wija się i staje się godna naszego zaufania dzięki praktycznym kontaktom z rzeczywistością. Matematyka staje się trudna wtedy, gdy przedstawia się ją jako coś całkiem oderwanego od codziennej praktyki. Myślenie matematyczne kształtuje się stopniowo i w sposób naturalny poprzez praktyczne zajmowanie się konkretnymi przedmiotami. Odnosi się to zarówno do matematyki elementarnej, jak i „wyższej”. Tyle tylko, że związki „najwyższej”, „czystej” matematyki z codziennym życiem nie są bezpośrednie.
STRATEGIA I TAKTYKA FEZY NAUCZANIU MATEMATYKI
„Nauczając matematyki względnie jej zastosowań, czy mechaniki, miałem do czynienia z chłopcami i ludźmi dorosłymi wszystkich prawie możliwych typów... Wedle moich doświadczeń, każdy bez mała człowiek mógłby się stać wynalazcą, kimś kto przyczynia się do postępu nauki, a im wcześniej w życiu stworzy mu się szansę kształtowania swojej osobowości, tym lepiej”.
John Perry, 1901
W każdym, absolutnie każdym rodzaju wykonywanej pracy dwie są główne przesłanki powodzenia: zainteresowanie i ufność we własne siły. Ludzie na ogół nie przywiązują większej wagi do obu tych czynników, sądzą bowiem (i raczej słusznie), że zainteresowania i ufności nie można w sobie wytworzyć wyłącznie wysiłkiem woli.
To prawda, że sam wysiłek woli nie zwiększy w nas zaufania do własnych możliwości. Ale nie uda nam się również rozwinąć swych mięśni ani wzmocnić pracy serca, jeśli poprzestaniemy na tym jedynie, że siedząc na krzesełku bardzo sobie tego będziemy życzyć. Nie wynika z tego wcale, by wzmocnienie swych muskułów czy przyspieszenie bicia serca było w ogóle niemożliwe. Wystarczy poćwiczyć ze skakanką pół godziny, a osiągniemy jedno i drugie.
Stosując właściwe środki, można również roz-
59