrakcyjne w sensie czytelniczym motywy treściowe z dawnej powieści awanturniczej, jaką uprawiał m.in. autor słynnej Wyspy skarbów — Robert Louis Stevenson, zdobył liczne rzesze czytelników, którzy w roku 1968 przyznali mu na równi z Centkiewiczami drugie miejsce po Szklarskim w plebiscycie „Orlego Pióra”. Konkurs ten zainicjowany w roku 1965 przez redakcje „Płomyka” oraz „Świata Młodych” i organizowany pod patronatem Naszej Księgarni jest doskonałym barometrem upodobań czytelniczych i miernikiem popularności „młodzieżowych” pisarzy wśród nastolatków.
Życie w obcych krajach, stanowiąc? pasję literacką Szklarskiego, Meissnera, stało się również przedmiotem żywego zainteresowania Bolesława Mrówczyńskiego, który w swej cyklicznej powieści o chłopskiej rodzinie z Opolszczyzny pt. Bartochowie (1965) ukazał losy polskiej emigracji w Brazylii. Halina Skrobiszewska podkreśla, że autor w swej brazylijskiej opowieści, która zawiera w sobie umiejętnie zespolone cechy powieści historycznych Sienkiewicza i westernów, polemizuje z prawdami, jakie przekazała nam dawna proza o polskiej emigracji za chlebem.2
----
35. S. Majchrowski: Tajemnice wyspy Aotea. Ilustr.: B. Zieleniec
Na podobnych motywach treściowych oparta została powieść przygo-dowo-podróżnicza Stefana Majchrowskiego pt. Tajemnice wyspy Aotea (1963). Majchrowski jednak znalazł inspiracje tematyczne w losach polskiej emigracji politycznej. Wskazuje na to rodowód bohatera jego powieści, Jana Chumaila — Szkota i Polaka w jednej osobie, W którym płynęła krew polskiego powstańca z 1831 r. Wcześnie osierocony i od dzieciństwa wychowany przez dziadka Mac Chumaila, odbywa z nim niezwykłą i obfitującą w rozliczne przygody wędrówkę do Nowej Zelandii, gdzie wskutek zbiegu okoliczności staje się przypadkowym poszukiwaczem złota. Jako 17-letni chłopiec styka się wówczas z całą ohydą europejskiej cywilizacji na skolonizowanej przez Anglików wyspie i jest jednocześnie świadkiem bohaterskiej walki wolnościowej Nowozelandczyków z Anglikami. Ważnym momentem w wewnętrznej ewolucji bohatera jest przypadkowe spotkanie z Michałem Szczurzyńskim — uczestnikiem powstania styczniowego i bliskim kuzynem Jana, który przybył do Nowej Zelandii po to, by walczyć o wolność Maorów.
Żywa i frapująca fabuła, obfitująca w barwne przygody, nadto cała galeria interesujących charakterów z pierwszoplanowymi postaciami o szlachetnych przymiotach moralnych nie wyczerpują wszystkich walorów powieści. Autor ciekawie odmalował scenerię, w której toczy się akcja. Czytelnik może poznać bogaty folklor Maorów poprzez umiejętnie wplecione w tok zdarzeń fabularnych przeróżne baśnie i legendy o ubóstwianym przez Nowozelandczyków Mawim, smokach, wieszczkach oraz dobrych i złych duchach.
I. Sławińska; Podróż z wyobraźni. „Trybuna Robotnicza” 1967 nr 90.
y. Skrobiszewska: Książki naszych dzieci... Op. cit., -s. 394—398.