UCZENIE SIĘ KOMUNIKOWANIA GESTAMI
Innym ważnym obszarem, w którym występuje uczenie się przez naśladownictwo, jest dziedzina komunikowania gestami. Najwcześniejsze gesty niemowląt to, na ogół, dwustronne rytualizacje, zasadniczo takie same jak gesty szympansów (zob. rozdział 2). Na przykład wiele dzieci z całego świata podnosi ręce, gdy chcą, by wzięto je na ręce (Lock, 1978). Podobnie jak gesty szympansów, wczesne gesty tego typu są:
• dwustronne, w tym znaczeniu, że nie jest w nie angażowany żaden obiekt zewnętrzny;
• nakazowe, to znaczy dotyczą tego, czego dziecko chce;
• zrytualizowane, a nie naśladowane, a więc są sygnałami (procedurami służącymi do uzyskania jakiegoś efektu), a nie symbolami (konwencjami służącymi dzieleniu się doświadczeniem).
Później, około jedenastego-dwunastego miesiąca życia, dzieci zaczynają także wykonywać trójstronne gesty oznaj-mujące, takie jak pewne rodzaje wskazywania. Ciągle nie wiadomo, jak dzieci uczą się wskazywać coś innym ludziom, ale możliwe, że dzieje się to dzięki rytualizacji bądź uczeniu się przez naśladownictwo.
Wiele niemowląt używa wyciągniętej ręki i palca wskazującego, aby skupić swoją własną uwagę na jakieś rzeczy, i jeżeli dorośli reagują na to właściwie, ten rodzaj wskazywania może zostać zrytualizowany. Według tego scenariusza możliwe byłoby, że dziecko wskazuje coś innym, ciągle nie rozumiejąc ich gestów wskazywania skierowanych do niego - dziecko rozumiałoby wtedy wskazywanie jedynie z własnej perspektywy. Faktycznie, wiele badań empirycznych pokazuje taki właśnie rozdźwięk pomiędzy rozumie-
niem i wykonaniem u wielu niemowląt (Franco i Butter-worth, 1996). Niemowlęta, które nauczyły się wskazywania poprzez rytualizację, będą rozumiały je wyłącznie jako skuteczną procedurę skłaniania innych do robienia czegoś (czyli jako sygnał, podobnie jak szympansy rozumieją swoje gesty), a nie jako wspólny symbol.
Alternatywną możliwością jest, że dziecko obserwuje dorosłego wskazującego mu coś i pojmuje, że próbuje on skłonić je do wspólnego spoglądania na dany przedmiot. Znaczy to, że dziecko rozumie komunikacyjny cel gestu. Następnie uczy się ono gestu przez naśladownictwo, zauważając, że kiedy ma taki sam cel, może do niego dobrać takie same środki (jak dorosły) i w ten sposób tworzy intersubiek-tywny akt gestykulacyjny służący uwspólnieniu uwagi. Istotne jest tutaj, że taki proces uczenia się niemowlęcia nie jest po prostu papugowaniem dorosłych rozprostowujących swoje palce. Dziecko naprawdę rozumie i próbuje powtórzyć intencjonalny akt komunikacyjny dorosłego, zawierający zarówno środki, jak i ceł. Ma to zasadnicze znaczenie, ponieważ intersubiektywnie rozumiany mechanizm komunikacyjny może zostać stworzony jedynie wtedy, gdy dziecko najpierw rozumie intencję komunikacyjną, a potem się z tą intencją utożsamia, stosując „takie same” środki do „takich samych” celów. W wyniku tego procesu powstaje symbol komunikacyjny (jak powinniśmy go nazywać w takich przypadkach), którego intersubiektywność wynika z natury samego procesu uczenia się. Gdy następuje uczenie się przez naśladownictwo, dziecko zaczyna rozumieć, że stosuje te same zachowania komunikacyjne co inni ludzie. W taki sposób „uwspólniamy” symbol. Powrócę do tego procesu bardziej szczegółowo w rozdziale 4, gdzie postaram się opisać sposób używania przez dzieci tak zwanych gestów symbolicznych oraz języka.
Z empirycznego punktu widzenia patrząc, nie wiemy, czy niemowlęta uczą się wskazywania dzięki rytuałizacjom
121