CCI00162

CCI00162



18 Historia wychowań La. Wybór źródeł.

wyprzedzili w nauce. Dobrotliwa pomoc mego nauczyciela oraz miłość własna pobudzały mnie na przemian do uczenia się z zapałem i po kilku tygodniach doszedłem do tego, że z pewną biegłością potrafiłem czytać nie tylko to, co mi pisano na woskowanej tabliczce, ale i łacińską książkę, którą mi do rąk dano. Potem dostałem książeczkę niemiecką, która mi przy czytaniu wiele sprawiała trudu* ale za to miałem z niej serdeczną uciechę, albowiem od razu rozumiałem, skorom co przeczytał; przy czytaniu zaś łaciny nic mogłem słów rozumieć i zrazu nawet dziwiłem się bardzo, jak to można czytać i przeczytane zarazem rozumieć".

W jesieni, w czasie zbioru owoców, nic było przez kilka dni szkoły; pływaliśmy do woli z naszym nauczycielem po jeziorze lub też zbieraliśmy jabłka pod obciążonymi owocem drzewami, które otaczały klasztor. Gdy upłynęły dni tej wesołej uciechy, musiałem zacząć na mojej tabliczce pisanie sylab, które już poznałem i umiałem łączyć. Praca ta wcale mi się nic podobała. Z nudów począłem szukać innych rozrywek i drażnić towarzyszy, co mi ściągnęło upomnienia, a czasem i kary cielesne. Tymczascm przez zimę nauczyłem się pisania i na wiosnę r. 816, w dziesiątym roku mego życia, dostałem się do nauczyciela gramatyki, magistra Gerarda.

Trivium

Rok 816. Najpierw musiałem nauczyć się na pamięć kilku łacińskich zwrotów, abym się mógł po łacinie porozumieć z mymi kolegami. Większa część moich współtowarzyszy już daleko postąpiła w nauce; jedni byli na drugim, inni na trzecim i czwartym roku gramatyki. Wyjąwszy czas wytchnienia, musieli oni zawsze mówić po łacinie; nam zaś początkującym wolno było, o ile zachodziła potrzeba, porozumiewać się ze sobą po niemiecku. Po niejakim czasie dano mi do rąk gramatykę Donata1 2 i polecono jednemu starszemu uczniowi, aby mnie z niej tak długo wypytywał, aż się nauczę na pamięć wszystkich ośmiu rodzajów mowy i reguł ich odmieniania. Przez kilka pierwszych godzin sam nauczyciel starał się mi pokazać, jak mam postępować przy uczeniu się tych słów i form mowy; później jednak przychodził tylko pod koniec lekcji, aby zapytać mego kierownika, jak się wywiązałem ze swego zadania. Ten mógł być, co prawda, zadowolonym z moich postępów w Donacie, umiałem zawsze dobrze wszystkie pytania i odpowiedzi, ale znalazłem przy tym czas na płatanie rozmaitych figlów, czym przeszkadzałem kolegom. Wiedziałem, że uczniowi, który mną kierował, nic wolno innie bić, i że on zanadto mnie kocha, i z pewnością nic powie nic nauczycielowi na końcu godziny. Niekiedy jednak zdarzało się, żem się tak daleko we figlach posunął, iż nawet ci, co w innej części sali uczyli się drugiej i trzeciej części gramatyki, spostrzegali to i śmiechem swym zwracali na mnie uwagę nauczyciela, który ich nauczał. Pierwszym razem skończyło się na ostrym, poważnym spojrzeniu, drugim razem przyszedł do mnie, zapylał, czy rzeczywiście lak prędko wszystko zapominam i pogroził mi palcem; gdy jednak to wszystko nic pomagało, kazał mi ująć jedną część obiadu lub też zdejmował ze ściany rózgę.

Codziennie po południu musieliśmy uczyć się zastosowania tych reguł, których się przed południem na pamięć wyuczyliśmy. Uczeń, a niekiedy i sam nauczyciel, przepowiadał nam po niemiecku dłuższe i krótsze zdania, a my musieliśmy je od razu po łacinie pisać na tabliczkach; wyrazy znane nam były częścią z Donata, częścią z codziennych rozmówek; wolno nam było także zapytać o nie nauczyciela. Ponieważ jednak pisaliśmy ze słuchu, nie widząc owych wyrazów, dlatego pisałem je nieraz w dosyć dziwaczny sposób. Wieczorem opowiadano nam ustęp z historii biblijnej, który zawsze nazajutrz rano opowiedzieć musieliśmy.

Gdyśmy Donata po raz wtóry i trzeci wespół powtarzali, ukończono w pobliżu nas budowę kościoła. Pomiędzy naszym budynkiem szkolnym a klauzurą zakonników wzniesiono wspaniałą świątynię. Była ona już zbudowana, gdym przybył do Reichenau; nad zupełnym jednak upiększeniem wnętrza niezmordowanie pracowali jeszcze bracia. Wreszcie nadszedł upragniony dzień poświęcenia wspaniałego kościoła. Niezliczone tłumy ludu przybyły na tę uroczystość; już na dwa dni przedtem jezioro było pokryte statkami, na których razem z ludem nadpływali panowie i rycerze z okolicy i z dalszych stron, przybyło także wielu biskupów i posłowie z dworu Ludwika, bo opat był zażyłym przyjacielem Karola, jego wielkiego ojca. Na cześć Marii, naszej najmilszej Pani, poświęcił kościół opat i biskup Hatto, w obecności wszystkich biskupów, którzy wystąpili w swym pełnym stroju. Był to przecudny widok: siedmiuset braci, stu wychowanków internatu i czterystu wychowanków eksternatu tworzyło chór, jakiego jeszcze nigdy nic widziałem ani nie słyszałem; podczas Sumy wszystek lud odpowiadał na modlitwy biskupa. Wtedy to po raz pierwszy w życiu odezwało się coś niewypowiedzianego w sercu moim, ogarnęła mnie jakaś niezmierzona, rzewna tęsknota, napełniła mą duszę majestatyczna wielkość i dobroć Boga - i powziąłem postanowienie poświęcić się całkiem i wyłącznic Jego służbie.

Od tej chwili byłem poważniejszy i spokojniejszy w całym zachowaniu się, z czego się bardzo cieszyli moi nauczyciele, zwłaszcza dominusGńmalda dziwili się wszyscy moi współtowarzysze. Opat Hatto chciał być na naszym egzaminie szkolnym przed swym powrotem do Bazylei, swej biskupiej

1

   Język ojczysty zatem nie był zupełnie zaniedbany, a refleksje Strabona każą wnosić, że umiejąc należycie oceniać jego doniosłość, niezawodnie później jako nauczyciel i kierownik zakładu większą polecał zwracać nań uwagę.

2

   Donat (IV w.) - rzymski gramatyk i retor, autor podręcznika gramatyki Ars gramma-ticci, najbardziej popularnego w średniowieczu. ,


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCI00162 18 Historia wychowania. Wybór źródeł. wyprzedzili w nauce. Dobrotliwa pomoc mego nauczyciel
CCI00165 24 Historia wychowania. Wybór źródeł. 9 i pismo Bedy o dialektyce Arystotelesa. Musieliśmy
CCI00106 80 Historia wychowania. Wybór źródeł. grzywny lakic wpływają (Jo skarbca scholarów. Od wyro
CCI00107 78 Historia wychowania. Wybór źródeł. ustawy, jeśli się ich jak najusilniej nie przestrzega
CCI00109 84 Historia wychowania. Wybór źródeł. wszystkie i poszczególne ustawy i ugody, jakie w szko
CCI00110 86 Historia wychowania. Wybór źródeł. nc, zupełną i wolną władzę będą mieli. Nikomu więc z
CCI00112 90 Historia wychowania. Wybór źródeł. lonego na żądanie rektora z obojga miast Krakowa i Ka
CCI00113 92 Historia wychowania. Wybór źródeł. - . - # Działo się w Krakowie w poniedziałek po św.
CCI00161 16 Historia wychowania. Wybór źródeł. O książkach filozofów Olo powiedzieliśmy o 7 sztukach
CCI00163 20 Historia wychowania. Wybór źródeł. stolicy. Byl on szczególnie zadowolony z moich odpowi
CCI00164 22 Historia wychowania. Wybór źródeł. W oznaczonym dniu przyszedł dominus Eiicbald z resztą
CCI00166 26 Historia wychowania. Wybór źródeł. kiedy oni rozmawiali o swoich grodach, zamkach i o w
CCI00167 28 Historia wychowania. Wybór źródeł. którzy się dopytywali o stan naszej szkoły, i to było
CCI00163 20 Historia wychowania. Wybór źródeł. stolicy. Był on szczególnie zadowolony z moich odpowi
CCI00164 22 Historia wychowania. Wybór źródeł. W oznaczonym dniu przyszedł dominus Erlebald z resztą
CCI00165 24 Historia wychowania. Wybór źródeł. i pismo Bedy o diałektyce Arystotelesa. Musieliśmy te
CCI00166 26 Historia wychowania. Wybór źródeł. kiedy oni rozmawiali o swoich grodach, zamkach i o ws

więcej podobnych podstron